tagging release
[dasher.git] / trunk / Data / training / training_polish_PL.txt
blobd785aa14da3d57cd03fc3309327a252b65fe0a56
1 Posiadamy największą bazę linków rehabilitacyjnych w Polsce. Czy
2 dodałeś już swoją stronę. W naszym serwisie każdy po zarejestrowaniu
3 może opublikować swój własny artykuł. Darmowa prenumerata naszej
4 "Gazety Rehabilitacyjnej" - prosimy zostawić swój adres email. Pozycja
5 bóle i zawroty głowy, bezsenność, wysokie ciśnienie. W pozycji
6 siedzącej na podłodze siad skulny obejmij kolana tak ściśle, jak tylko
7 to możliwe przyciskając je do klatki piersiowej. Chwyć ręce pod
8 kolanami. Wdech. Z wydechem skłoń głowę tak, by podbródek włożyć
9 między kolana. Utrzymaj tę pozycję przez 25 sekund. Oddychaj w tym
10 czasie głęboko w sposób zrelaksowany. Podnieś głowę i wyprostuj nogi
11 koniec pozycji. Nerwy z tego rejonu dostarczają krew do głowy,
12 owłosionej skóry głowy, twarzy, mózgu, ucha wewnętrznego, ucha
13 środkowego, gruczołu przysadkowego i sympatycznego układu nerwowego.
14 Przez to ćwiczenie mogą być łagodzone bóle głowy, nerwowość,
15 bezsenność, zaziębienia głowy, wysokie ciśnienie, zawroty głowy,
16 chroniczne zmęczenie. Pozycja 2 bóle ucha, kłopoty z zatokami i
17 wzrokiem. Stań w wykroku z lewą nogą z przodu obie nogi wyprostowane.
18 Trzymaj tułów wyprostowany plecy proste. Ciężar ciała spoczywa w
19 większości na prawej nodze. Spleć dłonie z tyłu za plecami i przesuń
20 wyprostowane ramiona jak najdalej w tył. Wdech. Z wydechem wolno
21 skłoń głowę podbródek przyciśnij do mostka. Utrzymaj pozycję głęboko
22 oddychając 25 sekund. Koniec pozycji. Powtórz ją z nogami w
23 odwrotnej pozycji. Nerwy z tego rejonu dostarczają krew do nerwu
24 wzrokowego i słuchowego, oczu, zatok, języka, czoła i wyrostków
25 sutkowych. Przez to ćwiczenie mogą być łagodzone bóle ucha, problemy
26 z oczami, słaba wymowa, alergie, kłopoty z zatokami. Pozycja 3
27 trądzik, egzema, nerwobóle. Stań w wykroku, z lewą nogą z przodu.
28 Ugnij przednią nogę w kolanie i przenieś na nią ciężar ciała. Trzymaj
29 tułów wyprostowany plecy proste. Oba ramiona ugięte w łokciach, lewe
30 przedramię spoczywa z przodu na brzuchu, prawe w tyle na plecach w
31 odcinku lędźwiowym. Wdech. Z wydechem obróć głowę w prawo patrząc na
32 prawe ramię wygodnie. Utrzymuj pozycję 25 sekund. Koniec pozycji
33 powrót do pozycji wyjściowej. Powtórz zmieniając ustawienie nóg i
34 ramion. Nerwy z tego rejonu dostarczają krew do nerwu trójdzielnego,
35 zębów, kości twarzy, ucha zewnętrznego, policzków. Ćwiczenie to może
36 być pomocne przy trądziku, egzemie, zapaleniu nerwu, nerwobólach.
37 Pozycja 4 osłabienie słuchu, katar, migdałki. Stań w rozkroku ze
38 stopami rozstawionymi na szerokość barków. Unieś prawe ramię w górę,
39 ugnij je w łokciu i załóż za plecy dłoń między łopatkami. Drugie
40 ramię swobodnie zwisa wzdłuż tułowia. Wdech. Z wydechem wykonaj
41 skłon w lewo, przesuwając lewą rękę aż do kolana. Patrz w prawo na
42 ugięte i uniesione ramię bez skrętu głowy. Utrzymuj tę pozycję
43 oddychając głęboko w zrelaksowany sposób przez 25 sekund. Koniec
44 pozycji powrót do pozycji wyjściowej. Powtórz w przeciwnym kierunku
45 zmieniając układ ramion. Nerwy z tego rejonu dostarczają krew do ust,
46 warg, nosa, trąbki Eustachiusza. Ćwiczenie to może być pomocne przy
47 problemach z trzecim migdałkiem, nieznacznej utracie słuchu, katarze,
48 katarze siennym, podniesionej temperaturze. Pozycja 5 bóle i
49 zapalenie gardła, chrypka. Stań w wykroku, z lewą nogą z przodu.
50 Ugnij przednią nogę w kolanie i przenieś na nią ciężar ciała. Trzymaj
51 tułów wyprostowany plecy proste. Spleć dłonie za plecami utrzymując
52 ramiona wyprostowane i odsuń je od tułowia w tył. Wydech. Oddychaj
53 głęboko w zrelaksowany sposób utrzymując tę pozycję przez 25 sekund.
54 Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej. Powtórz zmieniając układ
55 nóg. Nerwy z tego rejonu dostarczają krew do gardła, gruczołów
56 szyjnych, wiązadeł głosowych. Ćwiczenie to może być pomocne przy
57 bólach gardła, chrypie, zapaleniu gardła. Pozycja 6 kaszel, zapalenie
58 migdałków, ból ramion i karku. Stań w rozkroku z nogami
59 wyprostowanymi w kolanach, ze stopami rozsuniętymi na szerokość
60 barków. Połóż, dłonie na biodrach. Wdech. Z wydechem skręć górną
61 część ciała ale nie biodra w lewo. Patrz na ugięty lewy
62 łokieć. Oddychaj głęboko w sposób zrelaksowany. Utrzymuj pozycję
63 przez 25 sekund. Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej.
64 Powtórz to skręcając ciało w prawo. Nerwy z tego rejonu dostarczają
65 krew do migdałków, mięśni szyjnych. Ćwiczenie to może być pomocne
66 przy kokluszu, zapaleniu migdałków, kaszlu ochrypłym, zesztywnieniu
67 karku, bólach górnych części ramion. Pozycja 7 tarczyca,
68 przeziębienia, bóle barków. Stań w wykroku, z lewą nogą z przodu,
69 obie nogi wyprostowane. Chwyć ręce z tyłu zbliżając ramiona do
70 siebie. Wdech. Z wydechem skręć górną część ciała ale nie biodra w
71 lewo, patrząc w dół na prawą piętę. Oddychaj głęboko w sposób
72 zrelaksowany. Utrzymaj tę pozycję przez 25 sekund. Koniec pozycji
73 powrót do pozycji wyjściowej. Powtórz zmieniając układ nóg i kierunek
74 skrętu. Nerwy z tego rejonu dostarczają krew do łokci, gruczołów
75 tarczycy, dołków barkowych. Ćwiczenie to może być pomocne dla
76 lepszego funkcjonowania tarczycy, w niektórych przeziębieniach, w
77 stanie zapalnym barków. Pozycja 8 astma, zadyszka, kaszel, bóle
78 przedramion. Stań w rozkroku z wyprostowanymi nogami, stopy w
79 odległości ok. 60 cm. Wykonując skłon tułowia w przód połóż dłonie
80 na kolanach, zginając je równocześnie w łokciach. Wdech. Z wydechem
81 zwróć twarz w górę, tak by móc spojrzeć na sufit. Oddychaj głęboko w
82 sposób zrelaksowany. Utrzymaj tę pozycję przez 25 sekund. Koniec
83 pozycji powrót do pozycji wyjściowej. Nerwy z tego rejonu dostarczają
84 krew do ramion od łokci w dół, dłoni, nadgarstków, palców rąk,
85 przełyku, tchawicy. Ćwiczenie to może być pomocne przy zapaleniach
86 dolnych części ramion przedramion, zadyszkach, trudnościach w
87 oddychaniu, kaszlu, astmie. Pozycja 9 funkcjonowanie serca, bóle w
88 klatce piersiowej. Pozycja wyjściowa. Połóż ręce na biodrach.
89 Wdech. Z wydechem wykonaj opad tułowia w przód, utrzymując plecy
90 proste nie tak głęboko jak w ćwiczeniu. Zwróć twarz tak, by móc
91 spojrzeć w górę. Oddychaj głęboko w sposób zrelaksowany. Utrzymuj tę
92 pozycję przez 25 sekund. Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej.
93 Nerwy z tego rejonu dostarczają krew do serca, zastawek sercowych,
94 arterii wieńcowych. Ćwiczenie to może być pomocne przy niektórych
95 zapaleniach klatki piersiowej, funkcjonowaniu serca. Pozycja
96 zapalenie płuc i opłucnej, grypa. Połóż dłonie na plecach w odcinku
97 lędźwiowym. Wydech. Z wdechem odchyl głowę i górną część tułowia w
98 tył skłon w tył tak mocno, jak to możliwe, bez niewygody to wygięcie
99 nie powinno być odczuwalne w niskich partiach pleców. Utrzymuj tę
100 pozycję przez 25 sekund oddychając głęboko w sposób zrelaksowany.
101 Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej. Nerwy z tego rejonu
102 dostarczają krew do klatki piersiowej, piersi, brodawek sutkowych,
103 opłucnej, kanałów oskrzelowych, płuc. Dzięki temu ćwiczeniu mogą być
104 łagodzone zapalenie płuc, przekrwienie klatki piersiowej, grypa,
105 zapalenie opłucnej, bronchit. Pozycja woreczek żółciowy, żółtaczka,
106 półpasiec. Stań prosto ze stopami złączonymi, utrzymując nogi
107 wyprostowane. Ugnij lewą nogę w kolanie i przyciągnij jej piętę do
108 pośladka, następnie obejmij kostkę lewej stopy lewą dłonią z tyłu za
109 sobą. Równocześnie podnieś prawe ramię w górę. Wdech. Z wydechem
110 wysuń ugiętą nogę w tył, a całe ciało pochyl w przód do utrzymania
111 równowagi użyj wyciągniętej ręki, nie wyginaj pleców w łuk. Zwróć
112 twarz w górę ku sufitowi. Utrzymuj tę pozycję przez 25 sekund
113 oddychając głęboko w zrelaksowany sposób. Koniec pozycji powrót do
114 pozycji wyjściowej. Powtórz ćwiczenie zmieniając układ nóg i ramion.
115 Nerwy z tego rejonu dostarczają krew do woreczka żółciowego, wspólnego
116 kanału przewodowego. Ćwiczenie to może być pomocne przy
117 funkcjonowaniu woreczka żółciowego, żółtaczce, półpaścu. Pozycja
118 niskie ciśnienie, anemia, artretyzm. Stań w rozkroku ze stopami
119 rozstawionymi na szerokość barków nogi wyprostowane. Połóż dłonie na
120 biodrach. Wdech. Z wydechem wykonaj skłon w bok w lewo, skręcając
121 równocześnie głowę w tę stronę wzrok skierowany na lewą stopę.
122 Utrzymuj tę pozycję przez 25 sekund oddychając głęboko w sposób
123 zrelaksowany. Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej. Powtórz
124 wykonują skłon w drugą stronę. Nerwy z tego rejonu dostarczają krew do
125 wątroby, splotu słonecznego. Ćwiczenie to może być pomocne przy
126 gorączkach, słabym krążeniu, niskim ciśnieniu krwi, anemii, problemach
127 wątrobowych, artretyzmie. Pozycja nerwica żołądka, niestrawność,
128 zgaga. Usiądź w siadzie płaskim na podłodze nogi złączone, utrzymując
129 plecy proste. Połóż lewe ramię z tyłu w skos za plecami na podłożu,
130 wnętrzem dłoni w dół. Prawą ręką chwyć palce prawej stopy. Wydech.
131 Z wdechem wolno podnieś wyprostowaną prawą nogę, skłoń głowę dotykając
132 podbródkiem do mostka. Pozwól plecom stóp wygiąć się tak bardzo, jak
133 to potrzebne. Utrzymuj pozycję przez 25 sekund. Oddychaj głęboko w
134 zrelaksowany sposób. Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej.
135 Powtórz używając odwrotnej ręki i nogi. Nerwy z tego rejonu
136 dostarczają krew do żołądka. Ćwiczenie to może być pomocne przy
137 nerwicy żołądka, niestrawności, zgadze, zaburzeniach w trawieniu.
138 Pozycja cukrzyca, wrzody i nieżyt żołądka. Stań w rozkroku z
139 wyprostowanymi nogami, stopy w odległości ok. 60 cm. Spleć dłonie na
140 karku utrzymując łokcie w jednej linii z głową. Wydech. Z wdechem
141 wykonaj skłon w tył, rozpoczynając ruch od środkowych partii pleców.
142 Równocześnie otwórz usta otwarte usta pomagają wyeliminować napięcie
143 karku. Głowa i plecy powinny znajdować się w jednej linii, wzrok
144 skierowany w górę. Utrzymuj tę pozycję przez 25 sekund oddychając
145 głęboko w sposób zrelaksowany. Koniec pozycji powrót do pozycji
146 wyjściowej. Nerwy z tego rejonu dostarczają krew do trzustki,
147 dwunastnicy, wysepki Langerhansa komórki wydzielającej insulinę w
148 trzustce. Stosując w praktyce to ćwiczenie można pomóc przy wrzodach,
149 nieżycie żołądka, cukrzycy. Pozycja czkawka, zaburzenia trawienia.
150 Usiądź w siadzie płaskim na podłodze nogi złączone, utrzymując plecy
151 proste. Następnie ugnij prawą nogę w kolanie, układając jej podudzie
152 na lewym udzie, w taki sposób, by kolano znajdowało się możliwie
153 wysoko w pobliżu pachwiny. i Wdech. Następnie z wydechem wykonaj
154 skręt tułowia w lewo, obejmij prawą kostkę obiema dłońmi, pochyl głowę
155 i tułów w kierunku palców ugiętej nogi. Dla utrzymania równowagi
156 używaj rąk. Utrzymuj pozycję przez 25 sekund oddychaj głęboko w
157 sposób zrelaksowany. Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej.
158 Powtórz wykonując skręt i skłon w drugą stronę, zmieniając układ nóg.
159 Nerwy z tego rejonu doprowadzają krew do śledziony i przepony.
160 Stosując w praktyce to ćwiczenie możesz łagodzić ataki czkawki.
161 Pozycja alergie i pokrzywki. Stań w rozkroku z wyprostowanymi nogami,
162 stopy w odległości ok. 60 cm. Ułóż prawą rękę z tyłu głowy na karku.
163 Wdech. Z wydechem wykonuj skłon w bok, przesuwając lewą rękę do
164 pozycji poniżej kolana. W tej pozycji zwróć głowę tak, by patrzeć w
165 górę, na sufit. Utrzymuj tę pozycję przez 25 sekund, oddychając
166 głęboko w sposób zrelaksowany. Koniec pozycji powrót do pozycji
167 wyjściowej. Powtórz zmieniając kierunek skłonu. Nerwy z tego rejonu
168 doprowadzają krew do nadnerczy. Przy regularnym stosowaniu mogą być
169 łagodzone alergie i pokrzywki. Pozycja zapalenie i choroby nerek.
170 Przenieś ramiona w bok utrzymuj je rozłożone równolegle do podłogi.
171 Wdech. Z wydechem wykonaj powolny skłon tułowia w przód, a następnie
172 jego skręt tak, by prawa ręka dotknęła palców lewej stopy. Lewa ręka
173 jest prosta, wyciągnięta w górę. Spójrz na lewą rękę. Utrzymuj
174 pozycję przez 25 sekund oddychając głęboko w sposób zrelaksowany.
175 Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej. Powtórz zmieniając
176 kierunek skrętu. Nerwy z tego rejonu doprowadzają krew do nerek.
177 Przy regularnym ćwiczeniu mogą być łagodzone problemy z nerkami
178 zapalenie nerek, stwardnienie arterii, chroniczne zmęczenie. Pozycja
179 trądzik, egzema, czyraki. Stań z wyprostowanymi nogami, a następnie
180 skrzyżuj je, przekładając prawą przed lewą tak, by stopy znajdowały
181 się w odległości ok. 15 cm. Z wydechem wykonaj powolny skłon tułowia
182 w przód tak, by końce palców rąk dotknęły palców nóg. Pozwól głowie i
183 ramionom luźno zwisać. Nie zginaj się za mocno. Utrzymuj tę pozycję
184 przez 25 sekund oddychając głęboko w sposób zrelaksowany. Koniec
185 pozycji powrót do pozycji wyjściowej. Powtórz przy zmienionym
186 układzie nóg. Nerwy z tego rejonu doprowadzają krew do nerek i
187 moczowodów. Przy regularnym stosowaniu ćwiczenia mogą być pomocne
188 przy chorobach skóry takich jak trądzik, egzema, czyraki. Pozycja
189 reumatyzm, bezpłodność. Połóż się na brzuchu leżenie przodem z
190 ramionami wzdłuż tułowia i nogami wyprostowanymi w kolanach.
191 Podbródek oparty o podłogę. Ugnij obie nogi w kolanach i obejmij
192 rękami kostki nogi nie dotykają się. Wydech. Z wdechem unieś głowę i
193 patrz na sufit. Spróbuj unieść uda jeśli to możliwe ponad
194 podłogę. Ciało powinno spoczywać na całym brzuchu dolne łuki żeber
195 spoczywają na podłożu. Utrzymaj tę pozycję przez 25 sekund oddychając
196 głęboko w zrelaksowany sposób. Koniec pozycji powrót do pozycji
197 wyjściowej. Nerwy z tego rejonu doprowadzają krew do jelita
198 cienkiego, jajowodów, obiegu limfy. Przy regularnym stosowaniu może
199 być pomocne przy bólach gazowych, atakach reumatycznych i pewnych
200 typach bezpłodności. Pozycja 20 obstrukcja, biegunka, przepuklina.
201 Stań z wyprostowanymi nogami stopy razem. Wdech. Z wydechem wykonaj
202 skłon w przód, przyciągnij głowę w kierunku nóg i obejmij ramionami
203 obie nogi na wysokości kolan. Przyciągnij podbródek do mostka.
204 Utrzymuj tę pozycję przez 25 sekund oddychając głęboko w zrelaksowany
205 sposób, Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej. Nerwy z tego
206 rejonu doprowadzają krew do jelita grubego, okrężnicy i pachwin. Przy
207 regularnym stosowaniu ćwiczenie może być pomocne przy zaparciu,
208 zapaleniu okrężnicy, biegunce, przepuklinie. Pozycja nadkwasota,
209 trudności z oddychaniem. Następnie skrzyżuj nogę prawą przed lewą,
210 utrzymując stopy w odległości ok. 30 cm. Nogi cały czas wyprostowane.
211 Ułóż lewe przedramię poziomo przed sobą na brzuchu, dotykając lewą
212 dłonią prawego boku w okolicy talerza biodrowego. Prawe przedramię
213 ułóż z tyłu na plecach w okolicy lędźwiowej. Wdech. Z wydechem skręć
214 całe ciało wraz z głową w prawo i skieruj wzrok w stronę lewej pięty.
215 Oddychając głęboko w zrelaksowany sposób utrzymuj tę pozycję przez 25
216 sekund. Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej. Powtórz
217 zmieniając układ ramion i nóg oraz kierunek skrętu. Nerwy z tego
218 rejonu doprowadzają krew do wyrostka robaczkowego, brzucha i górnej
219 części nóg. Przy regularnym stosowaniu ćwiczenie może być pomocne
220 przy skurczach, trudnościach w oddychaniu i kwaśności acidosis.
221 Pozycja 22 choroby pęcherza, menstruacja, impotencja. Stań w rozkroku
222 rozstawionymi na szerokość barków. Spleć ramiona za plecami w okolicy
223 lędźwiowej, obejmując dłońmi łokcie. Wydech. Wraz z wdechem wykonaj
224 skłon w tył, zaczynając ruch od dolnej części pleców. Patrz w górę na
225 sufit. Utrzymuj tę pozycję przez 25 sekund, oddychając głęboko w
226 sposób zrelaksowany. Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej.
227 Nerwy z tego rejonu doprowadzają krew do organów płciowych jajniki,
228 jądra, macica, do pęcherza i kolan. Przy regularnym stosowaniu
229 ćwiczenie może być pomocne przy problemach z pęcherzem, problemach z
230 miesiączkowaniem takich jak bolesny przebieg, nieregularność, nocnym
231 moczeniu, impotencji, zapaleniu kolan. Pozycja 23 bóle krzyża, rwa
232 kulszowa, lumbago, trudności z oddawaniem moczu. Usiądź na podłodze w
233 siadzie płaskim nogi złączone. Pozostaw prawą nogę wyprostowaną, lewą
234 ugnij w kolanie, układając jej stopę obok równoimiennego biodra lekko
235 z tyłu jak przy siadzie płotkarskim. Wdech. Z wydechem skręć tułów i
236 głowę w prawo zbliżając ją w stronę kostki ugiętej nogi, chwyć stopę
237 ugiętej nogi dwiema rękami. Oddychając głęboko w sposób zrelaksowany
238 utrzymaj tę pozycję przez 25 sekund. Koniec pozycji powrót do pozycji
239 wyjściowej. Powtórz zmieniając nogę i kierunek skrętu tułowia. Nerwy
240 z tego rejonu doprowadzają krew do gruczołu prostaty i mięśnia
241 niższego nerwu kulszowego. Przy regularnym stosowaniu w praktyce,
242 ćwiczenie może być pomocne przy bólach w krzyżu, trudnościach lub
243 bolesnym oddawaniu moczu, rwie kulszowej i lumbago. Pozycja 24
244 choroby nóg i stop. Stań w rozkroku ze stopami rozsuniętymi na
245 szerokość barków. Następnie unieś ramiona w bok i rozłożone w ten
246 sposób utrzymuj równolegle do podłogi. Wdech. Z wydechem powoli
247 wykonaj skłon tułowia w przód, a następnie skręt w taki sposób, by
248 prawa ręka dotknęła palców lewej stopy. Lewa ręka pozostaje
249 wyprostowana i wyciągnięta w górę. Spójrz na lewą rękę. Utrzymuj
250 pozycję przez 25 sekund oddychając głęboko w sposób zrelaksowany.
251 Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej. Powtórz zmieniając
252 kierunek skrętu tułowia. Nerwy z tego rejonu doprowadzają krew do
253 niższej części nóg, kostek, stóp, podbicia. Przy regularnym
254 stosowaniu ćwiczenie może być pomocne przy słabym krążeniu krwi w
255 nogach, obrzmiewaniu kostek, zimnych stopach, braku sił w nogach,
256 skurczach nóg. Pozycja 25 hemoroidy, bóle kręgosłupa. Następnie
257 unieś ramiona w bok i rozłożone w ten sposób utrzymuj równolegle do
258 podłogi. Wdech. Z wydechem wykonaj powolny skłon w przód, a
259 następnie skręt w taki sposób, by prawa ręka dotknęła palców lewej
260 stopy. Lewa ręka pozostaje wyprostowana i wyciągnięta w górę. Nie
261 odwracaj głowy jak w ćw. Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej.
262 Powtórz zmieniając kierunek skrętu tułowia. Nerwy z tego rejonu
263 doprowadzają krew do kiszki stolcowej i odbytnicy. Przy regularnym
264 ćwiczeniu można pomóc przy; hemoroidach i bólach w końcu kręgosłupa
265 przy siedzeniu. Pozycja 26 schorzenia i skrzywienia kręgosłupa. Stań
266 prosto z wyprostowanymi nogami i złączonymi stopami. Skrzyżuj nogi
267 przenosząc prawą nogę przed lewą tak, by stopy znalazły się w
268 odległości 15 cm od siebie. Wdech. Z wydechem wykonaj powolny skłon
269 w przód dotykając palcami rąk palców stóp. Pozwól ciału, ramionom i
270 głowie swobodnie zwisać. Przyciągnij głowę do kolan tak bardzo, jak to
271 możliwe. Utrzymuj tę pozycję przez 25 sekund oddychając głęboko w
272 sposób zrelaksowany. Koniec pozycji powrót do pozycji wyjściowej.
273 Powtórz zmieniając ustawienie nóg. Nerwy z tego rejonu doprowadzają
274 krew do kości biodrowych i pośladków. Przy regularnym stosowaniu
275 ćwiczenie może być pomocne przy skrzywieniu kręgosłupa i zaburzeniach
276 w układzie krzyżowo-biodrowym. Wynik leczenia usprawniającego przy
277 wadach postawy i bocznych skrzywieniach kręgosłupa zależy od
278 przestrzegania zaleceń dotyczących trybu życia oraz prawidłowego,
279 systematycznego i wcześnie rozpoczętego wykonywania ćwiczeń, które
280 mają na celu poprawienie postawy, - zwiększenie wydolności układu
281 oddechowego i krążenia oraz ogólnej sprawności fizycznej zrównoważenie
282 układu mięśniowego przez wzmocnienie mięśni - usunięcie ograniczenia
283 ruchów i przykurczów w stawach przeciwdziałanie powiększaniu się
284 skrzywienia o ile jego zmniejszenie jest niemożliwe utrwalenie
285 uzyskanego dobrego wyniku leczenia. Ćwiczenia powinien zalecić lekarz
286 po zbadaniu pacjenta. Wybrane ćwiczenia dziecko wykonuje pod nadzorem
287 instruktora gimnastyki leczniczej, a po ich opanowaniu systematycznie
288 powtarza w domu. Początkowe ćwiczenia są proste i łatwe. W miarę
289 nabywania większej sprawności i wzmocnienia siły mięśni mogą być
290 dodawane ćwiczenia trudniejsze podczas kontrolnego badania. Muszą one
291 być dostosowane do wieku i możliwości dziecka. Należy ćwiczyć w
292 dobrze przewietrzonym pokoju, na podłodze, na której położony jest koc
293 lub materac, lub na świeżym powietrzu, o ile są takie możliwości i
294 pozwalają na to warunki atmosferyczne. Do ćwiczeń najwłaściwszy jest
295 nie krępujący ruchów strój gimnastyczny. Wskazane jest wykonywanie
296 ćwiczeń dwa razy dziennie po 20-45 minut, najlepiej przed śniadaniem
297 lub kolacją. Czas trwania ćwiczeń, tempo i intensywność muszą być
298 dostosowane do możliwości ćwiczącego i zwiększane stopniowo od 20 do
299 45 minut. Ćwiczenia krótkotrwałe, nieregularne i nieprawidłowo
300 wykonywane są bezwartościowe. Przed ćwiczeniami wskazane jest
301 wykonanie masażu pleców. Do tego celu można użyć ręcznika, którego
302 szorstkość należy dostosować do wrażliwości skóry. Trzymając ręcznik
303 oburącz za plecami, masować nim plecy zmieniając położenie rąk
304 najpierw jedna ręka w górze, następnie druga. Gimnastykę należy
305 rozpoczynać od wykonania ćwiczeń oddechowych, które nie mogą być zbyt
306 intensywne, następnie przystąpić do wykonania ćwiczeń poszczególne
307 grup mięśniowych brzucha, grzbietu, pośladkowi stóp przeplatając je
308 ćwiczeniami oddechowymi i rozluźniającymi, a kończymy kontrolą
309 utrzymania prawidłowej postawy najlepiej przed lustrem lub ćwiczeniem
310 wyrabiającym czucie ciała w przestrzeni. Dla urozmaicenia można
311 korzystać z różnych przyborów, takich jak woreczki, piłki, kijki,
312 drabinki czy ławeczki. Różnorodność zestawów ćwiczeń może być bardzo
313 duża. Jednak w warunkach domowych dzieci powinny wykonywać ćwiczenia
314 niezbyt skomplikowane. Zestawy ćwiczeń powinny zawierać ograniczoną
315 ich liczbę i należy je tak dobierać, aby systematyczne ich wykonywanie
316 wpłynęło korzystnie na wzmocnienie mięśni utrzymujących prawidłową
317 postawę. Dzieci z większymi bocznymi skrzywieniami kręgosłupa II° i
318 III° muszą pamiętać o ogólnych zaleceniach, mogą wykonywać w znacznej
319 większości proponowane ćwiczenia, jednak jest to dla nich
320 niewystarczające. Dlatego muszą pozostawać pod ścisłą kontrolą
321 specjalistycznych placówek, gdzie zalecane są ćwiczenia indywidualnie,
322 okresowo stosuje się odpowiednie gorsety ortopedyczne, dzieci
323 przyjmowane są na leczenie szpitalne, sanatoryjne, lub też rozważana
324 jest możliwość leczenia operacyjnego. Na rozpoczęcie i zakończenie
325 serii ćwiczeń, jak również w ciągu dnia, w przerwach między lekcjami
326 czy innymi zajęciami, można wykonywać tak zwane ćwiczenie uniwersalne.
327 Polega ono na przyjęciu prawidłowej postawy stojącej i utrzymywaniu
328 jej przez cały czas ćwiczenia; skupieniu uwagi na odtwarzaniu łuków
329 stóp. Stopy ustawione w niewielkim rozkroku, równolegle do siebie,
330 obciążone na piętach, brzegach zewnętrznych i palcach. odtwarzanie
331 łuków stóp w pozycji stojącej na drodze odruchowej poprawia postawę i
332 daje normalizację napięć w obrębie mięśni kręgosłupa. Po przyjęciu
333 takiej postawy należy wykonywać luźne wymachy kończyn górnych do
334 przodu i do tyłu; swobodny wdech, ręce wzniesione do przodu do
335 wysokości barków, wydech, ręce opuszczone w dół i do tyłu; głowa
336 ustawiona prosto, swobodnie, wzrok skierowany przed siebie na poziomie
337 oczu lub oczy zamknięte, próba wyczucia położenia własnego ciała.
338 Należy stopniowo przedłużać czas ćwiczenia. Jak już było wspomniane,
339 w czasie ćwiczeń trzeba oddychać równo, spokojnie, nie wstrzymywać
340 oddechu. Rozpoczynamy od kilkakrotnego wykonania każdego ćwiczenia
341 3-5 razy i stopniowo zwiększamy liczbę powtórzeń do 10 i więcej.
342 Ćwiczenia wykonujemy wolno, dokładnie, starając się czuć każdy ruch i
343 położenie ciała. Z zestawów ćwiczeń dla dzieci z wadami postawy i
344 bocznymi skrzywieniami kręgosłupa również na lekcjach wychowania
345 fizycznego powinny być wyłączone wszystkie ćwiczenia obciążające
346 lędźwiowy odcinek kręgosłupa, między innymi ćwiczenia o nadmiernej
347 amplitudzie ruchu i elementy akrobatyczne. Już od najwcześniejszego
348 okresu życia należy zwracać uwagę na profilaktykę bólów krzyża.
349 Dzieci z wadami postawy i bocznymi skrzywieniami kręgosłupa wymagają
350 stałej opieki lekarskiej i ćwiczeń. Tylko przez ścisłe współdziałanie
351 rodziców tych dzieci z przedszkolem, szkołą i placówkami służby
352 zdrowia można osiągnąć pozytywne wyniki w leczeniu usprawniającym.
353 Jedną z najważniejszych metod zapobiegania i leczenia wad postawy,
354 oraz bocznych skrzywień kręgosłupa I°, jest stosowanie specjalnie
355 dobranych ćwiczeń korekcyjnych. Proponowane ćwiczenia mają
356 bezpośredni wpływ na korekcję postawy poprzez zwiększenie
357 wytrzymałości siłowej mięśni utrzymujących postawę posturalnych oraz
358 wytworzenie prawidłowego nawyku postawy, natomiast pośrednio
359 oddziaływają na sprawność i wydolność organizmu. Zestawy ćwiczeń
360 zostały opracowane na podstawie wieloletniego doświadczenia nabytego w
361 pracy z dziećmi i młodzieżą z bocznym skrzywieniem kręgosłupa oraz
362 wadami postawy. Osiągane wyniki w tej pracy pozwalają wnioskować, że
363 przyjęta forma działalności korekcyjnej zasługuje na szersze
364 rozpowszechnienie. Dla dobra dziecka przedstawione ćwiczenia należy
365 skonsultować z lekarzem prowadzącym dziecko. W wyjątkowych
366 przypadkach mogą występować przeciwwskazania do stosowania niektórych
367 ćwiczeń, dlatego porada lekarza jest konieczna. Przedstawione zestawy
368 zostały opracowane dla dzieci w różnym wieku. Zestaw I zawiera
369 ćwiczenia dla dzieci młodszych 5-9 lat, zestaw II to ćwiczenia dla
370 dzieci starszych i młodzieży. W każdym z tych zestawów znajdują się
371 ćwiczenia o niniejszym stopniu trudności zestaw I A i II A oraz
372 ćwiczenia trudniejsze zawarte w zestawach IB i IIB. Przed
373 przystąpieniem do ćwiczeń należy zapoznać się z zasadami ich
374 wykonywania. I. Ćwiczenia korekcyjne dla dzieci w wieku 5-9 lat Przed
375 przystąpieniem do ćwiczeń należy przygotować dwa woreczki o wadze 2030
376 dag każdy, dużą piłkę gumową lub skórzaną, kij o długości około l
377 metra, oraz kocyk o wymiarach 100x60 cm. Ćwiczymy w dobrze
378 wywietrzonym pomieszczeniu. Rodzice lub opiekunowie wdrażają dziecko
379 do poprawnego i bardzo starannego wykonywania proponowanych
380 ćwiczeń. Zwracają również uwagę na zachowanie prawidłowej postawy w
381 czasie ich wykonywania, a także w ciągu całego dnia. Zestaw ćwiczeń A
382 Poruszając się po pokoju na czworakach naśladuj baraszkującego pieska.
383 Poruszaj się raz szybciej, raz wolniej, biodra uniesione wysoko,
384 ciężar ciała spoczywa na rękach. Dość. Rozłóż koc, a następnie połóż
385 się na brzuchu z rękami pod czołem, łokcie oparte o podłoże, nogi
386 złączone, wyprostowane. W tej pozycji wykonasz kilka następnych
387 ćwiczeń... Oderwij przedramiona i tułów tuż nad podłogą, wytrzymaj,
388 opuść. Ćwicz unieś wytrzymaj opuść... i jeszcze raz. Dość. Unieś
389 głowę i tułów tuż nad podłogą i naśladuj ramionami ruchy pływającej
390 żabki wyciągaj ramiona daleko w przód, potem skieruj w bok, a
391 następnie ściągnij łokcie blisko do tułowia, ćwicz spokojnie i
392 płynnie... wyciągnij, w bok, skurcz. Odpocznij chwilę. Powtórz
393 jeszcze kilka razy. W dalszym ciągu leżysz na brzuchu, ramiona
394 wyciągnij w bok, unieś lekko tułów i ramiona nad podłogę i naśladuj
395 startujący samolot, ramiona unieś troszeczkę wyżej, jeszcze wyżej, a
396 następnie niżej, coraz niżej, niżej i połóż na podłodze. Pamiętaj,
397 aby nie wyginać się mocno w górę, samolot leci nisko nad
398 ziemią. Powtarzaj w górę trochę wyżej i niżej, niżej, opuść. Dość.
399 Wyciągnij ramiona w górę, oderwij od podłogi i nabierz dużo powietrza
400 nosem, wdech, opuść ramiona na podłogę, wydech wymawiając ustami
401 głoskę ,,s... tak, jakbyś głośno i długo syczał. Powtórz cztery, pięć
402 razy wdech, oderwij ramiona od podłogi, wydech, opuść... dłużej wdech
403 i jeszcze raz... Wystarczy. Leżysz na brzuchu, ręce pod czołem,
404 łokcie oparte o podłoże. Unieś przedramiona nad podłogę, z dłoni zrób
405 lornetkę i obserwuj teren przed sobą. Opuść. Powtórz jeszcze kilka
406 razy unieś, wytrzymaj, opuść... i jeszcze raz... Dość. Leżąc na
407 brzuchu wyciągnij ramiona w górę, jak najdalej tak jakbyś chciał
408 palcami dotknąć czegoś, co leży przed tobą, jeszcze mocniej... i
409 jeszcze dalej, wystarczy, oprzyj głowę na rękach. Powtórz, wyciągnij
410 ręce daleko w przód, jeszcze dalej i dalej, wróć, połóż głowę na
411 rękach, ćwicz. Dość. Nadal leżysz na brzuchu, połóż czoło na
412 woreczku, dłonie spleć na pośladkach, unieś lekko głowę i tułów nad
413 podłogę, ściągnij mocno łopatki, opuść, naśladuj dzięcioła opukującego
414 drzewo, unieś głowę i tułów, opuść, ćwicz. Wystarczy. Leżąc na
415 brzuchu uchwyć woreczki w ręce, wysuń ramiona w górę, unieś je nad
416 podłogę i przełóż woreczki z ręki do ręki. Staraj się, aby woreczki
417 nie upadły na podłogę. Ćwicz... nie zadzieraj głowy do góry...
418 odpocznij. Powtórz jeszcze raz, z tym że postaraj się wyciągnąć ręce
419 dalej, przekładaj woreczki... Dosyć. Również z woreczkami przełóż
420 woreczki z ręki do ręki nad podłogą, a następnie przenieś ramiona
421 bokiem w tył i przełóż woreczki nad pośladkami. Ćwicz... przełóż
422 przed i za sobą... ściągnij łopatki... nie zadzieraj głowy... broda
423 ściągnięta... i jeszcze raz. Wystarczy. Leżąc na plecach, połóż na
424 brzuchu woreczek, ramiona wzdłuż tułowia, nogi zgięte w biodrach i
425 kolanach, stopy swobodnie oparte na podłodze. Nabierz dużo powietrza
426 nosem, woreczek unosi się w górę, następnie wypuść powietrze ustami
427 sycząc, woreczek opada. Powtórz pięć, sześć razy. Ćwicz... Leżysz
428 jak przy ćwiczeniu poprzednim z woreczkiem na brzuchu unieś głowę do
429 góry, napnij mocno mięśnie brzucha, popatrz na woreczek leżący na
430 brzuchu, wytrzymaj przez chwilę, opuść. Ćwicz... Leżysz na plecach,
431 dłonie splecione na karku, łokcie przylegające do podłogi naśladuj
432 jazdę na rowerze, zwróć uwagę na obszerność ruchów, zmieniaj szybkość
433 pedałowania. Ćwicz, odpocznij, i powtórz. Leżysz w dalszym ciągu na
434 plecach, ręce na karku, nogi ugięte w stawach biodrowych i kolanowych,
435 stopy swobodnie oparte o podłoże unieś prawą nogę w górę i palcami
436 stopy narysuj w powietrzu jakieś zwierzątko. Wykonaj to starannie,
437 palce obciągnięte kreślą na przykład pieska... doskonale... czy nie
438 zapomniałeś o ogonku?... A uszy...Bardzo dobrze. A teraz lewą nogą
439 narysuj w powietrzu znane ci literki, pamiętaj, że noga w kolanie
440 powinna być wyprostowana. Próbuj... Leżąc na plecach uwypuklij lekko
441 klatkę piersiową do góry, nabierz dużo powietrza przez nos, wdech,
442 opuść klatkę piersiową, wypuść powietrze ustami długo sycząc. Powtórz
443 cztery, pięć razy. Usiądź w siadzie skrzyżnym czyli nóżki na
444 kokardkę, ręce oprzyj na kolanach siedzisz po turecku. Unieś wysoko
445 ręce w górę, wyciągnij się jak najmocniej ku górze, a następnie połóż
446 dłonie na podłodze daleko przed sobą, podnieś tułów i ramiona w górę,
447 wyciągnij się, połóż daleko w przód na podłodze. Ćwicz powoli i
448 starannie. Siedzisz jak poprzednio z tym, że ręce ułóż na biodrach
449 kciukami do przodu. Dłońmi naciskaj na biodra starając się wyciągnąć
450 w górę tułów i głowę. Powtarzaj. Jeszcze jedno ćwiczenie w tej
451 pozycji. Naśladuj zwiędły kwiatek, głowa i barki opuszczone, plecy
452 niedbałe, a teraz kwiatek rośnie ku słońcu, głowa prosto, plecy
453 prosto, rośnij jak najwyżej w górę. Powtórz jeszcze raz. Rozluźnij
454 mięśnie, a teraz prostuj i wyciągaj się w górę. Doskonale.
455 Wystarczy. Wstań i, tak jak na początku ćwiczeń, poruszaj się po
456 pokoju na czworakach w różnych kierunkach, raz szybciej, raz wolniej,
457 naśladując swobodną zabawę małego pieska. Zestaw ćwiczeń IB Ćwiczenia
458 umieszczone w tym zestawie są nieco trudniejsze. Przystępujemy do ich
459 wykonania dopiero po opanowaniu przez dziecko ćwiczeń z zestawu
460 poprzedniego I A. Przed przystąpieniem do ćwiczeń należy również
461 przygotować kocyk, dwa woreczki, kij oraz dużą piłkę gumową lub
462 skórzaną. Siad klęczny na kocyku, unieść biodra w górę i wysunąć
463 ramiona w przód, odepchnięciem obu rąk od podłogi posuwamy się do
464 przodu. Po każdym odepchnięciu siad na piętach, tułów wyprostowany,
465 ramiona skurczone przy barkach, tj. w skurczu pionowym łokcie blisko
466 tułowia. Jeżeli podłoga wyłożona jest wykładziną i nie ma możliwości
467 wykonywania poślizgów, zastępujemy to ćwiczenie bieganiem na
468 czworakach w takt muzyki. Ćwiczymy... połóż ręce dalej na podłodze,
469 mocno odepchnij się rękami, tułów wyprostuj i jeszcze raz...
470 Dość. Połóż się na brzuchu, ręce pod czołem, łokcie rozstawione na
471 boki, oparte o podłogę. Na przedramionach woreczki, nogi proste,
472 złączone. Unieś przedramiona obciążone woreczkami nad podłogę,
473 wytrzymaj, opuść. Ćwicz unieś, wytrzymaj, opuść... i jeszcze raz...
474 przytrzymaj, nie unoś się zbyt wysoko... Dość. Leżysz na brzuchu,
475 czoło oparte o podłogę, ramiona ułożone wzdłuż tułowia, w dłoniach
476 woreczki. Oderwij ramiona nad podłogę, ściągnij mocno łopatki,
477 wytrzymaj, opuść. Powtarzaj... głowa nisko... broda ściągnięta... i
478 jeszcze raz... Dość. Leżysz jak poprzednio, ramiona w bok, w dłoniach
479 woreczki. Oderwij ramiona nad podłogę, raz, ściągnij łokcie do
480 tułowia, dwa, wytrzymaj, trzy, wyprostuj ramiona w bok i opuść na
481 podłogę, cztery. Ćwiczymy unieś, ściągnij, wytrzymaj, wróć... i
482 jeszcze raz... mocniej ściągnij łokcie do tułowia...
483 Dobrze. Wystarczy. Leżysz jak poprzednio, ramiona w bok, czoło oparte
484 na podłodze. Oderwij ramiona od podłogi, unieś lekko tułów ku górze,
485 nabierz dużo powietrza przez nos, zrób syczący wydech, opuszczając
486 jednocześnie ramiona i tułów na podłogę. Powtórz cztery, pięć razy.
487 Ćwicz wdech... wydech. W dalszym ciągu leżysz na brzuchu. Weź do rąk
488 piłkę, a następnie wypchnij piłkę tak, aby tocząc się po podłodze
489 uderzyła o ścianę, odbiła się i wróciła do ciebie. Powtarzaj... nogi
490 proste, nie zadzieraj głowy do góry. Wstań i poruszaj się na
491 czworakach po pokoju, popychając piłkę głową. Po pierwszych
492 trudnościach na pewno już potrafisz wykonać to ćwiczenie...
493 dobrze... bardzo dobrze. Wystarczy. Uklęknij, a następnie usiądź na
494 piętach. Dłonie spleć za sobą, ramiona proste. Pochyl tułów ku
495 podłodze, a następnie powoli wyprostuj plecy, ściągając mocno łopatki.
496 Naśladuj kurkę pijącą wodę. Pochyl tułów i powoli prostuj. Ćwicz.
497 Siedzisz na piętach, jak w ćwiczeniu poprzednim. W dłoniach trzymasz
498 kijek. Podnieś kijek wysoko w górę z jednoczesnym głębokim wdechem
499 przez nos. Powoli opuść kijek w dół z długim syczącym wydechem.
500 Powtórz. Kijek w górę, wdech, kijek opuść powoli na dół, wydech. I
501 jeszcze raz... wdech, opuść, wydech. Dość. Siedzisz w dalszym ciągu
502 na piętach trzymając kijek przed sobą. Na raz, unieś kijek wysoko w
503 górę; na dwa, ugnij ramiona i przełóż kijek za głową na plecy, oprzyj
504 go na łopatkach; na trzy, podnieś w górę, na cztery, opuść przed
505 sobą. Ćwicz w górę raz, na łopatki dwa, w górę trzy, opuść cztery...
506 jeszcze raz. Wystarczy. Odłóż kijek. Połóż się na plecach. Ramiona
507 w bok, nogi zgięte w biodrach i kolanach. Stopy oprzyj swobodnie na
508 podłodze. Powoli uginaj nogi w biodrach i kolanach, usiłując zbliżyć
509 kolana do klatki piersiowej. Dobrze. Teraz powoli prostuj nogi i
510 połóż stopy na podłodze. Ćwiczymy uginaj nogi... teraz wyprostuj...
511 i jeszcze raz... nie zatrzymuj powietrza... oddychaj swobodnie.
512 Wystarczy. Leżysz na plecach, ramiona w bok, nogi ugięte w biodrach i
513 kolanach, podudzia nad podłogą, stopy obciągnięte w przód. Połóż
514 ugięte nogi w prawo na podłodze na raz; podnieś w górę na dwa; połóż w
515 lewo trzy; podnieś w górę cztery. Ćwicz powoli... Tułów cały czas
516 przylega do podłogi... w prawo raz; wróć dwa; w lewo trzy; wróć
517 cztery. Bardzo dobrze. Dość. Jeszcze jedno ćwiczenie na mięśnie
518 brzucha leżysz w dalszym ciągu na plecach, dłonie splecione na karku,
519 łokcie przylegają do podłogi, nogi ugięte w biodrach i kolanach, stopy
520 swobodnie oparte o podłoże. Unieś prawe podudzie tak wysoko, aby
521 stało się przedłużeniem uda, a noga była zupełnie prosta, wytrzymaj,
522 opuść, to samo z lewą nogą unieś, wytrzymaj, opuść. Prawa noga w górę
523 raz; wytrzymaj dwa; opuść trzy. Ćwicz na zmianę. Leżysz na plecach,
524 dłonie splecione na karku, łokcie przylegają do podłogi. Naśladuj
525 jazdę na rowerze. Zmieniaj szybkość pedałowania w takt muzyki.
526 Ćwicz... oddychaj swobodnie... nie zatrzymuj powietrza...
527 Dość. Leżysz na plecach, ramiona wzdłuż tułowia, nogi ugięte.
528 Przenieś ramiona przodem w górę, połóż na podłodze, głęboki wdech
529 nosem; opuść powoli na podłogę długi syczący wydech ustami wymawiając
530 głoskę ,,s. Powtarzaj w górę wdech; opuszczając wydech. I jeszcze
531 raz... Ćwicz. Wystarczy. Powoli wstań. Skoryguj postawę. Połóż
532 woreczek na głowie. Ręce na biodrach kciukami do przodu. Wyciągnij
533 się wysoko w górę. Maszeruj po pokoju drobnymi krokami. Staraj się,
534 aby woreczek nie spadł na podłogę. Plecy prosto, broda cofnięta.
535 Pamiętaj o prostych plecach nie tylko podczas ćwiczeń, ale w ciągu
536 całego dnia w czasie zabawy, oglądania telewizji i przy posiłkach.
537 Zestaw II Ćwiczenia korekcyjne dla dzieci starszych i młodzieży z wadą
538 postawy i bocznym skrzywieniem kręgosłupa. Tak jak w ćwiczeniach dla
539 dzieci młodszych ćwiczenia korekcyjne dla dzieci starszych i młodzieży
540 zawarte w zestawie A są łatwiejsze, a w zestawie B trudniejsze do
541 wykonania. Przed przystąpieniem do ćwiczeń należy przygotować dwa
542 woreczki z grochem, fasolą lub piaskiem o wadze około 50 dag każdy,
543 dużą piłkę gumową lub skórzaną oraz kocyk o wymiarach 100x60 cm.
544 Ćwiczymy w dobrze wywietrzonym pomieszczeniu, starannie wykonując
545 proponowane ćwiczenia oraz zwracając uwagę na poprawną postawę w
546 czasie ich wykonywania i w ciągu całego dnia. Zestaw ćwiczeń IIA
547 Rozłóż koc i siądź na piętach. Unieś biodra w górę, wysuń ramiona w
548 przód. Odepchnij się rękoma od podłogi i posuwaj się do przodu.
549 Tułów wyprostowany, ramiona w skurczu pionowym. Poślizgi wykonuj po
550 linii prostej. Jeżeli podłoga wyłożona jest wykładziną i nie ma
551 możliwości wykonywania poślizgów, poruszaj się na czworakach, biodra
552 uniesione wysoko. Ćwicz... Połóż ręce dalej na podłodze, mocno
553 odepchnij się rękoma; tułów wyprostuj, siad na piętach, ściągnij mocno
554 łokcie do tułowia... i jeszcze raz... Dobrze. Dość. Połóż się na
555 brzuchu. Nogi wyprostowane, złączone. Wyciągnij ramiona w górę
556 trzymając w dłoniach woreczki. Na raz ugnij ramiona w łokciach,
557 dłonie z woreczkami przy barkach; na dwa wyprostuj ramiona.
558 Ćwicz... Ściągnij łokcie do tułowia raz, wyprostuj ramiona dwa i
559 jeszcze raz, dwa... Dość. Leżysz jak poprzednio. Teraz do pracy
560 ramion dołącz pracę nóg. Skurcz ramion i wyprost z jednoczesnym
561 unoszeniem i opuszczaniem nóg na przemian. Ćwicz nogami wykonuj
562 niewielkie ruchy nożycowania. Nie wyginaj tułowia w odcinku
563 lędźwiowym. Ramiona i nogi pracują tuż nad podłogą. Dość. Odłóż
564 woreczki. Leżysz na brzuchu, dłonie przy barkach oparte o podłogę,
565 łokcie uniesione w górę. Odepchnij się rękoma przesuwaj brodę tuż nad
566 podłogą w kierunku kolan z równoczesnym unoszeniem bioder w górę
567 przejdź do opadu klęcznego wróć do leżenia. Broda blisko podłogi.
568 Ćwicz Przechodzisz do opadu klęcznego. Jeszcze raz... Dość. Leżysz
569 jak poprzednio. Dłonie połóż na potylicy, łokcie szeroko rozstawione.
570 Oderwij głowę od podłogi na raz, a następnie spychaj głowę dłońmi w
571 dół na dwa, trzy, cztery, pięć; na sześć oprzyj czoło o podłogę. Ćwicz
572 unieś głowę raz i spychaj 2, 3, 4, 5, na 6 połóż czoło na podłodze...
573 Dość. Uklęknij, a następnie usiądź na piętach. Ramiona wzdłuż
574 tułowia. Na raz podnieś ramiona przodem w górę, na dwa ugnij ramiona
575 w łokciach dłonie przy barkach, na trzy pochyl tułów w dół równolegle
576 do podłogi, na cztery wytrzymaj; na pięć wyciągnij ręce w przód i
577 połóż na podłodze, na sześć wróć do siadu klęcznego, ramiona wzdłuż
578 tułowia. Ćwicz ramiona w górę raz, ściągnij łokcie do tułowia dwa,
579 pochyl tułów trzy, wytrzymaj cztery, ramiona w przód, połóż na
580 podłodze pięć, wyprostuj się, siądź na piętach sześć. I jeszcze,
581 wyciągnij ramiona w górę... przyciągnij mocniej łokcie do tułowia...
582 głowa prosto... Doskonale. Dość. Siedzisz na piętach, tułów
583 równolegle do podłogi, dłonie oparte na podłodze. Przesuwaj powoli
584 dłonie po podłodze do przodu, unosząc jednocześnie biodra do góry.
585 Broda tuż nad podłogą. Wróć do siadu na piętach. Ćwicz posuwaj ręce
586 do przodu... dalej... jeszcze dalej... i powrót do siadu.
587 Dość. Siedzisz na piętach. Tułów prosty, ramiona wzdłuż tułowia.
588 Unieś ramiona przodem w górę głęboki wdech nosem. Opuść ramiona
589 bokiem w dół długi syczący wydech. Ćwicz ramiona w górę wdech...
590 ramiona w dół wydech. I jeszcze raz... głowa prosto, łopatki
591 ściągnięte. Dość. Połóż się na plecach. Dłonie spleć na karku.
592 Łokcie przylegają do podłogi. Nogi ugięte w biodrach i kolanach.
593 Stopy oparte o podłogę. Unieś podudzia tak wysoko, aby były
594 przedłużeniem ud, a nogi stanowiły linię prostą. Nogami wykonuj na
595 przemian w niewielkim zakresie rytmiczne ruchy w górę i w dół. Ćwicz
596 15-20 sekund. Odpocznij... i jeszcze raz l5-20 sekund... Odpocznij i
597 jeszcze raz... nie zatrzymuj powietrza, oddychaj swobodnie.
598 Dość. Leżysz jak poprzednio. Oderwij pośladki i tułów lekko od
599 podłogi. Ćwicz tułów stanowi linię prostą... pośladki ściągnięte i
600 mocno napięte... oddychaj swobodnie... Dość. Przejdź z leżenia tyłem
601 do siadu z energicznym wyciągnięciem ramion w górę, wróć do leżenia.
602 Siad raz, leżenie tyłem dwa. Ćwicz 10"-15". Odpocznij... oddychaj
603 swobodnie... powtórz siad, raz, leżenie dwa... odpocznij... i
604 powtórz jeszcze raz... wyciągaj się w górę... nie zatrzymuj
605 powietrza, oddychaj swobodnie. Dość. Usiądź i oprzyj się z tyłu na
606 przedramionach. Łokcie blisko tułowia. Łopatki ściągnięte. Nogami
607 wykonuj ruchy jak przy jeździe na rowerze. Palce obciągnij, ruchy
608 obszerne. Odpocznij, połóż się na plecach 10"-15" i powtórz jeszcze
609 raz. Dobrze. Dość. Leżysz na plecach. Nogi ugięte w biodrach i
610 kolanach. Stopy oparte o podłogę. Dłonie na biodrach kciukami
611 zwrócone w przód. Naciskaj kciukami na biodra w kierunku nóg. Klatkę
612 piersiową i tułów staraj się wyciągnąć i oddalić od bioder przesuwając
613 je po podłodze z jednoczesnym głębokim wdechem, rozluźnij się wydech.
614 Ćwicz wyciągaj się w górę wdech, rozluźnij się wydech... i jeszcze
615 raz... Dość. Połóż się na plecach. Nogi ugięte w biodrach i kolanach
616 tak, by stopy dotykały ściany czubkami palców, ramiona rozłożone na
617 boki przylegają do podłogi. Wyprostuj nogi i stopy oprzyj o
618 ścianę. Na raz oderwij stopy od ściany i przenieś w lewo, pośladki
619 przylegają do podłogi, ruch wykonuj w niewielkim zakresie, na dwa wróć
620 i oprzyj stopy o ścianę, na trzy przenieś stopy w prawo, na cztery
621 wróć i oprzyj o ścianę. Ćwicz... w lewo... wróć... w prawo...
622 wróć... Dość. Usiądź w siadzie skrzyżnym, dłonie na biodrach, kciuki
623 do przodu. Głowa i plecy prosto. Ściągnij łokcie do tułowia, nabierz
624 dużo powietrza przez nos wdech, rozluźnij się długi wydech. Ćwicz
625 ściągnij łopatki wdech, rozluźnij wydech i jeszcze kilka razy.
626 Dość. Wstań i oprzyj się o ścianę, przylegając do niej plecami, głowa
627 prosto, barki cofnięte, brzuch wciągnięty, odcinek lędźwiowy
628 kręgosłupa dotyka do ściany, kolana proste, stopy ustawione równolegle
629 dotykają ściany. Wytrzymaj chwilę, a teraz rozluźnij się i stań
630 swobodnie. Sprawdź jeszcze raz swoją postawę... wytrzymaj...
631 rozluźnij się, dobrze i jeszcze raz... Dość. Staraj się w ciągu
632 całego dnia utrzymać poprawną postawę, taką, jaką przyjmowałeś
633 opierając się plecami o ścianę. Życzę powodzenia! Zestaw ćwiczeń IIB
634 Ćwiczenia umieszczone w zestawie B są nieco trudniejsze. Do
635 wykonywania ich należy przystąpić wówczas, gdy siła i wytrzymałość
636 mięśni, odpowiedzialnych za utrzymanie postawy ciała, będą wytrenowane
637 w dostatecznym stopniu. Do wykonywania ćwiczeń, oprócz używanych już
638 przyborów, niezbędny jest stabilny, o mocnej konstrukcji stół, ława
639 lub biurko oraz udział osoby pomagającej w wykonywaniu ćwiczeń.
640 Rozłóż koc i siądź na piętach, unieś biodra w górę i wysuń ramiona w
641 przód. Odepchnij się rękoma od podłogi i przesuń się do przodu. Po
642 każdym odepchnięciu siad na piętach, tułów wyprostowany, dłonie przy
643 barkach, ramiona w skurczu pionowym. Jeżeli podłoga jest wyłożona
644 wykładziną i nie ma możliwości wykonywania poślizgów, to ćwiczenie
645 zastępujemy bieganiem na czworakach. Ćwicz połóż ręce daleko na
646 podłodze, odepchnij się mocno rękoma... wyprostuj tułów, ramiona w
647 skurczu pionowym... i jeszcze raz... Dość. Połóż się na plecach.
648 Ramiona w bok, nogi zgięte w biodrach i kolanach, stopy oparte o
649 podłogę. Naśladuj jazdę na rowerze. Ćwicz ruchy swobodne, palce
650 obciągnięte... oddychaj swobodnie... odpocznij chwilę... i powtórz
651 jeszcze raz... Dość. Pozycja wyjściowa jak w poprzednim ćwiczeniu,
652 ale ramiona przenieś w górę i połóż na podłodze. Na przemian wyciągaj
653 jak najdalej prawe ramię, a następnie lewe. Ćwicz... daleko wysuń
654 prawe ramię... a teraz lewe. I jeszcze raz... Dość. W dalszym ciągu
655 leżysz na plecach. Uda i podudzia złączone i uniesione nad
656 podłogą. Naśladuj jazdę na rowerze, ale ze złączonymi nogami.
657 Ćwicz... ruchy obszerne... oddychaj swobodnie... odpocznij chwilę i
658 powtórz jeszcze raz... Dość. Leżysz na plecach, nogi zgięte w
659 biodrach i kolanach, stopy oparte o podłogę, dłonie na czole, łokcie
660 szeroko w bok. Na raz oderwij głowę od podłogi, na dwa, trzy, cztery,
661 pięć dłońmi naciskaj na czoło, starając się zepchnąć głowę do podłogi,
662 na sześć opuść. Ćwicz mięśnie brzucha napięte. Unieś... spychaj...
663 spychaj... spychaj... opuść. I jeszcze raz. Tempo wolne, nie spiesz
664 się. Dość. Leżysz tak jak w ćwiczeniu poprzednim. Ramiona wzdłuż
665 tułowia. Przenieś ramiona przodem w górę głęboki wdech, opuść ramiona
666 w dół długi wydech. Ćwicz... powtórz kilka razy. Dość. Przygotuj dwa
667 woreczki i połóż się na brzuchu. Dłonie przy barkach, ramiona w
668 skurczu pionowym, w dłoniach woreczki, tułów lekko uniesiony, głowa
669 nisko, tuż nad podłogą. Wykonuj na przemian wyprostowanymi nogami
670 ruchy podobne do nożyc, ruch od bioder. Ćwicz na przemian prawa lewa,
671 prawa lewa, tuż nad podłogą. Nóg nie unoś za wysoko. Ćwicz 20"-30".
672 Odpocznij. I jeszcze raz. Oddychaj swobodnie... I ostatni raz...
673 Dość. Utrudniamy ćwiczenie poprzednie przez dodanie jednoczesnej pracy
674 ramion. Ramiona w górę i skurcz... w górę i skurcz; nogi pracują jak
675 w ćwiczeniu poprzednim wykonując nożyce pionowe o małym zakresie
676 ruchu. Ćwicz ... odpocznij... i jeszcze raz... Dość. Leżysz na
677 brzuchu, ręce splecione na pośladkach, czoło oparte o podłogę. I teraz
678 potrzebna jest pomoc osoby trzeciej, która klęka obok ciebie i jedną
679 rękę kładzie na twoim karku, a drugą przytrzymuje ci nogi. Usiłujesz
680 unieść tułów i głowę nad podłogę, pokonując opór stawiany przez
681 partnera. Mocno ściągaj łopatki. Dość. Leżysz, tak jak w ćwiczeniu
682 poprzednim. Wyciągnij ramiona w górę jak najdalej, tak jakbyś chciał
683 palcami dotknąć czegoś leżącego przed tobą... jeszcze dalej...
684 jeszcze mocniej... rozluźnij... powtórz. Dość. Wstań, a następnie
685 połóż się na stole przodem tak, aby tułów po pępek był wysunięty poza
686 krawędź stołu, ramiona leżą wzdłuż tułowia. Osoba pomagająca
687 przytrzymuje cię za nogi. Unosisz i opuszczasz tułów dwa razy po 20"
688 z przerwą 20", do pozycji 10°-15° poniżej poziomu stołu. Ćwicz
689 powoli, poprawnie. Broda ściągnięta. ...Dość. Zejdź ze stołu i połóż
690 się na kocu. Odpocznij. Wstań i połóż się na stole przodem aż po
691 stawy biodrowe. Nogi opuszczone w dół, rękoma trzymasz się krawędzi
692 stołu. Unieś nogi i napnij mocno mięśnie pośladkowe. Nie zadzieraj
693 głowy, czoło cały czas oparte o blat stołu. Ćwicz w górę nogi...
694 wytrzymaj... opuść... I jeszcze raz... Dość. Zejdź ze stołu i połóż
695 się na kocu. Odpocznij. Stań przy ścianie przywierając do niej
696 plecami. Zwróć uwagę na ustawienie głowy i barków, wciągnij brzuch
697 odcinek lędźwiowy kręgosłupa dotyka do ściany, kolana proste, stopy
698 ustawione równolegle, pięty przy ścianie. Wytrzymaj chwilę tę
699 pozycję, a teraz rozluźnij mięśnie i stań swobodnie. Ucz się
700 przyjmować poprawną postawę poprzez czynną pracę mięśni i staraj się
701 ją utrzymać w ciągu całego dnia. Wybrane metody stosowane w
702 zachowawczym leczeniu skolioz. Coraz częściej w naszym życiu
703 znajdujemy się w sytuacjach, w których zbędny jest wysiłek fizyczny.
704 Wzrastają natomiast wymagania w stosunku do naszej sprawności
705 umysłowej. A jednak intensywna praca mięśniowa jest fundamentem
706 pełnego psycho­fizycznego rozwoju człowieka. Ograniczenie aktywności
707 ruchowej prowadzi do zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu mięśni,
708 zwłaszcza brzucha i grzbietu. Jeśli nie są one w prawidłowy sposób
709 stymulowane do pracy wywołują wtórne zmiany w całym aparacie ruchu
710 prowadzą do różnych chorób układów wewnętrznych, powodują osłabienie,
711 a nawet zanik mięśni, a w konsekwencji wady postawy. Zjawisko
712 występowania wad postawy u dzieci i młodzieży stale się pogłębia. Z
713 jednej strony obserwujemy niewielką aktywność ruchową młodego
714 poko­lenia więzionego w szkolnej ławce oraz w domu przy odrabianiu
715 lekcji, oglądaniu telewizji czy podczas zabaw; z drugiej natomiast
716 nieefektywny i mało nowoczesny proces wychowania fizycznego w szkole.
717 Kiedy doszło już do powstania wady postawy należy szukać pomocy u
718 najlepszych specjalistów. W korekcji wad postawy terapeuci korzystają
719 z wielu metod postępowa­nia usprawniającego. Wykorzystują z nich
720 tylko niektóre elementy lub stosują je w całej zwartej formie. Często
721 zdobywając, z biegiem lat, dodatkową wiedzę i doświadczenie,
722 modyfikują niektóre metody dostosowując je do swoich potrzeb i
723 możliwości. Niektórzy tworzą nawet swoje własne techniki postępowania
724 i ćwiczenia korekcyjne. Boczne skrzywienie kręgosłupa tzw. skolioza,
725 jest najgroźniejszą spośród najczęściej spotykanych wad postawy.
726 Wśród licznych metod leczenia tego schorzenia można wyróżnić kilka
727 charakteryzujących się dużą skutecznością, własną specyfiką i
728 odmiennością od pozostałych. Jedną z nich jest metoda leczenia
729 bocznych skrzywień kręgosłupa wypracowana w Centrum Rehabilitacji w
730 Konstancinie METODA MAJOCHA Specyficzne dla niej są dość duże
731 obciążenia. Stosowane ćwicze­nia mają charakter krótkich napięć
732 izometrycznych, niekiedy z ele­mentami ćwiczeń izotonicznych.
733 Ćwiczenia właściwe zawsze poprzedza czynna i bierna korekcja
734 ustawie­nia kręgosłupa. Oprócz ćwiczeń typowo siłowych wypracowano
735 także specjalną ich odmia­nę, nazwaną ćwiczeniami testami. Z jednej
736 strony wpływają one na wytworzenie gorsetu mięśniowego, a z drugiej
737 stanowią miernik wyćwiczeniamięśni posturalnych oraz podstawę do
738 dawkowania stosowanych obciążeń. W skład metody wchodzą również
739 ćwiczenia antygrawitacyjne, wykony­wane na specjalnie do tego celu
740 skonstruowanym antygrawitacyjnym korektorze postawy choć można je
741 również wykonywać w inny spo­sób. Duże znaczenie przypisuje się tutaj
742 ćwiczeniom ogólnokondycyjnym, prowadzonym w wodzie i na sali
743 gimnastycznej, a także zabawom i grom ruchowym. Poszczególne
744 ćwiczenia powtarzane są najczęściej po 8 - 10 razy, czasami w 2 - 3
745 seriach. Dzienne obciążenie dziecka wynosi zwykle około 4,5 - 5
746 godzin. W metodzie Majocha wykorzystano w całej rozległości metodykę
747 i zasób ćwiczeń z zakresu Wychowania Fizycznego. W trakcie rozwoju
748 była uzupełniana ćwiczeniami specjalistycznymi. Jej powiązania z
749 praktyka wychowania fizycznego są świadectwem sprzężenia polskiej
750 fizjoterapii ze sferą kultury fizycznej, o czym też należy
751 pamiętać. Inną metodą godną zaprezentowania jest METODA PRESSIO.
752 Punktem wyjścia w tej metodzie jest teoria mówiąca o decydującym
753 znaczeniu rotacji w pogłębianiu się bocznych skrzywień kręgosłupa. W
754 procesie leczenia skolioz dużą trudność sprawia korygowanie wady w
755 pła­szczyźnie czołowej skrzywień dwułukowych. Bowiem, oddziaływując
756 korekcyjnie na łuk pierwotny pogłębia się łuk wtórny. Problem ten
757 rozwiązuje ta właściwie metoda, w której ćwiczenia wyko­nuje się przy
758 pomocy specjalnego przyrządu zwanego autokorektorem skolioz.
759 Oddziaływuje on równocześnie na oba łuki skrzywienia pierwotny i
760 wtórny. W przyrządzie tym ćwiczy się w pozycji klęku podpartego
761 wykonu­jąc ćwiczenie o popularnej nazwie koci grzbiet. Przed jego
762 wykonaniem stabilizuje się obręcz barkową i biodrową oraz przykłada
763 odpowiednie peloty w okolicy szczytu skrzywienia od strony jego
764 wypukłości. W trakcie ćwiczenia, wobec zablokowanej wypukłej strony
765 skrzywienia ucisk pelot dochodzi do uwypuklenia wklęsłej strony,
766 powodując maksymalne rozciągnięcie przykurczonych miękkich elementów
767 okołosta­wowych. Sposób działania sił podczas ćwiczenia powoduje
768 korekcję kręgosłupa. Ćwiczenie łączy się z oddechem, najczęściej z l
769 - 2 sekundowym wytrzymaniem fazy wydechu w trakcie nacisku peloty na
770 łuk skrzy­wienia. Jest to w zasadzie krótkie ćwiczenie izometryczne
771 wciskanie zwane pressio. Pomiędzy ćwiczeniami wykonywanymi w seriach
772 po około 20 - 30 naci­sków wykonuje się uzupełniające ćwiczenia
773 korekcyjne i antygrawitacyjne oraz oddechowe i reedukacji posturalnej.
774 Wg propagatorów tej metody w Polsce Zeleszczuka i Łęczyńskiego
775 ćwiczenia z zastosowaniem autokorektora skolioz aż w 75 %-ach
776 przypadków przynoszą oczekiwane rezultaty. Dodatkową zaletą
777 autokorektora jest możliwość dostosowania go do indywidualnych cech
778 skrzywienia i stosunkowo prosta obsługa, stad może on być
779 wykorzystywany w warunkach domowych. Kolejną ciekawą metodą jest
780 METODA SCHROTH, nazywana trójpłaszczyznowym systemem leczenia skolioz
781 lub ortopedyczno oddechowym syste­mem Schroth, od nazwiska jej
782 twórczyni Kathariny Schroth, która w młodości sama cierpiała z powodu
783 skoliozy. System ten rozwijany był później przez jej córkę Christę
784 Lehnert Schroth, a obecnie przez wnuka dr Hansa Rudolfa Weißa. Metoda
785 ta jest w Polsce mało znana, choć należy do godnych uwagi i polecenia
786 przede wszystkim ze względu na wieloaspektowe pode­jście do
787 zagadnienia korekcji bocznych skrzywień kręgosłupa. A także co
788 zasługuje na szczególne podkreślenie ma zastoso­wanie nie tylko w
789 korekcji wad postawy dzieci i młodzieży ale również i dorosłych! W
790 metodzie tej stosowane są ćwiczenia symetryczne w korygowaniu odchyleń
791 w płaszczyźnie strzałkowej oraz ćwiczenia asymetryczne głównie w
792 leczeniu skolioz. Bardzo ważne znaczenie w tej metodzie odgrywa
793 świadome kierowanie ruchami oddechowymi, które stanowią swego rodzaju
794 środek korekcji wewnętrznej. Kiedyś Katharinie Schroth nasunął się
795 pomysł, że skoro podczas pompowania gumowej dętki piłki wypychają się
796 wszystkie jej wgniecenia i staję się idealnie okrągła, to i jej
797 zniekształcona klatka piersiowa na tej samej zasadzie może zmienić
798 swój kształt pod wpływem specjalnych ćwiczeń oddechowych Stosując
799 analogię gumowej dętki do płuc i skórzanej piłki do klatki piersiowej
800 wg Kathariny Schroth dętka znajduje się po wklęsłej stronie
801 skrzywienia. Stwierdziła więc, że jej wklęsła zapadnięta strona
802 klatki piersiowej może być również wypełniona powietrzem i zarazem
803 skorygowana. Ćwiczyła bardzo dużo przed lustrem tak, żeby na bieżąco
804 móc obserwować efekty ćwiczeń, które przy odpowiednim wdechu
805 powodowały spłaszczenie się jej garbu żebrowego. Wówczas dostrzegła,
806 że przy dodatkowym skręceniu żeber można zupełnie go zlikwidować, a
807 skolioza koryguje się. Tak więc poprawa na jednym odcinku tułowia
808 wymuszała korekcję w innym. Uzmysłowiła sobie wtedy, że tułów składa
809 z trzech, ustawionych jeden na drugim, prostokątnych elementów obręczy
810 biodrowej, klatki piersiowej i obręczy barkowej. Gdy te 3 elementy
811 znajdują się w pionie jeden na drugim i są względem siebie równoległe
812 to ciało znajduje się w równowadze. W widoku z boku, przy prawidłowej
813 postawie ciała, wskutek fizjologicznych krzywizn kręgosłupa elementy
814 te przedstawiają się jako trapezy. U podstaw tej metody w leczeniu
815 skolioz leżą dwie zasady 1 aktywizacja nieczynnych mięśni wklęsłości
816 rozciąganie, uela­stycznianie i wzmocnienie mięśni, oraz 2 korekcja
817 przy skrzywieniu wraz z rotacją kręgosłupa z pomocą ruchów
818 oddechowych, przy czym żebra służą tu jako ramię siły. Intensywna
819 Terapia Schroth, jak się ją często określa, zakłada, że ćwiczenia
820 korekcyjne muszą być wykonywane systematycznie i z dużą
821 intensywnością. Za najważniejsze uważa wykonywanie każdego ćwicze­nia
822 z takim zaangażowaniem, jak gdyby od niego samego zależał cały efekt
823 korekcyjny! Dlatego ćwiczący używają wszystkich swych sił fizycznych
824 i duchowych, zachowując jednak przy tym radość i zadowo­lenie z
825 ćwiczeń. Zwraca się również dużą uwagę na czynnik optyczny w
826 kształtowaniu prawidłowej postawy ciała i wyrobienie tzw. czucia
827 postawy przez stosowanie ćwiczeń przed lustrem. Buduje się silną
828 motywację i pobudza wyobraźnię. Każde intensywne ćwiczenie siłowe
829 łączy się z późniejszą przerwą wypoczynkową w położeniu korekcyjnym
830 połączoną z rozluźnia­niem mięśni i odpowiednimi ćwiczeniami
831 oddechowymi, by nawet przerwy wypoczynkowe stanowiły ćwiczenia
832 usprawniające. Specjalne ćwiczenia oddechowe są istotną cechą tej
833 metody, m. in. zmierza się do zwiększenia zdolności wydechowej, gdyż
834 w następstwie powoduje ona powiększenie wdechu, a przy okazji
835 nasycenie krwi tlenem. Tą zdolność wydechową podwyższa się w różny
836 sposób. Jednym z nich jest długie wydmuchiwanie ustami powietrza z
837 opukiwaniem całej przedniej strony klatki piersiowej luźno
838 zaciśniętymi pięściami, żeby pobudzać do wibracji i aktywności
839 pęcherzyki płucne. Przy tym wolno liczy się lub mierzy czas wydechu.
840 Na XI Kongresie Fizjoterapii, który odbył się jesienią 1995 r. w
841 Katowicach wyraźnie podkreślono, że ćwiczenia stosowane w metodzie
842 Schroth, na tle doświadczeń innych metod, są najlepszym sposobem
843 elongacji kręgosłupa i jego korekcji !!! A jeśli tak jest to należy
844 metodę tę rozpowszechnić i stosować w praktyce. Ćwiczenia z systemu
845 Schroth mają pozytywne oddziaływanie zarówno u osób prowadzących
846 siedzą­cy tryb życia z racji wykonywanej pracy, jak i pracujących
847 fizycznie czy w pozycji stojącej przeciążających swój kręgosłup.
848 System Schroth wyróżniają oprócz ćwiczeń oddechowych jeszcze 4 inne
849 grupy ćwiczenia w zwisie elongacyjne, ćwiczenia mobilizacyjne,
850 ćwiczenia formujące, rozciągające ćwiczenia wzmacniające. Ciekawym
851 uzupełnieniem ćwiczeń Schroth są zaproponowane przez Christę Lehnert
852 Schroth ćwiczenia z taśmą gumową. Mają one zastosowanie w korygowaniu
853 pogłębionej lordozy lędźwiowej, pogłębionej kifozy piersiowej
854 ćwiczenia te należy wykonywać symetrycznie i skoliozy. Przy pomocy
855 tych gum podczas ich rozciągnięcia wykonuje się ćwicze­nia
856 izometryczne. Ćwiczenia te można równocześnie zakwalifikować do
857 oporowych. Należy przy tym przyjąć zasadę, że podczas wdechu wykonuje
858 się ćwiczenia formujące, a podczas fazy wydechu ćwiczenia
859 siłowe. Pomiędzy poszczególnymi ćwiczeniami wykonuje się przerwy
860 wypoczynkowe w pozycjach izolowanych na plecach, brzuchu, boku, w
861 trakcie których następuje wyciągnięcie kręgosłupa elongacja, np. w
862 ćwiczeniu prze­ciąganie się po przebudzeniu. Każdy z nas słyszał na
863 pewno obiegowe stwierdzenie, że wady postawy można skorygować tylko do
864 wieku, w którym kończy się okres kostnienia szkieletu człowieka.
865 Potem to już się podobno nic nie da zrobić. Jednak efekty tej terapii
866 przeczą temu stwierdzeniu i odpierają każdy argument. Aktywna
867 gimnastyka Schroth stosowana przez ludzi dorosłych nawet po 50-tce
868 przynosi nie tylko efekt estetyczny kształt pleców czy kątowy
869 zmniejszenie kąta skrzywienia, ale również uwalnia pacjentów z
870 dolegliwości bólowych kręgosłupa. Najlepszym kryterium oceny tej
871 metody są jej rezultaty korekcyjne! Metoda ta podkreśla, że nigdy nie
872 jest za późno na ćwiczenia korekcy­jne !!! System Schroth mimo, że
873 stosowany w terapii z dziećmi starszymi, mło­dzieżą i z osobami
874 dorosłymi gdyż wymaga dużej koncentracji, jest skuteczny również w
875 pracy z dziećmi młodszymi bez zbytniego zaangażowania ich uwagi, co
876 potwierdzają kontrolne badania kliniczne. Wszystkie zaprezentowane tu
877 metody uzależniają efekt postę­powania korekcyjnego od czasu trwania
878 procesu wykrzywiania kręgosłu­pa oraz od ewentualnych zmian
879 strukturalnych. Wybór odpowiedniej z nich zależy od rodzaju wady,
880 sprawności ćwiczącego i uznania terapeutów. Chociaż większość z nich
881 stosuje metody skojarzone. Codzienne, intensywne ćwiczenia, właściwy
882 ich dobór, a zarazem samodyscyplina to krok do sukcesu w zwalczaniu
883 wad postawy. Ważne jest również zastosowanie takiej metody, która
884 oprócz swojej skuteczności zagwarantuje nam przyjemne spędzanie czasu
885 nad niekiedy dość trudnymi ćwiczeniami. Jednak to od nas samych
886 będzie zależało czy chcemy powiększyć szere­gi ludzi zdrowych, czy
887 chorych. Izometria pomocna w bólach kręgosłupa... Tym razem Magda
888 napisała artykuł, który powinien zainteresować o wiele szerszą grupę
889 osób sposób na radzenie sobie z uciążliwymi bólami kręgosłupa. Metoda
890 jest o tyle praktyczna, że można ją stosować samodzielnie w domowym
891 zaciszu stosując się do szczegółowych zaleceń opisanych w atykule.
892 Napiszcie czy metoda była skuteczna w waszym przypadku i podzielcie
893 się z naszymi czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na ten temat.
894 Specyfiką ćwiczeń izometrycznych jest napinanie mięśni bez wykonywania
895 ruchu w stawieczyli bez zmiany ich długości. Jednym z celów tych
896 ćwiczeń jest przyrost masy mięśniowej a to jest potrzebne w
897 schorzeniach kręgosłupa. Dolegliwości bólowe w okolicy lędźwiowej
898 spowodowane są najczęściej osłabieniem mięśni utrzymujących
899 postawę. Kręgosłup nie jest odpowiednio ustabilizowany, dochodzi do
900 zwiększenia krzywizn i powstaje ból. Ćwiczenia izometryczne służą
901 szybkiemu wzmocnieniu osłabionych mięśni, pomagają więc przywrócić
902 właściwe stosunki anatomiczne w aparacie stabilizującym kręgosłup.
903 Istnieje parę modyfikacji tych ćwiczeń, ale ogólne zasady ich
904 wykonywania są wspólne - określony czas napięcia mięśni - czas przerwy
905 powinien być taki sam lub nawet dłuższy od czasu trwania napięcia -
906 ilość powtórzeń wynosi od 6-10 - w trakcie ćwiczeń należy pamiętać o
907 rytmicznym oddychaniu nie zatrzymywać oddechu w trakcie napięcia
908 mięśni W ćwiczeniach izometrycznych istotne jest zachowanie stabilnej
909 pozycji zapewnia ona prawidłowe, bezpieczne wykonanie ćwiczenia, nie
910 dopuszcza do przeciążeń. Oto kilka przykładów ćwiczeń pomocnych w
911 stanach bólowych kręgosłupa. Leżenie na plecach. Nogi ugięte w
912 stawach kolanowych i biodrowych, stopy zadarte pięty mocno wciskamy w
913 podłoże, palce uniesione. Ręce wzdłuż tułowia. Ruch oderwani barków
914 od podłoża, lekkie uniesienie rąk i ich napięcie, głowa przyciągnięta
915 do mostka. Wciągniecie brzucha, napięcie pośladków, pięty mocno
916 wcisnąć w podłoże. Wytrzymać tę pozycje licząc głośno do 10.
917 Powtórzyć od 6 do 10 razy. Jak wyżej Ruch zgięcie jednej nogi w
918 stawie biodrowym i kolanowym do 90 stopni. Przeciwna ręka nacisk na
919 kolano-kolano nie pozwala na ruch. Druga ręka lekkie uniesienie nad
920 podłożem, głowa przyciągnięta do mostka. Po ćwiczeniu zmiana układu
921 kończyn. Powtórzenia i czas trwania jw. Jw. Ruch wznos bioder i
922 wyprost jednej nogi w stawie kolanowym. Ręce uniesione lekko nad
923 podłoże, głowa przyciągnięta do mostka. Po ćwiczeniu zmiana nogi.
924 Jw. Ruch Ręce założyć na kark, łokcie w miarę możliwości oprzeć na
925 podłożu. Głowa naciska na ręce, a one stawiają opór. 5.PW. Leżenie
926 bokiem, nogi wyprostowane w kolanach i zgięte w stawach biodrowych
927 ok.45 stopni w przód! Ręka od strony sufitu oparta o podłoże przed
928 klatką piersiowa, zwrócona dłonią do ćwiczącego. Ruch 10 razy
929 uniesienie nogi od strony sufitu, potem zatrzymanie nogi w górze i
930 wytrzymać tę pozycję do 10. Po serii ćwiczeń zmiana boku. Przed
931 zmianą pozycji przyciągnąć kolana do klatki piersiowej i rozciągnąć
932 kręgosłup. Leżenie na plecach. Nogi proste, ręce wzdłuż tułowia.
933 Napięcie wszystkich mięśni wciśnięcie głowy, łopatek. pośladków, pięt
934 w podłoże i wytrzymanie tej pozycji do 10 przerwa dwa razy dłuższa.
935 Powtórzyć 5 razy. To tylko przykładowe ćwiczenia, które można
936 wykorzystać w zespołach bólowych kręgosłupa. Należy pamiętać o
937 przerwie pomiędzy kolejnymi ćwiczeniami jest to konieczne dla
938 prawidłowej pracy mięśnia. Zbyt krótka przerwa spowoduje szybki
939 zmęczenie mięśni i ich zakwaszenie. Regularnie wykonywane ćwiczenia
940 szybko poprawią sprawność i zabezpieczą kręgosłup przed bólem. PNF-
941 metoda torowania prioprioceptywnego. PNF to metoda
942 kinezyterapeutyczna stosowana w celu odtworzenia utraconej funkcji
943 mięśnia. Może być stosowana u chorych neurologicznych istotne jest
944 aby był z nimi kontakt, gdyż terapia ta wymaga koncentracji i
945 zaangażowania pacjenta. Zauważono, że czynności, które wykonujemy w
946 życiu codziennym przebiegają w płaszczyznach skośnych. Badania
947 neurologiczne wykazały, że aby pobudzić receptory odpowiedzialne za
948 skurcz mięśni należy prowadzić ruch w płaszczyźnie złożonej i połączyć
949 go ze skrętem użyć oporu submaksymalnego wykonać elongację na początku
950 ruchu każdy ruch zakończyć krótkim napięciem izometrycznym używać
951 komend słownych każdy ruch prowadzić z kontrolą wzroku pacjenta
952 Schemat ruchu jest to płaszczyzna w której prowadzony jest ruch.
953 Wyróżniamy dwa schematy z przywiedzenia do odwiedzenia z odwiedzenia
954 do przywiedzenia Każdy schemat zawiera wzorce jest to zespół ruchów
955 wykonywanych w danym schemacie. Wzorce określa się ze względu na
956 położenie kończyny i ustawienie w stawie pośrednim. Przykładowo w
957 kończynach górnych są trzy wzorce początkowe i trzy końcowe. Wzorzec
958 początkowy to ustawienie kończyny górnej gdy wyprostowany jest staw
959 główny, czyli staw barkowy. Wzorzec końcowy to układ kończyny ze
960 zgiętym stawem głównym. Dodatkowo ważny jest układ kończyny w stawie
961 pośrednim. W przypadku kończyny górnej jest to staw łokciowy. Może
962 on występować w dwóch położeniach w wyproście i w zgięciu. Stąd trzy
963 wzorce początkowe wyprost w stawie głównym i pośrednim ruch do zgięcia
964 w stawie głównym i wyprostu w stawie pośrednim wyprost w stawie
965 głównym i pośrednim ruch do zgięcia w stawie głównym i pośrednim
966 wyprost w stawie głównym i zgięcie w pośrednim ruch do zgięcia w
967 stawie głównym i wyprostu w pośrednim Ustawienie kończyny we wzorcu
968 końcowym jest przeciwne do wzorca początkowego. Jednorazowo
969 wykonujemy kilka powtórzeń, gdyż jest to duże obciążenie dla
970 ćwiczonych mięśni i szybko ulegają one zmęczeniu . W metodzie PNF jest
971 wiele technik, które pozwalają dostosować terapię do aktualnego stanu
972 pacjenta i optymalnie przywrócić zaburzoną funkcje mięśni. PNF daje
973 bardzo dobre rezultaty w usprawnianiu chorych po udarach.
974 Wykorzystywane wzorce w terapii są składowymi ruchów czynności dnia
975 codziennego. Przygotowują do nauki chodu, obracania się, prawidłowego
976 chwytu. Rehabilitacja po urazach, udarach, w SM... Postępowanie
977 rehabilitacyjne w ośrodkach rehabilitacji angażujące pracę
978 specjalistów oraz sprzętu do ćwiczeń i fizykoterapii stanowi
979 nieocenioną pomoc dla poszkodowanych chorobą. Na efektywność
980 rehabilitacji mają wpływ przede wszystkim możliwie najszybsze podjęcie
981 zabiegów, dobór metod rehabilitacji, systematyczność i okres jej
982 prowadzenia. To fakty znane. Jak można wspomóc i przyspieszyć
983 rehabilitację W chorobach i po urazach powodujących osłabienie mięśni,
984 niedowłady, spastyczność, miejscowe zaburzenia ukrwienia doskonale
985 sprawdziły się urządzenia do stymulacji TENS przezskórna stymulacja
986 nerwów i TEMS przezskórna stymulacja mięśni. Najnowsze generacje
987 sprzętu posiadają oprogramowanie do ćwiczeń mięśni grup mięśni, które
988 działając w cyklu poprawa ukrwienia, stymulacja włókien
989 wolnokurczliwych, stymulacja włókien szybkokurczliwych, rozluźnienie,
990 pobudzenie do usunięcia metabolitów po ćwiczeniu umożliwia skuteczne
991 działanie lecznicze. Zasilany bateriami paluszki mały i lekki 100gram
992 stymulator jest bezpieczny i umożliwia terapię w domu, przy łóżku
993 chorego. Zabiegi mogą być stosowane np.3 razy dziennie po 20 - 50
994 minut. Daje to w sumie 1 - 2 godzin efektywnego treningu !
995 Kilkuminutowy zabieg TEMS w gabinecie fizykoterapii nie przynosi
996 wiele. U osób niezdolnych do samodzielnego ruchu, zewnętrzna
997 stymulacja pomaga szybciej odbudować łuk odruchowy i na drodze
998 biofeedback'u zachęca pacjenta do ćwiczeń pokazując, że ruch jest w
999 ogóle możliwy. Stymulacją można wzmacniać wybrany mięsień np. głowę
1000 przyśrodkową m. czworogłowego uda co bywa niemożliwe w innych
1001 technikach rehabilitacji. Stymulacja nie obciąża stawów, układu
1002 krążenia, nie angażuje czasu, kosztów dowozu pacjenta, nie ma żadnych
1003 działań ubocznych, praktycznie nie grozi podrażnieniami skóry co
1004 zdarza się często przy elektrodach gumowych. Trudno przecenić rolę
1005 utrzymania właściwego krążenia, pobudzenia unerwienia autonomicznego i
1006 somatycznego w zapobieganiu degradacji zarówno tkanek jak i sprawności
1007 czuciowo - ruchowej. Właściwe programy i ułożenia elektrod
1008 samoprzylepnych pozwalają na obniżenie spastyczności. Koszt
1009 specjalistycznego stymulatora o wymienionych parametrach to około 400
1010 zł. Po zakończeniu rehabilitacji stymulator można zwrócić otrzymując
1011 zwrot 100 zł. Inne wskazania do stosowania stymulacji to ból
1012 przewlekły, ból nowotworowy, nietrzymanie moczu lub stolca, przewlekłe
1013 zaparcia i inne. O tym jednak w następnym artykule. Zainteresowanych
1014 proszę o korespondencję na adres Sprzedawanie nadzieji. Odkąd
1015 założyłem serwis Centrum Polskiej Rehabilitacji, codziennie do naszej
1016 redakcji wpływają niezliczone prośby o pomoc finansową od rodziców
1017 chorych dzieci. W ostatnim czasie obserwuję cos szczególnie
1018 niepokojącego, znakomita większość listów jest zadziwiająco podobna i
1019 dotyczy prośby o pomoc w zebraniu często niebagatelnej sumy
1020 najczęsciej 15000 zł! potrzebnej na rehabilitacje dziecka w
1021 specjalistycznym ośrodku, bez której chory maluch nie ma szans na
1022 wyzdrowienie. Korespondując z tymi osobami nie raz miałem ochotę
1023 wsiąść w samochód i pojechać do takiego ośrodka i popatrzeć w oczy
1024 ludziom którzy potrafią w tak perfidny sposób grać na uczuciach
1025 rodziców, którzy dla dobra dziecka są w stanie oddać własne serce.
1026 ... Być może jestem jeszcze za młody albo za głupi żeby to zrozumieć
1027 lub po prostu nie znam się kompletnie na biznesie, ale moim zdaniem
1028 osoby które w ten sposób "piorą mózgi" tym ludziom powinno się podać
1029 do sądu jak za zwykłe naciągactwo. Jak można inaczej nazwać jak nie
1030 złodziejem, rehabilitanta biorącego takie pieniądze od osób, które
1031 najczęsciej i tak żyją na granicy nędzy i dawno już wydały wszystkie
1032 oszczędności na leczenie dziecka, wmawiając mu przy tym że
1033 rehabilitacja jest niezbędna dla wyzdrowienia dziecka. Gdybym chociaż
1034 troszeczkę się na tym nie znał i gdyby chodziło o moje dziecko też
1035 pewnie gotów byłbym się zapożyczyć, a nawet żebrać wśród obcych mi
1036 ludzi wiedząc że pieniądze mogą je uzdrowić lub chociaż pomóc, ale na
1037 miłość boską przecież 15000zł wydane na rehabilitacje w ośrodku nie
1038 pomoże nic więcej niż konsekwentna rehabilitacja prowadzona przez
1039 samych rodziców! Ludzie z chorymi dziećmi są zwykle bardzo rozżaleni
1040 tym co się przydarzyło ich potomkowi i są w stanie chwycić się
1041 wszystkiego, jeżeli widzą tylko cień nadzieji na poprawę tej sytuacji.
1042 Wykorzystywane jest to moim zdaniem przez nieuczciwe osoby i firmy,
1043 które wymyślają coraz to nowe rewelacyjne metody rehabilitacji, które
1044 kosztują coraz więcej pieniędzy i nie wnoszą tak na prawdę nic nowego.
1045 Przykładowo wiele się mówiło swego czasu o pająku do dzisiaj wiele
1046 ośrodków wmawia ludziom, że mało kto ma w ośrodku to swietne
1047 urządzenie, nie wspominając o tym że jego mniejszą wersję można kupić
1048 sobie za kilka złotych do domu i to przy wykorzystaniu refundacji z
1049 kasy chorych! czy jeszcze głośniejsza sprawa z "kombinezonami
1050 kosmicznymi" który mim zdaniem był jest największym numerem tego typu
1051 w Polsce. Proszę mnie tutaj źle nie zrozumieć, uważam że
1052 rehabilitacja jest niezbędna i generalnie każda z tych metod ma swoje
1053 dobre strony, ale wmawianie ludziom, że jest to rewelacja i kasowanie
1054 za to strasznych pieniędzy jest sprawą wysoce niemoralną. Zupełnie dla
1055 mnie niezrozumiały jest fakt, że koszty rehabilitacji w róznych
1056 ośrodkach potrafią się różnić nawet dziesięcioktrotnie! Coś tutaj
1057 chyba jest nie tak? Trzymając się tematu dzieci z porażeniem
1058 mózgowym, to widziałem już bardzo wiele tak chorych dzieci, jak i
1059 rozmawialem z ich rodzicami. Już na pierwszy rzut oka widoczne jest
1060 to, że najczęsciej stan tych dzieci jest bardzo ściśle skorelowany z
1061 czasem włożonym w ich rehabilitacje. Bezwględnie w najlepszym stanie
1062 są jednak dzieci, których rehabilitację prowadzą sami rodzice!
1063 Oczywiście muszą być oni odpowiednio przeszkoleni przez
1064 lekarza/rehabilitanta, jednak znakomitą część rehabilitacji prowadzą
1065 samodzielnie w domu. Wymaga to dużego poświęceniu się dziecku, oraz
1066 zgromadzenie sprzętu rehabilitacyjneho w domu większość jest
1067 refundowana!, jednak rehabilitacja prowadzona w ten sposób jest wiele
1068 skuteczniejsza niż nawet najlepszy ośrodek. Nie chciałbym tutak
1069 skrzywidzić wielu bardzo dobrym placówek, które uczą rodziców jak
1070 postępować z maluchem oraz niekiedy stanową jedyną odskocznię od
1071 codzienności dla rodziców i szansę podzielenia się swoimi problemami z
1072 innymi to też bardzo ważne. tyle tylko, że tego typu ośrodki nie
1073 muszą reklamować się tym, że jako jedyny ośrodek w kraju może pomoć,
1074 oraz nigdy turnus tam nie kosztuje 15000zł... Tak jak mówie, znaczenie
1075 takich ośrodków jest bardzo duże dla rehabilitacji, ale nikt nie
1076 powinien ich przeceniać i wmawiać ludziom nieprawdziwych rzeczy. Żeby
1077 mój artykuł był rzetelny napisze również o wrażeniach osób które
1078 wróciły po takiej "kosmicznej" rehabilitacji kosmiczna jest oczywiście
1079 cena i miałem okazje wymienić z nimi wrażenia. Przyznać trzeba że
1080 zwykle są to ośrodki dobrze wyposażone oraz gwarantujące bardzo
1081 intesntywną rehabilitacje. Dziesięciodniowy turnus to istna mordęga
1082 dla dziecka które jest przez cały dzień zmuszane do najróżniejszych
1083 ćwiczeń, ale przyznać trzeba że pod koniec efekty są widoczne na
1084 pierwszy rzut oka i jest przyjmowane z wielkim entuzjazmem przez
1085 rozdziców. Niestety bardzo szybko okazuje się, że poprawa jest tylko
1086 chwilowa i po powrocie do domu wszystko się cofa do stanu wyjściowego,
1087 na co odpowiedź jest zawsze jedna... jeżeli chce Pan/Pani żeby efekty
1088 utrzymały się dłużej konieczna jest kolejna wizyta w ośrodku.
1089 Wytłumaczyć ten fenomen można bardzo prosto każda osoba poddana bardzo
1090 intensywnym ćwiczeniom fizycznym po 10 dniach nabierze dobrej formy i
1091 będzie to widoczne, ale wystarczy przestać ćwiczyć i bardzo szybko
1092 znowu wrócimy do stanu wyjścia. Reasumując uważam, że rehabilitacja
1093 jest potrzebna, również ta w ośrodkach rehabilitacyjnych pod warunkiem
1094 że kosztuje przyzwoite pieniądze, lub poprostu kogoś na nią stać nie
1095 mam nic przeciwko rehabilitacji za 50000zł jeżeli tylko ktoś ma na to
1096 pieniądze, ale uważam za wysoce nieetyczne wmawianie ludziom, że taka
1097 rehabilitacja jest niezbędna, że jako jedyna może pomóc dziecku, lub
1098 wciskanie ludziom pseudonaukowego bełkotu odnośnie nowych "cudownych"
1099 metod rehabilitacji. Dla rodziców mam radę, żeby zamiast rozpaczliwie
1100 szukać pieniędzy na kolejne turnusy rehabilitacyjne zainteresowały się
1101 jak można samemu pomóc dziecku, prowadząc codzienną rehabilitację we
1102 własnym domu dzięki wskazówkom lekarza prowadzącego rehabilitację
1103 który ma obowiązek nie tylko pokazać ćwiczenia jakie należy wykonywać
1104 z dzieckiem, jak również polecić odpowiedni sprzęt rehabilitacyjny
1105 który może w tym pomóc. Mam wielką nadzieję, że nikt nie poczuł się
1106 urażony moimi spostrzeżeniami, a szczególnie rodzice którzy pokładają
1107 tak wielkie nadzieje w tego typu rehabilitacji. Być może jestem w
1108 błedzie i ktoś napiszę własny komentarz do mojego artykułu będę bardzo
1109 wdzięczny za wszelkie głosy w tej sprawie! Jestem mamą dziecka
1110 niepełnosprawnego ruchowo. Ja również wysłałam na Wasz adres prośbę o
1111 pomoc finansową na rehabilitację mojego syna w specjalistycznym
1112 ośrodku. Gdy po raz pierwszy zajrzałam na tę stronę, była na niej
1113 zamieszczona prośba rodziców dziewczynki o pomoc, co sugerowało, że
1114 takie apele będą tu zamieszczane. Zainteresowanym podaję strony,
1115 gdzie takie apele są zamieszczane bez nazywania nas rodziców
1116 żebrakami. http//www.dzieci.org.pl, http//www.ispdn.qnet.pl,
1117 http//pomoc.bitstudio.com.pl, http//www.akcjasos.pl. Myślę, że
1118 większość rodziców dzieci niepełnosprawnych jadących na turnus
1119 rehabilitacyjny ma świadomość, że dziecko na takim turnusie nie
1120 zostanie cudownie uzdrowione, że to tylko kolejny etap długiej drogi
1121 do samodzielności. Dla mnie i mojego dziecka jest to bardzo
1122 atrakcyjna forma rehabilitacji. Gdy pojechałam z dzieckiem na turnus,
1123 to od czasu choroby syna był to po raz pierwszy czas kiedy odpoczęłam
1124 przede wszystkim psychicznie. Nie czułam tego wewnętrznego przymusu,
1125 by każdą wolną chwilę poświęcać na ćwiczenia z dzieckiem. Syn był
1126 zachwycony pobytem w ośrodkumówił nawet, że trochę mieszka w domu,
1127 trochę w ośrodku.Oczywiste jest, że same turnusy nie załatwią całej
1128 rehabilitacji. Jednak w ośrodku są dużo większe możliwości.Nie jestem
1129 w stanie zaoferować dziecku w domu tego co ma na turnusie. Nie mam
1130 warunków, by trzymać w domu konia, wannę do hydromasażu, stołu do
1131 magnetostymulacji. Prawdę mówiąc to nie wiem nawet czy oferowany
1132 przez Was pionizator prawie pająk zmieściłby się w moim mieszkaniu i
1133 jakie możliwości manewru miałoby w nim dziecko. Przecież rodziny
1134 dzieci niepełnosprawnych nie zawsze są zamożne i nie stać ich na
1135 bardzo duże mieszkania. Rodzicom, którzy nie poświęcają swojego czasu
1136 na rehabilitację dziecka w domu, nie będzie się również chciało
1137 marnować czasu na poszukiwanie sponsorów. A z tym znajdowaniem
1138 sponsorów nie jest chyba najgorzej. Osobiście znam rodziny, które
1139 jeżdżą na turnusy co drugi miesiąc nie płacąc z własej kieszeni.
1140 Zgadzam się, że 15000zł za turnus to przesada, dlatego jeżdżę do
1141 ośrodka, w którym turnus kosztuje 2500zł dla dziecka z opiekunem.
1142 Dopóki będę znajdować sponsorów, będę jeździć na turnusy
1143 rehabilitacyjne. Dziękuję w tym miejscu tym, dzięki którym były
1144 możliwe dotychczasowe wyjazdy. A może to obrzydzanie turnusów na tej
1145 stronie ma inne podłoże? Może Naczelny chce zwiększyć sprzedaż
1146 oferowanego na tej stronie sprzętu rehabilitacyjnegozresztą bardzo
1147 dobrego-mamy w domu fotelik i rowerek? Bo myśląc logicznie to wygląda
1148 tak gdy ośrodek zakupi kilka sztuk jakiegoś sprzętu rehabilitacyjnego,
1149 to korzysta z niego w ciągu roku w czasie turnusów wiele, wiele
1150 dzieci, a gdyby nie wyjeżdżały to każde z nich musiałoby mieć ten
1151 sprzęt w domu. Żartowałam... A załatwienie refundacji z kasy chorych
1152 jest często bardziej skomplikowane niż znalezienie sponsorów. Przy
1153 okazji pozdrawiam Kujawsko-Pomorską Kasę Chorych, w której od czerwca
1154 2000 roku załatwiam balkonik. Nadziei nikt nie sprzedaje. Nadzieję
1155 mam w sobie i widzę ją w oczach mojego dziecka. Niestety, by ją móc
1156 zrealizować całą resztę trzeba dokupić. Z pozdrowieniami Pytanie Mam
1157 już ściągnięte kody żródłowe Mozilli i nie mogę jej w żaden sposób
1158 zainstalować, jak mam to zrobić, czy ktoś mi pomoże? Przy próbie
1159 instalacji Lang PL pojawia się błąd -202 oraz -21 Co to oznacza? Mam
1160 zainstalowaną Mozille 0.9.8 a problem taki, że Galeon w v1.0 podczas
1161 instalacij szuka rejestracji Mozilli. Pytanie, jak zarejestrować
1162 Mozille? Co oznacza błąd 239 oraz błąd XXX podczas instalacji Lang
1163 PL/Reg PL/innych pakietów XPI? Czy przed instalacją nowszej wersji
1164 Mozlli naży odinstalować starą, czy można zrobić nakładkę? Które
1165 rozwiązanie jest lepsze? Bo jeśli lepiej się pozbyć starej wersji to
1166 w takim razie Jak odinstalować Mozille? Czy Mozilla wymaga
1167 zainstalowania Javy z osobnego instalatora np. Java JRE 1.3.1 lub IBM
1168 Java? Czy ma to wpływ na jej działanie i wyświetlanie stron WWW Po
1169 instalacji polskich ustawień językowych Mozilla nie uruchamia się i
1170 wyświetla się tylko komunikat o błędzie "Błąd parsowania XML
1171 niezdefiniowana jednostka Obszar
1172 chrome//messenger/content/messenger.xul Numer linii 48, Kolumny 29
1173 Gdzie znajdę artykuł dotyczący instalacji polskich pakietów w trybie
1174 offline? Czy można instalować pakiety Lang PL i Reg PL w Mozilli dla
1175 BeOSa. Mam zainstalowaną Mozillę 0.9.5 2001101117 lub inną starszą
1176 wersję i chciałbym dograć polską wersję. Nie wiem do którego katalogu
1177 wgrać pliki LANG PL i REG PL i z której wersji? Czy Mozillę można
1178 zainstalować na systemie "Solaris 8"? Jeśli tak to która wersja? Po
1179 instalacji 0.9.9 zniknął mi 'Sajdbar' jest tylko szare pole w tym
1180 miejscu i nie można dodawać nowych paneli. Instalowałem Mozillę po
1181 odinstalowaniu poprzedniej wersji system Win98 SE PL. Jakie
1182 ustawienia za to odpowiadają? Podczas instalacji napotkałem bład o
1183 komunikacie"Archiwum browser.xpi jest uszkodzone". Co mam robić? Jak
1184 można odinstalować Mozille 0.9.9pl .W panelu strowania nie widać aby
1185 program był zainstalowany, jak również nie ma deinstalatora. System
1186 operacyjny W98se i W2000. Program sciagniety z waszej strony.
1187 Podczas instalacji Mozilli, na samym początku pojawia się błąd
1188 XPCOM-204 NO_INSTAL_SCRIPT. Po zainstalowaniu najnowszej Mozilli 1.0,
1189 wystapił taki oto problem. Otoz Nawigatora nie moge wcale uruchomic,
1190 pozostale sie uruchamiaja. Sek w tym, ze podczas uruchamiania
1191 Nawigatora, wszystko sie wiesza. Witam, polecenie configure w
1192 Galeonie nie wykonuje się poprawnie. Twierdzi ze Mozilli brak i tyle.
1193 A Mozilla jest, binarka jest w /usr/local/mozilla. Co muszę jeszcze
1194 poustawiać? Kiedy bedzie wersja polska na mac OS 9? Czy jest
1195 mozliwosc udostepnienia archiwum mozilli bez instalatora tak aby tylko
1196 recznie przegrac pliki a nie instalatorem, instalator pomimo, ze ladny
1197 to nie wygodny trzeba urychamiac xy dla roota i kasuje mi wszystkie
1198 pluginy. Nie mogę znaleźć na stronie internetowej informacji na temat
1199 wymagań systemowych dla najnowszej wersji przeglądarki Buil 1.0 RC2.
1200 Przy próbie instalacji w Windows 95B pojawia się błąd 1114 Could not
1201 load C\windows\temp\ns_temp\xpcom.ns\bin\xpistub.dll. Czy oznacza to,
1202 że nie ma możliwości zainstalowania tej wersji przeglądarki w
1203 systemie, który podałem? Czy minimalne wymagania to Windows 98? Czy
1204 istnieje jakis inny sposób instalacji skórek a nie tylko przez
1205 internet? Moge to zrobić offline? Jak wstawić sajdbar na stronę WWW?
1206 Ktora wersja Mozilli jest najnowsza? Bo raz sa daty a raz inne
1207 cyferki. Jak zainstalować przeglądarkę? Czy można zainstalować
1208 MozillęPL obok starego Netscape'a 4.x i dodać jeszcze nowego
1209 Netscape'a 6 lub 7 pod Win98? potrzebne do sprawdzania stron w różnych
1210 przeglądarkach. Używam do obsługi poczty Netscapa 4.7 Mam tam dwa
1211 profile do dwóch różnych kont pocztowych. Czy jest możliwe
1212 zainstalowanie Mozilli tak, aby zainportowała/wgrała zawartość tych
1213 skrzynek lub chociaż jednej. Czy jest również możliwe przeniesienie
1214 listy kontaktów książkę adresową. Czy istnieja jakieś skiny do
1215 najnowszej wersji Mozilli Nie mogę odinstalować wersji 0.9.9PL lub
1216 innej. Pojawia się błąd 161 install log folder not found. Co z tym
1217 zrobić? Proszę o poradę. Pzdr M. Używałem Mozilli 1.0, której
1218 interfejs był dość mocno spolszczony. Po jej odinstalowaniu i
1219 instalacji wersji 1.2a mam wariant angielsko-polski, pomieszanie z
1220 poplątaniem w okienkach dialogowych, w menu itp. - jak to naprawić?
1221 Co to są błądy CRC? Nie mogę przez nie zainstalować Mozilli. Po
1222 zaladowaniu strony glownej na pasku stanu mam "Zainstaluj polskie
1223 ustawienia regionalne". O co tu chodzi? W Opcjach Mozili nie
1224 znalazłem takowych ustawien? Mac Czy istnieje wersja Mozilli dla
1225 systemu Mac OS X lub starszego libstdc++, Debian, RedHat W trakcie
1226 próby instalacji Mozilli 1.1 pod systemem Linux - Debian 3.0
1227 wyświetlany jest błąd "Error in loading shared libraries
1228 libstdc++-libc6.1-1.so.2 cannot open shared object file No such file
1229 or directory". W systemie nie mam tej biblioteki. Z drugiej strony
1230 miałem wcześniej zainstalowaną Mozillę, która pochodziła z pakietu
1231 .deb na CD. Oczywiście przed instalacją nowej wersji programu
1232 MozilliPL po polsku, usunąłem starą wersję angielską. Po nieudanej
1233 próbie instalacji nowej polskiej wersji z powrotem zainstalowałem
1234 standardową wersję występującą w Debianie 3. Program działa mimo, że
1235 nie ma w systemie w/w biblioteki. Jak temu zaradzić i skąd pobrać i
1236 jak ewentualnie zainstalować brakującą bibliotekę? Jesli chce
1237 zainstalowac Mozille w systemie Macos X to skad wziac instalacje? Czy
1238 ta dla systemu Linux bedzie odpowiednia? M.K. Ściągnołem Mozille.nie
1239 umiem rozpakować ani nic więcej. Proszę o pomoc! Jak zainstalować
1240 plik .xpi np. Spiderzilla.xpi. Nie wiem jak zainstalowac proktora 0.9
1241 na win98 moze ktos mi pomoze prosze. Do czego służą pliki Reg-PL...
1242 oraz Addons... w dziale POBIERZ Zainstalowałem Mozillę 1.0.1 i dwa
1243 powyższe komponenty, ale nie wiem, po co. Jak odinstalowac Mozille
1244 1.2.1 z systemu MS Windows Brakuje kluczy w rejestrze zaraz po
1245 zainstalowaniu! czy to normalne? Na podstawie jakiego Netscepa
1246 napisana jast Mozilla 1.3 6.x czy 7.x? Odpowiedź Mam już ściągnięte
1247 kody żródłowe Mozilli i nie mogę jej w żaden sposób zainstalować, jak
1248 mam to zrobić, czy ktoś mi pomoże? Upewniam się, że nie chcesz
1249 instalować wersji binarnej Mozilli, tak? Jeżeli nie, pomocny może
1250 okazać się artykuł w dziale pomoc. Jeżeli jednak chcesz samemu
1251 skompilować Mozille ze źródel, to wszystkie czynności zostały
1252 wyjaśnione na stronie. Jeżeli nadal z czymś będą problemy, zapraszam
1253 na forum. Proszę o podanie szczegółów dotyczących swojego środowiska,
1254 wersji kodu i informacji o błędach jakie występują. Powrót na górę
1255 Przy próbie instalacji Lang PL pojawia się błąd -202 oraz -21 Co to
1256 oznacza? Błąd 202 ACCESS_DENIED Użytkownik nie ma odpowiednich praw
1257 dostępu. Błąd 215 READ_ONLY Plik nie może zostać usunięty ponieważ
1258 ustawiono atrybut tylko do odczytu. Pliki Lang PL i Reg PL należy
1259 instalować będąc zalogowanym na konto, z którego zainstalowano
1260 Mozillę. Można też po instalacji Mozilli zmienić atrybuty plików,
1261 wykonywalne chmod 777, inne chmod 666 Uwaga pliki bedą dostępne dla
1262 wszystkich użytkowników. Dokładnie. Jeżeli Mozilla została
1263 zaistalowana globalnie przez administratora systemu root to tylko
1264 administrator może zainstalować pliki z polskimi ustawieniami
1265 językowymi. potrzebne są prawa zapisu do katalogu, w krórym
1266 zainstalowano Mozillę zazwyczaj /usr/local/mozilla. Jeżeli polskie
1267 pliki językowe zostały już kiedyś zainstalowane w systemie, to podczas
1268 instalacji nowego pakietu należy przełączyć się na interfejs
1269 angielski, tak aby pakiet polski nie był wykorzystywany wtedy
1270 występują problemy z prawami dostępu do plików, które są używane.
1271 Dotyczy to zwłaszcza systemu Windows. Więcej o kodach zwracanych
1272 podczas instalacji pakietów XPI można znaleźć w tym dokumencie.
1273 Powrót na górę Mam zainstalowaną Mozille 0.9.8 a problem taki, że
1274 Galeon w v1.0.3-3 podczas instalacij szuka rejestracji Mozilli.
1275 Pytanie, jak zarejestrować Mozille? Mozilli nie trzeba
1276 rejestrować. Galeon szuka katalogu instalacyjnego Mozilli, ponieważ
1277 korzysta z wielu jej bibliotek. Proszę przesłać treść komunikatu jaki
1278 pojawia się podczas instalacji Galeona - prawdopodobnie jednak należy
1279 podać ścieżkę dostępu do Mozilli standardowo jest to
1280 /usr/local/mozillla. Powrót na górę Co oznacza błąd 239 oraz błąd XXX
1281 podczas instalacji Lang PL/Reg PL/innych pakietów XPI? W artykule
1282 Kody instalacji XPI zostały opisane kody zwracane podczas instalacji
1283 pakietów XPI wraz z proponowanymi rozwiązaniami problemów powodujących
1284 błędy. Bład 239 Błąd podczas rejestracji Chrome jest związany
1285 zazwyczaj z błędami 202 i 22 Należy pamiętać, że pakiety z polskimi
1286 ustawieniami językowymi jak i wszelkie inne pakiety XPI muszą być
1287 instalowane przez administratora systemu root lub osobę, która
1288 zainstalowała Mozillę. Powrót na górę Czy przed instalacją nowszej
1289 wersji Mozlli naży odinstalować starą, czy można zrobić nakładkę?
1290 Które rozwiązanie jest lepsze? Bo jeśli lepiej się pozbyć starej
1291 wersji to w takim razie Jak odinstalować Mozille? Zalecana
1292 aktualizacja Tak, odinstalowanie poprzedniej wersji Mozilli jest
1293 zdecydowanie zalecane przez instalacją nowej wersji. W systemie
1294 Windows można skorzystać ze standardowego deinstalatora zaznaczyć
1295 Mozillę, a następnie nacisnąć na Dodaj/Usuń. W systemie Linuks
1296 instalator angielskiej wersji Mozilli wykryje poprzednią instalację i
1297 zaproponuje usunięcie katalogu Mozilli. W instalatorze MozilliPL
1298 wysępują problemy z wykrywaniem poprzednich instalacji, dlatego
1299 zalecane jest ręczne usunięcie katalogu instalacyjnego Mozilli przed
1300 uruchomieniem instalatora. W obu przypadkach Windows oraz Linux
1301 główny katalog Mozilli można zupełnie bezpiecznie usunąć ręcznie, za
1302 pomocą Eksploratora Windows lub rm -R /usr/local/mozilla Linux. Nie
1303 należy usuwać katalogów Mozilli za zawartością profili WindowsDane
1304 aplikacjiMozilla lub $HOME.mozilla jeżeli chcemy zachować stare
1305 ustawienia, pocztę, książkę adresową itp. Usunięcie katalogu
1306 instalacyjnego Mozilli nie powoduje usunięcia jakichkolwiek danych
1307 zachowanych przez użytkowników w profilach. Więcej o profilach
1308 Mozilli > MozillaPL Profile Powrót na górę Czy Mozilla wymaga
1309 zainstalowania Javy z osobnego instalatora np. Java JRE 1.3.1 lub IBM
1310 Java? Czy ma to wpływ na jej działanie i wyświetlanie stron WWW Tak.
1311 Podstawowy instalator Mozilli nie zawiera środowiska uruchamiania Javy
1312 Java RE z racji rozmiaru pakietu zazwyczaj ponad 8MB. Ponadto w wielu
1313 przypadkach Java RE jest już zainstalowana w systemie przez inne
1314 przeglądarki lub programy. Dlatego na początku należy upewnić się,
1315 czy środowisko Javy nie jest już zainstalowane w systemie. W Windows
1316 Java zazwyczaj jest instalowana w katalogu Program
1317 FilesJavaSoftJre1.3.1... lub /usr/lib/java w Linuksach. Ścieżka może
1318 się różne w zależności od wersji Javy i firmy, która jest jej autorem.
1319 W Mozilli 0.9.8 można zaznaczyć opcję /Szukaj przy starcie wtyczki
1320 Java/ w kategorii Edycja > Preferencjacje > MozTweak - Dodatkowe
1321 ustawienia> Nawigator, co spowoduje że Mozilla będzie automatycznie
1322 przeszukiwała standardowe katalogi w poszukiwaniu wtyczki Java UWAGA W
1323 przypadku, gdy Java została wgrana w niestandardowym katalogu wtyczka
1324 może nie zostać odnaleziona. Jeżeli Mozilla nie jest sama w stanie
1325 odnaleźć wymaganych plików Javy należy postąpić zgodnie z
1326 wyjaśnieniami do pytania o wtyczki Java. Powrót na górę Po instalacji
1327 polskich ustawień językowych Mozilla nie uruchamia się i wyświetla się
1328 tylko komunikat o błędzie "Błąd parsowania XML niezdefiniowana
1329 jednostka Obszar. Należy pamiętać, że polskie ustawienia językowe Lang
1330 i Reg PL będą działały tylko z odpowiadającą im wersją Mozilli zatem
1331 np. plik Lang PL o identyfikatorze 0.9.8 będzie współpracował
1332 poprawnie tylko i wyłącznie z Mozillą Milestone 0.9.8. Możliwa jest
1333 instalacja pakietów językowe w wersjach testowych /Nightly/ jednak
1334 prawdopodobnie nie będą działały, ponieważ niemal każdego dnia
1335 zmieniają się jakieś stringi w Mozilli, umiemożliwiając uruchamianie
1336 poszczególnych komponentów. Powrót na górę Gdzie znajdę artykuł
1337 dotyczący instalacji polskich pakietów w trybie offline? Dokument
1338 opisujący instalację polskich ustawień językowych do oglądania w
1339 trybie offline nie został jeszcze zaktualizowany. W chwili obecnej
1340 dostępne są artykuł najlepiej otworzyć w przeglądarce, a następnie
1341 zapisać stronę na dysku komputera oraz animacja w formacie WMV lub
1342 DivX które mogą okazać się pomocne podczas instalacji. Wymagane do
1343 instalacji pliki można pobrać z działu /Wydania > Aktualne wydanie
1344 polskiej Mozilli Powrót na górę Czy można instalować pakiety Lang PL i
1345 Reg PL w Mozilli dla BeOSa. Jeśli działają oryginalne pakiety Lang i
1346 Reg en-US, to nasze pl-PL też powinny działać. Proszę na bieżąco
1347 informować o postępach ; Wszystkie pakiety Mozilli tworzone są w
1348 oparciu o mechanizm XPI Cross Platform Install, co umożliwia
1349 instalację tego samego pakietu na wirtualnie dowolnej platformie
1350 sprzętowo-systemowej. Nasze ustawienia językowe nie są tu wyjątkiem,
1351 powinny zainstalować się na każdym komputerze, na którym możliwa była
1352 instalacja Mozilli. Powrót na górę Mam zainstalowaną Mozillę 0.9.5
1353 2001101117 lub inną starszą wersję i chciałbym dograć polską
1354 wersję. Nie wiem do którego katalogu wgrać pliki LANG PL i REG PL i z
1355 której wersji? Gorąco 2x! zachęcam do pobrania najnowszej wersji
1356 MozilliPL. W stosunku do 0.9.5 wprowadzono bardzo wiele ulepszeń i
1357 poprawiono ogrom błędów, całość działa zdecydowanie szybciej i
1358 rzadziej się zawiesza. Poza tym polska wersja Mozilli zawiera moduł
1359 do sprawdzania pisowni z polskim słownikiem oraz Moz-Tweak - zestaw
1360 wielu ciekawych preferencji, dzięki którym można dotrzeć do mało
1361 znanych, choć ciekawych ustawień. Jeżeli jednak jest to niemożliwe
1362 proponuje pobrać pakiety Lang i Reg z 23 października 200 Najlepiej
1363 skopiować je na lokalny dysk i otworzyć przez menu /Plik > Otwórz
1364 plik/, a następnie potwierdzić instalację. Po zainstalowaniu 2 plików
1365 należy zmienić interfejs na język polski w kategorii Edit >
1366 Preferences > Appearance oraz Appearance > Content Packs. Powrót na
1367 górę Czy Mozillę można zainstalować na systemie"Solaris 8"? Jeśli tak
1368 to która wersja? Tak. Od dawna każde wydanie Mozilli przygotowywane
1369 jest również dla systemów Suna. Zgodnie z informacjami dla wersji
1370 0.9.9 należy zainstalować poprawki 109147-09, 108434-02, and 108435-02
1371 ze strony sunsolve.sun.com, błąd 88205. W przypadku Solaris 8 64bit.
1372 przed instalacją Mozilli należy zainstalować bibliotekę
1373 /libstdc++/. Odpowiednie pakiety zostały przygotowane przez firmę
1374 Nestcape - Sun Netscape 6 install package. Następnie można pobrać
1375 Mozillę sparc z katalogu FTP. Po instalacji Mozilli można zainstalować
1376 polskie ustawienia językowe klikając na odnośniki /Bezpośrednia
1377 instalacja plików/ na górze strony. Powrót na górę Po instalacji
1378 0.9.9 zniknął mi 'Sajdbar' - jest tylko szare pole w tym miejscu i nie
1379 można dodawać nowych paneli. Instalowałem Mozillę po odinstalowaniu
1380 poprzedniej wersji system Win98 SE PL. Jakie ustawienia za to
1381 odpowiadają? Ustawienia Mozilli zapisywane są w profilu użytkownika
1382 artykuł o profilach prawdopodobnie profil jest uszkodzony proponuję
1383 najpierw usunąć plik panels.rdf z katalogu z profilem i ponownie
1384 uruchomić Mozillę. Jeśli to nie pomoże, proszę utworzyć nowy profil
1385 użytkownika. Czasami pomaga również wyłączenie i włączenie
1386 wyświetlania Sajdbaru przez menu Widok lub naciśnięcie F9. Powrót na
1387 górę Podczas instalacji napotkałem bład o komunikacie"Archiwum
1388 browser.xpi jest uszkodzone". Co mam robić? Podczas pobierania pliku
1389 instalatora archiwum .exe zostało uszkodzone, proszę pobrać ponownie
1390 archiwum. Jeżeli problem będzie się nadal powtarzał, proszę się z
1391 nami skontaktować. Powrót na górę Jak można odinstalować Mozille
1392 0.9.9pl .W panelu strowania nie widać aby program był zainstalowany,
1393 jak również nie ma deinstalatora. System operacyjny W98se i W200
1394 Program sciagniety z waszej strony. Proszę po prostu usunąć katalog
1395 /mozilla.org/Mozilla Więcej informacji na Forum . Powrót na górę
1396 Podczas instalacji Mozilli, na samym początku pojawia się błąd
1397 XPCOM-204 NO_INSTAL_SCRIPT. Błąd ten występuje na niektórych
1398 konfiguracjach Windows XP ponieważ plik instalacyjny "install.js"
1399 komponentu XPCOM jest dekompresowany do niewłaściwego katalogu TEMP.
1400 W najnowszej wersji Mozilli błąd powinien zostać poprawiony. Powrót
1401 na górę Po zainstalowaniu najnowszej Mozilli 1.0, wystapił taki oto
1402 problem. Otoz Nawigatora nie moge wcale uruchomic, pozostale sie
1403 uruchamiaja. Sek w tym, ze podczas uruchamiania Nawigatora, wszystko
1404 sie wiesza. Czy poprzednia wersja Mozilli została odinstalowana?
1405 Jeśli nie, proszę odinstalować Mozillę, a następnie ponownie
1406 zainstalować nową wersję. Powodem takiego działania może również być
1407 współużytkowanie profili razem z Netscape 6 - w tym wypadku wystarczy
1408 założyć nowy profil dla Mozilli. Powrót na górę Witam, polecenie
1409 configure w Galeonie nie wykonuje się poprawnie. Twierdzi ze Mozilli
1410 brak i tyle. A Mozilla jest, binarka jest w /usr/local/mozilla. Co
1411 muszę jeszcze poustawiać To jest pytanie, które zostanie najpełniej
1412 zaadresowane na liście dyskusyjnej Galeona != Mozilla.
1413 Najprawdopodobniej konfigurator Galeona nie wyszukuje Mozilli w tym
1414 katalogu lub wymaga odpowiedniej wersji Mozilli. Powrót na górę Kiedy
1415 bedzie wersja polska na mac OS 9? Zespół MozillaPL nie dysponuje
1416 odpowiednimi zasobami do przygotowania wersji instalatora dla systemu
1417 MacOS, jednakże dostępne na stronie pliki XPI z polskimi ustawieniami
1418 językowymi Lang PL, Reg PL można zainstalować w odpowiadającej wersji
1419 Mozilli na dowolnym systemie MacOS, FreeBSD, Solaris, HPUX itp.
1420 Należy pobrać wersję Milestone z mozilla.org, a następnie zainstalować
1421 odpowiadające pobranej wersji pliki XPI. Powrót na górę! Czy jest
1422 mozliwosc udostepnienia archiwum mozilli bez instalatora? tak aby
1423 tylko recznie przegrac pliki a nie instalatorem, instalator pomimo, ze
1424 ladny to nie wygodny trzeba urychamiac xy dla roota i kasuje mi
1425 wszystkie pluginy . Mozilla.org udostępnia skompresowane archiwum ZIP,
1426 którego nie trzeba instalować wystarczy rozpakować w katalogu
1427 docelowym. Do tak "zainstalowanej" Mozilli można następnie
1428 zainstalować polskie ustawienia systemowe w postaci plików XPI.
1429 Zespół MozillaPL nie udostępnia w tej chwili wyłącznie plików Mozilli.
1430 Powrót na górę Nie mogę znaleźć na stronie internetowej informacji na
1431 temat wymagań systemowych dla najnowszej wersji przeglądarki Buil 1.0
1432 RC2. Przy próbie instalacji w Windows 95B pojawia się błąd 1114 Could
1433 not load C\windows\temp\ns_temp\xpcom.ns\bin\xpistub.dll?. Czy oznacza
1434 to, że nie ma możliwości zainstalowania tej wersji przeglądarki w
1435 systemie, który podałem? Czy minimalne wymagania to Windows 98? Ten
1436 błąd występował w poprzednich wersjach Mozilli RCx. W wydaniu Mozilli
1437 1.0 jest już poprawiony. Zawsze powinna być możliwa instalacja
1438 Mozilli systrybuowanej w postaci archiwum .zip, które nie wymaga
1439 instalacji. Mozillę w postaci archiwum rozprowadza wyłacznie
1440 Mozilla.org - odpowiedni plik należy rozpakować w katalogu docelowym,
1441 a następnie zainstalować pliki z polskimi ustawieniami. Pomocny może
1442 być artykuł o instalacji plików. Instalacja pakietów Powrót na górę
1443 Czy istnieje jakis inny sposób instalacji skórek a nie tylko przez
1444 internet? Moge to zrobić offline? Tak, schemat należy zapisać na
1445 lokalnym dysku, a następnie otworzyć w Mozilli poprzez wybranie
1446 Plik->Otwórz plik działa tylko dla plików typu .xpi Jeśli na stronie
1447 jest dostępna tylko wersja instalacyjna, należy wykonać następujące
1448 kroki przykład oparty na stronie. Skopiować do schowka adres
1449 odnośnika instalacyjnego Prawy klik->Kopiuj adres odnośnika Skopiowany
1450 adres odnośnika. Na dysk zapisujemy plik - adres pliku jest drugim
1451 parametrem funkcji InstallTrigger.installChrome, być może trzeba
1452 będzie dodać pełną scieżkę jesli jest to tylko nazwa pliku Tworzymy
1453 mały plik HTML, plik HTML zapisujemy w tym samym katalogu co plik
1454 schematu. Otwieramy w Mozilli nasz mały plik HTML i klikamy
1455 "Instaluj!" ; Powrót na górę Jak wstawić sajdbar na stronę WWW?
1456 Sajdbary nie służą do wyświetlania bezpośrednio na stronie, tylko w
1457 pasku Sidebar przeglądarki - każdy użytkownik musi dodać wybrany
1458 Sajdbar do swojej kolekcji Sidebarów. Więcej o technologii Sidebar
1459 można przeczytać na stronie Netscape MozilliPL. Powrót na górę Ktora
1460 wersja Mozilli jest najnowsza? Bo raz sa daty a raz inne cyferki.
1461 Hmmm... Ta, która ma aktualną datę lub najwyższy numerek ;? Są dwa
1462 rodzaje oznaczeń Ciąg z datą - BuildID 2002060611 - Mozilla z dnia 6
1463 czerwca 2002, godzina 11 lub numerkowe stosowane przy oznaczeniu
1464 głównych wersji - 1.0 - Mozilla 1.0 Powrót na górę Jak zainstalować
1465 przeglądarkę? Pobrać ją z naszego działu Pobierz, a następnie kliknąć
1466 dwukrotnie na plik instalatora Windows lub wprowadzić komendę /tar
1467 zxvf Mozilla && mozilla-installer/mozilla-installer Linux./ Powrót na
1468 górę Czy można zainstalować MozillęPL obok starego Netscape'a 4.x i
1469 dodać jeszcze nowego Netscape'a 6 lub 7 pod Win98? potrzebne do
1470 sprawdzania stron w różnych przeglądarkach. Tak. Należy tylko
1471 pamiętać, aby każda z tych przeglądarek miała ODRĘBNY profil, w innym
1472 przypadku mogą i będą występować problemy. Powrót na górę Używam do
1473 obsługi poczty Netscapa 4.7 Mam tam dwa profile do dwóch różnych kont
1474 pocztowych. Czy jest możliwe zainstalowanie Mozilli tak, aby
1475 zainportowała/wgrała zawartość tych skrzynek lub chociaż jednej. Czy
1476 jest również możliwe przeniesienie listy kontaktów książkę
1477 adresową. Oczywiście jest to możliwe. W większości przypadków Mozilla
1478 automatycznie przeniesie wszystkie ustawienia, oraz dane książek
1479 adresowych, zachowane wiadomości itp. W tym przypadku istnienie 2 lub
1480 więcej profili może być bardziej korzystne założenie jednego profilu
1481 Mozilli, do którego można zaimportować dowolną ilość starych kont
1482 pocztowych z Netscape Nawigatora lub innych programów pocztowych
1483 używających standardowego formatu mbox używając funkcji Importuj w
1484 menu Narzędzia Kuriera Poczty. W podobny sposób można zaimportować
1485 zakładki, po uruchomieniu Menedżera zakładek Ctrl B. Powrót na górę
1486 Czy istnieja jakieś skiny do najnowszej wersji Mozilli Schematy skiny
1487 lub skórki dostępne w Mozilli są zgromadzone w kilku miejscach.
1488 Generalnie należy instalować schemat tylko w odpowiadającej mu wersji
1489 Mozilli, próba instalacji schematu niezgodnego z zainstalowaną wersją
1490 Mozilli może być skutkiem różnych problemów zawieszanie, problemy z
1491 uruchomieniem, nieprawidłowe elementy menu itp. W niektórych
1492 przypadkach stare schematy będą również działały w nowszych wersjach
1493 Mozilli - najlepiej przetestować to na zupełnie nowym profilu.
1494 Serwery udostępniające schematy. Tworzenie nowych schematów zostało
1495 min. opisane na stronie Netscape. Powrót na górę Nie mogę
1496 odinstalować wersji 0.9.9PL lub innej. Pojawia się błąd 161 install
1497 log folder not found. Co z tym zrobić? Proszę o poradę. Pzdr M.
1498 Mozilla nie zapisuje żadnych istotnych danych w rejestrze Windows,
1499 dlatego w każdym przypadku deinstalacji wystarczy usunąć katalog
1500 instalacyjny Mozilli Więcej o położeniu katalogów i plików MozilliPL.
1501 Podobnie jest w systemie Linuks. Aby usunąć wpisy starszych wersji
1502 Mozilli w komponencie Usuń/Dodaj programy systemu Windows, gdy został
1503 uprzednio usunięty katalog instalacyjny Mozilli, konieczna jest edycja
1504 rejestru. Powrót na górę Używałem Mozilli 1.0, której interfejs był
1505 dość mocno spolszczony. Po jej odinstalowaniu i instalacji wersji
1506 1.2a mam wariant angielsko-polskojęzyczny pomieszanie z poplątaniem w
1507 okienkach dialogowych, w menu itp. - jak to naprawić? Należy wybrać
1508 polski język zarówno treści jak i pakiety językowe w kategorii Edycja
1509 | Preferencje | Wygląd | Język i treści, a następnie zrestartować
1510 przeglądarkę. Niekiedy konieczne jest przełączenie interfejsu na język
1511 angielski, zrestartowanie przeglądarki wyłączenie i włączenie jej, a
1512 następnie ponowne przełączenie się na język polski. Efekt ten można
1513 również uzyskać usuwając plik XUL.mfl lub XUL.mfasl w zależności od
1514 używanego systemu operacyjnego, znajdujący się w katalogu profilu
1515 użytkownika. Z tym problemem spotkają się w szczególności osoby,
1516 które zainstalują wyłącznie polskie pakiety językowe w wersji
1517 przeglądarki pobranej z Mozilla.org Powrót na górę Co to są błądy CRC?
1518 Nie mogę przez nie zainstalować Mozilli. Błąd CRC Cyclic Redundancy
1519 Codes wynika zazwyczaj z błędów podczas pobierania plików i wskazuje
1520 na uszkodzenie pobranego pliku. W tym przypadku należy ponownie
1521 pobrać cały plik instalacyjny Mozilli, usuwając uprzednio istniejący
1522 plik, Powrót na górę Po zaladowaniu strony glownej na pasku stanu mam
1523 "Zainstaluj polskie ustawienia regionalne". O co tu chodzi? W Opcjach
1524 Mozili nie znalazłem takowych ustawien? Najbezpieczniej instalować od
1525 razu całe archiwum MozilliPL, która domyślnie zawiera wszystkie
1526 ustawienia w języku polskim. Najprawdopodobniej należy zainstalować
1527 ponownie pakiet Reg PL - należy pamiętać, że wersja pakietu XPI Reg PL
1528 musi odpowiadać zainstalowanej wersji Mozilli. Więcej o instalacji
1529 pakietów językowych. Powrót na górę! Mac Czy istnieje wersja Mozilli
1530 dla systemu Mac OS X lub starszego? Tak. W tej chwili nie
1531 udostępniamy jeszcze MozilliPL dla Maców jednak można pobrać
1532 odpowiednią wersję Mozilli bezpośrednio z ftp.mozilla.org/pub/releases
1533 i następnie zainstalować polskie ustawienia językowe. Pomocny może
1534 być artykuł o pakietach językowych. Powrót na górę libstdc++, Debian,
1535 RedHat W trakcie próby instalacji Mozilli 1.1 pod systemem Linux -
1536 Debian 3.0 wyświetlany jest błąd "Error in loading shared libraries
1537 libstdc++-libc6.1-1.so.2 cannot open shared object file No such file
1538 or directory". W systemie nie mam tej biblioteki. Z drugiej strony
1539 miałem wcześniej zainstalowaną Mozillę, która pochodziła z pakietu
1540 .deb na CD. Oczywiście przed instalacją nowej wersji programu
1541 MozilliPL po polsku, usunąłem starą wersję angielską. Po nieudanej
1542 próbie instalacji nowej polskiej wersji z powrotem zainstalowałem
1543 standardową wersję występującą w Debianie 3. Program działa mimo, że
1544 nie ma w systemie w/w biblioteki. Jak temu zaradzić i skąd pobrać i
1545 jak ewentualnie zainstalować brakującą bibliotekę? Odpowiedź na to
1546 pytanie można znaleźć na naszym Forum naukowym. Powrót na górę Jesli
1547 chce zainstalowac Mozille w systemie Macos X to skad wziac instalacje?
1548 Czy ta dla systemu Linux bedzie odpowiednia? M.K. System operacyjny
1549 GNU/Linux nie jest zgodny z systemem Mac OS X, tak więc Mozilla dla
1550 GNU/Linuksa nie będzie działać pod Macintoshem. MozillaPL nie oferuje
1551 aktualnie pakietów dla Mac OS X, ale można pobrać wersję Mozilli dla
1552 Mac OS X ze strony mozilla.org/releases, a następnie stąd zainstalować
1553 dodatek Lang-PL-Build-ID-NUMER_WERSJI.xpi, gdzie NUMER_WERSJI powinien
1554 się zgadzać z numerem wersji zainstalowanej Mozilli z mozilla.org.
1555 Powrót na górę Ściągnołem Mozille.nie umiem rozpakować ani nic więcej.
1556 Proszę o pomoc! Jeśli masz plik z Mozillą ściągnięty ze strony
1557 Mozilla.org lub Mozillapl.org to wystarczy 2 razy na nim kliknąć i
1558 uruchomi się instalator - to wszystko nie trzeba niczego rozpakowywać!
1559 Powrót na górę Jak zainstalować plik .xpi np. Spiderzilla.xpi Pliki
1560 .xpi są zazwyczaj umieszczone na stronie jako linki czasem odnoszą się
1561 bezpośrednio do pliku .xpi a czasem do skryptu, który uruchamia ten
1562 plik. Po kliknięciu na taki odnośnik pojawi się okienko z informacja
1563 o instalacji. Należy zaczekac aż pasek dojdzie do końca i uruchomić
1564 ponownie Mozillę. Od tego czasu dodatek bedzie dostępny. Powrót na
1565 górę Nie wiem jak zainstalowac proktora 0.9 na win98 moze ktos mi
1566 pomoze prosze - W dziale Pobierz znajdziesz odnośnik do najnowszej
1567 wersji. Należy na niego kliknać a Proctor zainstaluje się sam. Po
1568 zakończeniu procesu instalacji należy ponownie uruchomić
1569 Mozillę. Powrót na górę Do czego służą pliki Reg-PL... oraz
1570 Addons... w dziale POBIERZ Zainstalowałem Mozillę 1.0.1 i dwa powyższe
1571 komponenty, ale nie wiem, po co. Służą one do dodawanie polskich
1572 ustawień takich jak np. język polski. Te dwa dodatki nie trzeba
1573 instalować w MozilliPL, tylko w Mozillach obcojęzycznych. Powrót na
1574 górę Jak odinstalowac Mozille 1.2.1 z systemu MS Windows Brakuje
1575 kluczy w rejestrze zaraz po zainstalowaniu! czy to normalne? Wiemy to
1576 wystąpił mały błąd który w następnych wersjach już sie nie powtarza.
1577 Zeby odinstalować Mozillę 1.2.1 trzeba przejść do katalogu Windows np
1578 C\Windows i odnalezc plik MozillaUninstall.exe i uruchmić go. Problem
1579 ten jest tylko w wersji 1.2.1 w pozostalych dziala opcja
1580 odinstalowywania z Dodaj/Usuń Programy. Powrót na górę Na podstawie
1581 jakiego Netscepa napisana jast Mozilla 1.3 6.x czy 7.x? Na podstawie
1582 żadnego, to Netscape jest robiony na podstawie Mozilli dodam, że
1583 Netscape jest robiony na podstawie Mozilli 1.0.x. Powrót na górę
1584 Traktat o Unii Europejskiej 1 listopada 1993 r., określając jej cele,
1585 podkreśla konieczność popierania postępu społecznego oraz wysokiego
1586 poziomu zatrudnienia, działania na rzecz osiągnięcia trwałego i
1587 zrównoważonego rozwoju poprzez wzmacnianie ochrony praw i interesów
1588 obywateli państw członkowskich, rozwijanie Unii jako obszaru wolności,
1589 bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Artykuł 2 stwierdza, że równość
1590 kobiet i mężczyzn jest jednym z celów Unii mających się przyczynić do
1591 harmonijnego i trwałego rozwoju gospodarczego, podnoszenia standardu i
1592 jakości życia, spójności gospodarczej i społecznej. Dla osiągnięcia
1593 tego celu państwa członkowskie zobowiązane są do zbliżania swoich
1594 ustawodawstw w stopniu koniecznym dla funkcjonowania wspólnego rynku.
1595 Ponadto muszą popierać koordynację polityki zatrudnienia, prowadzić
1596 politykę społeczną, wzmacniać ekonomiczną i społeczną
1597 spójność. Artykuł 136 stwierdza, że Wspólnota ma popierać i uzupełniać
1598 działania państw członkowskich w dziedzinie równości na rynku pracy.
1599 Równy status kobiet i mężczyzn na rynku pracy jest niezbędny do
1600 poprawy warunków pracy i życia, właściwej ochrony socjalnej, dialogu
1601 między pracodawcami a pracownikami, rozwoju zasobów ludzkich i
1602 zwalczania marginalizacji społecznej. W tym celu Rada może przyjmować
1603 dyrektywy ustanawiające minimalne wymagania w tym zakresie. Artykuł
1604 14 stanowi " Każde Państwo Członkowskie zapewni zastosowanie zasady
1605 jednakowego wynagrodzenia mężczyzn i kobiet za jednakową pracę lub
1606 pracę o jednakowej wartości. Dla celów niniejszego Artykułu, za
1607 wynagrodzenie uważa się zwykle uposażenie podstawowe lub minimalne
1608 oraz wszelkie inne korzyści świadczone w gotówce lub naturze, które
1609 pracownik otrzymuje bezpośrednio lub pośrednio w związku ze swoim
1610 zatrudnieniem od swojego pracodawcy. Równość wynagrodzenia, bez
1611 dyskryminacji ze względu na płeć, oznacza, że a wynagrodzenie za tę
1612 samą pracę obliczane na podstawie akordu będzie ustalone w oparciu o
1613 jednakową jednostkę wymiaru; b wynagrodzenie za pracę obliczane na
1614 podstawie czasu pracy będzie jednakowe dla tego samego stanowiska
1615 pracy. Rada, postępując zgodnie z procedurą określoną w artykule 251
1616 i w porozumieniu z Komitetem Ekonomicznym i Społecznym, może przyjąć
1617 środki mające na celu zastosowanie zasady jednakowych możliwości i
1618 jednakowego traktowania mężczyzn i kobiet w sprawach zatrudnienia i
1619 zawodowych, włącznie z zasadą jednakowego wynagrodzenia za pracę
1620 jednakowej wartości. Zasada jednakowego traktowania nie powinna
1621 powstrzymywać Państw-Stron, zmierzających do zapewnienia pełnej
1622 równości kobiet i mężczyzn, przed utrzymaniem lub wprowadzeniem takich
1623 szczególnych udogodnień, które ułatwiłyby niedoreprezentowanej płci
1624 pracę zawodową, bądź zapobiegły niekorzystnym aspektom kariery
1625 zawodowej lub je rekompensowały." W swoim orzeczeniu z roku 1971
1626 Trybunał Sprawiedliwości uznał, że artykuł ten może być stosowany
1627 bezpośrednio. Każdy może powołać się na ten artykuł skarżąc państwo
1628 członkowskie tzw. charakter wertykalny skargi, bądź inną osobę
1629 charakter horyzontalny. Artykuł ten stosuje się też do umów
1630 zbiorowych o pracę. Sądy krajowe, jeśli uznają, że artykuł ten został
1631 rzeczywiście naruszony, mogą uznać dyskryminacyjne rozwiązania za
1632 niedopuszczalne nie czekając na konsultacje stron będących w sporze.
1633 Prawo powoływania się na ten artykuł przysługuje analogicznie osobom
1634 pozostającym na utrzymaniu pracownika bądź korzystających z
1635 zabezpieczeń socjalnych po jego śmierci . Artykuł 141, zgodnie z
1636 wyrokami Trybunału odnosi się tylko do dyskryminacji bezpośredniej
1637 określonej w tym artykule, tzn. naruszenia zasady równej płacy za
1638 pracę o tej samej wartości. Reguła ta nie jest już bardzo
1639 rygorystycznie przestrzegana. Można się powoływać na artykuł 141,
1640 jeżeli sprawa może zostać zakwalifikowana jako dotycząca
1641 wynagrodzeń. W efekcie pracownicy niepełnoetatowi mogą powoływać się
1642 na artykuł 141, gdy stawka ich wynagrodzenia nie odpowiada stawce
1643 wynagrodzenia pracownika na pełnym etacie, jeżeli potrafią dowieść, że
1644 jest to dyskryminacja ze względu na płeć w związku z tym, że kobiety
1645 stanowią większość pracowników na niepełnym etacie. Czy Polacy mają
1646 czuć się winni zbrodni w Jedwabnem. Jacek Żakowski polemizuje z Janem
1647 Tomaszem Grossem Ta książka to bomba atomowa z opóźnionym zapłonem.
1648 Tak została zaprojektowana i wykonana przez Jana Tomasza Grossa. Jej
1649 autor zresztą nie ukrywa, że chodzi mu o to, by emocjonalny ładunek
1650 umieszczony w "Sąsiadach" wprowadzić do polskich sumień i tam go
1651 zdetonować. To ma być koniec dobrego samopoczucia Polaków - koniec
1652 fałszywej pychy sprawiedliwych wojennej Europy, koniec mitu jedynych,
1653 którzy nie mieli nic wspólnego ze zbrodniami Hitlera. To wszystko się
1654 Janowi Tomaszowi Grossowi w dużym stopniu udało. W tak dużym, że po
1655 przeczytaniu "Sąsiadów" trudno dojść do siebie. Gdyby dzieło o takim
1656 ładunku emocji i okrucieństwa ktoś chciał wyemitować w polskiej
1657 telewizji, musiałby je opatrzyć czerwonym kwadratem. A jednak obawiam
1658 się, że także ci Żydzi i Polacy, którzy nerwów ze stali nie mają i
1659 którzy nigdy nie przeczytają "Sąsiadów", będą teraz żyli nie tylko w
1660 świetle na nowo odkrytej prawdy, lecz także w gęstym cieniu tej
1661 książki. Człowiek pisze, a Pan Bóg słowa nosi, więc oczywiście
1662 dzisiaj nie wiadomo, kto co z "Sąsiadów" zrozumie i kto jakie
1663 wyciągnie z nich wnioski. Nie wiemy, ile przybędzie w publicznej
1664 świadomości prawdy, a ile wrogości; ile pojawi się światła, a ile
1665 groźnego cienia. Nie znamy dziś bilansu, nie wiemy, ile zostanie
1666 rozbudzonych sumień, a ile niebezpiecznych emocji; ile historycznych
1667 upiorów Gross ostatecznie przebije osinowym kołkiem, a ile obudzi do
1668 życia. Ale skłamałbym, twierdząc, że ta książka nie napawa mnie
1669 lękiem. Dręczące pytania Ten lęk ma trzy źródła. Pierwszym są fakty.
1670 Potworna zbrodnia dokonana w Jedwabnem. Przerażająca, odpychająca i
1671 zawstydzająca - bez względu na szczegóły, o które historycy długo się
1672 będą spierali, bo licznych detali po 60 latach definitywnie
1673 zweryfikować się być może nie uda. Przerażająca, odpychająca i
1674 zawstydzająca bez względu na to, ile dokładnie było ofiar, ilu było
1675 uczestników zbrodni, ilu żądnych krwi gapiów, ilu Polaków przerażonych
1676 szaleństwem sąsiadów pozamykało się w domach i dlaczego tak niewielu
1677 odważyło się udzielić prześladowanym pomocy; bez względu także na to,
1678 ilu hitlerowców przysłano do Jedwabnego i jaką część winy ponoszą
1679 polscy, a jaką niemieccy zbrodniarze. Po prostu trudno mi uwierzyć,
1680 że tak niedawno i tak niedaleko - niecałe 60 lat temu, niespełna 200
1681 kilometrów od miejsca, gdzie mieszkam - coś takiego mogli zrobić
1682 ludzie. Zwykli, prości ludzie, Europejczycy, może nasi sąsiedzi. I
1683 aż strach pomyśleć, że to coś, co ich do takiej zbrodni wówczas
1684 popychało, być może wciąż w nich w nas we mnie gdzieś głęboko siedzi.
1685 Skoro już o tym wiemy, inaczej zaczynamy patrzeć w oczy naszych
1686 sąsiadów, a także w nasze własne oczy. Czy pan z naprzeciwka umiałby
1687 zatłuc małą dziewczynkę orczykiem? Czy ze szwagrem grałby potem jej
1688 śliczną odpiłowaną główką jak futbolową piłką? Czy głowę jej ojca
1689 roztrzaskałby kamieniem? Czy pani z parteru pobiegłaby szabrować
1690 mieszkanie na siódmym, gdy pan z trzeciego paliłby jego lokatorów w
1691 stodole? Gdzie kto z nas by się znalazł?... Kto siedziałby przerażony
1692 w zamkniętym mieszkaniu, gdy mordują sąsiadów?... Kto biegałby po
1693 mieście - jak Laudański - szalony żądzą mordu? Kto by się ciekawie
1694 przyglądał? A także skoro - jak zapewniał poeta - "tyle o sobie wiemy,
1695 ile nas sprawdzono" - gdzie ja bym się znalazł? Co by się z moimi
1696 sąsiadami i ze mną stało, gdybyśmy przeżyli w Jedwabnem wojnę i dwa
1697 lata sowieckiej okupacji? Czy też byśmy ulegli podobno panującej tam
1698 wówczas anomii? Gdy się przeczyta "Sąsiadów", trudno się od tych
1699 pytań opędzić. W cieniu Oświęcimia To prawda, że Gross nie mówi nam
1700 może zbyt wiele nowego o ludzkiej naturze. Po Bośni i Ruandzie trudno
1701 nas zaskoczyć ludzkim okrucieństwem. I także, niestety, nie mówi nic
1702 nowego o polskiej kulturze, bo już dobrze wiadomo, że rzeczy potworne
1703 sąsiedzi różnych nacji a wśród nich Polacy robili sobie podczas wojny
1704 na terenie wschodniej Małopolski. A nawet, mam wrażenie, nie wnosi
1705 zbyt wiele do litanii win wobec Starszych Braci, bo już znacznie
1706 wcześniej można było przeczytać, co polskim zbrojnym grupom zdarzało
1707 się robić podczas wojny z ukrywającymi się po lasach Żydami. Ale po
1708 Holocauście - jakkolwiek by to było kontrowersyjne - masowy mord
1709 dokonany z udziałem Polaków na ich żydowskich sąsiadach, znajomych od
1710 pokoleń z imienia i nazwiska, na dodatek w jakimś porozumieniu z
1711 gestapo, ma dodatkową wymowę. Chociaż każde życie ma tę samą wartość,
1712 u generacji żyjących w bliskim cieniu kominów Majdanka i Oświęcimia
1713 naturalnym odruchem jest przecież zwiększona wrażliwość na okropności
1714 właśnie żydowskiego losu. W 1941 roku Karolak i Laudański ani o
1715 Majdanku, ani o Oświęcimiu nie mogli mieć pojęcia. Czy doświadczenie
1716 Holocaustu powstrzymałoby ich od zbrodni?. W tym sensie i ja jestem
1717 wdzięczny Janowi Tomaszowi Grossowi za to, że swoją książką próbuje tę
1718 wrażliwość podtrzymać czy raczej rozbudzić. Lecz sposób, w jaki to
1719 robi, też napawa mnie lękiem. Nie wiem, czy właśnie w cieniu
1720 Oświęcimia i w cieniu Jedwabnego można tak rozmawiać. Nie twierdzę, że
1721 tak rozmawiać nie wolno. Ale właśnie czy można? Czy tak jest
1722 rozmawiać roztropnie? Słusznie? Sprawiedliwie? Czy to jest
1723 odpowiedzialne? Czy zabić może społeczeństwo? Odpowiedzialność jest
1724 w tej książce problemem kluczowym. Bardziej nawet niż prawda, do
1725 której Gross ma sądząc po jego podejściu do źródeł stosunek
1726 "ponowoczesny", subiektywizujący. Chodzi mu raczej o winę. Kto jest
1727 tej zbrodni winny? Kto zabił? Gross odpowiada "zabiło społeczeństwo".
1728 Dokładnie brzmi to tak "Tysiąc sześciuset jedwabińskich Żydów
1729 zamordowali nie żadni hitlerowcy ani enkawudziści, ani ubecy, tylko
1730 społeczeństwo". Ma na myśli polskie społeczeństwo miasteczka
1731 Jedwabne. Taką tezę w oparciu o faktograficzny materiał, którego
1732 wartość analizuje prof. Tomasz Szarota, postawił liczący się
1733 socjolog, absolwent Yale, profesor poważnego nowojorskiego
1734 uniwersytetu. Postawił ją w książce, która niebawem ukaże się także w
1735 Stanach Zjednoczonych, a potem zapewne w Niemczech i w paru innych
1736 krajach. Nie rzucił jej mimochodem. Nie stawiał jej ot, tak sobie.
1737 Ta teza jest potrzebna, by egzemplifikować inną tezę, mówiącą, że w
1738 okupowanej przez hitlerowców Polsce "ludność miejscowa, bezpośrednio
1739 biorąca udział w mordowaniu Żydów, robiła to na własne życzenie". A
1740 ta z kolei teza prowadzi do kluczowego - jak się wydaje -
1741 publicystycznego wywodu "Sąsiadów" "Czy aby tutaj nie kryje się ważna
1742 cząstka odpowiedzi na pytanie trapiące polską opinię publiczną
1743 dlaczego Żydzi mają do Polaków tak trwały uraz, zdawałoby się głębiej
1744 zakorzeniony niż do samych Niemców, którzy przecież byli
1745 pomysłodawcami, inicjatorami i głównymi wykonawcami Zagłady? Ale
1746 jeśli w zbiorowej pamięci Żydów sąsiedzi-Polacy w rozlicznych
1747 miejscowościach mordowali ich z własnej nieprzymuszonej woli - nie zaś
1748 z rozkazu, stanowiąc część zorganizowanej formacji mundurowej a więc
1749 działając, z pozoru przynajmniej, pod przymusem - to czyż nie są za te
1750 czyny, w odbiorze ofiary, jakoś szczególnie odpowiedzialni? Bo
1751 przecież człowiek w mundurze, który nas zabija, jest w jakimś stopniu
1752 przynajmniej funkcjonariuszem państwowym; cywil w tej roli natomiast
1753 jest już tylko mordercą". Kiedy do tego akapitu dochodzę, czuję, że
1754 muszę mu dać odpór. Bo odwołując się do języka narodowych
1755 kwantyfikatorów, Gross podejmuje ryzyko sprowadzenia albo
1756 przyczynienia się do kolejnego nieszczęścia. To jest język
1757 nieszczęścia Dotychczas tezę, że "Żydzi za Holocaust bardziej winią
1758 Polaków niż Niemców", czytałem głównie w antysemickich pisemkach. To
1759 ją unieważniało. Tu wraz z uzasadnieniem referuje ją jako uprawnioną
1760 pięćdziesięcioletni amerykański profesor o polsko-żydowskich
1761 korzeniach, uczestnik Marca, więzień 1968, emigrant 1969 roku, który z
1762 całą pewnością antysemitą nie jest. Co Polak z tym pocznie? Pierwsza
1763 pokusa, przed którą część z nas stanie - pójść utartym przez pisemka
1764 tropem. "Żydzi zawsze pogardzali polskością i nienawidzili Polaków,
1765 dlatego wstąpili do UB i tam mordowali polskich patriotów, a teraz
1766 zohydzają nas światu...". "Żydów fascynowała zawsze i wciąż ich
1767 fascynuje niemiecka kultura oraz potęga Niemiec, dlatego Niemcom mogą
1768 wszystko wybaczyć...". "Amerykańscy Żydzi nigdy nie mogli uwierzyć, że
1769 kulturalni Niemcy są zdolni do takich potworności. Tak im było
1770 wygodniej, skoro w czasach Zagłady nie kiwnęli palcem...". "Żydom
1771 potrzebne są dobre stosunki z potężnymi Niemcami. Przeszkadza im w
1772 tym Holocaust, więc muszą sobie znaleźć innego winnego. My jesteśmy
1773 najłatwiejszym łupem. Dlatego światowe żydostwo obciąża winą
1774 Polaków...". Nie mogę się taką argumentacją posłużyć. Nie mogę też jej
1775 rozważać na przykład przywołując Reich-Ranickiego, który wybrał
1776 Niemcy, czy Edelmana, który wybrał Polskę ani nawet nie mogę z taką
1777 argumentacją podjąć polemiki, bo odrzucam język, w którym takie
1778 poglądy można wypowiedzieć. To nie jest uprawniony język jakiejkolwiek
1779 rozmowy. To jest język nieszczęścia. Wielu strasznych
1780 nieszczęść. Język Karolaka i braci Laudańskich. To język wojny
1781 etnicznej. Język ludobójstwa. Bo skoro "zdradził Żyd w oryginale
1782 zapewne byłoby z małej litery, to Żyda należy ukarać". A wówczas dla
1783 użytkowników takiego języka nie jest najistotniejsze, którego
1784 konkretnie Żyda zatłuką kamieniami. W pewnych okolicznościach zapewne
1785 "najlepiej wszystkich" "nie oszczędzając fachowców". Gross nas w
1786 stronę takiego języka wyraźnie popycha, gdy sam postanawia się do
1787 niego odwołać. Dla żydowskich użytkowników takiego języka których
1788 krewnych lub ziomków mordował Laudański mających "do Polaków trwały
1789 uraz" - nie musi być specjalnie istotne, czy ci Polacy tu też zapewne
1790 często byłaby mała litera, którzy odczują istnienie owego "trwałego
1791 urazu", istotnie mieli wkład w katastrofę Zagłady. Bo w takim języku,
1792 języku totalitarnym "jednostka zerem, jednostka bzdurą", nie ma
1793 miejsca na jednostkową krzywdę ani sprawiedliwość. To brzmi jak
1794 oczywistość. Miałem wrażenie, że w Polsce w dużym stopniu nauczyliśmy
1795 się tego języka unikać. I to nie tylko na piśmie i w mowie. Także w
1796 emocjach i w myśleniu o świecie. Zresztą nie tylko w Polsce. Myślę,
1797 że w Europie przypomnieliśmy sobie grozę takich kwantyfikatorów,
1798 patrząc, co działo się w Bośni. Może nie wszyscy. Może nie do końca,
1799 ale jednak na ogół ten język odrzucamy. I truchlejemy, gdy
1800 obserwujemy jego dziwny renesans w niedalekiej Austrii, w Niemczech,
1801 we Francji czy na polskich stadionach. Ale jesteśmy czujni. Wiemy,
1802 czym to grozi. Może poniewczasie dotarła do nas wreszcie przestroga
1803 Nietzschego, że "nie należy kochać ani nienawidzić narodów", więc nie
1804 należy ich także oceniać. Że miłość i nienawiść a także "trwały uraz"
1805 i "wdzięczność" można słusznie żywić tylko do konkretnej osoby. Po
1806 katastrofach XX wieku coraz więcej z nas zdaje się nareszcie rozumieć,
1807 że w świecie emocji wielka kwantyfikacja po pierwsze jest fałszywa, a
1808 po drugie wcześniej czy później prowadzi do zbrodni. Rachunek za
1809 nieroztropność Zgoda - ten język jest naturalny. Tysiące lat wrogów i
1810 przyjaciół poznawaliśmy po strojach i językach, podobnie jak zwierzęta
1811 poznają nieprzyjaciół po ich zapachu i szacie. W naturze tak jest
1812 bezpieczniej. Ale przez ostatnie pół wieku podjęliśmy w Europie
1813 bardzo wiele wysiłków, by tę naturę przytłumić, żeby wrogość
1814 nieufność, niechęć, lęk i wszelkie generalizacje wobec innych usunąć z
1815 katalogu odruchów, by rozumem zgłuszyć etniczne emocje, by kulturą
1816 okiełznać niebezpieczną naturę. Myślę, że w owym zgłuszaniu mamy spore
1817 sukcesy. Zwłaszcza że zgłuszanie etnicznych emocji dobrze się
1818 komponuje w ewolucji kultury, która na różnych polach od ekonomii aż
1819 po teologię dowartościowuje osobę jednostkę, obywatela, konsumenta,
1820 człowieka. Ale te sukcesy są świeże i zapewne nietrwałe. Wątpliwe
1821 zresztą, by kiedykolwiek udało się etniczne emocje całkowicie usunąć,
1822 bo kultura nigdy jeszcze do końca nie pokonała natury. Nawet jednak
1823 gdyby w jakiejś przyszłości mogło się to udać, zbyt krótko uczymy się
1824 rozmawiać myśleć, czuć językiem "osoby", żeby język "plemienny" nie
1825 mógł już w nas wybuchnąć. Zresztą on wciąż pobrzmiewa. W Polsce
1826 ostatnio przycichł, ale w wielu innych krajach brzmi wyraźniej niż
1827 kilka lat temu. I czasem zabrzmi groźnie. Tym bardziej się dziwię
1828 Janowi Grossowi - który sam ten język kiedyś w Polsce słyszał - że
1829 gotów jest się teraz do niego odwołać, podejmując ryzyko dożywienia
1830 przymierających upiorów. To nie jest przypadek ani przeoczenie. Jest
1831 to - jak rozumiem - ryzyko podjęte świadomie jako element
1832 intelektualnego projektu, w którym uznanie, że "nie ma czegoś takiego
1833 jak wina zbiorowa", pozwala jednak Janowi Tomaszowi Grossowi
1834 sformułować pytanie, czy myśląc "o dumie narodowej i poczuciu
1835 tożsamości zakorzenionych w doświadczeniu historycznym wielu pokoleń -
1836 nie jesteśmy również odpowiedzialni za dokonania haniebne przodków i
1837 współziomków?". Brzmi to z pozoru logicznie. Ale to, co logiczne, co
1838 aksjologicznie mogłoby być w dużym stopniu słuszne, co zgodne z naturą
1839 i co nawet jest jakoś psychologicznie prawdziwe, może być jednak
1840 nazbyt niebezpieczne, byśmy się na to beztrosko godzili. Nasz świat
1841 jest zbyt groźny, ludzka natura jest zbyt nieobliczalna, zło tego
1842 świata jest za bardzo realne i o czym wciąż się przekonujemy zbyt
1843 płytko ukryte pod warstewką kultury "ci kulturalni Niemcy", by
1844 intelektualiści mogli beztrosko i bezkarnie stawiać tego rodzaju
1845 pytania. To nie znaczy, że chciałbym kogokolwiek karać za głoszone
1846 poglądy. Ale wiem, że za nieroztropność rozumu, za nazbyt odważne
1847 spekulacje wybitnych umysłów - także aksjologicznie solidnie
1848 zakorzenione na przykład w idei równości - historia wystawia czasem
1849 ludziom makabryczne rachunki. Słowa i myśli mogą realnie
1850 mordować. Dlatego chciałbym tu bardzo zdecydowanie zachęcić do
1851 samoograniczenia w imię naszego wspólnego bezpieczeństwa. Granice
1852 odpowiedzialności Samo zestawienie na jednej płaszczyźnie zbiorowej
1853 dumy i odpowiedzialności chociaż w sporach o odpowiedzialność zbiorową
1854 odwoływali się do niego intelektualiści tej miary, co Hanna Arendt i
1855 Jerzy Jedlicki wydaje mi się sztuczne, wydumane przy biurku. Bo nie
1856 przypadkiem w świecie, w którym żyjemy, zasługi i odpowiedzialność są
1857 przecież mierzone według odmiennych zasad. Żeby pospolitemu
1858 przestępcy wymierzyć sprawiedliwość, trzeba uciążliwego procesu
1859 sądowego poddanego surowym rygorom wyrafinowanych procedur. Lecz nikt
1860 przy zdrowych zmysłach nie będzie się domagał podobnych procedur
1861 poprzedzających przyznanie nagrody. Podobnie trudne do przyjęcia
1862 byłoby dziś wymierzenie zbiorowej kary np. uczestnikom zamieszek, a
1863 zbiorowe nagrodzenie np. policjantów przywracających porządek raczej
1864 nie wzbudzi sprzeciwu. Teraz, by ten wątek zakończyć, przywołam
1865 Tischnerowską sentencję z książeczki "Jak żyć" "Odpowiedzialność
1866 człowieka - pisze tam ks.Tischner - nie sięga poza granice możliwości
1867 skutecznego działania" podobnie w słynnym eseju o odpowiedzialności
1868 pisał Roman Ingarden, mistrz księdza Tischnera. Kropka. Reszta jest
1869 bezrozumna i groźna. Za tischnerowską zaporą jesteśmy bezpieczni.
1870 Nie ma miejsca na plemienną nienawiść, bo nie istnieje
1871 odpowiedzialność plemienna. Odpowiada ten, kto coś niedobrego zrobił
1872 lub złu nie zapobiegł, choć miał taką możliwość. Wszelkie dalej idące
1873 roszczenia są już bezzasadne. Nie ma odpowiedzialności za dziadów i
1874 pradziadów a zwłaszcza nie ma prawa pociągać kogoś do takiej
1875 odpowiedzialności, bo nienarodzeni nie mogli ich przecież
1876 powstrzymać. Nie ma też odpowiedzialności za współczesnych ziomków ani
1877 za nieziomków, gdy na ich działania nie możemy mieć wpływu. Jan
1878 Tomasz Gross odpowiada za siebie, a ja odpowiadam za siebie. Żaden z
1879 nas nie ma prawa wypominać drugiemu ziomków ani przodków. Za takie
1880 porozumienie gotów jestem nawet oddać moją dumę z Tischnera, z
1881 Kopernika i także z Platona. Bo ono stwarza nadzieję uniknięcia
1882 nieszczęść i daje większą szansę biologicznego przetrwania. A jednak
1883 gdy czytam u Grossa o zbrodni w Jedwabnem, a także o kłamstwie na
1884 pomniku, który tam stoi pół wieku, przeżywam to znacznie bardziej, niż
1885 gdy czytam u Jagielskiego czy u Kapuścińskiego o zbrodniach w Afryce.
1886 Nie tylko z tego powodu, że drażni mnie język dużych kwantyfikatorów,
1887 który wyłącznie dlatego, że jestem Polakiem, próbuje mnie uwikłać w tę
1888 zbrodnię sprzed pół wieku. I nie dlatego, że chodzi o kolejną
1889 potworną odsłonę wyjątkowego żydowskiego losu. Ale dlatego, że ta
1890 sprawa zahacza jednak o jakiś ważny kawałek mojej osobistej
1891 odpowiedzialności. Tu jest trzecie źródło mojego niepokoju jako
1892 czytelnika "Sąsiadów". Bo w pewnym sensie zgadzam się z Janem
1893 Tomaszem Grossem, że "tego rodzaju masowe zabójstwo dotyczy nas
1894 wszystkich". Co więcej - ono współtworzy mapę zbiorowej
1895 odpowiedzialności, w której uznaję swój udział. Ale nie w takim
1896 znaczeniu, że jestem lub czuję się odpowiedzialny za zbrodnie, które
1897 Laudański czy Karolak - przy pomocy iluś jeszcze mieszkańców
1898 miasteczka Jedwabne - popełnili przeszło pół wieku temu, gdy mnie nie
1899 było na świecie. Bez względu na to, jak potwornych rzeczy się tam
1900 dopuszczono. Lecz w takim, że każdy z nas współodpowiada za to, czy
1901 coś podobnego wydarzy się w przyszłości. Bo wprawdzie według
1902 Tischnerowskiej sentencji którą przyjmuję za swoją nie do
1903 zaakceptowania jest zasada zbiorowej, ryczałtowej odpowiedzialności za
1904 przeszłość wynikającej z przynależności do jakiegokolwiek narodu. Ale
1905 też według tej samej sentencji nie da się zakwestionować zasady
1906 zbiorowej, również narodowej choć nie ryczałtowej!, odpowiedzialności
1907 za przyszłość. Nie mogłem nic zrobić, żeby uratować Bromsztajnów,
1908 Hurewiczów, Piekarzów. Ale w jakimś stopniu ode mnie zależy, czy ich
1909 los podzielą kiedyś inni. Od takiej współodpowiedzialności nikt się
1910 nie może uchylić. Tu dopiero, zgodnie z dyrektywami Tischnera i
1911 Ingardena - chcemy tego czy nie - zasada współodpowiedzialności wiąże
1912 nas ze wspólnotami, do których należymy lokalnymi, etnicznymi,
1913 wyznaniowymi, kulturalnymi i politycznymi, bo to te wspólnoty
1914 wyznaczają nam "granice możliwości skutecznego działania". Nie więzy
1915 krwi, nie język, nie miejsce zamieszkania, nawet nie kulturowe
1916 dziedzictwo, które przeżywam i z którego czerpię chyba jednak inaczej
1917 niż choćby bracia Laudańscy, ale Tischnerowskie "granice możliwości
1918 skutecznego działania" Ingarden dopowiada, że chodzi zawsze o
1919 działania "własne" i "świadome" decydują o udziale w
1920 odpowiedzialności. Te granice są oczywiście dla każdego z nas inne,
1921 więc każdy z nas ma inny wymiar Ingarden pisze - "stopień"
1922 odpowiedzialności. Stopniowaniu odpowiedzialności Ingarden - świadek
1923 hitlerowskich zbrodni dokonywanych ryczałtem - poświęca dużą część
1924 swoich subtelnych rozważań w "Książeczce o człowieku". Z natury
1925 rzeczy każdy bardziej odpowiada za to, co się dzieje i będzie się
1926 działo bliżej, niż za to, co dalej. Każdy jest w większym stopniu
1927 odpowiedzialny za postawy ludzi z kręgu jego własnego języka i jego
1928 własnej kultury, bo tu też mamy przeważnie większe "możliwości
1929 skutecznego działania". Ten, kto ma większe możliwości, odpowiada
1930 bardziej niż ten, kto ma mniejsze. Ten, kto więcej wie i lepiej
1931 rozumie, ponosi większą odpowiedzialność od tego, kto nie jest w
1932 stanie dowiedzieć się ani dokonać prawidłowej oceny. To zwiększa mój
1933 niepokój. Bo odnoszę wrażenie, że jako wspólnota niezupełnie
1934 sprostaliśmy naszej odpowiedzialności i nie wywiązaliśmy się z
1935 wyzwania, przed którym postawiło nas doświadczenie Jedwabnego. A temu
1936 wrażeniu towarzyszy uciążliwe poczucie, że ludzie, których los
1937 obdarzył uprzywilejowaną pozycją w dostępie do wiedzy i możliwości
1938 mówienia do innych intelektualiści, politycy, duchowni, nauczyciele,
1939 dziennikarze - więc ja sam także, zawiedli szczególnie. I wciąż
1940 jeszcze zawodzą. Wciąż nie potrafimy stanąć na wysokości tamtego
1941 wyzwania. Dlaczego zawiedliśmy Teraz muszę sobie postawić
1942 nieprzyjemne pytanie. Dlaczego przez z górą 30 lat poszlaki zawarte
1943 np. w artykule Szymona Datnera nie zostały zweryfikowane, nie weszły
1944 do publicznego obiegu i nie stały się w Polsce przedmiotem debaty? Z
1945 beztroski? Byłaby to kolosalna beztroska. Przez zapomnienie? A może
1946 przez przeoczenie? Ja sam na ten trop nie wpadłem. Zabrakło mi
1947 wiedzy i pewnie intuicji. Ale artykuł Datnera miał przecież
1948 czytelników. Reportaż w "Kontaktach" także ktoś przeczytał. Ktoś
1949 słyszał i czytał referaty prokuratora Monkiewicza. Więc dlaczego do
1950 2000 roku dotrwało kłamstwo wyryte na pomniku w Jedwabnem, gdzie
1951 fałszywie napisano, że to tylko "gestapo i żandarmeria hitlerowska"
1952 dokonały zbrodni? Dlaczego o miejscach takich jak Jedwabne nie ma
1953 wzmianki w podręcznikach historii? Może ci, co wiedzieli, uznali, że
1954 to nie jest wystarczająco znaczące? A może z fałszywego wstydu? To
1955 nie jest wykluczone, bo naturalne poczucie zbiorowej odpowiedzialności
1956 wciąż w nas pokutuje. Może z lęku przed pytaniami, które taka wiedza
1957 ze sobą przynosi? A może Gross ma rację, że przekonanie, iż jest się
1958 ofiarą, łatwiej sobie przyswoić, niż uznać odpowiedzialność za
1959 popełnione zbrodnie. Może gdy rzeczywiście jest się tą ofiarą wojny,
1960 okupacji, narzuconego systemu i walczy się o przetrwanie, o zachowanie
1961 własnej tożsamości - trudno jest jednocześnie uznawać w sobie winnego?
1962 A może nam o tym pisać po prostu nie pozwalano? Ale nie wszystko uda
1963 się jednak zrzucić na cenzurę. Gdyby cenzura robiła kłopoty, Datner i
1964 jego ówcześni czytelnicy mogli przecież drukować wyniki dalszych badań
1965 choćby w paryskiej "Kulturze". Więc może woleli nie ruszać tej sprawy
1966 ze strachu przed podgrzewaniem przeklętych polsko-żydowskich emocji?
1967 Może w jakimś stopniu prawda o Jedwabnem przez tyle lat nie mogła się
1968 przebić dlatego, że wciąż nie do końca znikły z polskiej kultury
1969 emocje i uprzedzenia, którymi się kierowali Karolak i Laudański? Taka
1970 odpowiedź jest zatrważająca. Ale czy nie jest w jakiejś części
1971 prawdziwa? Jeżeli w tym podejrzeniu jest jakaś cząstka prawdy,
1972 znaczyłoby to, że któregoś dnia niektórzy z nas mogą się znów stać
1973 groźni dla swoich sąsiadów tylko dlatego, że będą oni Żydami, Cyganami
1974 albo Wietnamczykami. Warto więc solidnie się zastanowić, czy my
1975 przypadkiem i dziś nie zawodzimy, tak jak zawiedli przodkowie oraz
1976 współcześni burmistrza Karolaka. Czy mamy wystarczającą wolę i
1977 odwagę, by przeciwstawić się symptomom nienawiści mogącym oznaczać
1978 gotowość do zbrodni? Czy już mamy pewność, że nasi biskupi, widząc
1979 zbliżające się cienie pogromu, zdobyliby się dzisiaj na to, by opuścić
1980 pałace, stanąć na ambonie w jedwabińskim kościele i powstrzymać
1981 oszalałych ludzi, zanim wymordują sąsiadów? Czy w dzisiejszym
1982 Jedwabnem w Warszawie? w Radomiu? znalazłoby się dosyć sprawiedliwych,
1983 by powstrzymać zabójców? Czy nie ma dziś w Polsce takiego miasteczka,
1984 w którym Karolak mógłby zostać burmistrzem? Czy mamy dość
1985 konsekwentnej odwagi i przenikliwości, by się domagać dowodów, gdy
1986 słyszymy pochopne uogólnienia i oparte na domysłach zarzuty? Czy w
1987 roku 2000 potrafimy znaleźć stosowną odpowiedź dla polityka, który o
1988 skinach krzyczących na ulicy "Jude raus" mówi, że to "młodzież, która
1989 chce się wyżyć"? Czy mamy dość woli, by rasistów zatrzymać, zanim
1990 poczują, że "przyszła ich chwila"? To jest już obszar naszej
1991 odpowiedzialności. Z tym musimy coś zrobić. Prawda bez emocji
1992 Podzielam lęk wielu osób przed rozdrapywaniem ran polsko-żydowskich.
1993 Po obu stronach zarówno uzasadnione, jak niesprawiedliwe i całkiem
1994 irracjonalne emocje wciąż jeszcze zbyt cienko siedzą ludziom pod
1995 skórą, żeby była możliwa beznamiętna, racjonalna, publiczna debata.
1996 Tyle o sobie wiemy. Nie ma co udawać, że ta historia jest jak każda
1997 inna. Bo nie jest. Pierwiastek irracjonalny jest w niej nieporównanie
1998 większy niż w jakiejkolwiek innej. To jednak nie znaczy, że można
1999 bezkarnie budować historię na przemilczeniach i kłamstwie. Nie znam
2000 lepszego lekarstwa na irracjonalne emocje niż solidna wiedza.
2001 Podobnie jak nie znam lepszego sposobu unikania nieszczęść niż
2002 kultywowanie pamięci o nieszczęściach przeszłości. To znaczy, że
2003 naszym obowiązkiem jest odkrywanie i opowiadanie prawdy. Historia
2004 "Sąsiadów" uczy nas, że trzeba ją wciąż drążyć i starać się
2005 zrozumieć. Ale musi to być prawda opowiedziana rzetelnie - bez lęku i
2006 bez żadnej taryfy ulgowej, lecz także bez emocji, nadmiernego
2007 pośpiechu, bez niepotrzebnych uproszczeń, bez stereotypów,
2008 krzywdzących uogólnień i wielkich kwantyfikatorów. Dlatego bardzo bym
2009 nie chciał, żeby pod wpływem książki Jana Tomasza Grossa na pomniku w
2010 Jedwabnem umieszczono napis mówiący, że 1600 jedwabińskich Żydów
2011 zamordowało miejscowe społeczeństwo. Bo to by było kłamstwo nie tylko
2012 znów wzmacniające niebezpieczne emocje i groźne stereotypy, ale także
2013 rozmywające odpowiedzialność tych, którzy mordowali, i krzywdzące
2014 tych, którzy w zbrodni nie brali udziału. A może ważniejszym
2015 argumentem jest to, że pamięć ofiar, które w ostatnich minutach życia
2016 widziały pełne nienawiści twarze swoich oprawców - bo przecież nie
2017 jakieś bezkształtne "społeczeństwo" - wymaga dziś od nas, byśmy na
2018 pomniku wykuli imiona i nazwiska morderców? I bardzo bym chciał, żeby
2019 w amerykańskim wydaniu swojej wstrząsającej książki Jan Tomasz Gross
2020 spróbował zwrócić uwagę jej ewentualnych żydowskich czytelników, że -
2021 mimo wszystkich win i zaniedbań naszych dziadów i ojców, a także nas
2022 samych - ci Żydzi, którzy "trwały uraz" żywią wobec Polaków -
2023 nieświadomie i chyba mimowolnie konserwują groźną również dzisiaj
2024 logikę tamtej zbrodni. Bo - w imię pamięci ofiar i odpowiedzialności
2025 za przyszłość - nie tylko nie wolno nam zakłamywać przeszłości, ale
2026 także - a może przede wszystkim - nie wolno powtarzać jej błędów.
2027 1945 Koniec i początek. Co się w 1945 roku w Polsce skończyło -
2028 wiadomo. Trudniej nam już uzgodnić, co się wtedy zaczęło. Polska,
2029 choć nie w pełni suwerenna, czy raczej "sowiecka okupacja"? Właściwie
2030 jaką rocznicę obchodziliśmy wyzwolenia czy zniewolenia? Gdy uciekli
2031 Niemcy i przyszli Rosjanie, nie martwiliśmy się tak bardzo, jak
2032 twierdzą dzisiaj politycy. Owszem, setki tysięcy odczuły terror NKWD
2033 i UB, ale miliony doznały ulgi po koszmarze okupacji. Z radości, że
2034 już nie ma Niemców, piliśmy więcej niż zwykle, kochaliśmy się
2035 intensywniej niż zwykle i bardziej niż o polityce myśleliśmy o tym,
2036 jak na nowo ułożyć zrujnowane przez wojnę życie. Co się w 1945 roku w
2037 Polsce skończyło - wiadomo. Trudniej nam już uzgodnić, co się wtedy
2038 zaczęło. Polska, choć nie w pełni suwerenna, czy raczej "sowiecka
2039 okupacja"? Właściwie jaką rocznicę obchodziliśmy wyzwolenia czy
2040 zniewolenia? Rywalizują dziś ze sobą dwie wizje historii roku 194
2041 Jedna - wywodząca się z czasów PRL, kiedy należało mówić, jeśli nie o
2042 "heroizmie okresu utrwalania władzy ludowej", to przynajmniej o
2043 "entuzjazmie odbudowy". Druga - emigracyjna - słowo "wyzwolenie"
2044 brała zawsze w cudzysłów, a bez cudzysłowu pisała o "okupacji".
2045 Nieprawomyślne w kraju słowo "sowiecki" - znak firmowy tej wizji -
2046 dziś się repatriowało. A wraz ze słowem wróciła z emigracji cała
2047 wizja. Te dwie wizje są sprzeczne. Albo-albo. Bo czy da się pomyśleć
2048 "entuzjazm odbudowy w zonie sowieckiej okupacji"? Może kłopot bierze
2049 się stąd, że najnowsza przeszłość jest w Polsce wciąż uwikłana w
2050 teraźniejszość; a przeszłość widziana okiem polityka wygląda zupełnie
2051 inaczej niż oglądana okiem historyka. Polityk ocenia historię z
2052 aktualnego punktu widzenia. Interesują go raczej konsekwencje
2053 przeszłości niż przeszłość sama. Oglądana z politycznego punktu
2054 widzenia Polska A.D. 1945 była "sowiecką okupacją", bo konsekwencją
2055 tego, co się wtedy stało, było ubezwłasnowolnienie Polski.
2056 Najwyraźniejszym znakiem zniewolenia było porwanie przed moskiewski
2057 sąd 16 przywódców Polski Podziemnej. Publicysta emigracyjny Ignacy
2058 Matuszewski przenikliwie dostrzegł konsekwencje tego, co się wówczas
2059 stało "Zbrodnia dokonywana w tej chwili w Moskwie nad Rządem
2060 podziemnym Państwa Polskiego jest zbrodnią straszliwszą w swoich
2061 skutkach niż wszystko, czego świadkami byliśmy dotychczas. ... W
2062 ciągu tych pięciu lat widzieliśmy więcej zapewne rzeczy straszliwych
2063 niż w ciągu pięciu poprzednich wieków. Zabito miliony bezbronnych i
2064 niewinnych. ... Ale ... tamte morderstwa świat potępiał, temu ma
2065 przyklasnąć; tamtych zabójców nazywał zbrodniarzami, z tymi ma żyć w
2066 przyjaźni". Myślę jednak, że tylko nieliczni byli wówczas w stanie -
2067 jak Matuszewski - zajrzeć za zasłonę przyszłości. Kiedy czytam
2068 wspomnienia i dzienniki z tamtych lat, widzę, że ludzi przede
2069 wszystkim absorbowała proza teraźniejszości trzeba było w końcu gdzieś
2070 mieszkać i z czegoś żyć, każdy musiał układać sobie życie od nowa, a
2071 nowe czasy oceniano raczej w porównaniu z przeszłością niż ze względu
2072 na niejasną przyszłość, którą zwiastowały. Najbardziej więc
2073 interesuje mnie codzienność roku 194 Nie polityczne stanowiska, tylko
2074 ludzkie doświadczenia tamtego czasu. Odwołuję się często do
2075 pamiętników, ale oczywiście każda pamięć jest inna, każdy miał inne
2076 doświadczenia. Dlatego mam do Czytelników, którzy tamten czas
2077 pamiętają, serdeczną prośbę napiszcie o swoich doświadczeniach,
2078 dobrych i złych, wielkich i małych. Niech pamięć nie będzie tylko
2079 narzędziem w ręku polityków. Ci, tak ostatnio liczni, którzy mówią o
2080 "drugiej okupacji", skłonni są zacierać różnice między wojną i
2081 pierwszymi latami powojennymi. Rekord pobił niedawno publicysta
2082 Andrzej Urbański "Jednym z takich błędów, które popełniamy wszyscy, bo
2083 tak jest łatwiej, prościej, jest traktowanie epoki 39-56 jako
2084 wewnętrznie rozbitej na 39-44, 44-48, 48-5 Nie zgadzam się z tym.
2085 Jest tylko okres 39-56". Czyżby więc w ogóle nie było kwestii, czyżby
2086 tylko zmienił się kolor munduru okupanta? Leszek Kołakowski pisał
2087 "Nie byliśmy krajem suwerennym, oczywiście, ale jeśli założyć, jak
2088 chce Jan Nowak-Jeziorański, że suwerenność nie ma stopni, to jednak z
2089 całą pewnością są stopnie niesuwerenności. Chociaż dawny reżym nie
2090 miał społecznej legitymizacji, nie jest też prawdą, by PRL od początku
2091 do końca żadnego nie miał poparcia i że naród nieprzerwanie dzielił
2092 się na garstkę sprzedawczyków i agentów KGB oraz do boju się rwących
2093 patriotów, jak należało wnosić czasami z propagandy emigracyjnej.
2094 Kiedy przyszła Armia Czerwona 15 stycznia 1945 po lewej stronie Wisły,
2095 trzeba zaznaczyć, było to wyzwolenie naprawdę, nie tylko dla mnie,
2096 podówczas 17 lat mającego i o mądrości politycznej nie imponującej,
2097 ale dla ogromnej większości. Po latach okupacji, łapanek, mordów,
2098 rozstrzeliwań, wysiedleń, ucieczek, Oświęcimia i Treblinki, nie była
2099 to po prostu "druga okupacja", ale powrót do Polski, choćby okrojonej
2100 natychmiast były polskie szkoły, polskie uniwersytety, teatry,
2101 czasopisma, życie nienormalne na pewno, ale dla ogromnej większości
2102 nieporównywalne z koszmarem okupacyjnym. Wiem, choć nie wiedziałem
2103 wtedy, że inaczej to odbierali ludzie, którzy poprzednie pół roku żyli
2104 na prawym brzegu, a zwłaszcza AK-owcy wysyłani do łagrów i nieraz
2105 zabijani. Dziś już nikt nie dojdzie do dobrego opisu ówczesnej
2106 percepcji wydarzeń, nie było przecież sondaży opinii publicznej.
2107 Większość ówczesnego podziemia zbrojnego byli to ludzie wepchnięci w
2108 beznadziejną walkę przez stalinowską politykę; części jego jednakowoż
2109 wyrodniały, poparcie społeczne było nieporównanie słabsze niż za
2110 okupacji niemieckiej i słabło coraz bardziej. ... Ogromna większość
2111 żyła w poczuciu normalności chwilami tylko przerywanej; ludzie
2112 chodzili do szkół i na uniwersytety, wybijali się na rozmaite
2113 stanowiska w administracji, żenili się i rozwodzili, nie mając
2114 poczucia obcości w stosunku do kraju, gdzie żyli. ... Nie ma
2115 wielkiego sensu rzutowanie wstecz ideologicznych percepcji
2116 dzisiejszych w tę stronę albo drugą, tj. w sensie "był wielki postęp
2117 i wielka nadzieja" albo "siedzieliśmy wszyscy w lochach Łubianki", bo
2118 nieprawdziwe jest jedno i drugie". Pięć tez o okupacji Andrzejowi
2119 Urbańskiemu dedykuję kilka uwag o tym, czym była w Polsce okupacja.
2120 Przede wszystkim, jak to ujął Franciszek Ryszka, była "wielkim
2121 umieraniem". Liczba zabitych szła w miliony. Wprawdzie podawana
2122 przez dziesięciolecia liczba 6 mln 28 tys. ofiar bywa ostatnio
2123 uważana za zawyżoną np. Lucjan Dobroszycki opowiada się raczej za
2124 liczbą ok. 4,5 mln ofiar, z czego ok. 2,5 mln to Żydzi, jedno jest
2125 pewne nigdy ludzie nie ginęli w Polsce tak masowo. Po drugie -
2126 okupacja była dla Polaków okresem całkowitego zduszenia życia
2127 publicznego. Nie było polskich uniwersytetów ani szkół średnich,
2128 inteligenci poza lekarzami i aptekarzami skazani byli na, jak to
2129 nazwał Kazimierz Wyka, "życie na niby". Na terenach wcielonych do
2130 Rzeszy odezwanie się na ulicy po polsku groziło wywózką do obozu
2131 koncentracyjnego. Praca była, zwłaszcza w Reichu, niewolnicza. Mój
2132 ojciec spędził wojnę w Poznaniu. Kiedy w roku 1943 skończył 13 lat,
2133 musiał siedem razy w tygodniu, po 12 godzin dziennie, pracować w
2134 niemieckich warsztatach wojskowych. Nie da się ukryć, że dla niego
2135 zamiana takiej pracy na naukę w gimnazjum była zamianą korzystną. Po
2136 trzecie - okupacja wywołała największą w naszych dziejach wędrówkę
2137 ludów. Liczbę wysiedlonych z terenów włączonych do Rzeszy i
2138 wywiezionych na roboty oblicza się na ponad 3 mln, na terenach
2139 okupowanych przez ZSRR 780 tys. Polaków wywieziono w 1940 roku w głąb
2140 Rosji. Wszystkim tym ludziom rok 1945 dawał szansę powrotu do domu -
2141 nawet jeśli nie znajdował się on już we Lwowie, tylko we Wrocławiu.
2142 Po czwarte - okupacja całkowicie zmieniła strukturę polskiego
2143 społeczeństwa. 79 proc. zabitych w czasie wojny to byli u nas
2144 mieszkańcy miast, tylko 21 proc. - wsi. To głównie wojna, a nie
2145 komunistyczna władza, "wprowadziła lud do śródmieścia". Tuż po wojnie
2146 chłopi stanowili np. 45 proc. mieszkańców Wrocławia. Dla nich był to
2147 niewątpliwy awans socjalny. Po piąte - dla wielu wojna była całkowitą
2148 ruiną materialną. "Pan sobie sprawy nie zdaje, jak skomplikowaną
2149 rzeczą jest szklanka herbaty - mówił we wrześniu 1944 roku
2150 Kazimierzowi Wyce, który mieszkał w Krzeszowicach pod Krakowem,
2151 przybyły z Warszawy Wilam Horzyca - Trzeba mieć czystą, nie cuchnącą
2152 wodę, dużo tej wody, a trupi cuch przesiąka nawet pod ziemią; piec, w
2153 którym jest czym zapalić; komin, który nie został przetrącony w
2154 połowie i zasypany gruzem, i ciągnie dym; trzeba mieć szklankę, a w
2155 czasie obstrzału szkło najpierw się tłucze; trzeba mieć osobny
2156 imbryczek na esencję, a łyżeczka, a spodek. Dopiero kiedy człowiek
2157 nie ma nic, absolutnie nic, nawet własnej łyżeczki, zaczyna oceniać,
2158 jak skomplikowaną sprawą jest szklanka herbaty". Ludzie, którym wojna
2159 zabrała wszystko, naprawdę nie wymagali wiele od pokoju. Herosi i
2160 szumowiny "Myśmy wiedzieli, czym jest braterstwo - pisał Jan
2161 Strzelecki w tomie wspomnień poświęconych pamięci Krzysztofa Kamila
2162 Baczyńskiego. - Braterstwo oznacza utożsamienie się z kimś drugim,
2163 nieoddzielanie jego losu od swojego; więcej nawet - widzenie jego
2164 niebezpieczeństwa wyraźniej niż swego, doznanie, że jego śmierć jest
2165 trudniejsza do przeżycia niż własna". W imię tej bohaterskiej
2166 solidarności Baczyński i jego jakże liczni towarzysze poświęcili
2167 życie. Prawda Baczyńskiego to jest wielka prawda o konspiracji, o
2168 okupacji; ale jest też prawda mała, prawda życiowej prozy, prawda
2169 Tadeusza Borowskiego z "Pożegnania z Marią". Ta nieheroiczna prawda
2170 mówi, że nawet ci, którzy konspirowali, też w końcu musieli z czegoś
2171 żyć. Coś mówi o tym Borowski, coś - Kazimierz Wyka w "Życiu na niby".
2172 Nie da się zrozumieć prozy życia w roku 1945, szabru, bimbrownictwa,
2173 czarnego rynku - jeśli zapomni się o nienormalnym życiu gospodarczym
2174 pod okupacją. A jak pisał tuż po wojnie Kazimierz Wyka, wojna
2175 oznaczała wprawdzie dla jednych nędzę i upadek, ale dla innych
2176 "fantastyczne kariery finansowe i łatwość zarobku". Wyka ukuł pojęcie
2177 "gospodarki wyłączonej" - wyłączonej od jakiejkolwiek moralnej
2178 odpowiedzialności, bo pracowało się przecież "na cudzym", a nawet "na
2179 wrogim". Ta moralność pracy przetrwała zresztą wojnę. W "gospodarce
2180 wyłączonej" lenistwo, przemyt i złodziejstwo mogły awansować do rangi
2181 patriotycznych cnót. Oczywiście, za przewóz rąbanki czy handel walutą
2182 groziły srogie kary, ale to jeszcze nie powód do pisania, że ">czarny
2183 rynek< dewizami był jedną z form walki z najeźdźcą" - jak to uczynił
2184 niedawno historyk okupacji Czesław Łuczak. Jednym z przejawów
2185 demoralizacji wojennej, którym szczególnie martwił się Wyka, była
2186 łatwość w sięganiu po cudze. Owszem, "robotnik kradł i musiał kraść",
2187 bo gdyby jadł tylko kartkowy przydział, to najzwyczajniej umarłby z
2188 głodu. Ale były w czasie okupacji okoliczności demoralizujące
2189 szczególnie - zwłaszcza łatwy dostęp do majątku mordowanych. I
2190 korzystano z niego, niestety, pełną garścią. "Formy, jakimi Niemcy
2191 likwidowali Żydów, spadają na ich sumienie. Reakcja na te formy spada
2192 jednak na nasze sumienie. Złoty ząb wydarty trupowi będzie zawsze
2193 krwawił, choćby już nikt nie pamiętał jego pochodzenia" - pisał tuż po
2194 wojnie Wyka. Ale musiało minąć aż 40 lat, żeby Jan Błoński podjął
2195 jego myśl w słynnym artykule "Biedni Polacy patrzą na getto" 1987.
2196 Stanowczo woleliśmy myśleć o złu, którego doznaliśmy, niż o tym,
2197 któreśmy sami nauczyli się zadawać. Narodziny szabru Uczeni nie są
2198 pewni, kiedy słowo "szaber" weszło do powszechnego użytku w
2199 polszczyźnie. Językoznawca Witold Doroszewski pisał, że w czasie
2200 powstania warszawskiego. Historyk Tomasz Szarota, specjalista od
2201 okupacyjnego życia codziennego, uważa, że wcześniej - w czasie
2202 plądrowania likwidowanych żydowskich gett. Pewne jest tylko to, że
2203 słowo pochodzi z gwary warszawskiej. Przedwojenni rzemieślnicy
2204 nazywali szabrem rodzaj pilnika, a złodzieje - dłuto, którego używało
2205 się do włamań. Stąd "szabrować" - notowano już przed wojną - znaczyło
2206 w złodziejskiej gwarze "włamywać się, otwierać". Daruję sobie opis
2207 powojennej eksplozji szabru, bo zrobił to niedawno Mariusz Urbanek w
2208 "Polityce", przypomnę tylko jego okupacyjną prehistorię. 18 września
2209 1942 roku organ AK "Biuletyn Informacyjny" pisał, że polska ludność
2210 Otwocka, Rembertowa i Miedzeszyna "w pamiętnym dniu likwidacji getta w
2211 Otwocku w parę godzin po tym barbarzyńskim fakcie, w nocy zaraz
2212 zjechała furmankami i rozpoczęła grabież pozostałego mienia
2213 żydowskiego. Wywożono wszystko, co pod rękę popadło, wyłamywano drzwi
2214 i okna, półki, deski z podłóg, nie mówiąc o meblach, ubraniach i
2215 bieliźnie, które pierwsze padły ofiarą rabunku. ... W imię
2216 najszczytniejszych haseł Boskich i ludzkich zaklinamy was rodacy,
2217 byście nie poniżali się do roli szakali". Wielki szaber powojenny
2218 zaczął się natychmiast po ucieczce Niemców. Niemcy sami dali
2219 przykład, kiedy uciekając w 1944 roku z Generalnej Guberni ogołocili
2220 ją ze wszystkiego, co tylko mogło im się w Rzeszy przydać. Wywozili
2221 bydło, zboże, a nawet złom i makulaturę kilkadziesiąt tysięcy
2222 ton!. "Rychło zaczął się rabunek, zrazu nieśmiało, później coraz
2223 odważniej - pisał Wyka o pałacu w Krzeszowicach, który w czasie wojny
2224 był siedzibą gubernatora Hansa Franka. - Czynili go miejscowi.
2225 Dobrze pamiętam tę kobietę, która z dywanu ..., wziąwszy najpierw u
2226 siebie dokładną miarę, taką szerokość i długość wycinała po bordiurze,
2227 jaka jej była potrzebna do sionki. Nic nie pomagało. ... Świeżo
2228 tegoż dnia upieczeni >milicjanci<, mundurów oni nie mieli, sami
2229 pomagali w grabieży". Irena Krzywicka znakomicie wychowana dama z
2230 literackich salonów, trzeba tu przypomnieć, którą wyzwolenie zastało w
2231 Siedlisku pod Zalesiem, tak wspominała chwilę ucieczki Niemców
2232 "Pobiegłyśmy i przyciągnęłyśmy jakieś dziwne rzeczy. Łóżko żelazne z
2233 metalowym materacem, jakąś puszkę marmolady. Zresztą już było w tym
2234 składzie sporo ludzi ze wsi, grabili, co się dało. Uważałam, że mają
2235 świętą rację, bo wszyscy byli ograbieni w jakiś sposób przez Niemców".
2236 Zęby Bermana Grabież nie ustała z przejściem frontu. Rosjanie
2237 wywozili całe fabryki, nie tylko zresztą z ziem należących przed wojną
2238 do Niemiec, ale i np. z Łodzi i Poznania; jak opowiadał mi ojciec, u
2239 Cegielskiego doszło nawet do strzelaniny z polską milicją. Aleksander
2240 Jackowski, obecnie redaktor naczelny kwartalnika "Polska Sztuka Ludowa
2241 - Konteksty", w roku 1945 urzędnik MSZ, opisuje w nie opublikowanych
2242 jeszcze wspomnieniach co się działo, kiedy wysłał protest w sprawie
2243 tych rekwizycji do radzieckiego ambasadora. Wezwał go Jakub Berman,
2244 wiceminister spraw zagranicznych i szara eminencja PPR, i powiedział
2245 tylko "Coś ty narobił...". Ambasador już do Bermana dzwonił, kazał
2246 list "w zębach zabrać z powrotem". "Berman wrócił, sponiewierany, ze
2247 spuszczoną głową. Nie mógł nam spojrzeć w oczy. - Wiecie - powiedział
2248 - on mi to naprawdę kazał zabrać w zębach". Teatrolog Zbigniew
2249 Raszewski notuje we wspomnieniach, co odpowiedział mu znajomy na
2250 pytanie, jak jednym słowem określiłby żołnierzy radzieckich "No,
2251 rabuśnicy to oni są...". "Biblioteki trzeba było wciąż przed nimi
2252 bronić - wspominał późniejszy kolega Raszewskiego z "Pamiętnika
2253 Teatralnego", historyk teatru Bohdan Korzeniewski, który w styczniu
2254 1945 roku pilnował Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie. - Co
2255 pewien czas we framudze, pozbawionej nawet ram okiennych, ukazywały
2256 się ogromne walonki, potem zadarte poły waciaka, a potem na korytarz z
2257 rzędami półek spadał ciężko woźnica w czapce z nausznikami. Prostował
2258 się z powolną ostrożnością, ale w chwilę później zadziwiająco lekkim,
2259 myśliwskim krokiem biegł między półki, wyciągał pierwszą z brzegu
2260 książkę, wyrywał ze środka garść kartek, pstrykał zapalniczką i
2261 świecąc sobie dymiącym płomykiem przeglądał półki. W razie
2262 podejrzenia, że coś może być ukryte za książkami, zrzucał całe rzędy
2263 na kraty podłogi. Przyłapany na rabunku, nigdy nie tracił sennego
2264 spokoju. Rozmowa miała zawsze ten sam przebieg, niemal rytualny. -
2265 Wy tu czego - pytałem rzeczowo, gdyż to działało znacznie skuteczniej
2266 niż wybuchy gniewu, do których uciekałem się na początku moich
2267 utarczek. - A niczego - odpowiadał zagadnięty. - Tak sobie,
2268 popatrzeć. ... - Że też wam nie wstyd... - Wstydzić się nie ma czego,
2269 jak kto jest niewinny. Myślicie może, że my nie wiemy, co to jest
2270 kultura? Bez kultury w ogóle żyć się nie da. To, jak powiadają,
2271 artykuł pierwszej potrzeby. ... Na tym jednak nie kończyły się nasze
2272 kłopoty. Zdarzały się zupełnie nieoczekiwane. - Bardzo pana
2273 przepraszam - dopadł mnie zdyszany woźny - ale napytają nam jeszcze
2274 jakiej biedy. W Szkole Głównej, w tej dużej sali na pierwszym
2275 piętrze, dobrali się do eksponatów w formalinie. Jeszcze się potrują!
2276 W ogromnej pustej sali róg długiego stołu obsiadło pięciu żołnierzy.
2277 ... W chwili, kiedy wszedłem, jeden z nich w samym środku trzymał
2278 uniesioną nad stołem wielką mątwę ociekającą płynem i przyglądał się
2279 jej z badawczą uwagą. Drugi przychylał do ust oburącz szklane
2280 naczynie, w którym ten okaz był zakonserwowany. Inni patrzyli na
2281 pijącego z pytaniem w oczach. Wszystko to robili z powolnością, jaką
2282 czasami widuje się we śnie. Moje wejście ledwo zechcieli dostrzec,
2283 chociaż wbiegłem gwałtownie. - Co ty robisz, człowieku? - krzyknąłem
2284 podbiegając do stołu. - Otrujesz się. Przecież to formalina.
2285 Żołnierz ostrożnie postawił naczynie, jakby to była miska z zupą,
2286 otarł wierzchem dłoni obfity zarost i niedbale sięgnął po karabin
2287 leżący tuż pod ręką. Nawet go nie podniósł. Przesunął tylko lufę w
2288 moją stronę. - Poszoł won, durak - powiedział z tą cierpliwą
2289 wyrozumiałością, z jaką traktuje się dzieci albo idiotów. - To nie
2290 żadna formalina. To spirytus. Wtedy wszyscy zwrócili do mnie twarze
2291 zupełnie pozbawione wyrazu, jakby byli zaprzątnięci jakąś żmudną
2292 myślą, która odgradza od rzeczywistości. W niczyich oczach nie
2293 pojawił się błysk świadczący, że mnie widzą. Zasnuwała je zaduma
2294 trudna do nazwania. Była w niej nuda, cierpliwość i tęsknota do
2295 czegoś, co nie jest z tego świata. ... Brodacz trzymający wciąż mątwę
2296 w podniesionej ręce wolno zbliżył ją do nosa, powąchał i z
2297 westchnieniem zawodu położył na stole. - Lepiej dla ciebie będzie,
2298 człowieku - powiedział życzliwie w moim kierunku, nie obdarzając mnie
2299 nawet spojrzeniem - jeżeli sobie zwyczajnie stąd pójdziesz. Pewnie
2300 wiesz, że jest wojna i nikt nie musi się tłumaczyć, jak strzeli, i
2301 nawet, jak kogo zabije. Po co ci to?" Akcja Korzeniewskiego na nic
2302 się nie zdała. Nazajutrz na dziedzińcu biblioteki przybyła rosyjska
2303 mogiłka - z napisem "Poległ za ojczyznę". Pijani wolnością Pito wtedy,
2304 oj, zdrowo. Nie tylko Rosjanie. Wolność, czymkolwiek miała dla nas
2305 się okazać, powitaliśmy toastem. Warszawski mechanik Tadeusz
2306 Kuraszkiewicz, autor bardzo ciekawych, nie opublikowanych niestety
2307 pamiętników, z Powstania wyniósł pierzynę, poduszkę, garnek - i
2308 litrową flaszkę wódki. "Przechowywałem ją przez całą okupację. Była
2309 to wyborowa z białą główką i posiadała stempel jeszcze przedwojenny.
2310 Przyrzekłem sobie, że nie ruszę jej, aż w wolnej Polsce. Z tym litrem
2311 wróciliśmy z wygnania i dopiero w roku 1946, gdy zrobiliśmy rodzinny
2312 zjazd czworga rodzeństwa z przyległościami, wypiliśmy". Przeważnie
2313 nie czekano jednak na rodzinne zjazdy. Znany z "Tygodnika
2314 Powszechnego" ks. Andrzej Bardecki, który w chwili wyzwolenia był w
2315 niemieckim mieście Arnstadt, wspomina, że w tamtejszym obozie pracy
2316 pijatyka zaczęła się nawet na kilka dni przed wejściem Amerykanów, a
2317 Niemcy bali się już sprzeciwiać "Tłum pijanych rodaków, powszechna
2318 euforia, głośne polskie śpiewy. Już od paru dni nie chodzili do
2319 pracy. Dobrali się do miejscowych magazynów niemieckich i stałe
2320 zaopatrzenie w jedzenie i napoje było wręcz znakomite". W sąsiedztwie
2321 Krzeszowic splądrowano browar z wielkimi esesmańskimi składami win i
2322 spirytualiów. Kazimierz Wyka wspominał "Rowy drogi wiodącej w tym
2323 kierunku były aż do wiosny, naprawdę, z poziomem szosy wyrównane
2324 butelkami. Zdarzało się w życiu pić bimber oddzielnie, szampana
2325 oddzielnie, ale tylko w te dni napojem zwycięstwa dla całej okolicy
2326 był bimber z szampanem wspólnie". Napój zwycięstwa był też pierwszą
2327 walutą. Wszystko kosztowało pół litra - futro jak zaświadcza Monika
2328 Żeromska i jazda rosyjską ciężarówką jak pisze Irena Krzywicka,
2329 zatrzymywani kierowcy pytali tylko "Wodka jest?". Wyzwoliciele Rosjan
2330 witano na ogół z sympatią, niekiedy ze strachem podszytym
2331 ciekawością. "Wchodzili do mieszkań i prosili o kipiatok - wspominała
2332 Monika Żeromska. - Były to istotnie jakieś czukcze czy kamczadały,
2333 małe i żółte. Rozglądali się po kuchni, przedpokoju, kiedy weszli do
2334 salonu zajmowanego do niedawna przez Niemca oficera - wpadali w
2335 zdumienie i zachwyt przed wielkim lustrem wiszącym nad kominkiem.
2336 Zaglądali w nie z boku, wyciągali ostrożnie rękę i kiedy odbicie
2337 ukazywało się zza ramy, wybuchali szalonym dziecinnym śmiechem, robili
2338 to jeden przez drugiego, wołali następnych". U moich dziadków w
2339 Poznaniu krasnoarmiejcy bawili się włączaniem i wyłączaniem światła
2340 Poznań to Poznań - prąd i kanalizację naprawiono od razu, jeszcze
2341 trwały walki. Śmiali się do rozpuku, nie mogli się nadziwić, że
2342 gaśnie bez dmuchania. Rabunek był dla nich ekonomiczną
2343 koniecznością. Armia Radziecka "prawie nie była zaopatrywana w żywność
2344 i w zasadzie żyła z tego, co znajdowała po drodze - notował Raszewski.
2345 - Poszczególni żołnierze rabowali, co się dało. Oficerów nie raziło
2346 to zupełnie". "Pierwszym zdaniem rosyjskim, jakiego się Polacy w
2347 Bydgoszczy nauczyli, było przypuszczalnie >Dawaj czasy<" - pisał
2348 Raszewski. Rosjanie "przejawiali szczególną pasję do zegarków, które
2349 zabierali po prostu każdemu Polakowi spotkanemu na ulicy i przypinali
2350 sobie wzdłuż całego ramienia. Chętnie chwalili się nimi, zakasując
2351 rękawy" - wspominał kompozytor Andrzej Panufnik. "Wysokie uznanie
2352 zdobywali kolekcjonerzy, którym nie starczało już obu ramion na
2353 wystawę eksponatów" - notował Bohdan Korzeniewski. Korzeniewski
2354 widział wiosną 1945 roku cały rosyjski pociąg załadowany zrabowanymi w
2355 Niemczech zegarami. "Z nikim się nie liczyli, obojętne swój czy wróg
2356 - opowiadał mi ojciec. - Niczego nie szanowali. Widziałem - jechali
2357 na furmankach zaprzężonych w wielbłądy, z nudów strzelali do
2358 izolatorów na słupach telegraficznych. A latem, kiedy wracali z
2359 Niemiec, na czołgach leżały wyrwane z korzeniami drzewa czereśniowe;
2360 objadali z pancerza". Z nikim się nie liczyli, ale i z nimi się nie
2361 liczono. "W Starym Sączu topił się żołnierz rosyjski; Polacy chcieli
2362 go ratować; powstrzymali ich inni Moskale; >po co się moczyć; u nas
2363 ludzi mnoho!<" - notował Hugo Steinhaus. Dużo zależało od tego, na
2364 jaką rosyjską jednostkę miało się szczęście albo pecha trafić. Moja
2365 mama, którą wyzwolenie zastało na wsi pod Łowiczem, z Rosjanami ma
2366 związane tylko dobre wspomnienia. "Mówiono, żeby wieczorem lepiej nie
2367 wychodzić z domu, ale chodziłam, przyglądałam się, jak oni tańczyli
2368 przy harmoszce, jak pięknie śpiewali... Pamiętam tę ich niesamowitą
2369 radość, że przeżyli, że udało im się... I jakoś u nas nikogo nie
2370 obrabowali". Bywało jednak i dramatycznie w Poznaniu pogrzeb
2371 zgwałconej przez Rosjan uczennicy przerodził się w rozruchy. Ojciec
2372 opowiadał mi, jak to było studenci i gimnazjaliści na przemian
2373 krzyczeli "Precz z Ruskimi!" i domagali się darmowych biletów
2374 tramwajowych. - Dlaczego tam poszedłeś, tato? - zapytałem. - Z
2375 powodów politycznych? - Nie - odpowiedział. - Z powodów rozrywkowych.
2376 Śmiech epoki Polityka potrafiła wtedy dostarczyć aż zbyt wielu
2377 rozrywek. Oto pewnego razu Bohdan Korzeniewski został aresztowany
2378 przez rosyjski patrol na rynku w Krakowie. Dwóch kolegów, z którymi
2379 się przechadzał, puścili, jego zabrali. Okazało się, że został
2380 aresztowany "za udział w zbiegowisku w liczbie trzech". W gmachu
2381 dowództwa jakiś oficer spisał protokół i zwolnił go. " - Ale za co
2382 zostałem zatrzymany? - Komendant patrolu to wam wyjaśnił za udział w
2383 zbiegowisku. - W jakim zbiegowisku? Szliśmy we trzech. - Tak to i
2384 jest. Zarządzenie wojennego komendanta głosi, że gromadzenie się w
2385 liczbie więcej niż dwóch osób stanowi zbiegowisko. ... - To dlaczego
2386 moich towarzyszy puszczono wolno? - Bo dwóch nie stanowi zbiegowiska i
2387 może chodzić swobodnie, jeśli nie zakłócą porządku publicznego.
2388 ... Nie możecie chyba powiedzieć, żebyśmy się z wami obeszli
2389 nieregularnie, co? - Nie, tego nie mogę powiedzieć. - Tak to i jest.
2390 Ale to tylko za pierwszym razem. Naprzód trzeba wychowywać, a potem
2391 karać. Teraz to już wszystko rozumiecie? - Jeszcze nie wszystko. -
2392 Nie wszystko? Ciekawe. A czego jeszcze nie rozumiecie? - Szliśmy
2393 razem od początku we trzech .... - No to co? - Nie rozumiem, dlaczego
2394 to ja byłem ten trzeci? Popatrzył na mnie z politowaniem, jak na
2395 człowieka, który nie umie pojąć najprostszych rzeczy. ... - O to to
2396 już nie możecie mieć do nas pretensji. Ktoś przecież musiał być
2397 trzeci. Jasne? Zgodziłem się, że teraz to już wszystko jest jasne. -
2398 No, to w porządku. Macie tu przepustkę na wyjście. Ale uważajcie. Na
2399 drugi raz już wam tak gładko nie pójdzie. Jesteście u nas notowani".
2400 Lec powiada - "tragizm epoki oddaje jej śmiech". "Radość, że żyjemy"
2401 Gdybym miał wskazać cytat najlepiej oddający atmosferę roku 1945,
2402 wybrałbym ten fragment ze wspomnień Moniki Żeromskiej "Życie zmieniło
2403 się nam o tyle, że nikt nie zabija nas na ślepo, nikt nie poluje na
2404 nas na ulicach, noce mijają spokojnie, nie wiem, czy dla wszystkich,
2405 ale raczej dla większości tak. Nie ustaje w nas zdziwienie i radość,
2406 oczywiście, że żyjemy, tylko co ma być dalej, nie wiemy". "Radość, że
2407 żyjemy". Radość, a nawet euforia, była naprawdę. Nie ma się co
2408 wstydzić; to przecież nie "radość, że żyjemy w Polsce Ludowej". Dziś
2409 obraz Polaków witających wyzwolicieli kwiatami został zapomniany jako
2410 propagandowy wymysł. Ale tak było. "Tłum dookoła szalał z radości,
2411 wiwatował, obsypywał żołnierzy kwiatami, śmiał się i płakał... Tak
2412 było przez cały dzień. W mieście zabrakło kwiatów - wspominał lekarz
2413 ze Szczebrzeszyna Zygmunt Klukowski. - Tak silnych wzruszeń nie
2414 doznawałem jeszcze nigdy w życiu. Chwilami całkowicie traciłem
2415 panowanie nad sobą. Na nic się zdały zażywane krople walerianowe". We
2416 wzruszeniu zażywano, jak pisałem, nie tylko walerianę. I nawet nie
2417 tylko wódkę. Wyzwoleniu spod okupacji towarzyszyło także wielkie
2418 wyzwolenie erotyczne. "Wszyscy byliśmy ciągle niesyci - wspominał
2419 pierwsze powojenne wakacje w Sopocie Jan Kott. - I gwałtowni w
2420 niezaspokojonych apetytach. Przyjechało wiele dziewczyn. >Nowe
2421 sztuki<, jak wtedy zaczęto mówić. Porywano je po dwie albo po trzy z
2422 wykopanych dołków, wrzucano do wody albo od razu ciągnięto w krzaki.
2423 Nie opierały się". I zaczęliśmy się w ekspresowym tempie mnożyć. Do
2424 połowy lat 5 w prokreacji byliśmy drudzy w Europie, tuż za Albanią. Aż
2425 16,5 proc. dzieci urodzonych w 1946 roku dane z Wrocławia to dzieci
2426 nieślubne. W 1947 roku - nawet 18,2 proc. Ale małżeństwa też
2427 zawierano łatwiej niż przedtem. Kiedy 15-letnia wówczas Helena
2428 Birenbaum wróciła z obozu do Warszawy i spytała o drogę do Komitetu
2429 Żydowskiego pierwszego napotkanego Żyda, on drogę pokazał - i z
2430 miejsca spytał, czy nie wyszłaby za niego. "Zrozumiałam niebawem, że
2431 w ten sposób wielu ludzi zawierało wówczas małżeństwa. Byle tylko
2432 wyrwać się czym prędzej z osamotnienia i sieroctwa, podzielić się z
2433 kimś koszmarnymi wspomnieniami". Aleksander Jackowski opowiada zaś,
2434 jak pewnego dnia jego szef w MSZ Wiktor Grosz egzaminował kandydatkę
2435 na attache kulturalnego w Rio de Janeiro. Widział ją pierwszy raz,
2436 ale nazajutrz "doszedł do wniosku, że >to jest to<, żyć bez niej nie
2437 może, uzyskał zgodę ministra, poleciał samolotem, zdaje się do
2438 Wiednia, tam piękną panią zatrzymano, i już z Groszem wróciła, jako
2439 jego żona. Na attache wyznaczono kogoś innego". Chciało się ludziom
2440 żyć. Boom małżeński i demograficzny jest tego najlepszym dowodem.
2441 Demografowie wiedzą, że w czasie wszystkich wojen i okupacji spada
2442 stopa urodzeń, a zaległości są odrabiane po wyzwoleniu. Tak było też
2443 w Polsce w latach 1946-50 urodziło się aż o milion dzieci więcej niż w
2444 latach 1941-4 Stopa urodzeń dużo mówi o ówczesnych nastrojach
2445 społecznych. Bo urodzić dziecko - to znaczy wierzyć, że ma ono
2446 przyszłość. Stanowczo większość Polaków widziała różnicę między "nową"
2447 a "starą" okupacją. Okupacja z uniwersytetem Historycy i publicyści
2448 często nie doceniają wpływu przyziemnych, codziennych okoliczności na
2449 ludzkie życie. Liczą się rządy, policje, partie. Jakub Karpiński
2450 napisał np., że "dla zrozumienia PRL nie tyle jest ważne, jak działała
2451 oświata i służba zdrowia, ale przede wszystkim kto i dlaczego rządził
2452 krajem". Jestem dokładnie przeciwnego zdania. Właśnie otwarcie szkół
2453 i uniwersytetów było dla inteligentów głównym powodem, by uznać nową
2454 Polskę za swoją. "Okupacji z czynnymi uniwersytetami nikt sobie nie
2455 umiał wyobrazić" - pisał Raszewski. Gimnazjum im. Karola
2456 Marcinkowskiego, do którego mój ojciec został przyjęty po
2457 nieskomplikowanym egzaminie "Powiedzcie co wiecie. - Może być coś o
2458 Kazimierzu Wielkim? - Proszę bardzo", otwarto, kiedy jeszcze w części
2459 Poznania trwały walki. W "Marcinku" uczono według przedwojennych
2460 programów. Nauczyciele też byli przedwojenni. Była religia. To nie
2461 była szkoła "sowiecka". "Kiedy przyjechałem do Krakowa wczesną wiosną
2462 1945 roku, żeby zapisać się na uniwersytet, ... w kwesturze urzędował
2463 ten sam co przed wojną kwestor, tylko posiwiały - wspomina Andrzej
2464 Klominek, późniejszy sekretarz redakcji >Przekroju<. - Ten sam był
2465 rektor, ci sami profesorowie - z wyjątkiem wyniszczonych w
2466 Sachsenhausen zaraz pierwszej okupacyjnej zimy. Ten sam portier objął
2467 portiernię w domu akademickim .... Z niedalekiej kwatery żołnierzy
2468 ... po wieczornym apelu dochodził chóralny śpiew Roty z kończącym >Tak
2469 nam dopomóż Bóg<. Pierwsze przedstawienie teatralne, jakie po wojnie w
2470 Krakowie zobaczyłem, to był >Mąż doskonały< Zawieyskiego, o biblijnym
2471 Hiobie, który wierząc niezłomnie przetrzymał wszystkie okrutne próby,
2472 którymi go Pan doświadczył i został przez Pana w końcu nagrodzony
2473 przejrzysta aluzja do losu Polski. ... Pierwszy maja był dniem
2474 świątecznym, także na uniwersytecie, ale zaraz potem poszliśmy znowu
2475 na pochód, równie oficjalny, trzeciomajowy. I to miała być ta nowa
2476 okupacja, właściwie nie różniąca się od niemieckiej? Tej, w czasie
2477 której całe polskie życie było zakazane, a w szkołach, wedle
2478 gubernatora Franka, podludzie mieli uczyć się tylko czytać i rachować
2479 do pięciuset? ... Nie, to nie była >właściwie tylko inna okupacja<,
2480 ani siedemnasta republika, której się powszechnie obawiano - ja
2481 też. Wraz z falą wysiedlonych ze Wschodu nazywano ich eufemistycznie
2482 repatriantami napływały wiadomości o tym, jak wygląda życie w
2483 republice sowieckiej. Życie w Polsce demokratycznej, jak ją
2484 oficjalnie nazywano, to było coś innego, nowego, coś, co się dopiero
2485 stawało, i wcale jeszcze nie było wiadome, jaki przybierze kształt".
2486 "Wolność" i "demokracja" Polska A.D. 1944-45, choć bardziej
2487 "moskiewska" niż "londyńska", różniła się jednak zasadniczo od ZSRR.
2488 Kiedy Jerzy Putrament w lipcu 1944 roku przybył do Lublina, uderzyło
2489 go "coś wielkomiejskiego". "Myślę - notował we wspomnieniach - że
2490 sporą rolę w tym odegrał tak prozaiczny moment jak sklepy czy
2491 restauracje. W Wilnie nic takiego nie było tylko stołówki". W Polsce
2492 1945 roku istniał prywatny handel, knajpy, w których grano jazz,
2493 rzemiosło, drobny przemysł. Rolnictwa jeszcze nie próbowano
2494 kolektywizować. Kościołów nie zamieniano na muzea ateizmu, a życie
2495 kulturalne było względnie swobodne. Czy w siedemnastej republice
2496 mógłby wychodzić "Przekrój" albo "Tygodnik Powszechny"? Nowe władze
2497 jak ognia unikały wtedy rewolucyjnej frazeologii, co dla milionów
2498 Polaków, pamiętających zarówno wojnę polsko-bolszewicką, jak i
2499 okupację radziecką lat 1939-41, musiało być miłym zaskoczeniem. Była
2500 w tym oczywiście polityczna taktyka, ale jej nieuniknionym kosztem
2501 było utrwalenie się przekonania, że Polska nie będzie dokładną kopią
2502 ZSRR. Nawet za oszukańcze obietnice zawsze trzeba zapłacić późniejsze
2503 bunty społeczne mogły się dzięki temu powoływać na "polską drogę do
2504 socjalizmu", co w efekcie chcąc nie chcąc przyspieszyło "polską drogę
2505 od socjalizmu". Dziś mało kto mówi o tym, że program społeczny PKWN
2506 nie zanadto różnił się od programu Rady Jedności Narodowej podziemnego
2507 parlamentu związanego z Londynem. W ogłoszonej 15 marca 1944 roku
2508 deklaracji RJN "O co walczy Naród Polski?" zapowiadana była gospodarka
2509 planowa, pełne zatrudnienie, upaństwowienie gospodarstw powyżej 50 ha.
2510 "Celem polityki społecznej - głosiła RJN - będzie pełne wyzwolenie
2511 człowieka pracy". Zasadnicze punkty programu społecznego w ogłoszonym
2512 cztery miesiące później Manifeście Lipcowym PKWN są takie same jak w
2513 deklaracji RJN. W PPR-owskiej propagandzie roku 1944 i 1945 nie
2514 eksponowano słów "rewolucja" czy "marksizm", a o "socjalizmie" mówili
2515 wtedy tylko PPS-owcy. "Unikanie wyrazów komunizm, bolszewizm,
2516 bezbożnictwo" - zauważył 9 lutego 1945 roku Hugo Steinhaus po
2517 przeczytaniu gazety "Głos Ludu". Komentował "Kto by nie znał wilka,
2518 myślałby, że to babcia". Hasłami, którymi "babcia" szermowała
2519 najchętniej, były "demokracja" i "wolność". Słowa "demokracja" używano
2520 w znaczeniu osobliwym, jako przeciwieństwa "reakcji". W ustach
2521 PPR-owców "demokracja" znaczyła więc to, co później jeszcze nie wtedy!
2522 określano mianem "władzy ludowej". Dlatego Jakub Berman na odprawie w
2523 MBP w lutym 1946 roku mógł z dumą powiedzieć "Organy Bezpieczeństwa
2524 stały się symbolem polskiej demokracji"... "Wyraz >demokracja<
2525 obrzydł wszystkim przez ciągłe branie go do ust przez oszustów
2526 politycznych" - notował 17 maja 1945 roku Hugo Steinhaus. "Ta
2527 >demokracja< w wydaniu azjatyckim - irytował się - ten monopol na sól,
2528 zapałki, poglądy polityczne i historię...". Ironiczny lud polski
2529 mianem "demokratek" zaraz ochrzcił samochody marki Chevrolet, którymi
2530 jeździła nowa władza. Drugim wszechobecnym słowem była
2531 "wolność". "Administracja hojnie szafowała tą magiczną etykietą -
2532 wspominał Andrzej Panufnik - plac, w pobliżu którego mieszkałem,
2533 nazwano placem Wolności. Było kino >Wolność<, papierosy >Wolność<,
2534 czekoladki >Wolność< namiastka bez smaku, mydło >Wolność< itd. Nie
2535 istniał tylko papier toaletowy >Wolność< - nieosiągalny bez względu na
2536 nazwę". Była i gazeta >Wolność<, wydawana po polsku przez Armię
2537 Czerwoną. Mój ojciec pamięta, jak poznańscy gazeciarze wykrzykiwali na
2538 mieście ">Wolności< nie ma, >Rzeczpospolita< sprzedana!" "Wolność i
2539 wspaniałe nazwy służą za pretekst, i nikt jeszcze nie zapragnął
2540 niewoli dla drugich, panowania dla siebie, by się przy tym nie
2541 posługiwał wyrazami tego rodzaju" - nieprzypadkowo ten fragment
2542 "Dziejów" Tacyta zapisał 3 lipca 1945 roku w swym dzienniku filozof
2543 Henryk Elzenberg. AK - opluty "karzeł" Była jedna wielka grupa
2544 Polaków, dla której lata 1944-45 na pewno nie miały nic wspólnego z
2545 wyzwoleniem żołnierze podziemia. Jeśli przypomni się to, co o
2546 konspiracyjnym braterstwie pisał Strzelecki, nie będzie wydawało się
2547 dziwne, że dla niektórych akowców nowy czas był nawet gorszy od
2548 niemieckiej okupacji "Te pięć lat odcisnęło na mnie niewymazalne
2549 piętno - wspominał Stanisław Likiernik, powstaniec warszawski. -
2550 Odkryłem niejedno przyjaźń, solidarność, moc zgranej ekipy.
2551 ... Paradoksalnie, ów czas niemieckiej niewoli, który nam narzucono,
2552 dla wielu z nas był czasem wolności, względnej wprawdzie, ale
2553 odczuwalnej bardzo mocno w pewnych chwilach". NKWD, a wkrótce i UB,
2554 urządzały od 1944 roku prawdziwe polowanie na AK. Było tak, jak pisał
2555 Kołakowski akowcy rzeczywiście zostali wepchnięci w beznadziejną walkę
2556 przez stalinowską politykę. Stalin nie chciał z AK rozmawiać. Nie dał
2557 też żadnej szansy na negocjacje powołanemu przez siebie PKWN-owi. Na
2558 kilka dni przed jego utworzeniem, 14 lipca 1944 roku, Stalin zakazał
2559 swoim oddziałom jakichkolwiek rozmów z AK "Rozbrajać, internować". Do
2560 pierwszej wielkiej akcji, która odbyła się w Wilnie, rzucono prócz
2561 oddziałów kontrwywiadu SMIERSZ całą dywizję NKWD. "Terror rozpętany
2562 przez władze bezpieczeństwa nie dawał szans włą-czenia się w nurt
2563 legalnego życia - pisze historyk podziemia Andrzej Chmielarz. -
2564 Akowcy byli ... poszukiwani, więzieni i wywożeni w głąb ZSRR. Od
2565 lipca 1944 r. do kwietnia 1945 r. ponad 10 tys. żołnierzy AK
2566 znalazło się w łagrach NKWD. Ponad 150 od października 1944 r. do
2567 maja 1945 r. zostało skazanych przez wojskowe sądy specjalne na karę
2568 śmierci. Wielu nie wyszło z podziemia". W październiku 1944 roku
2569 zaczęto rozlepiać słynne plakaty "AK - zapluty karzeł reakcji".
2570 Wstrząs, jaki wywoływał ich widok, zapisano w wielu pamiętnikach.
2571 "To, co zrobiono z Polską przechodzi wszystko, co znane jest w
2572 dziejach jako cynizm i narzucenie narodowi obcej woli przemocą. I
2573 pomyśleć, że ten nieszczęsny naród po pięciu latach tak straszliwych
2574 ofiar, tak niezłomnej walki i pracy podziemnej przeciw Niemcom nie ma
2575 nawet tej satysfakcji, żeby historię tej cudownej walki, pracy, ofiar,
2576 ujawnić i laurem uwieńczyć. Bo tę naszą krew i walkę opluto,
2577 zbezczeszczono, przekreślono" - pisała 27 lutego 1945 roku w dzienniku
2578 Maria Dąbrowska. Akowców sądzono z tych samych paragrafów co
2579 kolaborantów gestapo; nie można nawet ustalić, ilu z 23 tys.
2580 straconych w latach 1944-56 z powodów politycznych to żołnierze
2581 podziemia. Nikt też nie zdołał dotąd policzyć, ilu akowców więziono
2582 po wojnie. Etapy stalinizmu Na przykładzie losów AK najdobitniej
2583 widać, jak stopniowo, nierównomiernie, narastał w Polsce stalinizm.
2584 Dla akowców zaczął się najwcześniej - w 1944 roku, dla inteligencji -
2585 dopiero cztery, pięć lat później, wraz z proklamowaniem soc-realizmu,
2586 podobnie - dla chłopów, których zaczęto skłaniać do kolektywnej
2587 gospodarki. "Bitwa o handel", ogłoszona przez Hilarego Minca w 1947
2588 roku, była początkiem stalinizmu dla szczególnie dotkniętego przez
2589 wojnę mieszczaństwa polskiego. Ale w 1945 roku jeszcze nie wszyscy
2590 oddychali więziennym powietrzem. W cieniu niewątpliwej "sowieckiej
2591 okupacji" miliony ludzi żyły względnie swobodnym życiem. Oczywiście,
2592 pamięć zbiorowa nie jest demokratyczna. Jedne grupy mają na nią wpływ
2593 większy niż inne. 380 tys. akowców stanowiło w Polsce 1944-45 roku
2594 niespełna 2 proc. ludności, ale w naszej pamięci zbiorowej tradycja
2595 akowska zajmuje znacznie więcej niż dwa procent. Przystoi nam
2596 uszanować tę pamięć; wiedzmy jednocześnie, że nie jest to pamięć
2597 jedyna. 14 grudnia 1981 r. - wybór tekstów z "Trybuny". Wojciecha
2598 Jaruzelskiego Zwracam się do wszystkich obywateli - nadeszła godzina
2599 ciężkiej próby. Próbie tej musimy sprostać, dowieść, że Polski
2600 jesteśmy warci! Ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego.
2601 Rada Państwa wprowadziła stan wojenny na obszarze całego kraju.
2602 Obywatele i obywatelki Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej! Zwracam się
2603 dziś do Was jako żołnierz i jako szef rządu polskiego. Ojczyzna nasza
2604 znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z
2605 popiołów polski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają
2606 działać. Gasnącej gospodarce zadawane są codziennie nowe ciosy.
2607 Warunki życia przytłaczają ludzi coraz większym ciężarem. Polacy i
2608 Polki! Bracia i siostry! Niechaj w tym umęczonym kraju, który zaznał
2609 już tyle klęsk, tyle cierpień, nie popłynie ani jedna kropla polskiej
2610 krwi. Powstrzymajmy wspólnym wysiłkiem widmo wojny domowej.
2611 Proklamacja Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego Ojczyźnie naszej grozi
2612 śmiertelne niebezpieczeństwo. Bezprawie, samowola i chaos rujnują
2613 gospodarkę, obezwładniają kraj, narażają suwerenność i byt biologiczny
2614 narodu. Jawne już przygotowania reakcyjnego zamachu, groźba terroru
2615 doprowadzić może do przelewu krwi. Komunikat MSW W związku z uchwałą
2616 Rady Państwa o wprowadzeniu na terytorium PRL stanu wojennego minister
2617 spraw wewnętrznych wprowadził zakaz poruszania się obywateli w godz.
2618 od 22.00 do 6.0 Godzinę milicyjną wprowadzono na terenie całego kraju.
2619 Organa ochrony porządku publicznego zwracają się do wszystkich
2620 obywateli z apelem o ograniczenie do minimum poruszania się w
2621 miejscach publicznych bez uzasadnionej potrzeby. Obywatele polscy
2622 mający ukończone 17 lat, w stosunku do których ze względu na
2623 dotychczasowe postępowanie zachodzi uzasadnione podejrzenie, że
2624 pozostając na wolności nie będą przestrzegać porządku prawnego albo
2625 prowadzić będą działalność zagrażającą interesom bezpieczeństwa lub
2626 obronności państwa, mogą być internowani w ośrodkach odosobnienia na
2627 czas obowiązywania stanu wojennego. Dekret o stanie wojennym Rada
2628 Ministrów w drodze rozporządzenia może nałożyć na osoby fizyczne i
2629 osoby prawne posiadające gospodarstwa rolne świadczenia szczególne
2630 polegające na dostawach na rzecz państwa określonych produktów
2631 rolnych; uprawie określonych gatunków roślin. Kto organizuje albo
2632 kieruje strajkiem lub akcją protestacyjną, podlega karze pozbawienia
2633 wolności do lat Kto uprawia turystykę albo sporty żeglarskie lub
2634 wioślarskie, podlega karze grzywny do 5000 zł. Kto wbrew powszechnemu
2635 obowiązkowi wykonywania pracy nie zgłasza się w oznaczonym terminie i
2636 miejscu celem uzyskania skierowania do uspołecznionego zakładu pracy
2637 lub nie przyjmuje pracy zgodnie z wydanym skierowaniem, podlega karze
2638 grzywny do 5000 zł. Zakaz używania radiowych urządzeń
2639 nadawczo-odbiorczych Posiadacze indywidualnych i klubowych amatorskich
2640 urządzeń oraz wszelkiego rodzaju radiotelefonów zobowiązani są w ciągu
2641 48 godzin zwrócić zezwolenia organowi, który je wydał, oraz złożyć
2642 posiadane urządzenia do depozytu. Ograniczenie łączności
2643 telekomunikacyjnej Zamawianie rozmów telefonicznych międzymiastowych i
2644 międzynarodowych może być dokonywane wyłącznie za pośrednictwem
2645 telefonistek centrali. Organy cenzury łączności zostały uprawnione do
2646 przerywania rozmów telefonicznych oraz połączeń telegraficznych i
2647 teleksowych, których treść może zagrażać interesom bezpieczeństwa lub
2648 obronności państwa. Zawieszenie działalności związków zawodowych i
2649 innych organizacji Lokale tych organizacji ulegają zamknięciu, a ich
2650 majątek przechodzi czasowo pod zarząd dyrektorów zakładów pracy,
2651 rektorów wyższych uczelni lub władz terenowych. Obowiązek zdania
2652 broni Minister spraw wewnętrznych zakazał noszenia wszelkiego rodzaju
2653 broni białej, jak np. noży, sztyletów, kordzików itp., a także
2654 wiatrówek, straszaków, pistoletów gazowych oraz innych podobnych
2655 przedmiotów i narzędzi mogących zagrażać porządkowi publicznemu.
2656 Zawieszenie przyjmowania paczek Rada Ministrów zawiesiła przyjmowanie
2657 przez urzędy pocztowo-telekomunikacyjne od obywateli wszelkich paczek
2658 oraz przesyłek pocztowych z wyjątkiem tych, które zawierają leki,
2659 odzież i żywność. Ograniczenie prawa wolności słowa i druku Na czas
2660 obowiązywania stanu wojennego zakazane zostało użytkowanie zakładów,
2661 urządzeń i aparatów wytwarzających druki i ilustracje wszelkim
2662 sposobem oraz zakładów wytwarzających pieczątki i stemple, będących w
2663 posiadaniu osób fizycznych, stowarzyszeń, zrzeszeń, związków
2664 zawodowych oraz organizacji społecznych. Ustala się, iż w czasie
2665 obowiązywania stanu wojennego ukazywać się będzie wyłącznie "Trybuna
2666 Ludu" oraz jeden dziennik w każdym ośrodku regionalnym RSW.
2667 Ukazywanie się wszelkich pozostałych tytułów gazet i czasopism RSW
2668 zawiesza się na czas nieokreślony. Wbrew narodowym interesom
2669 Obradujący w sobotę w Gdańsku liderzy "Solidarności" odrzucili
2670 platformę porozumienia Ton totalnej negacji, ostrej i bezpardonowej
2671 krytyki wszystkiego, co ma coś wspólnego z władzą, spowodował
2672 ukształtowanie się i zaakceptowanie uchwały. Dokument ten proponuje
2673 rzecz zupełnie już zdumiewającą - powołanie urzędu komisarza do spraw
2674 referendum na temat... systemu sprawowania władzy, obligując Komisję
2675 Krajową do przeprowadzenia referendum. Zbiegowisko przed siedzibą
2676 władz Regionu "Mazowsze" W niedzielę wieczorem przed gmachem
2677 zajmowanym przez władze NSZZ "Solidarność" w Warszawie zgromadziły się
2678 ok. 200-osobowe grupy agresywnie zachowującej się młodzieży. Pod
2679 adresem blokującego ulicę oddziału ZOMO rzucano obraźliwe okrzyki.
2680 Zachowując dużą powściągliwość, po kilkakrotnych wezwaniach - w
2681 imieniu prawa - do rozejścia się, siły porządkowe kilkakrotnie
2682 rozproszyły zbiegowisko. Zmiana na stanowisku prezydenta Argentyny
2683 Agencja France Presse pisze, że nowy szef państwa w Argentynie gen.
2684 Galtieri przejął władzę w momencie, kiedy kraj znajduje się w stanie
2685 bankructwa. Zmiana wewnątrz ekipy wojskowej nastąpiła w atmosferze
2686 obojętności ze strony ludności oraz milczenia partii politycznych i
2687 związków zawodowych. Gen. Galtieri uważany jest za rzecznika programu
2688 współdziałania narodowego, do jakiego należy dochodzić drogą dialogu.
2689 W obronie polskiej szansy Stan wyjątkowy, odbiegający od normalnego,
2690 czyli spokoju, trwa w Polsce już od ponad roku. Jest to stan, w
2691 którym miliony ludzi czują się zagrożone. Można by więc powiedzieć
2692 tak ten stan wyjątkowy wprowadził w Polsce jednak nie rząd, lecz
2693 przywódcy "Solidarności". Warto bliżej przyjrzeć się ludziom siejącym
2694 niepokój i występującym rzekomo w interesie klasy robotniczej. Ilu z
2695 nich rzeczywiście ma prawo w jej imieniu przemawiać? Gdzie pracowali
2696 dotychczas i jak długo? Dlaczego z tak lekkim sercem mówią o
2697 ofiarach, które trzeba będzie ponieść w bratobójczych walkach? Gdzie
2698 tu jest granica między psychopatycznym zboczeniem, brakiem rozsądku a
2699 przestępstwem? Stanisław Reperowicz Jedność partii nakazem
2700 patriotyzmu Tej idei porozumienia narodowego powiedziała "nie" ustami
2701 kierownictwa NSZZ "Solidarność" polityczna prawica. Tak jak
2702 powiedziała głośno "nie" socjalizmowi podczas obchodów 11 listopada
2703 br., ochraniając się samozwańczo sztandarami "Solidarności" na placach
2704 polskich miast. Sięga ona bowiem bez żenady po symbole drogie i
2705 najdroższe społeczeństwu polskiemu po znaki Polski Walczącej i znaki
2706 wiary katolickiej. Nie dali jej tego prawa ani żywi, ani polegli
2707 bohaterowie. Nie dał jej tego prawa Kościół polski, który w nie innym
2708 przecież ustroju wychował jednego ze swych kapłanów na papieża, ani
2709 rzesze ludu klęczące co niedziela w podniesionych z gruzów polskich
2710 świątyniach. Anna Pawłowska Konferencja w Centrum Prasowym MSZ Jerzy
2711 Urban poinformował, że istnieją nieliczne zakłady przemysłowe, w
2712 których pracownicy zbierają się w niewielkich grupach, rozważając
2713 sytuację i możliwość proklamowania strajku. Przy okazji Jerzy Urban
2714 stwierdził, iż wszyscy internowani są cali i zdrowi. Nie jest
2715 internowany Lech Wałęsa, który przebywa obecnie w Warszawie i
2716 traktowany jest z całym szacunkiem należnym przewodniczącemu
2717 "Solidarności". Niedziela w stolicy Jak w każdą niedzielę przyszli na
2718 popołudniową zmianę warszawscy piekarze. Nad spokojną pracą zakładów
2719 produkujących chleb, najbardziej podstawowy z podstawowych artykułów
2720 żywnościowych, czuwało wojsko. Obecność żołnierzy życzliwie została
2721 przyjęta przez załogi. Kierownik piekarni Andrzej Mazek i major
2722 Andrzej Sikora, przedstawiciel wojska w tym zakładzie, podkreślają
2723 duże poczucie obowiązku zawodowego piekarzy. Wielu z nich
2724 zadeklarowało chęć pozostania na zmianie nocnej. - Zdajemy sobie
2725 sprawę, jak ten chleb jest potrzebny. Dziś potrzebny jest nasz chleb
2726 jak społeczny spokój. Tak myślę ja, tak myślą inni u nas w zakładzie
2727 i chyba wszyscy, którzy chcą po prostu normalnie żyć. Zawieszenie
2728 Kongresu Kultury Polskiej W związku z ogłoszeniem stanu wojennego
2729 informuje się, że odbywający się w Warszawie kongres kultury zostaje
2730 zawieszony. Jego wznowienie przez organizatorów będzie możliwe po
2731 normalizacji sytuacji w kraju. Hupka i jego pomocnik Znany przywódca
2732 ruchu ziomkowskiego Herbert Hupka zamieścił na łamach ostatniego
2733 wydania rewizjonistycznego tygodnika "Der Schlesier" artykuł
2734 gwałtownie atakujący ministra oświaty Północnej Nadrenii-Westfalii J.
2735 Girgensohna. Co najbardziej zaś przykre dla Polaka, to fakt, że Hupka
2736 jest w stanie "podeprzeć się" polskim pomocnikiem. Nie pierwszy to
2737 zapewne i nie ostatni przypadek, że głośny artykuł J.J. Lipskiego w
2738 paryskiej "Kulturze" służy jako "pomoc naukowa" propagandzie
2739 antypolskich, odwetowych kół w RFN. Ryszard Drecki; Przygotowania do
2740 kolejnego Wyścigu Pokoju W dniach od 9 do 22 maja roku przyszłego, na
2741 trasie między Pragą, Warszawą i Berlinem odbędzie się XXXV Wyścig
2742 Pokoju "Trybuny Ludu", "Neues Deutschland" i "Rudeho Prava".
2743 Najlepszą formą uświetnienia jubileuszu byłaby impreza atrakcyjna
2744 sportowo z oby wreszcie znów prawdziwie aktywną reprezentacją
2745 polskiego kolarstwa, zorganizowana zgodnie z piękną tradycją. Pogoda
2746 Prognoza dla Polski zachmurzenie duże z rozpogodzeniami; miejscami
2747 opady śniegu, a w ciągu dnia - na zachodzie i południowym zachodzie,
2748 także opady marznącego deszczu, powodującego gołoledź. W nocy i rano
2749 na południu i wschodzie - lokalnie mgły. Temperatura minimalna w nocy
2750 od minus 14 na wschodzie do minus 6 na zachodzie. Temperatura
2751 maksymalna w dzień, od minus 6 na północnym wschodzie do plus 1 na
2752 południowym zachodzie. Wiatry słabe i umiarkowane, w ciągu dnia - od
2753 zachodu - stopniowo wzmagające się, do dość silnych i porywistych,
2754 powodujących zawieje i zamiecie śnieżne. Duży Lotek P.P. Totalizator
2755 sportowy zawiadamia, że losowanie Dużego Lotka mające się odbyć w dniu
2756 13 grudnia 1981 r. zostało przeniesione na inny termin - w oparciu o
2757 regulamin Dużego Lotka par. 30, o dacie losowania grający zostaną
2758 poinformowani. Skróty od redakcji O tym, jakie wymagania postawił
2759 Polakom i Polsce - opowiada ARTUR DOMOSŁAWSKI. Między trzecią a
2760 czwartą pielgrzymką Jana Pawła II do Ojczyzny runął stary świat w
2761 Europie Wschodniej. Na zaproszeniu dla Papieża widnieje jeszcze
2762 podpis prezydenta Jaruzelskiego, ale przemówienie powitalne wygłaszał
2763 już prezydent Wałęsa - pół roku przed czwartym przylotem Jana Pawła II
2764 do Polski odbyły się pierwsze powszechne wybory prezydenckie, a rok
2765 później - pierwsze po II wojnie w pełni wolne wybory do Sejmu i
2766 Senatu. Kościelne pokusy Papież przybył w momencie narastającego
2767 konfliktu w dawnym obozie "Solidarności". Jedną z podstawowych
2768 kwestii dzielących ten obóz jest sposób obecności Kościoła i religii w
2769 życiu publicznym. Przez Polskę przetoczył się już spór o nauczanie
2770 religii w szkole, udział duchowieństwa w uroczystościach państwowych i
2771 kampaniach politycznych; ze wzmożoną siłą zaczynała się debata o nowej
2772 ustawie antyaborcyjnej. A ponad tymi sporami zawisło pytanie
2773 zasadnicze czy Polska zmierza ku państwu wyznaniowemu? Postawił je
2774 Czesław Miłosz i podzielił się swymi obawami z czytelnikami "Gazety
2775 Wyborczej" niemal w przeddzień pielgrzymki Papieża. W eseju "Państwo
2776 wyznaniowe?" pytał retorycznie "Czy Kościół powinien dążyć do użycia
2777 państwa jako swego narzędzia tam, gdzie w grę wchodzą najwyższe
2778 wartości etyczne?". Jego przepowiednia była dla Kościoła skrajnie
2779 pesymistyczna "Może tak się zdarzyć, że kler będzie celebrować obrzęd
2780 narodowy, kropiąc, święcąc, egzorcyzmując, ośmieszając się zarazem
2781 swoim tępieniem seksu, a tymczasem będzie postępowało wydrążanie się
2782 religii od wewnątrz i za parę dziesiątków lat Polska stanie się krajem
2783 równie mało chrześcijańskim jak Anglia czy Francja, z dodatkiem
2784 antyklerykalizmu, którego zaciekłość będzie proporcjonalna do władzy
2785 kleru i jego programu państwa wyznaniowego". Miłoszowi wtórował
2786 Leszek Kołakowski. W "Krótkiej rozprawie o teokracji" ten wybitny
2787 filozof zwrócił uwagę, że państwo wyznaniowe to nie tylko takie, w
2788 którym kler sprawuje bezpośrednio władzę polityczną. O takie aspiracje
2789 nikt duchowieństwa nie podejrzewał. Ale teokracja - powiada Kołakowski
2790 - to także "takie urządzenie, w którym odróżnienie między duchowną i
2791 świecką władzą jest utrzymane, Kościół nie zamierza zastępować
2792 cywilnych rządów, ale zgłasza pretensje do kontroli wszystkich ich
2793 poczynań, o ile mają znaczenie moralne", a stąd może rodzić się
2794 "żądanie ..., by to, co jest grzechem w sensie Kościoła, było także
2795 przestępstwem wedle prawa państwowego". Od takich pokus Kościół w
2796 Polsce po komunizmie wolny nie był. Dwie diagnozy Spór o państwo
2797 wyznaniowe podzielił Polaków nie tylko wzdłuż linii Kościół -
2798 obywatele spoza jego wspólnoty. Dramatycznemu rozbiciu uległa również
2799 społeczność katolicka. U źródeł tego pęknięcia leżały różne diagnozy
2800 sytuacji Kościoła w dobie postkomunizmu. Oto dwa przykłady takich
2801 diagnoz. Obie wyszły spod piór duchownych. Z listu pasterskiego abpa
2802 Józefa Michalika, czołowego integrysty w hierarchii kościelnej
2803 "Laicyzm ... przybiera teraz nazwę liberalizmu i kapitalizmu. Dawniej
2804 Wschód, a dziś i Zachód będzie domagał się, aby Polska zaakceptowała
2805 pełny liberalizm społeczny, polityczny, a także ideowy, religijny.
2806 Stajemy oto wobec nowej formy totalitaryzmu, czyli nietolerancji dla
2807 dobra, dla praw Bożych, aby bezkarnie szerzyć zło i w efekcie znów
2808 skrzywdzić najsłabszych. Przestarzały w świecie sekularyzm dziś w
2809 Polsce właśnie szuka nowych sił i domaga się, aby Ojczyzna nasza
2810 została wchłonięta w system laicyzmu, aby wycofano religię z życia
2811 społecznego, krzyż i jego treści z życia publicznego, aby zamknięto
2812 wymiar życia do sfer praktycznego materializmu i egoizmu". Z książki
2813 ks. Józefa Tischnera - autora m.in. "Etyki solidarności", orędownika
2814 Kościoła otwartego na dialog ze światem współczesnym - "Nieszczęsny
2815 dar wolności" "Polski katolicyzm przeszedł w okresie komunizmu przez
2816 trudną próbę wiary. Wiara oparła się prześladowaniom. Ale polski
2817 katolicyzm nigdy nie musiał walczyć bezpośrednio z wielką,
2818 racjonalistyczną krytyką religii ani też z protestancką krytyką
2819 Kościoła. Próba odwagi nie oznaczała zarazem próby rozumu.
2820 Następstwa tego braku są dziś widoczne kłopoty z dialogiem. Bardzo
2821 nam dziś trudno przekonywać inaczej myślących. Zamiast argumentów
2822 padają... wyroki". Te dwa odmienne opisy sytuacji Kościoła po
2823 komunizmie miały swój wyraz w brutalnej walce słownej integrystów i
2824 otwartych na dialog ze światem katolików posoborowych. Ci ostatni -
2825 przede wszystkim środowisko "Tygodnika Powszechnego" - byli oskarżani
2826 o zdradę Kościoła i wiary, czego skutkiem było m.in. wycofywanie
2827 "Tygodnika" z kościelnego kolportażu. Wszystko to działo się z
2828 aprobatą dużej części biskupów i duchowieństwa. Do takiej Polski i
2829 takiego Kościoła przybył Papież w czerwcu 1991 r. Wolność czy ułuda
2830 Jan Paweł II przybył przede wszystkim z Dziesięciorgiem
2831 Przykazań. Wszystkie homilie koncentrują się na Dekalogu, całym lub na
2832 poszczególnych przykazaniach - na nowo przemyślanych i
2833 zinterpretowanych polemicznie wobec współczesnej liberalnej
2834 cywilizacji świata zachodniego. Z homilii w Koszalinie "Oto Dekalog
2835 dziesięć słów. Od tych dziesięciu prostych słów zależy przyszłość
2836 człowieka i społeczeństw. Przyszłość narodu, państwa, Europy,
2837 świata". Papież mówi Polakom, że podstawą prawdziwej przebudowy i
2838 nowego ładu w Polsce musi być odnowiona moralność. Z homilii w Radomiu
2839 "Budujmy wspólną przyszłość naszej Ojczyzny wedle prawa Bożego.
2840 ... Raczej odbudowujmy, bo wiele zostało zrujnowane ... w ludziach, w
2841 ludzkich sumieniach, w obyczajach, w opinii zbiorowej, w środkach
2842 przekazu". Jan Paweł II mówi, że "nowy początek" jest możliwy tylko
2843 wtedy, gdy nauczymy się, jak być wolnymi. Przy czym "prawdziwą
2844 wolność" Jan Paweł II odróżnia od "wolności absolutnej". Z homilii w
2845 Kielcach "Tak, trzeba wychowania do wolności, trzeba dojrzałej
2846 wolności. Tylko na takiej może się opierać społeczeństwo, naród,
2847 wszystkie dziedziny jego życia, ale nie można stwarzać fikcji
2848 wolności, która rzekomo człowieka wyzwala, a właściwie go zniewala i
2849 znieprawia. Z tego trzeba zrobić rachunek sumienia u progu III
2850 Rzeczypospolitej!". W kontekście rozważań o wolności sporo uwagi Jan
2851 Paweł II poświęca pojmowaniu seksu w kulturze i w życiu indywidualnym.
2852 Z homilii w Łomży "Oby całe nasze społeczeństwo uwolniło się od tego
2853 złudzenia wolności - wolnej miłości, którą usiłuje się przesłonić
2854 rzeczywistość cudzołóstwa i rozwiązłości. ... Czy podstawowe zasady
2855 moralności nie zostały "wyrwane" z naszej gleby "z Złego, pod różnymi
2856 ukrywa się postaciami? Czy nie zostały "wydziobane przez rozkrzyczane
2857 drapieżne ptactwo wielorakiej propagandy, publikacji, widowisk,
2858 programów, które igrają z naszą ludzką słabością? Co stało się z
2859 przykazaniem "Nie cudzołóż "w naszym polskim życiu? ... Czy potrafimy
2860 sobie uświadomić, że ludzka płciowość jest dowodem niesłychanego wręcz
2861 zaufania, jakie Bóg okazuje człowiekowi, mężczyźnie i kobiecie, i czy
2862 staramy się tego Bożego zaufania nie zawieść?". Dwie Europy
2863 Problematykę seksualną łączy Papież z krytyką dominującego - wedle
2864 swego przekonania - stylu życia społeczeństw współczesnej Europy.
2865 Polska jako wzór państwa katolickiego ma się temu stylowi
2866 przeciwstawić. Z homilii we Włocławku "Nie wolno dać się ... uwikłać
2867 całej tej cywilizacji pożądania i użycia, która panoszy się wśród nas
2868 i nadaje sobie nazwę europejskości ... Czy to jest cywilizacja - czy
2869 raczej antycywilizacja? Kultura - czy raczej antykultura?
2870 ... Przecież kulturą jest to, co czyni człowieka bardziej człowiekiem.
2871 Nie to, co tylko "zużywa "jego człowieczeństwo". I przestrzega "Nie
2872 jest przywracaniem wartości człowiekowi spychanie go do tego
2873 wszystkiego, co zmysłowe, do tych wszystkich rodzajów pożądania, do
2874 tych wszystkich ułatwień w dziedzinie zmysłów, w dziedzinie życia
2875 seksualnego, w dziedzinie używania. Nie jest dźwiganiem człowieka,
2876 nie jest miarą kultury, nie jest miarą europejskości, na którą tak
2877 często powołują się niektórzy rzecznicy naszego "wejścia do Europy"".
2878 Papież, co oczywiste, mówi "nie" odpryskom zachodniej cywilizacji -
2879 szczególnie temu, co w niej niskie i niegodne naśladowania. Czyż
2880 jednak nie piętnuje zarazem "rzeczników naszego wejścia do Europy"
2881 jako przeciwników wiary, Kościoła, moralności? Wiemy, że Papież jest
2882 orędownikiem zjednoczenia kontynentu. Stąd kłopot, jak odczytywać te
2883 słowa. Dziedzictwo Europy jest w nauczaniu Papieża przepołowione i
2884 nie daje się opisać jako jedno, wspólne. Jest Europa chrześcijańska i
2885 Europa, która od chrześcijaństwa się odwróciła. Jan Paweł II stawia
2886 siebie w rzędzie krytyków części spuścizny czasów nowożytnych i
2887 oświecenia. Z homilii w Warszawie ... z biegiem czasu, zwłaszcza w
2888 tak zwanych czasach nowożytnych, Chrystus jako sprawca ducha
2889 europejskiego, jako sprawca tej wolności, która w nim ma swój zbawczy
2890 korzeń, został wzięty w nawias i zaczęła się tworzyć inna mentalność
2891 europejska, mentalność, którą krótko można wyrazić w takim zdaniu
2892 "Myślmy tak, żyjmy tak, jakby Bóg nie istniał". ... To jest też część
2893 ducha europejskiego. ... Dlatego też wciąż mówimy o potrzebie nowej
2894 ewangelizacji". Wedle życzenia Papieża jej awangardą ma być katolicka
2895 Polska. Polskie pytania Jan Paweł II zabiera też głos w bardzo
2896 konkretnych polskich sporach. Z homilii w Lubaczowie "Reformie
2897 gospodarczej, jaka się dokonuje w naszej Ojczyźnie, powinien
2898 towarzyszyć wzrost zmysłu społecznego, coraz bardziej powszechna
2899 troska o dobro wspólne, zauważanie ludzi najbiedniejszych i
2900 najbardziej potrzebujących, a również życzliwość dla cudzoziemców,
2901 którzy przyjeżdżają tutaj w poszukiwaniu chleba". Warto sobie
2902 uświadomić, że słów tych Polska słucha krótko po najbardziej bolesnej
2903 fazie reform Balcerowicza. Ale obok słów wstawiennictwa za biednymi
2904 Papież mówi im także "Dla ludzkich wspólnot, narodów i społeczeństw
2905 ważniejszym jest "być", niż "mieć". ... Wartości, które "można mieć",
2906 nigdy nie powinny stać się naszym celem ostatecznym. ... Dlatego
2907 przed błędem postaw konsumpcjonistycznych należy przestrzegać również
2908 społeczeństwa biedne. Nigdy nie trzeba w taki sposób dążyć do dóbr
2909 materialnych ani w taki sposób ich używać, jak gdyby były one celem
2910 same w sobie". Czy ludzie biedni - bez pracy, czasem bez pieniędzy na
2911 jedzenie, bez nadziei - mogli właściwie zrozumieć ostrzeżenie przed
2912 "postawą konsumpcjonistyczną"? Uspokajał też Jan Paweł II tych, którzy
2913 obawiają się państwa wyznaniowego. Z homilii w Olsztynie "Kościół
2914 pragnie ... uczestniczyć w życiu społeczeństw tylko jako świadek
2915 Ewangelii i obce mu są dzisiaj dążenia do zawładnięcia jakąkolwiek
2916 dziedziną życia publicznego, która do niego nie należy". Ale
2917 jednocześnie przedstawił własne rozumienie neutralności
2918 światopoglądowej państwa. Z homilii w Lubaczowie "Postulat
2919 neutralności światopoglądowej jest słuszny głównie w tym zakresie, że
2920 państwo powinno chronić wolność sumienia i wyznania wszystkich swoich
2921 obywateli, niezależnie od tego, jaką religię lub światopogląd oni
2922 wyznają. Ale postulat, ażeby do życia społecznego i państwowego w
2923 żaden sposób nie dopuszczać wymiaru świętości, jest postulatem
2924 ateizowania państwa i życia społecznego i niewiele ma wspólnego ze
2925 światopoglądową neutralnością". Na zarzut klerykalizacji życia w
2926 Polsce Papież odpowiedział w Olsztynie "Wolność, do której Chrystus
2927 nas wyzwolił, to jedna droga. Druga droga to wolność od Chrystusa.
2928 Bo często się tutaj stosuje takie słowa pozorne, mówi się
2929 "klerykalizm", "antyklerykalizm", a na dnie chodzi o to jedno wolność,
2930 do której Chrystus nas wyzwolił, czy też wolność od Chrystusa?". O
2931 religii w szkole, Włocławek "Katecheza wróciła do sal szkolnych i
2932 znalazła swoje miejsce i odbicie w systemie wychowawczym. Osobiście
2933 bardzo z tego się cieszę ... Jednocześnie należy podkreślić, że nie do
2934 pogodzenia z prawdą chrześcijańską jest postawa fanatyzmu czy
2935 fundamentalizmu tych ludzi, którzy w imię ideologii uważającej się za
2936 naukową lub religijną czują się uprawnieni do narzucania innym własnej
2937 koncepcji prawdy i dobra". Słowa o religii w szkole pokazują, jak
2938 trudne i niejednoznaczne jest papieskie przesłanie. I zwolennicy, i
2939 krytycy decyzji o jej wprowadzeniu mogą tu odnaleźć argumenty za swoim
2940 stanowiskiem. O ochronie życia poczętego, Radom "Do tego cmentarzyska
2941 ofiar ludzkiego okrucieństwa w naszym stuleciu dołącza się inny wielki
2942 cmentarz cmentarz nie narodzonych, cmentarz bezbronnych, których
2943 twarzy nie poznała nawet własna matka, godząc się lub ulegając presji,
2944 aby zabrano im życie, zanim jeszcze się narodzą ... Czy jest taka
2945 ludzka instancja, czy jest taki parlament, który ma prawo
2946 zalegalizować zabójstwo niewinnej i bezbronnej ludzkiej istoty?". W
2947 czasie pielgrzymki Jan Paweł II spotkał się z posłami i senatorami
2948 przygotowującymi projekt ustawy o ochronie życia poczętego i
2949 podziękował im za "postawę zgodną z przekonaniami katolickimi" i
2950 "duchem narodu". Papież usłyszany Papieskie przesłanie u progu
2951 wolności było karcącym wezwaniem do przestrzegania Dekalogu. Z
2952 Dziesięciorga Przykazań Jan Paweł II wyprowadził - jeśli można tak
2953 powiedzieć - program moralny dla Polaków jako narodu wychodzącego z
2954 niewoli i dla III RP jako państwa. Nie ma chyba nieprawdy w
2955 twierdzeniu, że ów program nie został odebrany tak, jak życzył sobie
2956 Papież. Publicysta "Tygodnika Powszechnego" Janusz Poniewierski
2957 próbował znaleźć odpowiedź, dlaczego tak się stało "W czerwcu 1979
2958 nauczyliśmy się być z Papieżem i ten "sposób "byciaprzenieśliśmy na
2959 kolejne wizyty w Polsce, aż do tych z lat 9 Sądzę, że jedną z przyczyn
2960 dramatycznego niezrozumienia Ojca Świętego i polskiego społeczeństwa w
2961 roku 1991 była pamięć tamtej pielgrzymki. I oczekiwanie na coś
2962 porównywalnego z tamtym doświadczeniem". Na temat znaczeń nauk Jana
2963 Pawła II z 1991 r. przez świat polityki i prasę przetoczyła się
2964 dyskusja, której temperatura była niezwykle wysoka. Był to zarazem
2965 pierwszy w Polsce - publiczny i prowadzony nie na kolanach - namysł
2966 nad nauczaniem Papieża-Polaka. I ciąg dalszy sporu o Polskę po
2967 komunizmie - jaka ma być. Oto jego próbka z łamów "Gazety", gdzie
2968 pisali ludzie z odległych politycznie i intelektualnie stron. Barbara
2969 Stanosz, filozof, w kilka lat po tej papieskiej pielgrzymce
2970 współzałożycielka niechętnego Kościołowi Stowarzyszenia na rzecz Praw
2971 i Wolności "Sądzę, że wizyta papieska poprawiła samopoczucie tej
2972 części elity politycznej, która dąży do ideologizacji polskiego życia
2973 społecznego i politycznego w duchu doktryny katolickiej". Wiesław
2974 Walendziak, redaktor naczelny prawicowego tygodnika "Młoda Polska"
2975 "Jan Paweł II zdecydowanie poparł Episkopat w tych punktach, w których
2976 "Gazeta "atakowała Kościół za rzekomy fundamentalizm i nietolerancję
2977 debata w sprawie aborcji i powrotu religii do szkół ... Słowem
2978 eksploatowana często figura publicystyczna "dobry, otwarty Papież "
2979 "versuszamknięty, nie oświecony Episkopat "musi powędrować do lamusa".
2980 Stefan Niesiołowski, poseł Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego
2981 "Spotkałem się z Ojcem Świętym w Warszawie. Spotkanie miało charakter
2982 symboliczny, było sygnałem poparcia dla działań naszej grupy
2983 parlamentarnej. Chodziło o ustawę broniącą życia dziecka poczętego,
2984 ale nie tylko, ponieważ Ojciec Święty udzielił nam błogosławieństwa".
2985 Sławomir Mazurek, autor kilku artykułów w "Gazecie" "Papież
2986 przestrzegał przed niebezpieczeństwem "ideologii uważającej się za
2987 religijną". Byłoby tragedią, gdyby jego nauka dostarczyła budulca
2988 takiej ideologii". Bogumił Luft, publicysta katolickiego miesięcznika
2989 "Więź" "Nie da się udowodnić, że Papież wzywał do zbudowania w Polsce
2990 teokratycznej dyktatury". Jerzy Sosnowski, publicysta "Gazety"
2991 "Papież wzywał do ocalenia zagubionych przez Europę prawd. Ta
2992 mesjanistyczna koncepcja skrywa jednak pokusy, które należy wydobyć,
2993 ulegaliśmy im bowiem w przeszłości roszczenie narodu, który mając dość
2994 kłopotów ze sobą, chce pouczać inne; prowincjonalny lęk przed
2995 wszystkim, co obce". Dawid Warszawski, publicysta "Gazety" "Kraj, z
2996 którego Jan Paweł II chciał uczynić bazę dla wielkiej reewangelizacji
2997 Europy, naprawy Europy zgodnie z chrześcijańskim wzorem, po prostu nie
2998 był zbytnio zainteresowany propozycją. ... Czy znaczy to, że przeciwko
2999 papieskiemu projektowi występowano jedynie z materializmu i małości?
3000 Nie - bowiem papieska antynomia jest fałszywa. "Wolność od Chrystusa
3001 "i "wolność, którą przynosi Chrystus ""warunkują się wzajemnie. Gdy
3002 jednej zabraknie, druga staje się fikcją". Duchowni intelektualiści
3003 przestrzegają przed opacznym odczytywaniem myśli Papieża, przed
3004 redukowaniem jej do wymiaru politycznego. Jezuita Maciej Zięba, znany
3005 interpretator nauk Jana Pawła II, dzielił się gorzkimi refleksjami o
3006 recepcji tej pielgrzymki. Ubolewał, że słuchaliśmy Papieża
3007 "selektywnie i ideologicznie" "Jeżeli Papież mówił o aborcji, to
3008 zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy ZChN interpretowali to jako
3009 poparcie udzielone tej partii, jeżeli Jan Paweł II wspomniał o
3010 obecności w życiu publicznym wymiaru sacrum, odczytywano to jako
3011 popieranie koncepcji państwa wyznaniowego". To bezdyskusyjne myśl
3012 Papieża jest nieporównanie głębsza niźli tylko sprowadzona do
3013 doraźnych i lokalnych wymiarów. W jego nauczaniu istotą, podstawą,
3014 początkiem i końcem jest kultura, a nie polityka czy gospodarka.
3015 Jednak trudno nie zauważyć, że na marginesie zasadniczych spraw
3016 moralnych Papież zabrał głos w konkretnych sprawach, o które Polacy w
3017 roku 1991 się spierali. Jego słowa, nie będąc poparciem en bloc
3018 działań jakichś partii czy grup nacisku, były wyraźnym i jednoznacznym
3019 stanowiskiem w debacie o kształcie i tożsamości nowej Polski; głosem,
3020 który bynajmniej nie był głosem "środka" między różnymi racjami. W
3021 kwestiach moralnych takim być nie mógł - bo Kościół jest Kościołem, a
3022 nie szukającą kompromisu partią. Ale w kwestiach politycznych?
3023 Odpowiedź niełatwa i niejednoznaczna, bo papieskie komentarze na
3024 tematy społeczne są refleksem jego nauki moralnej. Papież - jak mówi
3025 o. Zięba - "nadaje na dłuższej fali" i interpretacje polityczne grożą
3026 spłyceniem. Słowa jednak żyją tak, jak zostały usłyszane, czasem
3027 niezależnie od nadawcy. A przesłanie Jana Pawła II było przeważnie
3028 "słyszane" na sposób narodowo-katolicki. Partie powołujące się na
3029 społeczną naukę Kościoła znajdowały w jego słowach i gestach
3030 uzasadnienie dla swoich pomysłów urządzania Polski. A i sam Papież
3031 wysłał tu dość czytelny sygnał. Choć w latach krakowskich kardynał
3032 Wojtyła patronował "Tygodnikowi Powszechnemu", to w liście do Jerzego
3033 Turowicza z okazji jubileuszu 50-lecia pisma posłużył się argumentacją
3034 bliską narodowym katolikom, zwalczającym posoborowe formacje, a więc i
3035 środowisko "Tygodnika"; użył języka wcześniej nie spotykanego w jego
3036 publikacjach i nauczaniu "Odzyskanie wolności zbiegło się
3037 paradoksalnie ze wzmożonym atakiem sił lewicy laickiej i ugrupowań
3038 liberalnych na Kościół, na Episkopat, a także na Papieża. Wyczułem to
3039 zwłaszcza w kontekście moich ostatnich odwiedzin w Polsce w roku
3040 1991". Nieco dalej Papież pisał "Pan daruje, jeżeli powiem, że
3041 oddziaływanie tych wpływów odczuwało się jakoś także w "Tygodniku
3042 Powszechnym". W tym trudnym momencie Kościół w "Tygodniku "nie
3043 znalazł, niestety, takiego wsparcia i obrony, jakiego miał poniekąd
3044 prawo oczekiwać "nie czuł się dość miłowany "- jak kiedyś
3045 powiedziałem". Pęknięte przesłanie Nie tylko narodowi katolicy
3046 słyszeli "swoje" w papieskich homiliach. Także katolicy posoborowi
3047 odnajdywali bliskie im poglądy. W Polsce mamy bowiem do czynienia ze
3048 swoistym pęknięciem nauki Jana Pawła II. Czy też - rozdwojeniem jej
3049 recepcji. Różne środowiska w obrębie Kościoła powołują się na różne
3050 fragmenty przesłania. Spójrzmy tylko na dwa wnioski wyciągnięte z
3051 nauk Papieża w 1991 r. Wiesław Chrzanowski "Wartości chrześcijańskie
3052 mają prawo do zaistnienia w życiu publicznym i nie jest to żadna
3053 klerykalizacja". Jerzy Turowicz "W papieskich wystąpieniach znalazła
3054 się akceptacja dla rozdziału Kościoła od państwa. Oczywiście Papież
3055 wyraźnie mówił też o prawie Kościoła do obecności w życiu publicznym.
3056 Nie oznacza to jednak dążenia do państwa wyznaniowego, szczególnie w
3057 świetle jego wyraźnej krytyki fundamentalizmu religijnego". Źródła
3058 tego rozdarcia są także w encyklikach Jana Pawła II. Oto dwa cytaty,
3059 na które z całą pewnością mogliby się powołać katolicy różnych
3060 orientacji. I jedni, i drudzy mieliby rację mówiąc, że tego naucza
3061 Papież. "Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się
3062 przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm" Centesimus Annus
3063 46. "Kościół respektuje słuszną autonomię porządku demokratycznego i
3064 nie ma tytułu do opowiadania się za takim albo innym rozwiązaniem
3065 instytucjonalnym czy konstytucyjnym Centesimus Annus 47. Oczywiście
3066 nie ma między tymi tezami prostej sprzeczności. Różny jest jednak ich
3067 duch. Pierwsze zdanie może być zachętą dla najbardziej skrajnych
3068 pomysłów urządzania państwa na modłę wyznaniową. Drugie - nakazuje
3069 powściągliwość w sprawach państwowych, które nie są domeną Kościoła.
3070 Jakie zatem jest papieskie przesłanie w kwestiach doczesnych, takich
3071 jak kształt demokracji czy miejsce w niej Kościoła? Jak je rozumieć
3072 jako całość i jedność? Takie pytania zadawał sobie i wciąż zadaje
3073 niejeden słuchacz nauk Jana Pawła II. Bo, na przykład czy w imię
3074 tego, by "demokracja bez wartości" nie przemieniła się w "jawny lub
3075 zakamuflowany totalitaryzm", Kościół miałby jednak prawo przyznać
3076 sobie tytuł do "opowiadania się za takim lub innym rozwiązaniem
3077 instytucjonalnym czy konstytucyjnym"? Albo czy Kościół akceptuje jako
3078 "słuszną" również taką "autonomię porządku demokratycznego", która z
3079 punktu widzenia jego nauki może być uznana za "demokrację bez
3080 wartości"? O ileż łatwiejsze do odczytania znaki zostawiał Papież
3081 innym społeczeństwom wychodzącym z komunizmu. W 1993 r. mówił do
3082 Litwinów "Ani państwo nie może naruszać autonomii, jaką wyznaczają
3083 religii konstytucja oraz międzynarodowe konwencje, ani też księża w
3084 wypełnianiu misji ewangelizacyjnej nie mogą ingerować w politykę
3085 partii czy sprawy rządzenia państwem". W tej samej homilii wzywał
3086 "Nie ma zwycięzców ani pokonanych, lecz są ludzie, którym należy
3087 pomóc, aby pozostawili za sobą popełnione błędy. Trzeba ich wesprzeć
3088 w wyzbyciu się skutków, także psychologicznych, przemocy, nadużyć i
3089 gwałcenia praw ludzkich. ""Pokonanymnależy pilnie przypomnieć, że nie
3090 wystarczy dostosować się do zmienionej sytuacji społecznej, potrzebne
3091 jest raczej szczere nawrócenie, a jeżeli to konieczne - także
3092 "ekspiacja.Zwycięzcom "trzeba przypomnieć zaś o potrzebie przebaczenia
3093 tak, aby umocnił się autentyczny pokój wypływający z przestrzegania
3094 Ewangelii miłosierdzia i miłości". 1995 Za katolików i o katolikach
3095 Następna, nieoficjalna wizyta Papieża w maju 1995 r. nie ułatwiła
3096 rozumienia jego wskazań dla Polski. Odbyła się - tradycyjnie już - w
3097 całkowicie nowych okolicznościach od dwóch prawie lat krajem rządzili
3098 postkomuniści. Rok wcześniej apogeum osiągnął konflikt o konkordat
3099 podpisany przez rząd Hanny Suchockiej ze Stolicą
3100 Apostolską. Spekulowano, że Papież nie chce oficjalnie gościć w
3101 ojczyźnie, która odmawia ratyfikacji traktatu. Postkomuniści i część
3102 środowisk liberalnych, krytycznych wobec umowy, odłożyli decyzję o jej
3103 przyjęciu lub odrzuceniu do czasu uchwalenia nowej konstytucji.
3104 Okazją do jednodniowych odwiedzin Polski była dla Papieża pielgrzymka
3105 do sąsiadów. Dzień wcześniej Jan Paweł II kanonizował w Ołomuńcu na
3106 Morawach Jana Sarkandra, męczennika doby kontrreformacji. W jednej z
3107 czeskich homilii pozdrawiał "braci, z którymi łączy nas wiara w
3108 Chrystusa", oraz "niewierzących, którzy mają takie samo pragnienie
3109 wartości honoru, sprawiedliwości i solidarności". 22 maja 1995 r. w
3110 Skoczowie, miejscu narodzin kanonizowanego duchownego, ton Papieża był
3111 już inny. Choć - jak zawsze - powtarzał swoje zasadnicze przesłanie,
3112 że "Polska woła dzisiaj nade wszystko o ludzi sumienia", najdonośniej
3113 zabrzmiał inny fragment kazania "Pod hasłami tolerancji, w życiu
3114 publicznym i w środkach masowego przekazu szerzy się nieraz wielka,
3115 może coraz większa nietolerancja. Odczuwają to boleśnie ludzie
3116 wierzący. Zauważa się tendencje do spychania ich na margines życia
3117 społecznego, ośmiesza się i wyszydza to, co dla nich stanowi nieraz
3118 największą świętość. Te formy powracającej dyskryminacji budzą
3119 niepokój i muszą dawać wiele do myślenia". Słowa te są niewątpliwie
3120 świadectwem głębokiego rozczarowania Jana Pawła II kształtem
3121 niepodległej Polski i miejscem w niej Kościoła. Wielu zadawało jednak
3122 pytania dlaczego słowa Papieża tak dramatycznie rozminęły się z
3123 potocznym doświadczeniem? Czy rzeczywiście katolicy są
3124 dyskryminowani? Czy Kościół napotyka takie przeszkody w sprawowaniu
3125 swojej misji, które uprawniają tak stanowczą krytykę nowego porządku?
3126 Prawica i część środowisk katolickich od razu zakrzyknęły, że diagnoza
3127 Jana Pawła II jest trafna, uznając, że jego głos to głos w ich
3128 imieniu. Lewica i środowiska liberalne odrzuciły zarzut, choć
3129 świadomość autorytetu Papieża nie pozwoliła nikomu stanowczo
3130 skrytykować jego tez. Przykładem takiej ostrożnej polemiki był
3131 komentarz publicysty "Gazety" Romana Graczyka "Papież zawsze był
3132 człowiekiem zasad fundamentalnych. Tym razem poszedł śladem
3133 radykalnych krytyków III RP. Ostre słowa homilii wypowiedział w
3134 trosce o Polskę. Chcę wierzyć, że nie staną się one paliwem dla
3135 najbardziej skrajnych polityków odwołujących się do katolicyzmu.
3136 ... nie sposób twierdzić, że prowadzona jest odgórna walka z
3137 Kościołem. Wolność ma swoją cenę. Papież zawsze mówi nam rzeczy
3138 ważne. I zawsze powinniśmy je przemyśleć z najwyższą powagą - nawet
3139 jeśli nie do końca zgadzamy się z jego opiniami". 1997 Czakając na
3140 Papieża Co powie nam Jan Paweł II za kilka dni? Jaki jest społeczny i
3141 polityczny kontekst jego piątej pielgrzymki do Polski? Zbliżające się
3142 wybory parlamentarne po czterech latach rządów koalicji
3143 postkomunistycznej; kampania, w której sztandarem prawicy jest już nie
3144 tylko katolicyzm i Kościół instytucjonalny, ale sam Chrystus Zbawiciel
3145 idea niektórych członków władz "Solidarności" intronizacji Chrystusa
3146 Króla, który miał pomóc prawicy odrzucić konstytucję w powszechnym
3147 referendum; zastanie kraju - co dla Papieża szczególnie bolesne - w
3148 którym od kilku miesięcy obowiązuje zliberalizowana ustawa
3149 antyaborcyjna, pozwalająca na usuwanie ciąży z tzw. względów
3150 społecznych; wreszcie - moment przed ostatecznymi negocjacjami o
3151 integracji z Unią Europejską, która ma - również w łonie Kościoła -
3152 radykalnych krytyków. Siłom politycznym trudno będzie oprzeć się
3153 pokusie odnajdowania w papieskich słowach uzasadnienia dla
3154 antykomunizmu bądź dla antykościelnych stereotypów. Czy Papieżowi uda
3155 się wymknąć tej logice podziału? Dramatyczna jest też sytuacja
3156 Kościoła - z nową siłą odżył spór o model obecności na forum
3157 publicznym. Wydawało się, że Kościół hierarchiczny wyciągnął wnioski
3158 z pierwszych lat niepodległości, kiedy to wielu kapłanów upolityczniło
3159 jego misję, a czasem redukowało ją do polityki, nawet tej przez bardzo
3160 małe "p". Do niedawna wydawało się, że Radio Maryja stanowi - choć
3161 wpływowy i hałaśliwy - to tylko margines pchający wspólnotę do
3162 konfrontacji ze światem. Z komunikatu ostatniej Konferencji Plenarnej
3163 Episkopatu wynika jednak jasno, że "radiomaryjna" wizja aktywności w
3164 polityce wzięła górę - biskupi wezwali do odrzucenia w referendum
3165 nowej konstytucji. Apel ten poprzedziły publiczne ataki kilku księży
3166 na sekretarza Episkopatu bpa Tadeusza Pieronka, który zapewniał, że
3167 Episkopat wezwie do udziału w referendum, ale nie wskaże, czy głosować
3168 za czy przeciw. Ponowne upolitycznianie Kościoła jest - jak napisał w
3169 "Tygodniku Powszechnym" Adam Szostkiewicz - "zaproszeniem do
3170 nieszczęścia". Szostkiewicz bije na alarm "Czy środowiska Radia
3171 Maryja nie ulegną pokusie wpisania pielgrzymki papieskiej w
3172 przedwyborczą walkę polityczną? Czy nie spróbują nadać wizycie Ojca
3173 Świętego charakteru narodowej manifestacji przeciwko demonom swej
3174 wyobraźni? ... Dopóki odrodzone państwo polskie jest demokratyczną
3175 republiką prawa, wskrzeszanie endeckich upiorów może tylko zaszkodzić
3176 katolikom w Polsce. Właśnie w ten sposób toruje się drogę do Kościoła
3177 jako skansenu". Jaka będzie papieska recepta na to zagrożenie? W
3178 epoce komunizmu Polacy szli za głosem Jana Pawła II. W Polsce
3179 niepodległej ich postawy były i są znacznie bardziej zróżnicowane.
3180 Wielu nauki Papieża z lat 1991 i 1995 przyjęło. Ale wielu też je
3181 odrzuciło. Inni pozostali obojętni na głoszone prawdy, a wielu z
3182 tych, którzy słuchać chcieli, przyjmowało tylko fragmenty pękniętego
3183 przesłania. Jak Papież odpowie na te nasze odpowiedzi? 3 maja, 30 lat
3184 później Włodzimierz Kalicki 01-05-2003, ostatnia aktualizacja.
3185 zwykliśmy patrzyć jak na triumf narodowej mądrości. A może bez niej
3186 uratowalibyśmy państwo, uniknęlibyśmy XIX-wiecznej martyrologii,
3187 cywilizacyjnej zapaści rozbiorów? Może konstytucja 3 maja roku -
3188 powiedzmy - 1821 byłaby równie światła, a w dodatku pod jej rządami
3189 nasi przodkowie stworzyliby państwo nowoczesne, bogate, silne?
3190 Artykuł Włodzimierza Kalickiego Tej konstytucji legalnie uchwalić się
3191 nie dało. Wysługująca się rosyjskiemu imperium konserwatywna opozycja
3192 w sejmie była zbyt silna. Projekt konstytucji zapisany został w
3193 dyskrecji przez króla Stanisława Augusta pod koniec marca 1791 roku i
3194 od tego czasu wtajemniczeni nieustannie zastanawiali się, jak
3195 konstytucyjną ustawę uchwalić. Zwolennicy reform skrycie zbierali się
3196 w domu marszałka Stanisława Małachowskiego, u Adama księcia
3197 Czartoryskiego, w klubie w Pałacu Radziwiłłowskim przy Krakowskim
3198 Przedmieściu, dzisiejszym Pałacu Prezydenckim. W końcu uradzili, że
3199 konstytucję uchwalą trikiem, wykorzystując nieobecność w Warszawie
3200 niewygodnych posłów. Okazja nadarzała się sama - oto już wkrótce
3201 posłowie gremialnie wyjadą na święta wielkanocne zaczynające się 24
3202 kwietnia. Wrócą nieprędko, zapewne nie będzie ich jeszcze na początku
3203 maja. Konspiratorzy zdecydowali się zatem uchwalić konstytucję 5
3204 maja. Jakoś to 5 maja będzie... Aby zapobiec niedyskrecjom, posłom
3205 życzliwym reformom i nowej ustawie konstytucyjnej, ale w spisek
3206 niewtajemniczonym, niczego nie powiedziano. Wezwani listami marszałka
3207 sejmu i króla powrócić mieli najpóźniej 1 maja. Tak więc do
3208 powodzenia zasadniczej reformy państwa przyczynić się miała jedna z
3209 niewielu podjętych przez króla Stanisława Augusta i pomyślnie
3210 doprowadzonych do końca reform cząstkowych - stworzenie sprawnej,
3211 nowoczesnej poczty i systemu kurierskiego. Nie jest jasne, czy w
3212 trakcie poufnych kwietniowych narad ustalono porządny, szczegółowy
3213 plan zamachu stanu, precyzyjnie rozpisany w czasie, z rozdanymi
3214 poszczególnym konspiratorom zadaniami. To, że wedle relacji króla
3215 spiskowcy gorączkowo dyskutowali i spierali się aż do ostatnich godzin
3216 przed otwarciem sesji sejmowej, pozwala przypuszczać, że plan mógł być
3217 naszkicowany tylko ogólnie, a przy uchwalaniu konstytucji ostatecznie
3218 zdano się na improwizację. Potwierdza to relacja posła
3219 brzesko-litewskiego Tadeusza Matuszewicza, członka ważnej sejmowej
3220 Deputacji Interesów Zagranicznych, politycznie związanego z Adamem
3221 księciem Czartoryskim i ze stronnictwem reformatorskim. Matuszewicz
3222 zaszedł 30 kwietnia do Pałacu Radziwiłłowskiego, gdzie pod pretekstem
3223 przyjęcia z kawą wydanego przez posła wołkowyskiego Pawła Grabowskiego
3224 spotkali się wszyscy niemal konspiratorzy. Wyszedł w minorowym
3225 nastroju "... o sposobach uskutecznienia tzn. uchwalenia - W.K. taką
3226 widziałem zdań różnicę, że wyszedłem stamtąd przeświadczony, że
3227 wszystko się skończy na niczem". Arcy to polskie - zamach stanu
3228 mający zakończyć czas anarchizacji i niemocy Rzeczypospolitej
3229 najwyraźniej zorganizowano mało porządnie, licząc na łut szczęścia i
3230 nieśmiertelną nad Wisłą wiarę, że przecież jakoś to będzie. Pomysł
3231 korespondencyjnego ściągania zwolenników reform obarczony był sporym
3232 ryzykiem. Posłowie wezwani z błahych lub niejasnych - dla zachowania
3233 prawdziwych zamiarów spiskowców w tajemnicy - powodów mogli wyjazd do
3234 stolicy opóźnić lub wręcz zaproszenie zlekceważyć. Zapewne dlatego
3235 pierwsze listy poszły do nich już na początku kwietnia. Liczni
3236 posłowie zaproszenia istotnie zignorowali. Tadeusz Matuszewicz na
3237 przykład potraktował list od marszałka Małachowskiego jako kolejny
3238 przejaw jego wielkopańskiej zmienności nastrojów i pozostał w domu.
3239 Drugi list, napisany przez króla i wysłany kurierską sztafetą,
3240 Matuszewicz dostał w nocy z 26 na 27 kwietnia. Nic z tej
3241 korespondencji nie rozumiał. Monarcha dotąd nie okazywał mu ani
3242 szczególnej uwagi, ani zaufania, a tu znienacka takie królewskie
3243 ponaglenie! Ale w końcu dwa dziwne listy od pierwszych w
3244 Rzeczypospolitej osobistości sprawiły, że do Warszawy pojechał. 3
3245 maja, w czasie uchwalania ustawy konstytucyjnej, Matuszewicz spełnił
3246 rolę niebłahą - referował posłom sytuację międzynarodową kraju.
3247 Matuszewicz dojechał, inni nie. Nie którzy z sympatyków obozu reform
3248 w ogóle nie zostali zawiadomieni. Poseł smoleński Dominik
3249 Eydziatowicz pisał później do króla Stanisława Augusta z żalem "Czemuż
3250 inni wzywani byli listami na dzień pierwszego maja, ja i wezwania
3251 takiego ani przestrogi od nikogo nie miałem". Tajemnicy dochować się
3252 jednak nie udało. Już w ostatnich dniach kwietnia po Warszawie krążyć
3253 poczęły plotki, że 5 maja dokonany zostanie polityczny przewrót. 1
3254 maja zastępca posła pruskiego w Warszawie August Goltz raportował do
3255 Berlina, że dowiedział się o przygotowaniach do przewrotu. Mało tego,
3256 Goltz zdążył jeszcze ostrzec miarodajnych polityków polskich, że
3257 pruski dwór nie zamierza chronić Polski w wypadku radykalnych zmian w
3258 systemie politycznym. O szykowanym na 5 maja przewrocie wiedzieli
3259 także agenci i stronnicy Petersburga. W tej sytuacji konspiratorzy
3260 podjęli decyzję o przyspieszeniu uchwalania konstytucji na 3 maja.
3261 ...i jakoś to 3 maja było Końcówka konspiracyjnych przygotowań była,
3262 przyznać trzeba, imponująca. Jeszcze 29 kwietnia na sesji Deputacji
3263 Interesów Zagranicznych polecono posłowi Matuszewiczowi przygotowanie
3264 tendencyjnego raportu o sytuacji międzynarodowej. Zawierać miał
3265 alarmujące wieści o rychłym końcu wojny Rosji z Turcją, a tym samym
3266 rozwiązaniu rąk Petersburga w sprawie ewentualnej interwencji w Polsce
3267 i o tajnych planach kolejnego rozbioru Rzeczypospolitej. Spiskowcy
3268 liczyli, że spreparowany, panikarski raport o zagrożeniu ze Wschodu
3269 skłoni wahających się posłów do poparcia nowej konstytucji. W
3270 poniedziałek 2 maja od rana zablokowana została komunikacja stolicy z
3271 resztą kraju; zatrzymano pocztę i kurierskie sztafety. Tego dnia sejm
3272 wznowił obrady po przerwie wielkanocnej. Zgodnie z przewidywaniami na
3273 zamku zjawiło się niewielu posłów i senatorów. Najprawdopodobniej by
3274 nie wzbudzać podejrzeń, nie zjawili się posłowie powszechnie
3275 identyfikowani z obozem reformatorskim Adam książę Czartoryski, Julian
3276 Ursyn Niemcewicz, Aleksander Batowski, Tadeusz Matuszewicz. Na sesji
3277 zapowiedziano, iż następne posiedzenie odbędzie się 5 maja.
3278 Spodziewano się, że na ten dzień zjadą do Warszawy wszyscy posłowie, w
3279 tym zaalarmowani pogłoskami o szykującym się przewrocie politycznym
3280 członkowie stronnictwa prorosyjskiego. Po sesji pod osłoną nocy
3281 konspiratorzy potajemnie zebrali się w Pałacu Radziwiłłowskim.
3282 Odczytano im wtedy ostateczną wersję pełnego tekstu ustawy, którą
3283 mieli przeforsować nazajutrz. Ktoś chciał jeszcze debatować, ktoś
3284 chciał coś jeszcze uzupełniać, ale większość obecnych niewczesnych
3285 dyskutantów przytomnie uciszyła. Nadszedł czas czynów, nie
3286 deliberacji. Późno w nocy najbardziej zdecydowani zwolennicy nowej
3287 konstytucji postanowili spalić za sobą mosty. Dyskretnie przeszli z
3288 Pałacu Radziwiłłowskiego do nieodległego mieszkania marszałka
3289 Małachowskiego i tam ułożyli tekst wzajemnego zobowiązania
3290 politycznego. Zatytułowali go Asekuracja?. Tekst był krótki W
3291 szczerej chęci ratunku Ojczyzny, w okropnych na Rzecząpospolitą
3292 okolicznościach, projekt pod nazwą Ustawa Rządowa, w ręku jaśnie
3293 wielmożnego marszałka sejmowego i konfederacji koronnej złożony, do
3294 jak najdzielniejszego popierania przyjmuję, zaręczając to nasze
3295 przedsięwzięcie hasłem miłości Ojczyzny i słowem honoru, co dla
3296 największej wiary podpisami naszymi stwierdzamy w Warszawie 2 maja
3297 1791?. Pierwsze podpisy złożyli gospodarz, marszałek Małachowski,
3298 biskupi Józef Rybiński i Adam Krasiński, przywódca reformatorskiego
3299 obozu Ignacy Potocki. Za nimi podpisy złożyło jeszcze osiemdziesięciu
3300 posłów i senatorów. Zbieranie podpisów kontynuowano rankiem 3 maja,
3301 ale wtedy już co innego było najważniejsze. Mimo nieobecności w
3302 Warszawie wielu adherentów Petersburga, mimo nagłej zmiany terminu
3303 sejmowej sesji niejasna była postawa wielu posłów, których 3 maja
3304 należało się jednak spodziewać na zamku. Patriotyczni konspiratorzy
3305 zmobilizowali więc stołeczne mieszczaństwo i wojsko, by na chwiejnych
3306 i niechętnych wywrzeć skuteczny nacisk. Rankiem na zamkowym placu
3307 pojawiło się przynajmniej kilka, a wedle niektórych relacji nawet 20
3308 tys. mieszczan co oznaczałoby, że przyszedł co piąty warszawiak. Na
3309 zamkowym placu karnie niczym wojsko pod własnymi sztandarami ustawiły
3310 się cechy miejskie. W bojowym szyku stał przed zamkiem dwutysięczny
3311 pułk piechoty Działyńskich. Formalnie mieszczanie i żołnierze strzec
3312 mieli porządku, ale wszyscy rozumieli przecież, po co przed zamkową
3313 bramą ich postawiono. Żołnierze i mieszczanie snuli się tłumnie także
3314 po zamkowych komnatach, korytarzach i galeriach, a na sejmowej sali
3315 królewski bratanek Józef książę Poniatowski trzymał pod swą komendą
3316 sporą grupkę uzbrojonych piechurów. Król lękał się o bezpieczeństwo
3317 na sejmowej sali. Swym adiutantom polecił ochraniać w tłumie
3318 marszałków Stanisława Małachowskiego i Kazimierza Nestora
3319 Sapiehę. Monarcha miał niezłą intuicję. Poseł Jan Suchorzewski,
3320 przeczuwając, że zaraz dojdzie do konstytucyjnego przewrotu, w
3321 dramatycznej przemowie oprotestował sesję sejmu, a gdy nie znalazł
3322 posłuchu, przywlókł na salę swego paroletniego syna i groził, że
3323 zabije go, by nie dożył czasów tyranii, które wedle niego
3324 trzeciomajowa sesja niechybnie zainauguruje. Obrady rozpoczęto o
3325 jedenastej rano. Po alarmującej relacji o zagranicznych zagrożeniach
3326 spisanej i wygłoszonej przez posła Tadeusza Matuszewicza odczytania
3327 jej odmówił zwierzchnik Matuszewicza, przewodniczący Deputacji
3328 Interesów Zagranicznych, po przemówieniu Ignacego Potockiego, do
3329 niedawna politycznego przeciwnika Stanisława Augusta, który wezwał
3330 króla do wskazania dróg ratowania ojczyzny, monarcha polecił odczytać
3331 projekt konstytucji. Wrzawa, spory, dyskusje trwały aż siedem godzin.
3332 Parę razy obecnym zdawało się, że mimo tylu tajemnych przygotowań
3333 konstytucji uchwalić się nie da i wszystko będzie stracone. Dopiero
3334 pod wieczór po wystąpieniu zwolennika uchwały, posła żmudzkiego
3335 Michała Zabiełły, który zresztą Bogiem a prawdą nie powiedział
3336 niczego, czego by już wcześniej nie powiedziano, tylko zaproponował,
3337 by król wreszcie złożył przysięgę na konstytucję, salę nagle ogarnął
3338 patriotyczny zapał. Pośród krzyków "Vivat król, vivat nowa
3339 konstytucyja!" Stanisław August wspiął się, z braku jakiegokolwiek
3340 podwyższenia, na krzesło. Podtrzymywany przez posłów, z ręką na
3341 ewangelii, którą trzymał w górze biskup smoleński Gorzeński, powtarzał
3342 słowa przysięgi za biskupem krakowskim Feliksem Turskim. Krzykom i
3343 łzom radości całkiem dla siebie niespodzianie nie oparli się nawet
3344 przeciwnicy nowej ustawy, tak wielkie w zamku i na zamkowym placu
3345 zapanowało uniesienie. Miałeś, panie, złoty róg W roku 1683 cesarz
3346 Austrii Leopold I błagał polskiego króla o ratowanie Wiednia i
3347 cesarstwa. Jan III Sobieski pomocy nie odmówił. W błyskotliwie
3348 zaplanowanej i przeprowadzonej bitwie dowodzone przezeń wojska
3349 przebiły się aż do ostatniej linii obrony Turków i rozniosły ją w
3350 wielkiej szarży ciężkiej jazdy. Wściekły cesarz musiał patrzeć, jak
3351 jego poddani wiwatują na cześć zbawcy, polskiego króla. Osiemdziesiąt
3352 lat później w formalnie niepodległej Rzeczypospolitej kwaterowały już
3353 rosyjskie wojska. Rosyjscy sołdaci na polecenie moskiewskiego
3354 ambasadora aresztowali głównych opozycjonistów, między innymi biskupa
3355 Kajetana Sołtyka i Józefa Andrzeja Załuskiego, i wywieźli w głąb
3356 Rosji, do Kaługi. Sejm pod rosyjskimi bagnetami uchwalił zabójcze dla
3357 państwa tak zwane prawa kardynalne, w tym wolną elekcję, liberum veto,
3358 prawo wypowiadania posłuszeństwa królowi, prawny prymat wyznania
3359 katolickiego i wyłączność dla szlachty posiadania ziemi i piastowania
3360 urzędów państwowych. A potem była czteroletnia wojna domowa wywołana
3361 przez konfederację barską, rozbiór państwa i czyhanie patriotycznych
3362 polityków na każdy, najdrobniejszy przejaw zelżenia kontroli
3363 zaborczych sąsiadów, zwłaszcza Petersburga, by próbować choć po
3364 kawałeczku uzdrawiać zgangrenowany gmach Rzeczypospolitej. Ustawę
3365 mającą to uzdrawianie przyspieszyć i uporządkować uchwalić trzeba było
3366 podstępem, łamiąc wszelkie prawa i procedury. Tak naprawdę 3 maja
3367 1791 roku dokonano bezkrwawego przewrotu politycznego; współcześni,
3368 króla nie wyłączając, mówili nawet o rewolucji. Nawet przy
3369 dziękczynnej mszy odprawionej zaraz po uchwaleniu konstytucji nie
3370 obyło się bez przemocy - opornego marszałka sejmowego konfederacji
3371 litewskiej Sapiehę do pobliskiej katedry św. Jana zawlókł, udając
3372 przyjacielski uścisk, słynący z ogromnej fizycznej siły adiutant króla
3373 porucznik Gołkowski. Zbyt wiele rozmaitych niekorzystnych czynników
3374 pogrążało Polskę, by miała szansę zreformować się i wybić na
3375 równorzędnego gracza w tej części Europy. Gdy nie ma się siły,
3376 pozostaje już tylko zręczna polityka i dyplomacja w służbie
3377 dalekosiężnej, realnej wizji. Ale i tego za panowania ostatniego
3378 króla zabrakło. 50 lat temu zmarł metropolita krakowski książę Adam
3379 Sapieha Był to wielki pan, ale wielkością raczej ewangeliczną -
3380 sylwetkę Adama Stefana Sapiehy kreśli Jan Turnau Książę metropolita
3381 krakowski zmarł 50 lat temu. Był księciem potrójnym Kościoła jako
3382 jego dostojnik, księciem siewierskim jako biskup krakowski, miał też
3383 ten tytuł osobiście, bo pochodził z rodu magnackiego. Ale nie dlatego
3384 został biskupem lat temu 9 Niemniej liczyła się wtedy w Kościele
3385 genealogia - sufragan krakowski Nowak miał według niektórych nazwisko
3386 nazbyt poślednie, by zostać na Wawelu ordynariuszem. Wszakże książę
3387 biskup Sapieha pasował wspaniale do każdych, także demokratycznych
3388 czasów. Urodził się na zamku w Krasiczynie w 1867 r. Zaczął od
3389 studiów prawniczych w Wiedniu i Krakowie, studia teologiczne rozpoczął
3390 w austriackim Innsbrucku, a działalność duchowną w Jazłowcu na Podolu.
3391 Spędza tam rok. W czasie epidemii cholery nosił parafianom żywność. Po
3392 "stażu w terenie" studiuje dalej - doktoryzuje się w Rzymie, w
3393 tamtejszej Kościelnej Akademii Szlacheckiej. Wraca do Lwowa - tam
3394 wtedy była jego diecezja. Pracuje w kurii, seminarium, miejskiej
3395 parafii. I znów do Rzymu - jako przyboczny papieża Piusa X staje się
3396 tam dzielnym rzecznikiem sprawy polskiej. Ktoś taki jest tam
3397 szczególnie potrzebny - papież potępił bowiem polskie powstania i
3398 rewolucję 1905 roku. Chodziło o to, by w Watykanie nie dominowała
3399 optyka rządów zaborczych. Sprzyjała jej nie tylko dyplomacja
3400 watykańska, ale także oportunizm niektórych polskich biskupów, np.
3401 gnieźnieńsko-poznańskiego Edwarda Likowskiego, który bał się twardo
3402 walczyć z germanizacją. Sapieha załatwia papieskie błogosławieństwo
3403 dla antypruskiego strajku szkolnego i w ogóle działaczy narodowych. W
3404 kraju jako biskup daje dalej dowody patriotyzmu. Podczas I wojny
3405 światowej organizuje z ogromną energią pomoc jej ofiarom. W sprawach
3406 politycznych jest niezależny. Wyraźnie nie popiera galicyjskiego
3407 lojalizmu "stańczyków", ale i do legionistów Piłsudskiego odnosi się
3408 chłodno. Gdy go zaproszono na jedną z ich uroczystości, miał
3409 powiedzieć "Chcecie budować socjalistyczną i żydowską Polskę - ja do
3410 tego ręki nie przyłożę". Kształtują się granice Polski, trwa wojna o
3411 Śląsk. Kardynał wrocławski Bertram jest oczywiście po stronie
3412 niemieckiej. Nuncjusz watykański w Polsce Ratti, późniejszy Pius XI,
3413 niekoniecznie jest po polskiej. Jeszcze mniej nam sprzyja jego
3414 następca prałat Ogno Serra czy watykański sekretarz stanu Gasparri.
3415 Sapieha włącza się w sprawę polską bezkompromisowo wraz ze swoim
3416 przyjacielem - lwowskim arcybiskupem obrządku ormiańskiego
3417 Teodorowiczem. Naraża się kościelnej centrali tak mocno, że kapelusz
3418 kardynalski dostaje dopiero po II wojnie, od Piusa XII. Ma też inne
3419 zdanie w sprawie konkordatu zawieranego po odzyskaniu niepodległości.
3420 Jest temu układowi przeciwny. Uważa, że Kościół więcej na nim straci,
3421 niż zyska. Była to nie tyle zwykła postawa roszczeniowa, ile dążenie,
3422 by Kościół był całkiem wolny. Chciał być apolityczny, ale polityka go
3423 wciągała. W 1922 r. dał się wraz z Teodorowiczem namówić na
3424 kandydowanie do Senatu i ostrą przedwyborczą akcję polityczną. Po roku
3425 składa mandat na życzenie Watykanu. Piłsudczykiem nie był, ale
3426 krytykował również endecję. Socjalistów i chłopskich radykałów oceniał
3427 bardzo surowo, rebelię hiszpańską generała Franco poparł, ale potrafił
3428 bronić robotników, współczując autentycznie ich niedoli. Obcy mu był
3429 - świadczy Stanisław Stomma - tak wówczas powszechny w Kościele ostry
3430 antysemityzm. Najbliższa mu była chadecja. Stał się głównym aktorem
3431 awantury o pochówek Piłsudskiego na Wawelu. Zniecierpliwił się
3432 czekaniem na rządową decyzję przeniesienia trumny z jednej krypty,
3433 gdzie ją tymczasowo złożono, do drugiej i po dwóch latach zdecydował o
3434 tym sam. Kult Marszałka sterowany przez sanację był tak silny, że w
3435 oknach biskupiego pałacu poleciały szyby, były wiece, demonstracje,
3436 książę biskup musiał się prezydentowi tłumaczyć. A warto wiedzieć, że
3437 na wawelski pochówek Sienkiewicza w ogóle się nie zgodził, a na takie
3438 wyniesienie Słowackiego - niechętnie. W sprawach czysto kościelnych
3439 był po swojemu radykalny. W 1928 r. wygłosił do Episkopatu referat
3440 niebywale krytyczny. Mówił "Mniej bowiem groźne są sekty, radykalizm
3441 i inni rozmaici nieprzyjaciele zewnętrzni niż to wewnętrzne
3442 rozprzężenie, jakie dostrzegamy w oddaleniu się wiernych od
3443 duchowieństwa". Przyczyny tego oddalenia opisywał tak "Prawdziwie
3444 niebezpieczne jest spotkać się parafianinowi ze swoim proboszczem lub
3445 innym kapłanem, a diecezjaninowi ze swoim biskupem, bo zaraz słyszy
3446 >daj< i to nieraz w formie bardzo energicznej". Oprócz zdzierstwa
3447 widział w duchowieństwie niechrześcijańską wyniosłość, a gdzie trzeba
3448 - płaszczenie się. Krytykował także zbytni nacisk na samą
3449 "dewocję". Był człowiekiem swojej epoki. W latach międzywojennych
3450 walczył np. z koedukacją w szkole. Ale profesor Stefan Swieżawski
3451 świadczy, że w późniejszych rozmowach z nim wypowiadał się zaskakująco
3452 nowocześnie. Ważne jest również świadectwo "Tygodnika Powszechnego",
3453 który powołał do życia i tego życia ingerencjami nie
3454 utrudniał. Zresztą nie miał skłonności cenzorskich. Stomma wspomina,
3455 że gdy w kurialnym "Głosie Narodu" chciał wydrukować artykuł o
3456 konflikcie wawelskim - pojednawczy, ale z sympatią dla Marszałka -
3457 tekst przeszedł tylko na żądanie Sapiehy. Podczas II wojny światowej,
3458 gdy prymas Hlond opuścił wraz z rządem Polskę, a niektórzy biskupi
3459 ulegali potem naciskom niemieckim, namawiany też do ucieczki
3460 metropolita Sapieha pozostał w kraju i był księdzem niezłomnym. Na
3461 temat ten krążyły legendy. Np. o czarnym chlebie z żołędzi,
3462 marmoladzie z buraków i kawie zbożowej, którym to kartkowym wiktem
3463 częstował rzekomo szefa Generalnej Guberni Hansa Franka. Pasuje tu
3464 przysłowie włoskie, "jeśli to nieprawda, to dobrze zmyślone". Był po
3465 prostu zawsze odważny jeśli się bał, to Boga tylko. Miał w ojczyźnie
3466 autorytet olbrzymi. Po wojnie starał się o poprawne stosunki z nową
3467 władzą, ale rozczarowanie było nieuchronne. Do dokonanego przez
3468 prymasa Stefana Wyszyńskiego porozumienia z komunistami z 1950 r.
3469 odniósł się krytycznie. Sapieha podobno wyszedł wtedy z obrad
3470 Episkopatu, trzasnąwszy drzwiami. Podobne wątpliwości miał zresztą
3471 wówczas nawet późniejszy rzecznik główny uległości wobec nowej władzy
3472 biskup Klepacz. Sapieha był tematem anegdot jak żaden polski biskup.
3473 Prostota połączona z ostrym językiem mnożyła jego "kwiatki". Ojciec
3474 Bernard Turowicz w tomie II "Księgi Sapieżyńskiej" przytacza m.in.
3475 taką. Na wiadomość o śmierci abp. Teodorowicza 1938 r. powiedział
3476 "Umarł ostatni porządny biskup w Polsce", a usłyszawszy nieśmiałą
3477 polemikę, odpalił "Nie, same gałgany!". Nauczył też otoczenie
3478 podobnego humoru gdy podczas drobnej operacji biskupa jego ulubieniec
3479 ks. Siedlecki zemdlał na widok krwi, Sapieha nazwał go babą, ale
3480 ksiądz odbił piłeczkę - wytłumaczył się zaskoczeniem, że krew nie
3481 błękitna. Wielki pan, owszem, ale wielkością raczej
3482 ewangeliczną. Wyświęcając go na biskupa, Pius X powiedział o nim do
3483 obecnych Polaków, że jest "bardzo, bardzo dobry". Może kiedyś okaże
3484 się, że błogosławiony. Adam Michnik W imię przebaczenia... 13
3485 grudnia 1981 roku zostało naruszone prawo i to nie tylko to formalne.
3486 Zostało wtedy naruszone jakieś prawo naturalne. Prawo narodu do
3487 samostanowienia o swoim losie. To prawda, istnieje punkt widzenia, że
3488 właściwie 13 grudnia nie stało się nic nowego, że po prostu doszło do
3489 pewnej normalizacji stanu, który zapoczątkowany został 22 lipca 1944
3490 roku, kiedy Polsce została narzucona władza komunistyczna przez
3491 sowieckie bagnety. I można też powiedzieć, że 13 grudnia 1981 roku
3492 nie był żadnym precedensem. Czymże innym w końcu były akcja wojskowa
3493 w Poznaniu 1956 roku, szarże policyjno-ormowskie na młodzież i czystki
3494 antyinteligenckie w 1968 roku, strzelanie na Wybrzeżu w grudniu 1970
3495 roku, wreszcie radomskie ścieżki zdrowia po czerwcu 1976 roku? Prawo
3496 przeto naruszane było stale. W takim systemie żyliśmy, taka była jego
3497 okrutna logika. Powiedzmy wszakże, że i w II Niepodległej
3498 Rzeczypospolitej z prawem różnie bywało. Naruszono to prawo w maju
3499 1926 roku, kiedy łamiąc zasadę konstytucyjną dokonano przewrotu w
3500 państwie i naruszono je w 1930 roku, kiedy w twierdzy brzeskiej
3501 osadzono przywódców antysanacyjnej opozycji. I wtedy były ofiary,
3502 wdowy i sieroty. Nie stawiam znaku równania między tymi faktami.
3503 Chcę po prostu uświadomić, także samemu sobie, jak układały się
3504 polskie losy w tym wspaniałym i cholernym XX wieku. Nasz naród
3505 kształtował się, budował coś, wśród dialektyki prawa i bezprawia, winy
3506 i kary, sprawiedliwości i porachunków, aktu zemsty i aktu
3507 wielkoduszności, sentymentu i upartej nadziei. Ważne jednak zawsze
3508 było, że wśród tego wszystkiego tliła się tradycja polska, która
3509 królów nie stawiała na szafocie, a wielkie konflikty w państwie, czy
3510 to między władzą królewską a szlachtą, czy to między religiami,
3511 nakazywała kończyć ugodą w imię wspólnego dobra. Chcę być dobrze
3512 rozumiany, tam gdzie wina jest niewątpliwa, tam zasadna jest rozmowa o
3513 karze. Dla przestępcy nie może być bezkarności, choć może być
3514 wielkoduszność. Nie widzę możliwości, by kwestionować odpowiedzialność
3515 ludzi winnych morderstw. Bowiem żadne prawo, także prawo stanu
3516 wojennego, nie zezwalało na zabijanie ludzi, na porywanie ich i
3517 dręczenie czy torturowanie. 13 grudnia zaczęła się - zimna na
3518 szczęście a nie gorąca - wojna domowa. Trwała 7 lat. Przyniosła
3519 więzienie, podziemie, emigrację, cierpienie. Wszelako oceniając
3520 tamten czas powiedzieć wypada, że ta wojna skończyła się przy Okrągłym
3521 Stole w 1989 roku. Jeśli wprowadzenie stanu wojennego było
3522 przekleństwem, to Okrągły Stół był błogosławieństwem dla Polski.
3523 Bowiem otworzył on drogę do pokojowego przejścia od dyktatury do ładu
3524 demokratycznego. Gdyby ktoś, jeszcze kilka lat temu, przepowiedział,
3525 że komuniści oddadzą władzę bez jednego wystrzału, bez jednej
3526 przelanej kropli krwi, bez jednej wybitej szyby, byłoby to uznane za
3527 naiwną fantazję idealisty. A przecież tak właśnie się stało i
3528 przecież tak wcale nie musiało się stać. Tego dnia kiedy w Polsce
3529 odbyły się wybory, które przesądziły o porażce komunizmu, w Chinach
3530 dokonano masakry na placu Tiennanmen. W kilka miesięcy potem w
3531 Rumunii trzeba było wielu ofiar, by droga do demokracji została jakoś
3532 otworzona. W Polsce było inaczej. Nową wojnę domową zastąpił
3533 kompromis. Myślę, że autorzy tego kompromisu oddali Polsce dobrą
3534 przysługę. Ten właśnie model zmiany miałem na myśli, kiedy uporczywie
3535 powtarzałem słowa o hiszpańskiej drodze do demokracji. Problem
3536 przejścia od dyktatury do demokracji zawsze przynosi ten sam wielki
3537 dylemat. Po jednej stronie są ci, którzy domagają się sprawiedliwości
3538 i rozliczenia, po drugiej ci, którzy domagają się pojednania i
3539 spokoju. Rozumiem tych, którzy mówią o sprawiedliwości i o
3540 rozliczeniach, rozumiem tych, co pragną ujawnienia tajnych
3541 współpracowników aparatu bezpieczeństwa i żądają sądu nad
3542 dyktaturą. Spoglądając z perspektywy skrzywdzonego nie można tym
3543 żądaniom odmówić zasadności, skrzywdzony ma prawo wiedzieć, kto go
3544 krzywdził i żądać zadośćuczynienia. I zwykle próbuje on dochodzić
3545 swego prawa. Tak zawsze było w historii. Dążenie do sprawiedliwości
3546 często przeobrażało się w odwet na krzywdzicielach. Dlatego też
3547 jednak spadały głowy monarchów - Stewartów, Bourbonów, Romanowych. A
3548 potem spadały głowy tych, którzy byli przeciw egzekucji monarchów. A
3549 potem tych, którzy byli przeciw egzekucji obrońców monarchów. I tak
3550 bez końca. Istnieje jakaś okrutna logika rewolucji. Pożera ona swych
3551 oprawców, a potem swoje dzieci. Nikt tego najpierw nie chce, najpierw
3552 wszyscy chcą wolności i zgody, a potem odwetu nikt już nie jest w
3553 stanie kontrolować. Akt sprawiedliwości przekształcony w akt odwetu
3554 staje się fragmentem gry politycznej i walki o władzę. Powstają nowe
3555 niesprawiedliwości i nowe krzywdy. Zagrożona zostaje wolność,
3556 zagrożone zostaje prawo. Ludzie przestają czuć się bezpiecznie,
3557 wkrada się strach. Walka o demokrację kończy się wojną wszystkich ze
3558 wszystkimi. Pojawia się widmo chaosu, a wraz z nim widmo nowej
3559 dyktatury. Tak stało się w Iranie, tak zaczyna stawać się w Gruzji,
3560 tak może być wszędzie. Stan wojenny był dla mnie złamaniem porozumień
3561 gdańskich; był też złamaniem jakiejś wielkiej polskiej nadziei. Był
3562 zmarnowaniem wielkiej szansy. Był śmiercią i cierpieniem dziesiątków
3563 ludzi. Pozostaje wszak otwarte pytanie, które dziś, po 10 latach,
3564 znów zadajemy sobie i znów bez żadnej nadziei na konkluzję ostateczną
3565 - czy wtedy jesienią 1981 roku było możliwe porozumienie pomiędzy
3566 komunistyczną władzą a "Solidarnością"? Nie umiem na to pytanie
3567 odpowiedzieć. Sądziłem przez długi czas, że była realna szansa na
3568 wypracowanie jakiegoś nowego ładu politycznego. Za to, że tak się nie
3569 stało, obwiniam władzę komunistyczną. Ze swoją biografią nie potrafię
3570 i nigdy już nie będę umiał zaaprobować stanu wojennego. Wiem, że dziś
3571 badania opinii publicznej wskazują na bardzo różne oceny tamtego
3572 zdarzenia. Wielu ludzi zmieniło - być może - swoje ówczesne opinie.
3573 Swojej opinii na temat stanu wojennego, bezwzględnie negatywnej, nie
3574 zmieniłem. Mam wszakże świadomość, że przed Polską była wtedy i inna
3575 możliwość. Zagrożenie sowiecką interwencją zawsze uważałem za realne.
3576 Jako dziecko oglądałem fotografie sowieckich czołgów na ulicach
3577 płonącego Budapesztu, jako więzień polityczny przeżywałem interwencję
3578 w Czechosłowacji, jako członek KOR-u protestowałem przeciwko
3579 interwencji w Afganistanie. Niezależnie od tego, co myślał na ten
3580 temat wtedy Wojciech Jaruzelski, mam przekonanie, że zagrożenie
3581 sowieckie było realnością i mam również przekonanie, że sowiecka
3582 interwencja byłaby dla Polski czymś stokroć gorszym niż stan wojenny,
3583 a zabitych mogłoby być dziesiątki tysięcy. Trudno mi analizować i
3584 oceniać ówczesne intencje gen. Jaruzelskiego. Sądzę, że był on wtedy
3585 pomiędzy młotem a kowadłem, pomiędzy naciskiem polskich aspiracji
3586 wolnościowych, niepodległościowych i socjalnych artykułowanych przez
3587 ,Solidarność' a twardymi żądaniami Moskwy, by ukręcić łeb "polskiej
3588 kontrrewolucji". Cała polityka po wprowadzeniu stanu wojennego była
3589 mniej lub bardziej konsekwentnie realizowaną polityką normalizacji.
3590 Wszystko miało wrócić do dawnych dobrych czasów. Ale ten powrót był
3591 już niemożliwy. Ekipa Jaruzelskiego stała wobec wyboru albo ewolucja
3592 ku państwu terroru i stanu wyjątkowego, albo też polityka zmierzająca
3593 do zasadniczego otwarcia na reformę demokratyczną. Wybrano to drugie i
3594 dlatego mogę pisać dziś swój artykuł nie dla podziemnego pisma, a dla
3595 legalnie ukazującego się dziennika. Stało się coś, czego nie mogłem
3596 sobie wyobrazić. Pierwszy raz w historii komunizmu ta samo ekipa,
3597 która wprowadziła w państwie dyktaturę, uruchomiła proces, który
3598 pozwolił stan wojenny z Polski wyprowadzić. Mam lęk przed procesem
3599 politycznym, w którym zwycięzcy sądzić będą pokonanych. Parę razy
3600 oglądałem takie procesy, nie chciałbym tego więcej zobaczyć. Czasem
3601 myślę, że do głodu sprawiedliwości, który jest obecny w żądaniach
3602 potępienia stanu wojenngo, dołącza się głód zemsty. I dołącza się
3603 także jakiś osobliwy antykomunizm, który przestał być duchową i
3604 społeczną obroną przed dyktaturą, przestał być walką o wolność, a stał
3605 się jedynie negatywnym spoiwem obozu politycznego, który określa
3606 siebie jako centroprawicę. I czasem myślę, że kiedy realnych
3607 komunistów zabraknie, to będzie się ich tworzyć, że wspólny wróg
3608 potrzebny będzie dla scementowania świata nowej władzy. Antykomunizm,
3609 tak jak i antyfaszyzm, może być trucizną. Jeden i drugi wyrósł ze
3610 zrozumiałych lęków, ale łatwo przeobrazić się może w uparte szukanie
3611 wroga klasowego czy wroga narodowego, w myśl znanej skądinąd doktryny
3612 o wciąż zaostrzającej się walce z tym wrogiem. Obawiam się wreszcie,
3613 że grozi nam wszystkim szukanie kozła ofiarnego. Ktoś musi zapłacić
3614 za tamte upokorzenia i cierpienia, ale także za nasze własne grzechy,
3615 słabości i strachy. Szukaniem kozła ofiarnego łatwo zagłuszyć własne
3616 sumienie. Albert Camus opisuje gdzieś, jak do stosu, na którym płonął
3617 Jan Hus, podeszła pobożna staruszka i dorzuciła gałązkę chrustu.
3618 Wierzyła, że służy Bogu, Kościołowi i samemu płonącemu. Nie chcę być
3619 dziś podobny do tej staruszki. Powtarzam - stan wojenny był
3620 przekleństwem, Okrągły Stół był błogosławieństwem. Jedno i drugie
3621 było dziełem tych samych ludzi. Na każdym człowieku ciąży obowiązek
3622 zdania sprawy ze swej odpowiedzialności. Odchodząc z Belwederu, gen.
3623 Jaruzelski powiedział Błądzić - jest rzeczą ludzką. Błądziłem i ja.
3624 Ale nie zabłądziłem na bezdroża. Przyświecało mi zawsze dobro kraju,
3625 jego autorytet, stabilność i nienaruszalność granic, wola oszczędzania
3626 Polsce tragedii, a ludziom - cierpień ponad miarę. Taką drogą starałem
3627 się iść. Rozumiem jednak, że ludzkich losów nie można mierzyć w
3628 statystycznej skali. Każda krzywda, ból, niesprawiedliwość mają
3629 własne imię. Jestem świadom, że było ich niemało. Tkwi to we mnie jak
3630 cierń. Jako żołnierz wiem, że dowódca, a więc każdy przełożony,
3631 odpowiada i za wszystkich, i za wszystko. Słowo może zabrzmieć
3632 zdawkowo. Innego jednak nie znajduję. Chcę więc prosić o jedno jeżeli
3633 czas nie ugasił w kimś gniewu lub niechęci - niechaj będą one
3634 skierowane przede wszystkim do mnie". Słyszę w tych słowach ton żalu
3635 za krzywdy wyrządzone podczas stanu wojennego. Zwracam się do Posłów
3636 Sejmu Rzeczypospolitej, by uznając w imię prawdy stan wojenny za
3637 nielegalny uchwalili ustawę abolicyjną dla jego architektów, którzy
3638 byli zarazem architektami Okrągłego Stołu. W imię przebaczenia i
3639 pojednania. /Adam Michnik 07-12-01 1658/ AIDS. Epidemia w Afryce
3640 Joanna Bator 17-06-200 Wstrząsająca relacja o epidemii AIDS w Afryce
3641 Mark Schoofs został uhonorowany tegoroczną nagrodą Pulitzera za serię
3642 ośmiu artykułów pod wspólnym tytułem "AIDS Agonia Afryki". Teksty
3643 Schoofsa publikowane były pod koniec 1999 roku na łamach "The Village
3644 Voice", nowojorskiego bezpłatnego tygodnika. "Voice", w irytujący
3645 sposób lewacki i naiwny w swoim buncie przeciw najrozsądniejszym nawet
3646 normom społecznym, od dawna nie dostarczył czytelnikom materiału na
3647 tak wysokim poziomie merytorycznym i literackim. Obok reklam
3648 wystawionych na sprzedaż prostytutek czy ogłoszeń dewiantów o
3649 najdziwniejszych upodobaniach seksualnych Schoofs napisał o śmierci,
3650 śmierci będącej nieprzewidzianym rezultatem rozwoju cywilizacji, a nie
3651 - biologiczną koniecznością wynikającą z praw natury. Ciała nie
3652 mieszczą się w kostnicach Schoofs cytuje słowa pracownika kostnicy
3653 jednego ze szpitali w Zimbabwe, który mówi, że "przedtem" nie musiał
3654 ani trzymać ciał zmarłych w korytarzu, ani układać jednych zwłok na
3655 drugich, aby je pomieścić w chłodni. "Przedtem" oznacza czas sprzed
3656 epidemii AIDS, która potroiła liczbę zgonów. Autor opowiada o
3657 umieraniu Afryki bez zbędnego patosu. Nie stosuje tanich chwytów
3658 mających wzruszyć czytelnika. "Agonia Afryki" to beznamiętny niemal
3659 dokument umierania kontynentu, napisany na podstawie setek wywiadów
3660 przeprowadzanych przez Schoofsa w dziewięciu krajach Czarnego Lądu.
3661 Temat, o którym pisze Schoofs, nie potrzebuje literackich ozdobników,
3662 przytaczane liczby mówią same za siebie. Informacja jest prosta i
3663 czytelna Afryka dotknięta jest epidemią, wobec której współczesna
3664 medycyna wciąż pozostaje bezsilna. Epidemia, która zabija Afrykanów,
3665 ma charakter globalny - żaden kraj i żaden człowiek nie jest
3666 bezpieczny. Schoofs pisze o kwestiach kluczowych dla zrozumienia
3667 tragedii, o której niewiele mówi się w szczęśliwszych częściach świata
3668 o śmiertelnych skutkach psychologicznego i politycznego mechanizmu
3669 zaprzeczania niebezpieczeństwu, o ludzkim bohaterstwie i małości w
3670 obliczu zarazy, pochodzeniu i przyszłości wirusa HIV, roli kobiet w
3671 rozprzestrzenianiu wirusa i walce z epidemią oraz o klęskach i
3672 nadziejach medycyny. Dzieci skazane na śmierć W otwierającym cykl
3673 artykule Schoofs rozważa społeczne konsekwencje tego, że HIV zabija
3674 przede wszystkim ludzi w wieku reprodukcyjnym. Ponieważ w Afryce
3675 antykoncepcja nie jest rzeczą powszechną, zwykle mają już oni dużo
3676 dzieci, które po ich śmierci zostają same. Efektem epidemii w
3677 południowo-wschodniej Afryce jest siedem milionów sierot. Niektóre z
3678 nich straciły nie tylko rodziców, lecz także wujków i ciocie, którzy
3679 zgodnie z afrykańską tradycją zobowiązani byliby do przejęcia opieki
3680 nad nimi. Dziś zadanie to spada na barki dziadków, którym wiek nie
3681 pozwala należycie zajmować się ich wychowaniem. Opiekująca się
3682 dziesięciorgiem wnucząt staruszka z Zimbabwe, której epidemia odebrała
3683 męża, dwóch synów i córkę, nie jest wyjątkiem. Bieda i brak
3684 rodzicielskiej troski czynią z tych dzieci potencjalne ofiary AIDS,
3685 skazując je na życie pełne ryzyka. Jedna z kilkunastoletnich wnuczek
3686 staruszki poszła w ślady matki, zostając prostytutką. Zdążyła już
3687 urodzić nieślubne dziecko. Najgorszą konsekwencją epidemii jest nie
3688 śmierć, lecz los tych, którzy zostają i muszą żyć z jej piętnem -
3689 pisze Schoofs. Z badań pediatry Geoffa Fostera wynika, że
3690 prawdopodobieństwo utraty matki lub ojca w epidemii dotyczy jednej
3691 trzeciej dzieci w Zimbabwe. Afrykańskie sieroty tworzą rosnącą grupę
3692 społeczną biednych, zaniedbanych, od początku pozbawionych szans na
3693 lepsze życie, wykorzystywanych seksualnie dzieci. Jest to też grupa
3694 najbardziej narażona na zetknięcie z wirusem. Schoofs przytacza słowa
3695 afrykańskiego lekarza, jednej z niewielu osób, które obchodzi ich los
3696 "Kto zajmie się ich dziećmi, gdy rodzice już zarażą się HIV i umrą?
3697 Nikt, bo są sierotami, a więc z definicji ich dzieci nie mają
3698 dziadków. Tak właśnie działa wirus. HIV wdziera się w system obronny
3699 ludzkiego ciała i niszczy go. To samo robi ze społeczeństwem".
3700 Dowodem na słuszność tych katastroficznych słów jest trwająca w
3701 najbardziej dotkniętych epidemią krajach dyskusja, czy należy
3702 zarażonym kobietom w ciąży podawać lek, który radykalnie zwiększa
3703 szansę na urodzenie zdrowego dziecka. Innymi słowy - autorytety
3704 zastanawiają się, czy skazać te nienarodzone dzieci na śmierć, czy
3705 uratować, a więc rozważają kwestię, która w ogóle nie powinna pojawić
3706 się w zdrowym etycznie społeczeństwie. Epidemia zmienia jednak
3707 priorytety i relatywizuje wartości. Schoofs cytuje słowa walczącego z
3708 AIDS aktywisty z Ugandy "Wiele dzieci w naszym kraju cierpi głód,
3709 nawet mając oboje rodziców. Bez rodziców umrą na pewno". W krajach,
3710 których roczny budżet na służbę zdrowia jest niższy niż koszt
3711 przeciętnej hollywoodzkiej produkcji filmowej, dylematy takie są
3712 naturalne. Bowiem nawet jeśli zarażona kobieta po odpowiedniej
3713 kuracji urodzi zdrowe dziecko, to prawdopodobnie zarazi je, karmiąc
3714 piersią i nieumiejętnie pielęgnując. Aby nauczyć ją odpowiedniego
3715 postępowania, znów trzeba pieniędzy. I jeśli nawet jakimś cudem one
3716 by się znalazły, to jak zarażona HIV kobieta z niemowlęciem miałaby
3717 spożytkować nabytą wiedzę, żyjąc w miejscu, gdzie problemem jest
3718 szklanka czystej wody? Afrykanie próbują poprawić los swoich sierot.
3719 Bez pieniędzy, bez wsparcia ze strony władz podejmowane są społeczne
3720 inicjatywy. Schoofs podaje przykład katolickiej organizacji Kubatana,
3721 co w miejscowym języku oznacza "Razem". Celem działalności Kubatany
3722 jest troska o codzienne potrzeby chorych i opieka nad sierotami, dla
3723 których dostarczane przez wolontariuszy jedzenie jest często szansą na
3724 przeżycie kolejnego dnia. Tizora, wolontariuszka z Kubatany, pokazała
3725 Schoofsowi ścianę oblepioną zdjęciami pierwszych 20 sierot, które
3726 organizacja wzięła pod opiekę. Jedna z dziewczynek wygląda na 12 lat -
3727 pisze Schoofs. Straciła w epidemii oboje rodziców, a jakiś czas potem
3728 babcię, która zajmowała się nią po ich śmierci. Tej ostatniej
3729 tragedii nie była już w stanie znieść. Uciekła więc i "nie wiemy, co
3730 się z nią dzieje" - cytuje Schoofs słowa Tizory. Bohaterowie nie
3731 umierają na AIDS W Lagos, stolicy Nigerii, codzienne życie dostarcza
3732 trudów nieznanych mieszkańcom Zachodu. Działanie elektryczności
3733 zależy od nastrojów zajmującej się tym agendy, nawet zamożni
3734 mieszkańcy nie mają bieżącej wody, a "wezwanie policji jest właściwie
3735 niemożliwe, bo nawet jeśli twój telefon działa, ten na posterunku na
3736 pewno nie". W Lagos można być pewnym kilku rzeczy upału,
3737 zanieczyszczenia środowiska, potwornych korków i nieustającej miłości
3738 obywateli do miejscowego bohatera, niedawno zmarłej gwiazdy estrady
3739 Feli Anikulapo-Kuti. Powiadomienie świata o przyczynach śmierci
3740 bożyszcza tłumów spadło na barki jego brata, profesora Olikoye
3741 Ransome-Kuti, ministra zdrowia i aktywisty walczącego z AIDS. Fela
3742 ucieleśniał afrykańską odmianę macho - czarny symbol patriarchalnej
3743 męskości i buntu przeciw konwencjom białego świata, "prawdziwego
3744 mężczyznę", który w jeden dzień poślubił 27 kobiet. Fela pojawiał się
3745 na scenie niemal nago, śpiewał piosenki o wolności i wielkości Afryki
3746 i przy każdej nadarzającej się okazji zaprzeczał istnieniu epidemii
3747 AIDS na swoim kontynencie. Fela, autorytet nigeryjskich mężczyzn,
3748 idol kobiet, nie uznawał potrzeby stosowania prezerwatyw, uważając je
3749 za "nienaturalny" wymysł białych lekarzy. W 1997 roku zmarł na
3750 chorobę, w której śmiercionośną obecność nie chciał uwierzyć. Ta
3751 śmierć na własne życzenie ma bardziej katastroficzne skutki niż
3752 zniszczenie jednej egzystencji, bowiem fani Feli, podobnie jak on,
3753 zaprzeczają istnieniu epidemii, kontynuując lansowany przez niego
3754 "prawdziwie męski" styl życia. Tymczasem w ojczyźnie Feli co
3755 dwudziesty mieszkaniec jest nosicielem wirusa, a rekrutujący się z
3756 nizin społecznych wielbiciele piosenkarza stanowią grupę najbardziej
3757 narażoną na zarażenie. W badaniach przeprowadzonych na grupie takiej
3758 młodzieży okazało się, że 28 proc. z nich jest nosicielami wirusa.
3759 Mimo to fani piosenkarza powtarzają "Fela mówił prawdę". Bohaterowie
3760 przecież nie kłamią. I na pewno nie umierają na AIDS. Na przykładzie
3761 tej historii Schoofs pokazuje schizofreniczną postawę Afryki wobec
3762 epidemii. "Z jednej strony mamy pragmatyzm polegający na otwartym
3763 stawieniu czoła problemowi, z drugiej, zaprzeczenie będące pochodną
3764 wrogiej białym, panafrykańskiej ideologii" - pisze Schoofs. Na
3765 reakcyjną postawę bohatera nigeryjskiej młodzieży, którego fani
3766 wędrują na pewną śmierć, złożyły się wieki afrykańskiej historii.
3767 Schoofs pisze, że odrzucenie osiągnięć "białej" medycyny jest
3768 powszechną odpowiedzią Afrykanów nie będących w stanie świadomie
3769 stawić czoło tragedii. Cytowany przez autora afrykański nastolatek
3770 daje wyraz tej postawie, mówiąc, iż słyszał, że AIDS został
3771 wynaleziony przez Amerykanów zamierzających w ten sposób przejąć
3772 kontrolę nad światem. Zdaniem autora u podłoża tego odrzucenia leży
3773 jedna przyczyna. Jest nią kolonializm, który - metafora nasuwa się
3774 sama - zniszczył Afrykę tak, jak wirus HIV niszczy system
3775 odpornościowy człowieka. Przynajmniej będę zamężna Fela zwykł mawiać,
3776 że "kobieta nie ma innej roli niż uszczęśliwianie mężczyzny".
3777 Sytuacja kobiety w wielu krajach afrykańskich jest niewyobrażalna dla
3778 przeciętnych mieszkanek Zachodu. Tysiące kobiet poddawane są
3779 rytualnym operacjom usunięcia łechtaczki i innym okaleczeniom narządów
3780 rodnych, są kupowane i należą do mężczyzny tak jak reszta inwentarza,
3781 po śmierci męża przechodząc w ręce i do łóżka jego brata, nie mając
3782 wpływu na swoje życie seksualne, bo - jak pisze Schoofs - "w kulturach
3783 afrykańskich to mężczyzna dyktuje, kiedy i jak ma się odbyć stosunek
3784 seksualny". Według danych Banku Światowego analfabetyzm wśród kobiet
3785 z subsaharyjskiej Afryki jest o 50 proc. wyższy niż wśród mężczyzn.
3786 Dziewczynki rzadko posyłane są do szkoły edukacja w większości krajów
3787 Afryki jest płatna, bo przeznaczone są do czasochłonnych prac
3788 domowych. Badania, na które powołuje się Schoofs, wykazują przy tym,
3789 że afrykańskie kobiety pracują dłużej i ciężej niż mężczyźni, mniej od
3790 nich zarabiają i najczęściej nie posiadają własnych dóbr. Traktowane
3791 są jako towar. Działaczka organizacji zwalczającej przemoc domową w
3792 Zimbabwe z goryczą powiedziała Schoofsowi "Od momentu, gdy mężczyzna
3793 dał lobola zapłatę za żonę, nie tyle zmusza ją do seksu, ile po prostu
3794 egzekwuje swoje prawo". To właśnie dlatego afroamerykańskie
3795 feministki od jakiegoś czasu usiłują przekonać swoje białe siostry, że
3796 wprawdzie patriarchat jest uniwersalny, ale specyfika opresji kobiet w
3797 Afryce ma nieco inny wymiar. Feministyczna teza o symbolicznym
3798 unicestwieniu kobiety w kulturze Zachodu na Czarnym Lądzie znajduje
3799 swoje empiryczne potwierdzenie. W Zimbabwe i Kenii rozpowszechniony
3800 jest zwyczaj noszący znamiona przymusu. Kobiety używają odpowiednich
3801 ziół, aby osuszyć wnętrze pochwy przed stosunkiem, co czyni ten akt
3802 bardzo bolesnym, ale - jak mówi jedna z afrykańskich kobiet - "nasi
3803 mężowie lubią seks z suchą waginą". Wiele kobiet przyznaje, że ból nie
3804 ma tu nic do rzeczy - jest to bowiem zwyczaj, któremu trzeba się
3805 podporządkować. "Jeśli nie będziemy tego robić, nasi mężowie znajdą
3806 sobie inne" - mówiły Schoofsowi Afrykanki. Ostrzegane przed
3807 zwiększonym w ten sposób ryzykiem zarażenia się wirusem, odpowiadały
3808 "Nawet jeśli mój mąż przyniesie HIV, to i tak przynajmniej nadal będę
3809 zamężna". Badacze mieli problem ze znalezieniem w Zimbabwe grupy
3810 kobiet, które nie stosują jakiegoś sposobu osuszania waginy - pisze
3811 Schoofs. Zabieg ten czyni kobiety bardziej podatnymi na zarażenie
3812 wirusem. Barbarzyńska kultura Schoofs zdaje sobie sprawę z tego, w
3813 jak skomplikowane pole znaczeniowe uwikłane jest opisywanie
3814 seksualnych obyczajów kultury, która od wieków była karykaturowana w
3815 białym świecie. Stereotypy na temat "zwierzęcej" seksualności
3816 Afrykanów mijają się z prawdą - pisze Schoofs - bowiem odpowiedzialne
3817 za tragedię jest "nie samo libido, lecz kultura, w której znajduje ono
3818 swoją ekspresję". Ukryta tu wiadomość nie mogła już jednak zostać
3819 sformułowana wprost na łamach lewackiego "The Village Voice" i domaga
3820 się doprecyzowania. Schoofs przypomina bowiem w zbyt zawoalowany
3821 sposób niepopularną w dobie "postmodernizmu" prawdę, że nie wszystkie
3822 zwyczaje są godne poszanowania z powodu swojej odmienności, a niektóre
3823 z nich stanowią raczej dowód choroby kultury niż jej "specyfiki". Do
3824 takich obyczajów należy seks analny z wieloma partnerami, prostytucja,
3825 płatne w naturze haracze egzekwowane przez władców slumsów i
3826 przymusowe osuszanie waginy. "Nierówność płci jest częścią naszej
3827 kultury" - mówi cytowana przez autora nosicielka wirusa, działaczka
3828 organizacji walczącej z AIDS - "i to nasza kultura stanowi przyczynę,
3829 dla której AIDS się rozprzestrzenia". W ten sposób epidemia zmusza
3830 każdego rozsądnego człowieka do tego, by miał odwagę powiedzieć, że
3831 niektóre "różnice kulturowe" są barbarzyństwem, a nie alternatywnym
3832 sposobem życia. Afrykańska odmiana patriarchatu, będąca kompilacją
3833 miejscowej tradycji i postkolonialnego dziedzictwa, prowadzi do wielu
3834 patologii życia społecznego, w których najbardziej poszkodowane są
3835 kobiety. Jedną z patologii jest prostytucja. Usankcjonowana tradycją
3836 męska poligamia plus bieda, korupcja, cynizm i brak nadziei składają
3837 się na "syndrom pieniądza", jak określa zjawisko wzrostu prostytucji
3838 jeden z aktywistów walczących z AIDS. Według Stowarzyszenia Kobiet
3839 przeciw AIDS w Afryce ponad 70 proc. studentek uprawia mniej lub
3840 bardziej dorywczą prostytucję. Restrykcje związane z seksualnością
3841 żon, które - jak to określił jeden z rozmówców Schoofsa - służą
3842 głównie "do prania i gotowania", skłaniają afrykańskich mężczyzn do
3843 niewierności. Według badań prowadzonych w Zimbabwe ponad połowa
3844 nosicielek wirusa zaraziła się od męża. W Afryce małżeństwo włącza
3845 kobietę do grupy ryzyka - pisze Schoofs. Prostytucja jest powszechna,
3846 a prostytutki zwykle nie używają prezerwatyw. Tina, nigeryjska
3847 prostytutka, z którą rozmawiał Schoofs, mówi, że klienci płacą
3848 dodatkowo za seks bez zabezpieczenia i zwłaszcza nowicjuszki w
3849 zawodzie ulegają tej pokusie. Bieda i patriarchalny układ stosunków
3850 społecznych zmuszają kobiety do sprzedawania ciała jako często
3851 jedynego sposobu utrzymania siebie i swoich dzieci. "Lepiej umrzeć
3852 jutro na AIDS niż dziś z głodu" - mawiają afrykańskie prostytutki.
3853 Schoofs przytacza historię Mary z Nairobi. Bita przez męża, wygnana
3854 przez ojca, w którego domu chciała schronić się przed przemocą,
3855 zmuszona została do prostytucji, bo było to jedyne zajęcie, jakie
3856 mogła wykonywać niewykształcona, samotna kobieta z siedmiorgiem
3857 dzieci. Niedawno jeden z klientów Mary uderzył ją w twarz, gdy
3858 poprosiła o użycie prezerwatywy. Mary jest nosicielką wirusa HIV.
3859 Niespodziewana nadzieja Kanadyjski naukowiec Frank Plummer od kilku
3860 lat bada prostytutki z Nairobi. Jako pierwszy spotkał się z
3861 niezwykłym zjawiskiem wśród kobiet pracujących w tamtejszej dzielnicy
3862 czerwonych latarni. Okazało się, że niektóre z nich nie zarażają się
3863 mimo kilkunastu klientów dziennie i nieużywania prezerwatyw. Badania
3864 udowodniły ponadto, że jeśli prostytutka nie staje się nosicielką po
3865 pięciu latach, później ryzyko zarażenia spada niemal do zera.
3866 Specjalistyczne badania udowodniły też, że ich organizmy bez żadnych
3867 wątpliwości zetknęły się z wirusem. Naukowcy poszukujący lekarstwa na
3868 HIV znaleźli już nawet odpowiednią nazwę dla tego typu osób. Na "nie
3869 zarażonej grupie wielokrotnego ryzyka" skupiła się niespodziewanie
3870 nadzieja medycyny. Jak pisze Schoofs - prostytutki, "kozły ofiarne
3871 afrykańskiej epidemii, mogą awansować do rangi tych, które ją
3872 pokonają". Naukowcy zgadzają się, że kres epidemii może położyć tylko
3873 szczepionka. Nie ma sposobu na usunięcie z organizmu wirusa, który
3874 wczepił się w DNA chorego, a leki przedłużające życie są bardzo drogie
3875 i powodują szereg efektów ubocznych. Dzięki szczepionkom
3876 wyeliminowano zupełnie ospę i niemal zupełnie polio, ale w przypadku
3877 AIDS naukowcy tracili już nadzieję. O ile bowiem w przypadku ospy
3878 istniała możliwość całkowitego wyzdrowienia, o tyle HIV zabija zawsze.
3879 Dlatego fakt niezwykłej odporności prostytutek z Nairobi wzbudził
3880 takie zainteresowanie nauki. Okazało się, że istnieją przypadki, w
3881 których organizm człowieka potrafi zwalczyć wirusa. Ta nowa nadzieja
3882 zmobilizowała afrykańskich naukowców. W Ugandzie już testowana jest
3883 na ludziach pierwsza w Afryce próbna wersja szczepionki. Badania
3884 sponsoruje International AIDS Vaccine Initiative IAVI. Seth Berkley,
3885 prezydent IAVI, zrozumiał bowiem konieczność wprowadzenia szczepionki
3886 jednocześnie zarówno w rozwiniętych, jak i biednych krajach, i umiał
3887 przekonać do tego społeczność międzynarodową - włączając Bank
3888 Światowy, Unię Europejską i Billa Gatesa. Umierająca Afryka nie może
3889 czekać pół wieku na pokonanie HIV, tak jak czekała na wyeliminowanie
3890 od dawna nie występującego na Zachodzie polio. Niestety, nauka
3891 dopiero raczkuje, a wynalezienie szczepionki uodporniającej na
3892 wszystkie podtypy wirusa i wprowadzenie jej do powszechnego obiegu
3893 jest zapewne kwestią wielu lat. Dlatego jedyną rzeczą, jaką dziś
3894 można zrobić dla umierających prostytutek z Nairobi, jest danie im
3895 pieniędzy na powrót do rodzinnych wiosek, w których będą czekały na
3896 śmierć. Nie od tej strony Epidemia AIDS w Afryce ma inny wymiar niż w
3897 białym świecie, gdzie pieniądze pozwalają zarażonym korzystać z
3898 osiągnięć medycyny umożliwiającej już dłuższe i godniejsze życie z
3899 HIV. Odpowiednia kuracja powstrzymująca dewastujący wpływ wirusa
3900 kosztuje jednak pacjenta ok. 10 tys. dol. rocznie. Tymczasem w
3901 najbardziej dotkniętych zarazą krajach Afryki roczny budżet opieki
3902 medycznej wynosi 10 dol. na mieszkańca. Dlatego w kilkunastu krajach
3903 tego kontynentu wirus obniżył średnią długości życia z 64 do 47 lat.
3904 Afryki nie stać na korzystanie ze zdobyczy Zachodu, dlatego chore
3905 prostytutki wracają umierać do swoich wiosek, a dzieci zarażonych
3906 matek skazane są na śmierć. "Używaj tego, co masz pod ręką" - mówi
3907 cytowany przez Schoofsa bezsilny lekarz z Ugandy, który usiłuje pomóc
3908 pacjentom, nie mając podstawowych środków medycznych. Schoofs wini
3909 bogaty świat za brak zrozumienia, co prowadzi do milczącej zgody na
3910 agonię Afryki. "Dla wielu Afrykanów zarażonych wirusem najpilniejszą
3911 potrzebą jest jedzenie, a nie lekarstwa" - pisze. Zachód ciągle nie
3912 jest w stanie w pełni zrozumieć abstrakcyjnego dla sytych faktu, że
3913 ludzie w Afryce po prostu głodują - mówi cytowany przez autora
3914 działacz United Nations AIDS Program. Kiedyś - kontynuuje - Zachód
3915 podjął godny podziwu wysiłek wybudowania nowoczesnych latryn we wsiach
3916 afrykańskich. "Pamiętam, jak w jednej z wiosek pewien staruszek zadał
3917 proste pytanie>Czy nie sądzicie, że zaczynacie rozwiązywać problem od
3918 złej strony?<". AIDS GORSZY NIŻ WOJNY Dziś HIV jest najczęstszą
3919 przyczyną śmierci Afrykanów. W części Afryki leżącej na południe od
3920 Sahary zbiera on największe żniwo na świecie, atakując przede
3921 wszystkim ludzi w wieku od 15 do 49 lat. Od czasu, gdy 17 lat temu
3922 odkryto wirusa na wybrzeżu Jeziora Wiktorii, zabił ponad 11 milionów
3923 Afrykanów żyjących na południe od Sahary, a około 22 milionów jest nim
3924 zarażonych. Dla porównania przez cztery wieki niewolnictwa zginęło
3925 ok. 25 milionów ludzi. Tylko 10 proc. światowej populacji żyje w
3926 subsaharyjskiej Afryce, ale to właśnie w tym regionie mieszka ponad
3927 dwie trzecie wszystkich nosicieli HIV i ma miejsce 80 proc.
3928 wszystkich zgonów z powodu AIDS. W 1998 roku lokalne wojny zabiły w
3929 Afryce 200 tysięcy ludzi, podczas gdy AIDS odebrał życie
3930 dziesięciokrotnie większej liczbie mieszkańców kontynentu. Ogółem w
3931 południowej i wschodniej Afryce ponad 13 proc. ludzi jest nosicielami
3932 wirusa, w kilku krajach zarażona jest aż jedna czwarta dorosłych. W
3933 Beitbridge, przemysłowym okręgu Zimbabwe, 59 proc. kobiet, które
3934 poddały się badaniom prenatalnym, było nosicielkami wirusa. Epidemia
3935 rozprzestrzenia się, obejmując swoim zasięgiem środkową, zachodnią i
3936 południową część Afryki na Wybrzeżu Kości Słoniowej co dziesiąty
3937 dorosły jest nosicielem, w Nigerii co dwudziesty, w jednym z okręgów
3938 RPA 60 proc. młodych kobiet ma HIV. Joanna Bator ur. 1968 jest
3939 doktorem filozofii broniła pracy na temat filozoficznych aspektów
3940 myśli feministycznej. Pracuje w Instytucie Stosowanych Nauk
3941 Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego Studia nad Społeczną i
3942 Kulturową Tożsamością Płci - Gender Studies AIDS, HIV. Portret wirusa
3943 Sławomir Zagórski 04-06-199 Co powinien wymyślić szatan pragnący
3944 zniszczyć ludzkość? Zdaniem Steve'a Connora i Sharon Kingman - autorów
3945 książki obrazującej historię poszukiwań wirusa wywołującego AIDS -
3946 odpowiedź brzmi właśnie wirusa HIV Czy nie mógłby to być scenariusz
3947 mrożącego krew w żyłach thrillera? Tajemniczy doktor X - specjalista
3948 w zakresie biologii molekularnej, opętany szaleńczą ideą zniszczenia
3949 ludzkości, postanawia skonstruować broń biologiczną wywołującą
3950 chorobę, przed którą nie ma obrony. Choroba taka nie powinna być
3951 wywołana przez bakterie, by nie można było szukać ratunku w
3952 antybiotykach, lecz przenoszona powinna być drogami, których w żaden
3953 sposób nie da się ani przeciąć, ani wyeliminować. W grę wchodzi zatem
3954 wirus przenoszony drogą seksualną, ponieważ tę część ludzkiego
3955 zachowania najtrudniej poddać kontroli. Wirus to twór znacznie
3956 prostszy niż bakteria i z tego właśnie powodu o wiele groźniejszy.
3957 Nie ma struktury komórkowej i całej złożonej maszynerii umożliwiającej
3958 samodzielne życie. Poza organizmem gospodarza wirusy atakują zarówno
3959 komórki bakterii, roślin, jak i zwierząt jest tworem martwym,
3960 fragmentem kwasu nukleinowego DNA lub RNA. Materiał genetyczny wirusa
3961 uaktywnia się dopiero po wniknięciu do atakowanej komórki. Potrafi on
3962 tak zaprogramować działanie gospodarza, by ten - prócz wytwarzania
3963 własnych materiałów budulcowych - zajął się także produkcją składników
3964 wirusa. Trudno o selektywną broń przeciwko intruzowi, który posługuje
3965 się tymi samymi narzędziami co komórki gospodarza. Człowiek otoczony
3966 jest wrogim światem bakterii, wirusów, pierwotniaków, gotowych w
3967 każdej chwili skolonizować ciepłe i pełne substancji odżywczych
3968 środowisko, jakie stanowi ludzki organizm. Tylko układ immunologiczny
3969 - naturalny system, który rozpoznaje i niszczy intruzów - jest zdolny
3970 utrzymać je w szachu. Aby więc wirus doktora X był naprawdę
3971 skuteczny, powinien zaatakować właśnie układ immunologiczny, by
3972 sparaliżować obronę organizmu. Idealnym miejscem ataku są komórki
3973 kluczowe dla skutecznego działania układu odpornościowego limfocyty
3974 pomocnicze. By zwiększyć szansę przekazania choroby jak największej
3975 liczbie osób, wirus powinien początkowo działać skrycie, a infekcja -
3976 przebiegać niezauważalnie. Bezobjawowy okres choroby powinien więc
3977 rozciągać się na lata. Po dokonaniu inwazji wirus ma się więc ukryć
3978 we wnętrzu komórek, dzięki czemu jego obecność przez dłuższy czas
3979 będzie nieodczuwalna. By uniemożliwić opracowanie skutecznej
3980 szczepionki przeciw zarazie, a także by w serii bezproduktywnych
3981 zrywów wyczerpywać system obronny człowieka - wirus powinien mieć
3982 umiejętność szybkiego dokonywania subtelnych zmian własnej budowy.
3983 Układ odpornościowy, osłabiony podczas pierwszego ataku, będzie stale
3984 mobilizowany do walki ze zmieniającym się wrogiem. W połączeniu z
3985 postępującą degradacją limfocytów pomocniczych musi to doprowadzić do
3986 załamania się układu immunologicznego i śmierci na skutek którejś z
3987 przypadkowych infekcji bezbronnego organizmu gruźlicy, zapalenia płuc.
3988 Są to dokładnie cechy wirusa HIV, czyli ludzkiego wirusa upośledzenia
3989 odporności human immunodeficiency virus. Oczywiście, żaden doktor X
3990 nigdy nie istniał. Jednak jeszcze kilka lat temu po obu stronach
3991 żelaznej kurtyny padały przypuszczenia, że wirusa HIV skonstruowano w
3992 laboratoriach jako broń biologiczną XXI wieku, niestety wymknął się on
3993 spod kontroli. Skąd wziął się HIV? Gdzie szukać źródeł tego
3994 mikroskopijnego zabójcy, który w ostatnim dziesięcioleciu stał się
3995 symbolem terroru, strachu i nieuchronnej śmierci? Najprawdopodobniej
3996 człowiek zaraził się nim od małp żyjących na terenie Afryki. We krwi
3997 tych zwierząt wykryto bowiem obecność wirusa niezwykle podobnego do
3998 HIV. Nazwano go małpim wirusem upośledzenia odporności SIV - simian
3999 immunodeficiency virus. Kiedy jednak miałoby dojść do przejścia
4000 wirusa z organizmu małpy do człowieka - nie wiadomo. AIDS wydaje się
4001 chorobą nową, która pojawiła się kilkadziesiąt lat temu. Najstarszy
4002 udokumentowany przypadek AIDS miał w miejsce w Afryce w 1959 roku. W
4003 jaki sposób wytłumaczyć jednak fakt, że małpi wirus czekał do XX
4004 wieku, by przeskoczyć z jednego gatunku na drugi? Przecież człowiek
4005 od dawna polował na małpy, stykał się z krwią tych zwierząt. Być może
4006 /Homo sapiens /w pewnym momencie otworzył jakąś drogę umożliwiającą
4007 inwazję? Od pewnego czasu mówi się o tym, że w drugiej połowie lat
4008 pięćdziesiątych AIDS w Afryce mógł rozprzestrzenić się poprzez podanie
4009 szczepionki przeciwko wirusowi polio. W ciągu trwającej cztery lata
4010 akcji zaszczepiono tam wówczas 325 tysięcy osób. Do produkcji
4011 szczepionki użyto osłabionych wirusów polio pochodzących z komórek
4012 nerek koczkodanów. Czyżby szczepionka była zarażona wirusem SIV?
4013 Hipoteza ta jest mało prawdopodobna. SIV nie rozmnaża się w komórkach
4014 nerki, poza tym szczepionkę co najmniej dwukrotnie zamrażano i
4015 rozmrażano przed użyciem, co powinno poważnie osłabić wirusa, wreszcie
4016 podawano ją doustnie, a ta droga zarażania jest wielce wątpliwa.
4017 Jakiś cień podejrzenia jednak pozostaje. A może wirus przedostał się
4018 z organizmu małpy do człowieka przy okazji pewnych zabiegów
4019 wykonywanych w Stanach Zjednoczonych i w Europie w latach 2 naszego
4020 stulecia? Niektórzy mężczyźni decydowali się wówczas na wszczepianie
4021 sobie małpich jąder, co miało stanowić osobliwą formę przywracania
4022 młodości. Zabiegi te, jak nietrudno zgadnąć, nie przyniosły
4023 pokładanych w nich nadziei, natomiast mogły przyczynić się do
4024 powstania ludzkiego wirusa upośledzenia odporności. Nie można również
4025 wykluczyć hipotezy zakładającej, że człowiek jest nosicielem HIV już
4026 od bardzo dawna, tylko przez lata wirus pozostawał w uśpieniu, nie
4027 czyniąc gospodarzowi wyraźnej szkody. Przecież wiele małp, w tym
4028 człekokształtnych, to nosiciele wirusów typu SIV. Dlaczego człowiek
4029 miałby być w tym względzie wyjątkiem? Zdaniem naukowców skłaniających
4030 się do tej opinii, podstawowym pytaniem staje się, nie skąd wziął się
4031 wirus HIV, tylko dlaczego w pewnym momencie zaczął bezwzględnie
4032 uśmiercać swoich gospodarzy? Bezlitosny morderca w miejsce potulnego
4033 baranka Jeśli chorobotwórcze mikroorganizmy rozwijają się zbyt
4034 gwałtownie, mogą zabić nosiciela, nim ten przekaże je innej osobie. Z
4035 punktu widzenia ewolucji najefektywniejszy jest zatem nie ten wirus,
4036 który zabija najszybciej, ale ten, który najefektywniej wykorzystuje
4037 swego gospodarza. Niezwykle rozpowszechniony wirus grypy w porównaniu
4038 z HIV wydaje się prawdziwym niewiniątkiem. Stosunkowo rzadko uśmierca
4039 własne ofiary. Zdarzyło się jednak, że i on pokazał pazury. Pod
4040 koniec I wojny światowej na grypę tzw. hiszpankę zmarło 20 mln osób.
4041 Nagle, z niewyjaśnionych przyczyn, wirus zmutował, uzjadliwił się i
4042 zaczął zabijać, a później, również z niewyjaśnionych przyczyn,
4043 złagodniał. Wygląda na to, że moment ataku grypy nie był jednak
4044 przypadkowy. W 1918 roku w Europie tysiące żołnierzy stało w okopach
4045 i wirus miał wyjątkowo dogodne warunki rozprzestrzeniania się. Może
4046 dlatego mógł sobie "pozwolić" na uzjadliwienie? Paul Ewald - biolog z
4047 Amherst College zajmujący się badaniem ewolucji - twierdzi, jak pisał
4048 niedawno "Newsweek", że z wirusem HIV stało się przed niespełna
4049 czterdziestu laty to, co z wirusem grypy w roku 191 HIV przedostaje
4050 się z jednego organizmu do drugiego za pośrednictwem krwi bądź w
4051 wyniku kontaktów seksualnych. W Afryce przed 100-150 laty w małych,
4052 izolowanych populacjach, w których liczba partnerów seksualnych była
4053 ograniczona, wirus szybko uśmiercający swoich gospodarzy sam narażałby
4054 się na zgubę. Być może rozmnażał się on wówczas wewnątrz organizmu
4055 gospodarza w sposób kontrolowany, wywołując jedynie co jakiś czas
4056 niegroźne stany zapalne. W drugiej połowie lat 5 na Czarnym Lądzie
4057 nastąpił znaczny wzrost turystyki i handlu, związany m.in. z rozwojem
4058 komunikacji lotniczej. W tym samym okresie susza i uprzemysłowienie
4059 spowodowały masowe migracje ludności z mniejszych miejscowości do
4060 miast. Urbanizacja odmieniła obyczaje seksualne mieszkańców
4061 Afryka. Wraz z rozwojem miast zaczęła kwitnąć prostytucja.
4062 Zaowocowało to nagłą falą zachorowań na choroby przenoszone drogą
4063 płciową. HIV "poczuł się" znacznie pewniej i bezpieczniej niż dotąd.
4064 W momencie, w którym sieć ludzkich kontaktów seksualnych nagle się
4065 rozszerzyła, wirus bez szkody dla własnego przetrwania mógł się
4066 uzłośliwić, ponieważ wyraźnie wzrosła szansa przekazywania go dalej.
4067 Skoro jest możliwość przedostania się do następnego gospodarza w
4068 stosunkowo krótkim czasie - poprzedniego można wówczas bezkarnie
4069 uśmiercić. Czy tak wyglądał scenariusz przeistaczania się HIV z
4070 potulnego baranka w bezlitosnego mordercę? Jeśli rzeczywiście
4071 migracje, urbanizacja, zmiana zachowań seksualnych wpłynęły na
4072 uzjadliwienie wirusa, czy można wyobrazić sobie drogę odwrotną?
4073 Oczywiście, trudno myśleć tu o izolowaniu ludzkich populacji,
4074 rezygnacji z komunikacji lotniczej, opuszczaniu miast i zastępowaniu
4075 ich małymi osiedlami ludzkimi. Trudno oczekiwać również, że ludzkość
4076 zmieni swe obyczaje seksualne. Syfilis był przez wieki chorobą
4077 nieuleczalną, a pomimo to nie zmienił on ludzkiej obyczajowości. Czy
4078 jednak utrudnienie wirusowi życia, postawienie przed nim możliwie
4079 najbardziej szczelnych barier prezerwatywy, igły jednorazowe,
4080 obowiązkowe badania krwiodawców może doprowadzić do tego, że ten
4081 biologiczny potwór "spuści z tonu" i znów złagodnieje? Niezwyciężony
4082 Zanim być może dojdzie do tego w wyniku ewolucji, trzeba ratować
4083 miliony nosicieli wirusa żyjących z wyrokiem śmierci w kieszeni.
4084 Tymczasem mimo dziesięciu lat wytężonej pracy i miliardów dolarów
4085 wydanych na walkę z HIV człowiek wciąż nie jest w stanie pokonać
4086 mikroskopijnego wroga. Wirus broni się zaciekle. Przecież jedną z
4087 jego cech jest nadzwyczajna zdolność do ciągłej zmiany własnej
4088 struktury. Dlatego AZT - lek stanowiący do tej pory jedną z
4089 największych nadziei medycyny w walce z AIDS - tylko przez pewien
4090 okres skutecznie hamuje rozmnażanie się wirusa. Pacjenci leczeni AZT
4091 nie zdrowieją, szybko bowiem pojawiają się nowe szczepy wirusa
4092 niewrażliwe na lek. Jak wynika z opublikowanych ostatnio
4093 francusko-brytyjskich badań, AZT nie wydłuża okresu, jaki upływa od
4094 momentu zarażenia się HIV, do wystąpienia pełnych objawów AIDS.
4095 Wynosi on na ogół 10-12 lat. Wciąż nie udaje się opracować
4096 szczepionki chroniącej przed AIDS. Niedawno rozpoczęto próby
4097 kliniczne nad szczepionką dla noworodków zarażonych wirusem przez
4098 matkę w trakcie porodu. W połowie kwietnia Kongres amerykański
4099 przeznaczył niebagatelną sumę 23 milionów dolarów na wypróbowanie
4100 trzech gotowych szczepionek przeciwko AIDS, przeznaczonych dla osób
4101 już zakażonych wirusem. Niech się zmienia do woli Yung-Kang Chow,
4102 student medycyny z Bostonu, wpadł niedawno na pomysł, by spróbować
4103 pokonać wirusa jego własną bronią. Skoro HIV mutuje tak szybko, warto
4104 zmusić go, by robił to jeszcze szybciej. Może w pewnym momencie
4105 zmieni się tak dalece, że w efekcie straci swoją moc? Yung-Kang Chow
4106 zdecydował się zastosować naraz trzy różne leki działające na ten sam
4107 etap rozwoju HIV blokujące wirusowy enzym zwany odwrotną
4108 transkryptazą. Śmiertelny koktajl stanowiły AZT, ddI i pirydynon.
4109 Wirus zmieniał się pod wpływem każdego z trzech leków. Kolejne
4110 mutacje doprowadziły do tego, że w końcu przestał się rozmnażać. Na
4111 razie jeszcze za wcześnie, by mówić o prawdziwym sukcesie. To dopiero
4112 pierwsza próba i w dodatku in vitro, czyli w probówce. Czy ta metoda
4113 leczenia AIDS okaże się skuteczna, nie wiadomo. Wszystkie trzy leki
4114 użyte przez Chowa są przecież silnie toksyczne. Nie wierzę w wirusa W
4115 USA - jak pisze "Time" - żyje kilkudziesięciu mężczyzn zarażonych
4116 wirusem HIV pod koniec lat 70., u których do tej pory nie doszło do
4117 rozwoju choroby. Lekarze nie są w stanie stwierdzić, dlaczego tak się
4118 dzieje. Być może osoby, u których nie pojawia się AIDS, są
4119 właścicielami jakiegoś genu chroniącego ich przed spadkiem odporności?
4120 A może są one nosicielami innej, łagodniejszej formy wirusa HIV nie
4121 wywołującej choroby? Przed kilku laty znany amerykański wirusolog
4122 Peter H. Duesberg, profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley,
4123 wysunął kontrowersyjną hipotezę, że HIV wcale nie wywołuje AIDS.
4124 Wykrycie wirusa to wyłącznie zasługa niezwykle czułych metod
4125 współczesnej biologii molekularnej. HIV jedynie towarzyszy zespołowi
4126 AIDS, jest jego wskaźnikiem, nie zaś przyczyną choroby - powiada
4127 Duesberg. Zdaniem wirusologa choroba jest konsekwencją długotrwałego
4128 używania narkotyków, licznych transfuzji krwi, a w ostatnich latach
4129 bezkrytycznego stosowania... AZT. Duesberg nie jest szarlatanem i
4130 cieszy się uznaniem wśród naukowców. Jego teoria uznająca HIV za
4131 łagodnego rezydenta ludzkiego organizmu wywołała jednak ostry sprzeciw
4132 wielu badaczy AIDS. Artykułów Duesberga nie chciano przez pewien
4133 okres publikować w poważnych czasopismach naukowych. Nie zrażony
4134 reakcją kolegów Duesberg uparcie powtarzał "Ścisła korelacja pomiędzy
4135 HIV a AIDS to wyłącznie mit. Gdzie bowiem podziewa się wirus w
4136 okresie uśpienia?" A jednak nie śpi Wygląda na to, że wątpliwości
4137 Duesberga tracą całkowicie znaczenie w świetle wyników ostatnich
4138 badań. Okazuje się, że po wtargnięciu wirusa HIV do organizmu i
4139 początkowym wzroście liczby cząstek wirusowych sytuacja tylko pozornie
4140 wraca do normy. Obraz krwi wydaje się prawidłowy, zakażona osoba nie
4141 cierpi na żadne dolegliwości. Wirus nie znika jednak z organizmu i
4142 nie przestaje się dzielić. Naukowcy z Narodowego Instytutu Zdrowia w
4143 Bethesdzie w USA wykazali, że HIV obecny jest w stanie pełnej
4144 aktywności w komórkach węzłów limfatycznych u wszystkich badanych
4145 pacjentów. Wirus rozmnaża się wewnątrz tych komórek i oczekuje na
4146 osłabienie układu immunologicznego. Dopiero wówczas dostaje się do
4147 krwi i rozpoczyna ostateczne natarcie. Wiadomo już zatem dokładnie,
4148 gdzie chowa się wirus. Wiadomo też, że bomba zegarowa tyka, nawet
4149 jeśli obraz krwi jest dobry, a pacjent czuje się wyśmienicie. Co
4150 gorsza, okazało się, że na terenie tkanki chłonnej druga grupa badaczy
4151 wykryła obecność HIV nie tylko w węzłach limfatycznych, ale także w
4152 migdałkach i w śledzionie wirus występuje również w postaci trudno
4153 dostępnej dla leków, jest bowiem połączony z DNA komórek gospodarza.
4154 Koktajl Yung-Kang Chowa nie będzie prawdopodobnie w stanie zaszkodzić
4155 HIV ukrytemu w ten sposób. Walka z wirusem będzie zatem jeszcze
4156 trudniejsza, niż się to wydawało do tej pory. Zdaniem przywoływanego
4157 już tutaj badacza ewolucji Paula Ewalda, nawet jeśli medycyna okaże
4158 się bezradna wobec AIDS, a próby poszukiwania skutecznego leku bądź
4159 szczepionki zakończą niepowodzeniem, pozostaje coś jeszcze. Nadzieja,
4160 że sam wirus HIV pewnego dnia wobec zmasowanego oporu złagodnieje.
4161 Alkohol. Tuczy czy wyszczupla? Wraz z alkoholem wypijamy morze
4162 kalorii. Wystarczająco dużo, by nabawić się nadwagi. Mimo to ludzie,
4163 którzy nie stronią od alkoholu, często są szczuplejsi od niepijących.
4164 Dlaczego? Czy alkohol tuczy? Łatwo policzyć podczas gdy gram białka i
4165 cukru mają po cztery kilokalorie kcal - mililitr spirytusu ma ich aż
4166 siedem. Sporo. Setka czystej to ok. 280 kcal, a pół litra piwa
4167 Guinness - o 100 więcej. Ponieważ rzadko kiedy kończy się na jednym
4168 kieliszku czy kuflu, można przyjąć, że uczestnik zakrapianej imprezy
4169 wypija istne morze kalorii - już 1 tys. kcal to równowartość pięciu
4170 pączków, lukrowanych bomb energetycznych. Dużo, zważywszy na to, że
4171 normy określają dobowe zapotrzebowanie energetyczne kobiet na nieco
4172 ponad 2, a mężczyzny - 3 tys. kcal na dobę. A ile takich
4173 wysokoprocentowych kalorii spożywamy rocznie? Policzmy skoro
4174 statystyczny Polak wypija około siedmiu litrów alkoholu w przeliczeniu
4175 na czysty spirytus, a litr spirytusu ma 7 tys. kcal, to po
4176 przemnożeniu otrzymamy prawie 50 tys. kalorii. Ale kto pije czysty
4177 spirytus? Zwykle jest to piwo, wino, wódka oraz wszelkiego rodzaju
4178 koktajle alkoholowe. Te ostatnie obfitują jeszcze w kaloryczne cukry
4179 i tłuszcze. Wniosek? - Naszą słabość do alkoholu nierzadko
4180 przypłacamy nadwagą. Ci, którzy "zdrowo" popijają, muszą być grubsi od
4181 abstynentów. Logiczne? Logiczne! - Tyle że... jest dokładnie
4182 odwrotnie to "popijający" są szczuplejsi od "stroniących" - twierdzi
4183 Graham Colditz z Harvard University. - Z jednym wyjątkiem piwosze.
4184 Kilka litrów piwa tygodniowo potrafi w widoczny sposób zaokrąglić im
4185 brzuchy. Ale degustatorzy innych trunków nie mają tego problemu. Jak
4186 wytłumaczyć ten paradoks? pączek 1 szt. - 200, ajerkoniak - 320 W
4187 1991 r. Colditz zakończył serię zakrojonych na szeroką skalę
4188 badań. Pod jego kierownictwem kilkunastoosobowy zespół naukowców
4189 przeanalizował dane dotyczące spożycia alkoholu, wagi ciała, sposobów
4190 spędzania wolnego czasu i nawyków żywieniowych 138 tys. osób. - Przez
4191 dziesięć lat śledziliśmy ich losy. Chodziło o to, by ustalić
4192 bezpośrednią zależność pomiędzy tuszą a spożyciem alkoholu.
4193 Bezpośrednią, to znaczy taką, która wykluczałaby wpływ innych
4194 czynników. Dzięki temu możemy teraz z czystym sumieniem powiedzieć,
4195 że ktoś jest chudszy, bo pije wino do obiadu, a nie np. dlatego, że
4196 odżywia się zdrowiej czy chodzi na basen - wyjaśnia uczony. Colditz
4197 uprzedza jednak tych, którzy już wpadli na pomysł, aby metodą
4198 wysokoprocentową pozbyć się nadmiaru kilogramów - Różnica nie jest
4199 duża mniej więcej pięć procent w przypadku mężczyzn i siedem-osiem u
4200 kobiet - o tyle popijający są lżejsi od stroniących. Mniejszą zresztą
4201 o procenty. Wystarczająco intrygujące jest już to, że pijący nie są
4202 grubsi od abstynentów. Tak jakby dostarczane wraz z alkoholem kalorie
4203 nie zamieniały się u nich w tłuszcz. Pytanie dlaczego? Jedna z
4204 teorii mówi, że etanol obniża wydzielanie insuliny - hormonu
4205 uczestniczącego w zawiązywaniu się tkanki tłuszczowej. I choć nieraz
4206 to potwierdzono, wielu naukowców uważa, że przyczyna zagadkowej
4207 szczupłości ludzi pijących leży gdzie indziej. A może kalorie
4208 "alkoholowe" są po prostu inne niż, powiedzmy, "tłuszczowe" czy
4209 "cukrowe"? Mimo że tę teorię sformułowano zaledwie pięć lat temu, już
4210 doczekała się weryfikacji. wódka czysta 100 ml - 280 piwo jasne 0,5
4211 litra - 380, wódka czysta 280 Przez cztery miesiące 48 ochotników
4212 dzień w dzień pochłaniało tę samą ilość kalorii, ale w różnych
4213 postaciach. Pierwsze dwa tuziny popijały posiłki drinkiem
4214 grapefruitowo-alkoholowym, drudzy napojem grapefruitowym, gdzie
4215 alkohol zastąpiono odpowiadającą mu pod względem liczby kalorii
4216 ilością wodorowęglanów. I tak przez dwa miesiące. Potem obie grupy
4217 zamieniły się rolami. A działo się to w laboratorium naszpikowanym
4218 aparaturą do pomiaru wszystkiego, co tylko człowiek pochłania
4219 jedzenie, picie, powietrze, i wszystkiego tego, co z siebie wydziela
4220 płynne, stałe i gazowe produkty przemiany materii. Wynik? - Wbrew
4221 naszym przewidywaniom, wszyscy ważyli po tyle samo. Niezależnie od
4222 tego, czy pili alkohol czy łykali cukier. Wniosek kaloria jest
4223 kalorią bez względu na to, czy pochodzi z ponczu czy z pączka. Autor
4224 badań William Rumpler z amerykańskiego Departamentu Rolnictwa nie
4225 ukrywał rozczarowania. A może jego podopieczni pili zbyt mało? - Z
4226 wiadomych względów tego nie sprawdzaliśmy - odpowiada Rumpler. - W
4227 dużych dawkach alkohol zaczyna być traktowany jak trucizna i wątroba
4228 natychmiast zmienia go w mniej szkodliwe ketony. Ale dlaczego ułatwia
4229 utrzymanie linii, jeżeli tylko spożywamy go w bardziej umiarkowanych
4230 ilościach? wiśniówka - 240, gin - 300 Zdaniem Williama Landsa z
4231 Instytutu Problemów Alkoholowych w Waszyngtonie sprawa jest banalnie
4232 prosta. - Ci, którzy piją, są szczupli, bo mniej jedzą. Alkohol
4233 zmniejsza łaknienie. Jeśli ktoś je dużo bananów, rzadziej sięga po
4234 biszkopty. Podobnie z alkoholem - kalorie przyjmowane w tej formie
4235 zmniejszają zapotrzebowanie organizmu na energię zawartą w innych
4236 artykułach spożywczych. Potwierdza to eksperyment opisany w lutowym
4237 numerze "The American Journal of Clinic Nutrition" Na uniwersytecie w
4238 Maastricht Holandia przez pięć tygodni organizowano specjalne sesje
4239 sałatkowe, których uczestnicy mogli raczyć się sokami owocowymi, wodą
4240 mineralną lub wysokoprocentowymi drinkami. Napoje podawano mniej
4241 więcej na pół godziny przed potrawami makaron, szynka, ser, owoce,
4242 warzywa i dodatki. Żaden z 52 uczestników badań nie wiedział, że
4243 talerz, z którego jadł, miał wmontowaną elektroniczną wagę, a każdy
4244 kęs przełykanego jedzenia był uprzednio rejestrowany przez ukryte w
4245 blacie stołu kamery. Kiedy już wszystko zmierzono i policzono,
4246 okazało się, że ci, którzy pili drinki, jedli z reguły mniej i wolniej
4247 od tych, którzy wybierali inne napoje. woda mineralna - 0, szkocka
4248 whisky - 250 Alkohol kontra apetyt? Czyż może być prostsze
4249 wytłumaczenie? - Pijący są szczuplejsi nie przez to, że piją, lecz
4250 przez to, że... są szczuplejsi. Z moich ostatnich badań wynika, że
4251 alkohol odmiennie działa na szczupłych i otyłych - pierwszym pomaga
4252 zachować linię, drugich czyni jeszcze bardziej krągłymi - twierdzi
4253 Beverly Clevidence z amerykańskiego Departamentu Rolnictwa. Zależność
4254 ta nie jest całkiem symetryczna - zaznacza uczona. - Osoby mieszczące
4255 się pośrodku, a więc o przeciętnej wadze - pod wpływem alkoholu raczej
4256 schudną, niż przytyją. Chudzi schudną jeszcze bardziej, a grubi
4257 utyją. Skąd te różnice? By je wytłumaczyć Loren Cordain z
4258 Uniwersytetu Stanowego Kolorado w Fort Collins powraca do insuliny. -
4259 Z wszystkich tych badań wyłania się trójkąt zależności insulina,
4260 alkohol, otyłość. Alkohol rzeczywiście obniża poziom insuliny, ale pod
4261 warunkiem, że nie jesteś otyły. Bo jeśli tak, to poziom hormonu
4262 pozostanie bez zmian, a wtedy zamiast tracić kilogramy, będzie ci ich
4263 przybywać. Dlaczego wydzielająca insulinę trzustka inaczej zachowuje
4264 się u szczupłych, a inaczej u krągłych - pozostaje tajemnicą. - Wpływ
4265 promilli na kalorie kryje jeszcze wiele niewiadomych. Zaś co do
4266 wpływu alkoholu na organizm wiemy wystarczająco dużo, by kategorycznie
4267 odradzać tę formę odchudzania - zapewnia Cordain. - Nie warto dla
4268 sylwetki ryzykować zdrowiem. Ani zwierzę, ani Bóg Barbara Chyrowicz
4269 Na inną ocenę zasługuje klonowanie roślin i zwierząt, a na inną ludzi.
4270 By jednak dostrzec wagę tego argumentu, trzeba uznać wyjątkowość osoby
4271 ludzkiej. Z Janem Hartmanem o klonowaniu polemizuje Barbara Chyrowicz
4272 W toczącej się od sześciu lat debacie na temat klonowania powiedziano
4273 już chyba wszystko. Słynna owca Dolly też zresztą zakończyła swój
4274 żywot. Z polemiki z artykułem Jana Hartmana "Klonowanie? Czemu
4275 nie!", "Gazeta Świąteczna" z 29-30 marca br. jednak nie rezygnuję,
4276 gdyż pozwala ona nie tyle zgłaszać nowe argumenty, co porządkować już
4277 istniejące - a to wydaje mi się jednym z podstawowych zadań etyki.
4278 Piszę bowiem swój tekst z pozycji etyka. Chcę to podkreślić, jako że
4279 mój adwersarz już na wstępie dezawuuje pokaźne grono dyskutantów,
4280 twierdząc, iż jedynie fachowa wiedza upoważnia do ferowania ocen
4281 moralnych na temat klonowania. Choć moralnymi aspektami eksperymentów
4282 biomedycznych zajmuję się od kilku lat, wcale nie twierdzę, że z tego
4283 tytułu posiadam coś w rodzaju patentu na ich ocenę moralną Nie
4284 określam się nawet jako bioetyk. "Wszystkowiedzący" w dziedzinie
4285 moralności wydają mi się zresztą dalece niebezpieczni. Chcę także
4286 zwrócić uwagę na to, że w toczącej się debacie polaryzacja stanowisk
4287 wcale nie przebiega wzdłuż linii specjaliści - dyletanci. Zarówno
4288 wśród jednych, jak i drugich są głosy "za" i "przeciw". Zdecydowani
4289 zwolennicy klonowania, których dane mi było poznać w trakcie wielu
4290 konferencji, sesji, spotkań i dyskusji, rekrutowali się głównie
4291 spośród humanistów, a nie genetyków i biotechnologów. Wydaje się, że
4292 ci ostatni są dużo bardziej ostrożni w ocenach moralnych. Nie tylko
4293 dlatego że nie należy to wprost do ich profesji. Sądzę, że
4294 przedstawiciele szeroko pojętej biologii, dysponując szczegółową
4295 wiedzą na temat obecnego stanu badań, częstokroć bardziej trzeźwo
4296 oceniają możliwości i zagrożenia związane z rozwojem biotechnologii.
4297 Jestem zdecydowanym przeciwnikiem klonowania człowieka. Nie pomstuję
4298 - nic to nie da. Nie mam wątpliwości, że wcześniej czy później
4299 doczekamy się ludzkiego klona. Na pełne oburzenia "jak można!",
4300 odpowiem wówczas można, ponieważ od tego, co realne, istnieje
4301 przejście do tego, co możliwe. Skąd wszakże bierze się owo oburzenie?
4302 Bez względu na to, czy wyraża je embriolog, genetyk, bioetyk, etyk,
4303 filozof, teolog, prawnik, czy przygodny obywatel zaczepiony na ulicy
4304 przez ekipę telewizyjną, źródła niepokoju moralnego upatrywać będą oni
4305 zgodnie w tym, że klonowaniu poddany został człowiek, a nie owca,
4306 mysz, cielę czy małpa. Niektórzy obrońcy praw zwierząt oburzają się
4307 zresztą już na fakt klonowania zwierząt. Stanowią oni dzisiaj dość
4308 znaczące lobby, z którym muszą się liczyć entuzjaści eksperymentów na
4309 zwierzętach, nawet wówczas, gdy eksperymenty te służą ostatecznie
4310 dobru człowieka. Z obrońcami zwierząt można się nie zgadzać, ale nie
4311 można lekceważyć ich opinii. Przywołuję ich tutaj prawem kontrastu.
4312 Na inną ocenę zasługuje bowiem w moim przekonaniu klonowanie roślin i
4313 zwierząt, a na inną ludzi - ponieważ mamy do czynienia z różnymi
4314 rodzajami istnienia, choć biologicznie w jakimś stopniu do siebie
4315 podobnymi. Chodzi właśnie o człowieka... Rozumiem jednak, że żeby
4316 dostrzec wagę tego argumentu, trzeba uznać wyjątkowość ludzkiego -
4317 naszego - istnienia. Człowiek nec bestia Nie mam wątpliwości, że
4318 ludzki klon - jeśli powstanie - będzie w pełni człowiekiem. Z tego
4319 też względu nie będziemy patrzeć na niego jak na "biologiczny
4320 konstrukt" - co nie zmienia faktu, że z punktu widzenia biologii nim
4321 będzie. Piszę o "konstrukcie", ponieważ właściwy dla ludzkiego
4322 gatunku sposób rozmnażania płciowego zostanie zastąpiony konstrukcją
4323 zarodka poprzez transplantację jąder komórkowych. Z tego, że życie
4324 ludzkie zostanie zainicjowane inaczej, niż to się dzieje w naturze,
4325 nie wynika jednak, że będzie życiem "mniej" ludzkim. Na płaszczyźnie
4326 biologii klon będzie egzemplarzem gatunku Homo sapiens - ze wszystkimi
4327 konsekwencjami wynikającymi z faktu posiadania natury ludzkiej.
4328 Twierdzę wszelako, że istnienie jako człowiek - czyli posiadanie
4329 ludzkiej natury - nie wyczerpuje bez reszty tego, kim jesteśmy.
4330 Świadomi tego, dookreślamy się niejako wtórnie wobec własnej natury.
4331 Zwracając się do kogoś z wyrzutem "Zachowuj się jak człowiek!", nie
4332 mamy na myśli tego, że karcony przez nas delikwent stracił swe cechy
4333 gatunkowe. Za upomnieniem kryje się przekonanie, że bycie człowiekiem
4334 do czegoś zobowiązuje - zarówno względem siebie, jak i innych. Jeśli
4335 w otaczającym nas świecie jesteśmy kimś szczególnym, to nie ze względu
4336 na fizyczne uposażenie naszej natury, lecz z uwagi na właściwe nam "z
4337 natury" rozumność i wolność. To proste skądinąd doświadczenie moralne
4338 leży u podstaw nie tylko teorii etycznych - wskazujących na szczególną
4339 wartość człowieka określanego z tego tytułu szczytnym mianem "osoby" -
4340 lecz również wszelkich aktów prawnych w tym wielu dokumentów
4341 zakazujących klonowania człowieka. Jakkolwiek wiele wymienialibyśmy
4342 przejawów naszej rozumności i wolności, włączając w to osiągnięcia
4343 nauki, kultury i sztuki, wszystkie one pozostają dokonaniami
4344 "cielesnych ludzi". Chcąc zatem chronić "świat ludzki" - chronimy
4345 "ludzkie życie". Chronimy je nie dlatego, byśmy mieli na względzie
4346 jego czysto fizyczne zwierzęce walory - chodzi o to, że życie ludzkie
4347 stanowi podstawę i warunek wszelkich innych dóbr związanych ze światem
4348 ludzkiego geniuszu i ducha. Skoro życie ludzkich istot ma być
4349 przedmiotem szczególnej troski, winno być nią otoczone każde ludzkie
4350 indywiduum - każdy fizyczny organizm nie organ! posiadający ludzki
4351 zapis genetyczny. Takim organizmem jest ludzki zarodek, ale nie
4352 gamety. Gamety są ludzkie, lecz nie są ludźmi. Nie dokonuję tu
4353 żadnego odkrycia - o tym, że nasienie nie jest jeszcze człowiekiem w
4354 możności, pisał w IV wieku przed narodzeniem Chrystusa Arystoteles
4355 niemający pojęcia o współczesnej biologii. Inaczej rzecz się ma z
4356 zarodkiem. Nie twierdzę, że zarodek jest dojrzałym człowiekiem,
4357 twierdzę jednak, że jest na początkowym etapie drogi wiodącej do
4358 noworodka, a po latach - do dorosłego człowieka. Owszem, zarodek może
4359 zginąć. Nie odpowiadamy za błędy natury, które powodują naturalne
4360 poronienie. Odpowiedzialność można bowiem ponosić tylko za to, czego
4361 zrobienie bądź niezrobienie leży w naszej mocy. Odpowiadamy zatem za
4362 niszczenie ludzkiego życia na wczesnych etapach rozwoju. Przeciwnicy
4363 przyznawania wartości temu życiu oprócz odwoływania się do argumentu
4364 "z kotleta" - który tak radośnie przywołuje, a chwilę później odrzuca
4365 mój adwersarz - mówią też, że nie sposób żołędzi uważać za dęby,
4366 gąsienic za motyle ani zapłodnionych jaj za kurczaki. Powtórzę raz
4367 jeszcze zarodek nie jest dorosłym człowiekiem, w niczym go jeszcze nie
4368 przypomina, podobnie jak żołądź dębu, a jajo kurczaka. Za każdym
4369 razem jednak mamy do czynienia z dwoma różnymi stadiami rozwojowymi
4370 tej samej "natury". Żołądź jest dębem w możności, podobnie jak
4371 zarodek jest człowiekiem w możności - tzn. na jakimś etapie do stania
4372 się dorosłym człowiekiem. Nie twierdzę, że zarodek przejawia
4373 rozumność i wolność. Twierdzę, że posiada ludzką naturę, dla której -
4374 jeśli w rozwoju nie pojawią się poważne błędy - charakterystyczne jest
4375 rozumne i wolne działanie. A gdyby owe błędy się pojawiły? Chora
4376 ludzka natura jest nadal naturą ludzką. Argument "równi pochyłej", o
4377 którym z dezaprobatą wspomina Hartman, bywa rzeczywiście przywoływany,
4378 choć w nieco inny sposób. Niektórzy przeciwnicy eksperymentów
4379 ostrzegają, że odmawianie zarodkom statusu osobowego, w połączeniu z
4380 przesuwaniem w coraz odleglejszą przyszłość momentu rozwoju uznanego
4381 za "wartościorodny", może w końcu doprowadzić do eksperymentowania na
4382 płodach w trzecim trymestrze ciąży czy nawet na noworodkach. Nie to
4383 wszakże jest najważniejsze. Jeśli twierdzę, że eksperymenty w rodzaju
4384 klonowania nie powinny mieć miejsca, to dlatego iż uważam za zło
4385 traktowanie ludzkich istot w sposób przedmiotowy jako przedmiot
4386 eksperymentu, a nie ze względu na to, do czego takie badania mogłyby
4387 doprowadzić. Szczególny status człowieka jest zatem w moim przekonaniu
4388 powodem, dla którego inaczej należy oceniać genetyczne modyfikacje
4389 człowieka, a inaczej roślin i zwierząt. Nie sądzę więc, by "odraza do
4390 manipulacji genetycznych miała być pokrewna magicznej bojaźni przed
4391 genetycznie modyfikowaną żywnością". Można, co prawda, doszukiwać się
4392 biologicznego pokrewieństwa pomiędzy człowiekiem i innymi gatunkami
4393 badania wykazały np. daleko idące podobieństwo genomu ludzi i
4394 drożdży, ale to za mało, by przyznać im równy status moralny. Nie
4395 pomstuję na transgeniczne pomidory. W samej transgenizacji nie
4396 postrzegam zła, a kwestię, czy wprowadzanie zmodyfikowanych organizmów
4397 do środowiska może być niebezpieczne, pozostawiam specjalistom -
4398 biotechnologom i genetykom. To pragmatyka, a nie etyka. Człowiek nec
4399 deus Z całą pewnością natura ludzka nie jest doskonała. Gatunek
4400 ludzki nie jest też gatunkiem optymalnie przystosowanym do środowiska.
4401 Podobnie jak wszelkie inne gatunki podlegał i podlega ewolucji. O
4402 mankamentach ludzkiej natury przekonuje nas dostatecznie liczba
4403 nękających człowieka chorób, także tych wynikających z błędów
4404 genetycznych. Paradoksalnie, postęp medycyny przyczynił się do
4405 pogorszenia puli genowej naszej populacji. Osobniki, które kiedyś nie
4406 dożyłyby wieku prokreacji, dziś nie tylko osiągają ten wiek, ale też
4407 przekazują życie, rozprowadzając chorobotwórcze geny w populacji.
4408 Rozchwialiśmy mechanizm doboru naturalnego. Czy wynika stąd obowiązek
4409 naprawienia szkód za pomocą dostępnej nam wiedzy - genetyki i
4410 inżynierii genetycznej? Czymże jest terapia, jeśli nie naprawianiem
4411 błędów natury! Skoro metody inżynierii genetycznej mogą wspomóc
4412 tradycyjne metody terapii, ich odrzucanie byłoby zupełnie
4413 niezrozumiałe - chociaż na razie brakuje spektakularnych osiągnięć na
4414 tym polu. W ludzką naturę ingerujemy od dawna - sztuczna szczęka,
4415 sztuczne zastawki serca, okulary, endoprotezy... długo można
4416 wymieniać. Nie sądzę, żeby ktoś dzisiaj upierał się, że są to
4417 ingerencje niedozwolone. Wszystkie one służą korekcie błędów
4418 niedoskonałej natury ludzkiej. Jeśli taką korektę będzie można
4419 przeprowadzać za pomocą genetyki - nic w tym zdrożnego. Problem
4420 natury moralnej pojawia się dopiero wówczas, gdy nie tylko naprawiam
4421 naturę, ale zaczynam ją zmieniać. Część bioetyków odróżnia w tym
4422 miejscu działania jedynie doskonalące naturę meliorystyczne od działań
4423 eugenicznych, polegających na celowych zmianach cech determinowanych
4424 genetycznie. Klonowanie natomiast nie polega na wprowadzaniu
4425 jakichkolwiek zmian do genomu zarodka, lecz na powielaniu genomu.
4426 Jest więc działaniem bardziej "eugenicznie radykalnym" - nie planuję
4427 tej oto konkretnej cechy drugiego człowieka, planuję go całego.
4428 Oczywiście w wymiarze biologicznym, ponieważ to, kim będzie, zależy
4429 jeszcze od wielu czynników środowiskowych. Dlaczego jednak w
4430 obdarzeniu nowego człowieka znanym i wielce obiecującym genomem
4431 miałoby być coś zdrożnego? Działanie owo można by porównać z
4432 posłaniem dziecka do najlepszej szkoły w celu maksymalnego rozwoju
4433 jego zdolności. W obu przypadkach chodzi o osiągnięcie przez dziecko
4434 optimum jego możliwości. Czy troska o zapewnienie dziecku jak
4435 najlepszego startu życiowego miałaby być czymś złym? O ile jednak
4436 dobra szkoła stara się wykorzystywać i rozwijać cechy i zdolności już
4437 posiadane przez dziecko, o tyle w przypadku klonowania owe cechy i
4438 zdolności stają się przedmiotem decyzji z zewnątrz. Biologiczna
4439 predeterminacja jest w jakimś stopniu naruszeniem wolności dziecka -
4440 nawet wówczas, gdy nikt nie będzie od niego żądał realizowania cech i
4441 talentów biologicznego prototypu. Zaplanowaliśmy go, a tym samym już
4442 na wstępie pozbawiliśmy go szansy na posiadanie nowego potencjału
4443 możliwości genetycznych, bycie kimś zupełnie wyjątkowym. Hartman
4444 twierdzi, że koniec końców klonowanie służyć ma rozwijaniu nowych
4445 technik diagnostycznych i terapeutycznych. Znani mi zwolennicy
4446 klonowania reprodukcyjnego zapewne obruszą się w tym miejscu, chyba że
4447 wszyscy oni pod maską pomocy bezpłodnym małżeństwom ukrywają zapędy
4448 eksperymentatorskie. Jakkolwiek by było, nie mam prawa posądzać ich o
4449 hipokryzję, a do kwestii eksperymentowania na ludzkich zarodkach
4450 odniosłam się już wcześniej. Pozostają jeszcze argumenty, które mój
4451 adwersarz nazywa "mistyczno-teologicznymi". W literaturze przedmiotu
4452 pisze się o "odgrywaniu roli Boga" playing God, przy czym nie zawsze
4453 chodzi o argumentację stricte teologiczną - niektórzy zamiast o Bogu
4454 mówią o "matce naturze". Hartman stwierdza, że Bogu wolno wszystko -
4455 aż chciałoby się w tym miejscu przywołać starą dyskusję na temat
4456 woluntaryzmu albo dialog Platona "Eutyfron", w którym Sokrates powiada
4457 "Bośmy się zgodzili, że bogowie dlatego lubią to, co zbożne, że ono
4458 jest zbożne, a nie ono jest zbożne, dlatego że je lubią. No
4459 nie?". Zdaniem Hartmana, jeśli człowiek pocznie się na drodze
4460 klonowania, będzie to widomym dowodem, że Bóg tak
4461 chciał. Niebezpieczna to argumentacja! Jesteśmy na co dzień świadkami
4462 niekwestionowanego zła wojen, zamachów, oszustw, kłamstwa i przemocy.
4463 Czyżby wszystko to miało być wolą Boga? Okrutny byłby to Bóg!
4464 Tymczasem argumentacja "z odgrywania roli Boga" odwołuje się raczej do
4465 woli człowieka, a nie Boga. Czy człowiek, doprowadzając do rodzenia
4466 się klonów, może naruszyć boskie prerogatywy? Odpowiedź zależy od
4467 tego, jak te prerogatywy rozumiemy. Jeśli rozważamy je w odniesieniu
4468 do samego faktu stworzenia, to z całą pewnością akt Boskiej kreacji
4469 osoby ludzkiej jest czymś dalece wykraczającym poza tworzenie klonów.
4470 Klonowanie dotyczy jedynie biologicznej sfery człowieka, embriolog
4471 występuje jako "rzemieślnik" wykorzystujący naturalne procesy
4472 zachodzące w przyrodzie. Nie stwarza, lecz przetwarza. Moglibyśmy
4473 powiedzieć, że w jakimś stopniu współpracuje z "matką naturą". Czyżby
4474 więc klonowanie nie różniło się istotnie od poczęcia życia na drodze
4475 seksualnej? Owszem, istnieje zasadnicza różnica. Czym innym jest
4476 naturalne wykorzystywanie mechanizmów natury, a czym innym -
4477 poddawanie ich daleko idącym modyfikacjom, choćby w celu
4478 wyeliminowania "genetycznej ruletki". Jeśli uznać, że współpraca
4479 człowieka z naturą w rodzeniu się nowych ludzi jest zarazem współpracą
4480 ze Stwórcą, to w procesie klonowania człowiek przejmuje Jego rolę w
4481 tym sensie, że chce jakościowo predeterminować nowe życie. Jeśli,
4482 stojąc na pozycji agnostyka, nie widzimy powodów do tego, by odwoływać
4483 się w tym miejscu do jakkolwiek pojętego bóstwa, dość będzie
4484 powiedzieć, że w procesie klonowania udaje się nam po prostu "oszukać
4485 naturę". Debatę na temat konsekwencji owego oszustwa pozostawiam
4486 biologom. Nie tylko eksperci Hartman stanowczo domaga się od
4487 uczestników dyskusji, by wykazali się znajomością jej przedmiotu.
4488 Kompetencje są potrzebne bez względu na to, czy rozmawiamy o budowie
4489 mostów, sytuacji politycznej w Chinach, czy moralnej ocenie ingerencji
4490 biomedycznych. Pamiętać jednak należy, po pierwsze, że różne są
4491 poziomy, na których prowadzimy dyskusję, a po wtóre, że dyskusja na
4492 temat szeroko pojętej moralności ma swoje szczególne prawa. Gdyby
4493 uznać, że tylko dogłębna wiedza upoważnia nas do zabierania głosu,
4494 wszystkie dyskusje toczyłyby się w wąskim gronie ekspertów. Tymczasem
4495 na równi z fachowymi potrzebne są też debaty bardziej "popularne".
4496 Choćby specjaliści krzywili się, że nie wszystko zostało powiedziane
4497 dość dokładnie, końcowe wnioski, do których dojdą dyskutanci, wcale
4498 nie muszą być błędne. Dyskutujemy przecież na temat Unii
4499 Europejskiej, afer korupcyjnych, reformy służby zdrowia - ponieważ są
4500 to problemy, które w jakiś sposób nas dotyczą. Dyskutujemy też o
4501 moralnych aspektach współczesnej biomedycyny. Rzecz jasna, w owej
4502 debacie nie możemy się odwoływać jedynie do intuicji. Potrzebujemy
4503 ekspertów. Nie można jednak odbierać prawa głosu ludziom, którzy z
4504 różnych powodów czują się zaniepokojeni postępem genetyki i
4505 embriologii - także politykom i duchownym. Tym bardziej że spośród
4506 nich również rekrutują się eksperci. Zdaję sobie doskonale sprawę z
4507 tego, że bronię stanowiska niepopularnego. Myślę, że we współczesnej
4508 bioetyce należę do obozu mniejszości. Ale nie mam z tego powodu
4509 kompleksów. Ani większość, ani mniejszość nie stanowią argumentu w
4510 etyce. Zdecydowanie odrzucam tezę, jakoby rozwój szeroko pojętej
4511 biologii miał stanowić zagrożenie dla ludzkości. Nowe możliwości
4512 wymagają jednak rzetelnej refleksji, zbytni pośpiech w ferowaniu ocen
4513 moralnych jest więc dalece niewskazany. W sytuacjach wątpliwych
4514 roztropność nakazuje powstrzymać się od działań, dopóki nie
4515 rozstrzygniemy kwestii wątpliwych. Nie chodzi przecież o amebę,
4516 chodzi o człowieka... Autorka jest profesorem KUL, kierownikiem
4517 Katedry Etyki Szczegółowej. Należy do Zgromadzenia Sióstr Służebnic
4518 Ducha Świętego Anoreksja i bulimia Majka Samer Opowieść o chorej Julii
4519 i wywiad z prof. Ireną Namysłowską ordynatorem warszawskiej Kliniki
4520 Dzieci i Młodzieży Siedzimy z Julią i oglądamy jej zdjęcia z
4521 dzieciństwa. Śliczne, uśmiechnięte dziecko. Na zdjęciach jest sama
4522 lub z mamą. Jej rodzice rozwiedli się, gdy miała trzy lata. Dwa lata
4523 później na zdjęciach pojawia się ojczym. Julia przytula się do jego
4524 nogi, do pleców mamy. Oni zaś zazwyczaj przytulają jej młodszą
4525 siostrę, która urodziła się, gdy Julia miała pięć lat. Dziś Julia ma
4526 lat dwadzieścia osiem, jest piękną kobietą 166 cm wzrostu, 52 kilo
4527 wagi. Mądrą i życzliwą. Nawet gdy opowiada o trudnych rzeczach,
4528 uśmiecha się do mnie - jakby chciała powiedzieć to tylko mój ból, nie
4529 warto się tym martwić. Dziewczęce fanaberie Julia od siedmiu lat
4530 cierpi na zaburzenia jedzenia. Wielokrotnie szukała pomocy, bez
4531 skutku. Ucieszyła się, że może opowiedzieć swoją historię, bo uważa,
4532 że jej choroba jest "cichym problemem" wielu dziewczyn w Polsce.
4533 Cichym - bo chore się wstydzą. A przecież - mówi Julia - anoreksja i
4534 bulimia naprawdę zabijają kobiety. Ludzie uważają często, że to
4535 fanaberie rozpuszczonych dziewczyn. Kolorowe pisma wydrukują czasem
4536 artykuł o anoreksji rzadziej o bulimii, anoreksja jest bardziej
4537 sensacyjna obok zdjęć wychudzonych modelek, obok propozycji cudownych
4538 diet, obok przepisów na superpyszne i superkaloryczne dania. Zdaniem
4539 Julii przed sądem trzeba byłoby postawić całą współczesną
4540 cywilizację. Zresztą, przypadki anoreksji historia notuje już w I w
4541 n.e., a bulimii w wieku IX. Tyle że wtedy były to przypadki, a dziś
4542 to już niemal epidemia. Przyczyn swojej choroby Julia doszukuje się w
4543 domu. - Dzieciństwo ciągnie się za mną jak zmora - mówi - ciągle mnie
4544 boli i ciągle do niego wracam. Grube dziecko, grzeczne do bólu
4545 Rodzice Julii matka choleryczka, ojciec alkoholik, a później ojczym,
4546 "dobry chłopiec z syndromem Piotrusia Pana", zazdrosny o względy
4547 matki. - Nigdy nie wiedziałam, jak matka zareaguje na to, co jej
4548 powiem, co zrobię. Mogłam się nie wiem jak starać, i tak znalazł się
4549 powód, żeby zrobić mi awanturę, kończącą się laniem. W rodzinie Julii
4550 nie przytulano się i nie mówiono sobie dobrych słów. Jedyną formą
4551 wyrażania miłości było jedzenie. - Matka zabraniała mi jeść, gdy była
4552 na mnie zła, i zasypywała smakołykami, gdy chciała okazać mi
4553 "miłość". Rodzina się ode mnie odsuwała, bo na przykład niedokładnie
4554 starłam kurze. Wtedy jadłam sama. Ktoś przynosił talerz pod drzwi
4555 mojego pokoju. Gdy nie zjadałam, matka traktowała to jak potwarz.
4556 Zaczynała się następna awantura i kolejne dni izolacji. Z dzieciństwa
4557 Julia pamięta strach, niepewność, wyrzuty sumienia. Kiedy miała sześć
4558 lat i zjadła kanapkę z szynką w Wielki Piątek, myślała, że obraziła
4559 Boga już na zawsze. Miała trzynaście lat, gdy jej ukochany królik
4560 wylądował na stole w postaci pasztetu. Przestała jeść mięso.
4561 Wegetarianizm był następnym powodem awantur, ale tu Julia nie dała się
4562 złamać. - Nawet później, mimo bulimii, w największym ataku wilczego
4563 głodu, nie tknęłam mięsa. Zwierzęta były moimi przyjaciółmi w
4564 dzieciństwie. Grube dziecko, w dodatku kujon i grzeczne do bólu, nie
4565 ma przyjaciół wśród rówieśników. Nie miałam zresztą o czym z nimi
4566 rozmawiać, szczególnie w okresie dojrzewania. Chodziłam do szkoły
4567 wyczulona na oczekiwania dorosłych. Do tej pory jestem barometrem
4568 ludzkich oczekiwań i cierpię męki, gdy nie mogę ich spełnić. Każde z
4569 rodziców skarżyło mi się na drugie. Czułam, że to mnie przerasta, ale
4570 bardzo chciałam im pomóc. I cała wina za ich nieszczęścia spadała na
4571 mnie. Żeby piersi nie urosły Julia marzyła o szkole plastycznej.
4572 Rodzice woleli technikum. Wywalczyła ogólniak. Nienawidziła szkoły
4573 średniej. Te rozmowy o samochodach, meczach, lakierach do paznokci,
4574 koledzy żyjący imprezami i podbojami. Dla Julii seks był tabu.
4575 Wiedziała, że dzieci nie znajduje się w kapuście. Ale myśl, że ona
4576 mogłaby "to" robić, napawała ją odrazą. - Przestałam być strasznym
4577 pulpetem i miałam długie blond włosy, więc chłopcy zaczęli się mną
4578 interesować. Kiedy przez dłuższy czas jeden chłopak nie dawał mi
4579 spokoju, obcięłam metrowej długości włosy na zapałkę. Moja twarz
4580 zrobiła się jak księżyc w pełni, a chłopak do końca liceum się do mnie
4581 nie zbliżył. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że faceci patrzą tylko
4582 na opakowanie. Dorastająca Julia marzyła, żeby miesiączki zniknęły na
4583 zawsze, a piersi nigdy nie urosły. - I tak się stało. Nie mam
4584 biustu, a gdy przestałam jeść, miesiączki zniknęły prawie na rok. To
4585 okropne, ale całe życie mam brzuch większy od piersi. Nie chodziła na
4586 imprezy. W drugiej licealnej czytała Sartre'a, Simone de Beauvoir,
4587 Nietzschego, Prousta. - W głębi duszy zazdrościłam rówieśnikom. Ich
4588 energii, beztroski. Dlatego zrobiłam się niedostępna. Chciała jak
4589 najszybciej skończyć liceum i uciec do klasztoru. Rodzice się nie
4590 zgodzili. Zdała na studia. Marzyła o Akademii Sztuk Pięknych, ale w
4591 domu kpiono z artystów. Poszła na Międzywydziałowe Studia
4592 Humanistyczne. Mleko - 27 kilokalorii Gdy miała dwadzieścia lat,
4593 dopadła ją pierwsza miłość. Wtedy przestała jeść. - Ważyłam
4594 siedemdziesiąt kilogramów. Miałam wrażenie, że mój chłopak się mnie
4595 wstydzi. Liczyłam kalorie. Mleko 0-procentowe miało aż 27 kcal/100
4596 ml, jabłko 90/100 g, kefir aż 43/100 ml, pieczywo - lepiej nie
4597 mówić. Jedzenie zaczęło mnie przerażać. Całymi dniami chodziła głodna.
4598 Piła tylko litrami kawę, bo ciągle chciało jej się spać, a musiała się
4599 uczyć po nocach. - Kawę piłam z mlekiem. Gdy dzienna dawka kalorii
4600 dochodziła do 70 szklanka mleka, wpadałam w panikę, oskarżałam się o
4601 brak silnej woli. Zaczęła biegać. Kupiła sobie worek treningowy i
4602 kopała go niemal do omdlenia. W cztery miesiące schudła 30 kilo. W
4603 domu nic nie zauważyli. - Ubierałam się w workowate ciuchy. Jadłam
4604 zazwyczaj osobno, więc z pozbywaniem się jedzenia nie było problemu.
4605 Poza tym to zwykle ja gotowałam. Matka była zadowolona, że ją
4606 wyręczam. W weekendy studiowała książki kucharskie, przyrządzała
4607 ogromne ilości jedzenia, namawiała rodzinę na dokładki. Lubiła
4608 patrzeć, jak jedzą. Nauczyła się gotować bez próbowania potraw. Była
4609 skupiona na niejedzeniu. Nie zauważyła, że traci chłopaka. - Nie
4610 lubiłam, kiedy mnie dotykał. Bałam się, że wyczuje fałdy tłuszczu.
4611 Oskarżałam go, że myśli tylko o jednym - żeby mnie macać. Ale naprawdę
4612 przerażało mnie chyba, że powie mi wprost, że jestem gruba i wówczas
4613 umrę z upokorzenia. Skończyła I rok studiów, wakacje spędzała w domu.
4614 - Boże, jaka ja byłam wtedy potwornie głodna! Któregoś dnia usłyszała
4615 w radiu o bulimii. Że można jeść i wymiotować. Chudnąć i jeść do woli
4616 to, na co ma się ochotę. Pomyślała, że jest zupełnie pozbawiona
4617 wyobraźni, skoro sama na to nie wpadła. Torebka do połykania W lipcu,
4618 po pięciu miesiącach głodzenia, najadła się po raz pierwszy. Z
4619 przejedzenia nie mogła oddychać, wyrzuciła to z siebie do sedesu.
4620 Wielka ulga. Teraz jedzenie to była niebiańska przyjemność, a wymioty
4621 - panaceum na skutki tej niewinnej słabości. - Wymiotowałam sześć,
4622 siedem razy dziennie. Matka stwierdziła, że na pewno się puściłam i
4623 jestem w ciąży. Po pewnym czasie wszyscy się przyzwyczaili. Śmieszą
4624 ją amerykańskie książki o zaburzeniach odżywiania, gdzie opis każdego
4625 przypadku kończy się happy endem, bo rodzice dostrzegają problem,
4626 czują się winni, idą razem na terapię, walczą, wygrywają i żyją długo
4627 i szczęśliwie. - Kiedy po kilku miesiącach powiedziałam rodzicom o
4628 bulimii, bo czułam, że jestem na granicy załamania, uznali, że jak
4629 zwykle wyszukuję sobie problemy, żeby pokazać, jaka jestem oryginalna.
4630 Wpadłam w depresję. Wzięła urlop dziekański. Całymi dniami gapiła się
4631 w okno. W nocy miała wciąż ten sam sen próbuje wydostać się z
4632 labiryntu, znajduje wyjście, które jest świeżo zamurowane, zaczyna
4633 krzyczeć, budzi się zlana potem. - Jadłam na potęgę, czasami nawet
4634 nie chciało mi się wymiotować. Przytyłam dwadzieścia kilogramów.
4635 Wróciła mi miesiączka. Poszłam do psychiatry, bo w domu powiedzieli,
4636 że jak ze sobą czegoś nie zrobię, to mnie wyrzucą, nie będą trzymać
4637 pasożyta. Lekarz dał jej psychotropy. Wzięła raz i nie mogła się
4638 ruszyć. Dostała paraliżu mięśni, który trwał dwie doby. Wyrzuciła
4639 lekarstwa. Zgłosiła się do Instytutu Psychiatrii i Neurologii w
4640 Warszawie na oddział nerwic. Kazano jej czekać na terapię. Około
4641 czterech miesięcy. Przyszła po czterech miesiącach, powiedzieli jej,
4642 że nie ma miejsc na ten rok. A jej się kończył urlop na studiach.
4643 Apatycznie stwierdziła, że jak jej nie przyjmą, to się zabije.
4644 Przyjęli ją, bo ktoś zrezygnował. Terapia trwała dziesięć tygodni.
4645 Wyszła z depresji, bulimia została. Wróciła na studia. Wyniosła się
4646 z domu. Miała stypendium, dawała korepetycje, sprzątała po domach. A
4647 wieczorami jadła. Trzy bochenki chleba z masłem lub olejem. Garnek
4648 ziemniaków z kefirem. Litry kisielu. Potem ubikacja, wyrzuty
4649 sumienia, ale i błogie uczucie odprężenia. - Każdy dzień wyglądał tak
4650 samo. Budziłam się przerażona, bo mi się śniło, że zjadłam potężną
4651 ilość kalorii i nie zwymiotowałam. Budziłam się ze wzdętym brzuchem i
4652 gnałam do WC po środkach przeczyszczających, które łykałam co wieczór.
4653 Środki raz działały, raz nie. Wtedy chodziłam przez cały dzień zła,
4654 że mam wielki brzuch, albo w ogóle nie wychodziłam z domu. Całymi
4655 dniami nie jadłam nic, by po powrocie do domu najadać się do upadłego.
4656 Mieszkałam u znajomych, którzy wyjechali na parę lat do Belgii. Nie
4657 musiałam się krępować. Czasami jadłam do trzeciej w nocy, później nad
4658 sedesem. Zaczęły mi się robić odciski na rękach i rany w gardle.
4659 Gardło przyzwyczaiło się do drażnienia palcami i nie reagowało, nawet
4660 gdy pakowała tam całą dłoń. - Wynalazłam rewelacyjny patent połykanie
4661 foliowej torebki. Torebka głęboko drażniła przełyk i wtedy mogłam
4662 zwrócić. Taka torebka nie może być szorstka ani za duża do dziś leży w
4663 szafce w wiadomym miejscu. Waga psychoterapeutyczna Julia skończyła
4664 studia, poszła do pracy. Zarabiała nieźle, zdołała kupić małe
4665 mieszkanie pod Warszawą. I kiedy miała dwadzieścia sześć lat, poznała
4666 Pawła. Swoją drugą miłość. - Od początku wiedział o mojej chorobie.
4667 Był starszy o dziesięć lat, żonaty. Pasowało mi to, bo nie chciałam
4668 się wiązać. Gdy byliśmy ze sobą czterdzieści osiem godzin, czułam się
4669 jak w klatce. A on się rozwiódł. Kazałam mu się wynosić z mojego
4670 życia. On jednak był uparty. Nadal jesteśmy razem, choć średnio co
4671 cztery miesiące od niego odchodzę. Nie wiem, czemu ten facet tak się
4672 do mnie przykleił. Jest inteligentny, przystojny, kobiety go lubią, a
4673 on tkwi przy mnie. Prawie ze sobą nie sypiamy, bo ja wolę jeść, niż
4674 się kochać. Tylko gadamy dużo. Ale od poznania Pawła Julia próbowała
4675 leczyć bulimię. Miała nawet sukcesy na wakacjach zjadła na obiad
4676 ziemniaki - "na zdrowo" po raz pierwszy od wielu lat. Płaciła
4677 terapeutom po kilkadziesiąt złotych za godzinę. W końcu rzuciła
4678 pracę. Od miesięcy jest na utrzymaniu Pawła, zarejestrowała się w
4679 pośredniaku. Wiele razy traciłam nadzieję na wyleczenie. Próbowałam
4680 jeszcze raz tylko dzięki energii Pawła i tylko dla niego. Ja dla
4681 siebie nie jestem żadną motywacją. Przeszłam przez dziesiątki
4682 gabinetów. Mam dość opowiadania po raz setny mojego dzieciństwa.
4683 Kiedyś trafiła do pani psycholog, która zaczęła od tego, że kazała jej
4684 wejść na wagę. - Wtedy ważyłam pięćdziesiąt dwa kilogramy.
4685 Stwierdziła, że to dużo, bo ona w moim wieku ważyła czterdzieści pięć,
4686 a przecież jest wyższa ode mnie. W dodatku teraz ma czterdzieści dwa
4687 lata i waży tyle, co ja. Po czym zaczęła rozprawiać o dietach, które
4688 pozwalają jej utrzymać formę przez tyle lat. - Chodziłam na spotkania
4689 Anonimowych Żarłoków. Ale oni są nawiedzeni, ciągle proszą Boga o
4690 wsparcie. Zwiałam z potwornym niesmakiem. Kosztowało mnie to miesiąc
4691 zażerania się samymi słodyczami. - Cierpiałam na choroby
4692 osiemdziesięciolatków - chroniczne wzdęcia, zaparcia, kolkę
4693 jelitową. Wypadały mi włosy, łamały się paznokcie, psuły zęby.
4694 Okazało się, że mam kamicę nerkową. Internista podejrzewał również
4695 chorą tarczycę i polecił mi endokrynologa w Szpitalu Bielańskim, ponoć
4696 też najlepszego specjalistę w Polsce od leczenia bulimii. Szłam na tę
4697 wizytę z ogromną nadzieją, że wynagrodzę Pawłowi lata życia z wrakiem.
4698 Pojechali, Paweł czekał w poczekalni. - Wizyta była piorunująca.
4699 Pani doktor zrobiła mi wykład, że bulimicy marnotrawią jedzenie i
4700 pieniądze podatników, którzy płacą za leczenie ich fanaberii.
4701 Zaleciła mi terapię wstrząsową żebym się wyrzygała, a potem zjadła
4702 swoje rzygowiny. Wysłuchałam, przytaknęłam. Czułam się winna.
4703 Czułam, że ona ma rację. Ale nie mogłam opanować chęci jedzenia i nie
4704 mogłam opanować lęku przed przytyciem. Poszłam do niej jeszcze dwa
4705 razy. Traktowała mnie jak podczłowieka. A ja i bez tego czułam się
4706 jak totalne NIC. Co to za ciało? Zaczęła pić. Nie nagle - w pewnym
4707 momencie zauważyła, że od dłuższego czasu pije. Czasem więcej, zwykle
4708 mniej, ale dzień w dzień. Alkohol ją uspokajał, kiedy wyrzucała sobie,
4709 że jest rozpuszczonym dzieciakiem. Kiedy wytykała sobie brak
4710 kobiecości i to, że rani Pawła, mimo że jest jedyną osobą, która daje
4711 jej to, czego zawsze pragnęła bezwarunkową miłość. - Nie potrafię się
4712 obchodzić z miłością, nie nauczyłam się brać czegokolwiek od innych.
4713 Pawłowi wyrzucam, że jest ze mną tylko dla mojego ciała, a przecież
4714 tego ciała prawie w ogóle nie pozwalam mu dotykać. Zresztą, co to za
4715 ciało? Bardziej chłopca niż kobiety, z rozstępami i wzdętym brzuchem.
4716 Julia jest piękną kobietą, z płaskim brzuchem i zalotnie błyskającymi
4717 oczami. Zaczęła pić więcej, gdy zauważyła, że alkohol pozwala jej
4718 rozluźnić się na tyle, by "być dostępną seksualnie". Po roku okazało
4719 się, że bez alkoholu nie potrafi wytrzymać nawet dnia, bo dopada ją
4720 przerażenie że jest wrakiem. Teraz Julia ma dwadzieścia osiem lat.
4721 Jest bulimiczką i alkoholiczką. Mówi, że nie ma siły już szukać
4722 pomocy. Jeżeli się jeszcze zmobilizuje, to tylko dla Pawła, ale nie
4723 zniesie następnego zawodu w leczeniu. Chciałaby, żeby w Polsce
4724 utworzono specjalne kliniki pomagające dziewczynom chorym jak ona.
4725 Mówi też, że gdyby miała dość odwagi, toby ze sobą skończyła. Czasami
4726 płacze, ale szybko się zbiera, bo użalanie się nad sobą ją brzydzi.
4727 Piękna, bo szczupła? - wywiad z prof. Ireną Namysłowską Majka Samer
4728 Czy często spotyka się Pani z takimi przypadkami jak Julii?
4729 Prof. Irena Namysłowska Julia ma dwadzieścia osiem lat, choruje długo
4730 i jej choroba jest już chroniczna. Nie wyleczy jej zwykła sześcio-,
4731 ośmiotygodniowa terapia na oddziale nerwic. Ta dziewczyna potrzebuje
4732 długiej terapii psychoanalitycznej, która sięgnęłaby do głębokich
4733 zranionych warstw jej osobowości i pozwoliłaby im się zagoić. Dlaczego
4734 Julii tak trudno znaleźć pomoc? W Polsce łatwiej uzyskać pomoc przed
4735 osiemnastym rokiem życia. Istnieją kliniki dla dzieci i młodzieży
4736 leczące zaburzenia odżywiania - np. Klinika Psychiatrii Wieku
4737 Rozwojowego na ul. Litewskiej w Warszawie, Oddział Psychiatryczny dla
4738 Młodzieży w Zagórzu czy dziecięcy oddział w warszawskim Instytucie
4739 Psychiatrii i Neurologii na ul. Sobieskiego. Julii pozostaje raczej
4740 indywidualna psychoterapia albo leczenie na oddziałach nerwic, które
4741 zajmują się między innymi problemami odżywiania. Niestety, szpitale
4742 psychiatryczne dla dorosłych nie są przygotowane do leczenia anoreksji
4743 i bulimii. Dlaczego kliniki leczą dziewczyny do osiemnastego roku
4744 życia? Anoreksja, która wymaga leczenia szpitalnego, bo nie leczona
4745 nieuchronnie prowadzi do śmierci, dotyka głównie dziewczęta w wieku
4746 dojrzewania trzynaście - osiemnaście lat. Szpitale mają programy
4747 leczenia przygotowane głównie dla osób w tak specyficznym okresie,
4748 jakim jest dorastanie. Bulimia dotyka częściej młode kobiety - a nie
4749 dziewczynki - i rzadko wymaga leczenia szpitalnego, bo nie wyniszcza
4750 tak szybko organizmu jak anoreksja. Chore na bulimię nie wymagają tak
4751 ścisłego nadzoru jak anorektyczki, bo łatwiej je nakłonić do leczenia.
4752 Tu zwykle wystarcza psychoterapia, za to długotrwała i połączona z
4753 terapią rodzinną, z udziałem rodziców lub partnera życiowego.
4754 Dlaczego tak trudno znaleźć dobrego terapeutę? Powstaje mnóstwo
4755 prywatnych gabinetów i ośrodków, które nie podlegają żadnej kontroli,
4756 a zawód psychoterapeuty nie jest prawnie chroniony. Więc jak odróżnić
4757 fachowca od hochsztaplera? Poszukując terapeuty, psychiatry,
4758 psychologa należy zawsze pytać o jego kompetencje. Dobry specjalista
4759 powinien mieć certyfikat Polskiego Towarzystwa Psychologicznego lub
4760 Psychiatrycznego. Certyfikat taki oznacza, że odbył wiele
4761 specjalistycznych szkoleń, ma długą praktykę, zdał trudne egzaminy.
4762 Ludzie tracą mnóstwo pieniędzy na terapie u niekompetentnych osób.
4763 Dobrze by było, gdyby Towarzystwa Psychiatryczne i Psychologiczne
4764 opublikowały listę psychoterapeutów z certyfikatem. Czy Julia ma
4765 szansę na wyleczenie? W Polsce i na świecie udaje się wyleczyć ok.
4766 60 - 70 proc. zgłoszonych przypadków anoreksji i bulimii. Im dłużej
4767 "pielęgnuje się" samotnie chorobę, tym trudniej ją wyleczyć. W Polsce
4768 dziewczyny zbyt późno trafiają na oddziały, a zadaniem najtrudniejszym
4769 jest skłonienie ich - szczególnie chorych na anoreksję - do współpracy
4770 z lekarzem. Dlaczego? One często nie chcą się leczyć, bo mass media
4771 lansują określony typ urody, wzmacniają przekonanie, że wygląd
4772 decyduje o wartości człowieka. Bardzo trudno namówić chorą na
4773 anoreksję dziewczynę, by zaczęła jeść. Ona panicznie boi się przybrać
4774 na wadze, boi się utracić to, co osiągnęła - np. że w szkole lub w
4775 pracy koleżanki ją podziwiają, że tak ładnie wygląda. Bo przecież
4776 według powszechnej opinii ładne jest to, co chude, a wartościowa jest
4777 siła woli, która pozwala utrzymać dietę. Nawet pani pisze w reportażu
4778 "Julia jest piękną, szczupłą kobietą mającą 166 cm przy 52 kg wagi".
4779 Czyli piękna, bo szczupła. Czy 10 kilo więcej to już brzydota lub
4780 otyłość? Media powinny być uważniejsze. Wszystkiemu winne są media?
4781 Oczywiście nie. Uważniejsi powinni być również rodzice. Bo to przede
4782 wszystkim dobra, dająca poczucie bezpieczeństwa i ucząca ważnych, a
4783 nie powierzchownych wartości rodzina jest najlepszą profilaktyką
4784 zaburzeń odżywiania. Co można poradzić rodzicom? Banalna prawda
4785 brzmi żyć dobrze i uczyć dzieci dobrego życia. Na Zachodzie lepiej
4786 sobie radzą z leczeniem bulimii i anoreksji. Nie jestem tego pewna.
4787 Na Zachodzie terapia często trwa krócej niż w Polsce, jest nastawiona
4788 na uporanie się z najbardziej uciążliwymi objawami w wypadku bulimii z
4789 objadaniem się, przeczyszczaniem, wymiotami. W przypadku anoreksji na
4790 osiągnięciu u chorej normalnej wagi i skłonieniu do jej utrzymania.
4791 Później jednak przydałaby się praca z głębszymi urazami. A na
4792 Zachodzie szkoda na to pieniędzy, tam musi być szybko i skutecznie.
4793 Jest jednak nieco lepiej niż w Polsce, jeśli chodzi o indywidualną
4794 terapię psychoanalityczną - część kosztów za nią pokrywa
4795 ubezpieczenie. W Polsce indywidualna psychoanaliza jest zawsze
4796 pełnopłatna. Jest szansa na poprawę? Byłoby znacznie lepiej, gdyby
4797 terapia zaburzeń odżywiania oparta była na publicznej służbie zdrowia
4798 - na razie tak jest głównie przy anoreksji. I gdyby powstały w Polsce
4799 przynajmniej dwa, trzy publiczne ośrodki leczenia tych zaburzeń, które
4800 miałyby podpisaną umowę z kasami chorych, kompleksowe programy
4801 terapii, kilka łóżek szpitalnych, oddział dzienny i poradnię
4802 zapewniającą długotrwały kontakt pacjentki z lekarzem plus terapię
4803 rodzin. Czy z bulimii i anoreksji można się całkiem wyleczyć? Tak,
4804 choć wiele z tych dziewczyn już przez całe życie uważnie pilnuje wagi.
4805 A jedzenie rzadko jest dla nich przyjemnością. Anoreksja psychiczna,
4806 zwana też jadłowstrętem psychicznym, to zaburzenie jedzenia o podłożu
4807 psychicznym. Charakteryzuje ją brak umiaru w odchudzaniu się chorej
4808 90 proc. przypadków dotyczy dziewcząt. U anorektyczek spadek wagi
4809 może dochodzić nawet do 30 kg poniżej wagi oczekiwanej dla wieku i
4810 wzrostu np. 16-letnia dziewczyna waży 28 kg przy wzroście 150 cm.
4811 Chore głodzą się, mimo że odczuwają głód, zmuszane do jedzenia
4812 ukrywają je w rękawach, w dziurach w ścianie... Panicznie boją się
4813 przytyć. Nawet bardzo wychudzone, nie widzą tego - mają zaburzony
4814 obraz swojego ciała, a on jest dla nich wyznacznikiem samooceny.
4815 Chore tracą miesiączkę co przy długotrwałym nieleczeniu prowadzi do
4816 zaniku jajników i wyniszczenia fizycznego, wynikającego z zaburzeń
4817 hormonalnych. Anorektyczki cierpią na zawroty i bóle głowy,
4818 zaburzenia snu bezsenność w nocy i senność w dzień, uczucie zimna,
4819 skłonność do omdleń, zaburzenia rytmu serca, odwodnienie,
4820 osteoporozę. Nie leczona anoreksja doprowadza do śmierci. Bulimia
4821 psychiczna, zwana żarłocznością psychiczną. Podobnie jak anoreksja
4822 dotyczy głównie kobiet. Bulimię charakteryzują nawracające co
4823 najmniej dwa razy w tygodniu, a niekiedy kilka razy dziennie, napady
4824 objadania się chore potrafią w ciągu jednego napadu pochłonąć nawet 40
4825 tys. kcal - czyli porcję jedzenia wystarczającą na trzy tygodnie!;
4826 zachowania chorej po obżarstwie, które mają nie dopuścić do
4827 przybierania na wadze - prowokowanie wymiotów, nadużywanie środków
4828 przeczyszczających nawet do 200 sztuk jednorazowo, intensywne
4829 ćwiczenia fizyczne, głodzenie się; nadmierny wpływ kształtów i wagi
4830 ciała na samoocenę. Bulimiczki cierpią często na zaburzenia
4831 metaboliczne, niedobory witamin, wiotkość żołądka rozdętego od
4832 napychania pokarmem. Dochodzi u nich do uszkodzenia tylnej ściany
4833 gardła i przełyku, aż do przerwania jego ciągłości, powiększenia
4834 ślinianek tzw. twarz chomika, rozstępów skórnych związanych z
4835 wahaniami wagi, biegunek i zaparć. Bulimia może doprowadzić do śmierci
4836 w wyniku ostrej niewydolności krążenia, związanej z niedoborem potasu
4837 w organizmie albo z powodu pęknięcia przełyku lub żołądka. Na
4838 podstawie książki "Gdy odchudzanie jest chorobą anoreksja i bulimia"
4839 Ireny Namysłowskiej, Ewy Paszkiewicz i Anny Siewierskiej, Warszawa
4840 2000. Prof. Irena Namysłowska jest ordynatorem warszawskiej Kliniki
4841 Dzieci i Młodzieży, autorką książki "Terapia rodzin" i współautorką
4842 "Gdy odchudzanie jest chorobą anoreksja i bulimia" Atesty i materiały
4843 budowlane Agnieszka Zielinska Każdy, kto planuje budowę domu, chce,
4844 aby jego dom był ładny, ciepły i trwały. Zanim zrealizuje to
4845 marzenie, musi podjąć wiele decyzji. Do najważniejszych należy wybór
4846 odpowiednich materiałów budowlanych. Od nich zależeć będzie jakość
4847 domu Wybór wcale nie jest taki prosty. Na rynku jest ogromna liczba
4848 materiałów, a producenci kuszą niskimi cenami, promocjami i
4849 efektownymi reklamami. Niestety, często zdarza się, że informacje w
4850 nich zawarte nie znajdują potwierdzenia w dokumentach i badaniach
4851 dotyczących tych wyrobów. Gorzej, jeśli materiały w ogóle nie mają
4852 żadnych dokumentów - atestów i certyfikatów. Wtedy pozostaje tylko
4853 czekać i mieć nadzieję, że budowany przez nas dom za kilka lat się nie
4854 zawali. Jak nie dać się oszukać nieuczciwemu producentowi? Jak kupić
4855 dobry towar? Co mówi prawo Większość z nas nie sprawdza, czy kupowane
4856 materiały rzeczywiście mają odpowiednie dokumenty. Nie pytamy o nie,
4857 bo nie wiemy, że mamy takie prawo. Nie wiemy też, o jakie dokumenty
4858 pytać i czy rzeczywiście powinniśmy zwracać na nie uwagę. A zgodnie z
4859 obowiązującym prawem nawet powinniśmy to robić! Artykuł 10 ust. 2
4860 prawa budowlanego mówi, że materiały budowlane dopuszczone do obrotu i
4861 powszechnego stosowania powinny być właściwie oznaczone. Obowiązek
4862 znakowania wyrobów budowlanych wynika też z rozporządzenia ministra
4863 spraw wewnętrznych i administracji z 31 lipca 1998 roku, które weszło
4864 w życie 1 września 1999 roku. W praktyce oznacza to, że każdy wyrób
4865 budowlany znajdujący się na rynku powinien mieć albo certyfikat
4866 zgodności z Polską Normą lub Aprobatą Techniczną; deklarację zgodności
4867 producenta z Polską Normą lub Aprobatą Techniczną; certyfikat na znak
4868 bezpieczeństwa jeśli wyrób znajduje się na liście wyrobów, które
4869 podlegają obowiązkowi takiej certyfikacji. Nie wszyscy wiedzą, że
4870 zanim producenci zdobędą te dokumenty, każdy materiał budowlany musi
4871 przejść wiele badań. Określona zostaje m.in. jego przydatności do
4872 konkretnego zastosowania. Właśnie o tym mówi Polska Norma lub
4873 Aprobata Techniczna. Ich treść jest zawsze podobna - opisuje m.in.,
4874 do czego służy dany wyrób i jakie powinno być jego zastosowanie.
4875 Uwaga! Jeżeli producent wprowadza na rynek nowe wyroby, na które dotąd
4876 nie było Polskich Norm lub produkuje wyrób, który jego zdaniem ma
4877 lepsze parametry, niż to wynika z normy, musi wystąpić o Aprobatę
4878 Techniczną. W Polsce wydaje je po odpowiednich badaniach tylko
4879 Instytut Techniki Budowlanej w Warszawie. Norma lub Aprobata Norma
4880 lub Aprobata to jednak zaledwie połowa drogi, bo dokumenty te nie
4881 oznaczają jeszcze, że produkt może być dopuszczony do obrotu i
4882 powszechnego stosowania. Tu pojawiają się dwie możliwości zanim jakiś
4883 wyrób znajdzie się na rynku, musi być zbadany przez odpowiednią
4884 jednostkę badawczą np. ITB , która ma jednocześnie akredytację
4885 Państwowego Centrum Badań i Certyfikacji uprawniającą do takich
4886 badań. Instytut lub laboratorium badawcze pobiera próbki pochodzące z
4887 bieżącej produkcji i bada, czy są one zgodne z wymaganiami ustalonymi
4888 w normie lub aprobacie. Próbki zawsze muszą pochodzić od konkretnego
4889 producenta i z konkretnego zakładu. Po przeprowadzeniu takich badań
4890 producent dostaje certyfikat zgodności z Polską Normą lub Aprobatą
4891 Techniczną; producent może sam wystawić tzw. deklarację zgodności z
4892 PN lub AT na podstawie posiadanych przez siebie wyników badań
4893 konkretnego wyrobu. Taka deklaracja powinna zawierać m.in. pełną
4894 nazwę i adres zakładu produkującego wyrób, nazwę handlową, typ,
4895 odmianę, gatunek, klasę wyrobu, określenie jego przeznaczenia i
4896 zakresu stosowania, a także numer, tytuł i rok ustanowienia Polskiej
4897 Normy lub numer, tytuł i rok wydania Aprobaty Technicznej. Uwaga!
4898 Producent może poddać swój wyrób dobrowolnej certyfikacji czyli zbadać
4899 go w akredytowanej jednostce badawczej. Zdarza się jednak, że
4900 obowiązek certyfikacji wyrobu zapisany jest już w Polskiej Normie lub
4901 Aprobacie Technicznej. W praktyce certyfikat od deklaracji zgodności
4902 różni się stopniem wiarygodności. W pierwszym przypadku dokument
4903 wystawia strona trzecia, czyli instytut badawczy, w drugim - sam
4904 producent. Kiedy na skróty Prawo budowlane przewiduje jednak również
4905 wyjątki od powyższych zasad. Tak jest, np. gdy chodzi o jednostkowe
4906 zastosowanie materiału budowlanego. Dzieje się tak, np. gdy inwestor
4907 zamierza zastosować dany wyrób niemający jeszcze aprobaty w konkretnym
4908 budynku. Wtedy zaczyna obowiązywać procedura uproszczona. Jeżeli w
4909 projekcie budynku znalazły się zapisy dotyczące zastosowania tego
4910 materiału, to normę zastępuje dokumentacja techniczna budynku włącznie
4911 z projektem architektonicznym. Uwaga! Są wyroby, które mogą być
4912 sprzedawane na rynku bez dokumentów i odpowiedniego oznakowania. Ich
4913 pełną listę zawiera rozporządzenie MSWiA z 24 lipca 1998 roku. Są to
4914 m.in. osłony instalacji budowlanych, np. grzejników, kratki
4915 wentylacyjne, kostka drogowa, słupki ogrodzeniowe, cement, tarcica
4916 itp. Są to wyroby budowlane tradycyjnie wytwarzane i stosowane w
4917 budownictwie od wielu lat. Prawo sobie... Niestety, aby przepisy
4918 dotyczące badań i znakowania wyrobów budowlanych były przestrzegane,
4919 powinien istnieć odpowiedni system ich kontroli. Tymczasem w praktyce
4920 kontroli... nie ma kto przeprowadzać. Jednostki uprawnione do
4921 kontroli to Główny Urząd Nadzoru Budowlanego tłumaczy się, że ma za
4922 mało ludzi oraz Państwowa Inspekcja Handlowa twierdzi, że nie ma
4923 odpowiednich specjalistów w tej dziedzinie. Zgodnie z art. 10 prawa
4924 budowlanego producent, który wprowadza do obrotu towary bez wymaganych
4925 dokumentów, podlega karze grzywny do 100 tys. zł. Karę może nałożyć
4926 sąd. Jednak żeby tak się stało, inspektorzy budowlani z PIH lub GUNB
4927 muszą wystąpić do prokuratury z odpowiednim wnioskiem. Niestety, w
4928 praktyce i GUNB i PIH dysponują niewielkimi sankcjami. Największe
4929 uprawnienia ma PIH, który może karać mandatami w wysokości kilku
4930 tysięcy złotych, a nawet wycofać z rynku partię wyrobu. Z kolei
4931 inspektorzy GUNB mogą ukarać nieuczciwego producenta lub sprzedawcę
4932 kilkusetzłotowym mandatem. W efekcie system kontroli materiałów
4933 budowlanych kuleje, a - jak szacują specjaliści z ITB - blisko 50
4934 proc. wszystkich wyrobów budowlanych sprzedawanych w Polsce nie ma
4935 odpowiednich certyfikatów i aprobat. - Całkowity brak kontroli i
4936 ostra konkurencja na rynku powodują, że tanie, niespełniające norm
4937 materiały zaczynają wypierać te dobre - mówi Zbigniew Bachman,
4938 dyrektor Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa. - Hurtownie
4939 i supermarkety budowlane zalewane są towarami niewiadomego
4940 pochodzenia. Według Bachmana państwo na skutek swojej bierności traci
4941 na tym procederze miliony złotych. Tanie, nieprzebadane wyroby bardzo
4942 często zza wschodniej granicy lepiej się sprzedają, a uczciwe firmy
4943 bankrutują. Nieuczciwość popłaca Brak kontroli na rynku i kryzys w
4944 budownictwie sprawiają, że firmy budowlane coraz częściej w ulotkach
4945 informacyjnych i reklamach podają fikcyjne, niepoparte żadnymi
4946 badaniami dane. Wszystko po to, by zwabić klientów. - Powszechne
4947 jest więc reklamowanie materiału, którego praktycznie nie ma na rynku,
4948 bo jego "właściwości" nie są poparte żadnymi badaniami - uważa
4949 Bachman. Zdaniem jednego z producentów betonu komórkowego prosił o
4950 anonimowość firmy często np. podają nieprawdziwe dane o
4951 współczynnikach przenikania ciepła materiałów. Zawyżają je, bo wyrób
4952 o lepszych właściwościach sprzedaje się lepiej. - To nieuczciwe, bo
4953 jedne firmy płacą ciężkie pieniądze na przeprowadzenie badań, a inne
4954 po prostu podają współczynniki "z sufitu" - twierdzi producent. Na
4955 czym polega oszustwo? Do obliczenia współczynnika przenikania ciepła
4956 dla ściany U potrzebny jest współczynnik przewodzenia ciepła lambda.
4957 Najlepszy współczynnik otrzymamy, jeśli obliczymy go na podstawie tzw.
4958 lambdy deklarowanej czyli w uproszczeniu - osiąganej w warunkach
4959 laboratoryjnych. Bardziej wiarygodne są natomiast rachunki oparte na
4960 tzw. lambdzie obliczeniowej, bliższej faktycznym warunkom panującym
4961 na budowie. Podanie współczynnika U uzyskanego, opierając się na
4962 lambdzie deklarowanej, daje lepszy efekt reklamowy, tyle że mijający
4963 się z prawdą. Woda do drewna Inny przykład z rynku wzięty. W Polsce
4964 jest pięciu producentów tzw. ceramiki poryzowanej, którzy podają w
4965 swoich reklamówkach informacje o właściwościach cieplnych swoich
4966 wyrobów. Powołują się przy tym na Polską Normę. Tymczasem ta norma
4967 nie obejmuje... współczynnika ciepła. - Zastanawiamy się, na jakiej
4968 podstawie te firmy podaję te dane, bo nie mają przecież Aprobat
4969 Technicznych. My wydaliśmy tylko jedną, firmie Wienerberger - dziwi
4970 się prof. Jerzy Pogorzelski, kierownik Zakładu Fizyki Cieplnej,
4971 jedynej instytucji w Polsce, która może taką aprobatę wydać. Jednak,
4972 żeby było przewrotniej, Polska Norma czy Aprobata Techniczna to nie
4973 wszystko... - Fakt, że dany wyrób ma certyfikat, w sumie niczego
4974 jeszcze nie przesądza - twierdzi z kolei dyrektor Bachman. - Firma
4975 może do przebadania dać innym materiał, niż produkuje... Potwierdzają
4976 to naukowcy z ITB. - Zdarza się, że w jednej partii materiału, którą
4977 producent dostarcza jako betonowe bloczki o gęstości 500, są bloczki o
4978 gęstości 60 Gęstość betonu wyznacza m.in. jego właściwości
4979 wytrzymałościowe i cieplne. W takim wypadku mamy w jednej partii
4980 materiały o różnych właściwościach - twierdzą naukowcy. Zbigiew
4981 Gałkowski, kierownik Zakładu Aprobat ITB, podaje inny przykład - Jeden
4982 z producentów środków ochrony biologicznej drewna, zamiast preparatu
4983 konserwującego sprzedawał... wodę. Nazwał nawet swój wyrób tak samo
4984 jak inny działający w tej samej branży producent. Na nic zdały się
4985 protesty uczciwego producenta, pod którego szyldem występował oszust.
4986 Sprawa jest w sądzie. Niestety, podobne przykłady nieuczciwości można
4987 mnożyć. "Gazeta" wielokrotnie opisywała podobne przypadki dotyczyły
4988 one m.in. profili stosowanych w systemach suchej zabudowy, cementu
4989 itp.. Jak nie dać się oszukać Nie oszczędzaj na materiałach i
4990 fachowcach. Pamiętaj - czasami oszczędność nie popłaca, jeśli potem
4991 budowa domu kończy się wiecznym remontem. Zacznij od projektu.
4992 Dobrze zrobiony projekt to połowa sukcesu. Projekt powinien zawierać
4993 np. rodzaj proponowanej izolacji, jej grubość, a także miejsce, w
4994 którym ma być zastosowana. Powinien też zawierać obliczony
4995 współczynnik przenikania ciepła U dla zaprojektowanych ścian.
4996 Zatrudnij inspektora nadzoru. Dobry inspektor powinien kontrolować
4997 wszystko, co się dzieje na budowie włącznie z jakością zastosowanych
4998 materiałów. Inspektor może też zażądać dostarczenia od producenta
4999 dowodów potwierdzających dopuszczenie towaru do obrotu i stosowania w
5000 budownictwie. Przy zakupie materiałów, aby mieć pewność co do ich
5001 jakości, żądaj od sprzedawcy dokumentów potwierdzających zgodność
5002 wyrobu z wymaganiami Polskiej Normy lub Aprobaty Technicznej tzw.
5003 certyfikatu lub deklaracji zgodności. Ayaan Hirsi Ali Sasza Malko
5004 Ayaan przyznała publicznie, że przestała wierzyć w Allaha. W Holandii
5005 rzecz normalna, ponad połowa ludności nie należy do żadnej gminy
5006 wyznaniowej. Dla Ayaan jednak według szariatu, religijnego prawa,
5007 jest to podpisanie wyroku śmierci na siebie. To niesłychana zdrada.
5008 Islamska społeczność wybuchła nowym protestem. O Ayaan Hirsi Ali,
5009 Somalijce, która została liberalną holenderską parlamentarzystką,
5010 pisze Sasza Malko "Ile masz dzieci, babciu?" - pytała mała Ayaan.
5011 "Jedno" - odpowiadała babcia, bo jej osiem córek się nie liczyło.
5012 Uważała też, że ma tylko jednego wnuka. "A my?" - pytały Ayaan i jej
5013 siostra. "Wy będziecie naszej rodzinie rodzić synów". "Mam się stać
5014 fabryką synów" - myślała Ayaan. "Masz być posłuszna - mówiła babcia.
5015 - Masz być cierpliwa. Masz słuchać Boga, ojca, męża, brata, rodziny,
5016 klanu. Od tego zależy twój honor. Za to dostaniesz nagrodę na tamtym
5017 świecie. Dla kobiet są tam daktyle i winogrona". Ayaan i jej siostra
5018 były w połowie szkoły, kiedy matka zakazała dziewczynkom dalej do niej
5019 chodzić. Po co im to mieszanie w głowach? I tak za parę lat zostaną
5020 wydane za mąż. Niech się lepiej uczą prowadzenia domu - orzekła. W
5021 obronie córek, ich edukacji stanął ojciec. Zagroził matce, że ją
5022 przeklnie na zawsze. Przeklnie ją też - powiedział - jeśli jego
5023 dziewczynki zostaną obrzezane. Ale ojciec rzadko bywał w domu. "Do
5024 tej pory nie wie - mówi Ayaan - że mama i babcia dopięły jednak
5025 swego". Ayaan opowiada po latach chłodno, pobieżnie. "Islam wymaga,
5026 by dziewczyna wychodziła za mąż jako dziewica. Dogmat dziewicy jest
5027 gwarantowany przez wycięcie klitoris, zaszycie warg sromowych i
5028 zamknięcie dziewczyny w domu". Ayaan urodziła się w Somalii w 1969 r.
5029 Jej ojciec, przywódca demokratycznej opozycji Hirsi Magan, siedział w
5030 więzieniu. Zobaczyła go po raz pierwszy, gdy miała sześć lat. Ojciec
5031 wyszedł na wolność i wyemigrował do Arabii Saudyjskiej. Rodzina
5032 pojechała za nim. Po roku przeprowadzili się do Etiopii, w końcu
5033 zacumowali w Kenii. Ojca prawie nigdy nie było w domu. Znikał na
5034 rok, czasami na parę lat, miał inne żony, które też czekały na niego
5035 latami. Bo dla ojca najważniejsza była sprawa. Od rodziny też
5036 wymagał pełnego poświęcenia dla ojczyzny i opozycji. "Gdy
5037 narzekałyśmy, że chcemy mieć tatę jak wszyscy, mówił, że to zaszczyt
5038 być powołanym do wyższego celu, że musimy nieść nasz los z podniesioną
5039 głową" - opowiada Ayaan. W Nairobi Ayaan poszła do elitarnego liceum
5040 Moslem Girls Secondary School. Były tam dziewczęta z Kenii, Jemenu,
5041 Somalii, Pakistanu, Indii. ?Zdolne, inteligentne dziewczyny. Znikały
5042 po kolei, na porannym apelu coraz częściej było słychać nieobecna,
5043 czyli wydana za mąż. Spotykałam je po roku, dwóch, grube, w ciąży, z
5044 dzieckiem na ręku. Wola walki, światełko w oczach, wszystko zgasło.
5045 Stały się fabryką synów. Dzięki Bogu, że ojciec mieszkał wtedy z
5046 nami, bo i ja zostałabym wydana za mąż w 1 urodziny?. Była połowa lat
5047 8 Ayaan przez chwilę opanowała - ku uciesze matki - ortodoksyjna
5048 religijność. "To była fascynacja naszą cudowną uduchowioną
5049 nauczycielką islamu. Poddam się bez reszty woli Allaha, powtarzałyśmy
5050 za nią". Zawinięta w czarne płótno hołdowała z całego serca czystości
5051 i powściągliwości. Ale zakochała się, były cielęce zaloty, całowanie
5052 po kątach, wszystko surowo zakazane religijnym prawem. Jej wiara
5053 zaczęła się kruszyć. W 1991 r. Ayaan miała 22 lata. W domu pojawił
5054 się nagle daleki kuzyn z Kanady. "Czas na małżeństwo i dzieci" -
5055 oświadczył ojciec. Nawet on, taki postępowy, nie wyobrażał sobie
5056 innego sposobu na wejście w dorosłe życie. "Wierz mi, to dla ciebie
5057 najlepsze". O dyskusji nie było mowy. Ayaan uciekła w dzień ślubu.
5058 Uciekła z Kenii, okrywając hańbą ojca i cały klan. Już z Holandii
5059 napisała list, błagając o zrozumienie. Ojciec list odesłał z
5060 dopiskiem, że dziewczyna, która go zdradziła, nie ma prawa uważać się
5061 za jego córkę. Sześć lat milczał, aż pewnego wieczoru zadzwonił do
5062 akademika w Leiden. "A be - powiedział do słuchawki - moje dziecko".
5063 Pierwsze miesiące w Holandii musiały być szokiem dla zbuntowanej, ale
5064 jednak wierzącej afrykańskiej mahometanki. Cała Holandia wydała się
5065 jej kompletnie nieprzyzwoita. Dziewczyny w spódniczkach ledwie
5066 zakrywających pupę, mężczyźni i kobiety w krótkich spodenkach na
5067 rowerach, na trawie obściskujące się pary. I to przyzwolenie w
5068 gruncie rzeczy na wszystko, abyś tylko innym nie przeszkadzał żyć -
5069 absolutna odwrotność jej świata zakazów. "Stanęłam przed potwornym
5070 dylematem według mojej wiary byłam sto razy lepsza, a musiałam
5071 przyznać, że pogańscy Holendrzy radzą sobie w życiu lepiej niż my".
5072 Najpierw mieszkała w ośrodku dla azylantów. Uczyła się
5073 holenderskiego, pracowała jako sprzątaczka, sortowała listy. Nosiła
5074 czarną chustę, najpierw z trochę odsłoniętym czołem, potem na pół
5075 zsuniętą na tył głowy, ku zgorszeniu lokalnej somalijskiej
5076 społeczności. Aż pewnego dnia wyszła na ulicę z odkrytą
5077 głową. Przeniosła się do akademika. Skończyła politologię w Leiden.
5078 Zamieszkała ze swoim holenderskim chłopakiem. Znalazła dobrą pracę w
5079 przedsiębiorstwie farmaceutycznym. I byłaby, jak się w Holandii mówi,
5080 azylowym yuppies, gdyby nie to, że przez całe studia dorabiała jako
5081 tłumaczka somalijskiego w pomocy społecznej, w klinikach aborcyjnych,
5082 w domach dla bitych kobiet. Wstąpiła do socjaldemokratów. Wtedy
5083 właśnie wybuchła afera imama El Moumni z Rotterdamu. Głosił swoim
5084 wiernym, że Holendrzy to zwyrodnialcy, homoseksualizm to zaraźliwa,
5085 groźna choroba, a cały Zachód stoi niżej niż psy. Ktoś to w końcu
5086 przetłumaczył i w kraju zawrzało. Pod pręgierz go, do sądu - grzmiały
5087 organizacje gejów. Do czego to podobne - wołali politycy - wydajemy
5088 miliony na integrację obcokrajowców, a ich kapłani hodują nam wrogie
5089 pokolenia. No tak - mądrzyli się publicyści - z drugiej jednak strony
5090 nie wolno odbierać ludziom ich kultury; i kto niby ma kontrolować
5091 kapłana? Sam imam był zdziwiony zamieszaniem. "Ja nie uprawiam
5092 żadnej polityki - powtarzał w telewizji - tylko głoszę od lat te same
5093 prawdy wiary". "I wtedy zrozumiałam - mówi Ayaan - że Somalia dopadła
5094 mnie w Holandii". Porzuciła biznes. Zatrudniła się w fundacji Wiardi
5095 Beckman, instytucie naukowym przy partii socjaldemokratów. Zaczęła
5096 publikować precyzyjnie logiczne artykuły o tym, że islamska
5097 społeczność w Holandii wcale nie jest tak zintegrowana, jak by chcieli
5098 wierzyć politycy. Że polityka integracyjna nie może bazować na
5099 równości kultur, kiedy hierarchiczna kultura islamu jest zaprzeczeniem
5100 indywidualistycznej kultury Zachodu. Pisała, że dopóki szariat rządzi
5101 umysłami mahometan w Holandii, dopóty kultywowanie "integracji z
5102 zachowaniem własnej osobowości" za pomocą ogromnych subsydiów równa
5103 się popieraniu swoistego apartheidu, a rezultatem jest frustracja.
5104 Pisała o kulcie męskości, o przemocy w rodzinie, o podrzędnej pozycji
5105 kobiet, o tym, że mrzonką jest emancypacja islamskiej młodzieży w
5106 Holandii, gdy jest wychowywana przez matki-analfabetki i
5107 wszechwładnych ojców. Przez dziesiątki lat holenderscy politycy
5108 uważali, że pozostawienie mahometańskiej mniejszości wszystkich jej
5109 wartości jest rozsądniejsze niż przymusowa asymilacja. Nigdzie w
5110 Europie nie ma więc tylu meczetów, islamskich szkół, organizacji i
5111 mediów co w Holandii. Efektem był społeczny spokój nieporównywalny z
5112 sytuacją Niemiec, nie mówiąc już o Francji. Ale też zjawiska
5113 opisywane przez Ayaan Hirsi Ali. Zamknięcie się większości we własnym
5114 środowisku. Dyktat grupowych poglądów i opinii. Ulice i dzielnice
5115 miast rozpoznawalne nie tyle po przeważającym typie ubioru i
5116 specyficznych sklepach, ale i po talerzach anten telewizyjnych na
5117 każdym balkonie skierowanych w jedną stronę. Dawniej nazywano je
5118 "talerzami nostalgii", ostatnio mówi się o "talerzach propagandy".
5119 Imigranckie dzielnice masowo rezygnują z kabli, czyli z holenderskiej
5120 telewizji. "Jak można liczyć na zdrowy rozwój chłopców - pisze Ayaan
5121 Hirsi Ali - kiedy w domu i w telewizji słyszą, że są panami stworzenia
5122 i że kobiety można tłuc dla ich własnego dobra, a w holenderskiej
5123 szkole muszą słuchać nauczyciela-geja albo nauczycielki w T-shircie.
5124 Jak można liczyć na normalny rozwój dziewcząt, gdy ich wychowanie
5125 oparte jest na zaprzeczeniu ich samodzielności i odpowiedzialności za
5126 siebie. Fizyczne i psychiczne rozdzielenie mężczyzn i kobiet daje
5127 nikłą szansę na rozwój umiejętności komunikowania, tak koniecznej w
5128 rodzinie. Mahometańskie kobiety skarżą się, że mężowie prawie z nimi
5129 nie rozmawiają. Małżeństwa są aranżowane przez rodziny. Chłopcy są
5130 obarczani odpowiedzialnością za dziewczynę, której prawie nie
5131 znają. Wszystko to prowadzi do niezrozumienia, złości i bezsilności,
5132 skąd jeden krok do przemocy". Ayaan cytuje partyjnych kolegów,
5133 holenderskich socjaldemokratów. "Nie przesadzaj, z czasem przejdzie
5134 samo, zwyczajne problemy społecznych dołów, należy tych ludzi
5135 popierać, a nie atakować". "30 lat temu mieliśmy podobne problemy z
5136 katolikami i wszystko się wyrównało". Dyskusje te odbywały się w
5137 rodzinnym kręgu partii pracy, w czasopismach o wąskim zasięgu. Mało
5138 kto wiedział, że u socjaldemokratów pracuje młoda Somalijka, która
5139 niczego nie owija w bawełnę, nie okrywa płaszczem miłości, a do tego
5140 świetnie pisze. Pozostałaby najpewniej lokalną znakomitością,
5141 ewentualnie dyżurnym specjalistą od komentarzy prasowych, ale nadszedł
5142 11 września. Niechciany, niezręczny, dotąd omijany temat islamu stał
5143 się z dnia na dzień najważniejszy. W ciągu kilku miesięcy Ayaan Hirsi
5144 Ali została gwiazdą telewizyjną. Konfrontowano ją z konserwatywnymi
5145 imamami. Dyskutowała z agresywną arabską młodzieżą w czarnych
5146 chustach. Spierała się z islamskimi inteligentami pełnymi zrozumienia
5147 dla motywów terroryzmu "zamach sam w sobie jest zły, ale rzeczywistość
5148 i uczucia wiodące do niego są usprawiedliwione". Młoda, piękna
5149 dziewczyna mówiła cicho i z namysłem, w nienagannym holenderskim. Jej
5150 rozmówcy po kolei dostawali szału, obrażali ją, krzyczeli - jak śmie
5151 dyskutować ze starszymi. Telewizji nie może się przydarzyć nic
5152 lepszego niż kłótnia na żywo. Ayaan była zapraszana coraz częściej i
5153 mówiła rzeczy straszne dla mahometan. Dotykała spraw najbardziej
5154 intymnych. Mówiła "Z dogmatu bezkrytycznej wiary, z kompleksu honoru
5155 i wstydu wynika totalne zaprzeczenie - w zaparte i do końca -
5156 czegokolwiek złego ze strony wierzących". "Nie da się rozdzielić
5157 kultury i religii, jeśli wola Allaha objawiona w Koranie określa
5158 ideologię, politykę, prawo, osobowość jednostki i jej stosunek do
5159 społeczeństwa. Religia jest kodeksem regulującym myśl i zachowanie.
5160 Bez zadawania pytań na temat wiary nie mamy szans na uczciwe
5161 spojrzenie na siebie samych" - twierdziła, a jej rozzłoszczeni
5162 rozmówcy wychodzili ze studia w trakcie programu. Dziesiątki
5163 organizacji przy meczetach, tureccy radni, marokańscy posłowie -
5164 wszyscy potępiali Ayaan Hirsi Ali i żądali przeprosin.
5165 "Przewodniczący liberalnych mahometan Mehmet Kaplan zażądał
5166 kategorycznie, by socjaldemokraci wyrzucili mnie z pracy. Dał mi do
5167 wyboru albo nigdy więcej nie powiem słowa na temat islamu, albo mam
5168 iść na kurs religii do imama. Mój szef Paul Kalma, dyrektor
5169 socjaldemokratycznej fundacji naukowej, był przy tej rozmowie.
5170 Zszokowany zapytał "Jeśli pan jest mahometańskim liberałem, to jacy są
5171 wasi konserwatyści?". To mnie wtedy uderzyło. Partia, która najwięcej
5172 mówi o wielokulturowym społeczeństwie, nie ma pojęcia, co się w tym
5173 społeczeństwie dzieje". Na marokańskich stronach internetowych można
5174 było przeczytać, że Ayaan Hirsi Ali jest renegatką, która wyrzekła się
5175 Boga. Anonimowi autorzy wymieniali pomysły, jak by tu seksualnie
5176 zaspokoić tę małpę, żeby zamknęła gębę. Czara przepełniła się pod
5177 koniec zeszłego lata. Coraz częściej zaczęło padać proste
5178 stwierdzenie, że tej k... trzeba poderżnąć gardło. Policja
5179 potraktowała pogróżki poważnie i poradziła Ayaan wyjechać na parę
5180 miesięcy. Poleciała do znajomych do Stanów. Partia pracy zapłaciła
5181 za podróż. Lokalna społeczność somalijska donosiła ojcu Ayaan o jej
5182 wyczynach. W międzyczasie przeniósł się do Londynu i ożenił na nowo z
5183 pierwszą żoną, tą sprzed matki Ayaan. "Ma 73 lata, jest szanowaną
5184 osobą i działaczem, choć - informuje nas Ayaan mailem - od 13 lat w
5185 Somalii nie ma rządu, nie ma więc też opozycji". Ojciec wspierał
5186 Ayaan w jej walce o prawa kobiet, ale gdy publicznie zakwestionowała
5187 Koran, nie zdzierżył. Jego córka w jednym szeregu z Rushdim, przeklęta
5188 przez wiernych? Wyrzekł się jej po raz drugi. Powiedział w
5189 wywiadzie, że o żadnych pogróżkach nie słyszał, jego córce mitomance
5190 przewróciło się w głowie. "Rozczarowałam go. Znów okryłam hańbą. Żal
5191 mi go i jednocześnie jestem na niego zła - bo kocha swoje dzieci
5192 warunkowo. Zawsze gdy musi wybrać między dziećmi i swoją
5193 społecznością, wybiera to drugie. To boli. Od października nie miałam
5194 z nim żadnego kontaktu". Partia pracy też znalazła się w kropce.
5195 Oczywiście socjaldemokraci są jak najbardziej zwolennikami praw
5196 kobiet, emancypacji. Jednak co innego być stroną w tak
5197 kontrowersyjnej sprawie. Nie mówiąc już o antagonizowaniu półtora
5198 miliona wyznawców islamu w Holandii, którzy tradycyjnie głosują na
5199 socjaldemokratów. Trzeba być ostrożnym. Islam jest w tej chwili
5200 drugim wyznaniem w kraju po katolicyzmie, ale już przed tradycyjnym
5201 holenderskim protestantyzmem. Holenderscy liberałowie z partii VVD
5202 nie mają problemu z islamskimi społecznymi dołami. To nie jest ich
5203 krąg wyborców. W tym czasie mieli za to ogromny problem z
5204 populistycznym konkurentem, krótko później zastrzelonym Pimem
5205 Fortuynem, który błyskawicznie rósł w siłę dzięki twardej
5206 antyislamskiej, antyimigranckiej postawie. Liberałowie wysłali więc
5207 do Ameryki mądrą kobietę, byłą minister transportu, by przekabaciła
5208 Ayaan Hirsi Ali. Ayaan wróciła do Holandii późną jesienią już jako
5209 członek liberalnego VVD, sztandarowy krytyk islamu z zapewnionym
5210 miejscem w parlamencie po następnych wyborach. Napisała kilka
5211 artykułów, równie uczciwych i bolesnych jak poprzednie. Tłumacząc
5212 zmianę orientacji, dobrała się do skóry socjaldemokratom. Pisała o
5213 hipokryzji politycznej poprawności i zagłaskiwaniu imigrantów.
5214 Pisała, że "troska o słabszych wypisana na sztandarach
5215 socjaldemokracji kończy się tam, gdzie zaczyna się islamska
5216 społeczność tam nagle w oczach socjaldemokratów ważniejsze od
5217 konstytucyjnych praw jest zachowanie grupowej osobowości imigrantów".
5218 Jeśli cierpią na tym ich kobiety, to trzeba się z tym
5219 pogodzić. "Socjaldemokraci cytują na okrągło własne optymistyczne
5220 raporty. Tymczasem kliniki aborcyjne i domy dla kobiet wypełnione są
5221 żonami i córkami imigrantów, a w rodzinie kobiety pozostają własnością
5222 grupową ojca, męża, braci, rodziny". Na początku grudnia upadł w
5223 atmosferze skandalu prawicowo-populistyczny rząd. Ayaan ruszyła w
5224 podróż przedwyborczą po kraju. Zdobyła miejsce w parlamencie ogromną
5225 ilością głosów, ponad dwa razy większą niż potrzeba. Wybory wygrali
5226 chadecy i socjaldemokraci. Liberalna partia Ayaan - VVD -
5227 współodpowiedzialna za chaos upadłego rządu, z trudem wyszła na swoje.
5228 Zwycięstwo Ayyan jest w tym świetle jeszcze bardziej spektakularne.
5229 Pojawiła się na zaprzysiężeniu nowego parlamentu jak zwykle promiennie
5230 uśmiechnięta. Przy drzwiach jednak stanął ochroniarz, holenderski
5231 BOR-owiec. Któryś z posłów powiedział wtedy z mównicy, że jest mu
5232 wstyd za społeczeństwo, w którym człowiek musi chodzić z ochroną z
5233 powodu własnych poglądów. Umiarkowane organizacje islamskie również
5234 wyraziły żal z tego powodu, ale i zrozumienie dla współwyznawców.
5235 Charakterystyczne były wypowiedzi dyrektora meczetu Aya Sofia w
5236 Amsterdamie Haci Karacaera "Ayaan Hirsi Ali mówi o skrajnościach.
5237 Licznych, zasługujących na potępienie, ale skrajnościach. Setki
5238 tysięcy imigranckich rodzin żyją w spokoju i szacunku dla siebie -
5239 mówił. - Prowadzą normalne życie, dzieci chodzą do szkoły, coraz
5240 więcej studiuje. Nie dość, że dzień w dzień muszą udowadniać
5241 Holendrom swoją wartość, to czują się teraz niesprawiedliwie
5242 zaatakowani przez dziewczynę z ich środowiska". Tu akurat Karacaer ma
5243 rację. W Holandii jest wiele młodych osób w ortodoksyjnych chustach i
5244 nakryciach głowy, które biorą normalny udział w życiu publicznym.
5245 Noszą się dumnie, twierdząc, że są nowoczesnymi mahometanami.
5246 Nareszcie - twierdzą - powstało pokolenie oddzielające codzienność od
5247 religii, pokolenie społecznego awansu, aktywne i jednocześnie
5248 wierzące. Czują się obrażeni wypowiedziami Ayaan Hirsi Ali. Haci
5249 Karacaer też należy do tego pokolenia. Jest nie tylko dyrektorem
5250 meczetu, lecz także przewodniczącym tureckiej organizacji religijnej
5251 Milli Görüs w Holandii. Losy tej organizacji są kolejnym przykładem
5252 holenderskiej specyfiki. W Niemczech Milli Görüs jest ekstremalnie
5253 prawicowo-religijną, podejrzaną, w efekcie zabronioną
5254 organizacją. Holendrzy natomiast uznali Milli Görüs początkowo za ruch
5255 nieprzyjazny, ale z oczywistymi korzeniami w tureckiej mniejszości.
5256 Mimo wszystko Milli Görüs istniał i był zapraszany do rozmów. Stał
5257 się jednym z partnerów rządu. Przez to odpowiedzialnym za to, co mówi
5258 i czyni. W tej chwili to jedna z największych organizacji
5259 społeczno-religijnych, mahometańsko-umiarkowana, zawsze na barykadach
5260 o unowocześnienie islamu. Jej przewodniczący Haci Karacaer ma Ayaan
5261 Hirsi Ali za złe, że jej słowa brzmią jak Won z powrotem do waszego
5262 islamskiego kąta, z całym waszym zacofaniem. Chrześcijański dziennik
5263 "Trouw" pod koniec stycznia opublikował wywiad z nową posłanką Ayaan
5264 Hirsi Ali w formie współczesnego komentarza do dziesięciu
5265 przykazań. Mówiąc o przykazaniu "Nie będziesz brał imienia Pana Boga
5266 swego nadaremnie", Ayaan powiedziała "Według mnie to okropne, że ja,
5267 żyjąc w demokratycznym państwie, gdzie wolność słowa jest dobrem
5268 najważniejszym, ciągle jeszcze mam do czynienia z szantażem zza grobu
5269 proroka Mahometa". Powiedziała też "Mierząc naszą współczesną,
5270 zachodnią normą, prorok Mahomet był po prostu plemiennym tyranem jak
5271 ben Laden czy Chomeini. Był też perwersyjnym człowiekiem, bo jak
5272 inaczej określić jego ożenek z Aiszą, dziewięcioletnią córeczką swego
5273 najlepszego przyjaciela". Po raz pierwszy Ayaan używa słów "my",
5274 "nasze" w innym niż dotąd kontekście. Nie mówi już w imieniu "nas,
5275 mahometan", tylko w imieniu "nas, ludzi Zachodu". Krótko przedtem
5276 Ayaan przyznała publicznie, że przestała wierzyć w Allaha. W Holandii
5277 rzecz normalna, ponad połowa ludności nie należy do żadnej gminy
5278 wyznaniowej. Dla Ayaan jednak według szariatu, religijnego prawa,
5279 jest to podpisanie wyroku śmierci na siebie. To niesłychana zdrada.
5280 W islamskiej społeczności wybuchł nowy protest. Bluźnierstwa z ust
5281 wiarołomnej! Prorok Mahomet według niej to tyran i pedofil! "To
5282 nierozsądna, niesmaczna wypowiedź" - przyznali politycy włącznie z
5283 lewicą. Do rozmowy włączyli się teolodzy i socjolodzy, ministrowie i
5284 posłowie, rozpętała się kolejna narodowa dyskusja o wolności słowa i
5285 granicy tolerancji. Jedni twierdzili, że nie wolno obrażać uczuć
5286 religijnych. Inni - że prorok Mahomet faktycznie miał związek
5287 seksualny z dziewięcioletnim dzieckiem. Pytanie, jak to teraz
5288 nazwać. Pedofilia to pedofilia, w Holandii dostaje się za to 12 lat
5289 więzienia. Jeszcze inni wspominali burzę sprzed 30 lat, kiedy
5290 największy holenderski pisarz Gerard Reve epatował naród swoją
5291 erotyczno-mistyczną wersją kultu maryjnego. Wykwintna holenderska
5292 intelektualistka, żona marokańskiego poety i księgarza, powiedziała
5293 mi, z trudem ukrywając chłodną niechęć "Jeśli Ayaan Hirsi Ali chce
5294 udawać staroświecką ateistkę, to jej sprawa. Niech jednak nie plecie
5295 głupstw. Po pierwsze, obrzezanie kobiet to nie mahometański, lecz
5296 afrykańsko-pogański obyczaj zakorzeniony w niektórych krajach islamu,
5297 w Sudanie, Somalii, Egipcie, a na przykład w Maroku zupełnie nieznany.
5298 Po drugie, ożenek z dzieckiem był w czasach Mahometa na porządku
5299 dziennym. To historyczna prawda - przez tysiące lat dziewczynka po
5300 pierwszej menstruacji szykowana była za mąż. Dzieciństwo jako takie to
5301 w zasadzie XIX-wieczny wynalazek, przedtem traktowano dzieci jak
5302 nierozumnych dorosłych". 26 lutego na pierwszych stronach gazet
5303 pojawiła się wiadomość złożona wielką czcionką, że 56 krajów
5304 skupionych w Organisation of the Islamic Conference OIC żąda od lidera
5305 liberałów Gerrita Zalma, by zmusił swoją posłankę Ayaan Hirsi Ali do
5306 odszczekania jej "niedopuszczalnych wypowiedzi" i do publicznych
5307 przeprosin. 21 ambasadorów islamskich krajów przekazało list tej
5308 treści Zalmowi, kopie poszły do przewodniczącego parlamentu i do
5309 rządu. Był to nad wyraz kategoryczny list pisany w gorączce
5310 zbliżającej się wojny z Irakiem. Mowa w nim była o obrażaniu półtora
5311 miliarda mahometan na świecie. List wyrażał "nadzieję, że wypowiedzi
5312 Ayaan Hirsi Ali nie doprowadzą do podziału, polaryzacji i starcia
5313 między różnymi grupami w holenderskim społeczeństwie". Gerrit Zalm
5314 zareagował lakonicznie. Jego partia nie ma stanowiska w sprawach
5315 wiary lub niewiary - powiedział - a każdy poseł ma pełne prawo
5316 udzielać prywatnie wywiadu, o czym i komu chce. Inni politycy nie
5317 byli tak małomówni. "Niedopuszczalne naciski", "hucpa", "ukryte
5318 groźby", "reżimy i dyktatury", "Sudan, Iran, Irak chcą nas uczyć, co
5319 to wolność słowa?". Rząd powiedział mniej więcej to samo w okrągłych,
5320 dyplomatycznych zdaniach. Nadszedł marzec. Zbliżająca się wojna
5321 wyparła wszystko inne z publicznej uwagi. Sprawa posłanki Hirsi Ali
5322 przeniosła się na dalekie strony opinii w gazetach, ku cichemu
5323 zadowoleniu wszystkich. "Czas kończyć z tym Ayaan show" - głosił
5324 komentarz redakcyjny bulwarowej gazety "Algemeen Dagblad". Innymi
5325 słowy, czas wrócić do sytuacji, w której wszystko jest spokojne i
5326 mdłe, jak to w Holandii zwykło być. Ale Ayaan jest jak zadra, jak
5327 pchła w futrze. Podgryza. "Pewnie, że chciałabym mieć dzieci,
5328 spokojnie pisać książki i nie myśleć o niczym więcej - powiedziała
5329 ostatnio w wywiadzie. - Życie z ochroniarzami odziera człowieka z
5330 prywatności. To dość dziwaczna egzystencja, zawsze na patelni. Nic
5331 to, nie poddam się, za dużo ludzi na mnie liczy. W międzyczasie będę
5332 posłanką, chyba napiszę doktorat". Ayaan jest córką swego ojca. Jej
5333 sprawa jest inna, poświęcenie to samo. Misja przede wszystkim. 8
5334 marca, z okazji Dnia Kobiet, Ayaan Hirsi Ali w dzienniku "NRC
5335 Hnadelsblad" pisze, że mahometańskie dziewczęta w Holandii też
5336 chciałyby wyjść sobie na ulicę, ot tak, kiedy im się spodoba. Też
5337 chciałyby palić lub nie palić, móc podróżować, mieć przyjaciela,
5338 ewentualnie nie mieć dzieci w małżeństwie lub zdecydować się na miłość
5339 z przyjaciółką. Za te chęci spotyka je kontrola tysięcy oczu, pobicie,
5340 czasami porwanie. Te, które się zdecydują, czeka odrzucenie i
5341 samotność. Tym razem Ayaan skierowała swoje słowa do holenderskich
5342 feministek. Zaproponowała Trzecią Falę Emancypacji poświęconą
5343 wyłącznie kobietom islamu. Pisała wyjątkowo oględnie, jak
5344 parlamentarny dokument. Ale w krótkich wywiadach czuć jej ironię i
5345 zniecierpliwienie Holenderki dyskutują niemrawo o ezoterycznych
5346 aspektach kobiecej osobowości, a pod ich nosem dzieją się rzeczy
5347 wołające o pomstę do nieba. Jedno jest więc pewne - nadeszła kolej na
5348 holenderskie feministki. Berlin 1953 - jeden dzień wolności Anna
5349 Rubinowicz-Gründler O powstaniu berlińskim 17 czerwca 1953 r. pisze
5350 Anna Rubinowicz-Gründler Berlin wschodni. Wokół wznoszą się jeszcze
5351 ruiny wojenne. Tumany kurzu. Na pierwszym planie dwaj młodzi
5352 mężczyźni walą kamieniami w radziecki czołg. Dawid przeciw Goliatowi.
5353 Ten obraz pojawia się w zbiorowej pamięci Niemców na hasło "17
5354 czerwca". Zdjęcie wykonał Richard Perlia, zachodnioberliński
5355 fotograf, kamerą ukrytą w wydrążonej książce, którą trzymał pod
5356 pachą. Cały dzień spędził wśród strajkujących. Latami nie ujawniał
5357 swego nazwiska w obawie przed enerdowską bezpieką. Dziś kamera Perlii
5358 spoczywa w Muzeum Historii RFN, a jego zdjęcia ilustrują każdą książkę
5359 i artykuł o wydarzeniach sprzed pół wieku. 17 czerwca 1953 r. W
5360 ciągu jednego dnia powstanie przeciwko władzy komunistów jak pożoga
5361 ogarnęło całą NRD. Na ulicach 560 miast i miasteczek protestowało
5362 1-1,5 mln osób. Strajki objęły ponad 600 zakładów, w tym największe
5363 kombinaty Buna i Leuna oraz prestiżowe budowy socjalizmu - aleję
5364 Stalina w Berlinie wschodnim gdzie zaczął się bunt czy hutę stali w
5365 dzisiejszym Eisenhüttenstadt nad Odrą. Dziś Niemcy z pasją odkrywają
5366 zapomnianych anonimowych bohaterów - jednodniowy bunt nie zdążył
5367 wykreować przywódców na miarę Lecha Wałęsy. Przez media przetacza się
5368 fala publikacji i filmów dokumentalnych, co parę dni ukazuje się nowa
5369 książka, w dziesiątkach miast tłumy przychodzą na spotkania i dyskusje
5370 z sędziwymi uczestnikami protestu. Skąd ten renesans? Chodźcie z
5371 nami! Po przegranej wojnie w zrujnowanych Niemczech żyło się ciężko,
5372 ale podczas gdy w landach zachodnich powoli zaczynał się cud
5373 gospodarczy, w NRD komunistyczne władze coraz bardziej przykręcały
5374 śrubę. Same tylko reparacje wojenne wobec ZSRR pochłaniały na początku
5375 lat 5 jedną piątą, a nawet jedną czwartą produktu narodowego NRD.
5376 Zarządzony przez Moskwę wiosną 1952 r. program "budowy socjalizmu"
5377 drastycznie pogorszył sytuację ludności. Drakońskimi metodami
5378 prowadzono kolektywizację wsi i walkę z prywatną
5379 przedsiębiorczością. Śmierć Stalina niczego nie zmieniła na lepsze.
5380 Przeciwnie, 1 maja 1953 r. kułakom i prywatnym przedsiębiorcom
5381 odebrano kartki na podstawowe artykuły żywnościowe. Ludzie masowo
5382 uciekali na Zachód - w 1952 r. zbiegło 182 tys. osób, rok później
5383 już 331 tys. Fabrykom brakowało rąk do pracy. Gwałtownie pogarszało
5384 się zaopatrzenie. Ceny na czarnym rynku oraz w sklepach komercyjnych
5385 HO sprzedających żywność bez kartek były niebotyczne. W wielu
5386 zawodach ludzie uzależnieni wręcz byli od premii za przekraczanie norm
5387 produkcyjnych. Nic więc dziwnego, że decyzja władz o podniesieniu
5388 norm o co najmniej 10 proc. - czyli de facto o obniżce płac -
5389 doprowadziła do wybuchu. Nastroje od dawna były złe, w zakładach
5390 pracy wrzało, ale partia ignorowała sygnały ostrzegawcze. Takie
5391 choćby jak list berlińskich robotników do premiera Otto Grotewohla z
5392 15 czerwca "My, robotnicy kombinatu VEB Industriebau na wielkiej
5393 budowie szpitala Friedrichshain, zwracamy się do Pana, Panie
5394 Premierze, z prośbą o dostrzeżenie naszych trosk. Nasza załoga jest
5395 zdania, że podniesienie norm o 10 proc. jest dla nas bardzo dotkliwe.
5396 Żądamy rezygnacji z podwyższenia norm na naszym placu budowy. ... W
5397 obliczu podnieconych nastrojów całej załogi domagamy się
5398 natychmiastowego zajęcia stanowiska w tej poważnej sprawie i
5399 oczekujemy Pańskiej odpowiedzi najpóźniej do jutra w południe".
5400 Delegacja załogi zawiozła list do kancelarii rządu i oddała go
5401 urzędnikom. Ci obiecali zająć się sprawą natychmiast, ale list trafił
5402 do archiwum. Następnego dnia robotnicy na próżno czekali na
5403 odpowiedź. Kiedy na sąsiednich budowach w alei Stalina rozeszła się
5404 pogłoska, że policja obstawiła zbuntowany szpital, robotnicy ruszyli
5405 na odsiecz. Na odwrocie starego transparentu wymalowali wapnem
5406 "Robotnicy budowlani żądają obniżenia norm" i wyszli na ulicę. Zaczęło
5407 się od 40-50 osób, w ciągu godziny kolumna marszowa urosła do półtora
5408 tysiąca. Gdy okazało się, że robotnikom z placu budowy szpitala nie
5409 grozi niebezpieczeństwo, kolumna postanowiła maszerować dalej - do
5410 rządu. - Koledzy, chodźcie z nami, chcemy być ludźmi wolnymi! -
5411 rozlegał się spontaniczny okrzyk setek robotników. Żądano obniżenia
5412 norm produkcyjnych i cen żywności. O drugiej po południu 5-10 tys.
5413 robotników i przechodniów stanęło przed gmachem rządu NRD w pobliżu
5414 placu Poczdamskiego. Skandowano "Precz z normami! Chcemy widzieć
5415 Grotewohla i Ulbrichta!" Walter Ulbricht był sekretarzem generalnym
5416 partii komunistycznej SED. Jednak żaden przedstawiciel władzy nie
5417 wyszedł do demonstrantów. Temperatura rosła, mówcy żądali już wręcz
5418 dymisji rządu i wolnych wyborów. Wreszcie postanowiono zakończyć wiec
5419 i spotkać się następnego dnia - 17 czerwca - o siódmej rano w alei
5420 Stalina, by znów pomaszerować pod siedzibę rządu. Do skutku. Szturm
5421 Wieść o berlińskim strajku rozniosła się po całej NRD dzięki
5422 amerykańskiemu Radiu RIAS nadającemu w Berlinie Zachodnim. Według
5423 szacunków amerykańskiego wywiadu RIAS słuchało ok. 70 proc. ludności
5424 NRD. Następnego dnia protest objął nie tylko stolicę, ale też setki
5425 innych miejscowości. W Berlinie wschodnim już przed dziesiątą pod
5426 gmachem rządu stoi 60-tysięczny tłum. Tysiące ludzi tłoczą się w
5427 bocznych ulicach i całym centrum miasta. Policja jest bezradna, broni
5428 tylko dostępu do budynków rządowych. Demonstranci chcą widzieć
5429 Ulbrichta i Grotewohla, żądają dymisji nieudolnego rządu i wolnych
5430 wyborów. Emocje rosną. Członkowie SED chowają noszone obowiązkowo
5431 znaczki partyjne, związkowcy wyrzucają legitymacje, niektórzy
5432 policjanci zdejmują mundury i mieszają się z tłumem. Zaczynają się
5433 zamieszki. Demonstranci podpalają i niszczą dekoracje propagandowe i
5434 kioski, plądrują sklepy HO. Ku uciesze protestujących ktoś ściągnął
5435 czerwoną flagę z Bramy Brandenburskiej. Tłum śpiewa nieużywany w NRD
5436 hymn narodowy zaczynający się od słów "Jedność i prawo, i wolność dla
5437 niemieckiej ojczyzny". Na placu Poczdamskim, częściowo zniszczonym i
5438 wypalonym w czasie wojny, ale jeszcze dostępnym dla mieszkańców obu
5439 części miasta, protestujący biorą szturmem tzw.
5440 Columbus-Haus. Niszczą pusty sklep HO na parterze i zajmują posterunek
5441 policji NRD. - Wyrzucaliśmy z okien portrety Stalina, rozbijaliśmy
5442 szyby, w końcu policja skapitulowała - wspomina Perlia. Policjanci
5443 wyrzucili mundury na ulicę i wywiesili z okna białą
5444 flagę. Demonstranci wydali ich policji zachodnioberlińskiej. Budynek
5445 splądrowano i podpalono. Komitet w Görlitz Największym sukcesem
5446 powstania było przejęcie władzy w stutysięcznym Görlitz przez
5447 spontanicznie powstały komitet strajkowy. Wspomina 84-letni Werner
5448 Herbig, członek komitetu, którego powstanie zastało w... komisariacie
5449 policji - Wszyscy petenci zostali wyproszeni, policjanci nie
5450 wiedzieli, co się dzieje, latali w kółko jak spłoszone kury. Dwie
5451 ulice dalej nadciągała już kolumna robotników, skandując "Obniżyć
5452 normy!". Na chodnikach stali ludzie, niektórzy mieli łzy w oczach i
5453 machali im chusteczkami. Nagle ktoś krzyknął "Herbig, człowieku,
5454 chodź z nami, no chodź!". Robotnicy wciągnęli mnie do środka,
5455 znalazłem się w pierwszym szeregu. Nie wiedziałem, co się ze mną
5456 dzieje! W końcu dotarliśmy pod ratusz, gdzie stał kilkutysięczny
5457 tłum. Pierwszy szereg demonstracji został wysłany na górę, żeby
5458 zorientować się w sytuacji. Poszedłem z nimi, a tam siedziało już 12
5459 obywateli architekt, aktorka z miejskiego teatru, przedsiębiorca
5460 budowlany, rzemieślnik, ślusarz samochodowy i inni. Architekt
5461 powiedział "Dobrze, że jesteście, potrzebujemy was". Mieliśmy
5462 wrażenie, że wziął sprawy w swoje ręce, żeby trochę pokierować
5463 wydarzeniami. Komitet strajkowy w Görlitz pilnował, by nie plądrowano
5464 ratusza i nie niszczono dokumentów. Rozesłał delegacje do zakładów i
5465 urzędów, aby wybadać sytuację. W południe prawie wszystkie gmachy
5466 publiczne znalazły się w rękach demonstrantów dworzec, urząd pracy,
5467 dom towarowy HO, siedziba SED, sąd, redakcja lokalnej gazety,
5468 więzienia i komisariaty policji. "Nie przejęto kontroli jedynie nad
5469 koszarami policji granicznej, silnie strzeżonymi przez wojsko" - pisze
5470 historyk Hubertus Knabe. Ale koniec był bliski - i w Görlitz, i w
5471 całej NRD. - Po południu doszły nas w ratuszu słuchy, że nadciągają
5472 Rosjanie z czołgami - wspomina Herbig. - Przez głośniki na rynku
5473 radziecki komendant miasta ogłosił stan oblężenia i kazał się
5474 rozejść. Komitet strajkowy opuścił ratusz. Ustaliliśmy, że kto może,
5475 powinien przebijać się do Berlina Zachodniego, by poinformować RIAS o
5476 wydarzeniach w Görlitz. Wieczorem wojsko rozpędziło wszystkie wiece i
5477 odbiło zajęte gmachy. Ja poszedłem do domu, gdzie zostałem
5478 aresztowany przez Rosjan. Kilka godzin wolności Herbig przypłacił
5479 pięcioma latami więzienia o zaostrzonym rygorze. Wyszedł po
5480 odsiedzeniu dwóch trzecich kary i uciekł do Berlina Zachodniego. W
5481 1962 r. zorganizował tam koło samopomocy uczestników 17 czerwca. Tym,
5482 którzy uciekli na Zachód, pomagał w rozpoczęciu nowego życia. Tym,
5483 którzy zostali w NRD, wysyłał paczki z pomocą humanitarną. Do Görlitz
5484 już nigdy nie pojechał. Radzieckie czołgi Powstanie zaskoczyło władze
5485 NRD. Cała "wierchuszka" schroniła się w siedzibie radzieckiego
5486 wysokiego komisarza miasta Władimira Siemionowa. Ten zaś nieustannie
5487 dzwonił do Moskwy. Już w nocy z 16 na 17 czerwca niektóre garnizony
5488 radzieckie w NRD - liczące w sumie blisko pół miliona żołnierzy -
5489 postawiono w stan gotowości bojowej. Rosjanie nie wierzyli, by władze
5490 NRD własnymi siłami mogły stłumić bunt. W Berlinie pierwszy radziecki
5491 czołg pojawił się koło jedenastej pod siedzibą rządu, gdy setka
5492 demonstrantów wdzierała się do holu. Żołnierze oddali tylko salwę w
5493 powietrze i wycofali się. W południe Siemionow spotkał się z
5494 Ulbrichtem i Grotewohlem. - Moskwa zarządziła wprowadzenie stanu
5495 wyjątkowego - oznajmił. - Ten koszmar szybko się skończy. Parę minut
5496 po pierwszej będzie po wszystkim. Przez radio i megafony zakazano
5497 gromadzenia się w miejscach publicznych więcej niż trzech osób,
5498 wprowadzono godzinę policyjną od dziewiątej wieczorem do piątej rano.
5499 Za naruszenie tych przepisów groziły kary jak podczas wojny. W tym
5500 czasie na ulicach Berlina manifestowało 100 tys. osób. W południe
5501 kilkadziesiąt radzieckich czołgów pojawiło się w centrum miasta.
5502 Spychały demonstrantów na chodniki, a ich załogi próbowały nakłonić
5503 ludzi do rozejścia się. Bezskutecznie. Protestujący wskakiwali na
5504 ugrzęzłe w tłumie czołgi, walili w nie prętami. W końcu rozległy się
5505 strzały z broni maszynowej. Padli pierwsi zabici i ranni. Wybuchła
5506 panika, ludzie zaczęli uciekać, niektórzy próbowali się przedostać
5507 przez plac Poczdamski do zachodnich sektorów miasta. Inni usiłowali
5508 walczyć z czołgami, obrzucając je kamieniami. Ten właśnie moment
5509 uchwycił fotoreporter Perlia. W strzelaninie i zamieszkach zginęło w
5510 Berlinie 14 osób, w całej NRD było 60-80 ofiar. Mimo stanu
5511 wyjątkowego i represji strajki i protesty w różnych rejonach kraju
5512 trwały do końca czerwca. Pod zarzutem organizowania puczu aresztowano
5513 w sumie 13 tys. osób. Co najmniej 1,6 tys. skazano na surowe kary
5514 więzienia. Enerdowskie sądy skazały na śmierć dwie osoby, radzieckie
5515 sądy wojskowe - co najmniej osiemnaście. 23 tys. osób wykluczono z
5516 partii. Odzyskać zaufanie partii Powstanie, które niczym pożar
5517 rozprzestrzeniło się po całym kraju, pokazało, jak krucha i
5518 nieakceptowana była władza komunistów w NRD. Jednakże szybkie
5519 zdławienie buntu przetrąciło społeczeństwu kręgosłup, scementowało SED
5520 i utrwaliło podział Niemiec. Wschodnioniemiecka propaganda całą winą
5521 obarczyła "imperialistów i ich agentów". Już 17 czerwca wieczorem
5522 Grotewohl oświadczył, że "niepokoje są dziełem prowokatorów i
5523 faszystowskich agentów obcych mocarstw oraz ich pomagierów z
5524 niemieckich monopoli kapitalistycznych". Tę wersję przyjęto w
5525 oficjalnych dokumentach partyjnych i historiografii. Jedynym
5526 ustępstwem kierownictwa SED było wpisanie do uchwały Komitetu
5527 Centralnego zdania, które podyktował redaktor naczelny "Neues
5528 Deutschland" Rudolf Herrnstadt "Jeśli masy robotników nie rozumieją
5529 partii, to winna jest partia, a nie robotnicy". Jednak SED nie
5530 wyciągnęła z tego zdania żadnych wniosków, Herrnstadta zaś wkrótce
5531 wykluczono z KC. Sceptycznie bądź wrogo odnieśli się do powstania
5532 intelektualiści i artyści, których lojalność wobec komunizmu
5533 kształtowały w jakiejś mierze poglądy antyfaszystowskie. Sławny
5534 dramaturg Bertolt Brecht tak opisywał to, co widział przed Bramą
5535 Brandenburską "Wśród manifestantów było mnóstwo agentów na zachodnich
5536 rowerach, zdeklasowanej młodzieży i ostrych, brutalnych postaci z
5537 czasów nazizmu, których od lat nie widziałem w takiej liczbie". Ci
5538 właśnie ludzie próbowali wykorzystać nastroje robotników we własnych
5539 celach. Już 17 czerwca Brecht wystosował do władz krótki list, w
5540 którym w zawoalowany sposób krytykował SED, ale też wyraził
5541 solidarność z partią. To ostatnie, wiernopoddańcze zdanie z
5542 satysfakcją przedrukował oficjalny organ SED - dziennik "Neues
5543 Deutschland". Inni twórcy i intelektualiści - Anna Seghers, Paul
5544 Dessau, Erich Loest czy późniejszy dysydent Robert Havemann - nie
5545 zdobyli się nawet na próbę nieśmiałej krytyki. Gromili "faszystowską
5546 prowokację", wychwalali SED i radzieckich przyjaciół. Sekretarz
5547 Związku Pisarzy Kurt Barthel pisał w "Neues Deutschland" "Nad wami
5548 zbuntowanymi robotnikami z alei Stalina i pokojem na świecie czuwa
5549 Armia Radziecka i towarzysze z niemieckiej policji ludowej. Czy
5550 wstydzicie się tak bardzo jak ja? Będziecie musieli bardzo dużo
5551 pracować i mądrze postępować w przyszłości, aby wasza hańba poszła w
5552 zapomnienie. Łatwo naprawić zniszczone domy. Odzyskać zniszczone
5553 zaufanie jest bardzo, bardzo trudno". Tego było za wiele nawet dla
5554 Brechta. Napisał wówczas wiersz "Rozwiązanie", który jednak mógł się
5555 ukazać w NRD dopiero po wielu latach. W latach 7i 8 nawet
5556 wschodnioniemiecka opozycja nie powoływała się na tradycję 17 czerwca,
5557 bo ciążyło na niej odium "faszystowskie". Mieszkańcy NRD wynieśli zaś
5558 z klęski powstania tę lekcję, że "aktywny opór nie ma sensu, dopóki w
5559 kraju stacjonują wojska radzieckie" - pisze Knabe. Jeszcze jesienią
5560 1989 r., gdy w całej Europie Środkowej komunizm walił się w gruzy, w
5561 NRD powszechnie obawiano się, że Rosjanie znów wyjdą z koszar.
5562 Zjednoczenie czy demokracja Zachodni okupanci Niemiec przyglądali się
5563 powstaniu z boku, być może w obawie przed wybuchem nowej wojny
5564 światowej. 17 czerwca żaden polityk nie zaprotestował przeciw
5565 rozprawie z robotnikami i zamknięciu granic wschodniego sektora. Były
5566 premier brytyjski Winston Churchill uważał wręcz, że Rosjanie mieli
5567 prawo do wprowadzenia stanu wyjątkowego, by nie dopuścić do anarchii.
5568 Kanclerz RFN Konrad Adenauer, zamiast przylecieć do Berlina,
5569 ograniczył się do uspokajająco-solidarnościowego oświadczenia w
5570 bońskim Bundestagu. Nazajutrz burmistrz Berlina Zachodniego Ernst
5571 Reuter socjaldemokrata w przemówieniu radiowym nie krył rozgoryczenia
5572 wobec polityków zachodnich "Prawem wojennym, bagnetami i czołgami na
5573 dłuższą metę nie da się zdławić narodu! ... Oczekujemy, że cały wolny
5574 świat, który przecież przekonał się, że nie tylko berlińczycy, ale
5575 wszyscy Niemcy we wschodniej strefie okupacyjnej chcą żyć w wolności,
5576 przyjdzie nam z pomocą. ... To, co dzieje się w Berlinie i strefie
5577 wschodniej, jest ostrzeżeniem dla całego wolnego świata, który musi
5578 wreszcie zrozumieć, że trzeba przestać zwlekać, przełamać bezczynność
5579 i spory, zacząć działać. Wolny świat mógłby być silniejszy, niż
5580 przypuszcza, gdyby tylko wystąpił zgodnie, jednomyślnie i przejął
5581 inicjatywę polityczną". 23 czerwca Adenauer uczestniczył w
5582 uroczystościach żałobnych ku czci ofiar powstania zorganizowanych w
5583 Berlinie Zachodnim. Mówił "Złóżmy cześć naszym zmarłym, którzy oddali
5584 życie za wolność, których krew przelali brutalni i okrutni rządzący,
5585 aby utrzymać swą tyrańską władzę. ... To powstanie wybuchło z mocą
5586 żywiołu. ... Wezbrana rozpacz i bieda jak orkan uderzyły w niewolę i
5587 ucisk, lekceważąc śmierć i niebezpieczeństwo. Jak potężny jest ucisk,
5588 który od lat ciąży na tej części Niemiec!". Niedługo później, bo już 3
5589 lipca, Bundestag na wniosek SPD ogłosił 17 czerwca świętem państwowym
5590 - Dniem Jedności Niemiec. Powstanie w NRD uznano za wyraz dążenia
5591 Niemców do zjednoczenia i wolności. Czy wszelako zbuntowanym
5592 robotnikom rzeczywiście chodziło o zjednoczenie? Ta ocena długo
5593 dominowała w Bonn. Jednak zdaniem Hubertusa Knabego, autora
5594 najnowszej monografii powstania, demonstrantom szło przede wszystkim o
5595 wolność i obalenie systemu totalitarnego, czyli o demokrację w NRD.
5596 Podobnie wczesną jesienią 1989 r., gdy przez NRD przetoczyła się fala
5597 manifestacji, opozycjoniści żądali dobrobytu, reform i demokracji, a
5598 więc "socjalizmu z ludzką twarzą", a nie zjednoczenia Niemiec. Ten
5599 ostatni postulat pojawił się dużo później. Wystarczy zresztą - mówią
5600 historycy - rzucić okiem na powtarzające się wszędzie postulaty
5601 strajkujących i demonstrantów z czerwca 1959. Oprócz obniżki cen i
5602 norm produkcyjnych żądano dymisji komunistycznego rządu, obalenia
5603 wszechwładzy SED, wolnych wyborów owszem, w całych Niemczech i
5604 niekarania protestujących. Tu i ówdzie pojawiało się hasło
5605 zjednoczenia kraju i flagi narodowe, niekiedy śpiewano hymn narodowy
5606 nieużywany w NRD, ale nie to było głównym motywem protestu. Historycy
5607 inaczej też oceniają zasięg powstania. Wbrew tradycyjnemu podejściu
5608 nie był to wyłącznie zryw robotniczy w stolicy. Bunt objął niemal
5609 całe społeczeństwo - robotników i chłopów, inteligencję techniczną i
5610 urzędników w całym kraju. Odmówili mu poparcia jedynie
5611 intelektualiści. Powracająca pamięć Skąd bierze się dzisiejsze
5612 zainteresowanie antykomunistycznym powstaniem - przez pół wieku
5613 wypartym z pamięci? Dlaczego interpretuje się je na nowo? Odpowiedź
5614 wpisuje się w pozjednoczeniowe debaty, w których Niemcy szukają swojej
5615 europejskiej normalności. Choć nikt nie kwestionuje zbrodni nazizmu,
5616 Niemcy odnajdują również te momenty w swojej historii, z którymi
5617 mogliby się identyfikować. Nareszcie doceniono organizatorów zamachu
5618 na Hitlera z 20 lipca 1944 r. - przestano ich uważać za zdrajców
5619 ojczyzny. Na nowo odkrywa się niemieckie cierpienia podczas II wojny
5620 światowej - los wypędzonych ze wschodu i ofiar alianckich nalotów
5621 dywanowych. Poświęcone tym wydarzeniom powieść Güntera Grassa "Idąc
5622 rakiem" i monografia historyka Jörga Friedricha "Pożoga. Niemcy pod
5623 bombami" biją rekordy popularności wśród czytelników. W tę tendencję
5624 wpisuje się także reinterpretacja powstania czerwcowego. Odczytany na
5625 nowo 17 czerwca "zaprzecza tezie, iż Niemcy szczególnie łatwo ulegają
5626 systemom totalitarnym i nie mają tradycji rewolucyjno-wolnościowych" -
5627 pisze Knabe. "Gdyby obce mocarstwo nie zdławiło powstania w czerwcu
5628 1953, ów zryw oszczędziłby krajowi wielu dziesięcioleci podziału", bo
5629 NRD upadłaby jak domek z kart. Jesień Ludów 1989 wybuchłaby 36 lat
5630 wcześniej. Jak wtedy wyglądałaby historia Europy drugiej połowy XX
5631 wieku? Korzystałam z prac Hubertus Knabe, "17 Juni 1953 Ein deutscher
5632 Aufstand", Propyläen 2003; Thomas Flemming, "Kein Tag der deutschen
5633 Einheit", be.bra 2003; Krzysztof Ruchniewicz, "Polskie odgłosy
5634 powstania ludowego w czerwcu 1953 r. w NRD. Zarys problemu",
5635 manuskrypt, Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy'ego
5636 Brandta, Wrocław Anna Rubinowicz Pod batutą faszystowskiej hołoty
5637 Uchwała KC SED z 22 czerwca 1953 r. na temat wypadków 17 czerwca
5638 fragmenty Partia i rząd zdecydowały się na korektę dotychczasowej
5639 linii politycznej NRD, gdyż nie prowadziła ona do szybkiego
5640 podniesienia standardu życiowego ludności NRD i nie odpowiadała
5641 ogólnoniemieckiej walce o jedność i pokój. ... W tym momencie
5642 zachodnie agentury zdecydowały się przeprowadzić Dzień X rzekomy
5643 kryptonim wymyślonej przez propagandę komunistyczną operacji rządu RFN
5644 mającej na celu zjednoczenie Niemiec - red., aby przekreślić
5645 rozpoczęte przemiany prowadzące do poprawy sytuacji życiowej w NRD.
5646 ... Przeszmuglowana z Berlina Zachodniego i stamtąd dyrygowana
5647 faszystowska hołota organizowała napady na sklepy spożywcze, internaty
5648 szkolne, kluby kulturalne, punkty sprzedaży oraz bandyckie napady na
5649 funkcjonariuszy partii, organizacji masowych i aparatu państwa, którzy
5650 odważnie bronili naszego ładu demokratycznego. Zgodnie z listami
5651 przygotowanymi w zachodnioberlińskich agenturach wyciągnięto z więzień
5652 faszystowskich i kryminalnych przestępców .... W ten sposób w NRD
5653 miała zostać ustanowiona władza faszystowska, a Niemcom miała zostać
5654 odcięta droga ku jedności i pokojowi. Dzięki szybkiej interwencji
5655 szerokich grup społeczeństwa wspieranych bohatersko przez policję
5656 ludową, jak również dzięki interwencji radzieckich władz okupacyjnych,
5657 które wprowadziły stan wyjątkowy, podły zamach na NRD, na Niemcy i na
5658 pokój światowy załamał się w ciągu 24 godzin. Dzięki temu udało się
5659 zapobiec zamierzonej masakrze". Rozwiązanie Wiersz Bertolta Brechta
5660 Po wybuchu powstania 17 czerwca sekretarz Związku Pisarzy kazał rozdać
5661 w alei Stalina ulotki, w których można było przeczytać, że naród
5662 stracił zaufanie rządu i mógłby je odzyskać tylko przez zdwojoną
5663 pracę. Czy nie byłoby wszak prościej, gdyby rząd rozwiązał naród i
5664 wybrał drugi? przeł. Ryszard Krynicki Białoruś biją opozycję Marcin
5665 Rębacz W ostatnich dwóch latach na Białorusi niezidentyfikowani
5666 sprawcy ciężko pobili kilkanaście osób ze świata kultury, nauki i
5667 mediów. Niemal wszyscy poszkodowani są związani ze środowiskiem
5668 opozycji - reportaż Marcina Rębacza Był 17 stycznia 2003 roku, tuż po
5669 godz. 1Profesor Radzim Harecki, emerytowany członek Akademii Nauk
5670 Białorusi i jej były wiceprzewodniczący, wieloletni szef Instytutu
5671 Geologii, wracał do domu z posiedzenia komitetu organizacyjnego
5672 obchodów rocznicy proklamowania Białoruskiej Republiki Ludowej. W
5673 jednej ręce niósł teczkę z dokumentami, w drugiej reklamówkę z ośmioma
5674 autorskimi egzemplarzami książki jego ojca Hawryły Hareckiego, geologa
5675 i ekonomisty. Książka zawiera artykuły poświęcone białoruskiemu
5676 odrodzeniu narodowemu, listy do przyjaciół, między innymi do Jakuba
5677 Kołasa, jednego z najważniejszych pisarzy w historii Białorusi,
5678 wspomnienia o bracie Maksimie Hareckim, znanym pisarzu skazanym w 1938
5679 roku na śmierć za działalność narodową. O wydanie książki Radzim
5680 zabiegał od lat. Teraz zastanawiał się, komu podarować bezpłatne
5681 egzemplarze. To, co działo się z nim później, wie z opowieści żony i
5682 sąsiada. Wie, że udało mu się podnieść i dojść do klatki schodowej.
5683 Sąsiad, który szedł w przeciwnym kierunku, w pierwszej chwili
5684 pomyślał, że ma przed sobą kogoś kompletnie pijanego. Potem zobaczył
5685 krew i otępiałe oczy profesora. Pomógł mu wejść na piętro. Żona
5686 zapytała o to, co się stało. - Nie wiem - odpowiedział. - Gdzie
5687 byłeś? - Nie wiem. 75-letni profesor odzyskał świadomość po trzech
5688 godzinach na oddziale neurochirurgii. Kilka dni później "Nasza Niwa",
5689 najważniejszy niezależny tygodnik Białorusi, opublikowała na pierwszej
5690 stronie fotografię opatrzoną tytułem "Twarz białoruskiej
5691 inteligencji". To było zdjęcie profesora Hareckiego. Harecki nie ma
5692 redakcji za złe, że wyniosła go do rangi symbolu. Podobnie jak całe
5693 opozycyjne środowisko wie, że jest tylko jednym z wielu pobitych
5694 ostatnio inteligentów. Pobitych w o podobnych okolicznościach tuż
5695 przy domu, precyzyjnymi ciosami w głowę lub plecy, przez nieznanych
5696 sprawców, którymi kierowały niejasne motywy. Dlatego 16 marca podczas
5697 zjazdu inteligencji białoruskiej, kiedy Harecki spotkał Walerego
5698 Mazyńskiego, wybitnego reżysera teatralnego, przywitał go słowami
5699 "Czołem, niedobitki!". Nie żartujcie, chłopcy Walery Mazyński został
5700 pobity przed dwoma laty. Podobnie jak w przypadku Hareckiego stało
5701 się to przy klatce schodowej jego domu. Mazyński nie widział nikogo,
5702 nikogo nie słyszał, nie czuł nawet oddechu. Tak jakby stłukła go
5703 jakaś nieludzka istota, która nagle zmaterializowała się, a potem
5704 rozpłynęła w powietrzu. - To było bardzo profesjonalne - wspomina. -
5705 Krzyknąłem "Za szto?". Nie usłyszałem żadnej odpowiedzi, nawet
5706 sapnięcia. Szczęście Mazyńskiego polegało na tym, że z lewej strony
5707 chroniła go ściana bloku, a prawą odruchowo zakrył teczką. Otrzymał
5708 pięć-siedem ciosów w głowę i rękę, którą się zasłaniał. Na chwilę
5709 stracił przytomność. - Ten, kto to zrobił, nie zabrał mi niczego
5710 dokumentów, pieniędzy, zegarka - mówi Mazyński. Podobnie niczym nie
5711 zainteresowała się milicja. Przyszło dwóch młodziaków spisać
5712 protokół. - Wie pan - zagadnął w końcu jeden - my nie będziemy tej
5713 sprawy prowadzić. Zajmą się nią inni. - Nie żartujcie, chłopcy -
5714 odpowiedział Mazyński. - Przecież dobrze wiemy, że nie będziecie się
5715 tym zajmować ani wy, ani tym bardziej nikt inny. Na pożegnanie
5716 wymienili nieszczere uśmiechy. Polowanie na inteligenta Gabinet
5717 profesora Adama Maldzisa w Instytucie Literatury Akademii Nauk
5718 Białorusi to wąski pokoik z dużym oknem wychodzącym na Prospekt
5719 Skaryny, najbardziej ruchliwą aleję Mińska. Przy oknie stoi małe
5720 biurko profesora ze starym telefonem o wyraźnie nadłamanej obudowie.
5721 Przy ścianach katalogi, tysiące książek. 70-letni profesor Maldzis w
5722 październiku zeszłego roku wracał późno do domu. Kiedy dochodził do
5723 klatki schodowej, otrzymał silny cios w plecy. Upadł. W szpitalu
5724 okazało się, że ma złamane trzy żebra i uszkodzone płuca. Do domu
5725 wrócił po miesiącu. - Domyślam się, komu mogło zależeć na wysłaniu mi
5726 takiego ostrzeżenia, i chyba wiem, kto to zrobił, ale moja wiedza nie
5727 jest oparta na dokumentach - mówi profesor i urywa. Po pobiciu
5728 Maldzisa "Nasza Niwa" opublikowała materiał "Polowanie na
5729 inteligenta", w którym analizowała też przypadek pobicia znanego
5730 historyka, prof. Georgija Halenczanka. Artykuł zwrócił uwagę, że
5731 wszystkie przypadki pobić rozegrały się według tego samego scenariusza
5732 i wszystkie dotyczyły osób, których droga z pracy niemal codziennie
5733 jest taka sama. "Nasza Niwa" zauważyła, że do zorganizowania takiego
5734 pobicia wystarczy dwóch wspólników z telefonami komórkowymi. - Trudno
5735 w tej sprawie przesądzić, czy pobicia mają charakter polityczny - mówi
5736 Andriej Dyńko, redaktor naczelny "Naszej Niwy". - Nie wszyscy z
5737 pobitych są mocno zaangażowani w politykę. Milicja nie łączy tych
5738 spraw w jedną i twierdzi, że jest to efekt statystyczny. W Mińsku
5739 notuje się dużo pobić, więc milicja trzyma się wersji, że co jakiś
5740 czas pada na znakomitego inteligenta. Profesor Harecki nie jest
5741 przekonany. - Milicja mówi o tle rabunkowym, ale czy starszy profesor
5742 jest łakomym kąskiem dla bandyty? Przecież my tu klepiemy
5743 biedę. Dodaje, że jemu sprawcy nie zabrali ni-czego szczególnego.
5744 Zostawili zegarek, złotą spinkę, wzięli za to portfel z dokumentami i
5745 książki. - Widocznie nie byli to analfabeci - żartuje. - Więc już
5746 widzicie, jaka jest twarz białoruskiego inteligenta - pobita i smutna
5747 - mówi Radzim Harecki, pokazując swoje zdjęcie w "Naszej Niwie". Gdy
5748 mowa o białoruskiej inteligencji, Harecki nie może nie wspomnieć
5749 historii swej rodziny. Matka pochodziła z Białegostoku, ojciec z
5750 Mohylewszczyzny. Poznali się podczas "bieżeństwa" w czasie I wojny
5751 światowej, kiedy carskie władze wysiedliły z terenów dzisiejszej
5752 Białostocczyzny, Chełmszczyzny i zachodnich części Białorusi i Ukrainy
5753 kilka milionów osób. Wiele z nich zapędzono aż na Syberię, do
5754 Irkucka, Omska, nad Bajkał. Hawryła Harecki z żoną trafił do Moskwy.
5755 Studiował tam ekonomię, by później pracować w zespole tworzącym
5756 pierwszy plan pięcioletniego rozwoju ZSRR. W 1930 roku wrócił na
5757 Białoruś, do Mińska, ale już w 1931 roku został skazany na karę
5758 śmierci pod pretekstem, że tworzył w Mińsku oddział Chłopskiej Partii
5759 Pracy. - Śledczy, który prowadził sprawę, powiedział później ojcu, że
5760 gdy Stalin - który wówczas jeszcze osobiście zatwierdzał listy do
5761 egzekucji - dowiedział się, że chodzi o młodego, zdolnego naukowca,
5762 miał powiedzieć "Dobrze, niech jeszcze trochę pożyje", i złagodził
5763 karę na dziesięć lat w obozie pracy nad Kanałem Białomorsko-Bałtyckim.
5764 Ale czy tak było naprawdę - nikt już dziś nie wie - mówi Harecki. W
5765 momencie zesłania ojca rodzina pojechała z nim Radzim miał cztery
5766 lata, nad Kanałem Białomorsko-Bałtyckim spędził całe dzieciństwo.
5767 Później studiował w Moskwie, ale z papierami obciążonymi kartoteką
5768 ojca nie miał łatwo. Tym bardziej że w 1938 roku, w Mińsku wykonano
5769 wyrok na stryju Radzima Maksymie Hareckim, znanym pisarzu i działaczu
5770 białoruskim. - Skończyłem studia w 1952 roku, gdy jeszcze żył Stalin.
5771 Obserwowałem te dylematy władz uczelni - zatrudnić mnie czy od razu
5772 posadzić - żartuje. Ostatecznie dostał pracę w Instytucie Geochemii i
5773 Geofizyki Akademii Nauk ZSRR. W 1970 roku przeniósł się do Mińska. -
5774 W Rosji spędziłem 40 lat, w Mińsku jestem od 3 - mówi i dodaje - Na
5775 Białorusi nie ma inteligenckiej rodziny, która byłaby wolna od bagażu
5776 podobnych wspomnień. Różnice dotyczą tego, w której fali prześladowań
5777 ludzie potracili bliskich. Rok przed Radzimem do Mińska powrócił jego
5778 70-letni ojciec Hawryła. W 1938 roku jeszcze raz skazany na karę
5779 śmierci, raz jeszcze ułaskawiony, rehabilitowany, odznaczony medalem
5780 za obronę Moskwy w czasie II wojny światowej, a w swoich wspomnieniach
5781 nieustannie podkreślający, że "Nie ma takiej siły na świecie, która
5782 mogłaby go oderwać od Białorusi". Hawryła podobnie jak Radzim podjął
5783 pracę w Instytucie Geologii Akademii Nauk Białorusi. Od tego czasu w
5784 Mińsku zaczęto mówić, że białoruską geologią zarządza klan Hareckich.
5785 Akademia serwilizmu Na podłożu takich doświadczeń łatwo rodzi się
5786 strach. Radzim Harecki już od kilku lat obserwuje, jak wśród
5787 białoruskiej inteligencji narasta lęk przed władzą. Ludzie zaczynają
5788 mieć wiele twarzy. Inaczej mówią na ten sam temat, kiedy ktoś ich
5789 zapyta po białorusku, inaczej kiedy pytanie padnie po rosyjsku, co
5790 innego mówią przyjaciołom, co innego - przełożonym, a jeszcze co
5791 innego - żonie. Unikają sytuacji, w których mieliby się czemuś
5792 sprzeciwić, boją się brutalnej reakcji. - Dlaczego wrócił strach? To
5793 bardzo proste. Każdy pracownik Akademii Nauk co roku składa
5794 sprawozdanie ze swojej pracy, a sprawozdanie zatwierdza prezydent
5795 Republiki. Jeśli go nie zatwierdzi, naukowiec nie otrzyma dodatku
5796 naukowego w wysokości trzech minimalnych pensji dla kandydata, sześciu
5797 dla doktora, dziesięciu dla członka Akademii - tłumaczy Harecki. -
5798 Tytuły naukowe też nadaje prezydent. Ludzie obronili pracę i latami
5799 czekają na podpis. W takiej sytuacji można albo buntować się, albo
5800 pokornie czekać. Większość wybiera to drugie. A nuż za kilka dni
5801 podpisze... Wielokrotności minimalnej pensji dodawane naukowcom to
5802 nie są sumy zawrotne. Minimalna pensja na Białorusi to równowartość 8
5803 dol. Ale gdy średni czynsz za mieszkanie w Mińsku wynosi 40 dol., a
5804 pensja naukowca 100, to każdy dodatek ma olbrzymie znaczenie. Tym
5805 bardziej że naukowcy odziedziczyli po komunizmie nadmetraż, który im
5806 przysługiwał na urządzenie gabinetów, więc czynsze za ich mieszkania
5807 znacznie przekraczają średnią. Aleksander Łukaszenko podporządkował
5808 sobie prezydium Akademii Nauk. Prezesem zrobił Michaiła
5809 Miasnikowicza, wieloletniego szefa swojej administracji. 53-letni
5810 Miasnikowicz pracę doktorską obronił przed trzema laty. - Jako
5811 naukowiec, można powiedzieć, jest bardzo młody - zauważa Harecki. -
5812 Ale jego doświadczenie jako urzędnika administracji prezydenta jest
5813 nie do przecenienia. Walery Mazyński jest jednym z najważniejszych
5814 reżyserów teatralnych współczesnej Białorusi, współtwórcą Teatru
5815 Białoruskiej Dramaturgii, który powstał na początku lat 9 Wystawiał w
5816 nim między innymi "Karierę Arturo Ui" Bertolta Brechta, sztukę o
5817 gangsterze, który zdobywa władzę w państwie, by stać się
5818 supergangsterem na wielką, światową skalę. Podczas finałowej sceny
5819 mińska publiczność krzyczała "Żywie Biełaruś!". - Czułem się
5820 szczęśliwy, tak jakby udało mi się wygenerować w Mińsku nasze maleńkie
5821 "Dziady", sytuację podobną do tej w Warszawie w 1968 roku, kiedy
5822 wydarzenie teatralne stało się polityczną i narodową manifestacją -
5823 wspomina reżyser. Mazyński wystawiał także wiele innych przedstawień,
5824 które nie podobały się administracji. Dlatego musiał toczyć regularną
5825 walkę o zachowanie samodzielności teatru. - Jeszcze w pierwszych
5826 latach Łukaszenki myślałem "Kiedy się wreszcie skończą te paskudne
5827 czasy", teraz wiem, że dotychczas te lata były najlepsze - mówi
5828 Mazyński. Ze sceną pożegnał się przed dwoma laty, kiedy wysoki
5829 urzędnik ministerstwa kultury z właściwą dla administracji Łukaszenki
5830 szczerością powiedział mu, że nie może kierować placówką finansowaną
5831 przez państwo, skoro nie respektuje polityki władz. - Rzeczywiście,
5832 nie respektuję - odpowiedział Mazyński. - Więc proszę mnie zwolnić,
5833 jeżeli uważa pan, że tak będzie uczciwe. Urzędnik najwyraźniej tak
5834 uznał. Właśnie w okresie walki o teatr Walery Mazyński został pobity i
5835 przyznaje, że nie potrafi rozdzielić tych faktów. Po rozstaniu się z
5836 teatrem został listonoszem. Minęły już dwa lata, ale ciągle trudno mu
5837 wyjść ze skóry reżysera teatralnego. Dlatego w czasie marcowego
5838 zjazdu białoruskiej inteligencji patrzył na scenę jak na spektakl.
5839 Słuchał wystąpień o tym, że coraz mniej jest na Białorusi
5840 białoruskości, że żadna uczelnia nie prowadzi zajęć w języku
5841 białoruskim, w całej stolicy jest ledwie kilka białoruskojęzycznych
5842 szkół, że administracja Łukaszenki coraz bardziej wiąże państwo z
5843 rosyjską kulturą i ekonomią. Słuchał i starał się wyłowić głównego
5844 bohatera spektaklu. - Szukałem człowieka, który mógłby stać się
5845 bohaterem Białorusi, zapłonąć jak pochodnia, człowieka, który już
5846 spalił za sobą mosty i idzie drogą do końca. Tylko ktoś taki może
5847 przełamać marazm, który ogarnął społeczeństwo - mówi Mazyński. Ale
5848 miał wrażenie, że ci, którzy dziś są przygotowani na wszystko, mają
5849 już o 15 lat za dużo, inni jeszcze nie wiedzą, czy pragną siebie w
5850 Białorusi, czy Białorusi w sobie. - A to znacząca różnica - mówi
5851 Mazyński. - Bo pragnąć siebie w Białorusi, to znaczy myśleć o swojej
5852 karierze w ramach państwa, a żeby wyzwolić społeczeństwo, trzeba
5853 przestać troszczyć się o siebie. Tak jak Kastuś Kalinouski, przywódca
5854 powstania w 1863 roku na Białorusi i Litwie, który nie wahał się pójść
5855 na szubienicę za wolność. Nasi liderzy na razie cofają się w pół
5856 kroku. Dlatego tylko jego legenda będzie tu żywa, nawet za 300 lat -
5857 niezależnie od tego, czy Białoruś będzie wolnym państwem, czy nie.
5858 Chyba że kiedyś któryś ze współczesnych nie cofnie się jak on - dodaje
5859 Mazyński. Historia nie zawraca Dziś białoruscy demokraci czekają, by
5860 historia wróciła do początku lat 90., ale historia nie zawraca - mówią
5861 zgodnie profesorowie Harecki i Maldzis. To był czas, gdy rozpadał się
5862 ZSRR, narody Europy Środkowej odzyskiwały wolność. Co dziś musiałoby
5863 się wydarzyć, by Białorusini uzyskali kolejną szansę? Na Białorusi
5864 przebudzenie narodowe rozpoczęło się pod koniec lat 80., za czasów
5865 gorbaczowowskiej pierestrojki. Walery Mazyński pracował wówczas w
5866 teatrze w Witebsku, jednym z najbardziej zrusyfikowanych miast
5867 Białorusi. - Ale jakich miałem tam ludzi! - wspomina. Na przykład
5868 Eugeniusz Szemiet - aktorski i muzyczny diament. Zorganizował grupę
5869 kolędników. Wyszli na ulice z białoruską kolędą na ustach. - Ludzie
5870 rzucali się do okien, aż na ulicę leciały pakuły, którymi uszczelniali
5871 je na zimę. Pukali do drzwi i zapisywali dzieci do tworzonych właśnie
5872 klas z białoruskim językiem nauczania. - To były cudowne rozmowy -
5873 wspomina Mazyński. - Teatr miejsko-ludowy w czystej postaci.
5874 Opowiadali ludziom, że w kraju się wszystko zmienia. Blefowali, że
5875 właśnie zapadła decyzja o tworzeniu białoruskojęzycznych uczelni,
5876 Akademii Sztuk i że dlatego warto wysyłać dzieci do klas z językiem
5877 białoruskim jako wykładowym. - I ludzie wysyłali - chichocze
5878 Mazyński. Odtwarza typową rozmowę - Otwiera jegomość w wymiętej
5879 koszuli. "Dobry dzień, wy Biełarus?" - pyta Szemiet. Gospodarz
5880 wytrzeszcza oczy, a potem bezradnie odwraca się w kierunku kuchni.
5881 "Masza! - woła. - Ja Biełarus?". "Znowu schlał się przed telewizorem"
5882 - słyszą odpowiedź żony. - Czy dziś da się to powtórzyć? - zastanawia
5883 się Mazyński. - I z kim? Gienio Szemiet od kilku lat mieszka w
5884 Polsce. Wielu takich jak on już wyjechało. Zacząć od zera Profesor
5885 Adam Maldzis mówi, że w całej Akademii Nauk język białoruski ma się
5886 najlepiej w Instytucie Geologii, bo tam przez lata rządzili Hareccy.
5887 Kiedy na początku lat 9 Radzim Harecki był wiceprezydentem Akademii,
5888 sprawozdania pisane po rosyjsku oddalał - Może to nie było do końca
5889 humanitarne, ale przecież językiem urzędowym był białoruski. Akademia
5890 zaczęła mówić po białorusku, nasz język wychodził na ulicę, opanowywał
5891 autobusy, metro, sklepy. To postępowało aż do referendum w 1995 roku,
5892 które zlikwidowało narodową symbolikę i wprowadziło
5893 dwujęzyczność. Dziś białoruski jest w głębokiej defensywie. Telewizja
5894 białoruska zajmuje dopiero trzecie miejsce pod względem oglądalności.
5895 Bardziej popularne są stacje rosyjskie. Rosyjski jest językiem radia,
5896 prasy, szkoły, wyższej uczelni, a co za tym idzie - ulicy. Sam
5897 Łukaszenko przemawia do narodu niemal wyłącznie po rosyjsku. Za jego
5898 przykładem idzie administracja, oświata, milicja, sądy. W Grodnie
5899 podczas zeszłorocznej rozprawy nad "Pahonią", jedną z nielicznych
5900 białoruskojęzycznych gazet, sędzia i prokurator mówili po rosyjsku.
5901 Radzim Harecki na poczcie przy swojej ulicy nie może nadać telegramu w
5902 języku białoruskim. Mimo że ulica w nazwie nosi imię białoruskiego
5903 pisarza Maksima Bahdanowicza. - Nie mają telegrafu z białoruską
5904 czcionką - opowiada. - Żeby po białorusku złożyć życzenia, musiałem
5905 się dobrze nabiegać. W Mińsku język białoruski bywa przyczyną
5906 kłopotów. Opowiada profesor Maldzis - Niedawno gościłem ojca
5907 Aleksandra Nadsona, dyrektora biblioteki i muzeum białoruskiego w
5908 Londynie. Spacerowaliśmy po Mińsku. Na przystanku obok nas usiadło
5909 dwóch wyrostków. Kiedy zorientowali się, że rozmawiamy po białorusku,
5910 postawili sprawę konkretnie "A w mordę chcecie?". Zacząłem tłumaczyć,
5911 że my im nie zabraniamy mówić w języku, jaki im się podoba. Obeszło
5912 się bez rękoczynów. Ale długo nie mogłem się otrząsnąć. Wyobraźcie
5913 sobie, Polacy, że w Warszawie za to, że mówicie po polsku, ktoś chce
5914 was prać po gębie... Walery Mazyński - Nasze pokolenie to wiejskie
5915 krzaki za szybko przeniesione do miasta, trudno im w miejskich
5916 warunkach odnaleźć szczęście i harmonię. Na dodatek otaczają nas nacje
5917 bardzo mocno osadzone w swojej narodowości Rosjanie, Żmudzini, Polacy.
5918 Narody, które dobrze wiedzą, kim są. A Białorusini zdaniem Mazyńskiego
5919 tego nie wiedzą. - Nie mamy nawet przeszłości, do której można by się
5920 odwołać. Skąd mamy ją wziąć, jeżeli moi rodzice nigdy nie znali
5921 prawdziwych dat swoich urodzin? - pyta Mazyński. - Kiedy trzeba było
5922 wypełnić dokumenty, wybierali sobie jakieś daty, a potem je
5923 obchodzili. Aleksander Pruszyński, Polak urodzony na
5924 Grodzieńszczyźnie, kosmopolita, syn Ksawerego, polskiego pisarza i
5925 dyplomaty, w 1994 roku zrobił zamieszanie, próbując kandydować na
5926 prezydenta Republiki. Nie został zarejestrowany, ale od tamtego czasu
5927 stara się istnieć w środowisku białoruskiej opozycji. Podczas zjazdu
5928 inteligencji zaproponował przeprowadzenie wspólnej akcji w Mińsku. -
5929 O jednej godzinie wszyscy zgasimy światło, rozwścieczymy Łukaszenkę,
5930 pokażemy mu ciemny Mińsk, który jest przeciwko niemu -
5931 proponował. Mazyński ironizuje - Myślicie, że nasz lud to kupi?
5932 Niektórzy zaczną się zastanawiać, jak działa żarówka. Inni uznają, że
5933 gaszenie światła jest niebezpiecznie, bo kiedy ono zgaśnie, to ktoś
5934 może zapukać i wtedy nie wiadomo, czy światło zapalić, czy człowieka
5935 przyjąć po ciemku. Więc może zgasić tylko na chwilę, a potem szybko
5936 zapalić? Albo lepiej w ogóle nie gasić, tylko zapalić więcej lamp niż
5937 zwykle, bo przecież, jeśli inni zgaszą, w mieście zrobi się ciemno i
5938 ktoś się może wywrócić. Profesor Maldzis uważa, że kraj, którego stan
5939 różni się znacząco od państw sąsiednich, jest niebezpieczny. Jego
5940 zdaniem naród białoruski w stosunku do narodów europejskich opóźnił
5941 się w rozwoju o wiele lat. - To dlatego przeciętny Europejczyk nie
5942 potrafi zrozumieć tego, co się u nas dzieje. Podobnie jak osobie
5943 dojrzałej trudno zrozumieć dziecko - mówi. - Nasze obecne dziecięce
5944 choroby Europa przeżyła w XIX wieku, my, Białorusini, jesteśmy ciagle
5945 na etapie kaprysów, niedojrzałego przerostu ambicji u liderów
5946 poszczególnych organizacji. Wyjątek jak beczka z prochem Według
5947 Walerego Mazyńskiego białoruska młodzież w stu procentach zorientowana
5948 jest na europejskość. Tezę tę potwierdzają wyniki badań niezależnych
5949 instytutów, według których ponad połowa Białorusinów widzi swoją
5950 przyszłość w ramach Unii Europejskiej. Jednak równocześnie znaczna
5951 część Białorusinów zgodziłaby się na zjednoczenie z
5952 Rosją. Europejskość funkcjonuje w sferze idei, a jednoczenie z Rosją
5953 odbywa się na poziomie praktycznym. Tworzy się konstytucja Związku
5954 Białorusi i Rosji, trwają prace nad związkowym hymnem. Budowana jest
5955 wspólna przestrzeń informacyjna i ekonomiczna; rosyjski kapitał
5956 przejmuje strategiczne elementy białoruskiej gospodarki. To efekt
5957 dziewięciu lat rządów Łukaszenki, który dziś coraz wyraźniej daje do
5958 zrozumienia, że jego kadencja nie musi zakończyć się zgodnie z
5959 konstytucją w 2006 roku. Opozycja spodziewa się, że 2004 rok w
5960 polityce Białorusi zdominuje problem referendum, w którym naród
5961 zostanie zapytany o to, czy Łukaszenko może rządzić dłużej. Profesor
5962 Maldzis - Bardzo obawiam się, iż któregoś dnia świat przypomni sobie o
5963 Białorusi, bo ktoś rozbije szyby w kilku oknach, później ktoś inny
5964 powie, że to prowokacja, a na koniec wybuchną rozruchy, które
5965 doprowadzą do potężnego konfliktu. Tak już bywało ze specyficznymi w
5966 swoich czasach państwami, z Serbią przed I wojną, a z Niemcami przed
5967 II wojną światową. Pobici przez nieznanych sprawców Adam Maldzis -
5968 profesor literaturoznawca, członek Akademii Nauk Białorusi; Radzim
5969 Harecki - profesor geologii, członek Akademii Nauk; Walery Mazyński -
5970 reżyser teatralny; Aleksiej Karol - polityk, redaktor naczelny gazety
5971 "Zgoda"; Hienadź Cychun - profesor, językoznawca; Walery Kiez -
5972 związany z opozycją były zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa
5973 Białorusi; Georgij Halenczanka - historyk; Jury Chaszczawadzki - autor
5974 filmów dokumentalnych - "Strach", "Zwyczajny prezydent" o Aleksandrze
5975 Łukaszence; Siarhiej Curko - adwokat, zajmuje się analizą naruszeń
5976 prawa wyborczego; Aleh Słuczak - założyciel stowarzyszenia Pomoc
5977 Prawna dla Ludności; Aleś Pikuła - przewodniczący miejskiej
5978 organizacji Białoruski Front Ludowy w Baranowiczach; Aleksander
5979 Pylczanka - adwokat, obrońca działaczy opozycyjnych; Stanisław
5980 Poczobut - grodzieński dziennikarz "Nowinek"; Hienadź Kiesnier -
5981 dziennikarz Radia Racja; Jury Humianiuk - grodzieński poeta i
5982 publicysta; Siarhiej Łapcieu - członek inicjatywnej grupy niezależnego
5983 kandydata na prezydenta; Aleksander Szczerbaka - redaktor naczelny
5984 niezależnej gazety "Szkłouskija Nawiny"; Antoś Ciarenciew - działacz
5985 niezależnej organizacji młodzieżowej z Rzeczycy; Taciana Jasiuk -
5986 16-letnia działaczka niezależnej organizacji młodzieżowej z Borysowa
5987 pobita dwukrotnie. Chopin. Historia maski pośmiertnej Trzy pokolenia
5988 Mickiewiczów, przez 103 lata chroniły sekretu prawdziwej maski
5989 Fryderyka Chopina. Pod koniec kwietnia 1982 roku przyjaciel mój,
5990 profesor Karol Sterling podówczas kustosz Muzeum Luwru, zwrócił moją
5991 uwagę na otrzymany właśnie katalog słynnego Domu Aukcyjnego - Hotel
5992 Drouot. Na okładce katalogu zamieszczona była fotografia oryginalnej
5993 maski pośmiertnej Chopina z napisem "Maska pośmiertna Fryderyka
5994 Chopina w gipsie nie retuszowana wykonana przez Clesingera". Udałem
5995 się natychmiast do Hotel Drouot, gdzie eksponowana była wśród innych
5996 przeznaczonych na aukcję obiektów. Niepowtarzalne i do dziś
5997 wstrząsające wrażenie. Miałem poczucie, iż jestem uprzywilejowanym
5998 świadkiem czegoś NIEZWYKŁEGO, a co dotyka najgłębiej tragicznie
5999 bolesnej, a zarazem śmiertelnej ludzkości Chopina... Znana
6000 powszechnie pośmiertna jego maska z zastygłym w niej gipsowym pięknem
6001 - dalekie echo portretu Delacroix - byłali tylko MASKĄ nałożoną na
6002 prawdziwe oblicze zmarłego w Paryżu, na placu Vendome, kompozytora. 5
6003 maja, w dniu, w którym odbyła się licytacja, obowiązki zawodowe
6004 sprawiły, iż byłem daleko od Paryża. Natychmiast po powrocie udałem
6005 się do Hotel Drouot, gdzie spotkałem licytatora, który dokonał
6006 sprzedaży. Nie udało mi się już niestety, co było zresztą do
6007 przewidzenia, uzyskać danych dotyczących ówczesnego właściciela maski
6008 i osoby, która ją nabyła. Dziś, w związku z przypadającą w tym roku
6009 15 rocznicą śmierci Chopina, postanowiłem dotrzeć do źródeł, ujawnić
6010 tajemnicze losy, które przez 133 lata skazały tę narodową relikwię na
6011 nieistnienie. Tak było do aukcji, a co powiedzieć o dalszych 17
6012 latach milczenia?... Dwie maski pośmiertne Chopina Jedynie archiwum
6013 Drouot, przechowujące katalogi aukcyjne, jak i dokumentację dotyczącą
6014 sprzedawanych tam przedmiotów, było w stanie udzielić niezbędnych mi
6015 informacji. Pierwszą rewelacją okazał się być dla mnie szczegółowy
6016 opis maski "Maska pośmiertna oryginalna Fryderyka Chopina 1810-1849 w
6017 gipsie nie retuszowana wykonana przez Jean-Baptiste'a Clesingera. Z
6018 tyłu pieczęć woskowa Marii Mickiewicz wnuczki Adama Mickiewicza podkr.
6019 moje - A.W. 303x0,165 m - wysokość 0,165 m". Wynikało z tego
6020 niezbicie, iż musiała ona należeć uprzednio do Adama Mickiewicza, co
6021 potwierdza zresztą zawarta w dokumentacji jej genealogia. Przytaczam
6022 ją w całości "Chopin zmarł w Paryżu w nocy z 16-go na 17-go
6023 października 1849 roku, 12 Place Vendome. Trzynastego stycznia 1850
6024 roku, Miss Stirling, była uczennica i oddana przyjaciółka Chopina,
6025 pisała do siostry kompozytora, Ludwiki Jędrzejewicz1, iż parę godzin
6026 po zgonie, Clesinger zdjął dwie formy twarzy w celu wykonania masek
6027 pośmiertnych. Z pierwszej formy rzeźbiarz odlał maskę, którą
6028 zatrzymał dla siebie. Zachowała ona włoski z brody zmarłego. Tę
6029 właśnie wzruszającą pamiątkę przedstawiamy na aukcji. Druga forma
6030 posłużyła Clesingerowi do wykonania maski lekko podretuszowanej, aby
6031 wyidealizować twarz zniekształconą nieco przez śmierć. Ta właśnie
6032 maska została przekazana rodzinie Chopina w Polsce na prośbę Miss
6033 Stirling przechowywana w Muzeum w Warszawie, któremu została
6034 przekazana przez jednego z potomków siostry kompozytora. Przed jej
6035 odesłaniem do Polski Clesinger wykonał z tej maski odlewy, które
6036 znajdują się dzisiaj w Muzeum Mickiewicza w Paryżu, w Manchester
6037 College of Music dar Miss Stirling i w Muzeum Narodowym w Krakowie.
6038 Te trzy maski podobne są do maski wyretuszowanej, a znajdującej się w
6039 Muzeum w Warszawie i zarazem różne od wystawionej tu niewyretuszowanej
6040 maski Chopina. Przechowywana przez Clesingera maska ta znalazła się
6041 następnie w posiadaniu Adama Mickiewicza. Jego potomek - wnuczka -
6042 ofiarowała ją rodzinie obecnego właściciela"2 podkr. moje -
6043 A.W.. Można tu jedynie zauważyć, iż określenie "lekko podretuszowana"
6044 w odniesieniu do znanej nam maski, kiedy porównamy ją z oryginałem,
6045 jest co najmniej eufemizmem... Niech nam posłuży za komentarz
6046 świadectwo Jane Stirling, obecnej wielokrotnie w atelier Clesingera w
6047 trakcie jego pracy nad maską Chopina. W liście z 21 stycznia 1850
6048 roku3 do Ludwiki Jędrzejewicz, a więc trzy miesiące po śmierci
6049 kompozytora, Jane Stirling, dzieląc się z siostrą Chopina wrażeniem,
6050 jakie wywarła na niej skończona w jej obecności maska, pisze "Co za
6051 piękno..." W tych trzech słowach zawarta jest symbolicznie estetyka,
6052 jaka miała przyświecać, ponad bolesnym wizerunkiem śmierci, kreacji
6053 przekazywanej potomności maski Fryderyka Chopina. Pozwala nam to
6054 również zrozumieć, co od początku skłoniło Clesingera do zachowania
6055 oryginału, który na szczęście trafił do rąk Mickiewicza. Chodziło tu
6056 z pewnością również o rodzinę w Polsce, dla której maska była
6057 przeznaczona, o zaoszczędzenie jej szoku. Co do samej istoty tej
6058 transfiguracji nie omylimy się, twierdząc, iż Clesinger, modny
6059 skądinąd w Paryżu rzeźbiarz, zięć George Sand, inspirowany duchem
6060 czasu pragnął ponad wszystko nadać śmiertelnym rysom Chopina oblicze
6061 przenoszące go na zawsze do romantycznego Panteonu. Przywołując ducha
6062 czasu, nie sposób nie wspomnieć o monumentalnym fresku wykonanym przez
6063 Eugeniusza Delacroix, wiernego i czułego przyjaciela Chopina,
6064 zdobiącym kopułę Biblioteki Senatu w Pałacu Luksemburskim w Paryżu.
6065 Pokazuje on scenę z mitologicznych Pól Elizejskich, gdzie Dante o
6066 rysach Chopina przedstawiony jest przez Wergiliusza Homerowi. W
6067 grupie Orfeusza, Hezjoda i Safo odnajdujemy George Sand w postaci
6068 Aspazji. Śladami maski rodzina Mickiewiczów Powracając do maski,
6069 wiemy już, że zachowany początkowo przez Clesingera oryginał znalazł
6070 się w posiadaniu Adama Mickiewicza. Trudno dziś dociec, jakie
6071 towarzyszyły temu okoliczności. Można natomiast założyć, że
6072 Mickiewicz nikomu go specjalnie nie pokazywał. Znalazłyby się przecież
6073 jakieś o tym świadectwa. Maskę odziedziczyła po dziadku Maria
6074 Mickiewiczówna. Otrzymać ją mogła jedynie od swego ojca, Władysława.
6075 W tym miejscu narzuca się zasadnicze pytanie, a mianowicie dlaczego
6076 Władysław Mickiewicz nie ofiarował jej Bibliotece Polskiej w Paryżu4,
6077 której był przecież dyrektorem od roku 1893 aż do śmierci w roku 1926?
6078 W 1903 roku zakłada w niej Muzeum Adama Mickiewicza, którym kieruje do
6079 końca życia. Niemal wszystko, co Muzeum posiada w swoich zbiorach,
6080 jest darem Władysława. Jeśli dodamy, że Biblioteka eksponuje
6081 niezwykle cenne pamiątki po Chopinie, tym trudniej zrozumieć, czym się
6082 kierował Władysław Mickiewicz, nie ujawniając posiadanej przez siebie
6083 maski. Maria Mickiewiczówna umiera w roku 195 Maska pośmiertna
6084 Chopina znajdowała się w jej posiadaniu od śmierci jej ojca, tzn. co
6085 najmniej od 26 lat. I tu nasuwa się następne pytanie, a mianowicie,
6086 czym powodowała się Maria, nie przekazując maski Bibliotece Polskiej w
6087 Paryżu, jeśli już nie Polsce... Czyżby rodzinne - od Adama
6088 Mickiewicza - niepisane tabu? Otrzymałem w tym względzie, jak i we
6089 wszystkim, co dotyczy rodziny Mickiewicza, wyjątkowo cenne informacje
6090 od Janusza Odrowąża-Pieniążka, dyrektora Muzeum Literatury im. Adama
6091 Mickiewicza w Warszawie, któremu wyrażam w tym miejscu prawdziwą
6092 wdzięczność. Otóż zmarła w roku 1952 Maria Mickiewiczówna pozostawiła
6093 testament. Pisze o tym m.in. pa- ni Halina Natuniewicz w artykule
6094 "Zbiory i prace polonijne Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w
6095 Warszawie" Biblioteka Narodowa, Warszawa 1984 "Pamiątki rodzinne i
6096 rękopisy pozostałe w jej mieszkaniu przekazała testamentem narodowi
6097 polskiemu. Po ogłoszeniu testamentu w prasie, Ambasada PRL w Paryżu
6098 przejęła spuściznę po Marii Mickiewiczównie i przesłała ją do Polski,
6099 do istniejącego już wówczas Muzeum A. Mickiewicza w Warszawie".
6100 Śladami maski testament Marii Mickiewiczówny Najistotniejsza
6101 informacja znajduje się w przypisie do tego tekstu "Później się
6102 okazało, że nie wszystko zostało przekazane Polsce. Część rzeczy
6103 zatrzymał Jan Goss, którego Maria Mickiewiczówna uważała za
6104 przybranego syna, a który już w 1952 roku, zaraz po śmierci Marii,
6105 zaangażował się w realizację jej testamentu". Sformułowanie niezbyt
6106 dla mnie jasne. Co bowiem oznacza "zaangażowanie się" Jana Gossa w
6107 "realizację testamentu", jeśli w tym samym zdaniu pani Halina
6108 Natuniewicz informuje nas, że "nie wszystko" jak się później okazało
6109 zostało przekazane Polsce... Nie jest tu bynajmniej tajemnicą, iż
6110 "część rzeczy" zatrzymanych przez Jana Gossa, będących częścią
6111 przekazu testamentowego Marii Mickiewiczówny, została przez niego
6112 sprzedana lub też darowana... I tak na przykład Biblioteka Polska w
6113 Paryżu, poza jednym darem, zakupiła od niego trzykrotnie dokumenty
6114 pochodzące ze spuścizny po Władysławie Mickiewiczu, odziedziczonej
6115 jeśli chodzi o domowe archiwum przez Marię. Sprawę Gossa porusza
6116 szczegółowo Janusz Odrowąż-Pieniążek w swej książce "Mickiewicziana
6117 zbierane po świecie" Iskry, Warszawa 1998. Zawarty w niej artykuł "W
6118 kręgu mistyfikacji" ukazuje przybranego syna Marii Mickiewiczówny jako
6119 człowieka głęboko nieuczciwego "W latach 1952 i 1953 do ówczesnego
6120 Muzeum Mickiewicza i Słowackiego w Warszawie obecne Muzeum Literatury
6121 przybył z Paryża zapis testamentowy Marii Mickiewiczówny, ale jak się
6122 później okazało, znacznie uszczuplony przez wykonawcę testamentu, Jana
6123 Gossa, który się okazał nie tylko człowiekiem nieuczciwym, ale i
6124 postacią spod ciemnej gwiazdy. ... Jan Goss nie wypełnił warunków
6125 testamentu Marii Mickiewiczówny. Część muzealiów i papierów zatrzymał
6126 wbrew jej woli i potem sprzedał w Paryżu. Niektóre z nich
6127 niszczył". Jedynym, jakże bulwersującym w tym kontekście komentarzem,
6128 niech będą słowa Marii zawarte w jej testamencie "Dziękuję Bogu, że mi
6129 dał na czas mojej starości podporę w osobie Jana Gossa, którego kocham
6130 i uważam jako mojego przybranego syna. Dziękuję mojemu przybranemu
6131 synowi za przywiązanie i poświęcenie, którym mnie
6132 otaczał. ... Wszystko, co będę posiadała w chwili śmierci, zapisuję
6133 Państwu Polskiemu z warunkiem, aby przez 5 pięć lat wypłacało
6134 pobieraną przeze mnie pensję Janowi Gossowi. ... Mój syn przybrany
6135 wskaże ze zwykłą mu uczciwością i poczuciem obowiązku przedmioty,
6136 portrety i popiersia, które mają wartość historyczną dla mojej drogiej
6137 Polski, a które chcę, aby były wystawiane w Muzeum Narodowym w
6138 Warszawie. Po mej śmierci nikt nie będzie żądać rachunków od Jana
6139 Gossa, ponieważ mam bezwzględne zaufanie do jego uczciwości. Mój
6140 apartament i meble, które nie mają wartości historycznej, będą
6141 należały do Jana Gossa. ... Błogosławiąc mego przybranego syna Jana,
6142 polecam mu, aby nigdy nie tracił z oczu swych obowiązków względem
6143 Polski"... Śladami maski kto ją sprzedał na aukcji? Z całości
6144 testamentu znajdującego się w Muzeum Literatury, udostępnionego mi
6145 przez Janusza Odrowąża-Pieniążka, wynika jasno, że maska pośmiertna
6146 Chopina była przeznaczona dla Polski i że jak szereg innych cennych
6147 przedmiotów została przywłaszczona sobie przez Gossa. Ale czy wynika
6148 z tego, iż to on właśnie sprzedał ją na aukcji? Z przytoczonej na
6149 początku relacji eksperta Drouot dowiadujemy się, że Maria ofiarowała
6150 maskę Chopina "rodzinie obecnego jej właściciela". Informacja ta
6151 prowadzi nas na trudny trop, trudny, bo objęty tajemnicą
6152 zawodową. Rozumiemy, że "obecny właściciel" osoba, która wystawiła
6153 maskę na aukcję nie otrzymał jej bezpośrednio od Marii, a samo
6154 określenie "rodziny", której Maria Mickiewiczówna miałaby ją
6155 ofiarować, wykluczałoby a priori jakiekolwiek "pośrednictwo" Gossa.
6156 Hipotezę taką należałoby udowodnić, mając na uwadze cel, który od
6157 samego początku przyświeca moim poszukiwaniom, a mianowicie
6158 zidentyfikowanie obecnego właściciela maski i próba pozyskania jej dla
6159 Polski. Jedyną możliwą szansą powodzenia było odszukanie - po 17
6160 latach - eksperta Drouot, który opracował dokumentację i dzięki temu
6161 miał bezpośredni kontakt z głównymi aktorami tej aukcji. Wspomniany
6162 już na początku profesor Karol Sterling, bez którego moje poszukiwania
6163 nie miałyby miejsca, dzieląc się ze mną jednym ze swych odkryć,
6164 porównał pracę historyka sztuki do pracy detektywa. Myślę, iż ta
6165 właśnie metoda, jak i przysłowiowy łut szczęścia, pozwoliły mi na
6166 odnalezienie eksperta, który okazał się ponadto człowiekiem jak
6167 najbardziej oddanym polskiej sprawie. Od początku bowiem uważał, iż
6168 jedynym godnym miejscem dla maski Chopina jest Polska. Już w
6169 pierwszej rozmowie uzyskałem od niego cenę, za którą maska została
6170 sprzedana. Suma poważna, jeśli weźmiemy pod uwagę realną wartość 250
6171 000 franków sprzed siedemnastu lat, nie przekraczająca przecież
6172 krajowych, a nawet emigracyjnych możliwości. Druga, również bardzo
6173 istotna informacja dotyczyła osoby, która maskę sprzedała. Ograniczył
6174 się tu ekspert do ogólnej charakterystyki, mówiąc, iż była to "kobieta
6175 o azjatyckim typie urody, wdowa po pianiście". Co z tego wynikało,
6176 jaki był finał tego "azjatyckiego" tropu ku pośmiertnej masce
6177 Fryderyka Chopina, dowiemy się dalej. Dla intermedium zaś dodam, iż w
6178 trakcie moich poszukiwań towarzyszyły mi stale szczęśliwe zbiegi
6179 okoliczności. Parafrazując tytuł słynnej książki Jacques'a Monod,
6180 biologa noblisty, "Le Hasard et la Necessite" "Przypadek i
6181 konieczność", skłonny jestem uwierzyć w konieczność przypadku... Tak
6182 też "w przypadkowej rozmowie" z Basią i Wojtkiem Pszoniakami
6183 dowiedziałem się, iż "przypadek" zrządził, że przyjaźnili się oni w
6184 latach 8 z Dominique Perrin, dziennikarzem, który - powiedzmy już
6185 nieprzypadkowo - pracował jako attache prasowy w wielkiej firmie
6186 aukcyjnej Ader - Picard - Tajan przy Hotel Drouot, tej właśnie, której
6187 powierzono wystawienie maski Chopina na licytację. Nie pozostawało mi
6188 nic innego, jak tylko odszukać pana Perrin, co też uczyniłem. Z
6189 rozmowy z nim dowiedziałem się, iż, zważywszy na wyjątkową wartość
6190 historyczną maski, firma aukcyjna postanowiła nadać tej sprzedaży jak
6191 największy rozgłos. Toteż na parę dni przed aukcją Dominique Perrin
6192 uzyskuje zgodę właściciela słynnej firmy jubilerskiej Chaumet,
6193 znajdującej się pod numerem 12 przy placu Vendome, tam właśnie, gdzie
6194 zmarł Chopin, na zorganizowanie konferencji prasowej wokół
6195 eksponowanej w tym celu maski. Na konferencję przybyli licznie
6196 dziennikarze i "toutes les televisions" - "wszystkie telewizje" - jak
6197 nie bez pewnej emfazy oświadczył mi pan Perrin. Jeśli nawet nie
6198 wszystkie, to była tam obecna Telewizja Polska, Dominique Perrin
6199 zawiadomił bowiem o tym wydarzeniu naszą Ambasadę, jak i Bibliotekę
6200 Polską w Paryżu, Towarzystwo im. Fryderyka Chopina i Telewizję w
6201 Warszawie. Maska eksponowana była w salonie na pierwszym piętrze
6202 przed oknem, tak aby fotografowie i operatorzy mieli w tle imponującą
6203 Kolumnę Vendome. Dygresja pierwsza gdzie mieszkał Chopin Powiedzmy
6204 sobie od razu, czego zresztą nie ukrywał pan Perrin, że w tej
6205 efektownej, mediatycznej scenerii nie troszczono się zbytnio o
6206 historyczny rygor. I tak według Marii Gordon-Smith i George'a R.
6207 Marka, w tłumaczonym na język polski "Chopinie", mieszkanie
6208 kompozytora nie znajdowało się we frontowej części kamienicy z
6209 salonem, którego okna wychodzą na plac Vendome, lecz, jak podają
6210 autorzy, opierając się na badaniach francuskiego muzykologa Henri
6211 Musielaka Polaka z pochodzenia, usytuowane było "po wejściu bramą
6212 wjazdową na wewnętrzne podwórze w lewym skrzydle na antresoli i
6213 częściowo na parterze, oraz że składało się z siedmiu pokoi z oknami
6214 na południe, co potwierdza list Chopina do jego przyjaciela,
6215 wiolonczelisty Augusta Franchomme'a, z 17 września 1849 roku, a więc
6216 dokładnie na miesiąc przed śmiercią. W liście tym podaje, że lekarze
6217 zadecydowali, iż ma wziąć mieszkanie od południa" podkr. moje -
6218 A.W.. Jakież więc było moje zdumienie, gdy stwierdziłem, że mieszkanie
6219 "z oknami na południe", w którym zmarł Fryderyk Chopin, usytuowali
6220 nasi autorzy w skrzydle zwróconym dokładnie na północ! Miałem
6221 wrażenie, iż otwiera się tu przede mną zaczarowany krąg o wirujących
6222 stronach świata, kiedy niespodziewanie odkryłem zupełnie nowy trop
6223 wiodący ku pokojom Chopina... Kiedy do przebywającego w Stuttgarcie w
6224 1831 roku kompozytora dociera wiadomość o upadku powstania
6225 listopadowego, notuje on gorączkowo w swoim dzienniku "Pisałem
6226 poprzednie karty, nic nie wiedząc - że wróg w domu ... O Boże jesteś
6227 Ty! - Jesteś i nie mścisz się! - czy jeszcze ci nie dość zbrodni
6228 moskiewskich - albo - alboś sam Moskal!". Ironia losu sprawiła, iż
6229 dom, w którym umierał Chopin na placu Vendome w Paryżu, należał
6230 podówczas do ambasady "Moskala"... Śladami maski Anglicy, Joanna
6231 d'Arc i francuski minister kultury Z Placu Vendome powróćmy do Hotel
6232 Drouot, gdzie 5 maja 1982 roku odbyła się sprzedaż aukcyjna
6233 pośmiertnej maski Chopina. Z relacji eksperta, pana Jean-Pierre'a
6234 Duchiron, dowiedziałem się, że licytację wygrała Polska,
6235 reprezentowana przez ówczesnego dyrektora Banku PeKaO SA w Paryżu, i
6236 że w ostatniej chwili Francja, reprezentowana przez ówczesnego
6237 ministra kultury Jacques'a Langa, skorzystała z prawa pierwokupu.
6238 Powiedziałem panu Duchiron, iż uważam to za wielkie szczęście dla
6239 Polski i że mogłoby być o wiele gorzej, gdyby maska Chopina znalazła
6240 się w rękach prywatnych. Wówczas pan Duchiron opowiedział mi o
6241 okolicznościach, które poprzedziły samą aukcję. Jak tylko rozeszła się
6242 w świecie aukcyjnym wieść o pojawieniu się dotychczas nikomu nieznanej
6243 oryginalnej maski pośmiertnej Chopina, zgłosiło się do jej
6244 właścicielki dwóch dżentelmenów ze słynnego angielskiego domu
6245 aukcyjnego Christie's, zapewniając ją, że uzyska za nią bajońską i
6246 nieosiągalną w Paryżu sumę miliona franków, pod warunkiem, rzecz
6247 jasna, że maska pójdzie na licytację w ich firmie w Londynie. Czysto
6248 handlowy bluff, którym Anglicy chcieli wyeliminować konkurencyjny
6249 Hotel Drouot. Przeciwstawił się temu stanowczo J.P. Duchiron,
6250 uprzedzając dżentelmenów z Christie's, że jeśli nie ustąpią,
6251 sprowokuje on ze strony francuskiej zastosowanie prawa pierwokupu.
6252 Spytałem go, czym się tu powodował, na co odpowiedział mi bez wahania
6253 nie lubię Anglików, nie zapominam, że spalili nam na stosie Joannę
6254 d'Arc. Niezbadane są wyroki boskie, powiedziałem oddanemu mi panu
6255 Duchiron, jeśli ceną za pozyskanie dla Polski pośmiertnej maski
6256 Chopina miało być męczeństwo Joanny d'Arc... Ta nieco ryzykowna
6257 hipoteza nie zgorszyła mego rozmówcy, w którym, jak w każdym
6258 Francuzie, drzemie w głębi duszy wolteriański diabełek. Dygresja
6259 druga Mickiewicz i Chopin Powróćmy jednak do punktu wyjścia,
6260 przypominając, iż maska Chopina, od Adama Mickiewicza aż do jego
6261 wnuczki Marii, była własnością rodziny. Maria zmarła w roku 1952,
6262 przechowując ją do końca u siebie, co oznacza, iż trzy pokolenia
6263 Mickiewiczów przez 103 lata chroniły jej sekretu. Aukcja, na której
6264 maska została sprzedana, odbyła się w roku 1982, czyli 133 lata po
6265 śmierci Chopina, a 30 lat po śmierci Marii... Pozostawiając
6266 kabalistom interpretację tych liczb, odnalazłem w nich ezoteryczną i
6267 przychylną mi wróżbę. Klucząc tak z maską Chopina wśród cieni Adama,
6268 Władysława i Marii, nie mogę się oprzeć pokusie przywołania choćby na
6269 krótką chwilę żywego a godnego "Komedii Ludzkiej" obrazu Chopina i
6270 Mickiewicza... Poprowadzi nas tu Władysław Mickiewicz, cytujący w
6271 swoich "Pamiętnikach" opowieść Antoniusza Dessus, adwokata i
6272 zaangażowanego w politykę publicystę, który po upadku rewolucji 1848
6273 roku i następujących po niej represjach policyjnych ukrywał
6274 zagrożonego aresztowaniem Mickiewicza w swoim mieszkaniu na ulicy de
6275 l'Ancienne Comedie. "Antonin Dessus - pisze Władysław Mickiewicz -
6276 opowiadał mi następującą scenę Gdy raz przyszedłem do Adama
6277 Mickiewicza, zobaczyłem w salonie Szopena. Pański ojciec przedstawił
6278 mnie, artysta oddał ukłon chłodny, prawie niewidoczny. Miał on
6279 wzięcie się i wysuszoną grzeczność ludzi wyższego towarzystwa. Na
6280 prośby matki chodzi tu rzecz jasna o Celinę Mickiewiczową usiadł
6281 niebawem do fortepianu i grał z wielkim uczuciem. Gdy skończył,
6282 ojciec pański przegarnął włosy, westchnął głęboko i jął go karcić z
6283 taką żywotnością, że sam nie wiedziałem, co mam czynić >Jak to,
6284 zamiast rozwijać w sobie ten dar poruszenia dusz, ty paradujesz na
6285 Faubourg Saint-Germain! Mógłbyś porywać tłumy, a zadajesz sobie trud
6286 łaskotania nerwów arystokratycznych!<. Im więcej się unosił, tym
6287 bardziej się Szopen tulił, kurczył, nie wydając głosu. Wreszcie
6288 Mickiewicz zamilkł, a Szopen zaczął nieśmiało grać ludowe piosenki.
6289 Czoło poety napogodziło się znowu, a gdy artysta powstał, rozmawiali,
6290 jakby nic między niemi nie było zaszło". Trudno chyba o bardziej
6291 wytrawny spektakl, w którym hierarchia i charaktery byłyby oddane z
6292 równą ostrością. Śladami maski wszystko się wyjaśnia Powróćmy do
6293 naszych poszukiwań. Czerpiąc ze wszystkich znanych mi dotąd źródeł,
6294 wywnioskowałem, że brakującym dotąd ogniwem między Marią
6295 Mickiewiczówną, jej przybranym synem Janem Gossem a aukcją w Hotel
6296 Drouot mógł być jedynie Zdzisław Cyankiewicz, malarz i znany paryski
6297 kolekcjoner, posiadacz cennych mickiewiczianów. Zwróciłem się więc, i
6298 nie po raz już pierwszy, do Marka Prokopa, archiwisty w Bibliotece
6299 Polskiej w Paryżu na Wyspie Świętego Ludwika, z pytaniem, czy widzi on
6300 jakiś związek między Gossem, maską Chopina a Cyankiewiczem. -
6301 Cyankiewicz?... miał żonę Azjatkę - odpowiedział w sposób co najmniej
6302 eliptyczny Marek Prokop. Wszystko stało się dla mnie jasne!
6303 Przypomnę tu, iż kiedy po raz pierwszy prosiłem eksperta Drouot o
6304 opisanie mi osoby, która wystawiła maskę na licytację, powiedział mi,
6305 że była to kobieta o azjatyckim ty-pie urody, wdowa po pianiście.
6306 Pomylił się tylko w jednym Zdzisław Cyankiewicz grał świetnie na
6307 skrzypcach, pianistką zaś była jego żona Ting-Tien, Chinka urodzona w
6308 Indonezji... Po wstępnej rozmowie telefonicznej, pełen emocji udałem
6309 się do pani Ting-Tien Cyankiewiczowej, właścicielki pośmiertnej maski
6310 Chopina do 1982 roku. Wiedziałem bowiem, iż po raz pierwszy ujawnią
6311 się okoliczności, w jakich ten ukrywany przez trzy pokolenia
6312 Mickiewiczów wizerunek Chopina z rąk Marii przeszedł w cudze ręce.
6313 Ting-Tien przyjęła mnie w niewielkim atelier malarskim z mezzanino
6314 służącym jej za mieszkanie, gdzie z piątego piętra widoczny był w dole
6315 Kanał Saint-Martin z przerzuconymi nad nim metalowymi mostkami w
6316 kształcie łuków i zarysowującymi się w dali progami śluz. Łącząca w
6317 sobie arystokratyczną aurę swych chińskich przodków z paryską bohemą
6318 Ting-Tien zaskakiwała w rozmowie niezwykłą wprost łatwością, z jaką
6319 przenosiła się w swoich wspomnieniach po lądach, ludziach i językach.
6320 A oto jej relacja Będąc pianistką, uczennicą znanej w swoim czasie
6321 Lili Kraus i jednocześnie malarką mającą w swym dorobku liczne
6322 wystawy, poznaje w Paryżu Zdzisława Cyankiewicza, za którego wychodzi
6323 za mąż w połowie lat 5 Po śmierci Marii Mickiewiczówny w 1952 roku,
6324 zaprzyjaźniony z nią od dawna Zdzisław Cyankiewicz opiekuje się
6325 żyjącym w skrajnym ubóstwie i opuszczeniu Janem Gossem. Goss,
6326 mieszkający w skromnym pokoiku na poddaszu, zwykł przychodzić do
6327 państwa Cyankiewiczów raz w tygodniu na tradycyjny niedzielny obiad.
6328 Pewnego dnia, kiedy Goss nie zjawił się u nich na obiedzie,
6329 zaniepokojony tym jego przyjaciel udał się do niego do domu, gdzie
6330 zastał go w bardzo ciężkim stanie. Goss nie miał już sił, aby
6331 podnieść się z łóżka. W jakiś czas potem umarł... Taki był oto koniec
6332 ukochanego "syna" Marii Mickiewiczówny zwanej Mariotką. Według tego,
6333 co opowiedziała mi pani Cyankiewiczowa, Jan Goss ofiarował im maskę
6334 Chopina niedługo przed śmiercią w dowód wdzięczności za
6335 opiekę. Zdzisław Cyankiewicz umiera tragicznie w 1981 roku, w rok
6336 później jego żona decyduje się na sprzedanie maski. Maska Chopina i
6337 stan wojenny I oto jesteśmy znowu w Hotel Drouot, od którego
6338 rozpocząłem moją opowieść. Od tamtego czasu upłynęło kolejnych
6339 siedemnaście lat. Siedemnaście lat niepamięci. Dlaczego znowu
6340 zapadła kurtyna na utrwalone przez Clesingera śmiertelne oblicze
6341 Chopina? Zwróciłem się po odpowiedź do najbardziej wiarygodnego tu
6342 źródła w osobie pani Hanny Wróblewskiej-Straus, kierownika i kustosza
6343 Muzeum Chopina w Towarzystwie im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
6344 Zawdzięczam jej uprzejmości udostępnienie mi bogatego materiału
6345 prasowego związanego z aukcją, jak również fragmentów korespondencji,
6346 którą prowadziła w celu uzyskania jak najściślejszych informacji
6347 tyczących maski Chopina. Ograniczę się tu do przekazania
6348 najważniejszych faktów. Wiadomość o aukcji wywołała w Polsce jak
6349 najbardziej żywe i liczne echa w prasie. Można je zreasumować,
6350 mówiąc, iż entuzjazm dla sensacyjnego w sensie narodowym odkrycia
6351 przeważał znacznie nad ironią pod adresem sensacyjnego falsyfikatu i
6352 frajerów, którzy się dają na to nabrać. W tym ostatnim celował na
6353 łamach "Dziennika Polskiego" Bruno Miecugow, którego "idealnie"
6354 pasujące do tematu tytuły la Wiech, "Ładny gips" czy "Maska w maskę",
6355 nie wymagają komentarza. Po uzyskaniu środków na zakup maski od
6356 ówczesnego ministra kultury, pana Józefa Tejchmy, Hanna
6357 Wróblewska-Straus miała się udać do Paryża. Stan wojenny uniemożliwił
6358 tę podróż, co spowodowało, że Polska reprezentowana była na aukcji
6359 przez pana Aleksandra Kowalika, dyrektora Banku PeKaO SA w Paryżu, a
6360 zakup maski storpedowany został przez Francję, która w ostatniej
6361 chwili skorzystała z prawa pierwokupu. Informacje dotyczące aukcji,
6362 przekazane mi przez panią Wróblewską-Straus pokrywają się więc w
6363 całości z wersją eksperta Drouot, pana Duchiron, uzupełniając je
6364 ważnymi tu dla nas okolicznościami. Otóż w liście do Zdzisława
6365 Cyankiewicza z lipca 1982 roku pani Hanna Wróblewska-Straus, powołując
6366 się na informacje uzyskane od profesora Witolda Rudzińskiego,
6367 zapytuje, dlaczego projektowana przez Zdzisław Cyankiewicza w 1962
6368 roku sprzedaż maski Chopina Towarzystwu nie została zrealizowana.
6369 List ten pozostał bez odpowiedzi, Zdzisław Cyankiewicz nie żył już
6370 bowiem od roku. Jedynym śladem tego niespełnionego projektu jest
6371 krótka wzmianka na ten temat w protokole Rady Naukowej Towarzystwa z
6372 26 maja 1962 r. Dowiadujemy się ponadto, iż po roku 1985 Towarzystwo
6373 im. Fryderyka Chopina podjęło starania o pozyskanie maski, które
6374 pozostały bez skutku. Czas na konkluzję. Moje trzymiesięczne
6375 poszukiwania doprowadziły mnie do miejsca, w którym autentyczna maska
6376 pośmiertna Fryderyka Chopina przechowywana jest w warunkach
6377 odpowiadających najbardziej rygorystycznym wymogom konserwacji.
6378 Wiedziałem, iż stoję wreszcie u progu realizacji celu, jaki
6379 przyświecał mi od samego początku sprowadzenia jej do Polski. Dziś
6380 wszystko wskazuje, że ten cel bliski jest realizacji. Miesiąc przed
6381 śmiercią po raz ostatni odwiedza Chopina Norwid "On, w cieniu
6382 głębokiego łóżka z firankami, na poduszkach oparty i okręcony szalem,
6383 piękny był bardzo, tak jak zawsze, w najpowszedniejszego życia
6384 poruszeniach mając coś skończonego, coś monumentalnie zarysowanego...
6385 coś, co albo arystokracja ateńska za religię sobie uważać mogła była w
6386 najpiękniejszej epoce cywilizacji greckiej". Niech ten wizerunek
6387 zawarty w "Czarnych kwiatach" otoczy na zawsze żywą aurą pośmiertną
6388 maskę Fryderyka Chopina. Można przypuścić, iż zbulwersowanej śmiercią
6389 brata Ludwice, czuwającej przy jego łożu do końca, chciano
6390 zaoszczędzić drastycznych detali związanych ze zdjęciem maski, a może
6391 samego faktu jej istnienia. Stąd ta o wiele późniejsza wiadomość
6392 zawarta w liście adresowanym do niej już do Polski przez Jane
6393 Stirling. Powyższy opis, stanowiący zarazem dowód autentyczności
6394 wystawionej na aukcję maski Chopina, opatrzony jest przez autora
6395 dokumentacji i eksperta Hotel Drouot notą bibliograficzną. Chodzi tu,
6396 co warte jest zasygnalizowania, o tekst Mieczysława Idzikowskiego i
6397 Bronisława Sydowa, wybitnego znawcy kompozytora, "Les portraits de
6398 Frederic Chopin". Tekst ten opublikowany został w numerze specjalnym
6399 "La Revue Musicale" nr 229, 1955 pod ogólnym tytułem "Autour de
6400 Frederic Chopin. Sa correspondance. Ses portraits" tłum. 3 Jane
6401 Wilhelmina Stirling 1804-59. "The First Study of the Life of Chopin's
6402 Pupil and Friend" First Limited Edition of 500 copies. Copyright
6403 Audrey Evelyn Bone, 1960. 4 Pragnę tu zaznaczyć, iż wszystko, co
6404 dotyczy Biblioteki Polskiej w Paryżu, siedziby Polskiego Towarzystwa
6405 Historyczno-Literackiego, którego członkami byli Chopin i Mickiewicz,
6406 zawdzięczam jakże cennej pomocy pana Leszka Talki, obecnego dyrektora
6407 Biblioteki i prezesa Towarzystwa Na odbywającej się w Paryżu w grudniu
6408 zeszłego roku Sesji Mickiewiczowskiej w College de France spotkałem
6409 uczestniczącego w niej, a przybyłego z Berna, Jana Zielińskiego,
6410 pierwszego edytora "Poezji zebranych" mojego ojca. Umówiliśmy się na
6411 dłuższą rozmowę w małej kawiarence u stóp kościoła la Madeleine, do
6412 którego przed 149 laty wprowadzono trumnę Fryderyka Chopina.
6413 Wszystkie moje myśli skupiały się wówczas na enigmatycznych losach
6414 oryginalnej i nieznanej pośmiertnej maski kompozytora, o których
6415 wspomniałem w naszej rozmowie. Jan Zieliński, pod wrażeniem mojej
6416 opowieści, przypomniał ostatnie chwile Karola Szymanowskiego w
6417 Lozannie, jego ówczesną fascynację fotografią Chopina. Później, po
6418 otrzymaniu przesłanej przeze mnie fotografii maski, napisał on do mnie
6419 "Maska Chopina NIESAMOWITA. Przypomina trochę pochyleniem słynną
6420 topielicę z Sekwany, o której tak pięknie mówi u Rilkego Malte". Moje
6421 skojarzenia idą tu ku realistycznym portretom późnego Rzymu,
6422 porażającym nas często swym tragicznym patosem. Zacytuję fragment z
6423 załączonego przez Jana Zielińskiego artykułu "Ostatnie dnie K.
6424 Szymanowskiego" pióra Leonii Gradstein, opublikowanego w 1937 roku w
6425 warszawskiej "Muzyce" "Kiedy pewnego dnia nadszedł numer warszawskiego
6426 czasopisma >Muzyka<, zawierający nieznaną fotografię dagerotyp Chopina
6427 z ostatnich lat jego życia, Szymanowski po prostu nie mógł się oderwać
6428 od tej wzruszającej podobizny Szopena. Całymi godzinami wpatrywał się
6429 w zmęczone, wyczerpane cierpieniem oblicze wieszcza muzyki polskiej,
6430 kazał mi nawet wyciąć tę reprodukcję i oprawić ją w ramkę, bo pragnął
6431 ją ustawić na swym stoliku tuż obok obrazu Matki Boskiej
6432 Częstochowskiej, z którym się nigdy nie rozstawał. Mówił dużo o
6433 Szopenie, którego rysy po raz pierwszy zobaczył na dagerotypie bez
6434 żadnej szminki, w całej aureoli cierpienia i rozterki duchowej.
6435 Kiedyś powiedział do mnie smutnym głosem, że w jego własnym losie dużo
6436 jest podobieństwa z losem Szopena, gdyż jest chory, z dala od kraju,
6437 cierpi i tęskni do swych bliskich". Świadectwo tym bardziej
6438 wstrząsające, iż czytelnik ma dziś po raz pierwszy przed oczyma, obok
6439 oblicza zmarłego Chopina, jego ostatnią fotografię zrobioną niespełna
6440 na rok przed śmiercią patrz obok. Tę właśnie, którą miał przed oczyma
6441 umierający z dala od kraju Karol Szymanowski. Miłosz, Brodski,
6442 emigracja Irena Grudzińska-Gross Przypuszczam, że się Pan niepokoi,
6443 jak my wszyscy z naszej części Europy, wychowani na mitach, że życie
6444 pisarza kończy się, jeśli opuści on kraj rodzinny. Ale to mit - witał
6445 Czesław Miłosz Josifa Brodskiego, kiedy ten znalazł się na emigracji w
6446 Ameryce. Artykuł Ireny Grudzińskiej-Gross Jest rok 1972, lipiec.
6447 Josif Brodski, 32-letni wówczas poeta rosyjski, kilka miesięcy
6448 wcześniej znalazł się na emigracji w Stanach Zjednoczonych. Do Ann
6449 Arbor w Michigan, gdzie przed chwilą osiadł na stanowym uniwersytecie,
6450 przychodzi do niego dwustronicowy list. Czesław Miłosz, bo on był
6451 jego autorem, wita Brodskiego w jego nowym życiu. List od emigranta
6452 do emigranta i początek przyjaźni, która trwać miała aż do śmierci
6453 Brodskiego w 1996 r. Przyjaźni w historii literatury polskiej dotąd
6454 niespotykanej. Miłosz lubi podkreślać, że to trzej poeci - on,
6455 Brodski i Litwin Tomas Venclova - przezwyciężyli wielowiekowe podziały
6456 między ich narodami. Historia tego listu to właśnie jeden, całkiem
6457 niemały krok ku temu przezwyciężeniu. Nobliści Brodski i Miłosz
6458 należą do grona najwybitniejszych postaci literackich XX stulecia.
6459 Brodski powtarzał często, że Miłosz to "jeden z największych, a być
6460 może największy poeta XX wieku", a Miłosz napisał, że Brodski to
6461 "jedyny godny następca wielkich poetów rosyjskich Srebrnego Wieku,
6462 Achmatowej i Mandelsztama". Miłosz urodził się na Litwie w 1911 r. -
6463 Brodski przyszedł na świat 29 lat później w Leningradzie. Gdy się
6464 spotkali, Miłosz przekroczył już sześćdziesiątkę, a na Zachodzie
6465 przebywał od 20 lat. Nie był jednak jeszcze znany jako poeta, a sława
6466 jego brała się z wydania "Zniewolonego umysłu". W roku ich spotkania
6467 był profesorem literatur słowiańskich na Uniwersytecie Kalifornijskim
6468 w Berkeley. Zajmował się także tłumaczeniem poezji polskiej na
6469 angielski, a jego własne wiersze, wydawane głównie przez paryską
6470 "Kulturę", z trudem docierały do Polski. Także Brodski był w tym
6471 czasie znany poza Rosją raczej jako więzień polityczny niż poeta - w
6472 1964 r. został skazany za "pasożytnictwo" i zesłany z rodzinnego
6473 Leningradu w okolice Archangielska. Dzielne kobiety - Lidia Czukowska
6474 i Fryda Wigdorowa - robiły ukradkiem zapiski podczas jego procesu;
6475 zapiski te zmobilizowały wiele osobistości - w Rosji i na świecie - by
6476 stanąć w obronie poety. Został przedterminowo zwolniony z zesłania,
6477 ale parę lat później władze zmusiły go do emigracji. Zaproszony na
6478 uniwersytet w Ann Arbor, udał się do kraju, w którym emigrantem był
6479 Miłosz. W Rosji poezji Miłosza nie znał, prawie tam nie dochodziła.
6480 Usłyszał o nim po raz pierwszy tuż przed wyjazdem od Tomasa Venclovy.
6481 "Gdzieś w 1971, 1972 r. odkryłem Miłosza, co zrobiło na mnie ogromne
6482 wrażenie" - powiedział 20 lat później w rozmowie z Jerzym Illgiem.
6483 Trudno byłoby mu wówczas przewidzieć, że zwiąże się z Miłoszem tak
6484 ważną przyjaźnią. To, że Miłosz napisał list do Brodskiego, nie było
6485 przypadkiem. Inicjatorem był tu, jak i w wielu innych ważnych dla
6486 kultury tego regionu sprawach, Redaktor - Jerzy Giedroyc. Miłosz
6487 wspomina zresztą w "Piesku przydrożnym", że ma dar rozpoznawania ludzi
6488 wysokiej klasy. Gdy już po śmierci Brodskiego spytałam go o ten list,
6489 tak właśnie uzasadnił jego powstanie. "Napisał Pan do niego list
6490 powitalny, tak jakby był Pan w Ameryce gospodarzem - powiedziałam. -
6491 Tak, napisałem ten list właśnie w poczuciu solidarności. To był taki
6492 priwiet, spotkanie, w którym chciałem mu powiedzieć, że można
6493 przepaść, ale jeśli nie przepadniesz, zrobisz się mocniejszy. Rzecz
6494 polega na tym, że wyczuwa się swoich. Nigdy mi nie przyszło do głowy
6495 zbliżyć się do Jewtuszenki czy do Wozniesienskiego. Orientuję się
6496 tak, jak mrówki orientują się czułkami. Poeci wiedzą, którzy są ich
6497 klasy" "Gazeta Świąteczna", 5-6 września 1998. Obaj poeci wspominali
6498 ten list często, nabrał on dla nich wymiaru niemal symbolicznego.
6499 Miłosz określał go później w "Roku myśliwego" jako "list pocieszający
6500 pamiętaj, że tylko początki na wygnaniu są najtrudniejsze". Wspomina,
6501 że podyktował go po rosyjsku pani Szebeko, Rosjance, sekretarce
6502 wydziału slawistyki uniwersytetu w Berkeley. Sam po rosyjsku nie
6503 pisywał, a pani Szebeko miała maszynę do pisania z rosyjską
6504 czcionką. O Brodskim wiedział sporo o jego procesie, zesłaniu,
6505 emigracji. Być może czytał także tłumaczenia jego wierszy na polski
6506 albo angielski. Sam poszukiwał wówczas tłumacza swych wierszy na
6507 rosyjski, a Brodski zarabiał w Rosji przekładami z polskiego. Stąd
6508 list jest jednocześnie przywitaniem i propozycją współpracy. Miłosz
6509 poleca Brodskiemu to, co zawsze było dla niego lekarstwem - dyscyplinę
6510 pracy. List ten, napisze później Miłosz także w "Roku myśliwego",
6511 "bogato oprocentował trwającą wiele lat przyjaźnią". Przytaczam więc
6512 tekst tego listu, który odnaleziony został po śmierci Brodskiego w
6513 jego papierach tłumaczenie moje, autoryzowane przez Miłosza. 12 VII
6514 1972, Berkeley, Kalifornia Drogi Brodski! Dostałem Pański adres od
6515 redaktora paryskiej "Kultury". Z pewnością nie jest Pan teraz w
6516 stanie zabrać się do żadnej pracy, bo musi Pan przyswoić sobie bardzo
6517 wiele nowych wrażeń. To sprawa wewnętrznego rytmu i jego ścierania się
6518 z rytmem życia, które Pana otacza. No, ale skoro wydarzyło się to, co
6519 się wydarzyło, o wiele lepiej, że przyjechał Pan do Ameryki, a nie
6520 został w zachodniej Europie, i to nie tylko z praktycznego punktu
6521 widzenia. Przypuszczam, że się Pan bardzo niepokoi, tak jak my
6522 wszyscy z naszej części Europy, wychowani na mitach, że życie pisarza
6523 kończy się, jeśli opuści on kraj rodzinny. Ale to mit, zrozumiały w
6524 krajach, w których cywilizacja pozostawała długo cywilizacją wiejską,
6525 w której wielką rolę odgrywała "gleba". Wszystko zależy od człowieka
6526 i od jego wewnętrznego zdrowia. Byłoby mi bardzo przyjemnie, gdyby
6527 tłumaczył Pan moje wiersze, ale najpierw musiałby Pan zapoznać się z
6528 nimi i zdecydować, czy one Panu odpowiadają. Wiem, że tłumaczył Pan
6529 Gałczyńskiego - ale moja poezja jest wręcz całkowicie różna i stara
6530 się nie mieć nic wspólnego z "pięknem" - jak u Gałczyńskiego. Mam
6531 nadzieję, że się spotkamy i będziemy wieść długie rozmowy. Na razie
6532 nie wiem jeszcze, jakimi funduszami na odczyty rozporządzać będziemy
6533 na jesieni, ale postaramy się coś w tej sprawie zrobić. Co jeszcze
6534 mogę powiedzieć? Pierwsze miesiące wygnania są bardzo ciężkie. Nie
6535 należy brać ich za miarę tego, co później nastąpi. Zobaczy Pan, że z
6536 czasem zmieni się perspektywa. Życzę Panu, by jak najlepiej przeżył
6537 te pierwsze miesiące. Czesław Miłosz PS Przesyłam Panu tom moich
6538 wierszy. Być może zainteresują Pana wiersze lub cykle wierszy na
6539 następujących stronach. Miłosz był osobą "stamtąd" - z, jak pisał w
6540 liście, "naszej części Europy"; był emigrantem, który ciągle jeszcze
6541 pisał wiersze, a więc osobą, która przezwyciężyła oddalenie od
6542 rodzinnego kraju i języka. Jego list dotknął największego niepokoju,
6543 który dręczył rosyjskiego poetę. Czy będzie mógł dalej tworzyć?
6544 Brodski odpisał z Ann Arbor już dwa tygodnie później. List ten, jeden
6545 z dwóch znajdujących się w papierach Miłosza w Beinecke Library w Yale
6546 University, przytoczę tylko we fragmentach, gdyż jego autor nie
6547 chciał, by drukowano jego listy. Wszystkie cytaty z Brodskiego
6548 przytaczam za zgodą wykonawców jego woli. Najpierw Brodski
6549 przeprasza, że pisze po rosyjsku, bo "po polsku i po angielsku
6550 wypadłoby gorzej". Potem wyjaśnia Miłoszowi, że tłumaczył nie tylko
6551 Gałczyńskiego, lecz także Norwida, Staffa, Herberta, Szymborską,
6552 Harasimowicza, Kubiaka, i "zdaje się kogoś jeszcze, ale teraz już nie
6553 pamiętam". "A teraz co do głównej sprawy" - "bardzo się cieszę z
6554 propozycji tłumaczenia". Następne dwa zdania dotyczą ograniczeń
6555 czasowych, które uniemożliwią Brodskiemu natychmiastowe przystąpienie
6556 do tłumaczenia. Dopiero na końcu listu Brodski pisze "Co się tyczy
6557 pierwszej części Pańskiego listu, mój list jest tak krótki właśnie
6558 dlatego, że Pan to napisał". Zdanie ma trzy skreślenia i nie jest
6559 najskładniejsze, ale Brodski mówi tu Miłoszowi właśnie zabrałem się do
6560 pracy, nie wspominajmy więc o emigracji i cierpieniu. List kończy się
6561 słowami "Dziękuję Panu. Pański Josif Brodski". Wspominając list
6562 Miłosza 12 lat później, Brodski oddał jego treść w nieco niedokładny
6563 sposób. W rozmowie z Miłoszem Walentyna Połuchina cytuje jego
6564 wypowiedź, w której twierdził, że list ten ostrzegał go, iż niewielu
6565 pisarzy potrafi kontynuować swą pracę na wygnaniu. "Jeśli to tobie
6566 się wydarzy - cytował - będziesz znał swoją rangę". "Pamiętam ten list
6567 - prostował Miłosz. - Nie zacytował go w całości. Mówiłem w nim o
6568 pierwszym, najcięższym do zniesienia okresie wygnania, okresie, który
6569 trzeba przetrzymać, po to by później wszystko było ci łatwiejsze. To
6570 był także mój sposób na przywitanie się z nim i na wyrażenie mojego
6571 poparcia". Być może dziennikarz, który notował słowa Brodskiego, źle
6572 je zrozumiał, bo w innym wspomnieniu, z 1989 r. czyli 17 lat po
6573 otrzymaniu listu od Miłosza, Brodski mówi "Miłosz to jest po prostu
6574 niesłychana obecność. Mam szczęście znać go osobiście. Po pierwsze,
6575 przetłumaczyłem trochę jego wierszy. Po drugie, pomógł mi niebywale.
6576 Przysłał mi krótki list akurat w chwili mojego przybycia do Ameryki -
6577 list, który natychmiast pomógł mi przemóc targające mną wtedy
6578 wątpliwości. W tym liście pisał, pośród innych spraw na przykład o
6579 tłumaczeniach, że rozumie, jak się martwię, czy mi się uda kontynuować
6580 pisanie w obcym kraju. Jeśli nie podołasz - pisał - jeśli spotka cię
6581 zawód, nie ma w tym nic złego. Widziałem wielu, którym się to
6582 przytrafiło. To jest najzwyczajniej ludzkie, to najzupełniej
6583 prawidłowe, jeśli człowiek pisze w granicach swoich czterech ścian, w
6584 znajomym sobie kontekście. Gdyby - pisał - tak ci się zdarzyło,
6585 pokaże to twoją prawdziwą wartość, że jesteś dobrym pisarzem domowych
6586 spraw. Więc kiedy przeczytałem takie słowa, powiedziałem - nie! I za
6587 to jestem mu strasznie wdzięczny" z rozmowy z Grzegorzem Musiałem
6588 opublikowanej w "NaGłosie", 1988. Miłosz pamiętał bolesne początki
6589 swej własnej emigracji, mógł więc sobie łatwo wyobrazić cierpienia
6590 Brodskiego. Nie zapomniał o nich wiele lat później, gdy w swej
6591 osobistej antologii poezji "Wypisy z ksiąg użytecznych" 1994 napisał
6592 "Amerykański Middle West był dla świeżo przybyłego imigranta,
6593 rosyjskiego poety Josifa Brodskiego, ziemią jak najzupełniej
6594 egzotyczną. Wprowadzał tam młodych Amerykanów w arkana poezji na
6595 University of Michigan w Ann Arbor". I załączył wiersz "W Krainie
6596 Jezior", którego druga część jest jedną z nielicznych skarg Brodskiego
6597 na temat początków emigracji w pięknym tłumaczeniu Stanisława
6598 Barańczaka Wszystko, com pisał w te dni, nieodmiennie musiało kończyć
6599 się na wielokropku. Nie rozpinając ni guzika, sennie padałem w
6600 pościel. I jeżeli w mroku odnajdywałem gwiazdę na suficie, gwiazda
6601 umiała, w myśl reguł ciążenia, zbiec po policzku na poduszkę szybciej,
6602 nim pomyślałem początek życzenia. Wiersz ten był sam w sobie
6603 przezwyciężaniem niemocy, z którą zmagał się nowy emigrant. Zabrał
6604 się on także do tłumaczenia wierszy Miłosza. Jego niepokorny duch nie
6605 poddał się całkowicie woli starszego kolegi po piórze. Brodski
6606 przetłumaczył na rosyjski w ostatecznym rachunku sześć wierszy
6607 Miłosza. Ale żadnego z tych, które Miłosz sugerował. Irena
6608 Grudzińska-Gross - eseistka, historyk idei. Studiowała romanistykę,
6609 wyjechała z Polski w 1968 r. Obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych
6610 O przekładach polskiej poezji 05-09-199 - Zasadniczo poeci nienawidzą
6611 siebie wzajemnie i jeden drugiego utopiłby w łyżce wody. Więc
6612 konfraternia poetów to może pojęcie podobne do pojęcia Europy
6613 Środkowo-Wschodniej - trochę złożone. Ale ja wierzę w konfraternię
6614 poezji, bo do czegoś takiego należałem przed wojną w Warszawie. Może
6615 dlatego starałem się robić propagandę polskim poetom, wszystkie
6616 tłumaczenia robiłem z przyjaźni. Irena Grudzińska-Gross rozmawia z
6617 Czesławem Miłoszem. Irena Grudzińska-Gross Parę lat temu wydał Pan
6618 antologię poezji pt. "Wypisy z ksiąg użytecznych". Napisał Pan we
6619 wstępie "Zawsze miałem poczucie czynnego udziału w gospodarstwie
6620 polskiej poezji". Wiem, że od razu po przyjeździe do Stanów
6621 Zjednoczonych zajął się Pan upowszechnianiem polskiej poezji i już w
6622 1968 r. wydał Pan tom tłumaczeń wierszy Zbigniewa Herberta. Dlaczego
6623 podjął się Pan tej funkcji? Czy to należy do "zawodu" poety? Czesław
6624 Miłosz Nie wiem. Zacząłem tłumaczyć dość wcześnie, kiedy pierwszy raz
6625 byłem w Ameryce 1946 -- 50. Pierwszym poetą, którego tłumaczyłem, był
6626 Różewicz. Myślałem, że Różewicza uda się wylansować w Ameryce. Mój
6627 angielski był jednak wtedy bardzo słaby. Trudno mi powiedzieć, na ile
6628 dobre były te przekłady. Tyle że wtedy nikt z Amerykanów nie rozumiał
6629 Różewicza. Nie rozumieli eksperymentalnej strony jego poezji, no i
6630 cała ta tematyka wojenna... Potem tłumaczyłem Zbigniewa Herberta, bo
6631 mi się jego wiersze podobały. Uważałem, że to ważny etap rozwoju
6632 poezji polskiej i światowej. Podobał mi się wtedy bardzo Kawafis i
6633 widziałem pokrewieństwo między Kawafisem a Herbertem. Zresztą nie
6634 wszystkie wiersze dają się tłumaczyć. Na przykład Józefa Czechowicza
6635 nie da się przetłumaczyć na żaden język. Natomiast Herbert tłumaczy
6636 się dość dobrze ze względu na intelektualną, kaligraficzną strukturę
6637 jego wierszy. Nawet zbyt kaligraficzną, to jest jego słaba strona,
6638 jest dość suchy, operuje kreską, a nie kolorem. A gdy wspomina Pan w
6639 "Alfabecie" o "konfraterni poetów", kogo ma Pan na myśli? - Zasadniczo
6640 poeci nienawidzą siebie wzajemnie i jeden drugiego utopiłby w łyżce
6641 wody. Więc konfraternia poetów to może pojęcie podobne do pojęcia
6642 Europy Środkowo-Wschodniej - trochę złożone śmiech. Ale ja byłem
6643 wrażliwy na konfraternię poezji, bo do czegoś takiego należałem przed
6644 wojną w Warszawie. Józio Czechowicz uważał tę konfraternię za coś w
6645 rodzaju loży masońskiej i rozdzielał w niej nazwy. Siebie nazwał
6646 Cesarzem Encyklopedii, a mnie Bratem Strasznym. Bo w masonerii jest
6647 "brat straszny", czyli taki, co prezyduje wtajemniczeniom, przez wodę
6648 przeprowadza. Miałem więc sympatię do tej idei. I starałem się robić
6649 propagandę polskim poetom. Wydałem po angielsku antologię "Polska
6650 poezja powojenna". Bardzo się podobała i chyba miała wpływ na młodych
6651 amerykańskich poetów. No i wydałem tom wierszy Herberta. Zaskakująca
6652 jest Pana książka o Świrszczyńskiej, również wydana po polsku i po
6653 angielsku. To wyraz przyjaźni wobec poetki i wobec kobiety. Składa
6654 Pan jej hołd, Pana w tej książce w zasadzie nie ma. Jak to się stało,
6655 że napisał Pan tę książkę? - Byłem szczerze zainteresowany jej poezją,
6656 bo jest bardzo silnie autobiograficzna. Wyłania się z niej obraz
6657 osoby, kobiety. Nie wiem, czy gdyby autorką nie była kobieta,
6658 napisałbym taką książkę. To jakiś stosunek erotyczny. Nie za życia,
6659 bo znaliśmy się bardzo mało. Ona zresztą była takie chucherko, raczej
6660 nieładna. Potem się wyrobiła, nawet na rodzaj lwicy, kiedy ją
6661 spotkałem w Krakowie w 81 roku - wielka biała grzywa i taka rumiana,
6662 czerstwa twarz. Czarownica. Cieszę się, że przed śmiercią dowiedziała
6663 się, że ją tłumaczę. A było z tymi wierszami tak przetłumaczyłem ich
6664 parę i przeczytałem moim przyjaciołom - Richardowi i Jodie Lurie. Im
6665 to się bardzo podobało, zaczęli mnie namawiać, żebym dalej tłumaczył,
6666 i tak się zrobił tom wierszy. Te tłumaczenia, tak jak i wszystkie,
6667 robiłem z przyjaźni, na tym przecież nie sposób zarobić. Mnie się w
6668 jej poezji podoba głębokie przeżywanie wszechświata, istnienia. To
6669 jest poezja niemal manichejska, bardzo religijna, na sposób
6670 agnostyczny, ale bardzo głęboki. Trudno tu dostrzec tę nienawiść
6671 wśród poetów. Z zewnątrz widać, że poeci się nawzajem tłumaczą,
6672 popierają, propagują, piszą sobie wstępy, dają nagrody. - Czasem z
6673 korespondencji można się czegoś dowiedzieć. Teraz przygotowuję wydanie
6674 korespondencji z Iwaszkiewiczem. To idzie powoli, bo trzeba dużo
6675 przypisów. Iwaszkiewicz pisze o literackich sprawach, o tym, jak na
6676 przykład Jastrun nienawidził jego poezji, a tylko swoją uważał za
6677 dobrą. Albo Przyboś. On tępił poetów, którzy nie byli jego uczniami,
6678 nie pisali w jego poetyce. Kiedy sprawował dyktaturę poetycką,
6679 okrutnie traktował kolegów. To są chyba dość normalne zawiści. Każdy
6680 siebie uważa za jedynego wielkiego. Jest taka opowieść, że poeci
6681 podobni są do tłumu ludzi z balonikami. Każdy ma swój balonik i każdy
6682 puszcza ten balonik w powietrze i marzy o tym, by wszystkie inne
6683 baloniki pękły, a tylko jego się ostał śmiech. Antologia poezji
6684 polskiej, tom Herberta, Wata czy Świrszczyńskiej to raczej przykłady
6685 solidarności wobec braci-poetów. Czy istnieje jakiś związek
6686 przyjacielski, współpraca między poetami w Stanach Zjednoczonych? -
6687 Tak, istnieją sposoby wyrażania sympatii i solidarności tej
6688 konfraterni, na przykład za pomocą nagród. W Stanach Zjednoczonych
6689 jest pewnego rodzaju system, który utrzymuje poezję i poetów, są
6690 uniwersytety, wydziały creative writing. One mają dobre strony, ale
6691 też złe trudno w ogóle rozróżnić, co w nowoczesnej poezji jest bardzo
6692 dobre, co średnie i co po prostu bardzo złe. Przecież żyjemy w
6693 świecie, w którym są tysiące tak zwanych artystów. To prawda, Stany
6694 to kraj masowej kultury, tych dinozaurów od Spielberga, które latają
6695 po całym świecie, ale jednocześnie to kraj, w którym każdy chce zostać
6696 poetą. - I to jest bardzo dla mnie dobre, bo jak mam wieczór autorski,
6697 przychodzi masa ludzi, chcą wiedzieć, jak pisać, żeby wypłynąć śmiech.
6698 Ten demokratyzm ma swoje plusy Ameryka jest jedynym krajem, gdzie
6699 wystarczy mieć rozgłos, żeby zostać profesorem. Ja też nie miałem
6700 kwalifikacji, mam tylko dyplom prawa, bez doktoratu. Dzisiaj to już
6701 trudne do pomyślenia. Kiedy chciałem, żeby Tomas Venclova został moim
6702 następcą w Berkeley, nasz wydział odwalił go, bo nie miał doktoratu.
6703 Po przyjeździe Josifa Brodskiego do Stanów Zjednoczonych napisał Pan
6704 do niego list "powitalny", tak jakby był Pan gospodarzem. - Tak,
6705 napisałem ten list właśnie w poczuciu solidarności. Pamiętam
6706 okoliczności, w jakich powstał. Sekretarką wydziału slawistyki w
6707 Berkeley była Rosjanka, pani Szebeko. I miała maszynę do pisania z
6708 rosyjskimi czcionkami. Poszedłem do niej i podyktowałem jej ten list.
6709 Brodski mówił mi, że go Pan w tym liście ostrzegał. - Nie, właściwie
6710 dodawałem mu otuchy. To był taki "priwiet", spotkanie, w którym
6711 chciałem mu powiedzieć, że można przepaść, ale jeśli nie przepadniesz,
6712 zrobisz się mocniejszy. Skąd Pan o nim wiedział? Przecież nie znał go
6713 Pan osobiście? - Wiedziałem o nim via Polska. On miał w Polsce
6714 zwolenników, którzy go tłumaczyli. Poza tym dowiedziałem się o
6715 Brodskim od Venclovy, a może o Venclovie od Brodskiego. Brodski,
6716 zdaje się, przyjechał do Stanów przed Venclovą, ale ja przetłumaczyłem
6717 wiersz Venclovy "Rozmowa w zimie" na długo, zanim on przyjechał do
6718 Stanów. Nie umiem odtworzyć tej chronologii. To nie wyjaśnia,
6719 dlaczego Pan do niego napisał. Przecież nie pisał Pan do wszystkich
6720 poetów, którzy zjeżdżali do Ameryki. - Nie, skąd. Przyjechał na
6721 przykład taki Edward Limonow. Wiedziałem o nim od Giedroycia, który
6722 się nim interesował. To był taki chuligan, złodziejaszek. Wydał
6723 powieść "Eto ja Kediczka", rosyjski odpowiednik Henry Millera. Ta
6724 książka była pełna nienawiści do Zachodu i do Sołżenicyna. Poznałem
6725 go, zdaje się, w Berkeley, a potem na zjeździe literatów w
6726 Budapeszcie, gdzie mówił o tym, jak piękny był socrealizm śmiech. "Ja
6727 bardzo lubię taką dobrą architekturę i takie dekoracje, takie złoto i
6728 czerwień". Już wtedy był całkowitym faszystą. Napisał Pan do
6729 Brodskiego, bo rozpoznał Pan w nim pokrewną duszę, brata-poetę? - Nie,
6730 nie brata-poetę. Po prostu Venclova, Brodski i ja stanowiliśmy pewnego
6731 rodzaju ekipę. Rzecz polega na tym, że wyczuwa się swoich. Nigdy mi
6732 nie przyszło do głowy zbliżyć się do Jewtuszenki czy do
6733 Wozniesienskiego. Orientuję się tak, jak mrówki orientują się
6734 czułkami. Poeci wiedzą, którzy są ich klasy. Na tym rzecz polega.
6735 Dałem przykład Limonowa, bo to dokładna odwrotność. Nigdy w życiu by
6736 mi nie przyszło do głowy pisać do Limonowa. Może pani w tym widzieć
6737 niesłychaną arogancję poetów. To poznanie się na klasie Brodskiego
6738 było niezależne od języka, bo zetknął się Pan najpierw z jego
6739 wierszami w tłumaczeniu, prawda? - Nie przypominam sobie. Pamiętam
6740 naszą pierwszą współpracę Gorbaniewska przetłumaczyła mój "Traktat
6741 poetycki" na język rosyjski i prosiłem Brodskiego, żeby rzucił na to
6742 okiem. Pan także przetłumaczył jego wiersz, ale tylko jeden, wczesny
6743 wiersz "Eneasz i Dydona". Ale z rosyjskiego w ogóle nie lubi Pan
6744 tłumaczyć. - Brodski miał bardzo dobrych tłumaczy, nie chciałem
6745 konkurować z Barańczakiem czy z innymi. A dla mnie tłumaczenie z
6746 rosyjskiego jest niezdrowe, jestem szalenie wrażliwy na jamb rosyjski,
6747 jak bym zaczął tłumaczyć, to by mi szkodziło. W wierszach pisanych po
6748 angielsku Brodski starał się zachować tę rosyjską rytmiczność. - Nie
6749 bardzo to dobre. Rytmiczność ginie po angielsku. W tym rejestrze nie
6750 da się tego słuchać. Byłem świadkiem wiele razy, jak Brodski czytał
6751 wiersze po angielsku. To nie wychodziło. On czytał po angielsku ze
6752 śpiewem rosyjskim, a prawidła języka są zupełnie inne. Pan także
6753 zaczął zbliżać się do angielskiego. Na początku tłumaczył Pan zawsze
6754 swoje wiersze z kimś, dla kogo angielski był językiem ojczystym.
6755 Potem napisał Pan jeden jedyny wiersz po angielsku - "List do Raja
6756 Rao". Teraz często sam Pan tłumaczy swoje wiersze. Nie miał Pan
6757 pokusy, żeby pisać po angielsku? - Nie. Wiersze można pisać tylko w
6758 języku swojego dzieciństwa. To, że Brodski pisał wiersze po
6759 angielsku, to był moim zdaniem błąd. On powinien był trzymać się
6760 swojego języka. Ale pod koniec życia on był, że tak powiem, bardzo
6761 obojnacki. Eseje jego są znakomite, proza jest bardzo dobra. Ale
6762 wiersze to jest inny rejestr. Wolę jego inne wiersze. Jego poezja
6763 opiera się bardzo ściśle na metrze, to jest szalenie trudne do
6764 tłumaczenia. Wiersz metryczny rymowany nie ma tego samego waloru w
6765 języku angielskim. To robi wrażenie przypomnienia minionej epoki,
6766 nawet jeśli teraz jest powrót do rymu. On był bardzo arogancki i moim
6767 zdaniem arogancja bardzo mu pomagała w stworzeniu i utrzymaniu
6768 autorytetu śmiech. Ale koledzy poeci po cichu sarkali na jego
6769 tłumaczenia. Dla szerszej publiczności był raczej znakomitym
6770 eseistą. Mnie się jego wiersze pisane po angielsku szalenie podobają,
6771 odsłaniają dla mnie nowe możliwości tego języka. Dzisiejszy język
6772 poetycki Ameryki jest przecież bardzo przemieszany i pojemny, Ameryka
6773 stała się międzynarodową ojczyzną poetów. Ciekawe, dlaczego tak się
6774 dzieje? - To duch wędruje w ten sposób. Tak jak wędrował w
6775 malarstwie, z Włoch przeniósł się do Holandii, a potem z Holandii do
6776 Francji. Tak mu się podobało. I to samo z poezją. Poezja francuska
6777 po prostu zagnała się w tak zwany kozi róg. Oni mają bezgraniczną
6778 pogardę dla tego, co się robi w poezji w Ameryce. Dla nich poezja to
6779 wyciskanie esencji, tak jak u Mallarmego. Ale jak zaczęli wyciskać,
6780 stali się niezdolni do powiedzenia czegokolwiek o świecie. Samymi
6781 esencjami nie można żyć. Mówił Pan często, że nie dostałby Pan Nobla,
6782 gdyby Pan został we Francji. - Bo we Francji w tej chwili poezja nie
6783 istnieje na rynku. Jak wygląda przyznawanie literackiej Nagrody
6784 Nobla? Jaki wpływ mają nobliści na wybór przyszłych laureatów? -
6785 Akademia Szwedzka zwraca się do szeregu ludzi z prośbą o nominacje
6786 kandydatów. To nie są tylko nobliści, ale profesorowie literatury w
6787 różnych krajach, związki pisarzy, PEN Cluby. Dużo ludzi dostaje takie
6788 zaproszenia. A znalezienie się na liście kandydatów jeszcze o niczym
6789 nie przesądza, bo to, co się dzieje później, to właściwie gra w
6790 ruletkę. Od niedawna zaczęto pisać w życiorysach pisarza, że to
6791 kandydat przedstawiony do Nagrody Nobla. Byłem niedawno w Irlandii na
6792 obiedzie z poetą walijskim, dobry poeta, i w jego danych
6793 biograficznych było "przedstawiony do Nagrody Nobla". Przez kogo
6794 przedstawiony? Nie wydaje mi się, bym miał wpływ na to, kto po mnie
6795 dostał Nagrodę Nobla. Przez dłuższy czas w ogóle nie dostawałem
6796 żadnych takich listów i nie wiedziałem, że mogę przedstawić własnego
6797 kandydata. Ale moja żona Carol miała wpływ na jedną nagrodę - na
6798 Nobla dla Toni Morrison. Siedziała kiedyś cały wieczór z kimś, kto
6799 rządzi wszystkim w Akademii, i kładła mu do głowy, jak znakomitą
6800 powieścią jest "Beloved" "Umiłowana". Tak że kontakt osobisty może
6801 być bardzo użyteczny śmiech. Czy w tym, że dostał Pan Nobla, pomogli
6802 Panu inni poeci? - Nie mam pojęcia. Fakt, że moja poezja była już
6803 wtedy dostępna w języku angielskim, miał zasadnicze znaczenie. Poza
6804 tym dostałem najpierw w 1978 r. "małego" Nobla, czyli nagrodę
6805 Neustadt. To najpewniejsza droga. I to była naturalnie nagroda
6806 przyznana przez poetów. Nie pamiętam, kto tam był, ale wiem, że był
6807 Brodski, może Herbert. A więc tak, pomogli mi poeci. Pisząc o swoim
6808 pobycie we Francji, wspomina Pan z wdzięcznością Camusa. Kto inny
6809 pomógł Panu w tym okresie? - Byli tacy, którzy odnosili się do mnie
6810 jak najgorzej, ten klan "Les Temps Modernes", Sartre itd. I dlatego
6811 trzeba oddać sprawiedliwość tym, którzy byli życzliwi. Dominique
6812 Audry była mi bardzo pomocna. Ona była w jury Le Prix Europeen i
6813 zaklasyfikowała moją powieść "La prise du pouvoir", czyli francuskie
6814 tłumaczenie "Zdobycia władzy", jako wybór Francji. Ci, którzy później
6815 przyjeżdżali, mieli łatwiejszą sytuację, aż im zazdrościłem. I czasem
6816 starałem się pomóc. Na przykład Aleksander Wat. Kładłem do głowy
6817 Silvie, że powinien go zatrudnić w wydawnictwie jako lektora
6818 literatury polskiej. Umberto Silva to był przedziwny jegomość,
6819 wydawca włoski rezydujący w Genui, postać prosto z Dostojewskiego.
6820 Niechętnie płacił autorom. Zaprosić autora na obiad, wydać ileś tam
6821 milionów lirów, postawić się, to tak, ale zapłacić malutkie
6822 honorarium, nie było mowy śmiech. Jednak Wata żywił przez parę lat.
6823 Potem przyczyniłem się do tego, że Wat przyjechał do Stanów. Ale nie
6824 ja sam, bo Wat oczarował na seminarium sowietologicznym w Oxfordzie
6825 Gleba Struvego i Katarzynę Feuer, naszą koleżankę z Berkeley. Ta
6826 sprawa miała aspekty komiczne. Myśmy wtedy byli na rocznym urlopie,
6827 to była jesień 63 roku, roku, w którym zabito Kennedy'ego. Wat się
6828 przygotowywał na podbój Ameryki. No i ja mówię Aleksandrze, my
6829 wracamy, poczekaj parę tygodni, to razem pojedziemy, ja Ci tam
6830 wszystko ułatwię na miejscu. Nie, Wat poleciał pierwszy, że on sam,
6831 wszystko sam. A później posądzał mnie, że go odsuwam, bo jestem
6832 zazdrosny o posadę. Przecież ja miałem tenure, czyli stały etat. Więc
6833 to było dość śmieszne. Poeci są bardzo dziecinni. Myślę nawet, że im
6834 lepszy poeta, tym bardziej dziecinny. Wracając do "Księgi wypisów
6835 użytecznych", zastanawiam się, czy tak przecież długi pobyt w Ameryce
6836 zmienił Pana stosunek do poezji? - Mnie się wydaje, że stosunek do
6837 poezji ciągle się zmienia. Ale - i to jest właściwie bardzo ciekawa
6838 sprawa - mieszkając tak długo za granicą, nie miałem nigdy żadnych
6839 wątpliwości językowych. Zostałem widocznie w młodości tak dobrze
6840 nasycony językiem polskim, że można o mnie powiedzieć to samo, co o
6841 kobiecie o bardzo krótkich nóżkach "jaka siedziała, taka poszła"
6842 śmiech. Mówiąc poważniej, z Ameryki wyniosłem upoważnienie do pisania
6843 w wielu stylach, nie tylko w stylu XX wieku. Prawdopodobnie
6844 przyczynił się do tego Auden, poeta nie amerykański, lecz angielski.
6845 Wspomniał Pan "Brata Strasznego" i masonerię. Z "Alfabetu" widać, że
6846 masoneria była bardzo ważna w Pana młodości, że interesują Pana tego
6847 rodzaju związki. - Tak, masoneria była bardzo obecna w Wilnie.
6848 Miałem sympatię do ludzi o pewnym pokroju umysłu, o których
6849 wiedziałem, lub nie, że są masonami. Oświadczam się często z tymi
6850 moimi sympatiami dlatego, że masoneria w Wilnie była elementem
6851 łagodzącym tarcia narodowościowe. Pisze Pan w "Alfabecie", że
6852 przyjechał Pan do Stanów z masońskim listem polecającym. - Miałem
6853 list od Stanisława Stempowskiego, który, jak wiadomo, był Wielkim
6854 Mistrzem Loży. Powiedział mi ja Panu dam list do jednego dostojnika
6855 masońskiego w Waszyngtonie, ten list może się Panu przydać. Nie
6856 pamiętam, co się dalej z tym listem stało. Zdaje się, że nie chciałem
6857 go wręczyć, żeby nie uwikłać się w jakieś podwójne gry, może go na
6858 koniec wysłałem pocztą, nie pamiętam. On dał Panu ten list, mimo że
6859 nie był Pan masonem... - On mnie używał wyłącznie jako messengera,
6860 posłańca. Ten list donosił o sytuacji w Polsce z punktu widzenia
6861 masonerii. Nie wiem, czy tam coś było o mnie. Poeci mają swoją
6862 własną masonerię. Na liście członków masonerii polskiej, opublikowanej
6863 przez profesora Ludwika Hassa, nie ma poetów. Są politycy, na
6864 przykład prawie cała sanacja. I ani jednego poety. Mimo że jest Pan
6865 niesłychanym indywidualistą, całe życie należy Pan do różnych
6866 nieformalnych grup przyjacielskich. To nie są partie ani organizacje,
6867 ale związki męskich przyjaźni, rozpoczęte jeszcze w liceum. Być może
6868 wzorem była tu masoneria wileńska czy związki przyjacielskie wokół
6869 Mickiewicza. - Tak, bardzo ważna jest wartość koleżeństwa.
6870 Przyjaźnie poetyckie są bardzo potrzebne młodym poetom. Nie są pewni
6871 siebie, czytają wzajemnie sobie wiersze. Klasycznym przykładem jest
6872 konfraternia petersburskich poetów, "chór anielski" wokół Anny
6873 Achmatowej, do którego należał Josif Brodski. Cała historia Josifa w
6874 Petersburgu to historia tych właśnie związków przyjacielskich, bardzo
6875 potrzebnych. I tak samo dla mnie grupa Żagarów i cała młodość w
6876 Wilnie na tym polegała. To jest pewna prawidłowość. Jak się poeta
6877 robi starszy, trochę mniej takich związków przyjacielskich potrzebuje,
6878 drogi się bardzo rozchodzą. Młodzi są bardzo do siebie podobni, bo idą
6879 jednym stadem. Jak napisał o nas Stanisław Mackiewicz wali to jak
6880 stado dzików przez chrust śmiech. Ale później te dziki się
6881 rozdzielają i każdy ma swoje królestwo. /Irena Grudzińska-Gross Irena
6882 Grudzińska-Gross - eseistka. Studiowała romanistykę, wyjechała z
6883 Polski w 1968 roku, obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych;
6884 doktoryzowała się na Columbia University w Nowym Jorku, obecnie
6885 wykłada na New York University. Opublikowała m.in. "Piętno rewolucji
6886 - Custine, Tocqueville i wyobraźnia romantyczna" 27-06-01 2013/
6887 Porzucone królestwo Feliks W. Kres "Porzucone królestwo" jest kolejną
6888 powieścią cyklu "Księgi Całości" prezentującą mechanizmy polityki i
6889 władzy w całkowicie utopijnym świecie Szerer. To najmroczniejsza ze
6890 wszystkich książek Kresa. Gorzka, okrutna opowieść o zawiedzionych
6891 marzeniach, niespełnionych miłościach i straconych złudzeniach.
6892 Powieść wydało wydawnictwo MAG. Prolog Trwała jeszcze wiosna w całej
6893 pełni, ale na Agarach, zwanych czasem wyspami na końcu świata, nic na
6894 to nie wskazywało; można by przysiąc, że nastała jesień, pora burz.
6895 Nie pamiętano tak długiego okresu złej pogody o tej porze roku.
6896 Dzikie sztormy przewalały się po Bezmiarach. Pośród mroku, pod
6897 zaciągniętym chmurami niebem, zwieńczone pianą bałwany tłukły łbami
6898 wysoki klif. Gdy mężczyźni wypłynęli w morze Po swą walkę, zdobycz i
6899 chwałę, Gdy zniknęły maszty okrętów Kobiety znowu czekały. Gdy
6900 mężczyźni daleko na morzu W pocie czoła żagle stawiali, Ich kobiety
6901 stawały na klifie. Kobiety tylko czekały. Gdy mężczyźni uczepieni
6902 wantów Nowe lądy witali z daleka Ich kobiety nie zmagały się z linami.
6903 Kobiety musiały tylko czekać. Gdy strzaskane sztormami żaglowce Na
6904 dnie oceanu spoczywały Na klifie żony żeglarzy Wciąż czekały, czekały,
6905 czekały... Ileż takich smutnych pieśni powstało we wszystkich
6906 zakątkach Szereru, do których dociera słona morska bryza... Nadciągał
6907 wieczór, pogłębiając ciemności. Jej wysokość księżna Alida pani na
6908 Agarach czekała na męża, który powiódł w morze wojenną
6909 eskadrę. Księżna nie ufała Bezmiarom i nie kochała ich, choć wiernie
6910 strzegły granic jej włości. Stojąc na urwisku, odgadywała spojrzeniem
6911 zatopiony horyzont, rozmawiając z dwiema innymi kobietami. Żaglowce
6912 już od tygodnia powinny cumować w porcie. Sylwetka ogromnego
6913 mężczyzny niewyraźną plamą odcięła się od pochmurnego nieba.
6914 Towarzyszące księżnej kobiety były prostymi mieszczkami, które tylko
6915 tutaj i tylko przez chwilę mogły być jej równe - bo tak samo czekały
6916 na swych mężczyzn. Lecz ujrzawszy nadchodzącego, pokłoniły się swojej
6917 pani i uciekły, odprawione lekkim skinieniem. Niewysoka władczyni
6918 Agarów uniosła rękę, ujęła olbrzyma pod ramię i zabawnie oparła głowę
6919 o jego łokieć. - Jak nie wróci, wezmę sobie ciebie - powiedziała
6920 smutno i figlarnie zarazem. - Chcesz być księciem wyspy, królu gór?
6921 Wiatr potargał jej jasne włosy. Od dwóch dni nie miał siły wichru,
6922 ale spienione fale pod urwiskiem chyba o tym nie wiedziały. Czarne
6923 morze gotowało się niczym trucizna w wielkim kotle. Chciało by się
6924 zebrać piany jak burzyny z powierzchni wywaru. - W ogóle nie umiem
6925 pływać. - A co umiesz? Mm? - Nic, co przydałoby się tutaj komukolwiek
6926 - olbrzym w ogóle nie znał się na żartach, albo miał podły nastrój, w
6927 każdym razie nie podjął przekomarzań. - Pora na mnie, wasza
6928 wysokość. Zadarła głowę, próbując w gęstniejącym mroku wyczytać coś z
6929 twarzy mężczyzny. - Chcesz... wracać? - Czekam tylko na powrót
6930 Raladana. I pierwszy statek, który popłynie z Aheli dokądkolwiek,
6931 byle wysadził mnie w Dartanie. - Myślałam, że znalazłeś wreszcie swój
6932 dom. Ojca, przyjaciół... To ten kot! - powiedziała z niechęcią. - On
6933 cię namówił, prawda? - Ten kot, wasza książęca wysokość, jest moim
6934 bratem od dwudziestu paru lat. Miał pasujący do sylwetki, głęboki i
6935 silny głos. Mówił wyraźnie, niespiesznie. Bardzo lubiła go
6936 słuchać. - Niepotrzebnie dałam ci ten list od niego. A kiedy mówisz
6937 "wasza książęca wysokość" to od razu wiem, że nie warto z tobą
6938 rozmawiać. No... - zmitygowała się - czasem, co prawda, chcesz mi
6939 tylko podokuczać. Hej, dzielny strażniku! - zawołała głośniej,
6940 zwracając się ku kępie ostrych nadmorskich traw. Wysoki i potężny
6941 mężczyzna, którego nie dało się nazwać olbrzymem tylko w obecności
6942 towarzysza księżnej, podniósł się z ziemi. Uzbrojony po zęby, od
6943 wielu lat był jej przybocznym gwardzistą. Skinął głową i poszedł
6944 pierwszy. Mała kawalkada ruszyła ku nieodległym murom twierdzy
6945 nadbrzeżnej. - Grevie, czy jeśli wyjednam zgodę twojej pani, zechcesz
6946 posiłować się dziś ze mną? Nikt tutaj nie potrafi wyłoić mi skóry tak
6947 jak ty. - Wasza godność chwali mnie na wyrost - odparł sługa
6948 oglądając się przez ramię. - Jeszcze nie wyleczyłem moich pękniętych
6949 żeber. - A ja wyłamanego barku. - Zaraz obaj będziecie pęknięci i
6950 wyłamani - zagroziła księżna, omijając większą od innych kępę traw. -
6951 Nie, Glorm, nie wyjednasz na nic zgody, nie będziesz tłukł się z moim
6952 przybocznym, bo masz dzisiaj siedzieć ze mną i bawić mnie najlepiej,
6953 jak umiesz. Jestem wdową po żeglarzu i mam być pocieszana. -
6954 Słomianą wdową, jak dotąd... Nie wygaduj takich rzeczy nad morzem. -
6955 A co, ty też jesteś przesądny? Wszystkich was... pomoczyło. -
6956 Księżna, nie mogąc czasem znaleźć odpowiedniego słowa, miała zwyczaj
6957 posługiwania się pierwszym lepszym, które przyszło jej do głowy;
6958 jakkolwiek bywało to zabawne, świadczyło o czymś nader nieśmiesznym, a
6959 mianowicie o tym, że z jej wysokością lepiej tego dnia nie
6960 zadzierać. - Niestety masz rację, wojowniku. Nie jestem jeszcze
6961 wdową, wciąż jestem żoną solonego śledzia, który nawet w małżeńskim
6962 łożu porusza się tak, jakby pływał. Grev, bardziej przyjaciel niż
6963 sługa jej wysokości, wiedział jednak, kiedy powinien przyśpieszyć
6964 kroku i nie słuchać, co wygadywała. Bujna przeszłość księżnej
6965 dochodziła niekiedy do głosu i można było doszukać się w jej słowach
6966 zarówno cynizmu tajnej wywiadowczyni Trybunału, jak też jadu
6967 intrygantki i bezdusznego chłodu skrytobójczyni, albo rozwiązłości
6968 ladacznicy. Była każdą z tych osób. A ponadto najbardziej niewierną
6969 ze wszystkich żon, jakie nosiła ziemia. Najbardziej niewierną - i
6970 najbardziej kochającą ze wszystkich. Za swego męża-żeglarza dałaby
6971 się ugotować żywcem. U schyłku minionego lata nie zdążył wrócić na
6972 Agary, co oznaczało, że spóźni się trzy miesiące - o ile w ogóle
6973 żyje... Nikt nie pływał jesienią po Bezmiarach. Lecz księżna każdego
6974 dnia stawała na urwistym brzegu, czekając. Nie istniała dla niej zła
6975 pogoda, nie bała się deszczu ani wichru. I była pierwszą, która
6976 ujrzała pośród skłębionych fal czarną sylwetę okrętu. Na pokładzie
6977 dzielnego żaglowca najlepsi żeglarze świata, pod wodzą swego kapitana,
6978 przedarli się przez sztormy i wrócili do swych domów, dokonując
6979 niebywałego wyczynu... Kobiety nie musiały już czekać. W murze
6980 twierdzy nadbrzeżnej widniały małe żelazne drzwi, a w niewielkiej
6981 wnęce czuwał wartownik. Na widok nadchodzących załomotał w blachę
6982 pięścią, dał się poznać przez niewielkie okienko i wrócił na swoje
6983 miejsce. Huknęły odmykane zasuwy. Księżna i towarzyszący jej
6984 mężczyźni znaleźli się w wąskim korytarzyku. Poprzedzani przez
6985 żołnierza z pochodnią, wkrótce wyszli na niewielki dziedziniec.
6986 Rozrzucone szerokim półkręgiem umocnienia nie tworzyły warowni w
6987 ścisłym znaczeniu tego słowa, były to raczej połączone ze sobą
6988 samodzielne zespoły forteczne, osłaniające port przed atakiem z lądu i
6989 morza. Wąski kanał portowy przegrodzono potężnym łańcuchem,
6990 spinającym niskie, lecz bardzo obszerne baszty. Nazwano je bastejami;
6991 nowe słowo, używane tylko na Agarach, wydawało się jednak odpowiednie
6992 dla budowli nie mających odpowiednika nigdzie w całym Szererze. Owe
6993 dziwne baszty pomyślane zostały jako platformy dla dział dużego
6994 wagomiaru. Małe agarskie księstwo zawdzięczało swą siłę nie tylko
6995 świetnej flocie wojennej i licznym okrętom kaperskim. Próbując
6996 ochronić swą niezależność, postawiło na nowe rodzaje broni, nie
6997 doceniane przez wojska Wiecznego Cesarstwa. W Szererze od dawna nie
6998 budowano twierdz, prochowe działa zaś stawiano tylko na pokładach
6999 okrętów. Rozbójnicze księstwo, zasilające swą szkatułę dochodami z
7000 handlu łupami wojennymi, nie miało dość ludzi, by stworzyć liczną
7001 armię, ale miało pieniądze... I szukało swojej szansy w nowinkach. -
7002 Te basteje nie wystarczą - rzekł Glorm, spoglądając na rysującą się w
7003 mroku krępą sylwetę budowli. - Cesarstwo wciąż jest potężne. - Srogi
7004 z ciebie rębajło, ale żaden polityk - nieomal pogardliwie oceniła
7005 księżna. - Nie ma już żadnego cesarstwa. Wkroczyli do fortecznego
7006 budynku mieszkalnego, w którym mieściła się jedna z trzech rezydencji
7007 księżnej. - Nie ma już żadnego cesarstwa - powtórzyła Alida, idąc po
7008 schodach na piętro. - Armekt i Dartan obronią się przed każdym
7009 atakiem, ale nie są zdolne do prowadzenia zaczepnej wojny morskiej, a
7010 cóż dopiero zamorskiej. Już dziś, gdybym chciała, mogłabym zepchnąć
7011 oba te mocarstwa na ląd... ale nie chcę, bo wożą wodą różne
7012 pożyteczne rzeczy, których nie ma sensu kupować ani wytwarzać na
7013 Agarach. Nie do końca było to prawdą. Wydanie kontynentowi totalnej
7014 wojny morskiej bez wątpienia zaowocowałoby zmieceniem z wód Szereru
7015 dartańskich i armektańskich żaglowców... a po kilku latach
7016 potrzebnych do odbudowy floty bezprzykładny odwet. Wycięcie bolesnego
7017 wrzodu, jakim były Agary, mogło być z różnych przyczyn odwlekane -
7018 lecz walka z gangreną nie. Jakkolwiek rozbieżne były interesy Armektu
7019 i Dartanu, utrata mórz musiała doprowadzić do zawarcia przymierza.
7020 Kontynentalne państwa nie mogły zaakceptować uwięzienia w lądowych
7021 granicach. Inna sprawa, że agarskie księstwo rosło w siłę i to, co
7022 nie mogło udać się teraz, być może było możliwe za lat piętnaście albo
7023 dwadzieścia. Księżna Alida lubiła czasem po męsku napiąć muskuły, ale
7024 w gruncie rzeczy wiedziała, na co stać jej państewko. - Za
7025 dwadzieścia lat - dorzuciła - pępek świata będzie tutaj, w Aheli. Nie
7026 mówię, że stolica jakiegoś imperium... Tylko miasto, z którym liczyć
7027 się będą musiały wszystkie inne miasta Szereru, łącznie z Rollayną i
7028 Kirlanem, o Doronie nie wspominając. Mijając kopcące przy
7029 strzelniczych okienkach łuczywa, dotarli na szczyt schodów. Dalej
7030 były pokoje księżnej, a bardziej na prawo - gościnne. Drzwi strzegli
7031 wartownicy z włóczniami. - Chodź do mnie. No, nie będę cię uwodzić!
7032 - prychnęła. - Zresztą, czy ty w ogóle wiesz, co to uwodzenie? Albo
7033 chociaż co to kobieta? - Nie za bardzo - przyznał. - Nigdy mnie
7034 specjalnie nie pociągały... Ale mężczyźni też nie - dorzucił szybko,
7035 widząc jej uniesione brwi i mogłaby przysiąc, że zarumienił się lekko.
7036 - Nigdy nie miałem głowy... do tych spraw. Wzruszyła ramionami. -
7037 Gdyby więcej było takich na świecie, już dawno umarłabym z głodu.
7038 Wszystko, co mam, wydobyłam z worków huśtających się między męskimi
7039 nogami. Nie bez powodu mówią na to "klejnoty". Obojętna szczerość, z
7040 jaką zawsze wspominała o swej przeszłości, nieodmiennie wprawiała go w
7041 zakłopotanie. Dobiegał pięćdziesiątki, widział w życiu niejedno, ale
7042 dopiero na dalekich Agarach nauczył się rumienić przy kobiecie. Jak
7043 chłopiec. W twierdzy księżna miała tylko dwa pokoje. Zatrzymali się w
7044 dziennym, bardzo wygodnie, a nawet bogato urządzonym. Służba podała
7045 wino i suszone owoce, zabierając zarazem płaszcze księżnej i jej
7046 gościa. Uwolniona z obszernej peleryny blondynka w ogóle nie
7047 wyglądała na władczynię. Niska i okrąglutka, raczej ładna niż piękna,
7048 przeważnie nosiła warkocz przerzucony na pierś. Była w wieku...
7049 nieokreślonym, co się zowie - równie dobrze mogła mieć trzydzieści
7050 jeden, jak i czterdzieści siedem lat, a ile miała naprawdę, nie
7051 wiedział chyba nawet jej mąż. Taka nieodgadniona, nie zmieniająca się
7052 przez dziesięciolecia powierzchowność była zresztą czymś zwyczajnym u
7053 Armektanek, wcześnie dojrzewających, bardzo długo młodych i
7054 starzejących się nieomal z dnia na dzień, a księżna miała w żyłach
7055 połowę armektańskiej krwi. Gustowała w jasnych sukniach, niebieskich
7056 lub zielonych zielone pasowały do jej oczu, często z białymi
7057 dodatkami. Teraz także miała na sobie dość prostą, choć gustownie
7058 skrojoną, szafirową sukienkę, ale rozpuszczone włosy potargane zostały
7059 przez wiatr i wyglądała na księżnę mniej, niż kiedykolwiek. Jej gość
7060 i przyjaciel przeciwnie, wyglądał na tego, kim był. Czerstwa i
7061 ogorzała twarz, okolona krótko przystrzyżoną jasną brodą, poznaczona
7062 była w dwóch miejscach nieszpecącymi bliznami. Z krótkim mieczem
7063 przewieszonym przez plecy, w futrzanym kaftanie i grubej męskiej
7064 spódnicy, okrywającej cholewy butów, olbrzym wyglądał na twardego
7065 wojownika, łatwo zyskującego posłuch u podobnych mu ludzi. Tak też
7066 było w istocie. Historia życia tego człowieka, nie mniej barwna od
7067 historii życia księżnej, zawierała się w niezliczonych grombelardzkich
7068 legendach o Basergorze-Kragdobie, królu Ciężkich Gór i górskich
7069 rozbójników. Ten sam człowiek, później, szukał spokoju i odpoczynku w
7070 bogatym "Złotym" Dartanie. Zamiast tego, znalazł nową wojnę,
7071 największą jaka miała miejsce od stuleci. Uciekł od niej aż na
7072 dalekie Agary. Wojna dobiegła końca, albo może raczej odeszła z
7073 Dartanu i szukała pożywienia gdzie indziej. Starzejący się wojownik
7074 wiedział, gdzie. Na Agarach czuło się jej daleki, ale wyraźny już
7075 oddech. - Chcesz wracać - księżna nawiązała do rozmowy rozpoczętej na
7076 urwistym brzegu. - Rzecz jasna. Może to jakieś przekleństwo?
7077 Gdziekolwiek pojadę, armektańska Pani Arilora ciągnie za mną, brzęcząc
7078 zbrojami i mieczami. Już widzę, że nie ucieknę. - Tutaj nie ma wojny.
7079 - Ale będzie. Nie zaprzeczyła. - Skoro nie mogę uciec, to będę jej
7080 służył. Ale na własnych warunkach i na wybranym przez siebie polu
7081 bitwy. Wielu wiernych przyjaciół próbowało mi wyperswadować ucieczkę
7082 z Ciężkich Gór. Zrobiłem po swojemu, a teraz idę odszukać tych
7083 przyjaciół i poprosić, żeby wracali ze mną. - Zgodzą się? Co było w
7084 tym liście od twojego kociego druha? - Nie wiem, Alido, czy się
7085 zgodzą. Rbit pisze, że umówił się z Delenem. To mój były gwardzista
7086 i... no, ktoś do specjalnych zadań. - Morderca i skrytobójca -
7087 księżna bardzo lubiła nazywać rzeczy po imieniu. - No, właściwie tak.
7088 Delen ożenił się i... jest gruby. - Basergor-Kragdob miał niski,
7089 przyjemnie brzmiący śmiech. - Grubszy ode mnie? - Od... ciebie? Nie
7090 jesteś gruba. Urodziłaś dwoje dzieci i jesteś... no... - Gruba. I co
7091 ten twój gwardzista? - Przez całe życie wyglądał jak chłopiec.
7092 Zawadiaka, mistrz miecza, świetny dowódca, uwielbiany przez
7093 podkomendnych. Dzisiaj jest gruby i ma dwie córeczki, dla których
7094 zrywa agrest koło domu, bo dzieciaki mogą pokłuć sobie łapki.
7095 Inni... Raner, drugi mój gwardzista, nie żyje. Jego siostra Arma,
7096 moja najlepsza wywiadowczyni, rządzi grombelardzkim Trybunałem.
7097 Będzie dobrze, jeśli nie znajdę w niej wroga, bo
7098 sojuszniczkę... Wątpię. Tewena, druga moja wywiadowczyni, mieszka
7099 gdzieś w Armekcie. Nie wiem, co porabia, nie wiem nawet, czy zdołam
7100 ją odnaleźć, chociaż polegam na Rbicie. Sam Rbit zmienił się
7101 najmniej, to przecież kot. Ostatnich kilka lat po prostu przespał,
7102 czekając, aż zacznie dziać się coś ciekawego. Mieszkaliśmy w
7103 największym i ponoć najpiękniejszym mieście Szereru, a on przez cały
7104 ten czas nie wylazł ze swojej komnatki, wyobrażasz sobie? Dla niego w
7105 całym Dartanie nie było nic godnego uwagi. Spał i dumał na zmianę,
7106 gapiąc się w okno, przez które widać było jakiś dach i kawałek ulicy.
7107 Gdyby nie odczuwał naturalnych potrzeb, służba musiałaby oczyszczać go
7108 z kurzu. Gdy wybuchła wojna z Armektem, uznał że to jeszcze
7109 nudniejsze niż pokój i odtąd leżał tyłem do okna. Dla kota nie
7110 istnieją żadne sprawy poza jego własnymi. Uśmiechnęła się z
7111 niedowierzaniem i pokręciła głową. - Nigdy nie widziałam kota. Wiem,
7112 jak wyglądają, ale nie widziałam. - Rzecz jasna. I nie zobaczysz,
7113 jeśli całe życie spędzisz na wyspach. Zresztą, nawet na kontynencie
7114 są miejsca, gdzie koty nie bywają. Pytałem kiedyś Rbita i próbował mi
7115 to wyjaśnić, ale znudziło mu się, zanim dobrze zaczął. Myślałem, że
7116 się zastanawia, a on zasnął, nadal więc nie wiem, dlaczego koty gdzieś
7117 nie bywają. Na wyspach nie, bo to za morzem. - Jestem pewna, że
7118 napatrzę się jeszcze na koty - powiedziała znacząco. - Nie zamierzam
7119 siedzieć na tej wyspie do śmierci. Mężczyzna odpiął pas z mieczem i
7120 położył na stojącym obok stole. - Wziąłem sobie do serca zadanie
7121 chronienia waszej wysokości - powiedział z humorem - ale siedzieć z
7122 tym po ludzku nie można, w każdym razie nie na krześle z oparciem...
7123 Na kamieniu, pod skalną ścianą, to co innego - spoważniał i jakby
7124 posmutniał. - Przecież brakuje ci tych twoich gór - zauważyła. -
7125 Pewnie zawsze ci brakowało... Dlaczego je zostawiłeś? Nie wyobrażam
7126 sobie, żeby Raladan zostawił swoją słoną wodę. - Uśmiechnęła się na
7127 samą myśl, tak było to zabawne. - Czego szukałeś w Dartanie? - Teraz
7128 już nie wiem. Grombelard to, na dobrą sprawę, tylko wielka kupa
7129 gołych skał, moczona deszczem i owiewana wiatrem. Cztery miasta, bo
7130 Londu nie liczę... Zbudowałem tam własne królestwo, niezależne, a
7131 nawet niewidoczne dla imperium, miałem swoich urzędników, poborców
7132 podatkowych, szpiegów i żołnierzy. Miałem to wszystko, co ty masz
7133 tutaj, na Agarach. Ale ty ze swoimi żaglowcami możesz dokądś
7134 popłynąć, możesz snuć plany o rozszerzeniu swojego władztwa. A ja
7135 osiągnąłem wszystko i nie mogłem ruszyć ze swoimi górami na podbój
7136 reszty Szereru... Nie chciałem przemienić się w jedną z
7137 grombelardzkich skał, trwającą dla samego trwania. No to, ruszyłem
7138 szukać szczęścia - westchnął. - Była kobieta w moim życiu, może jedyna
7139 naprawdę ważna... Ale już ci o niej opowiadałem. - Tamenath mi
7140 opowiadał. Jeśli chodzi o ciebie, to pierwszy raz opowiadasz mi o
7141 czymkolwiek - sprostowała z sarkazmem, ale nie mijając się z prawdą;
7142 król Gór nie był człowiekiem wylewnym. - Ta kobieta to Łowczyni, tak?
7143 Dała ci kosza. - Kiedy nie. Zapytała tylko, czy pojadę do Dartanu.
7144 Bo ona stamtąd dopiero co wróciła. Wolała zostać jedną z mokrych
7145 grombelardzkich skał. Może widziała, że po prostu jest taką skałą, i
7146 że ja jestem taką skałą... Miejsce skały jest w górach, Alido. Nawet,
7147 jeśli ma tam trwać dla samego trwania. Ostatecznie, może i
7148 wysiedziałbym w Dartanie, albo zresztą gdziekolwiek, byle dano mi
7149 święty spokój. Dalej bawiłbym się na arenach Rollayny, wbijając
7150 Dartańczykom turniejowe hełmy na oczy i wyginając blachy napierśników
7151 w śmieszne kształty. Ale nie. Dokądkolwiek ruszę, zaraz idzie za mną
7152 wojna. Cudza wojna... Ale o tym też już mówiłem. - Machnął ręką. -
7153 Starzeję się. - Nie jesteś jeszcze stary. - Rzecz jasna. Ty zaś nie
7154 jesteś gruba, moja piękna księżno, jedno i drugie jest prawdą. Ale...
7155 coś tu jednak mamy na rzeczy. - Bezczelnie, nietaktownie... i
7156 słusznie - powiedziała po chwili namysłu. - Zostań ze mną na noc, no!
7157 - zażądała kapryśnie, jak dziecko. - Wiesz tak samo jak ja, że
7158 Raladan pogodził się już... a zresztą, nie musi się dowiedzieć. Aż
7159 mnie wszystko boli, tak cię chcę! - O nie, co to, to nie - oznajmił
7160 szczerze zaniepokojony, wstając i biorąc swój miecz. - Odczuwam dziś
7161 potrzebę mówienia, ale inne... nad innymi potrzebami panuję. Są
7162 rzeczy, których mężczyzna nie robi przyjacielowi. - Nawet jeśli ten
7163 przyjaciel pozwala? - Nic mnie nie obchodzą wasze dziwaczne obyczaje
7164 małżeńskie - uciął. - Wasza wysokość, czy mogę już iść? - A wynocha! -
7165 zawołała ze złością. - Nawet prosto do portu, powołaj się na mój
7166 rozkaz, a przygotują ci zaraz żaglowiec do podróży! Już cię nie ma na
7167 moich Agarach! Machnął ręką i wyszedł. Księżna czasem lubiła mówić do
7168 siebie. - Przesadziłaś - rzekła po jakimś czasie. - Ale on też o tym
7169 wie. A zresztą to nie po raz pierwszy, stara dziwko. Milczała. -
7170 Gruba dziwko - poprawiła się po długiej chwili. Księżna nie była
7171 jedyną kobietą na Agarach, której bał się jego godność J.I.Glorm. Nie
7172 była nawet tą, której bał się najbardziej. Księżniczka Riolata
7173 Ridareta nie popłynęła tym razem na wyprawę ze swym przybranym ojcem.
7174 Grombelardzki Król Gór był głęboko przekonany, że jeśli w wyspiarskim
7175 księstwie dojdzie do jakiejś katastrofy, to za sprawą tej... tego
7176 czegoś. Foka. Na Wyspach powiedzieć o kobiecie "foka" znaczyło to
7177 samo, co gdzie indziej "krowa". Ślepa Foka Ridi - jak z właściwym
7178 sobie wdziękiem przezwali ją agarscy żeglarze - dowodziła kiedyś
7179 wszystkimi wojskami na wyspach, ale rychło okazała się niezdolna do
7180 sprostania zadaniu. Zostawiono jej tylko flotę wojenną, którą
7181 natychmiast zaniedbała. Nie mając pojęcia o żegludze, awanturowała
7182 się po morzach, aż straciła flagowy żaglowiec najlepszej agarskiej
7183 eskadry. Od tej pory dowodziła tylko jednym okrętem, istnym
7184 przytułkiem wyrzutków z całej floty, chyba, że porzucała go na parę
7185 tygodni, zajmując się czymś innym. Surowy małżonek jej wysokości
7186 Alidy pozwalał przybranej córce na wszystko; Glorm powątpiewał, czy
7187 Raladan skarciłby księżniczkę po wysadzeniu przez nią w powietrze
7188 strzegących portu bastei. Alida przybranej córki nie znosiła, a już
7189 zwłaszcza od czasu, gdy urodziła mężowi dwoje własnych dzieci które,
7190 dla odmiany, Raladan nawet lubił - ale tylko tyle. Grombelardzki
7191 góral, ilekroć pomyślał o rządzącej pirackim księstwem rodzinie, czuł,
7192 jak cierpnie mu skóra. To była istna szajka nieobliczalnych
7193 pomyleńców, z których jedni nie znosili drugich, kochali za to innych,
7194 wbrew wszelkim dającym się pojąć regułom. A już księżniczka Ridi była
7195 bezsporną owych pomyleńców królową. Potrafiącą spalić w mieście dom
7196 dla uciechy, a zarazem bezwzględnie wymagającą od książęcych
7197 urzędników dbałości o wszystkie dzieci na Agarach; gotowa była karać
7198 gardłem na wieść, że jakiś gówniarz w rybackiej wiosce przez cały
7199 dzień biegał głodny i nikt się tym problemem wagi państwowej nie
7200 zajął. Glorm nie miał wątpliwości, że całkiem po prostu, księżniczce
7201 brakowało piątej klepki. Ulubioną jej rozrywką było zachodzenie w
7202 ciążę z kim popadło; wiecznie łaziła z brzuchem i zawsze, ku swej
7203 uciesze, poroniła, żłopiąc straszne napary z ziół, które wprawdzie
7204 pomagały spędzić płód, ale mogły nawet zabić niedoszłą mamuśkę,
7205 skręcającą się w okropnych konwulsjach. Zachwycona działaniem
7206 napojów, potrafiła urządzić z tego widowisko dla załogi swojego
7207 żaglowca. Niestety nie zdechła w męczarniach, ku rozczarowaniu części
7208 widzów. Glorm obawiał się zapędów księżnej Alidy, szczerze szanował i
7209 cenił choć nie rozumiał Raladana, jak zarazy unikał księżniczki
7210 Ridarety - i był kolejnym pomyleńcem na Agarach, bo po przyjacielsku
7211 kochał pierwszą dwójkę, piękną Ridi zaś... przyjął do wiadomości i
7212 zgadzał się z faktem jej istnienia, co było nie lada wyczynem.
7213 Ponadto, prawdziwie nie znosząc dzieci, okazał się najwspanialszym
7214 wujem-stryjem dla maluchów ich książęcych wysokości. Księżniczka
7215 czyhała nań w pałacu. Książęcy pałac w Aheli w przeszłości gmach
7216 Trybunału Imperialnego nie był szczególnie okazałą budowlą, zapewniał
7217 jednak znacznie lepsze wygody, niż nadmorska twierdza. Glorm zajmował
7218 w pałacu kilka niedużych komnat. Odbył dość długi wieczorny spacer
7219 ulicami Aheli - dość długi, by zapomnieć o sprzeczce z księżną Alidą -
7220 i przeraził się, ujrzawszy w prywatnych pokojach piękną kapryśnicę,
7221 wystrojoną w brązową suknię, haftowaną całymi milami złotych nici.
7222 Niebezpiecznie znudzone dziewczę bawiło się swoimi trzema warkoczami
7223 gdy kręciło się na pięcie, sięgające do połowy pleców powrozy
7224 zataczały obszerne kręgi. Historia tej dziewczyny była może
7225 najdziwniejszą historią Szereru. Okaleczona, jednooka córka
7226 największego pirata w dziejach którego Glorm poznał kiedyś osobiście,
7227 zamordowana przez cesarskich żołnierzy, przywrócona została do życia
7228 za pomocą niepojętych sił Szerni, lecz straciła w zamian część swego
7229 człowieczeństwa. Była teraz zarówno kobietą, jak i Rubinem Córki
7230 Błyskawic, Geerkoto, złośliwym Porzuconym Przedmiotem, który swą mocą
7231 zastąpił jej utracone życie. Nie starzała się, stale piękniała, a gdy
7232 było to już niemożliwe, moc Rubinu szukała ujścia na wiele innych
7233 sposobów. Humory i kaprysy Ridarety bardziej były wybuchami mocy
7234 Riolaty, bo takie imię nosił legendarny Ciemny Klejnot. Było to
7235 zresztą imię przeklęte, a raczej - mające moc Formuły i nie należało
7236 go wymawiać. Piękna Ridi nauczyła się częściowo panować nad mocami
7237 Rubinu; niektóre jej zdolności były groźne, inne tylko zabawne, ale
7238 tak czy owak niepojęte i niedostępne zwyczajnym śmiertelnikom.
7239 Rozmawiając z księżniczką, Glorm zawsze starannie odsuwał od siebie
7240 myśli o tym, kto... lub co właściwie stoi przed nim. Umysł tego nie
7241 obejmował. Najwygodniej mu było widzieć tylko nieobliczalną młodą
7242 kobietę. Ujrzawszy wchodzącego, jednooka piękność wydała okrzyk
7243 radości, odruchowo dotknęła opaski na twarzy, jakby chciała sprawdzić,
7244 czy się nie zsunęła, po czym ruszyła ku mężczyźnie. - Twój ojciec,
7245 wasza godność, powiedział, że płyniecie do Grombelardu! - rzekła,
7246 lekko zdyszana po zabawie z warkoczami. - Płynę z wami! Glorm
7247 zmarszczył brwi. - Rzecz jasna. Tylko ciebie, wasza wysokość, brakuje
7248 mi w Ciężkich Górach. Księżnę Alidę traktował trochę jak młodszą
7249 siostrę, ale Ridaretę zawsze trzymał na dystans. Parę miesięcy
7250 wcześniej osadził ją łagodnie już przy pierwszej próbie nawiązania
7251 przyjacielskiej zażyłości... i nie żałował tego. - Zdaje się, że
7252 wiesz więcej ode mnie, wasza wysokość - dorzucił. - Płynę do Dartanu,
7253 nie do Grombelardu. Sam. Mój czcigodny ojciec wybierał się do Londu,
7254 ale w jakichś własnych sprawach. Mówisz, że zamierza płynąć teraz?
7255 Chyba nie dosłyszała, albo raczej nie wszystko dosłyszała. - Ale z
7256 Dartanu wybierasz się do Grombelardu? - Owszem, pani. Sam. - Sam, ale
7257 w towarzystwie przyjaciół? Glorm spochmurniał jeszcze bardziej, z
7258 niechęcią myśląc o długim języku czcigodnego rodzica. Starzec miał
7259 mnóstwo zalet... ale miał i wady. - Czy mam prawo do własnych spraw,
7260 księżniczko? - Wasza godność - powiedziała beztrosko, znów puszczając
7261 pytanie mimo uszu - wiesz przecież, że mają tu ze mną same kłopoty.
7262 Nudzę się i bywam nieznośna... chyba. Co innego na wojennej wyprawie.
7263 Jeśli będę miała co robić... - Nie wyruszam na żadną wojenną
7264 wyprawę. Czy to mój ojciec naopowiadał ci bajek, pani? - Przecież
7265 wybierasz się do Grombelardu? - Ale nie na wojnę - skłamał gładko. -
7266 Sam przyznawałeś, że w górach nigdy nie było spokoju. - Rzecz
7267 jasna. Jednak, jeśli nawet dochodziło do bitew, to bardzo rzadko,
7268 pani, zmuszony byłem w nich uczestniczyć. Czy opowiadałem o czymś
7269 takim? - Jednak byłeś tam, wasza godność, królem wszystkich
7270 przebiegaczy gór, bo tak się tam zwiecie, prawda? Małomówny zazwyczaj
7271 mężczyzna stanął tego wieczoru przed nie lada wyzwaniem. To już druga
7272 kobieta brała go na spytki. - I co z tego, pani? - zapytał
7273 zniecierpliwiony. - Byłem właśnie ich królem, nie jakimś rębajłą. To
7274 tylko tutaj panuje dziwny obyczaj, że władca Agarów sam dowodzi byle
7275 eskadrą, agarska zaś księżniczka okrętem... Więcej namachałem się
7276 mieczami na dartańskich arenach, niż przez całe życie w Ciężkich
7277 Górach. Za młodu musiałem wyrąbać sobie posłuch, ale potem rzadko już
7278 sięgałem po swe miecze. Walczyli dla mnie inni. I nie dowodziłem
7279 osobiście wszystkimi zbrojnymi oddziałami. Czy pozwolisz mi wreszcie
7280 usiąść w moim własnym pokoju, wasza wysokość? - Tak, pozwalam -
7281 rzekła, zbyt przejęta by zauważyć strofujący sarkazm w pytaniu;
7282 olbrzym rzeczywiście nie mógł usiąść bez pozwolenia utytułowanej
7283 kobiety, która wszakże była gościem w jego prywatnych komnatach. -
7284 Ale teraz? Chyba znowu będziesz musiał wyrąbać sobie posłuch? - Być
7285 może - mężczyzna po raz kolejny tego dnia odpiął miecz i położył go na
7286 stole. Usiadł i przetarł twarz dłońmi. - Być może, księżniczko, będę
7287 musiał to zrobić. Ale może wystarczy, jeśli przemówię komuś do
7288 rozsądku. Nie zabiorę ze sobą chodzącego Geerkoto, który jednym
7289 spojrzeniem podpali mojego rozmówcę. Dla kaprysu, albo niechcący.
7290 Przygryzła usta. - Będę słuchała cię we wszystkim, wasza godność. -
7291 Rzecz jasna, wasza wysokość. Więc zacznijmy od zaraz wyperswaduj sobie
7292 tę podróż. - Oprócz oka, czego mi brakuje? - zapytała z narastającą
7293 złością, rozkładając ręce, jakby chciała się pokazać w całej
7294 okazałości. Z męskiego punktu widzenia wszystkiego miała w nadmiarze.
7295 Ale w Ciężkich Górach zwiastowało to tylko kłopoty. Zresztą, nie o to
7296 przecież chodziło. - Czego? Dwóch rzeczy rozsądku i sumienia. Przy
7297 czym rozsądek, pani, winien być zdrowy. Sumienie jakiekolwiek,
7298 niechby chore. Nie zadała sobie najmniejszego trudu, by zrozumieć, o
7299 co mu chodzi. Zaczęło do niej docierać to tylko, że nic nie wskóra.
7300 - Będę robiła wszystko, wasza godność! Będę... Mogła zaraz przysiąc,
7301 że będzie gotowała mu zupy na biwakach w górach i nosiła torbę z
7302 prowiantem, widział to zupełnie wyraźnie. - Wasza wysokość,
7303 natychmiast przestań! - powiedział stanowczo, poirytowany. - Nie
7304 jestem Raladanem, byś ciosała mi kołki na głowie! - Wasza godność, nie
7305 zamkniesz przede mną Grombelardu! Jeśli nie pojadę z tobą, to wyruszę
7306 z twoim ojcem! - powiedziała gniewnie, cofając się o dwa kroki - Tego
7307 też mi zabronisz? Może lepiej weź mnie ze sobą. Wstał ciężko i
7308 odszedł kilka kroków od opuszczonego krzesła. - Mam dość tej rozmowy,
7309 pani - oznajmił po krótkiej chwili, odwracając się ku niej. -
7310 Naprawdę dość. Chcesz towarzyszyć mojemu ojcu? Proszę bardzo. Ze mną
7311 w każdym razie nie pojedziesz. I mało tego pilnuj się, żeby nie wejść
7312 mi w oczy podczas jakiegoś, przypadkowego ma się rozumieć, spotkania.
7313 Ta wyspa to istny jarmark, gdzie każdy wygaduje co mu przyjdzie do
7314 głowy - skonstatował. - Jestem śmiertelnie znużony tym wszystkim.
7315 Milcz, księżniczko, i słuchaj, co do ciebie mówię. - Zrobił słaby ruch
7316 dłonią, który jednak wystarczył, by zamknęła usta. - Wybieram się do
7317 Grombelardu nie po to, żeby z wyciem biegać po górach na czele zgrai
7318 przebierańców. Jestem na to za stary, a zresztą nigdy nie byłem aż
7319 tak młody, by kierować trupą cudaków. Tutaj, na Agarach, możesz robić
7320 co ci się podoba. Ale Grombelard jest mój. Znów otworzyła usta, ale
7321 po raz drugi uciszył ją gestem. - Jest mój. Wiesz, czego tam szukam
7322 najbardziej? Spokoju. Tak, właśnie tam, w istnej jaskini zbójców,
7323 zamierzam odnaleźć mój spokój. Nie znalazłem go w Dartanie, gdzie
7324 podobna do ciebie pannica umyśliła sobie zostać królową, nie znalazłem
7325 go też na Agarach, gdzie prostytutka jest księżną, wilk morski
7326 księciem, a kobieta-Rubin następczynią tronu. Uciekłem z Dartanu i
7327 uciekam z Agarów. Z Grombelardu uciekać już nie będę. Skończyłem. Co
7328 nie znaczy, że zamierzam teraz cię wysłuchać. Oto drzwi, wasza
7329 wysokość. Wybierająca się do Grombelardu wojowniczka łatwo wybaczy mi
7330 tę szorstkość. Cokolwiek było uśpione w tym człowieku, potrafiło się
7331 obudzić. Do agarskiej księżniczki nikt w ten sposób nie mówił. Ale
7332 grombelardzki Basergor-Kragdob - co znaczyło przecież Władca Ciężkich
7333 Gór - nie był byle "kimś". Nie potrafiła odnaleźć w sobie gniewu,
7334 złości... a nawet nie czuła się upokorzona. Tylko przywołana do
7335 porządku. Ten niespiesznie i spokojnie mówiący mężczyzna miał prawo
7336 odzywać się w ten sposób i było zupełnie jasne, że niewielu jest na
7337 świecie ludzi, którzy mogą zignorować jego rozkaz. Miał władczą siłę,
7338 jakiej nie podejrzewała w rycerzu-obieżyświacie, choćby nawet był
7339 synem mędrca Szerni. Znała go od wielu miesięcy, a przecież nie
7340 wiedziała, kim jest. Rozumiała, że silniejszym od innych hersztem
7341 zbójców. A był królem jednej z wielkich krain Szereru. -
7342 Przepraszam, wasza godność - powiedziała cicho. - Tak, to twoje
7343 królestwo i panują tam twoje prawa. A ja... Rzeczywiście, jestem
7344 tylko cudakiem. Wyszła z komnaty tak przygaszona i smutna, że przez
7345 chwilę było mu żal. Wczesnym rankiem zbudził go ojciec. - Raladan
7346 wrócił. Dopiero dwa okręty przycumowały u nabrzeża, a już całe Agary
7347 wiedzą o niebywałym zwycięstwie. Zdaje się, że puścili na dno silną
7348 eskadrę dartańską i porwali konwojowane statki. Przyprowadzili pryzy.
7349 Grombelardzki wojownik przetarł powieki. Łysy jak kolano, jednoręki
7350 starzec w ogóle nie przypominał syna z rysów twarzy - ale za to
7351 pozwolił mu odziedziczyć wzrost. Łoże, na którym przysiadł, zdawało
7352 się trzeszczeć pod ciężarem dwóch wielkoludów. Tamenath - bo tak
7353 brzmiało imię sędziwego olbrzyma - był niegdyś matematykiem Szerni,
7354 uczonym próbującym opisać fenomen Pasm za pomocą liczb. Lecz
7355 sprzeniewierzył się prawom badanej przez siebie potęgi i pozostała mu
7356 tylko nabyta przez całe życie wiedza. Nie był już mędrcem-Przyjętym,
7357 został odtrącony przez Pasma. Lecz w zamian odnalazł syna, którego
7358 musiał porzucić przed laty właśnie z powodu swych badań nad Szernią. -
7359 Jeśli tak dalej pójdzie - dorzucił - kontynent będzie zmuszony wydać
7360 wojnę Agarom. Glorm przeciągnął się zdrowo i wzruszył ramionami. - A
7361 myślisz, ojcze, że na co tutaj liczą? Już teraz na wszystkich
7362 południowych morzach niepodzielnie panują agarscy piraci. Garra
7363 przynależy do imperium tylko na słowo honoru, już prawie nie może
7364 handlować z kontynentem. Trudno kierować całe flotylle do osłony
7365 kupieckich konwojów. Bo silna eskadra, jak słyszę, to już dzisiaj za
7366 mało? Tamenath potwierdził. - Ale nie o tym chciałem rozmawiać -
7367 rzekł po chwili. - Raladan wrócił i już dzisiaj będzie jasne, czy
7368 potrzebne mu w Aheli wszystkie małe żaglowce. - Wiadomo, że nie. -
7369 Wiadomo, nie wiadomo... To Raladan rządzi flotą i nie chciałem żądać
7370 statku od Alidy. Przyjaciołom, synu, trzeba okazywać szacunek. -
7371 Starzec, jak każdy ojciec, potrafił z głupia frant palnąć jakąś
7372 mądrość życiową. - Teraz poproszę Raladana o statek i popłynę
7373 prościutko do Londu. - Więc rzeczywiście chcesz tam płynąć już teraz?
7374 I jak tu nie wierzyć plotkom... - Słyszałeś jakieś plotki? -
7375 Słyszałem brednie i księżycowe plany. Tamenath uśmiechnął się
7376 domyślnie. - Lond jest teraz stolicą Grombelardu i ktoś powinien tam
7377 się rozejrzeć. - Rozejrzę się, kiedy przyjdzie na to pora. Czy
7378 naprawdę musisz tam płynąć właśnie teraz? Może za pół roku, albo rok?
7379 Nie próbuj mi pomagać. Już o tym rozmawialiśmy. - Jestem za stary,
7380 żeby czekać pół roku. Nie muszę ci pomagać. Mam własne sprawy. Ale
7381 możliwe, że załatwiając je, dowiem się niejednego. Na pewno nie
7382 chcesz, żebym podzielił się z tobą uzyskaną wiedzą? Może warto umówić
7383 się gdzieś na spotkanie? - Dobrze, jeszcze o tym porozmawiamy. Ale
7384 czy koniecznie w tej chwili, ojcze? To wszystko może trochę poczekać,
7385 jest ranek. - Nie wiem, czy potem trafi nam się okazja do rozmowy w
7386 cztery oczy. Zabieram ze sobą księżniczkę. - Co zabierasz? -
7387 Księżniczkę Riolatę Ridaretę. - Tamenath wiedział, co oznacza
7388 złowrogie imię i mógł je wymieniać bezkarnie. - Zaraz, zaraz... Więc
7389 przyszła z tym do ciebie? - Owszem. Przyszła. - I zabierasz ją?
7390 Ojcze, co zjadłeś wczoraj wieczorem? Albo może raczej co i ile
7391 wypiłeś? - Będzie mi potrzebna - uciął starzec. - Zresztą, upatrzyłem
7392 ją sobie na synową, w związku z czym zapragnąłem lepiej
7393 poznać. Podparty na łokciu, wciąż leżący w pościeli
7394 pięćdziesięcioletni rozbójnik zyskał pewność, że ojcu sędziwy wiek
7395 rzucił się na rozum. Czasem tak bywało, podobno. Albo rzeczywiście
7396 wlał do brzucha straszliwe miejscowe piwo, co nikomu nie mogło ujść
7397 płazem. - Rzecz jasna - powiedział. - Ojcze, mają tu kiszoną kapustę,
7398 po wypiciu soku ustępuje część dolegliwości. - Nie wygaduj głupstw.
7399 Ta dziewczyna jest w tobie na zabój zakochana. Glorm stracił resztki
7400 cierpliwości. - Którędy do morza? - zapytał z nieukrywaną złością,
7401 odrzucając okrycie i siadając. - Na wszystkie Pasma Szerni, mam dość,
7402 uciekam z tej wyspy natychmiast, choćby wpław. Tu jest złe powietrze,
7403 niedobre powietrze... Nigdy tu nie było normalnie, a już od
7404 wczoraj... Co za banda pomyleńców, nie mam pojęcia, co się tutaj
7405 dzieje! - Panuj nad językiem, chłopcze. - "Chłopiec" ma bez mała pół
7406 setki wiosen, o czym pragnie przypomnieć rodzicowi. Ja już pomijam,
7407 że chcesz mi wtrynić dziecko za żonę... - To nie ma nic do rzeczy. -
7408 Nie, no gdzież tam, zupełnie nic do rzeczy. Pomijam. Ale to dziecko
7409 jest po pierwsze nieśmiertelne, po drugie jest przedmiotem, a po
7410 trzecie jest chore na umyśle, jak, nie przymierzając, jego niedoszły
7411 teść. Boję się tego czegoś jak śmierci w męczarniach. Moja męskość,
7412 ostatnio i tak nader kapryśna, niewątpliwie sprosta w noc poślubną
7413 powabowi tej... tej rzeczy, o ile wcześniej nie sfajdam się ze
7414 strachu na podłogę w małżeńskiej sypialni, bo to może mnie nieco,
7415 powiedzmy, skonfundować... - Proszę, bywasz czasem elokwentny, synu.
7416 I kto tu jest chory na umyśle? - Rzecz jasna, wiadomo kto. Ja. - To
7417 "dziecko" ma trzydzieści parę lat - oznajmił Tamenath z dziwną
7418 surowością. - Wygląda na dwadzieścia cztery, a zachowuje się, jakby
7419 miało szesnaście... To "dziecko" prawie nie pamięta, kim było kiedyś,
7420 Rubin zatarł w nim większość wspomnień i Ridareta gotowa teraz słuchać
7421 o własnych swoich dziejach tak, jakby jej opowiadano zajmującą
7422 historię o kimś obcym. Właściwie wszystkie jej doświadczenia dotyczą
7423 okresu spędzonego tutaj, na Agarach. Czyli zaledwie kilku lat. To,
7424 co było wcześniej, jest jak sen i pozostaje bez większego wpływu na
7425 to, jaką jest dzisiaj. Ta istota to prędzej... dziwne zjawisko, niż
7426 człowiek - O czym ty mówisz, ojcze, albo raczej po co to mówisz? Znam
7427 księżniczkę od roku, dobrze wiem, kim jest i jaka jest. - No to nie
7428 pozwalaj kpić z siebie, kiedy mówię, że dam ci ją za żonę, albo kpij
7429 razem ze mną... Masz poważną wadę, a mianowicie wszystko, co dotyczy
7430 twojej osoby, bierzesz ze śmiertelną powagą. Jutro, a może pojutrze
7431 już mnie tutaj nie będzie, dlatego umyśliłem sobie dać ci na
7432 pożegnanie jeszcze jedną lekcję. Przemyśl ją. Dawno temu, gdy w
7433 Grombelardzie spotykałeś to tu, to tam jednorękiego starca,
7434 przyjmowałeś jego nauki, choć nie wiedziałeś, czemu je zawdzięczasz.
7435 Aż starzec przyszedł raz jeszcze i powiedział to, co wreszcie mógł
7436 powiedzieć, że jest twoim ojcem. Od tego czasu nie słuchasz go w
7437 ogóle, choć jest raczej mądrzejszy, niż głupszy od tego tam,
7438 nieznajomego sprzed ćwierćwiecza. Glorm westchnął. Alida i Ridareta
7439 musiały nieomal zmuszać go do mówienia - ale żyło kilka istot na
7440 świecie, wobec których bywał wcale rozmowny i stary rodzic do nich
7441 należał. Teraz jednak... był wczesny ranek. - Dajmy temu spokój.
7442 Może już po prostu za późno, bym nauczył się czegoś, ojcze?
7443 Dwudziestoletni chłopak chłonął każdą wiedzę, ale dzisiaj... To nie o
7444 to chodzi, kim jesteś, nieznajomym czy ojcem. Chodzi o mnie. Już nie
7445 mam dwudziestu lat, jak wtedy. Zobaczyłem swoje, przeżyłem niejedno i
7446 chyba jestem za stary na nauki. - I komu to mówisz? Mam sto
7447 czternaście lat, synu, a Szerer oglądam od blisko trzystu lat. I
7448 ciągle jeszcze się uczę. - Byłeś Przyjętym. Szerń dała ci więcej, niż
7449 innym. - Wiesz, co mi dała? - Tamenath nierzadko bywał rubaszny, a
7450 kiedy indziej po prostu dosadny. - To, co gotów jesteś pozostawić na
7451 podłodze w swojej małżeńskiej sypialni. - Masz sto czternaście lat,
7452 tak? Zdaje mi się, że ludzie żyją zwykle jakieś pół wieku krócej.
7453 Czy naprawdę Szerń nic ci nie dała? Tamenath najwyraźniej nie
7454 usłyszał. Dobrali się z Ridaretą. - Księżniczkę zabieram, bo potrafię
7455 nad nią zapanować, a nawet wykorzystać jej zdolności - oznajmił. -
7456 Może myślący Rubin Córki Błyskawic nie jest potrzebny wojownikowi, ale
7457 bardzo przyda się komuś takiemu, jak ja. Uczonemu. - Uczonemu.
7458 Dobrze, niech się przydaje. Uczonemu. - Co znowu? Czy nie jestem
7459 uczonym? Do tego nie trzeba być mędrcem Szerni. - Jesteś, jesteś
7460 uczonym... Czy na pewno w swej uczoności potrafisz dokładnie
7461 policzyć, kiedy jej wysokość upije się i wyskoczy przez okno, zajdzie
7462 w ciążę z Flotą Grombelardzką, albo osobiście zatłucze żebraczkę, co
7463 ukradła jabłko ze straganu? Czasem zdaje mi się, ojcze, że z nas
7464 dwóch to ja mam więcej zdrowego rozsądku, choć może nie znam się na
7465 żartach. Czy to nie ty, parę lat temu, próbowałeś zasilić swoje stare
7466 życie siłami rubinu takiego jak ten, który siedzi w Ridarecie?
7467 Mniejsza o roztropność zamiaru, ale co z tego wyszło? - Nie wiadomo -
7468 lekko powiedział Tamenath. - Dalej żyję i nie jestem Geerkoto. Ale
7469 nie umarłem, a już dawno nadszedł mój czas. Bo nadszedł w samej
7470 rzeczy, właściwie powinienem już być trupem. Właściwie bez mała nim
7471 jestem. - Niech ci będzie, czcigodny trupie. Przyjąłem do
7472 wiadomości, że ktoś taki jak ty świetnie się czuje w towarzystwie
7473 wariatki, która jest przedmiotem, a jeszcze bardziej zjawiskiem, czy
7474 tak? Nigdy nie wiem, czego spodziewać się po tobie. Czasem... czuję
7475 się czasem tak, jakbym to ja miał syna. Ale nie zabronię ci
7476 podróżowania w towarzystwie pięknej Foki Ridi, tylko trzymaj ją krótko
7477 i z daleka ode mnie. Grunt, że nie próbujesz mnie swatać. Starzec
7478 uśmiechnął się pod nosem. - Zajmij się czymś poważniejszym, podobno
7479 rozlatuje się Szerń? - ciągnął Glorm, okrywając się starannie z
7480 powrotem i zamykając oczy. - No widzisz, jakie to ważne. Masz swoje
7481 własne sprawy i nie obchodzą mnie one, a nawet więcej chcę trzymać się
7482 od nich z daleka. Ale ponieważ i ja mam swoje plany to... nie
7483 pogniewaj się, ojcze... - jeszcze raz uniósł powieki - właściwie
7484 wcale nie chcę spotykać się z tobą w Grombelardzie, nawet jeśli
7485 będziesz miał ciekawe wieści z Londu. Spotkajmy się dopiero wówczas,
7486 gdy każdy z nas dopnie swego. - Zgadzam się. Jednak żaden z nas nie
7487 jedzie do Grombelardu dla zabawy. Gdyby któryś potrzebował pomocy
7488 drugiego? Przecież to może być sprawa życia i śmierci - w głosie
7489 starca zabrzmiała pełna powaga. - Jesteś pewien swych sił? Ja już
7490 nie... Jeśli napytam sobie biedy, do kogo mam się zwrócić? Przez
7491 krótką chwilę panowała cisza. - Słusznie, ojcze, tylko głupiec uważa,
7492 że sam sobie poradzi z całym światem. Każdemu czasem są potrzebni
7493 przyjaciele... Dobrze, pomyślę, gdzie i w jaki sposób możemy sobie
7494 przekazać wiadomość. Starzec poklepał syna po ramieniu, uśmiechnął się
7495 i poszedł. Rozdział I Pyszny i dziwaczny zarazem, biały dom dartański,
7496 trochę piętrzył się, a trochę rozpościerał na pagórku między trzema
7497 zagajnikami. Zrazu parterowy, przebudowany został - i zepsuty -
7498 zgodnie z modą narzuconą przez wielkie rody Rollayny, "złotej" stolicy
7499 Dartanu. Strzeliste pałacyki, wznoszone tam, gdzie biło serce
7500 królestwa, były świadectwem pozycji właścicieli. Rozłożyste, a
7501 zarazem lekkie rezydencje, rozrzucone po całym kraju, zawzięcie
7502 próbowano upodobnić do ciasnych domostw, stłoczonych w obrębie murów
7503 stolicy. Udało się znakomicie, bo dartańska architektura już się po
7504 tym nie pozbierała... Kilkaset lat liczący dom na pagórku był smutnym
7505 świadectwem zgubnego wpływu mody na sztukę. Nieźle utrzymana, choć
7506 nieutwardzona droga, wiodła prosto do stóp pagórka, a potem łagodnym
7507 łukiem przecinała zbocze. Na znacznej długości wysypano ją białym
7508 żwirem, niedostępnym w tych okolicach. Właściciel domu musiał być
7509 człowiekiem zamożnym. Zaświadczała o tym nie tylko owa droga. Dom
7510 był zadbany, a na rozległej łące, nieopodal, pasło się ładne stadko
7511 koni. Świeciło słońce, a zarazem padał przelotny wiosenny deszcz.
7512 Hałasując co sił w płucach, z pastwiska uciekała gromadka dzieciaków w
7513 różnym wieku; poganiany przez najstarszą, dziesięcioletnią może
7514 pannicę drobiazg, szukał schronienia przed deszczem na skraju
7515 zagajnika. Jakaś wielka peleryna, rozpięta na sęczkach i patykach,
7516 posłużyła do budowy schronienia, lecz nie sprostała zadaniu... Któryś
7517 ze stłoczonych pod nią malców niechcący kopnął kijek i "namiot"
7518 zawalił się, pochłaniając w swych fałdach rozwrzeszczaną od nowa
7519 gromadkę. Deszcz wprawdzie przeminął równie szybko, jak się pojawił,
7520 ale przejęte dzieciaki nieprędko to dostrzegły. Od nowa wznoszono
7521 schronienie. Dziesięciolatka surowo napominała niezgrabiasza, który
7522 bronił się, aż na koniec, walcząc ze wzbierającymi łzami, ugięty pod
7523 brzemieniem popełnionej zbrodni, obraził się i ruszył w głąb "kniei".
7524 Ale po kilkudziesięciu krokach przystanął, wrzasnął wniebogłosy i
7525 pędem ruszył z powrotem. Idąca w ślad za krnąbrnym malcem rozgniewana
7526 dziesięciolatka przystanęła tak samo i niepewnie przygryzła dolną
7527 wargę, widząc mężczyznę w dziwnym, zielono-brunatnym stroju. Człowiek
7528 ten zmierzał chyba ku pastwisku; zapewne zszedł z pagórka i uznał, iż
7529 omijanie kępy drzew mija się z celem, podążył więc na przełaj.
7530 Natknąwszy się na malca, a potem jego niewiele starszą opiekunkę,
7531 uśmiechnął się niewyraźnie i uczynił gest, który miał mieć chyba
7532 uspokajającą wymowę. Popatrzył bystro. Nie bardzo potrafił rozmawiać
7533 z dziećmi, ale był spostrzegawczy. - Witam waszą młodą godność -
7534 powiedział. - Jestem gościem twojej matki, panienko. Nakazała mi iść
7535 na pastwisko, gdzie mam wybrać dla siebie konia... Czy nie
7536 zabłądziłem? "Jej młoda godność" podobna była do matki jak mała
7537 kropla wody do większej. W brzydkiej buzi przyciągały spojrzenie
7538 mocno zarysowane usta kapryśnicy i bardzo pasujące do nich, gniewne
7539 brwi. - Nie - powiedziała. - To ty przyjechałeś wczoraj z... z
7540 daleka? - Tak, ale była już noc i dlatego się nie poznaliśmy.
7541 Zresztą, nie jestem nikim ważnym, tylko zwykłym posłańcem, panienko.
7542 - Pani - poprawiła. - Ale nie musisz mnie tytułować, wasza
7543 godność. Mama mówi, że wszyscy dorośli, którzy są wolni, na razie
7544 powinni mi mówić po imieniu. A ty jesteś wolny, panie? Mężczyzna
7545 potwierdził, powściągając uśmiech. - Mam na imię Tewena, tak jak moja
7546 mama. - Witaj, Teweno. Jestem Neyet. Za plecami młodej Teweny
7547 ustawiła się już cała gromadka niefortunnych budowniczych namiotu.
7548 Dzieciarnia z ciekawością wytrzeszczała oczy na obcego. Coś
7549 naszeptywano. - Czy możecie mnie zaprowadzić do pachołków pilnujących
7550 koni? - mężczyzna był już zmęczony rozmową. - Muszę wybrać konia dla
7551 siebie, jeśli chcecie, to możecie mi pomóc... Znacie się na koniach?
7552 Tewena wydęła lekko usta, jakby pytanie było co najmniej niestosowne.
7553 - Mam kucyka, mogę pokazać. Mój brat nauczył mnie o koniach
7554 wszystkiego. Znasz panie mojego brata? - Nie... Zrozumiałem, że nie
7555 ma go teraz tutaj? - Nie, bo pojechał do Semeny, doglądać spraw -
7556 wytłumaczyła. - Możemy iść na pastwisko. Dzieciarnia już gnała ku
7557 skrajowi zagajnika. Mężczyzna ruszył także, mając po prawicy poważną
7558 młodą damę. Poprawiła brązowe włosy dokładnie takim ruchem, jaki
7559 dostrzegł wcześniej u jej matki i tak samo popatrzyła z boku,
7560 przechylając głowę, jakby szukała zaczepki. - Jakie nowiny
7561 przywiozłeś, panie? - Nowiny? - Posłańcy zawsze przywożą mamie nowiny.
7562 Jak jesteś posłańcem, to na pewno przywiozłeś nowiny. Neyet po raz
7563 drugi powściągnął uśmiech. - Przywiozłem tylko list. Nie wiem, co w
7564 nim było. Pewnie jakieś nowiny, tak jak mówisz, ale nie znam ich,
7565 Tewo. - Teweno. Tewo mogą mówić tylko moi przyjaciele i rodzina. -
7566 Nie jesteśmy przyjaciółmi? - Nie, bo za krótko się znamy. Jesteśmy
7567 znajomymi. Mężczyzna pokręcił głową. - Dzieci dużo mówią o swoich
7568 rodzicach - mruknął, bardziej do siebie, niźli do towarzyszki. -
7569 Wcale nie mówię dużo o rodzicach. - Tak... Nie to miałem na myśli. -
7570 A co? - Że można lepiej poznać rodziców rozmawiając z ich dziećmi. -
7571 Mhm - powiedziała i zamyśliła się na chwilę, marszcząc brwi. - Ale to
7572 znaczy, że wcale nie powinnam z tobą rozmawiać, panie. Mama mi nie
7573 mówiła, że chce być lepiej przez ciebie poznana. W żyłach tego
7574 dziecka płynęła najczystsza, niczym niezmącona krew jego matki. Mała
7575 Tewena, bystra i nie tracąca rezonu w wieku lat dziesięciu, już
7576 wkrótce mogła być groźną intrygantką, sprzedająca swe usługi
7577 królowej... albo komuś, kto odpowiednio zapłacił. Neyet pomyślał, że
7578 raptem za kilka lat może tutaj oddawać listy nie w ręce starzejącej
7579 się matki, lecz dziedziczącej wszystkie jej zalety a może
7580 wady?... córki. Na przełaj przez łakę, poprzedzany przez dzieciarnię,
7581 która zdążyła już dobiec do koni i wrócić, maszerował niestary
7582 pachołek. Dostrzegłszy parę na skraju zagajnika, przyspieszył,
7583 zmierzając na spotkanie. - Jej godność uprzedziła nas, że przyjdziesz
7584 po konia, panie - mówił już z daleka. - Jakiego wierzchowca ci
7585 trzeba? Odległość zmalała. Sługa skłonił się lekko przed gościem
7586 swojej chlebodawczyni. Posłaniec odpowiedział skinieniem. - Nie chcę
7587 nadużyć uprzejmości... Ma to być prezent dla mojego zleceniodawcy.
7588 Jej godność powiedziała, żebym wybrał zwierzę, które na pewno mu się
7589 spodoba, ale naprawdę nie wiem... - Mam rozkaz wydać wierzchowca,
7590 którego wybierzesz, wasza godność. - Trzymacie tutaj, widzę,
7591 farnety... Myślałem, że tę krzyżówkę hodują tylko w Sey Aye. To
7592 bardzo rzadkie konie. - Ale wcale nie takie drogie, bo dobre tylko do
7593 jazdy po lesie. Sey Aye rzadko handluje końmi, ale jeśli już, to nie
7594 dla pieniędzy i te koniki to najtańsze sztuki, jakie ma jej godność -
7595 pachołek był człowiekiem obytym i niegłupim, mającym pojęcie nie tylko
7596 o powierzonych koniach. - Zupełnie do niczego nieprzydatne, pani
7597 trzyma je tylko jako ciekawostkę. Chcesz farneta, wasza godność? Mamy
7598 tu śliczną kobyłkę. Jest i wałach, ale to osioł, nie koń... Głupi i
7599 uparty. A kobyłka jak żywy ogień. - Zobaczmy. Wciąż otoczeni
7600 wianuszkiem dzieciarni, podążyli ku miejscu, gdzie czekał drugi
7601 pachołek. Słudzy jej godności Teweny zamienili kilka słów. Wkrótce
7602 przywiedzione zostały dwa wierzchowce. Neyet wprawnym spojrzeniem
7603 ocenił sylwetki, linie grzbietów i nóg, po czym obszedł zwierzęta
7604 dokoła, szukając wad postawy. Znalazł, ale niewielkie i, o ile
7605 pamiętał, właściwie typowe dla tej rasy. U klaczy odkrył dwa małe
7606 pipaki. Raczej nie były bolesne, ale trochę ujmowały urody zadnim
7607 nogom. - Co, złośnica? - Potrafi czasem kopnąć - przyznał pachoł. Oba
7608 koniki miały dobrze związane lędźwie, klacz była nieco przebudowana,
7609 ale w stopniu akurat takim, by poczytać to za zaletę, nie wadę. Także
7610 łabędzie szyje u wierzchowców nie przeznaczonych do galopad, raczej
7611 ułatwiały ich zebranie, niźli mogły utrudnić oddech. Córa
7612 właścicielki tabunu najwyraźniej wolałaby odgrywać trochę większą rolę
7613 przy wyborze konia, niźli jej przypadła w udziale. Posłaniec
7614 dostrzegł narastające niezadowolenie dziewczynki i przypomniał sobie o
7615 propozycji, którą sam niedawno złożył. - Doradź mi, Teweno -
7616 poprosił. - Ten wałach wygląda jednak na sporo silniejszego. Pachołek
7617 chciał coś powiedzieć, lecz posłaniec mrugnął doń znacząco i sługa
7618 zrozumiał. - Młoda pani bardzo dobrze zna się na koniach - rzekł,
7619 zaskarbiając sobie u dziesięciolatki cały worek względów. - Na pewno
7620 warto posłuchać jej rady, wasza godność. Dziewczynka zbliżyła się do
7621 klaczy i łagodnie nakryła jej chrapy, drugą dłonią gładząc po
7622 szczupaczym nosie. - Do czego potrzebny będzie ten koń, panie? -
7623 zapytała z całą powagą. - Pod siodło, czy tylko do zabawy, tak jak u
7624 nas? I kto go będzie dosiadał? - Mężczyzna, mojego wzrostu, trochę
7625 tęższy. Ale nie za dobry jeździec. - A gdzie? - pytała dalej,
7626 przytrzymując i rozchylając pysk jednego, potem zaś drugiego
7627 zwierzęcia, by mógł dokonać oględzin. - Hm... Może w górach. Używają
7628 tam mułów albo kevów, bardzo wytrzymałych koników górskich, jednak
7629 wcale niewiele większych od farnetów, a chyba mniej zwrotnych.
7630 Naprawdę nie wiem, czy te konie, podobno bardzo dobre w lesie, mogą
7631 sprawdzić się w górach - Neyet pochylił się do kopyt wierzchowców -
7632 Mogą - orzekła z wielką pewnością siebie. - Właśnie dlatego, że są
7633 lekkie i zwrotne. - To jeszcze nie wszystko. Widziałaś kiedyś góry,
7634 Teweno? - Tak. Bardzo dawno. Nie jeździłam konno, bo byłam za mała,
7635 ale trochę pamiętam, jak tam jest. Weź Buczka, panie. Szyszka jest
7636 nerwowa i za słaba dla dużego jeźdźca. Buczek nie jest mądry i trochę
7637 uparty, ale łatwy w prowadzeniu, a Szyszka ma w głowie psie figle.
7638 Góry to nie dla niej, spłoszy się i może dojść do nieszczęścia -
7639 zakończyła stanowczo. Mężczyźni wymienili spojrzenia. - Może
7640 obejrzyj inne konie, wasza godność - zaproponował pachoł. - Nie, wezmę
7641 tego wałacha. Buczek, tak? - Neyet powątpiewał, by konik rzeczywiście
7642 trafił w góry, jako upominek zaś nie miał żadnych wad. - Myślę, że
7643 będzie dobry. - Wasza godność zabierze go już teraz? - Nie, później.
7644 Kiedy będę odjeżdżał. - Będziesz, panie, odjeżdżał już dzisiaj? -
7645 zapytała Tewena. - Tak, panien... Teweno. - To przyjdę tutaj z tobą,
7646 żeby pożegnać się z Buczkiem. Zapytam mamę, czy nie mógłbyś wziąć
7647 jeszcze Szyszki. Będzie im smutno bez siebie. - To może lepiej wezmę
7648 innego konia? Wzruszyła ramionami i odgarnęła włosy. Jej godność
7649 N.Tewena, czterdziestoletnia, brzydka jak noc kobieta o sylwetce
7650 chłopca, odgarnęła włosy i wzruszyła ramionami. Spoglądając przez
7651 okno, coraz mocniej wyginała usta. Słońce znowu gasło, przysłonięte
7652 białą chmurą. Cienie drzew i budynków roztapiały się powoli, wreszcie
7653 znikły zupełnie. - Co napisałeś? - zapytała przez ramię. Stojący przy
7654 pulpicie mężczyzna pozwolił sobie na lekki grymas, mając pewność, że
7655 jej godność nie widzi. - "Powinieneś wrócić, jesteś mi potrzebny" -
7656 nie tyle przeczytał, co powiedział z pamięci. - Od początku -
7657 zarządziła. Pisarz odłożył kartę tam, gdzie spoczywało już kilka
7658 innych, wziął czystą, skreślił nagłówki i czekał, gotów przyjąć
7659 zakład, że znów skończy się na jednym lub dwóch zdaniach. - Pisz
7660 "Dostałam list od jego godności Delena"... Czy Delen tytułuje się
7661 godnością? - zapytała pisarza przez ramię, jak poprzednio. - Ukradł
7662 sobie jakieś imię rodowe? Pisarz nie miał o tym zielonego pojęcia. -
7663 Nie wiem, wasza godność. - Sama napiszę ten list. Zostaw przybory i
7664 idź już. Mężczyzna poszedł ku drzwiom, skłonił się lekko do pleców
7665 swojej pani, po czym cicho wyszedł. Skromna suknia o bardzo
7666 armektańskim kroju - rozcięta mocno z boku, a więc w środkowym
7667 Dartanie zgoła nieprzyzwoita, godna co najwyżej kosztownej ladacznicy
7668 - zamiatała falbaną posadzkę, w rytm kroków i obrotów poirytowanej
7669 właścicielki. Jej godność Tewena tłukła się po ciasnej komnatce jak
7670 zwierz, wystawiony w klatce na jarmarku. Przestała chodzić, zupełnie
7671 nagle, i znów zapatrzyła się w niebo za oknem. Przyzwyczajona była do
7672 rozstrzygania wszelkich spraw bez niczyjej pomocy. Rozmawiała sama ze
7673 sobą, tocząc w myślach zażarte spory. Tewena-intrygantka przemawiała
7674 spokojnie, patrząc w okno, ważąc racje. Tewena-łowczyni przygód
7675 dochodziła do głosu miotając się po komnatce. Niemal zawsze wygrywała
7676 ta pierwsza, zimna kapryśnica o wygiętych w dół kącikach ust. Zimna,
7677 bo kaprysy Teweny nie były zwykłymi kaprysami. Płynęły z
7678 wyrachowania. Chmura powoli odsłaniała słońce. Cienie rodziły się od
7679 nowa. Tewena stanęła przy pulpicie i przeczytała nagłówki. Jego
7680 Godność Neza.Iwin w Semenie Synu! Można tak było w
7681 nieskończoność. Napisała szybko, bez namysłu Natychmiast wracaj do
7682 domu, potrzebuję Cię. Wyjeżdżam na jakiś czas, raczej nie na długo,
7683 ale musisz zająć się domem, a zwłaszcza swoimi siostrami. Tewena nie
7684 potrzebuje niczyjej opieki, ale Weyna gotowa wyjść za mąż w ciągu tych
7685 paru dni, gdy nie będzie Ciebie, ani mnie. Przyjeżdżaj jak
7686 najszybciej, nie mogę czekać. Całuję Cię Neza.Tewena, Twoja matka
7687 Odłożyła list i natychmiast wzięła drugą kartę. Zastanawiała się
7688 krótko. Napisała Jego Godność Delen w dobrach własnych Drogi
7689 Przyjacielu! Przyjadę wkrótce, musimy się rozmówić. Czy przemyślałeś,
7690 co robisz? Rbit jest kotem i nie musi niczego rzucać, bo nic nie ma.
7691 Wyglądaj mnie każdego dnia. Do zobaczenia. N.Tewa Własnoręcznie
7692 zwinęła i zapieczętowała oba listy. Za oknem słońce bawiło się z
7693 chmurami w chowanego. Pani domu rozpoczęła kolejną ze swych
7694 bezgłośnych sprzeczek. Po pewnym czasie okazało się, że - jak zwykle
7695 - o wiele więcej ma do powiedzenia nieruchomo stojąca intrygantka.
7696 Łowczyni przygód czasem tylko, i krótko, spacerowała po pokoju.
7697 Jeszcze jedna czysta karta znalazła się na pulpicie. Tym razem list
7698 był długi. W porównaniu z dwoma poprzednimi - bardzo, bardzo długi...
7699 Jej Dostojność Arma Pierwsza Namiestniczka Sędziego Trybunału
7700 Imperialnego w Londzie Armo! Jakkolwiek zabawne wydają Ci się Twoje
7701 sny, nie żartuj sobie z nich więcej, bo pokazują samą prawdę. Trzymam
7702 właśnie w ręku list od Delena, poślę go razem z moim. Przeczytaj i
7703 wyrzuć, nie muszę dodawać, że ani Delen, ani tym bardziej Rbit, nie
7704 powinni się dowiedzieć, iż poznałaś jego treść. Cokolwiek zrobią nasi
7705 trzej wojownicy, a nawet to, czy przyłączę się do nich, nie ma
7706 większego znaczenia. Naprawdę ważne jest tylko to, co Ty postanowisz.
7707 Nie wyobrażam sobie, byś rzuciła wszystko i wyruszyła w góry. Nie mam
7708 pojęcia, co mogłabyś tam znaleźć. Chcę wiedzieć, czy pozwolisz naszym
7709 przyjaciołom awanturować się po górach, czy zabronisz im tego. Nie
7710 położę głowy pod topór. Wiem jak teraz wygląda Grombelard i nie mam
7711 żadnych złudzeń. Ale kocham tych pięćdziesięcioletnich chłopców,
7712 poderwanych do czynu przez wyleniałego kocura. Pójdę z nimi, bo może
7713 w ten sposób uda mi się ustrzec ich przed najgorszym. Ale pójdę tylko
7714 wtedy, gdy otrzymam Twoje zapewnienie o życzliwej neutralności. Ani
7715 mi w głowie wikłać się w wojnę z Namiestniczką Trybunału. Zaczynając
7716 grę z takiej pozycji - bo jakiej? starej baby na koniu, z toporem? -
7717 nie jestem dla Ciebie żadną przeciwniczką. Wszystko, co stanowiło o
7718 mojej sile, od dawna już nie istnieje, nie mam w Grombelardzie żadnych
7719 znajomości, szpiegów, donosicieli, zapomniałam już, jak zbiera się
7720 poufne wieści, gdy przeciwnie, Ty masz więcej, niż miałaś kiedykolwiek
7721 dotąd. Przemyśl wszystko dokładnie, ale spiesz się. Lada tydzień
7722 spotkam się z Delenem, a potem z Rbitem, prawdopodobnie w Rollaynie.
7723 W każdym razie list skieruj tutaj, do mojego domu, a zostanie mi
7724 niezwłocznie odesłany tam, gdzie będę. Nie muszę chyba dodawać, że w
7725 Twoim posłańcu nikt nie może odgadnąć kuriera Trybunału. To już mój
7726 kłopot, jak odbiorę Twoje pisma, żeby nikt o nich nie wiedział. Glorm
7727 i Delen to zresztą żadne zmartwienie, ale Rbita ciągle się boję i może
7728 nie będzie od rzeczy, żebyś i Ty sobie przypomniała, że trzeba się go
7729 bać. Niczego nie lekceważ, a już zwłaszcza nie lekceważ Rbita, koniec
7730 końców to nie Glorm rządził Grombelardem, tak tylko mu się zdawało.
7731 Wspominam o tym nie dlatego, że sądzę, iż zgłupiałaś. Boję się po
7732 prostu, jak wpłynęła na Twoją ostrość widzenia pozycja namiestniczki,
7733 która od lat nie ma w Ciężkich Górach żadnego godnego uwagi
7734 przeciwnika. Jest coś jeszcze, czego nie przeczytasz z listu Delena.
7735 Rozmawiając z jego posłańcem dowiedziałam się oczywiście zupełnie
7736 przypadkiem kilku ciekawych rzeczy. To drobiazgi, na opisywanie
7737 których szkoda czasu, ale może znalazłabym go trochę... Jednak
7738 najpierw muszę wiedzieć, jaka jest Twoja decyzja. Co zamierzasz,
7739 Armo? Napisz mi. Pozdrawiam. N.Tewa Przez okno widać było chudą
7740 dziewczynkę, prowadzącą ku domowi zebrane z całego majątku dzieciaki.
7741 Poważna młoda dama tłumaczyła coś posłańcowi jego godności Delena.
7742 Iwin przyjechał tak szybko, jak było to możliwe, ale nie tak prędko,
7743 jak życzyła sobie jego matka. Dwudziestodwuletni, postawny młody
7744 mężczyzna był jedynym człowiekiem na świecie, któremu jej godność
7745 Tewena ufała bez zastrzeżeń. Podobnie jak młodsza z dwóch sióstr,
7746 odziedziczył po matce zarówno rozliczne talenty, jak i rysy twarzy -
7747 tylko wąskie usta otrzymał po ojcu, obieżyświacie, który bawił teraz
7748 nie wiadomo gdzie może już dawno nie żył?. Tewena, od dwóch dni
7749 wyglądająca przybycia syna, nie robiła mu żadnych wymówek; okazało się
7750 zaraz, że słusznie, albowiem jej posłaniec nie zastał młodego pana w
7751 Semenie i zmitrężył sporo czasu, szukając go tu i tam. Iwin w stolicy
7752 okręgu doglądał interesów, posłuszny zaś starej zasadzie, iż "pańskie
7753 oko konia tuczy", skorzystał z okazji, by odwiedzić dwie należące do
7754 matki wioski. Otrzymawszy wreszcie list, co rychlej przybył razem z
7755 posłańcem, nie zaglądając już nawet do miasta - z całą pewnością więc
7756 nie zasłużył sobie na wyrzuty. Iwin przywitał się z siostrami,
7757 odświeżył po podróży i dopiero wtedy stanął - a właściwie zasiadł -
7758 przed obliczem rodzicielki, która poprosiła go o towarzystwo przy
7759 posiłku. Pani domu zwykła jadać sama; jeśli zapraszała kogoś do
7760 stołu, to najczęściej po to, by - odwrotnie, niż było przyjęte w
7761 Dartanie - poruszyć jakieś ważne sprawy. Jedząc, młody pan zapoznał
7762 się z listem od jego godności Delena którego jeszcze w Grombelardzie
7763 zwykł nazywać wujkiem i dowiedział się, co było w listach wysłanych
7764 przez matkę w odpowiedzi. Potem zamyślił się. Już nie jadł. Nie
7765 przeszkadzała mu. - To jakieś szaleństwo - rzekł wreszcie. - Chcesz
7766 wziąć w tym udział? - Nie chcę. - Ciotka Arma... - Iwin urwał i
7767 uśmiechnął się; dziecięcy nawyk zakorzeniony był mocniej, niż
7768 sądził. - Jej dostojność Arma wysmaga im siedzenia rózgami. Jeśli
7769 tylko uzna, że to dobry pomysł. - Całkiem możliwe, że uzna. - Ale
7770 zdaje mi się... nie wiem, byłem jeszcze dzieckiem, albo prawie
7771 dzieckiem... ale zdaje mi się, że pani Arma... - urwał, szukając
7772 odpowiednich słów. - Zdaje ci się, że Arma miała chętkę na Glorma. -
7773 No...tak. Inaczej to chciałem wyrazić. - Miała. Dawno temu. Ale on
7774 nigdy nie miał chętki na nią, to po pierwsze - wyjaśniła, odgryzając
7775 mały kawałek pieczystego. - A po drugie i ważniejsze, władcy Gór
7776 uciekli z Grombelardu, chociaż zawsze była temu przeciwna i nie
7777 wrócili nawet wtedy, gdy ich o to prosiła. Kraj, który kochała,
7778 zawalił się w gruzy. Straciła pod tymi gruzami brata. Zostało tylko
7779 tyle, ile zdołała ocalić bez niczyjej pomocy. A teraz, po latach, ci
7780 wierni towarzysze i wypróbowani przyjaciele powiadają wracamy, chcemy
7781 odzyskać nasze królestwo. Tym królestwem rządzi teraz ona. Odchylił
7782 się na oparcie krzesła i znów myślał, marszcząc czoło i brwi. -
7783 Księżna Przedstawicielka Cesarza nigdy nie ukrywała, że siedzi w
7784 Grombelardzie, bo musi - kontynuowała Tewena. - A już odkąd stało się
7785 jasne, że stary cesarz lada miesiąc abdykuje na jej rzecz, w ogóle
7786 zaniedbała sprawy prowincji. Jedyną osobą, której naprawdę zależy na
7787 Grombelardzie, jest namiestniczka Trybunału w Londzie. Czyli w
7788 mieście na końcu świata, do którego można dostać się właściwie tylko
7789 drogą morską, bo z drugiej strony szlak wiedzie przez całe Ciężkie
7790 Góry. Pełen wyrzutków śmietnik, nie kontrolowany przez nikogo. -
7791 Może więc nie byłoby takie złe, gdyby ktoś zaczął go kontrolować? -
7792 Może. Nie podejmę decyzji za Armę. - Ale Kragdob i Kobal... Może to
7793 tylko moje naiwne wyobrażenia o bohaterach, zrodzone jeszcze w
7794 dzieciństwie, ale jednak... chyba ich nie można lekceważyć? -
7795 Lekceważyć? Niemądry. Wątpię, żeby potrafili wskrzesić przeszłość,
7796 niemniej gdyby nie było Army, mogliby narobić w Grombelardzie dość
7797 huku, żeby zawaliły się całe Ciężkie Góry. Ale Arma to nie byle kto.
7798 Zna ich obu na wylot i ma w ręku wszystko, czego im brakuje. - Czego
7799 właściwie chcesz szukać w Ciężkich Górach? Nie pogniewaj się, Tewo -
7800 dorosły syn, zgodnie z armektańskim obyczajem, zwracał się do matki po
7801 imieniu - ale... czy nie jesteś już za stara na takie fanaberie?
7802 Uśmiechnęła się. - Byłam za stara już dziesięć lat temu. Chciałam
7803 wyjechać z Grombelardu jeszcze zanim Glormowi przyszedł taki pomysł do
7804 głowy. Ile można knuć i węszyć w takim Badorze, albo innym
7805 grombelardzkim mieście? - O? Nie lubisz knuć i węszyć, Teweno? -
7806 Ironia? Niezasłużona. Mogę robić jeszcze więcej, zresztą wiesz, że
7807 robię. Ale mogę tutaj, w Dartanie, albo w Armekcie. Dlatego rozumiem
7808 Armę, która zawsze była i sprytniejsza, i mądrzejsza... i w ogóle
7809 lepsza ode mnie. Ładniejsza, co sprawiało, że mogła wykradać różne
7810 sekrety nie tylko za pomocą złota. Ale już, nieważne. W każdym
7811 razie, rozumiem Armę, która zdobyła i chce utrzymać jedyne stanowisko
7812 w Szererze, mogące dać jej pełną satysfakcję. Stanowisko na miarę jej
7813 zalet i to w kraju, który zawsze kochała. - Twój syn jest bardzo
7814 zadowolony, że nie wykradałaś żadnych sekretów w taki sposób, jak pani
7815 Arma... Ale już, nieważne - powtórzył słowo w słowo za matką. -
7816 Powiesz mi wreszcie, dlaczego chcesz tam jechać? - Nie chcę, już
7817 mówiłam. - Ale jedziesz. - Tak, bo to są moi przyjaciele. Bo
7818 mieszkam w domu, który mogłam kupić tylko dzięki temu, że związałam
7819 się z nimi kiedyś. Bo rządziłam Grombelardem razem z nimi, dawałam im
7820 wiedzę, dzięki której zyskiwali posłuszeństwo wszystkich mieszkańców
7821 tego kraju. Bo byłam w Grombelardzie kimś, a teraz jestem nikim.
7822 Tajną wywiadowczynią armektańskiego Trybunału w Dartanie. Marnym,
7823 płatnym szpiclem w służbie dalekiego monarchy. - Nie sądziłem, że aż
7824 tak cię to boli. - Nie bolało. Zabolało niedawno. Ktoś powiedział mi
7825 "Chodź z nami, jesteś nam potrzebna, bez ciebie będzie ciężko, a może
7826 nie uda się wcale". Z Kirlanu nigdy niczego podobnego nie słyszałam i
7827 nie usłyszę. Kirlan przysyła mi tylko parę niepotrzebnych sztuk złota
7828 za wieści, bez których Trybunał na pewno mógłby się obyć. Skrzywił się
7829 nieznacznie, ale pokiwał głową. Dobrze znał swoją matkę. Nie
7830 powiedziała nic, co mogłoby go zaskoczyć. - Mogę zrozumieć powody.
7831 Ale ciągle nie wiem, co właściwie zamierzasz? Jeśli Arma nie wypowie
7832 wojny, no, to jeszcze pół biedy. Wesprzesz starych przyjaciół, uda
7833 się wam, albo nie. Ale jeśli wypowie? Będziesz walczyć z
7834 namiestniczką Armą? Kimś, kto ma ludzi, władzę, cały czas siedzi w
7835 Grombelardzie, a przede wszystkim, jak sama mówisz, zna ciebie, Glorma
7836 i Rbita na wylot? Nie widzę żadnych szans. - Nie wiem, co
7837 zrobię. Jeśli Arma powie "nie", może zrezygnuję, może zdołam namówić
7838 Glorma, żeby zrezygnował. Może zrezygnuje Delen. Rbit nie wróci w
7839 Góry sam, bo gdyby miał to zrobić, zrobiłby już dawno. A może zawrę
7840 tajny sojusz z Armą i spiętrzymy im na drodze takie trudności, że
7841 uznają się za pokonanych... jeszcze zanim Arma zmuszona im będzie
7842 zrobić krzywdę? Nie wiem, Iwinie, co zrobię. Wiem tylko, że wolno mi
7843 zająć się swoimi sprawami, bo mam syna, któremu mogę powierzyć pieczę
7844 nad rodziną i domem, a więc tym, co najważniejsze. - Najważniejsi są
7845 twoi przyjaciele, jak widzę... No właśnie, mniejsza o mnie, ale masz
7846 jeszcze dwie córki, o ile dobrze pamiętam? - Nie położę głowy za
7847 Glorma, jeśli o to pytasz. Gdy gra pójdzie o taką stawkę, wycofam
7848 się. Mam dla kogo żyć. I, w gruncie rzeczy, mam pomysł na życie.
7849 Przecież nawet, jeśli ich zamiary się powiodą, to ja z nimi w
7850 Grombelardzie nie zostanę. - Wycofasz się z gry tylko wtedy, jeśli
7851 będziesz mogła. Wiesz lepiej niż ktokolwiek inny, jakie to może być
7852 trudne. Uśmiechnęła się znad pucharka. - No, w tym cały urok tej
7853 przygody... Zaufaj mi. - A co robię? Jestem tutaj. Ufam. Pokręcił
7854 głową. - Wieczna awanturnica - dorzucił z ciepłą przyganą. -
7855 Przyjaciele przyjaciółmi, ale to przecież nie wszystko. Odmłodniałaś
7856 o dziesięć lat... matko. Nie umiem potępić tego, co oddało ci tych
7857 dziesięć lat. Przed laty w Badorze, jej godność N.Tewena kierowała
7858 kancelarią rady miejskiej, co dawało jej dostęp do wielu różnych
7859 spraw. Nie nosiła wtedy kosztownych sukni, raczej skromne szaty,
7860 odpowiednie do piastowanego stanowiska. Teraz, przymierzając kilka
7861 strojów podróżnych, widziała wyraźnie, że jej nader wątła uroda tylko
7862 na tym zyskuje. Ciasny kok, przeszyty drewnianą szpilką albo wysoko
7863 upięty warkocz lepiej pasowały do twarzy, niż ciemnobrązowa fala
7864 włosów, odgrodzona od czoła delikatnym diademem. Brzydka kobieta w
7865 prostym stroju wyglądała o wiele lepiej, niż brzydka kobieta w stroju
7866 pięknym. Przynajmniej taka kobieta, jak ona. Przyboczna niewolnica i
7867 krzepki pachołek czekali na majdanie, przytrzymując za uzdy cztery
7868 konie. Wszystko było gotowe do drogi... tylko pani domu wciąż
7869 siedziała w swoich pokojach, roztrząsając najmniej ważną ze wszystkich
7870 spraw na świecie, a mianowicie tę, jaki strój włożyć do podróży
7871 wygodną suknię o obszernej spódnicy, czy raczej męski ubiór do konnej
7872 jazdy? Wybrała suknię, tak jak było ustalone wcześniej. W Dartanie
7873 kobieta jadąca w męskim siodle i do tego w męskim stroju, zbytnio
7874 zwracała uwagę. Kobiecym siodłem Tewena w duchu pogardzała... ale
7875 postanowiła na razie go używać. W ostatnim z przechodnich pokoi młody
7876 gospodarz czekał na swą matkę, zabawiając rozmową siostry. Mała
7877 Tewena nie wyglądała na szczególnie zatroskaną, za to piętnastoletnia
7878 Weyna była śmiertelnie obrażona. Dorastająca panna, odwrotnie niż jej
7879 rodzeństwo, w ogóle nie była podobna do matki, ani z rysów twarzy, ani
7880 pod żadnym innym względem. Średnio ładna - choć na tle matki i
7881 siostry prawie piękna - odziedziczyła po ojcu zawadiacki uśmiech,
7882 raczej prędki niż obrotny język, zamiłowanie do hulanek powściągane
7883 przez surową rodzicielkę i lekkomyślność graniczącą wręcz z
7884 głupotą... Wiecznie skłócona ze wszystkimi, była jednocześnie tak
7885 bardzo od nich zależna, że nie mogła wyobrazić sobie domu bez matki.
7886 Tewena wyjeżdżała czasem na dwa lub trzy dni, ale teraz miało jej nie
7887 być co najmniej przez kilka tygodni. Weyna obraziła się na wszystkich
7888 usłyszawszy pierwszą wzmiankę o tym. Plotka stała się faktem - i
7889 życie przestało mieć sens. Kilka tygodni pod opieką i rozkazami
7890 głupiego starszego brata? Matka przynajmniej rozumiała niektóre jej
7891 kłopoty i potrzeby, ale Iwin? Był straszny, straszny jak... no, jak
7892 starszy brat. Cała trójka wstała na widok pani domu. - Piszcie do
7893 mnie o wszystkim, co uznacie za ważne - powiedziała Tewena, trochę
7894 bardziej szorstko, niż chciała. - Znajdę czas na przeczytanie
7895 wszystkich listów i na pewno odpiszę. Tewo. Dziewczynka podbiegła do
7896 matki i mocno objęła ją w pasie. Tewena złożyła pocałunek na jej
7897 czole, przytuliła i odsunęła lekko. - Weyno. Młoda kobieta, zwykle
7898 wystrojona jak na bal, tego ranka miała na sobie nocną koszulę, uznała
7899 bowiem, że śmierć może ją zabrać w jakimkolwiek stroju. Nic już nie
7900 miało znaczenia. Z ociąganiem zbliżyła się do matki, ostentacyjnie
7901 wydęła usta... i rozpłakała się, gdy tylko poczuła ciepłą dłoń na
7902 policzku. Pożegnanie trwało dłużej. Dziesięciolatka, za plecami
7903 starszej siostry, popatrzyła na brata, który także zerknął z ukosa.
7904 Spoglądająca nad głową obejmującej ją córki Tewena dostrzegła tę
7905 rozmowę spojrzeń i pomimo wzruszenia z trudem zapanowała nad
7906 uśmiechem. - Iwinie, zaopiekuj się siostrą - powiedziała, delikatnie
7907 uwalniając się z ramion piętnastolatki. Młody człowiek podszedł i
7908 opiekuńczo objął dziewczynę. Ale zaraz przyklęknął, całując matkę w
7909 wyciągniętą dłoń. - Mój mężczyzna - rzekła z nieskrywaną dumą. - Wrócę
7910 szybciej, niż się spodziewacie, a przynajmniej mam taką
7911 nadzieję... Iwinie, zechcesz mi pomóc w dosiadaniu konia. Dzielnie
7912 panując nad sobą, nie obejrzała się już na córki. Prowadzona przez
7913 syna, wyszła na dziedziniec przed domem i została lekko posadzona w
7914 siodle. Zaśmiała się, czując siłę młodych męskich ramion. Ale zaraz
7915 potem przez krótką, bardzo krótką chwilę miała w sercu coś w rodzaju
7916 kłębka zimnej ciemności, bo przyszłość, choć nie wydawała się groźna,
7917 była jednak nieodgadniona. Jej godność Tewena, przed laty
7918 wywiadowczyni króla rozbójników, dobrze wiedziała, jak kruche jest
7919 ludzkie życie. Mogło przecież zdarzyć się i tak, że po raz ostatni
7920 patrzyła na swój dom i swoje dzieci. Nikt, kto wyrusza w podróż,
7921 nigdy nie może mieć pewności, że wróci. W oczach syna dostrzegła
7922 blady cień owej zimnej, skrytej w sercu ciemności. Oboje myśleli o
7923 tym samym. Pokręciła lekko głową i uśmiechnęła się. Odpowiedział
7924 podobnie. - Ufam ci - rzekł i to było ostatnie, co usłyszała od
7925 niego. Wiedziała, co miał na myśli. Droga wiodła ku Semenie, a potem
7926 dalej, do okręgu Seneletty. Zakończona przed rokiem wojna nie dotarła
7927 do środkowego Dartanu, ale już w Miejskim Okręgu Seneletty stoczono
7928 kilka większych i mniejszych bitew. Jednak, od jakiegoś czasu, kraj
7929 był zupełnie bezpieczny; młoda królowa zaprowadziła w swym władztwie
7930 rządy silnej ręki. Przyboczna niewolnica i uzbrojony pachołek to
7931 teraz była eskorta aż nadto wystarczająca na drogach, po których
7932 jeszcze niedawno zbrojne bandy przepędzały tłumy powiązanych,
7933 uprowadzonych z wiosek chłopów, z zamiarem sprzedania ich w pierwszej
7934 z brzegu niewolniczej hodowli. Teraz, zamiast zbirów i zbiegłych z
7935 szeregu żołdaków, spotykało się na gościńcach dobrze uzbrojone patrole
7936 Królewskiej Straży Krajowej. Wyruszający w podróż z większym bagażem
7937 podróżny, jeśli nie miał własnego pocztu, mógł nawet, za umiarkowaną
7938 opłatą, poprosić w najbliższym mieście obwodowym o asystę dwóch albo
7939 trzech żołnierzy. Dartan szybko zapominał o krwawej wojnie, w której
7940 pokonał Wieczne Cesarstwo. Lecz Tewena nie miała złudzeń. Szerer był
7941 zbyt mały dla dwóch mocarstw i dwóch ambitnych władczyń. Stary cesarz
7942 zakończył wojnę i doprowadził do zawarcia pokoju na nieupokarzających
7943 warunkach, ale nie mogło to przysłonić faktu, że przekazywał swej
7944 jedynej córce zaledwie strzępy potężnego niegdyś imperium. Traktat
7945 pokojowy nie satysfakcjonował zresztą żadnej ze stron. Młoda
7946 dartańska królowa na pewno mierzyła wyżej, niż rządzenie, po
7947 zwycięskiej wojnie, zwasalizowanym, choć formalnie niepodległym,
7948 królestwem; lecz i mająca wkrótce zasiąść na tronie cesarzówna Werena
7949 z całą pewnością snuła plany odbudowy świetności imperium, zwanego
7950 Wiecznym Cesarstwem. W takich oto czasach Grombelard, najdziksza z
7951 krain Szereru, miał doczekać się powrotu swego dawnego władcy, którego
7952 skryte w mroku bezprawia królestwo było kiedyś prawdziwą
7953 potęgą... Jadąc, Tewena z wielką przyjemnością rozglądała się po
7954 okolicy. Złoty Dartan. Wszystko tutaj nazywano "złotym". Była Złota
7955 Rollayna, były Złote Wzgórza... Ale to dlatego, że najbogatsza kraina
7956 Szereru stale mieniła się złotymi kolorami. Zamożność i przepych,
7957 tak, ale skąpane w żółtych promieniach dartańskiego słońca,
7958 obwiedzione żółtymi plażami nadmorskimi... Żółte zboża, kiepskie, ale
7959 piękne piaszczyste drogi, jesienią zaś złote liście klonów, spryskane
7960 królewską czerwienią. Najurodziwszy kraj, jaki można sobie
7961 wyobrazić. Był ranek, słońce dopiero rozpoczęło swą wspinaczkę po
7962 niebie, upał nie doskwierał, przeciwnie - lekki wiatr wywoływał
7963 dreszczyk. W wyższych trawach zalegała jeszcze rosa. Tewena poczuła
7964 naraz, że żyje. Już zdążyła zatęsknić za swymi dziećmi i domem, lecz
7965 zarazem czuła się wolna, jak jeszcze nigdy dotąd. W Grombelardzie,
7966 kiedyś, służyła komuś i jakiejś sprawie, nie było tam miejsca na
7967 wolność. Potem urządzała swoje życie w Armekcie, a następnie w
7968 Dartanie - przewidywalne, spokojne, gładko toczące się życie. I oto
7969 nagle jechała na spotkanie ze starym przyjacielem, z którym przez
7970 ostatnich kilka lat wymieniła trzy czy cztery listy... Poczuła, że
7971 chce zobaczyć tę kpiarską, wiecznie uśmiechniętą gębę zawadiaki, że
7972 chce usiąść i snuć plany najbardziej szalonych przedsięwzięć. Była
7973 wolna, mogła... cokolwiek. Pełną piersią zaczerpnęła tchu. -
7974 Pokłusujmy - rzekła, zwracając się do swojej przybocznej. Prowadzący
7975 juczne zwierzę pachołek mocniej chwycił wodze i gdy prowadzące kobiety
7976 puściły wierzchowce kłusem, poszedł za ich przykładem. Biały żwir
7977 kryjący drogę dawno już pozostał za plecami i teraz kopyta czterech
7978 koni wznieciły na gościńcu kłęby kurzu. O Zbigniewie Herbercie
7979 opowiada jego żona, Katarzyna Herbert 30-01-200 Chciałabym mężowi
7980 pomnik postawić. Ale ja nie jestem pani Mandelsztam. Ja jestem pani
7981 Herbert. Więc robię to, jak umiem. Tylko że cokolwiek bym zrobiła, z
7982 Herbertem będzie kłopot. Bo to był człowiek niesłychanie złożony.
7983 Jak oddzielić tego wspaniałego człowieka - jego intelektualną
7984 biografię, jego twórczość, jego wspaniałe emocje - od chorobowej nici,
7985 która oplotła całe jego życie? - mówi Katarzyna Herbert Katarzyna
7986 Herbert Od czego chce pan zacząć? Jacek Żakowski Sam nie wiem. Nie
7987 jestem pewien, czy w ogóle powinniśmy rozmawiać. Boję się tej rozmowy.
7988 - Dlaczego? Bo bardzo bym nie chciał sprawić Pani przykrości ani
7989 wydrukować niczego, co sprawiłoby przykrość Pani mężowi, którego
7990 podziwiam. - Panie Jacku, ja też się tej rozmowy boję. Ale ona musi
7991 się wreszcie odbyć. Nie można jej dalej odkładać. Różne rzeczy trzeba
7992 poprostować, powyjaśniać, powiedzieć. Bo ludzie nie rozumieją. I to
7993 ciąży na mnie. Ludzie cenią Herberta za to, co napisał, ale mają też
7994 pretensje o to, co czasem mówił, zwłaszcza pod koniec życia. To
7995 trzeba uporządkować. Trzeba zrozumieć, kim był Zbigniew Herbert. A
7996 kim był? - Tego właśnie się bałam. Czego? - Czy ja to umiem
7997 powiedzieć? Ja jestem tylko żoną. Kto, jeżeli nie Pani? My -
7998 czytelnicy, wyznawcy, miłośnicy, krytycy - kłócimy się o Herberta i
7999 będziemy się o niego kłócili jeszcze przez kilka pokoleń. Wojna o
8000 Herberta już trwa i będzie się toczyła, być może bez końca. Tak jak
8001 wciąż toczy się wojna o Norwida, o Mickiewicza, o Słowackiego. Każdy
8002 odłam polskiej opinii chce mieć go dla siebie. Ale tylko Pani może
8003 powiedzieć, kim on był naprawdę. - To jest pytanie, z którym się sama
8004 borykam. Bo Zbyszek miał bardzo różne okresy. Zmieniał się. Czasem
8005 bardzo się zmieniał. Czasem stawał się całkiem nie do poznania. Ale
8006 miał coś trwałego, co innych fascynowało. - Myślę, że to była przede
8007 wszystkim pewność. Jaka pewność? - Pewność misji, którą poeta ma
8008 pełnić. Ta pewność, którą opisał w "Przesłaniu Pana Cogito". A poza
8009 tym wrażliwość. Wyniósł z dzieciństwa coś, co towarzyszyło mu przez
8010 całe jego życie. Wrażliwość na los pokrzywdzonych, którą mu wpoiła
8011 jego ukochana ormiańska babka Maria z Bałabanów Herbertowa. To o niej
8012 jest wiersz otwierający tom "Epilog burzy" "moja przenajświętsza
8013 babcia/...// siedzę na jej kolanach/ a ona mi opowiada/ wszechświat/
8014 od piątku/ do niedzieli// zasłuchany/ wiem wszystko - / - co od niej
8015 ...". Wpoiła mu wrażliwość na biednych, głodnych, bezdomnych. To
8016 babcia z nim chodziła do ludzi gnieżdżących się w norach, suterenach,
8017 piwnicach. Zawsze miała grono takich podopiecznych. A Zbyszek był z
8018 nią wyjątkowo związany. Mówił mi wiele razy, że jedyną kobietą, którą
8019 w życiu kochał, była jego babcia. Żonie to mówił? - To był Zbyszek.
8020 Miał prawo. Ja w jego życiu tyle nie znaczyłam. Pan myśli, że
8021 powinien kłamać? Jeżeli Pani się na to godziła... - Wie pan, on nie
8022 był może łatwy. Może był konfliktowy. Istniały takie sfery życia czy
8023 duchowości, w których miał poczucie absolutnej, fundamentalnej racji.
8024 Pisał, że jego wyobraźnia "... to kawałek deski/ a za cały instrument/
8025 mam drewniany patyk// uderzam w deskę/ a ona mi odpowiada/ tak - tak/
8026 nie - nie ...". Ale też potrafił zmienić zdanie - nawet w sprawach
8027 ważnych - kiedy ktoś go przekonał. Nie miał poczucia, że posiadł
8028 wyłączną prawdę, ale miał własną drogę, którą szedł całe życie.
8029 Zawsze? - Zawsze, od kiedy go znałam. Zawsze był pewny, wrażliwy i
8030 samotny. Przecież miał przyjaciół. - Można mieć kochanki, żonę,
8031 tysiące admiratorów, nawet oddanych przyjaciół i wciąż być samotnym.
8032 Taki właśnie był Zbyszek. Kiedy go poznałam w 1956 roku, miał 33
8033 lata. Kisiel załatwił mu wtedy posadę dyrektora administracyjnego
8034 Związku Kompozytorów Polskich, a ja pracowałam w powstającym dopiero
8035 Stowarzyszeniu Polskich Artystów Muzyków, z którym kompozytorzy
8036 podzielili się lokum. Wszystkie panie w Związku Kompozytorów były o
8037 Herberta zazdrosne. Był piękny? - No, piękny wtedy nie był. Sam
8038 zresztą się sobie nie bardzo podobał. W listach narzekał, że nie
8039 wygląda wystarczająco poważnie, że ma za grube nogi, że jest zanadto
8040 krępy. Chociaż pamiętam, że był bardzo szczupły. Wyprzystojniał
8041 dobrze po czterdziestce. Wtedy Aleksander Janta-Połczyński 1908-74,
8042 pisarz - red. świetnie zauważył, że Zbyszek przypomina delfina. Miał
8043 w sobie coś takiego. W inteligentnej twarzy, długiej szyi, pięknych
8044 niebieskich oczach. Ale najważniejszy był wdzięk. Zawsze miał masę
8045 wdzięku. Tym wdziękiem wszystkich ujmował. To mu pomogło przetrwać na
8046 administracyjnej posadzie, do której kompletnie się nie nadawał. Nie
8047 miał organizacyjnych talentów? - Przede wszystkim musiał się stawiać w
8048 pracy chyba o 8 rano. A on pracował w nocy. I żył przede wszystkim w
8049 nocy. Zresztą wtedy obchodziło go tylko pisanie. "Struna światła"
8050 była już chyba złożona w wydawnictwie. Noce spędzał, pisząc albo
8051 gadając z różnymi przyjaciółmi. Przyjaźnił się z Tyrmandem, Najderem,
8052 później z Grochowiakiem, Iredyńskim, Kisielem, Zawieyskim. Te
8053 przyjaźnie były bardzo różne, ale bardzo serdeczne. Dwie rzeczy się
8054 dla niego naprawdę liczyły - poezja i Polska. Podrywał Panią na
8055 wdzięk, na politykę czy na swoje wiersze? - Raczej na poezję. Chociaż
8056 na swoje wiersze nigdy mnie nie podrywał. Chodziliśmy do Fukiera,
8057 gdzie było węgierskie wino, i tam mi mówił wiersze. Ale nigdy własne.
8058 To były wiersze Miłosza, Czechowicza, Gałczyńskiego, Wierzyńskiego.
8059 Uczył mnie poezji. Uwodził mnie cudzymi wierszami. A swoich wierszy
8060 Pani nie recytował? - Nigdy. Nawet kiedy go o to prosiłam, mówił, że
8061 nie zna swoich wierszy na pamięć. I to była prawda. Nie wyciągał z
8062 kieszeni zapisanych karteczek? - Później, kiedy już zaczęłam
8063 przepisywać jego rękopisy, zdarzało się, że czytał mi wiersz, który
8064 świeżo napisał. Potrzebował lustra. Bo Zbyszek był straszliwie
8065 wstydliwy. Bardzo się wstydził, że to, co napisał, może być niedobre.
8066 Nie doceniał siebie? - Był przekonany o ważności swojego pisarstwa,
8067 ale jednocześnie był niepewny siebie. Szczególnie w gorszych okresach
8068 zarzucał sobie, że wszystkich okłamuje, że bałamuci, że wszystko, co
8069 pisze, jest funta kłaków warte, że bzdury, że wydumane. Dopiero jak
8070 inni go utwierdzili, że stworzył coś ważnego, to się uspokajał. Ale
8071 przecież nie on jeden. Chyba wielu wybitnych autorów przeżywa takie
8072 męki. Niech pan przeczyta wiersz otwierający zbiorek "To" Miłosza.
8073 Tam przecież jest to samo. Pytał, jak się Pani podobają jego nowe
8074 wiersze? - Raczej mi się przyglądał. Chciał sprawdzić reakcję, ale nie
8075 oczekiwał recenzji. Nie rozmawialiście nawet o tych wierszach, które
8076 Pani czytał? - Czasami nie rozumiałam tego, co napisał. Wtedy mu
8077 mówiłam, że czegoś nie rozumiem. Czasem brał moje uwagi na serio.
8078 Poprawiał, rozjaśniał. Ale nie podrywał mnie na poezję i nigdy nie
8079 pisał do mnie żadnych miłosnych wierszy. Wiersze pisał dla swojej
8080 pierwszej miłości, kiedy miał dwadzieścia lat. Dla mnie nie. Czytała
8081 Pani te wiersze? - Czytałam. To jest poezja młodzieńcza. Sztubacka,
8082 ale wzruszająca. - Być może. Ale Herbert nie chciał tych wierszy
8083 drukować. Listów też nie chciał drukować. A teraz nagle to wszystko
8084 wybucha. Różni ludzie wyciągają z szuflad jego prywatne listy i
8085 uważają, że mają prawo ogłaszać je światu. A to były prywatne listy
8086 do prywatnych osób. To nie jest w porządku. To gorsze niż
8087 powtarzanie prywatnej rozmowy. Zbyszek był dyskretny. Bardzo dbał o
8088 swoją intymność. Ale Pani zgadza się na drukowanie listów. - Są
8089 bardzo różne listy. W "Zeszytach Literackich", w "Więzi", w książce
8090 Magdy Czajkowskiej "Kochane zwierzątka..." są listy, które pewnie sam
8091 by się zgodził drukować, tak jak kiedyś sam wydrukował list do
8092 Barańczaka. One pomagają zrozumieć, jak tworzył, co myślał, co
8093 przeżywał, w jakich warunkach powstawały jego eseje. "Listy do Muzy"
8094 też sporo mówią o życiu ich autora. - W tych listach widać przede
8095 wszystkim jego trudną samotność. Jego rodzina nie akceptowała drogi,
8096 którą wybrał. Jego ojciec bał się, że Zbyszek nie będzie w stanie się
8097 utrzymać. Skończył studia - jedne, potem drugie - a zajął się czymś
8098 tak niepoważnym i niedochodowym jak literatura. I coś było na rzeczy.
8099 W "Listach do Muzy" i do Henryka Elzenberga widać, że utrzymywał się z
8100 trudem. Muza nieraz mu pomagała i nawet Elzenberg, sam już w
8101 tarapatach, też go wspomagał drobną kwotą "na przezimowanie". -
8102 Tyrmand mu pomagał, Kisiel, kilku innych przyjaciół. Wtedy to może
8103 rzeczywiście była jeszcze kwestia ryzykownej kariery literackiej,
8104 którą sobie wybrał, i świadomego sprzeciwu wobec stalinizmu. Gdyby
8105 nie wystąpił ze Związku Literatów Polskich, toby nie głodował. Ale
8106 Zbyszek zawsze był bez pieniędzy. Bo jak tylko coś dostał, od razu
8107 wydawał. Kiedy już zaczął jeździć za granicę, gdzie dostawał
8108 stypendia, a potem honoraria i spore nagrody, wszystko natychmiast
8109 wydawał. Kiedy go poznałam, niby miał sporą pensję, ale też ciągle był
8110 bez pieniędzy. A czym Panią ujął? - Bo ja wiem... Kiedy go
8111 zobaczyłam, najpierw trochę mnie śmieszył. Czym? - Przede wszystkim
8112 figurą. Był średniego wzrostu, a miał zabawnie wygięty kręgosłup,
8113 który tworzył dziwne wypukłości z tyłu i z przodu. Miał tylko 33
8114 lata, ale już nosił dość wyraźny brzuszek. A do tego miał bardzo
8115 odstające uszy. Przez ten kręgosłup potem cierpiał. Ale mnie pociągał
8116 - wyglądem, tym jak do mnie mówił, jaki był opiekuńczy. Zaczęło się
8117 od tego, że dostałam zastrzału w palcu. Bardzo mnie to bolało, ale
8118 chodziłam do biura. A Zbyszek szalenie mi współczuł i zawiózł mnie do
8119 jakiegoś swojego znajomego chirurga, który mi zoperował ten palec.
8120 Oczarował mnie tak, jak oczarowywał różne inne kobiety. Ktoś inny też
8121 się mną wtedy interesował. Zbyszek mi wytłumaczył, że to nie jest
8122 dobry kandydat, "bo jako muzyk na pewno nie będzie miał poważnych
8123 zamiarów". A on miał "poważne zamiary"? - Dla niego trwały związek
8124 nie wchodził w rachubę. Przecież on nie mógł założyć rodziny.
8125 Rozmawiali Państwo o przyszłości? - O miłości tak, ale o przyszłości
8126 nie. Ale spotykaliśmy się. Stopniowo wciągał mnie w świat swoich
8127 przyjaciół. A potem przyszedł rok 1958, kiedy razem z Mrożkiem i
8128 Flaszenem dostali stypendia do Francji. A Pani została? - Ja nie
8129 dostałam paszportu. I czekała Pani? - Czekałam dwa lata. Ale to było
8130 trudne. Korespondowaliśmy, przysyłał piękne listy, ale ja nie
8131 wiedziałam... Dziś myślę, że chciał raczej nasz związek rozluźnić,
8132 niż go przypieczętować. Chciał pisać. Nie chciał się z nikim tak
8133 naprawdę wiązać. Wrócił w 1960 roku. I po powrocie sam mi w końcu
8134 powiedział, że jeżeli jakakolwiek kobieta zagrodzi mu drogę do pisania
8135 wierszy, to on z niej zrezygnuje. To było pożegnanie? - Gdyby to
8136 wszystko było takie proste. Bo przecież jednocześnie starał się mnie
8137 zatrzymać. Powtarzał, że nie chce mnie stracić. Taka ambiwalencja.
8138 Ale znów się spotykaliśmy. A potem, w 1961 roku, z kolei ja
8139 wyjechałam. I znów korespondowaliście? - Korespondowaliśmy, ale
8140 jeszcze bardziej wydawało mi się, że to już jest koniec naszej dziwnej
8141 przyjaźni, zaurocze-nia, miłości. Ale znów Pani czekała? - Czekałam,
8142 panie Jacku. Ale nie wiedziałam na co. Bardzo go kochałam. Czułam,
8143 że to jest na wieczność. Osiem lat mieszkałam sama w Paryżu,
8144 pracowałam, chodziłam na Sorbonę. To były trudne lata. Nie widzieli
8145 się Państwo osiem lat? - Czasem się spotykaliśmy, bo Zbyszek trzy razy
8146 był w tym czasie w Paryżu. To były ciężkie lata. Nie mogliśmy się
8147 rozstać i nie mogliśmy być razem. I jak sobie Pani wtedy wyobrażała
8148 swoje dalsze życie? Jest rok 1961, 63, 65 - Pani ma 30, 32, 34 lata.
8149 W tym wieku każdy chce już sobie jakoś ułożyć życie. - A ja ciągle
8150 sobie nie mogłam ułożyć. Pracowałam w rozmaitych warunkach, byle jak
8151 mieszkałam, korespondowałam ze Zbyszkiem. Nie chciałam wracać do
8152 Polski. Bałam się Peerelu. Nie tyle polityki, co tej potwornej
8153 szarzyzny. Poza tym fascynowała mnie Francja. Dwa razy objechałam ją
8154 dookoła autostopem. Miałam znajomych, nawet miałam jakieś przelotne
8155 sympatie, ale to wszystko było tymczasowe, nietrwałe. Bo jak się
8156 zjawiał Zbyszek, wszystko się kończyło. Zaczynało się inne życie.
8157 Nocne życie, wspólne wycieczki, niekończące się zwiedzanie. Latem
8158 1964 dostał maleńkie stypendium od Fundacji Forda i pojechaliśmy razem
8159 do Włoch. Najpierw spędziliśmy miesiąc w Rzymie, a potem wybraliśmy
8160 się na Sycylię. Z Sycylii ja wróciłam do Paryża, a Zbyszek pojechał do
8161 Grecji. A dlaczego Pani nie pojechała do Grecji? - Bo pracowałam.
8162 Poza tym nie miałam pieniędzy na dalsze podróże, a Zbyszkowi ledwo
8163 wystarczało na jego własne potrzeby. Zawsze żył jak student. Kiedy
8164 zwiedzał, nic go nie obchodziło. Nie było ważne, czy je, czy się
8165 wysypia. Podróżowanie z Herbertem było po prostu zabójcze. Ja byłam
8166 głodna, a jemu wciąż szkoda było czasu na jedzenie. Zawsze miał
8167 wytyczoną dokładną trasę zwiedzania i nie chciał się ani na chwilę
8168 zatrzymać. Ale zwiedzanie z nim było wspaniałym przeżyciem. Na
8169 wszystko patrzył wzrokiem, którego nie widziałam nigdy u nikogo.
8170 Uczył patrzenia na sztukę. Bo tego się trzeba nauczyć. We florenckiej
8171 galerii Uffizi po kilka razy wracał ze mną do tych samych obrazów.
8172 Któregoś dnia byłam tak zmęczona, że po południu postanowiłam sama
8173 wrócić do hotelu. On też miał za chwilę wrócić. Zrobiła się noc, a
8174 jego ciągle nie ma. Byłam przekonana, że dał się zamknąć w Uffizi i
8175 że będzie tam siedział przed obrazami do rana. To było do niego
8176 podobne. Wreszcie wrócił nad ranem. Najpierw siedział w galerii do
8177 samego końca, a potem włóczył się gdzieś po mieście. To były wielkie
8178 chwile. Ale trwały krótko. "... Ciernie i róże/ róże i ciernie/
8179 szukamy szczęścia". Tak wtedy pisał. Takie było wtedy nasze dziwne
8180 życie. A nie myślała Pani, żeby wrócić do Polski, razem zamieszkać? -
8181 To nie było możliwe. Ale w 1968... - To się zaczęło wcześniej, kiedy
8182 przyjechał do Paryża w 196 Wtedy pierwszy raz poważnie
8183 zachorował. Dostał wtedy w Niemczech Nagrodę Lenaua. W jakimś polskim
8184 leksykonie napisali później, że to była Nagroda Lenina. Zbyszka to
8185 bardzo bawiło. Nie prostował. Mówił "Niech się mnie trochę boją". W
8186 każdym razie napisał wtedy do mnie, że chce przyjechać i żebym mu
8187 znalazła jakieś ciche mieszkanie, gdzie będzie mógł
8188 pracować. Wynajęłam mu chambre de bonne, czyli pokoik dla służby w
8189 Antony pod Paryżem, vis-a-vis Aleksandra Wata. Zaczęło się bardzo
8190 dobrze, bo niesłychanie przypadli sobie do gustu. Często odwiedzał
8191 Wata, lubili ze sobą rozmawiać. A potem, w 1967 roku, zaczęło się
8192 nieszczęście, które ciągnęło się za Zbyszkiem już przez całe życie. Z
8193 początku nie rozumiał, co się właściwie z nim dzieje. Ja też o tej
8194 chorobie prawie nic nie wiedziałam. A to była potworna choroba.
8195 Tracił wolę życia. Zaczęły się lęki. Najpierw próbował je zapić. To
8196 coraz mniej pomagało. Lęki się nasilały. Stawał się agresywny.
8197 Wobec świata i także wobec siebie. Nie mógł tego wytrzymać. Nie
8198 chciał już dłużej żyć. Trzeba się było nim opiekować. Nie można go
8199 było zostawić samego. Bał się samotności. Zaczął powtarzać "Kiedy
8200 wyzdrowieję, to ty mnie opuścisz". Musiałam obiecywać, że już go nie
8201 zostawię. Nie wiedziałam, co robić. Nie rozumiałam, co się z tym
8202 człowiekiem dzieje. Nie wiedziałam, co się z nim dalej stanie. To
8203 nie był najgorszy atak w jego życiu. Ale w jakimś sensie był dla nas
8204 najstraszniejszy. Bo był zaskoczeniem. Kompletnym zaskoczeniem. Nie
8205 było na to lekarstwa? - Najpierw trzeba było zrozumieć, co się dzieje.
8206 Wreszcie Andre Frenaud, francuski poeta i przyjaciel Zbyszka, polecił
8207 nam lekarza, który w kilka tygodni go z tego wyciągnął. A potem
8208 gwałtownie przyszła faza zupełnie przeciwna. Tak miało być już
8209 zawsze. Bo kiedy mijała depresja, nastawał czas euforii. Wtedy
8210 Zbyszek był zawsze w cudownym humorze. Śmiał się niemal bez przerwy.
8211 Nie było całej powagi ani grozy życia. Wszystkim dokoła udzielała się
8212 jego lekkość. Tylko kiedy się upił, robił się agresywny. Potrafił
8213 wtedy urządzać w towarzystwie piekielne awantury. Ale nazajutrz
8214 przepraszał, dawał kwiaty, żałował. Zresztą wykorzystywał ten czas
8215 głównie na podróże. Żył wtedy bardzo intensywnie. Zawierał masę
8216 różnych znajomości. Podejmował różne przedsięwzięcia. To trwało parę
8217 miesięcy. A potem przychodził czas skupienia, pracy, pisania.
8218 Procentowała wielka masa łapczywie gromadzonych doświadczeń. Wtedy
8219 powstawały jego najwspanialsze utwory. Ale z wiekiem - niestety -
8220 okresy depresji bardzo się przedłużały. To było prawdziwe piekło, z
8221 którego wydobywał się w sposób bohaterski, ale z coraz większym
8222 trudem. I coraz rzadziej mógł tworzyć, bo pisanie nie było możliwe
8223 ani w depresji, ani w stanach podwyższonego nastroju. Kiedy energia
8224 go rozsadzała, nie spał, nie jadł, nie mógł usiedzieć w miejscu. Jak
8225 mam o tym mówić? Myśli pan, że w ogóle można takie cierpienie opisać?
8226 Nie wiem. Może w jakimś stopniu. Ale czy można zrozumieć, co czuje
8227 człowiek, który już wie, jaką ma chorobę, i nawet w najlepszym
8228 okresie, kiedy pozornie nic mu nie dolega, wie, że ten ból znowu w nim
8229 wybuchnie, że znów przestanie być sobą - przynajmniej takim sobą,
8230 jakiego akceptował? A on był naprawdę wspaniałym dziełem Pana Boga.
8231 To, co napisał, jest tak jasne, świadome, jakby jego choroba w ogóle
8232 nie istniała. Kiedy minęła pierwsza depresja i Zbyszek wrócił do
8233 zdrowia, od razu wyjechał. Najpierw do Holandii. Zaczął zbierać
8234 materiały do "Martwej natury z wędzidłem". Potem pojechał do
8235 Frank-furtu, gdzie był jego wydawca. Z Frank-furtu ruszył w wielką
8236 podróż po Niemczech. Ukazało się wtedy niemieckie wydanie jego
8237 wierszy, które przełożył Karl Dedecius, i wydawnictwo zorganizowało
8238 serię wieczorów autorskich. Na wieczorach zarobił jakieś niezłe
8239 pieniądze. I w czasie tej podróży podjął decyzję, żeby się ożenić. W
8240 liście do państwa Czajkowskich, jego londyńskich przyjaciół, pisał, że
8241 "wychodzi za mąż". - Bo nie potrafił o tym mówić ani myśleć poważnie.
8242 Chyba ciągle jeszcze nie bardzo umiał sobie wyobrazić, że będzie miał
8243 żonę. Niby miał już 44 lata, ale stabilizacja wydawała się tak
8244 przeciwna jego naturze, całemu stylowi życia, że była właściwie
8245 niewyobrażalna. Zaskoczył tym Panią? - Kompletnie. Od dwunastu lat
8246 byliśmy przecież ze sobą pół na pół. I nagle taka decyzja. Właściwie
8247 nie wiem, skąd mu się to wzięło. Z miłości. Przecież Panią kochał. -
8248 Dla Herberta to nie był wystarczający argument, żeby się z kimś
8249 wiązać. A teraz, mając już 44 lata, tę decyzję podjął. Myślę, że to
8250 była dość skomplikowana sprawa. Z jednej strony wiedział chyba, że
8251 nasz związek trzeba przypieczętować lub skończyć. Z drugiej czuł się
8252 zagrożony chorobą. Chyba chciał sobie stworzyć jakiegoś rodzaju azyl,
8253 miejsce, gdzie będzie mógł normalnie pracować, pisać, rozłożyć cały
8254 warsztat. Myślę, że chciał mieć miejsce, gdzie ktoś się nim zawsze
8255 zaopiekuje. Miejsce, gdzie jest rodzina, przynajmniej kobieta. Wie
8256 pan, jak jest kobieta w domu, to ugotuje, upierze, porobi zakupy...
8257 Dlaczego się pan śmieje? Bo tak kiedyś o Pani napisał "Moja troskliwa
8258 żona". A teraz się okazuje, że Pani sama tak o sobie myślała. - To
8259 jest proza życia, której potrzebował. Wtedy Zbyszek nie potrzebował
8260 muzy. Potrzebował kogoś, kto będzie się nim zajmował, kto mu na co
8261 dzień pomoże. Chociaż okropnie się złościł, kiedy za długo zajmowałam
8262 się kuchnią albo czymkolwiek innym niż jego korespon-dencja czy
8263 przepisywanie. Tego potrzebował na co dzień. I ja doskonale zdawałam
8264 sobie sprawę, że to był główny motyw jego decyzji, żeby
8265 przypieczętować ten związek. Nie czuła Pani, że on Panią kochał? -
8266 Gdyby nie kochał, toby się nie ożenił. Przecież miał inne baby. Sto
8267 razy mi mówił, że mnie kocha, ale miał różne inne związki. One
8268 mijały. Ale Herbert nie był typem człowieka, którego można zamknąć czy
8269 jakkolwiek uwięzić. A ja wciąż byłam dość niedojrzałą emocjonalnie
8270 osobą, może nie dorastałam intelektualnie do tego poziomu, który miały
8271 inne fascynacje Zbyszka. Nie wiem, co zdecydowało. Może stałość
8272 moich uczuć do niego, w którą chyba wierzył? To jest bardzo trudne.
8273 Bo on nie był jakimś przeciętnym mężczyzną. Jak się Pani oświadczył? -
8274 Nie pamiętam. Jak jechał do Holandii, nic nie było wiadomo. W
8275 Niemczech miał jakiś dość poważny romans. A potem go przerwał i nagle
8276 wrócił do Paryża już z postanowieniem, że się pobierzemy. Więc w
8277 marcu 1968 wzięliśmy ślub w Paryżu. Bardzo nas śmieszyło, że udzielał
8278 go konsul nazwiskiem Mickiewicz. Potem z moją siostrą, Czajkowskimi i
8279 Jankiem Lebensteinem poszliśmy do bardzo starej restauracji Prokopa.
8280 Cieszyła się Pani? - Nie rozumiałam, o co właściwie chodzi, ale go
8281 kochałam. Wie pan, Marynia Czapska, siostra Józefa Czapskiego, która
8282 była kobietą mądrą i bardzo doświadczoną, strasznie nad tym biadała.
8283 Mówiła "Co ty wyprawiasz, czy wiesz, co sobie robisz, to jest
8284 kompletny bezsens, przecież on jest co chwilę z kim innym". Bo
8285 Zbyszek ciągle miał wielkie powodzenie u kobiet. Marynia mnie
8286 nastraszyła, ale powiedziałam sobie trudno, raz kozie śmierć. Więc
8287 była Pani szczęśliwa? - Wiedziałam, co robię. Ale Marynia miała sporo
8288 racji. Zaraz po ślubie pojechaliśmy na rok do Berlina. Zbyszek
8289 dostał tam roczne stypendium, które Akademia Berlińska dawała
8290 zagranicznym pisarzom. Starczało na wynajęcie przyzwoitego mieszkania
8291 i całkiem niezłe życie. Zbyszek czuł się dobrze. Zaczął dużo
8292 pisać. Ale ja chciałam z tego Berlina uciekać. Nie mogłam się w tym
8293 życiu odnaleźć. Już prawie się rozstaliśmy. Dlaczego? - No właśnie
8294 dlatego, że za Zbyszkiem wciąż ciągnęły się niepozałatwiane historie.
8295 "Anioł" z Wiednia, o którym pisał Czajkowskim? - Były różne anioły.
8296 Muza? - To była stara historia. Widziała Pani wiersze do Muzy, zanim
8297 się ukazały w książce? - Widziałam ich kserokopie. Zbyszek pod koniec
8298 życia włożył je w obwolutę z jakiegoś starego zeszytu i napisał na
8299 niej "Nigdy nie publikować". Taka była jego wola. Chciał zachować
8300 intymność swojej pierwszej miłości. To wszystko ma teraz adwokat,
8301 któremu zleciłam powstrzymanie wydawania tych wierszy. Dlaczego pan
8302 tak patrzy? To są młodzieńcze próby, jeszcze niedojrzałe. Pan myśli,
8303 że nie należy się liczyć z wolą zmarłego autora? Nie wiem. Te wiersze
8304 już wyszły na światło dzienne. - A ja uważam, że mam obowiązek
8305 wyegzekwować wolę Zbyszka, kiedy on nie może sam walczyć o swoje
8306 prawa. Czy pan uważa, że takiemu poecie jak on przynosi zaszczyt
8307 drukowanie intymnych juweniliów w dwa lata po śmierci? Teraz się
8308 ukazuje sporo różnych okolicznościowych rymowanek Zbigniewa Herberta.
8309 - To były jego zabawy. A co innego młodzieńcze uniesienia miłosne.
8310 Dla niego to była bardzo intymna sprawa. A znała Pani Muzę? - Nigdy
8311 jej nie spotkałam. Wiedziała Pani, że Herbert prawie do końca z nią
8312 korespondował? - Panie Jacku, doskonale wiedziałam, że w jego życiu
8313 Muza była bardzo ważną osobą. To była nie tylko miłość. Ona także go
8314 utwierdzała w jego życiowych wyborach, zanim zaczęło je potwierdzać
8315 uznanie innych poetów, krytyków, czytelników. Jak się z tych listów
8316 odejmie początek i koniec, widać, że to są jakby wewnętrzne dialogi.
8317 Dlatego są ważne. - Są ważne. Zbyszek wtedy bardzo potrzebował
8318 jakiegoś powiernika. I Muza była tym powiernikiem. Przecież on jej
8319 opisywał filozoficzne problemy, które go rozsadzały. To jest - poza
8320 wątkiem miłosnym - pamiętnik intelektualny. Jak listy Kierkegaarda do
8321 jego ukochanych. Muza była lustrem. I była Zbyszkowi potrzebna. To
8322 ona przepisała na maszynie całą "Strunę światła" - pierwszy tom jego
8323 wierszy. Przez kilka lat bardzo mu pomagała. Ale potem, kiedy się
8324 dla niego rozwiodła i sprawa zaczęła wyglądać poważnie, Zbyszek poczuł
8325 się zagrożony. Miał dwadzieścia kilka lat, chciał pisać, ledwie mógł
8326 się utrzymać. Co on mógł zrobić z kobietą mającą dwoje dzieci? Nie
8327 był gotów do takiego związku. A kiedy się poznaliśmy i powiedział
8328 jej, że muszą się rozstać, ona przeżyła okropne załamanie. Pod koniec
8329 życia pisał w jednym z "Trzech erotyków" "myślę teraz/ haniebnie
8330 rzadko/ o mojej Pierwszej Wielkiej Opuszczonej/ ... co ona tka/ na
8331 zwęglonych krosnach// dla mnie jest/ jak pusty peron". Więc miłość
8332 bezpowrotnie minęła. Ale korespondencja trwała. - Bo Zbyszek zawsze
8333 miał z tego powodu wielkie poczucie winy. To w nim ciągle tkwiło.
8334 Dlatego pisał do niej listy, wysyłał pocztówki. Strasznie przeżyła
8335 rozstanie. I chyba nie ona jedna. Takie korespondencje Zbyszek
8336 utrzymywał też z innymi znajomymi paniami, z którymi coś go kiedyś
8337 łączyło. Bardzo nie chciał kogokolwiek skrzywdzić. A w gruncie rzeczy
8338 krzywdził. Bo każdy mężczyzna porzucający kobietę ją krzywdzi. I tak
8339 było ze Zbyszkiem. A wplątywał się, bo... zresztą, po co ja mam panu
8340 to wszystko tłumaczyć? To pan jest mężczyzną. Zbyszek pod tym względem
8341 nie odbiegał od normy. Nie musi mi Pani wszystkiego tłumaczyć. Wiem,
8342 że to jest trudna rozmowa, dla Pani i dla mnie. I słucham z podziwem,
8343 jak Pani potrafi o tym opowiadać. - Bo ja o tym wszystkim myślałam
8344 całe życie. Miałam w życiu tylko jedną rolę - żeby go
8345 zrozumieć. Najpierw się buntowałam, próbowałam walczyć. Dlatego ten
8346 związek był dla mnie tak trudny. A potem uświadomiłam sobie, że ja go
8347 powinnam zrozumieć. Nic więcej. Trzeba było lat, żebym do tego
8348 dojrzała. Ale to nie było łatwe. Ani dla mnie, ani chyba dla niego.
8349 Z tymi aniołami też sobie na początku nie mogłam poradzić. I jak Pani
8350 sobie z nimi poradziła? - W końcu moja siostra mi powiedziała "Kupiłaś
8351 sobie ciasne buty i musisz je teraz rozchodzić". Ale to nie była tylko
8352 kwestia ciasnych butów. Te związki powstawały w okresach jego
8353 ekspansji. Wtedy Zbyszek kipiał. Wszystkie buty były dla niego za
8354 ciasne. Cały świat stawał się za mały. Wszystko go uwierało. To był
8355 trwający latami nieopisany dramat dla mnie i także dla niego. Bo
8356 kiedy ekspansja mijała, strasznie z tego powodu cierpiał, czuł się
8357 winny, starał się wszystko naprawić. Żadnemu z nas nie było z tym
8358 łatwo. W każdym razie ten pierwszy berliński kryzys skończył się
8359 wyjazdem Zbyszka do Ameryki na tournee zorganizowane przez Poetry
8360 Center. Znów miał wieczory autorskie, przez dwa miesiące jeździł z
8361 miasta do miasta. I znów przyszedł okres wysokiego nastroju.
8362 Przywiózł z tej pierwszej amerykańskiej tury nowe znajomości i
8363 propozycję wykładów w Los Angeles. To było ważne, bo pojawiła się
8364 szansa materialnej stabilizacji. Przynajmniej na tyle, żeby kupić w
8365 Polsce mieszkanie, w którym moglibyśmy osiąść. Ale może ważniejsze
8366 było to, że w czasie tej podróży stracił przyjaźń człowieka, który
8367 zawsze był dla niego ważny. Czesława Miłosza? - To była bardzo
8368 przykra sprzeczka, ale potem została rozdmuchana do jakichś
8369 niebotycznych rozmiarów. Pani zdaniem to była tylko sprzeczka? - To
8370 była awantura. Ale żeby tę sytuację zrozumieć, trzeba było znać
8371 trochę osobowość Zbyszka i także Czesława, który w towarzystwie
8372 uwielbia prowokować. To raczej było zderzenie dwóch trudnych
8373 charakterów czy dwóch konwencji rozmowy niż prawdziwych racji. Pan
8374 sobie wyobraża, że Miłosz chciałby rzeczywiście przyłączyć Polskę do
8375 Rosji? Przecież to jawny absurd. Tak Zbigniew Herbert opisał tę
8376 sytua-cję w latach 9 Opowiadał to Pani, kiedy z Ameryki wrócił do
8377 Berlina? - Opowiadał ze sporym wzburzeniem. Zbyszek mieszkał wtedy u
8378 Miłoszów w domu. Czesław go zaprosił. Oni byli sobie naprawdę bardzo
8379 bliscy. To było coś więcej niż znajomość albo nawet przyjaźń. Zbyszek
8380 w jakiś sposób kochał Miłosza i jestem przekonana, że Czesław -
8381 chociaż dziś może by się tego wyparł - darzył Zbyszka prawdziwym
8382 uczuciem. A przy tym Zbyszek był jednym z niewielu ludzi, których
8383 tolerowała żona Czesława Janka, bardzo dbająca o to, żeby różni polscy
8384 literaci Czesława nie nachodzili. A Zbyszek był u Miłoszów zawsze
8385 mile widziany. No to co się stało? - Mnie tam wtedy nie było. Mogę
8386 tylko powtórzyć to, co opowiadał mi Zbyszek. Poszli we trójkę na
8387 kolację do państwa Carpenterów, którzy między innymi tłumaczyli
8388 Herberta. Tam bardzo mocno pili. I oczywiście rozmawiali o Polsce.
8389 Bo wtedy ciągle się rozmawiało o Polsce. Wreszcie, kiedy już byli
8390 mocno pijani, Miłosz zaczął te swoje prowokacje o przyłączeniu Polski.
8391 Myślę, że dla żartu drażnił się ze Zbyszkiem. Ubóstwiał żartować, a
8392 wiedział, że Zbyszek jest w takich sprawach bardzo pryncypialny.
8393 Nieskończenie poważnie przeżywał cały dramat Polski od wybuchu wojny.
8394 Wszystko, co jakkolwiek godziło w jego uczucia do kraju, w jego oczach
8395 przybierało specjalne rozmiary. I wtedy nastąpił wybuch. Zbyszek
8396 eksplodował. Nie wiem, co Czesławowi powiedział, ale kiedy od
8397 Carpenterów wyszli, Janka nie chciała już więcej Zbyszka u siebie
8398 gościć. Zrobił wtedy jakieś straszne faux pas. Chyba dokładnie żaden
8399 z nich tego nie pamiętał, bo byli pijani. Ale zadra została i po
8400 latach zaczęto z niej robić polityczny użytek. Myśli Pani, że
8401 rzeczywiście chodziło tylko o żarty przy wódce? - Oczywiście, nie
8402 tylko. Czesław był z innego pokolenia. Kiedy wybuchła wojna, Zbyszek
8403 był piętnastoletnim chłopcem. Mało jeszcze z tamtego świata
8404 rozumiał. A Czesław ówczesną Polskę przeżywał świadomie i także
8405 boleśnie. Endecy, antysemityzm, autorytaryzm endecji - to wszystko go
8406 bolało. Kompletnie inaczej pamiętali przedwojenną Polskę. Zbyszek do
8407 niej tęsknił i ją idealizował, a Czesław się raczej jej wstydził. To
8408 napięcie zawsze między nimi było. Ojciec Zbyszka był legionistą, miał
8409 socjalistyczne poglądy. Ponieważ był dyrektorem banku, często miał do
8410 czynienia z upadającymi majątkami ziemian czy arystokratów. Oburzał
8411 się na to, co tam się wyprawiało z ludźmi. Ale niewątpliwie nad tym
8412 oburzeniem czy wręcz zawstydzeniem górowały patriotyczne emocje.
8413 Zbyszek był wychowany w bardzo patriotycznym duchu. Ojciec wsadził go
8414 nawet do szkoły kadetów. Ale oczywiście Zbyszek nie mógł się u
8415 kadetów utrzymać. To była ostatnia sytuacja, do której mógł
8416 pasować. Poeta u kadetów - to nie mogło się udać. I się nie udało. W
8417 każdym razie z takiej perspektywy Zbyszek obserwował przedwojenną
8418 Polskę. A Czesław już publikował, funkcjonował w lewicowym środowisku
8419 Żagarów. A za tym szedł inny emocjonalny stosunek do podziału lewica
8420 - prawica. Dla Czesława prawica to byli endecy z laskami bijący
8421 żydowskich studentów, a lewica to byli socjaliści, którzy napadanych
8422 bronili. Dla Zbyszka lewica to byli Sowieci okupujący Polskę, a
8423 prawica to byli ludzie antykomunistycznego, patriotycznego podziemia.
8424 To jest wersja bardzo uproszczona, ale takie napięcie zawsze między
8425 nimi istniało. Tyle że ponad tym nie wypowiadanym napięciem była
8426 jakaś szczególna więź emocjonalno-intelektualna, która ich łączyła.
8427 Do feralnej kolacji u państwa Carpenterów. - Myślę, że dłużej. Ten
8428 wybuch chyba nie wszystko jeszcze zniszczył. Już po powrocie z tej
8429 pierwszej podróży do Stanów Zbyszek pisał do Czesława "Będę Cię
8430 prześladował moją dziwną miłością do końca życia, a nawet jakiś czas
8431 potem. ... Musisz zrozumieć pewne rzeczy, których nie potrafię ci
8432 powiedzieć, bo gardło ściśnięte. Proszę, bądź dla mnie
8433 wspaniałomyślny i wybaczający". Coś ich jeszcze chyba ku sobie
8434 ciągnęło. Kiedy w 1971 roku Zbyszek miał przez pół roku wykłady w Los
8435 Angeles, przeżyliśmy tam wielkie trzęsienie ziemi. To była katastrofa
8436 w prawdziwie amerykańskim stylu. Trzęsienie zniszczyło nawet sieć
8437 telefoniczną. Więc nie było normalnej łączności. Wtedy Czesław
8438 napisał do nas kartkę, że się nie może dodzwonić, że się martwi, co z
8439 nami, i prosi o telefon. Kiedy przywrócono połączenia, Zbyszek - może
8440 z uniwersytetu, gdzie telefony chyba szybciej działały - zadzwonił do
8441 Berkeley, gdzie Miłoszowie mieszkali. Myślę, że bardzo chciał z
8442 Czesławem rozmawiać, może nawiązać kontakt, odbudować stosunki. Ale
8443 odebrała Janka. I powiedziała, że Czesława nie ma. To Zbyszka bardzo
8444 ubodło, bo jakoś się zorientował, że ona nie mówi prawdy. Janka chyba
8445 nie chciała, żeby nawiązali kontakt. A potem zadzwonił do nas
8446 Czesław. Ale już nie z domu. Może od siebie z uniwersytetu. I wtedy
8447 Zbyszek kazał mi powiedzieć, że jego nie ma w domu. To znaczy -
8448 musiałam zrobić dokładnie to samo, co Janka. I na tym się stosunki
8449 skończyły. To było złe. Ale myślę, że wzajemne uznanie czy nawet
8450 fascynacja tym, co obaj pisali, to było za mało, żeby zrównoważyć
8451 ideowe napięcie, które zawsze między nimi istniało. Więcej się nie
8452 kontaktowali? - Przez wiersze. Jeszcze w latach 8 wysyłali sobie
8453 swoje nowe tomy. O jednym z nich Zbyszek mówił, że "jest jak światło,
8454 które nagle wpadło do jego piwnicy". Był zafascynowany Miłoszem jako
8455 poetą - zwłaszcza "Ocaleniem". W Paryżu, kiedy się spotkali na
8456 początku lat 60., dedykował mu jeden ze swoich najpiękniejszych
8457 wierszy "Tren Fortynbrasa". "... Ani nam witać się ani żegnać żyjemy
8458 na archipelagach/ a ta woda te słowa cóż mogą cóż mogą książę". Nawet
8459 w ostatnich latach, już po ostatecznym powrocie do Polski, śledził
8460 wszystkie publikacje Czesława. I zawsze z nim korespondował
8461 wierszami. Na "Pieska przydrożnego" odpowiadał na przykład wierszem
8462 "Pan Cogito a Małe Zwierzątko" z "Epilogu burzy". Z czasem coraz
8463 bardziej się denerwował, że Czesław tak dużo pisze. Że drukuje także
8464 słabsze wiersze. Bardzo przeżywał, kiedy Czesław drukował wiersze,
8465 które mu się nie podobały. Dlatego Miłosz uważał, że bardzo
8466 nieprzyjemny wiersz "Chodasiewicz" z "Rovigo" jest o nim. Ale to jest
8467 wiersz o Chodasiewiczu, a nie o Miłoszu. W "Rovigo" jest inny wiersz
8468 "Do Czesława Miłosza", który ma zupełnie odmienną wymowę
8469 "... Aniołowie schodzą z nieba/ Alleluja/ kiedy stawia/ swoje pochyłe/
8470 rozrzedzone w błękicie/ litery". I wie pan... ja bardzo żałuję, że
8471 Zbyszek nie dożył publikacji "To". Bo "To" by go bardzo podniosło na
8472 duchu. Myślę, że z latami Zbyszkowi coraz bardziej brakowało
8473 przyjaźni Czesława. Bardzo za nim tęsknił. To po co go atakował? -
8474 Och, to najpierw była prywatna rozmowa przy wódce, a potem już
8475 działała siła charakterów. Ale przecież później to napięcie
8476 podsycał. Najpierw w latach 8 tym, co o latach stalinowskich opowiadał
8477 Jackowi Trznadlowi do "Hańby domowej", potem w 1994 roku, atakując
8478 Miłosza w wywiadzie dla Andrzeja Gelberga. Wie Pani, dlaczego po
8479 przeszło 20 latach odgrzał sprawę kolacji u Carpenterów, dokładając
8480 jeszcze barwny opis Miłosza jako Proteusza, który ma tysiąc postaci? -
8481 W nim to głęboko tkwiło. Cały czas miał w sobie tę zadrę. Ale przez
8482 20 lat to, co zaszło między nim a Miłoszem, Zbyszek traktował jak
8483 prywatny spór. A potem poczuł się zaatakowany przez Miłosza w "Roku
8484 myśliwego". I co gorsza, ten atak dotyczył też jego ukochanego
8485 profesora Henryka Elzenberga. To podgrzało emocje. Na nie nałożyła
8486 się sytuacja panująca w Polsce. Kiedy w 1992 roku wróciliśmy do
8487 kraju, były tu szalone zawirowania. Polityczne, ideowe,
8488 intelektualne. A Zbyszek miał w głowie tylko jedną ideę. To była
8489 "Solidarność". Ta "Solidarność" z roku 1981, która już nie istniała i
8490 nie mogła istnieć. Był zdezorientowany. Ale nie wyobraża pan sobie,
8491 jak bardzo się cieszył, kiedy Czesław po latach do niego
8492 zadzwonił. Kiedy? - To już było w roku 1998. Gdzieś w połowie maja,
8493 na dwa miesiące przed śmiercią Zbyszka. Odebrałam telefon. Czesław
8494 zapytał, czy może rozmawiać ze Zbyszkiem. Zapytałam Zbyszka, czy
8495 będzie rozmawiał z Czesławem. Bardzo chciał rozmawiać. I to była
8496 bardzo serdeczna rozmowa. Przyjacielska. A wracali do tej feralnej
8497 kolacji u państwa Carpenterów? - Tak, ale to wtedy już nie było ważne.
8498 Zbyszek dobrze wiedział, że jest blisko końca. Kiedy pisał w
8499 "Brewiarzu" "Panie/ wiem że dni moje są policzone/ zostało ich
8500 niewiele ..." to nie była żadna metafora. I nie chodziło mu przecież
8501 tylko o poezję, kiedy napisał "... nie zdążę już/ zadośćuczynić
8502 skrzywdzonym/ ani przeprosić tych wszystkich/ którym wyrządziłem zło/
8503 dlatego smutna jest moja dusza ...". Wtedy ważna już była tylko
8504 prawdziwa przyjaźń, a nie stare waśnie. Rozmowa była długa jak na
8505 siły Zbyszka. Pod koniec był zmęczony i przez to trochę poirytowany.
8506 Rozmawiali o śmierci. Trochę żartobliwie, ale w gruncie rzeczy
8507 poważnie. O porządkowaniu świata przed śmiercią. I na sam koniec
8508 Czesław nagle powiedział "Mógłbyś jeszcze porozmawiać z Adamem". A
8509 Zbyszek mu odmówił. Czesław już na to nic nie odpowiedział. Zaśmiał
8510 się tylko. Ale pożegnali się ciepło. Doszliśmy do roku 197 Znów są
8511 Państwo razem w Berlinie. Przed Wami wyjazd do Ameryki. - Ale
8512 jeszcze przedtem musieliśmy pojechać do Polski. Bo nasze paszporty
8513 były ważne tylko w Europie, a rozszerzyć je na cały świat trzeba było
8514 w kraju. Polska Misja Wojskowa w Berlinie Zachodnim absolutnie nie
8515 chciała nam pomóc. Zbyszek pojechał pierwszy. I od razu znalazł się
8516 w bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Starania o paszport nigdy nie były
8517 miłe. To zawsze była łaska. Mogli dać albo nie dać. I starali się,
8518 żeby człowiek to odczuł. Herbertowi nie bardzo mogli odmówić, bo miał
8519 już na Zachodzie wyrobione nazwisko, a oni się liczyli z tym, jaką kto
8520 ma pozycję. Ale mogli go dręczyć. I nie zamierzali takiej okazji
8521 stracić. Zaczęli go wzywać "w sprawie paszportowej". Jak tylko złożył
8522 wniosek o rozszerzenie paszportu, zaczęły się telefony. Kazali mu
8523 przychodzić do hotelu Metropol. Mieli tam biuro na ostatnim piętrze.
8524 W końcu za którymś razem dali mu ten rozszerzony paszport, ale kazali
8525 przyjść jeszcze nazajutrz na ostatnią rozmowę. Po co? - Tego nie wiem.
8526 Może go chcieli jeszcze instruować. Ale Zbyszek już na tę rozmowę nie
8527 poszedł, tylko pierwszym pociągiem pojechał do Krakowa. Poprosił
8528 Pendereckiego, który mógł podróżować, kiedy i gdzie miał ochotę, żeby
8529 go zabrał samochodem do Niemiec. I Penderecki się zgodził. Zbyszek
8530 okropnie się bał, że go zatrzymają. Ale na polsko-enerdowskiej granicy
8531 nawet ich specjalnie nie kontrolowali. Dopiero w Berlinie Zbyszek
8532 powiedział Pendereckiemu, że na dobrą sprawę przemycił z Polski
8533 zbiega. Opowiadał Pani o przesłuchaniach w Metropolu, kiedy już
8534 szczęśliwie wrócił do Berlina? - Opowiadał, i to ze szczegółami. Bo
8535 wrócił w strasznym stanie. Przesłuchiwali go w tym Metropolu nieomal
8536 codziennie. I o co go pytali? - O bardzo dziwne rzeczy. Na przykład
8537 "Jak z Paryża dojechać do Maisons-Laffitte?". To pytanie powtarzało
8538 się niemal za każdym razem. Albo "Co pana łączy z Giedroyciem?". "Co
8539 pana łączy z Czapskim?". "Jak wygląda dom >Kultury O ten list 30 lat
8540 później wybuchła awantura, kiedy po śmierci Zbigniewa Herberta
8541 wydrukowały go "Zeszyty Literackie", a Anna Bikont i Joanna Szczęsna
8542 zacytowały jego fragment w rozmowie z Gustawem Herlingiem --
8543 Grudzińskim. "Nie spodziewałem się, że dosięgnie mnie ręka panów w
8544 czarnych garniturach. Zatelefonowali do mnie drugi dzień po
8545 przyjeździe, kiedy siedziałem przy chorej matce. Potem były rozmowy
8546 codzienne i wielogodzinne. Nie w urzędzie, broń Boże, ale w hotelu
8547 Metropol na wysokim piętrze z oknem otwartym na podwórze. Wypytywali
8548 także o Ciebie, czybyś nie wrócił". - Herling był zaskoczony pytaniem.
8549 Chyba nie czytał listu drukowanego w "Zeszytach Literackich". Tak też
8550 w końcu odpowiedział "Nic o tym nie wiedziałem. Zawsze uważałem
8551 Herberta za przyzwoitego człowieka" - Napisałam do niego list
8552 wyrażający moje zdumienie i oburzenie takimi słowami. Przyszedł do
8553 mnie, kiedy ostatni raz był z wizytą w Polsce. Dementował te słowa
8554 między innymi w "Życiu". Przepraszał. Był już wyraźnie w złej formie.
8555 Kto jeszcze o tych przesłuchaniach wiedział? - Na pewno Artur
8556 Międzyrzecki, który się wtedy bardzo troskliwie Zbyszkiem opiekował. I
8557 chyba Zdzisław Najder, z którym był wtedy blisko. Potem już nikomu o
8558 tym nie opowiadał. Bo to było dla niego wstydliwe? - To nie było
8559 wstydliwe, ale było potworne. Paskudna szykana, którą trzeba było
8560 znosić, żeby wyjechać z Polski. A Zbyszek musiał wyjeżdżać. Musiał
8561 jeździć po świecie, żeby pisać eseje. Nie wyobrażał sobie życia w
8562 zamknięciu - bez Włoch, Grecji, Berlina, Paryża, Holandii. Ale
8563 ucieczka Zbyszka to jeszcze nie był koniec. Bo teraz ja musiałam
8564 pojechać do kraju i wymienić mój paszport. A ja mieszkałam dziesięć
8565 lat za granicą, co im się nie podobało. Więc najpierw - kiedy poszłam
8566 wyrobić nowy dowód osobisty - przesłuchiwał mnie jakiś urzędnik na
8567 Kruczej, a potem wezwali mnie do KC. Oni już dobrze wiedzieli, gdzie
8568 jedziemy i po co. Interesował ich Miłosz. "Na pewno będziecie się
8569 tam państwo z nim czasem spotykali. Niech mu pani powie, że czeka na
8570 niego piękna willa w Gdańsku. Zresztą gdziekolwiek będzie
8571 chciał. Dlaczego on właściwie nie wraca? Może go pani przekona, że tu
8572 mu będzie dobrze". Powiedziałam, że nie można kogoś zmuszać, żeby
8573 wracał do Polski. Ja w każdym razie się tego nie podejmuję. Jak
8574 będzie chciał wrócić, to na pewno wróci. Na tym się skończyło. Po
8575 miesiącu wróciłam do Berlina. W Berlinie już Państwa nie niepokoili?
8576 - Pętały się jakieś łapsy, ale Zbyszek się od nich skutecznie
8577 opędzał. W każdym razie mogliśmy jechać do tej Ameryki. Co Państwo
8578 tam robili? - Ja to samo co zawsze, od kiedy byliśmy razem.
8579 Prowadziłam dom i samochód, bez którego nie można się było w Ameryce
8580 poruszać, opiekowałam się Zbyszkiem. A Zbyszek uczył dramatu
8581 europejskiego w college'u, gdzie była ogromna liczba studentów nie
8582 mających żadnego pojęcia o literaturze europejskiej. Poziom był
8583 gimnazjalny. Na dodatek wciąż musiał poprawiać dziesiątki
8584 wypracowań. Ślęczał nad tym nocami. To dla Zbyszka było udręką. Na
8585 szczęście prowadził też seminaria poetyckie, które go interesowały, bo
8586 przychodzili na nie różni młodzi poeci. Ale przede wszystkim
8587 pisał. Co pisał? - Głównie "Pana Cogito". Widziała Pani, jak ten tom
8588 powstawał? - Wie pan, że nie mam pojęcia. Naprawdę? - Ja nie mam
8589 pojęcia, jak powstawały wiersze. Nic na ten temat nie wiem i nigdy
8590 nie wiedziałam. Z wierszami jest bardzo tajemnicza historia, bo
8591 wiersze rodzą się w duszy. Do tego nikt nie ma wglądu. Ale
8592 okoliczności narodzin Pani obserwowała. Przecież to Pani je
8593 przepisywała. - Przepisywałam. Nic więcej. Jak skończył pisać
8594 wiersz, dawał mi go do przepisania. I nie zauważyła Pani przy
8595 przepisywaniu, że nagle w wierszach Pani męża pojawił się bohater,
8596 porte-parole autora, poetycka figura, która zawsze będzie się
8597 kojarzyła z Herbertem? - Oczywiście, że zauważyłam obecność Pana
8598 Cogito, ale wiersze Zbyszka prawie zawsze miały jakiegoś bohatera.
8599 Były narracyjne. Chyba między innymi dlatego tak dobrze się je
8600 czytało, że były jak mininowele. Ale może nie od razu doceniłam rolę,
8601 jaką miała odegrać postać Pana Cogito. Bo, wie pan, ja zawsze
8602 przepisywałam w jakimś potwornym napięciu, więc przepisując, dużo nie
8603 myślałam. Zbyszek pisał bardzo niewyraźnie. Trudno go było
8604 odczytać. Co gorsza, ja też byłam z ortografią na bakier. A strasznie
8605 się bałam, żeby się nie pomylić w przepisywaniu i żeby nie przepisać
8606 jakiegoś błędu. Okropnie był niecierpliwy, jak coś było źle w
8607 maszynopisie. Denerwował się, krzyczał. Bo każde słowo w wierszu
8608 miało dla niego ogromne znaczenie. Skreślał, zmieniał, poprawiał,
8609 zanim mi wreszcie dał do przepisania. Jest masa jego notesów, w
8610 których to doskonale widać. Zawsze miał taki notes przy sobie. Często
8611 pisał od końca. Najpierw budował jeden czy dwa ostatnie wersy, a
8612 potem dobudowywał resztę. Czasem zaczynał od jakiegoś zdania, a potem
8613 się okazywało, że to jest wers środkowy. Jakby budował wiersze na
8614 myśli albo frazie, która decydowała o tonie i sensie późniejszej
8615 całości. A czasem to był nawet sam tytuł. W "Epilogu burzy" jest taki
8616 wiersz o srokach. Nazywa się "Pica pica L.". Miłośnicy księdza
8617 Twardowskiego się na ten wiersz oburzają, bo myślą, że to przeciwko
8618 niemu. A chodziło o sroki. Ksiądz Twardowski dostał się tam
8619 przypadkiem. Po prostu mieliśmy najazd srok. Było lato, Zbyszek nie
8620 wstawał już z łóżka. Bardzo cierpiał, z trudnością oddychał, więc
8621 okno w jego pokoju było prawie zawsze otwarte. A w ogródku od rana do
8622 wieczora setki srok robiły dziki, potwornie męczący hałas. Nie można
8623 było sobie z nimi poradzić. Zbyszek ich nienawidził. I zemścił się na
8624 nich wierszem. A "Pan Cogito" też ma takie konteksty? Na przykład
8625 "Przesłanie..."? - "Przesłanie..." nigdy nie było moim najbardziej
8626 ukochanym wierszem. Chociaż wiem, jaką on ma wagę. Ludzie go czytają,
8627 znają na pamięć, wszędzie go recytują. I wiem, że dla Zbyszka to było
8628 prawdziwe przesłanie. Może bardziej nawet dla niego samego niż dla
8629 innych ludzi. Chociaż z pewnością chciał "Przesłaniem" poruszyć
8630 drętwe ludzkie głowy. Nie miała Pani wrażenia, że "Przesłanie Pana
8631 Cogito" jest odpowiedzią poety na doświadczenie z hotelu Metropol? -
8632 Nie tylko. Może to było jedno z ważnych ogniw, ale nie jedyne. To
8633 była reakcja na różne doświadczenia - nie tylko na to, co się działo w
8634 Polsce. "Przesłanie Pana Cogito" jest uniwersalne i jego źródła są
8635 uniwersalne. W dużym stopniu dotyczyło także politycznych postaw, z
8636 którymi Zbyszek spotykał się, będąc na Zachodzie. Jego konflikty z
8637 kolegami w Niemczech, we Francji czy w Ameryce miały w istocie tę samą
8638 materię co w Polsce. W demokracji jest ono nie mniej ważne niż w
8639 totalitaryzmie. Czasem myślę, że może nawet bardziej. Pamiętam, z
8640 jakim napięciem Zbyszek czytał mi ten rękopis. Oczywiście
8641 powiedziałam, że ten wiersz jest wspaniały. Bo jest wspaniały. Ale
8642 się go od początku bałam. Dlaczego? - Bo nim bardzo łatwo jest
8643 manipulować. Bo takie przesłanie łatwo zbanalizować. Ale może po
8644 prostu to nie jest przesłanie na miarę takiej duszyczki jak moja. Mąż
8645 tak Pani powiedział? - Może tak nie powiedział, ale pewnie tak
8646 myślał. A on nie bał się tego wiersza? - On w sprawie "Przesłania..."
8647 miał wyjątkową pewność. Mówił, że "tak musi być". Nie bał się, że
8648 takie radykalne wartości mogą się łatwo stać przedmiotem politycznej
8649 manipulacji? - Chyba tak o tym wierszu nie myślał. Gdyby miał takie
8650 obawy, nigdy by go nie napisał. Zbyszek nie znosił przemocy i
8651 komunizmu, ale też nienawidził polityki. Brzydziło go to, co w
8652 polityce jest grą - fałsz, taktyka, kompromisy. Był wielkim patriotą,
8653 ale jego patriotyzm był idealistyczny. Stąd się później wzięła jego
8654 fascynacja pułkownikiem Kuklińskim. Widział w nim patriotę,
8655 człowieka, który zapłacił nie tylko karierą, ale też swoim życiem i
8656 dziećmi za to, żeby świat wiedział, co się może stać w Polsce.
8657 Dlatego w 1994 roku napisał w sprawie Kuklińskiego list do prezydenta
8658 Wałęsy. Ale te starania o uznanie dla Kuklińskiego traktował jako
8659 wybór moralny, a nie polityczny. Prawica się wtedy na niego rzuciła.
8660 Próbowała go wessać. Ale on się opędzał. Nie łączył tego z
8661 politycznym, ani tym bardziej z jakimkolwiek partyjnym akcesem. Po
8662 prostu zrobił w sprawie Kuklińskiego to, co mu sumienie kazało. Tak
8663 samo było z listem do Dudajewa. Wieczorem usłyszeliśmy informację, że
8664 w Czeczenii zaczęła się nowa wojna. Zbyszek był ciężko chory. Już
8665 nie wstawał z łóżka. Kiedy się rano obudził, od razu zaczął mi
8666 opowiadać, że w nocy przyśnił mu się Allah i że natychmiast musi
8667 napisać list do Dudajewa. Wziął papier i zaczął pisać. Od tego
8668 zaczęła się akcja zbierania pieniędzy na ratowanie Czeczenii. Był
8669 wielkim pasjonatem. Sprawa Czeczenii stała się jego świętą wojną w
8670 obronie wolności. To była jego druga taka wojna. Pierwszą, jeszcze w
8671 latach 80., kiedy byliśmy w Paryżu, toczył w obronie Kurdów. Wtedy
8672 napisał list do prezydenta Busha, który wysłał m.in. do "New York
8673 Timesa". I "New York Times" ten list wydrukował. A kiedy Adam Michnik
8674 latami siedział w więzieniu, gotów był dać się za niego porąbać. I
8675 wtedy wszystko by mu oddał. Taki był. Zawsze żył jakimiś pasjami i
8676 miłościami do ludzi. Kiedy miał jakąś pasję, szedł za nią do końca.
8677 To było jego życie. Ale to nigdy nie była polityka. Czy to można
8678 pojąć? W latach 8 i 9całe miesiące żył swoimi pasjami. Już nie
8679 pisaniem wierszy? - To się przecież łączyło. Tego się nie da
8680 rozdzielić. Ale, panie Jacku, ja nie umiem tego pokazać tak, jak to
8681 zrobiła żona Mandelsztama. Chciałabym mężowi taki pomnik postawić,
8682 ale ja nie jestem pani Mandelsztam. Ja jestem pani Herbert. Więc
8683 robię to, jak umiem. Tylko że cokolwiek bym zrobiła, z Herbertem
8684 będzie kłopot. Bo to był człowiek niesłychanie złożony. Jak
8685 oddzielić tego wspaniałego człowieka - jego intelektualną biografię,
8686 jego twórczość, jego wspaniałe emocje - od chorobowej nici, która
8687 oplotła całe jego życie? Nieraz zachowywał się przecież zupełnie
8688 inaczej, niż sam by sobie życzył. To go rujnowało. A wracał potem do
8689 tego? - Oczywiście, że wracał. Miał poczucie winy, przepraszał. Wciąż
8690 żył z poczuciem winy. Najpierw dlatego, że to on przeżył wojnę. Inni
8691 zginęli - Gajcy, Baczyński - a jemu nic się nie stało. Znał ich
8692 wiersze na pamięć. Potem dlatego, że bywał wobec ludzi brutalny.
8693 Wreszcie, po stanie wojennym, dlatego że "był zbyt stary żeby nosić
8694 broń i walczyć jak inni". Tak napisał w "Raporcie z oblężonego
8695 Miasta". Bo nigdy nie siedział w więzieniu i nawet nigdy nie zrobiono
8696 u nas w domu rewizji. Żył w piekle wrażliwości i winy. Nie był
8697 politykiem ani publicystą. Zawsze był poetą cierpiącym na
8698 nieograniczone poczucie odpowiedzialności. Bał się tylko nadmiaru
8699 patosu. O to często pytał, pisząc "Pana Cogito" "Czy tu nie ma
8700 patosu?". Jego życie było patetyczne, ale zawsze starał się trzymać
8701 emocje na uwięzi. Bo jego wrażliwość, emocjonalność, natura pasjonata
8702 wpychały go w patos. Więc się z tym zmagał. Między wzniosłością i
8703 patosem jest cieniutka linia, której się bał jak ognia. I często sam
8704 nie był pewien, czy jej nie przekracza. A w Los Angeles, gdzie pisał
8705 "Pana Cogito" - poza mną - nie miał się z kim naradzić. Myślę, że
8706 bardzo mu brakowało takiej możliwości. Ale chcieli Państwo zostać w
8707 Ameryce. - Zbyszek nigdy nie chciał emigrować z Polski. Mógł wiele
8708 lat mieszkać za granicą, ale nie wyobrażam sobie, żeby mógł zerwać z
8709 krajem na zawsze. Zresztą w Ameryce nie bardzo się adaptował. Nie
8710 podobało mu się amerykańskie życie? - Myślę, że go to życie męczyło,
8711 bo na uniwersytecie ciągle były jakieś niby-towarzyskie okazje,
8712 których konwencja była dla niego irytująco sztuczna. Co kilka dni
8713 ktoś wydawał przyjęcie, na którym nasza obecność była oczekiwana.
8714 Zbyszek źle je znosił. A ja, szczerze mówiąc, tych przyjęć coraz
8715 bardziej się bałam. Akurat była moda na "polskie dowcipy" - polish
8716 jokes - które go doprowadzały do szału. A prawie na każdym przyjęciu
8717 znalazł się jakiś radosny amerykański profesor, który nie mógł się
8718 powstrzymać, żeby nie opowiedzieć przynajmniej jednego "polskiego
8719 dowcipu". I wtedy Zbyszek urządzał awanturę. Amerykańscy profesorowie
8720 są grzeczni, spokojni, układni, więc zawsze przepraszali, ale Zbyszek
8721 nie dawał się łatwo przeprosić. Wieczór był zmarnowany. To się
8722 powtarzało przynajmniej raz na tydzień. Nie cierpiałam tych
8723 przyjęć. Ale największa awantura wybuchła o Camusa, kiedy pod koniec
8724 semestru zaproponowano Zbyszkowi kontrakt w innej kalifornijskiej
8725 uczelni. Znów u wspólnych znajomych spotkaliśmy się na kolacji z
8726 profesorem, od którego ten kontrakt zależał. Zaczęło się od
8727 Sołżenicyna. Zbyszek go podziwiał, a profesor i jego żona pochodząca
8728 z Francji uważali, że to gwiazda jednego sezonu. Już było gorąco,
8729 kiedy w rozmowie nagle padło nazwisko Camusa. Żona profesora go
8730 nienawidziła. Zbyszek polemizował. I nagle ona - bardzo zdenerwowana
8731 - zaczęła mówić, że Camus był podłym i małym człowiekiem, bo w późnym
8732 wieku uwodził młodziutkie studentki, a ona była jedną z jego ofiar.
8733 Zbyszek odparował w jakiś taki sposób, że profesor - ogromne chłopisko
8734 - rzucił się na niego z pięściami. Zaczęli się szamotać. Poniszczyli
8735 meble Bogu ducha winnych życzliwych gospodarzy, którzy pośredniczyli w
8736 załatwianiu posady. I o żadnym kontrakcie oczywiście nie było już
8737 mowy. Trzeba było wracać. Czyli katastrofa. - Dlaczego katastrofa?
8738 Wracaliśmy po pół roku z pieniędzmi pozwalającymi nareszcie kupić
8739 mieszkanie w Warszawie i z gotowym do druku tomem "Pan Cogito". Ale
8740 przed powrotem do kraju postanowiliśmy jeszcze zatrzymać się w
8741 Niemczech. I tam o mało nie doszło do katastrofy. Wylądowaliśmy we
8742 Frank-furcie nad Menem. Kupiliśmy volkswagena busa, zapakowaliśmy do
8743 niego cały nasz dobytek i pojechaliśmy do Berlina, gdzie mieliśmy się
8744 zatrzymać. Dojechaliśmy pod wieczór. Zatrzymaliśmy się na kolację u
8745 naszych znajomych, ale spać mieliśmy gdzie indziej. Zaparkowaliśmy
8746 pod domem. Poszliśmy na kolację, a wszystkie rzeczy zostały w
8747 samochodzie. Kiedy wróciliśmy po paru godzinach, bus był puściuteńki.
8748 Wyczyścili go do dywaników. Nogi się pod nami ugięły, bo ani jedna
8749 walizka się nie uratowała. Zostaliśmy nawet bez szczotek do zębów.
8750 Ale dla mnie najgorsze było to, że w jednej z tych ukradzionych
8751 walizek był cały "Pan Cogito". Czy pan ma pojęcie, co to dla mnie
8752 znaczyło? Tyle wspaniałych maszynopisów, nigdzie nie opublikowanych
8753 wierszy, które Zbyszek pisał przez te miesiące spędzone w Ameryce.
8754 Nie mogłam sobie darować, że tej walizki nie wzięłam ze
8755 sobą. Powiedziałam Zbyszkowi, że niczego mi nie żal - ani fotografii,
8756 ani dziennika, który prowadziłam, od kiedy byliśmy razem, ani naszych
8757 rzeczy, tylko nie mogę się pogodzić z utratą "Pana Cogito". A Zbyszek
8758 machnął ręką. Mówię mu "Przecież ty tego nigdy nie odtworzysz". A
8759 Zbyszek na to "Trudno. Napiszę inne wiersze". Ale modliliśmy się do
8760 św. Antoniego - bo oboje mieliśmy do niego wielkie nabożeństwo. I
8761 oczywiście zaniosłam do jakiegoś kościoła datek dla św. Antoniego. W
8762 intencji rękopisów czy wszystkiego, co z samochodu zabrali? - W
8763 intencji rękopisów. Bo św. Antoni pomaga tylko w bardzo konkretnych
8764 sprawach. Potrzebuje pieniędzy dla swoich podopiecznych i w zamian za
8765 datki znajduje różne rzeczy. Zbyszkowi św. Antoni zawsze bardzo
8766 pomagał. Kiedyś za parę tysięcy lirów znalazł mu paszport zgubiony
8767 bodaj w Rzymie. A "Pana Cogito" znalazł? - Ale nie od razu.
8768 Następnego dnia zadzwoniła do Berlińskiej Akademii pani, u której
8769 przed wyjazdem do Stanów wynajmowaliśmy mieszkanie. Przedstawiła się,
8770 szlochając "Zabili Herberta!". Przerażona sekretarka dzwoni do
8771 przyjaciół, u których się zatrzymaliśmy. "Czy to prawda, że Herbert
8772 nie żyje?". A Zbyszka nie było w domu. Więc też się zdenerwowaliśmy.
8773 "Jak to zabili? Skąd taka wiadomość?". Po nitce do kłębka, dzwonimy do
8774 tej naszej poprzedniej gospodyni. "Jak się pani o tym
8775 dowiedziała?". Ona nam opowiada, że zadzwonił do niej jakiś niemiecki
8776 robotnik, który na budowie znalazł uwalaną w błocie tajemniczą walizkę
8777 pełną dziwnych papierów. Na tej walizce było nasze nazwisko i adres
8778 poprzedniego berlińskiego mieszkania. Wie pan, że to była właśnie ta
8779 walizka, o której odnalezienie tak bardzo się modliłam? Ta z
8780 rękopisami całego "Pana Cogito"! Nie wyobraża pan sobie, jaka ja
8781 byłam szczęśliwa. Tylko Pani? - Zbyszek też, oczywiście, ale on już
8782 żył tym, co teraz chciał pisać. Biegał po bibliotekach, kompletował
8783 książki. Kilka miesięcy siedzieliśmy jeszcze w Berlinie, zbierając
8784 różne źródła i przygotowując się do powrotu do Polski. Wróciliśmy
8785 chyba we wrześniu 1971 roku. Wracali Państwo już na zawsze? - U
8786 Zbyszka nic nie było na zawsze. Przynajmniej w sprawach życiowych.
8787 Ale wracaliśmy, żeby tutaj osiąść. On miał 47 lat, ja byłam trochę
8788 młodsza, ale też chciałam już mieć jakieś stałe miejsce. A poza tym
8789 tu byli przyjaciele. I Zbyszek od razu wsiąkł w swoje literackie
8790 środowisko, które teraz stało się centrum warszawskiej opozycji.
8791 Jądrem był pan Antoni Słonimski. Na podwieczorku u państwa
8792 Słonimskich poznaliśmy między innymi Basię Toruńczyk i Adama Michnika,
8793 którego pan Antoni ochraniał, zatrudniając go jako swojego sekretarza.
8794 Wiktor Woroszylski, Jan Józef Lipski, Basia Sadowska, Julia Hartwig i
8795 Artur Międzyrzecki, Jan Józef Szczepański, Andrzej Kijowski - to było
8796 grono naszych najbliższych przyjaciół. Życie towarzyskie było
8797 niezwykle intensywne. Ludzie się odwiedzali. Pamiętam doskonałe
8798 spaghetti, które robiła Basia Toruńczyk, kiedy bywaliśmy ze Zbyszkiem
8799 na kolacjach u Adama Michnika. Bardzo się wtedy do siebie zbliżyli.
8800 Zbyszek trochę mu nawet ojcował. Poganiał go, żeby skończył studia.
8801 Potem strasznie przeżywał jego aresztowania. Później, kiedy Adam
8802 siedział, korespondowali. I Zbyszek na te listy czekał. Kiedyś
8803 poszliśmy do bardzo już chorego ojca Adama, żeby mu jeden z listów
8804 pokazać. On chwycił list i błyskawicznie schował go pod poduszkę. A
8805 Zbyszek był do tego listu bardzo przywiązany. Chciał go z powrotem
8806 dostać, ale nie śmiał się o niego upomnieć. Nie umiał zabrać go
8807 staremu człowiekowi, mającemu już przed sobą bardzo niewiele życia,
8808 któremu na koniec odebrali syna. Ta przyjaźń trwała latami. Kiedy w
8809 latach 8 Adama puścili z więzienia, odwiedził nas na Mazurach, gdzie
8810 spędzaliśmy wakacje. To była wielka radość. Więc wrócili Państwo we
8811 wrześniu 1971... - ...i zamieszkaliśmy u Międzyrzeckich, którzy wtedy
8812 byli za granicą. Zbyszek miał kawalerkę na Świerczewskiego. Po jakimś
8813 czasie znaleźliśmy ludzi, którzy chcieli się zamienić na spore
8814 mieszkanie w okolicach Filtrowej - oczywiście za sporą
8815 dopłatą. Zapłaciliśmy im większość pieniędzy, które nam się udało
8816 odłożyć w Ameryce, oddaliśmy im mieszkanie Zbyszka i już się mieliśmy
8817 wprowadzać, kiedy się okazało, że to jest niemożliwe. Bo wprawdzie
8818 kwaterunek zgodził się nam to mieszkanie przyznać, ale na wyższym
8819 szczeblu decyzję unieważniono. Zostaliśmy bez mieszkania i bez
8820 pieniędzy. W dodatku Międzyrzeccy zaczęli wtedy myśleć o powrocie do
8821 kraju, a my musieliśmy jeszcze sprowadzić z Sopotu mamę Zbyszka, która
8822 poważnie chorowała, a od śmierci ojca mieszkała zupełnie sama. Nie
8823 miałam pojęcia, gdzie się podziejemy. A co na to adwokat? - Adwokat
8824 mi powiedział, że nic nie może pomóc, bo mieszkanie, które kupiliśmy,
8825 przejął dla siebie "resort". Każdy w Polsce wiedział, o kogo
8826 chodziło. Na "resort" w PRL nie było ratunku. Zbyszek dostał wtedy
8827 kompletnej depresji. Siedział w Laskach, w pokoju Zawieyskiego, i
8828 próbował pracować. Oczywiście o odzyskaniu pieniędzy nie było już
8829 mowy. W końcu napisałam do KC, że jak sobie nie życzą, żeby Herbert
8830 był w Polsce, to mogą nam wprost powiedzieć i wtedy my poprosimy o
8831 paszport emigracyjny. Po tym liście przyjął mnie minister kultury
8832 Syczewski. Pytam go, co teraz mamy zrobić. A on od razu zaczął na
8833 mnie krzyczeć "Chcecie tu zrobić nową Czechosłowację!". Nie chciał
8834 normalnie rozmawiać. Więc poszłam do KC. Nie brzydziło Panią? - A co
8835 mieliśmy robić? Miałam ze Zbyszkiem zamieszkać w namiocie? Zresztą
8836 tam łatwiej się było porozumieć niż w Ministerstwie Kultury. Przyjął
8837 mnie Jerzy Łukaszewicz - kierownik Wydziału Kultury. Powiedziałam mu
8838 - oddajcie nam mieszkanie albo dajcie emigracyjne papiery. Był bardzo
8839 uprzejmy. Obiecał, że postara się coś załatwić z Jerzym Majewskim,
8840 który był szefem rady narodowej. I chyba załatwił. Po jakimś czasie
8841 przekazał mi wiadomość, że mam się zgłosić u pewnego pana w radzie
8842 narodowej. Wtedy już poszliśmy ze Zbyszkiem. I ten urzędnik zaczął
8843 nas wozić po rozmaitych blokach na obrzeżach Warszawy. W zamian za
8844 duże mieszkanie na Filtrowej proponował nam różne mieszkanka po 43
8845 metry. Ani miejsca do pracy dla Zbyszka, ani azylu dla mamy. Nie
8846 było szansy, żebyśmy się mogli pomieścić z wszystkimi książkami.
8847 Wreszcie przywiózł nas tutaj, na Promenady. Pokazał nam mieszkanie
8848 zasiedlone przez jakieś dwie rodziny. Powiedział, że jak im kupimy
8849 mieszkania zastępcze, to będziemy się tu mogli wprowadzić. I Zbyszek
8850 się zdecydował. Ale to wszystko trwało półtora roku i kosztowało nas
8851 masę pieniędzy. A z czego Państwo żyli? - To nie był zły okres.
8852 Wydali "Pana Cogito", a wtedy z takiej książki dawało się przeżyć pół
8853 roku. Poza tym książki Zbyszka ukazywały się już za granicą. Na tamte
8854 warunki zachodnie honoraria nie były może duże, ale u nas to były
8855 całkiem spore pieniądze. Miesiąc można było przeżyć za 20 dolarów.
8856 Więc nie byli Państwo biedni? - Och, jak Zbyszek nie cierpiał tego
8857 słowa! Wściekłby się potwornie, gdyby zobaczył, jak w tym kiczowatym
8858 telewizyjnym filmie pana Jerzego Zalewskiego się nad nim użalają "Ach,
8859 jaki on był biedny". Zbyszek często nie miał pieniędzy na życie, bo
8860 co innego się dla niego liczyło. Inne sprawy uważał za ważne. On nie
8861 był ofiarą losu. Swój los wybierał świadomie i był z tego wyboru
8862 dumny. Był nieszczęśliwy, cierpiał, ale nie z powodu pieniędzy. Inni
8863 ginęli, siedzieli w więzieniach, a on tylko musiał czasami czegoś
8864 sobie odmówić. To nie jest wielka bieda - przynajmniej jak na polskie
8865 losy naszego pokolenia. My na co dzień żyliśmy bardzo skromnie.
8866 Zawsze się starałam prowadzić dom oszczędnie. Ale Zbyszek wszystko
8867 wydawał na książki, na podróże i na różne fantazje. On zawsze kochał
8868 życie. I jak mógł, to z niego korzystał. Wydawał na to, żeby się
8869 cieszyć życiem. Kiedy miał lepszy nastrój, ciągle kogoś zapraszał do
8870 restauracji na obiad. Kupował sobie bardzo dobre ubrania, lubił się
8871 ładnie ubierać, nigdy nie ubierał się tanio. A przede wszystkim dużo
8872 podróżował. Do Grecji, do Włoch, do Holandii. I czasem robił zupełnie
8873 szalone zakupy. Na przykład? - Na przykład w 1990 roku, kiedy już
8874 ostatecznie mieliśmy wrócić do Polski. Odkładaliśmy na ten powrót, bo
8875 nie mieliśmy pieniędzy. Aż przyszło z Niemiec jakieś spore
8876 honorarium, które mogło wystarczyć na całą przeprowadzkę. Parę dni
8877 później była w Trocadero aukcja wspaniałych grafik. Zbyszek mówi
8878 "Mamy trochę pieniędzy, pojedźmy na tę aukcję, coś sobie kupimy". Nic
8879 go nie mogło powstrzymać. Musieliśmy tam pojechać. I w tym Trocadero
8880 wydał wszystkie nasze pieniądze na różne stare mapy. Ani frank mu nie
8881 został. Mówię "Człowieku, za co my teraz wrócimy?". On na to "Co się
8882 martwisz? Jakoś przecież wrócimy". I jak potem Państwo żyli? - Nie
8883 żyliśmy. Zostało nam to, co miałam w kieszeni. A za co wrócili
8884 Państwo do Polski? - Musieliśmy sprzedać obraz, który dostaliśmy od
8885 Józia Czapskiego. Trochę pomógł Suhrkamp, niemiecki wydawca Zbyszka.
8886 On zawsze nam pomagał. Na ślub też dał pieniądze. Bo my nie mieliśmy
8887 grosza. Tak po prostu dawał? - Inwestował w Zbyszka. Jak widział, że
8888 jest bardzo krucho, a żadne honoraria chwilowo się nie szykowały,
8889 organizował serię płatnych wieczorów autorskich, zabiegał o jakieś
8890 nagrody albo podpisywał umowy na książki, które miały
8891 powstać. Niemieccy wydawcy dbali o swoich autorów, a Zbyszek miał już
8892 swoje miejsce w literaturze europejskiej. Zresztą - kto miał w PRL
8893 pieniądze? Badylarze, cink-ciarze, jakaś grupka reżimowych twórców.
8894 Posiadanie pieniędzy było podejrzane. I dużo nie było trzeba, żeby
8895 jakoś przeżyć. Ale prawdę mówiąc, nie mieszkaliśmy tu długo. W 1973
8896 Zbyszek dostał Nagrodę Herdera i wyjechalismy do Austrii, żeby ją
8897 odebrać. Potem ja pojechałam do Polski zajmować się mamą Zbyszka, a on
8898 już tutaj nie wrócił. Znów dużo podróżował. Z Austrii pojechał do
8899 Grecji. Chciał pływać z przyjaciółmi między greckimi wyspami. Ale
8900 jechał autostopem i po drodze miał w Jugosławii wypadek samochodowy.
8901 Wylądował w szpitalu, ledwo uszedł z życiem. Spóźnił się na umówione
8902 spotkanie, więc Grecję zwiedzał samotnie. Potem osiadł w Berlinie.
8903 Tam się spotkaliśmy, bo Zbyszek nie chciał wracać do Polski.
8904 Dlaczego? - Bał się, że go z Peerelu więcej nie wypuszczą. Zachód go
8905 męczył, ale jeszcze bardziej bał się zamknięcia. Jest w "Raporcie z
8906 oblężonego Miasta" wiersz "Pan Cogito - powrót". Tam Zbyszek
8907 wyjaśnia, dlaczego nie wracał "... wystawy obfitości/ napawają go
8908 znudzeniem// przywiązał się tylko/ do kolumny doryckiej/ kościoła San
8909 Clemente/ portretu pewnej damy/ książki której nie zdążył przeczytać/
8910 i paru innych drobiazgów ...". Bał się zależności,
8911 ubezwłasnowolnienia. Więc ja krążyłam między Berlinem a Warszawą,
8912 gdzie w naszym mieszkaniu została chora mama Zbyszka, a on przyjechał
8913 dopiero na jej pogrzeb we wrześniu 1980 r. "Solidarność" już wtedy
8914 wybuchła. To była zupełnie inna Polska niż ta, przed którą Zbyszek
8915 uciekał. Pojechaliśmy jeszcze tylko do Berlina po rzeczy,
8916 zlikwidowaliśmy mieszkanie, spakowaliśmy manatki i w styczniu 1981
8917 roku wróciliśmy samochodem do Polski. On do tej nowej Polski pędził
8918 jak niesiony na skrzydłach. To już nie był tylko ten "skarbiec
8919 wszystkich nieszczęść", o którym pisał w wierszu "Pan Cogito - powrót"
8920 "... widzi już/ granicę/ zaorane pole/ mordercze wieże strzelnicze/
8921 gęste zarośla drutu// bezszelestne/ drzwi pancerne/ zamykają się wolno
8922 za nim// i już/ jest/ sam/ w skarbcu/ wszystkich nieszczęść
8923 ...". Przez jakiś czas to był skarbiec euforycznej radości. Bardzo
8924 długo czekał na tę chwilę. Dla niego wybuch "Solidarności" to była
8925 wielka radość. Wszędzie chciał być. Wciąż biegał na jakieś zebrania.
8926 I nareszcie brał udział w kolegiach "Zapisu", z którym, mieszkając w
8927 Berlinie, współpracował od samego początku w 1977 roku. Pamięta Pani,
8928 jak się znalazł w redakcji? - Dokładnie nie pamiętam, ale na pewno
8929 wciągnął go Wiktor Woroszylski, z którym był bardzo blisko. Zbyszek
8930 odmówił wykonywania pracy redakcyjnej, bo żal mu było czasu, ale
8931 wysyłał teksty. Bardzo go ekscytowało to, że w Polsce można nareszcie
8932 drukować coś poza cenzurą. A w 1981 cenzura kompletnie się nie
8933 liczyła. To był rok prawdziwej wolności. Nie ma pan pojęcia, jaki on
8934 był szczęśliwy. Może to były najszczęśliwsze chwile w całym jego
8935 życiu. Ale to, niestety, nie trwało zbyt długo. Po 13 grudnia był
8936 obserwatorem na politycznych procesach działaczy "Solidarności". To
8937 go pochłonęło bez reszty. Całymi dniami siedział na salach sądowych.
8938 Był między innymi na wszystkich rozprawach Jana Józefa Lipskiego.
8939 Zawsze żył historią, pisał o historii. Teraz czuł, że ją nie tylko
8940 obserwuje, ale także w jakimś sensie tworzy. Wciąż działał. O niczym
8941 innym nie potrafił myśleć. A potem znów złamała go bezsilność. W
8942 "Raporcie z oblężonego Miasta" to jest jeden z najbardziej
8943 wstrząsających zapisów "Leżeliśmy pokotem/ na dnie świątyni absurdu/
8944 namaszczeni cierpieniem/ w mokrych całunach trwogi". - Bo przeżywał
8945 represje, które spadały na kolejne osoby, śmierć Jana Strzeleckiego, z
8946 którym się dobrze znali, i Grzesia Przemyka, z którego mamą - Basią
8947 Sadowską - przyjaźnił się od dawna. To były straszne ciosy.
8948 Wszystkich dokoła dotykały represje, tylko nam nic się nie działo.
8949 Nic zupełnie? - Nic poważnego. Raz przyszli wezwać Zbyszka na
8950 przesłuchanie - zdaje się w sprawie Marka Nowakowskiego. To było
8951 chyba w 1982 roku. Zbyszek dużo siedział wtedy w Laskach. Tam był w
8952 stanie pracować, bo nie czuł się inwigilowany. Któregoś dnia
8953 przyjechał. Tylko usiadł u siebie w pokoju - dzwonek do drzwi. Za
8954 drzwiami stoi dwumetrowy facet. Pyta, czy jest pan Herbert. Mówię,
8955 że go nie ma. On, że ma dla pana Herberta wezwanie na przesłuchanie.
8956 A ja, jak głupia, wzięłam i pokwitowałam. Poszłam z tym do Zbyszka.
8957 A on wpadł w taką wściekłość jak nigdy. Zmusił mnie, żebym
8958 natychmiast pojechała na Rakowiecką, oddała im to wezwanie i
8959 powiedziała, że nie wiem, gdzie Zbyszek jest i kiedy będzie w domu.
8960 Wie pan, że ja tam pojechałam i zmusiłam ich, żeby ode mnie to
8961 wezwanie z powrotem przyjęli? Więcej go nie wzywali. Ale przed
8962 naszym domem zawsze stał biały fiat, a w nim siedziało dwóch albo
8963 trzech panów. Więcej nie przychodzili? - Kiedyś jeszcze przyszło
8964 dwóch takich. Wyglądali jak zwykli bandyci. Nie wiem, czego tak
8965 naprawdę chcieli. Usiedli przy stole i komentowali "O, duże
8966 mieszkanie. Może my byśmy tutaj zamieszkali". Odpowiedziałam, że nic
8967 na to nie mogę poradzić. Posiedzieli i poszli. Naprawdę, jak na tamte
8968 warunki nic nam się złego nie działo, chociaż Zbyszek zawsze miał
8969 niewyparzony język. W latach 6po pijanemu potrafił przez otwarte okno
8970 krzyczeć na całą Świerczewskiego, że nienawidzi komunistów i że ich
8971 powywiesza. Kiedyś przyszli po niego ubecy, to ich zrzucił ze
8972 schodów. W stanie wojennym tym ubekom z białego samochodu też ubliżał
8973 przez okno. I co? - Nic. Raz tylko w latach 7 zrobili mu kolegium,
8974 ale to było za żartowanie w sklepie. Staszek Latałło nakręcił wtedy
8975 dla telewizji "Listy naszych czytelników" z Tadeuszem Łomnickim.
8976 Szliśmy na pokaz w wytwórni filmowej na Chełmskiej. Po drodze
8977 wstąpiliśmy do sklepiku vis-a-vis wytwórni. W sklepiku była kolejka.
8978 Kiedy doszliśmy do lady, Zbyszek kupił chleb, kawałek kiełbasy, a
8979 potem zaczął wyliczać "To dla nas, a to dla partyjniaków. Dla nas
8980 dobre bułki, a dla nich niech pan da podeschnięte. Ta dla tego
8981 partyjniaka, ta dla tamtego". Nagle z kolejki wychodzi jakiś mały
8982 facecik i zaczyna krzyczeć "Pan obraża partię!". No i zrobiła się
8983 awantura. Latałło oderwał Zbyszka od tego faceta i zaciągnął nas do
8984 wytwórni. Siedzimy na tym pokazie, a tu nagle drzwi się otwierają i
8985 wchodzi dwóch smutnych facetów "Gdzie jest obywatel
8986 Herbert?". Wyszliśmy ze Zbyszkiem i ze Staszkiem Latałłą. Stanęliśmy
8987 przy schodach. "Pan Herbert pójdzie z nami". Latałło zaczął ich
8988 uspokajać "To jest film pana Herberta i on nigdzie z wami nie
8989 pójdzie". Ale nie chcieli ustąpić. Wtedy Zbyszek dostał jakiejś
8990 dzikiej furii. "Jeszcze jedno słowo - zaryczał - i zrzucę was ze
8991 schodów". Dali za wygraną, ale niedługo przysłali wezwanie na
8992 kolegium do rady narodowej. Ubecy jako głównego świadka przedstawili
8993 jakąś panią bardzo podejrzanej profesji. Zaczęła tam opowiadać jakieś
8994 niestworzone historie - że rzucił się, pobił, że groźny dla otoczenia.
8995 A kolegium widziało przed sobą eleganckiego, kulturalnego poetę w
8996 średnim wieku, spokojnego, dystyngowanego. Ostatecznie uratował
8997 Zbyszka sklepikarz, który odważnie zeznał, że w sklepie żadnej
8998 awantury nie było. Więc kolegium odłożyło sprawę i na tym się
8999 skończyło. W stanie wojennym też dali mu spokój. Chociaż nieustannie
9000 gdzieś działał, biegał po konspiracyjnych zebraniach, wydał w
9001 podziemiu dwa tomy wierszy, które "Kultura" wydrukowała jako "Raport z
9002 oblężonego Miasta", miał wieczory autorskie w kościołach. To było dla
9003 nas wszystkich dziwne, że poeta czy pisarz czyta swoje utwory albo
9004 mówi do ludzi z ołtarza. A dla Zbyszka to było ogromne przeżycie.
9005 Nagle miał stanąć w miejscu, w którym się odprawia mszę św. Jakby po
9006 drugiej stronie. Pamiętam, jak mnie zaskoczył, kiedy poprosił, żeby
9007 wyjęto z tabernakulum Najświętszy Sakrament. Dlaczego? - Nie chciał
9008 stać odwrócony do Najświętszego Sakramentu plecami. Może to była
9009 tylko kwestia jakiejś formy, ale ja w tym widziałam wyraz jego
9010 wrażliwości. Bardzo wyraźnie rozróżniał sacrum i profanum... Wie
9011 pan, że jako dwudziestoparoletni chłopiec zgłosił się nawet na próbę
9012 do klasztoru w Tyńcu. Szukał tam jakichś przeżyć. Myślę, że ciągle
9013 szukał, wszystkiego próbował. Kiedy w 1997 roku umarł Josif Brodski,
9014 Zbyszek zamówił mszę za jego duszę... To już był czas wielkiej
9015 samotności... Ale lata 8też nie były dla Zbyszka łatwe. Bo kiedy
9016 minął okres pierwszego szoku i wielkiej aktywności, rzeczywistość
9017 stanu wojennego zaczęła działać na niego bardzo depresyjnie. Przyszło
9018 załamanie. Wtedy, w 1985 roku, Jacek Trznadel namówił go na ten
9019 wywiad do "Hańby domowej". Zbyszek był bardzo gorzki. I powiedział
9020 Trznadlowi to, co może czasami rzeczywiście myślał, ale czego nigdy
9021 wcześniej nie mówił. Bo pewnie uważał, że nie wszystko się mówi, co
9022 człowiek czasami pomyśli czy poczuje. W każdym razie Trznadlowi mówił
9023 dużo przykrych rzeczy o innych pisarzach - między innymi o swoich
9024 kolegach z "Zapisu", którzy w okresie stalinowskim byli po stronie
9025 władzy. To był początek naszych nowych kłopotów. Ale na razie
9026 problemem był przede wszystkim stan Zbyszka - coraz gorsza depresja.
9027 Wtedy Kot Jeleński zaczął go po raz kolejny namawiać, żebyśmy
9028 wyjechali do Francji, ale Zbyszek długo nie mógł się
9029 zdecydować. Uważał, że jest potrzebny w Polsce. Ale się zdecydował w
9030 roku 1986. - Nawet wtedy, kiedy wszystko wydawało się ostatecznie
9031 przegrane, ta decyzja nie była dla niego łatwa. W przeddzień wyjazdu
9032 siedział wieczorem na łóżku i mówił do mnie "Ja nie mogę... nie
9033 jadę... ja nie mogę wyjechać". A ja błagałam go, żebyśmy wyjechali z
9034 Polski. Bo bałam się, że on tu nie wytrzyma. A poza tym wiedziałam,
9035 że wcześniej czy później przyjdą też po niego. I pojechaliśmy. Bo ja
9036 wiem, czy to było dobre? Ten okres paryski był piekielnie trudny.
9037 Dlaczego? - Bo przecież jechaliśmy na dużą niewiadomą. Mieliśmy na
9038 początek jakieś małe stypendium. Dostaliśmy od Jeleńskiego pięć
9039 tysięcy franków. Mieszkaliśmy przez miesiąc w "obórce" domu
9040 "Kultury", gdzie nas zaprosił Giedroyc. Zbyszkowi trudno było się
9041 podnieść po przeżyciach w Polsce, więc postanowił, że pojedziemy nad
9042 morze. Przez trzy tygodnie wydaliśmy tam wszystkie pieniądze.
9043 Dosłownie. Nie mieliśmy nawet na metro. Ale znów pomógł nam Suhrkamp.
9044 Przez dwa lata płacił Zbyszkowi stałą miesięczną pensję. Dużą? -
9045 Starczało na opłacenie mieszkanka w Paryżu na pograniczu chińskiej i
9046 arabskiej dzielnicy, niedaleko Pere-Lachaise. Zostawało jeszcze na
9047 bieżące wydatki. Mogliśmy nawet wykupić normalną ubezpieczalnię. Bo
9048 Zbyszek się rozchorował. Jeden szpital, drugi - to były duże koszty.
9049 Kiedy wyjeżdżaliśmy, miał 62 lata. Ja zbliżałam się do 6 Byliśmy już
9050 starszymi ludźmi. A nie wiedzieliśmy, jak można tam żyć. Gdyby
9051 Zbyszek był zdrowy. Gdyby mógł normalnie pracować, bez trudu
9052 utrzymałby się z pisania, z wykładów w Ameryce, z wywiadów, z wyjazdów
9053 do Niemiec, gdzie zawsze go chętnie widzieli. Ale go rozłożyła
9054 choroba. Bo do tej przypadłości, która go prześladowała, w 1988 roku
9055 doszły dramatyczne problemy z płucami. Nie mógł normalnie oddychać
9056 ani nawet chodzić. Już praktycznie zawsze był obłożnie chory. Tak
9057 miało być następne dziesięć lat. Jak Pani to wytrzymała? - Nigdy się
9058 nad tym nie zastanawiałam. Pewnie w miłości takie rzeczy znosi się
9059 bezboleśnie. Ale szczęścia Pani w życiu nie miała. - Miałam wielkie
9060 szczęście. Przecież stale byłam w obecności człowieka niezwykłego. A
9061 jego niezwykłość polegała między innymi na tym, że całą mocą odrzucał
9062 chorobę, która go niszczyła. Jakby była poza nim. Nigdy się na nią
9063 nie zgodził. Trudno to opisać. Ale, wie pan, jego intelekt nigdy nie
9064 zaakceptował kondycji fizycznej, słabości swojego ciała... Ale też
9065 było coś wspaniałego w tym, jak się tej słabości
9066 sprzeciwiał... Strasznie mnie ta rozmowa męczy. Zawsze możemy
9067 przerwać. - I tak kiedyś trzeba będzie skończyć. Nie musimy kończyć. -
9068 Musimy ją skończyć. Przecież chodzi o niego. Bo w tym wszystkim, w
9069 tym powaleniu, chorobie, niemocy - ciągle był on Zbigniew Herbert.
9070 Wspaniały Zbigniew Herbert. Wszystkim zainteresowany, wszystko
9071 czytający, uroczy, głęboki, interesujący się całym światem, tęskniący
9072 i wyrywający się do Włoch nawet wtedy, kiedy całkiem nie mógł się już
9073 ruszać. Opowiadam panu same dramaty. Co ja na to poradzę. Tak było.
9074 Życie Zbyszka było bardzo pełne. I pewnie takie powinno być. Jak
9075 sobie Państwo z tym wszystkim radzili? - Pieniądze dawał Suhrkamp a
9076 conto "Narzeczonej Attyli", którą Zbyszek miał pisać, potem przyszło
9077 stypendium z Polkulu, potem francuski wydawca zapłacił 25 tysięcy
9078 zaliczki a conto wydania "Barbarzyńcy w ogrodzie". Zbyszek próbował
9079 pracować. Zbierał materiały, narobił sporo notatek, ale pisać nie miał
9080 już siły. Więc ciągle ściubiliśmy grosik do grosika. To była ciągła
9081 walka o pieniądze na życie. A Państwa przyjaciele? - Mieliśmy jeszcze
9082 przyjaciół, ale oni nie byli w lepszej sytuacji. Adam Zagajewski,
9083 Wojtek Karpiński, Basia Toruńczyk - przecież oni wszyscy ledwie się
9084 mogli utrzymać. Ale nam pomagali, jak mogli. Przychodzili do Zbyszka,
9085 nawet jak był w szpitalu. Trudno to przecenić. Bo oni starali się
9086 Zbyszka zrozumieć. Byli mu bardzo bliscy. I oczywiście pomagał Kot
9087 Jeleński. "Kultura" też pomagała i Jan Lebenstein Była spora grupa
9088 życzliwych nam osób Jola i Mirek Chojecki, który wydał w Paryżu
9089 "Barbarzyńcę w ogrodzie", Jacek Bierezin, Smolarowie, Olga Szerer.
9090 Ale, prawdę mówiąc, my nie bardzo mogliśmy się towarzysko udzielać, bo
9091 Zbyszek wciąż chorował, a jak tylko poczuł się odrobinę lepiej, całe
9092 dnie spędzaliśmy w paryskich bibliotekach. Przeważnie w Centre
9093 Pompidou. Zbyszek wciąż zbierał materiały do "Labiryntu nad morzem",
9094 do "Narzeczonej Attyli" i do wielkiego eseju o Jacques-Louis Davidzie
9095 - malarzu rewolucji francuskiej. Ale to wszystko już było ponad jego
9096 siły. Żył już siłą woli. Nie myśleli Państwo, żeby wrócić do Polski?
9097 - Zaczęliśmy o tym myśleć po wyborach 1989 roku. Ale to przecież nie
9098 było takie proste. Ani organizacyjnie, ani emocjonalnie. Po
9099 pierwsze, nie mieliśmy pieniędzy na samą przeprowadzkę, a po drugie,
9100 sprawy w Polsce się skomplikowały. To już nie była taka beztroska
9101 rewolucja jak w sierpniu 1980 roku. I bardzo szybko zaczęły się
9102 napięcia z naszymi przyjaciółmi. Pierwsze zerwanie nastąpiło w 1990
9103 roku po wizycie Adama w Paryżu. Trwała już kampania przed pierw-szymi
9104 wyborami prezydenckimi i Adam pytał, na kogo zagłosuje Zbyszek - na
9105 Wałęsę czy na Mazowieckiego? A Zbyszek był zdecydowanie po stronie
9106 Wałęsy. Nie mieliśmy wtedy w Paryżu polskiej telewizji, polskie
9107 gazety zdarzały się nieregularnie. Zbyszek miał w pamięci Wałęsę z
9108 1981 czy 85 roku. Mało wiedział o tym, co się stało z Wałęsą po 198
9109 Nie wiedział, jak Wałęsa traktował innych ludzi, jak potraktował
9110 Jerzego Turowicza. To był dla niego symbol. Tu już powstało
9111 napięcie. A potem Adam zapytał, czy Zbyszek nie napisałby jakiegoś
9112 tekstu dla "Gazety Wyborczej". Zbyszek nie mógł napisać, ale miał coś
9113 w szufladzie. Bo trochę wcześniej ukazała się w Londynie książka
9114 Zdzisława Łapińskiego, który twierdził, że Herbert nie jest taki
9115 czysty, jak siebie przedstawia, ponieważ w latach 5 drukował wiersze w
9116 PAX-ie. No, rzeczywiście, Kisiel go kiedyś namówił, żeby dał kilka
9117 wierszy do jakiejś antologii. Ale to nie były żadne stalinowskie
9118 wiersze i jeden z nich - "Pacyfik III Na Kongres Pokoju" - Zbyszek
9119 włączył w latach 9 do tomu "Rovigo". To jest ironiczny wierszyk. Ale
9120 Łapiński zrobił z tego dowód oskarżenia. Staszek Barańczak napisał
9121 wtedy tekst w obronie Herberta. Zbyszkowi ta obrona niezupełnie się
9122 podobała, bo było w niej krytyczne nawiązanie do "Hańby domowej".
9123 Napisał do Barańczaka list z podziękowaniami i wyjaśnieniami. Teraz
9124 dał Adamowi ten list do wydrukowania w "Gazecie". Adam ten list
9125 przeczytał. Widziałam, że jest skonfundowany. Ale wziął go do druku.
9126 I wydrukował go z odpowiedzią Antoniego Pawlaka. Ta odpowiedź Zbyszka
9127 bardzo zabolała. A potem doszła do tego sprawa Jaruzelskiego.
9128 Zbyszek Jaruzelskiego po prostu nienawidził. Uważał, że to jest
9129 człowiek, który spodlił Polskę. A "Gazeta" Jaruzelskiego broniła. To
9130 stworzyło przepaść między "Gazetą" i Adamem a Zbyszkiem, zanim jeszcze
9131 ostatecznie wróciliśmy do Polski. W którym roku Państwo wrócili? - Ja
9132 w 1991, a Zbyszek w 199 Dlaczego nie razem? - Zbyszek sobie wymyślił,
9133 że zamiast do Polski pojedzie do Frankfurtu, gdzie mu zaoferowano
9134 mieszkanie z utrzymaniem. Myślał, że tam będzie mógł spokojnie
9135 pracować. Ale już nie był w stanie. Chorował. Potrzebował opieki. Z
9136 Frankfurtu wybrał się jeszcze na krótko do Holandii. To już było
9137 zupełnie ponad jego siły. Ale uważał, że musi jeszcze raz zobaczyć
9138 Holandię. W sylwestra zupełnie bezsilny wylądował w Berlinie i na Nowy
9139 Rok wrócił do Warszawy. Ale nie mógł się już tutaj odnaleźć. Nie było
9140 już ani tej Polski, z której wyjeżdżaliśmy, ani tej "Solidarności",
9141 tych czystych idei, tego życia towarzyskiego, tego przyjacielskiego
9142 kręgu. Nie było już tej jasności, tego czystego podziału na dobro i
9143 zło. Polska była wolna, ale była inna, niż Zbyszek sobie
9144 wymarzył. Trudno mu było się tej nowej Polski nauczyć, bo był przykuty
9145 do łóżka i bardzo samotny. Po "Hańbie domowej", po liście do
9146 Barańczaka wiele kontaktów urwało się albo zamarło. Zresztą wszyscy
9147 przyjaciele mieli tu nowe role, nowe zajęcia. Wszyscy byli bardzo
9148 zabiegani. Przez jakiś czas wyglądało to tak, jakby mało komu Herbert
9149 był teraz potrzebny. Ludzi, których od wielu lat szanował i
9150 podziwiał, teraz nie potrafił zrozumieć. I oni chyba też na ogół go
9151 nie rozumieli. Myślę, że przede wszystkim nie rozumieli całego jego
9152 cierpienia. To były gorzkie lata. Więc kiedy się pojawiła sprawa
9153 Kuklińskiego, druk listu w jego obronie zaproponował "Tygodnikowi
9154 Solidarność". Bo na "Gazetę" był ciągle obrażony. Powiedział "Nie mam
9155 gdzie drukować, to będę tu drukował". Chciał walczyć z komunistami,
9156 których nienawidził. I wtedy nagle znalazł się w środowisku, z którym
9157 nigdy nic go nie łączyło. Wcześniej tego pisma nie czytał, ale teraz
9158 wyobraził sobie, że tam jest jakaś resztka tej "Solidarności", do
9159 której wciąż tęsknił. I gorycz, którą miał w sobie, zaczęła się tam
9160 wylewać. Zaczął tam pisywać, udzielił wywiadu. Znalazł się w świecie,
9161 do którego przecież nigdy nie należał. Już nad tym nie panował. Wie
9162 pan, dla mnie to jest nieznośnie bolesne, kiedy teraz w filmie pana
9163 Zalewskiego słyszę biedny, schorowany, zachrypnięty, rozzłoszczony
9164 głos Zbyszka wypowiadający bardzo niesprawiedliwe sądy o ludziach,
9165 których przez wiele lat kochał i z którymi poróżnił się na samym końcu
9166 życia. Jest jakiś kompletny absurd w tym, że nagle jako jego wielcy
9167 przyjaciele występują w tym filmie ludzie, których ja przez 30 lat
9168 naszego małżeństwa na oczy nie widziałam. I co ja mam z tym robić?
9169 Jakoś muszę przecież dbać o pamięć tego człowieka. Prosiłam Andrzeja
9170 Gelberga o przekonanie Zalewskiego, żeby tego filmu nie robił. Bo
9171 wiedziałam, że nic dobrego z tego nie powstanie. A on jeszcze sam w
9172 tym filmie wystąpił. Oni po prostu próbują sobie Herberta
9173 przywłaszczyć. W 1994, naprawdę bardzo chory, urządził swoje 7
9174 urodziny. Zaprosił Basię Toruńczyk, Czesława Bieleckiego, który go
9175 bardzo bawił, specjalnie przyjechał jego wydawca z Frankfurtu. Poza
9176 Basią ze starych przyjaciół do końca przychodził jeszcze Krzyś
9177 Karasek. Z Krzysiem Zbyszek mógł przynajmniej porozmawiać na jakimś
9178 poziomie... To właśnie był smutek tych ostatnich, potwornie samotnych
9179 lat Zbyszka. Skazał się na samotność. A miał wielką potrzebę kontaktu
9180 z ludźmi, których szanował. Ale jednak on sam te wszystkie rzeczy,
9181 różne straszne rzeczy, powiedział pod koniec życia o swoich dawnych
9182 przyjaciołach. - I to nieraz powiedział. Bo tak wtedy uważał, tak
9183 czuł. Gdyby Zbyszek był sprawny fizycznie, gdyby mógł chodzić,
9184 normalnie się poruszać, gdyby mógł się normalnie spotykać, wszystko by
9185 pewnie wyglądało inaczej. Wiele spraw można by powyjaśniać. Mówił mi
9186 "Najbardziej mi brakuje kontaktu z innymi ludźmi". Nie wyobraża pan
9187 sobie, jak tęsknił do przyjaciół. Ciągle się na ten temat mówiło. A
9188 sam ich odpychał. Zresztą trudno było zapraszać towarzystwo do
9189 człowieka, który nie mógł się podnieść i często nie mógł
9190 oddychać. Była jedna szansa, może to ja się wtedy nie sprawdziłam. To
9191 było w 1994 r., kiedy ukazał się wywiad Zbyszka dla Gelberga. W tym
9192 wywiadzie Zbyszek powiedział bardzo dużo złych rzeczy. W takim był
9193 nastroju, a Gelbergowi to bardzo dogadzało. Adam Michnik przeczytał
9194 ten wywiad chyba w samolocie. Jak tylko doleciał, zadzwonił do nas z
9195 Tokio. Bardzo chciał rozmawiać ze Zbyszkiem. Zbyszek był poruszony,
9196 że Adam do niego dzwoni. Ale miał rurę w tchawicy, dusił się, nie
9197 mógł mówić. Powiedziałam Adamowi, że Zbyszek nie może rozmawiać, a
9198 Adam pewnie pomyślał, że Zbyszek z nim nie chce. Może nie byłam dość
9199 przekonywająca. Już potem nie zadzwonił. Zresztą nie wiem, czy to by
9200 coś zmieniło. Wie pan, Zbyszek nigdy nie był całkiem jednoznaczny.
9201 Ale jego zasady były bezlitosne. Dlatego był samotny. W gruncie
9202 rzeczy zawsze czuł się jakoś samotny. Klął na Polaków, uważał ich za
9203 mitomanów, za ludzi pozbawionych odwagi cywilnej, którzy nie są w
9204 stanie przyznać się do błędu. Ale sam był Polakiem! - To jest
9205 niewątpliwe. Był wielkim polskim patriotą, chociaż nie był typowym
9206 Polakiem. Kulturowo należał do tradycji Morza Śródziemnego, a
9207 genealogicznie był Polakiem tylko w niewielkim stopniu. Jego ojciec
9208 był pół-Ormianinem, a druga połowa była niemiecko-austria-cko-czeska.
9209 Prababka Zbyszka ze strony matki była z rodziny niemieckich
9210 kolonistów, słabo mówiła po polsku. A on był wychowany w duchu
9211 tradycyjnego polskiego patriotyzmu. I jako polski patriota tym
9212 bardziej nie mógł się pogodzić z polskością. Bo kochał Polskę idealną,
9213 może wyidealizowaną. A Polska jest, jaka jest. I Polacy też są, jacy
9214 są. Widział tę naszą małość. Najbardziej ją widział, kiedy wróciliśmy
9215 do Polski w latach 9 I to go bolało, bo widział, że ten kraj nie może
9216 się podnieść. To był jego osobisty dramat. A ja marzę o jednym żeby
9217 postać Zbyszka nareszcie przestała być używana do robienia taniej
9218 polityki przez ludzi, którzy w ostatnich latach życia zaczęli go
9219 oklejać. On był zawsze wobec ludzi otwarty, ale pod koniec ta
9220 otwartość stała się naiwnością. Stał się bezbronny jak dziecko. I
9221 różni cwaniacy go za nos wodzili. Bo dopóki kogoś nie złapał za rękę,
9222 to mu bezgranicznie ufał. Ale też jak się do kogoś zniechęcił, jak się
9223 zirytował, nie liczył się ze słowami. Po prostu mówił to, co akurat
9224 myślał. Nie wszyscy to dobrze znosili. Nie wszyscy rozumieli to, co
9225 się z nim wtedy działo. Ale tak z przyjaźniami bywa. Bardzo mądrze
9226 powiedział Różewicz z miłością nie ma problemu. Wybucha, potem jej
9227 nie ma. A z przyjaźnią sprawa jest tajemnicza. Są wzloty i upadki.
9228 Nie wiadomo dokładnie, kiedy się zaczyna, czasem zamiera, potem się
9229 odradza, znów przygasa i znów się odradza. Tylko że nie każde
9230 nieporozumienie ludzie zdążą wyjaśnić, nie każda przyjaźń zdąży się
9231 odrodzić. W pewnym momencie niestety czas się kończy. A czas Zbyszka
9232 się skończył o wiele za wcześnie. Miał tylko 74 lata. I teraz ja -
9233 taki jest los wdowy - próbuję coś jeszcze dosztukować. Staram się
9234 trochę ten czas oszukać, rozciągnąć. Próbuję pozałatwiać nie
9235 załatwione sprawy, powyjaśniać, czego on nie zdążył wyjaśnić,
9236 powydawać nie wydane książki. Będzie coś jeszcze po "Labiryncie nad
9237 morzem"? - Książki przygotowanej przez Zbyszka już chyba nie będzie.
9238 Ale są różne nie wydane wiersze, listy, notatki, które dopiero trzeba
9239 rozszyfrować. Byłabym szczęśliwa, gdybym zdążyła się z tym wszystkim
9240 uporać. A była Pani szczęśliwa? - Kiedy? Przez te trzydzieści lat. -
9241 Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Ale skoro pan pyta... Może to
9242 moje szczęście nie było zbyt łatwe, może nawet chwilami było bardzo
9243 trudne - w każdym razie dla mnie. Ale byłam ze Zbyszkiem szczęśliwa.
9244 Wiem, że nic lepszego, nic wspanialszego mi się zdarzyć nie mogło.
9245 Dygat, Stanisław. Wspomnienia córki Stanisław Dygat Urodził się w
9246 1914 r. w Warszawie. Jako posiadacz francuskiego paszportu w czasie
9247 wojny był m.in. internowany w Konstancji nad jeziorem Bodeńskim. Tam
9248 narodził się pomysł debiutanckiej powieści. Głośne "Jezioro
9249 Bodeńskie" ukazało się w 1946 r. Potem były m.in. "Pożegnania" 1948,
9250 "Podróż"1958, "Disneyland" 1965, "dworzec w Monachium" 1973. Pisał
9251 też dramaty i felietony popularny cykl "Rozmyślania przy goleniu".
9252 Niemal wszystkie jego powieści doczekały się ekranizacji. Zmarł 29
9253 stycznia 1978 r. 2.12.199Kiedy jest się dzieckiem znanego człowieka,
9254 żyje się w fałszywym przeświadczeniu, że czegoś się już w życiu
9255 dokonało. Brak motywacji, chęci wybicia się z tłumu osłabił we mnie
9256 wielkie ambicje. Laureatka Nobla Irena Joliot-Curie zostanie na
9257 zawsze córką Marii Skłodowskiej. Syn Krzysztofa Kolumba uczestniczył
9258 w wyprawach ojca i pisał pamiętniki, zostawiając potomności bezcenny i
9259 jedyny dokument tych podróży. Dlatego może synem Szekspira nie mógł
9260 być Isaac Newton, a Goethego Einstein. Jeden geniusz peszy parę
9261 następnych pokoleń. Chyba że, jak w rodzinie Bachów, proces jest
9262 odwrotny. Synowie osiągali sławę, kiedy ojciec po cichu, gdzieś na
9263 kościelnym strychu, dla własnej przyjemności na chwałę Boga,
9264 komponował muzykę wszech czasów. Odkąd pamiętam, pytanie, czy jestem
9265 córką pisarza, dawało mi poczucie nieokreślonej ważności. Myśl, że
9266 miałabym zostać uznanym chemikiem, wiązała się z jakimś nieświadomym
9267 poczuciem zdrady swojego otoczenia. Byłam skazana na wieczną
9268 drugorzędność. Wszystko zresztą, co nie tyczyło się środowiska moich
9269 rodziców, wydawało mi się nieciekawe i obce. Ojca nie ma już od lat.
9270 Myślę o nim czasami. Nie zawsze są to przyjemne wspomnienia. Nasze
9271 stosunki nie układały się najlepiej przez ostatnie dziesięć lat, a pod
9272 koniec jego życia nie było ich już wcale. Był znanym pisarzem, ale
9273 także mężem dwóch aktorek. Kiedy miałam dziesięć lat, rozszedł się z
9274 moją matką, i jakby jeszcze nie miał dosyć, ożenił się z inną, młodszą
9275 aktorką, która po jakimś czasie stała się sławna. W kraju, gdzie na
9276 wielowiekową tradycję chrześcijańską nałożyła się silnie moralizująca
9277 doktryna komunistyczna, moja macocha stała się popularna, propagując
9278 seks. Jej publiczne występy z krzyżykiem na wyciętym dekolcie
9279 szokowały zarówno katolików, jak i komunistów. Ta druga aktorka była
9280 ostatnią żoną mojego ojca. Ich związek po paru latach zmienił się z
9281 małżeńskiego w przyjacielski, tolerancyjny. Od dziecka żyłam w
9282 atmosferze bohemiańskiej swobody obyczajów i przyjmowałam za rzecz
9283 normalną wszystko, co działo się wokół mnie. Ojciec umarł nagle, na
9284 zawał serca w otoczeniu swoich psów i kotów, kiedy byłam bardzo daleko
9285 od jego domu, a druga żona jeździła po kraju z koncertami w
9286 towarzystwie swojego przyjaciela. Kiedy byłam mała, chciałam mieć
9287 kota, ale ojciec uważał, że koty nie przywiązują się do ludzi i nie
9288 można im ufać. Dostałam wtedy psa. Było inne życie W jakiś czas po
9289 jego śmierci zasugerowano mi napisanie o nim wspomnień. Pomyślałam, że
9290 ojciec byłby przeciwny. Nie byłam jednak całkowicie pewna, ponieważ
9291 miał zwyczaj diametralnie zmieniać zdanie. Tak jak wtedy, kiedy
9292 zgodził się urządzić mi wesele pod warunkiem, że nie będę miała
9293 dzieci. W parę lat później powiedział, że bardzo brakuje mu wnuków.
9294 Wiedziałam, że uważał pisanie pamiętników i dzienników za podejrzane i
9295 dwuznaczne. Odrzuciłam więc na początku ten pomysł jako niedorzeczny.
9296 Niewiarygodnie trudny. Nie chciałam skazywać się na wściekłość jego
9297 wielbicieli, rozczarowanie czytelników, nieprzychylność jego
9298 przyjaciół. Ale przede wszystkim bałam się wciągać w świat, o którym
9299 starałam się nie pamiętać. Myślałam też o tym, co powiedziała pisarka
9300 Catlin MacNamara, żona Dylana Thomasa "Nie da się pisać dobrze i być
9301 jednocześnie lubianym". Pisać prawdę o ludziach cenionych i znanych
9302 jest trudniej, niż mówić prawdę o samym sobie. Ojciec, który umarł,
9303 był mi obcy. Od dawna już nie był tym samym człowiekiem, którego
9304 znałam jako dziecko. Zmienił się bardzo, nie było już między nami
9305 porozumienia. Kontakt z przeszłością został zerwany. Tylko jego
9306 starzy przyjaciele dawali mi pewność, że było inne życie, gdzie on był
9307 ojcem, a ja córką. Nie było gry ani udawania, tylko normalne życie.
9308 No, może niezupełnie normalne, ale z pozorami stabilizacji. Ale nawet
9309 oni nie wiedzieli, jaki był naprawdę. Niektórzy z nich obdarzali mnie
9310 uśmiechem pełnym czułości, który mówił "Wyszło ci to mimo wszystko na
9311 dobre". Powiedział matce, że jestem jedyną kobietą, jaką w życiu
9312 kochał. Nie powiedział tego mnie ani nikomu innemu. Byłam jedyną
9313 kobietą w jego życiu, której się nie bał. Nie wiem dlaczego, może mi
9314 ufał. To zobowiązywało. Zdawał sobie sprawę, jak bardzo byliśmy do
9315 siebie podobni. Miałam tylko dziesięć lat. Ciągle za nim tęsknię
9316 Moja przyszła macocha zbliżyła się do ojca przy pomocy matki. Grały w
9317 jednym teatrze, ale nie w tych samych sztukach. Kiedy mama była na
9318 scenie, przyszła żona ojca zajmowała się uwodzeniem jego i mnie.
9319 Wydawała mi się śliczna, miała długie blond włosy. Wyglądała jak
9320 księżniczka z bajki. Rozmawiała ze mną jak z koleżanką, dawała mi
9321 prezenty. Nie było powodu, żeby się jej obawiać. Poza tym ojciec ją
9322 lubił, była jego koleżanką. On też uważał, że jest mną zachwycona.
9323 Zaprzyjaźniła się bardzo z moją mamą. Czuła się samotna daleko od
9324 domu. Potrzebowała rodziny. Myśmy byli tą ciepłą szczęśliwą rodziną,
9325 której potrzebowała. Kiedy ich romans, długo ukrywany przed matką,
9326 przestał być tajemnicą, matka zażądała rozwodu. Ojciec
9327 odmówił. Przyłapany w trudnej i mało szlachetnej roli, przestraszył
9328 się i uciekł. Dzwonił potem gdzieś z daleka, prosząc matkę, żeby mu
9329 przebaczyła. Przysięgał, że ten romans nie ma znaczenia. Moja mama
9330 znów w swojej bezgranicznej naiwności przygarnęła płaczącą,
9331 nieszczęśliwą i pełną skruchy koleżankę. Ojciec w końcu pojawił się,
9332 przekonany, że wszystko wróciło do normy. Zamiast tego dowiedział
9333 się, że sprawa rozwodowa jest już w toku. Był tym tak samo zdziwiony
9334 jak mama i dopiero po jakimś czasie dowiedzieliśmy się od drugiego
9335 męża mamy, że razem z moją przyszłą macochą postanowili dla dobra
9336 wszystkich, mnie też pewnie mając na myśli, zaskoczyć nas tą
9337 niespodzianką. Sami wykonali niewdzięczną pracę załatwiania
9338 formalności, chodzenia po sądach - i nie mieli wrażenia, że ktokolwiek
9339 z nas to docenił. Kiedy rodzice wychodzili z sądu po rozwodzie, ojciec
9340 chciał dowiedzieć się od matki, czemu to zrobiła, ale ona też nie
9341 wiedziała, co się właściwie stało. Rozstali się. Dla mnie miał to być
9342 początek zagubienia. A los, jakby chciał się zabawić naszym kosztem,
9343 sprawił, że pierwszym zapomnieniem mojej macochy, już po ślubie z
9344 ojcem, został aktor, który był świadkiem na ślubie rodziców. Zajęło
9345 mi dużo czasu zatrzaśnięcie wszystkich drzwi i drzwiczek z
9346 wymykającymi się pytaniami, na które nie mogło być odpowiedzi.
9347 Wzbudzanie ukrytych przez lata uczuć wyczerpuje emocjonalnie,
9348 uświadamia niemożność właściwej ich oceny, a czasami miesza zmysły.
9349 Nie umiałabym napisać wspomnień o pisarzu. Nie miałam dostatecznej
9350 ilości materiału, żeby napisać, jakim był człowiekiem. Oddaliliśmy
9351 się od siebie, kiedy przestałam być dzieckiem. Ale widocznie
9352 siedziały we mnie, płytko zagrzebane, niezałatwione porachunki z
9353 ojcem, którego miałam dość krótko, kiedyś dawno i który do dziś z
9354 niewiadomych mi powodów przestał być moim przyjacielem. Nie umarł,
9355 nie wyjechał na zawsze do dalekich krajów. Był, ale już tylko
9356 symbolicznie, obcy i niedostępny. Zostawiłam go drugiej żonie, jej
9357 przyjaciołom. Najdziwniejszemu z trybów życia, gdzie trudno było
9358 odróżnić okrucieństwo od miłości, uczciwość od zakłamania, gdzie świat
9359 dorosłych nie różnił się niczym od świata egoistycznych
9360 rozpieszczonych dzieci. Nie umiejąc poradzić sobie z zatartą granicą
9361 powiązań rodzinnych, wycofałam się, zostawiając przyjaciela w biedzie.
9362 Po paru tygodniach zastanawiania się, czy jestem w stanie napisać
9363 wspomnienie o nim, bezwiednie odblokowałam zablokowaną przez lata
9364 prawdę. Docierało to do mnie powoli. Nie przypuszczałam, nie mając do
9365 czynienia z psychoanalizą, że jest to możliwe. Żyłam przez lata w
9366 nieświadomości drugiej części duszy, zamkniętej i chronionej.
9367 Wszystko, co robiłam i mówiłam przedtem, nabrało teraz innego
9368 znaczenia. Blokada zawęziła mój odbiór świata. Przestałam kierować
9369 się rozumem, powodowana głównie emocjami. Teraz poczułam się bogatsza
9370 o drugą część mojej osobowości, wyrozumiałą i spokojną. Uczucie
9371 wyzwolenia i strach przed lawiną nagromadzonych emocji wywołały
9372 chwilową dezorientację, po której następował spokój, przerywany tylko
9373 od czasu do czasu mniejszymi wstrząsami występującymi po trzęsieniu
9374 ziemi. Za punkt honoru postawiłam sobie być szlachetną. Ten pomysł
9375 rozwiał się jednak szybko. Szlachetne pobudki kolidowały z prawdą. Ci
9376 wszyscy, z których opinią się liczyłam, już nie żyją. Tak ja kiedyś
9377 syn Kolumba, byłam ostatnim świadkiem prawdy o człowieku, o którym
9378 inni ludzie mówili i pisali, wiedząc bardzo niewiele. Czekała mnie
9379 walka z tanim sentymentalizmen, podyktowanym wzruszaniem się własnym
9380 losem. Wyrzutami sumienia i momentami słabości, w których zacznę
9381 przekonywać siebie, że nie wypada, że chcę być lubiana, chociaż trudno
9382 mi było przypomnieć sobie przez kogo. Ojciec pochodził z rodziny
9383 tradycyjnie katolickiej, ale postanowił wychować mnie bez wpływów
9384 religijnych. Zostałam agnostykiem z chorobliwym strachem przed
9385 śmiercią. W mojej świadomości śmierć była kimś bardzo złym i służyła
9386 do robienia ludziom krzywd. Pojawiała się, kiedy ktoś umarł i
9387 czyhała. Wspomnienia o ojcu są jak dobre i złe sny, dobre są te z
9388 dzieciństwa, kiedy był ojcem. Dawał mi poczucie stałości,
9389 bezpieczeństwa i pewności, że nic mi nie grozi. Traktował mnie z
9390 szacunkiem. Wpoił mi poczucie godności i pewności siebie. A potem
9391 nagle zabrał mi to wszystko. Zostawił mnie bez przygotowania, bez
9392 uprzedzenia, że zewnętrzny świat może być zły. Rzucił mnie na głęboką
9393 wodę, nie martwiąc się, czy będę umiała dopłynąć do brzegu. Ciągle
9394 tęsknię za nim, za tym ojcem, którego miałam krótko i który nagle stał
9395 się kimś zupełnie innym. Tamten czas należy do mnie. Przeżywanie
9396 życia umarłych, jak twierdził Auguste Comte, jest prawdopodobnie
9397 jedyną możliwą formą ich zrozumienia. Jeszcze mamy dziecko Rzuciłam
9398 się więc z powrotem na głęboką wodę, gdzie kiedyś zostawił mnie
9399 ojciec. Tym razem zrobiłam to sama, z kołem ratunkowym, płynąc pod
9400 prąd, w zamknięty okres, który wydawał się bezpieczny. Nie wątpiłam,
9401 że mimo wszystko wyjdę z tego doświadczenia zwycięsko, podpierając się
9402 amerykańskim powiedzeniem "To, co cię nie zabiło, robi cię
9403 silniejszym". Tylko że ja już przez to przeszłam i nie chcę być ani
9404 trochę silniejsza niż jestem. Czułam się, jakbym jechała na
9405 diabelskim kole, gdzie w górze jest oszołomienie własną odwagą i pędem
9406 powietrza, strach i mdłości na dole, a zejść można dopiero, kiedy
9407 stanie. Wciągnęłam się w dwa pokolenia rodziny znanej mi tylko
9408 powierzchownie. Czytałam ich listy płacząc i z każdym następnym
9409 listem zmieniał się mój stosunek do kolejnej osoby dramatu. Jednego
9410 dnia obwiniałam za wszystko, co złego w naszej rodzinie, dziadka.
9411 Czasami wydawało mi się, że matka jest ofiarą, czasami ojciec.
9412 Znalazłam się w samym środku tragedii rodzinnych ludzi, którzy dawno
9413 już odeszli. I wtedy przestali obchodzić mnie jego wielbiciele,
9414 czytelnicy i reszta. Mama zajęta była głównie sobą. Wyjątkowo
9415 wyczulona na swoim punkcie, wszystko brała do siebie, często się
9416 obrażała. Potrafiła się przejąć losem drugiego człowieka do momentu,
9417 w którym jej nie uraził. Nie miała nigdy poczucia winy i wszystkich
9418 oskarżała o swoje niepowodzenia. Była wesoła, wrażliwa, dobra i
9419 całkowicie pozbawiona poczucia odpowiedzialności. Kariera, problemy
9420 emocjonalne, towarzyskie i... "Tak. Oczywiście. Jeszcze mamy
9421 dziecko. Gdzie ono jest? Zdaje się, że w Zakopanem". Ten wyraźny
9422 kontrast z ojcem, który okazywał mi cierpliwość i zainteresowanie, dał
9423 mi po pewnym czasie złudzenie, że rodzice składają się z ojca oraz
9424 jednej osoby, która z nami mieszka. Czasami jest miła, a czasami ma
9425 humory i wtedy nie należy jej zaczepiać. List ojca do matki Warszawa
9426 30.9.53 Kotku! Przez telefon międzymiastowy jakoś trudno rozmawiać,
9427 bo człowiek się śpieszy i jest nerwowy. Więc spróbuję Ci w punktach
9428 podać ciekawe zdarzenia 1 Skończyłem dziś o 6-tej opowiadanie na
9429 konkurs. Stron 30, szans żadnych. Ledwie rzucone na papier i nie
9430 opracowane. Pewnie roi się od błędów językowych i stylistycznych.
9431 Nie miałem czasu poprawić. To, co inni robią miesiącami, ja muszę
9432 robić w dwa dni. Nie szczycę się tym jak Józek, ani się żalę, bo to
9433 moja wina. Chciałbym móc pisać wolno, po jednej stronie dziennie.
9434 Może by wtedy coś z tego wyszło. Ale to jest niemożliwe w tej chwili.
9435 2 Witek L. spakował walizki i czekał, aż mu dadzą znać, że ma już
9436 jechać na to "jury" konkursu muzycznego w Brukseli, a pewnego dnia
9437 dowiedział się z gazety, że już pojechał za niego Panufnik. 3
9438 Dostałem pewnego dnia szału przerażenia, że choruję na chorobę
9439 Buergera. Pobiegłem do szpitała, ale tam mnie wyśmiali. 4 W klubie
9440 na dole była wielka awantura. Jakaś pani zwymyślała "ciotkę" od
9441 oszustek i złodziejek. 5 Słucham koncertu szopenowskiego i jestem
9442 przygnębiony myślą, że nigdy nie będę artystą. Po niepowodzeniu z tą
9443 nowelą na konkurs czuję się bardzo bezsilny i wątły. Bądź artystką Ty
9444 przynajmniej. Pracuj! 6 Kazik Brandys zaproponował mi
9445 pożyczkę. Odmówiłem, ale zrobił mi tym przyjemność. 7 Były dwa ciekawe
9446 zebrania w redakcji. Na jednym znakomicie wystąpiłem i zadziwiłem
9447 wszystkich. Na drugim nagadałem takich głupstw, że ludzie łapali się
9448 za głowy i długo nie mogli przyjść do siebie. 8 Marian Brandys już
9449 zdrowy i chodzi. 9 Dostałem - po raz pierwszy w życiu - zaproszenie
9450 na jakieś zebranie z "Domu Wojska". Nie poszedłem. Trochę żałuję, bo
9451 pewnie spotkałbym tam Lermana. 10 Kazik Brandys powiedział, że nowa
9452 sztuka Tarna to najstraszliwsza grafomania, jaką czytał w życiu. 11
9453 Przeczytałem w Szwejku zdanie, które chciałbym powiesić w "Związku
9454 Literatów" "Człowiek myśli, że jest gigantem, a jest gówniarzem".
9455 Szczególnie mnie to śmieszy, gdy je kojarzę sobie z Tarnem. 11 Kazik
9456 Brandys zaproponował mi, żebym z nim napisał scenariusz. Z częstego
9457 powtarzania się tego tutaj nazwiska wynikałoby, że ciągle się z nim
9458 spotykam. Ale widziałem się z nim tylko raz parę minut na ulicy i raz
9459 rozmawiałem przez telefon. 12 Marian Brandys powiedział dosłownie
9460 "parę twoich opowiadań z >Pól Elizejskich< to są prawdziwe
9461 arcydzieła". Jak widzisz, wszelkie moje sukcesy zacieśniają się
9462 wyłącznie do Brandysów. Tyle tego tymczasem. Całuję Staś Rodzice
9463 poznali się pod koniec wojny w Warszawie. Mama zakochana była w kimś
9464 innym i to pewnie między innymi ojca do niej pociągało. Ojciec
9465 zakochany był w Clarze Bow, amerykańskiej gwieździe niemego kina.
9466 Clara Bow podobna była do mojej mamy. Poza tym mama przypominała ojcu
9467 jego najbliższego przyjaciela - Orcia, który zginął w czasie wojny.
9468 Siostra Orcia przyniosła ojcu jego zegarek. Ojciec nosił go do czasu
9469 śmierci dziadka, kiedy to dostał jego zegarek. Gdy umarł mój ojciec,
9470 jego druga żona dała ten zegarek mojemu kuzynowi, ale ja za to
9471 dostałam klepsydrę. Dała mi ją z wielkim namaszczeniem, wyciągając ją
9472 spod łóżka spomiędzy innych klepsydr, ze słowami "Uważam, że powinnaś
9473 to mieć". Mężczyzna, w którym zakochana była mama, był też pisarzem i
9474 przyjacielem mojego ojca. Ożenił się z inną kobietą, także
9475 aktorką. Mama została z ojcem, ponieważ ją kochał. To stało się
9476 źródłem późniejszych komplikacji. Wspominając początki mojego życia,
9477 mam uczucie bezsilności i chęć powiedzenia "Gdybym ja tam była, nigdy
9478 by do tego nie doszło". Przez parę dni, zaraz po powstaniu, żeby
9479 zarobić na życie, matka z ojcem i parą znajomych aktorów założyli w
9480 Podkowie Leśnej restaurację "Pod parasolem". Parasol był autentyczny,
9481 plażowy i zdaje się przemakalny. Sprzedawali wódkę i jakieś mało
9482 poważne zakąski. Ojciec odkrył, że alkohol przeznaczony do sprzedaży
9483 za szybko znika i dla klientów już go nie starcza. Na znak protestu
9484 wykończył całą resztę i, krzycząc "Szczupak w pomidorach", rzucał się
9485 raz za razem w sąsiadujący z "Parasolem" zagon. Zanim udało im się go
9486 stamtąd wyciągnąć, pojawił się właściciel, który zażądał zwrotu
9487 pieniędzy za szkody wyrządzone pomidorom. Był to ich pierwszy i
9488 ostatni poważny biznes. Żałuję, że nie mogłam być świadkiem tego
9489 wydarzenia. Zobaczyć ojca, kiedy jest młody, beztroski i niepoważny.
9490 Tak jak w Krakowie, w mieszkaniu siostry mojej macochy, pełnym
9491 zasuszonych motyli w tekturowych pudełkach, stał na środku pokoju i
9492 śpiewał "Znasz-li ten kraj, gdzie cytryna dojrzewa". Miał wtedy
9493 jeszcze radość i ufność, która powoli zamieniała się w rozczarowanie i
9494 niechęć do ludzi. Jak dziecko, które po szczęśliwym dzieciństwie
9495 nagle zderza się z brutalnością życia i pod wpływem szoku staje się za
9496 szybko dorosłe. Po niepowodzeniu z knajpą "Pod parasolem", nie
9497 wiedząc, co ze sobą dalej robić, pojechali do Krakowa, gdzie się
9498 urodziłam. Ojciec do matki i siostry Kraków 21 maja 1945 roku Moje
9499 kochane! W poniedziałek 21 maja o godzinie 14.30 Dziunia urodziła
9500 córeczkę. Jest to mała olbrzymka, ważyła zaraz po urodzeniu przeszło 4
9501 kilo i jest szalenie długa, a gębę ma tak pucułowatą, że nie może
9502 prawie otwierać oczu. Zdaje się, że to będzie fenomen zdrowia. Nos
9503 ma zupełnie mój niestety, skośne niebieskie oczy, czarne włosy i jest
9504 zupełnie podobna do kałmuka. Poza tym urodziła się z gotowymi
9505 różowymi paznokciami, jakby wyszła dopiero co od manicuru. Ręce ma
9506 prześliczne. Długie ruchliwe palce, którymi ciągle przebiera i
9507 przedziwne z niemi wyprawia rzeczy. Ale co najzabawniejsze, ssie
9508 środkowy palec, co robiłem ja względnie Danusia, już nie pamiętam. Z
9509 początku byłem przez chwilę zawiedziony, że to nie syn, ale szybko się
9510 przyzwyczaiłem i już bym nie zamienił. Nie umiecie sobie wyobrazić,
9511 jaka jest strasznie śmieszna. Z godziny na godzinę ładnieje i już
9512 dziś w trzecim dniu nie ma nic z noworodka, ale jest zupełny
9513 dzidziuś. Jestem bardzo zadowolony. Mam takie uczucie, jakbym dostał
9514 nowe ubranie albo zegarek. ... Ty będziesz dzieckiem, a ja pisarzem
9515 Mój dziadek Antoni, architekt, urodził się w Ecouen pod Paryżem z
9516 matki Polki i ojca Polaka urodzonego w Warszawie. Studiował w Paryżu
9517 na wydziale architektury Ecole Nationale des Beaux-Arts. Z babcią
9518 ożenił się w Paryżu, a do Polski przeniósł się na stałe w parę lat
9519 później. Był jedynym członkiem rodziny mojego ojca, który nigdy nie
9520 poznał mojej macochy. Umarł na siedem lat przed jej pojawieniem
9521 się. Większość ludzi traci rozeznanie w obliczu czyjegoś sukcesu.
9522 Sława to wielki afrodyzjak. Dziadek Antoni został na wieczność przez
9523 swoją śmierć wyłączony spod uroku mojej macochy. Umarł w Brazylii,
9524 kiedy miałam cztery lata. Znaliśmy się tylko rok. Przysłał mi
9525 niebieskiego słonia i zdjęcie, na którym siedzi przy swoim biurku z
9526 moim zdjęciem w tle. List dziadka do ojca Stasiu kochany. Przede
9527 wszystkim strasznie Ci dziękuję za foto Magdusi. Szalenie rodzinna.
9528 Z podziwu wychodzimy wszyscy, że nazwałeś ją wedle cioci Doni, jak
9529 mogłeś nazwać wedle mamy, czyli babci, czyli prababci, tym bardziej że
9530 Konstancja, Jezioro itd. Bzdury gadasz, że Magdusia rodziną będzie
9531 się mało interesowała, a asumptu do tego, czy będzie, czy nie będzie,
9532 nie możesz brać z reakcji nas wszystkich, leżących w rowie z
9533 połamanymi rękami, nogami, z autem w drzazgach i mieć za złe, że nie
9534 napawamy się śpiewem słowika na gałęzi drzewa, o które auto się
9535 rozbiło. Pokolenie moich rodziców nie przejmowało się tak bardzo
9536 opinią publiczną. Wojna, zmiana ustroju, zniszczony kraj, przenoszenie
9537 się z jednego krańca Polski na drugi, zamieniły w pokoleniu moich
9538 rodziców sztywne kołnierzyki na rozpięte koszule. Przed ukończeniem
9539 piątego roku życia mieszkałam w Krakowie, Zakopanem, Łodzi, Wrocławiu,
9540 Warszawie i Sopocie. Nie wiem, czy miało to wpływ na dalsze moje
9541 życie, ale na pewno zostawiło mnie z niepokojem wędrownego ptaka.
9542 Ojciec do Utka Podlewskiego do Londynu Kraków 17 grudnia 1945 roku
9543 Utku kochany! Nie umiem Ci powiedzieć, jak bardzo wzrusza mnie fakt,
9544 że piszę list do Ciebie. Tyle lat i to takich. Wszystko przewróciło
9545 się do góry nogami, życie moje niewiele ma wspólnego z tym wszystkim,
9546 co było przed wojną. Właśnie ten fakt, że piszę do Ciebie, jakoś
9547 przywraca mnie dawnym latom i tak bardzo mnie wzrusza. Nie wiesz
9548 nawet, jak często całą wojnę myślałem o Tobie i jak wciąż myślę. Przez
9549 te sześć lat nie uroniłem nic z mojej przyjaźni do Ciebie, przeciwnie,
9550 wzmocniła się ona we mnie i mogłem się przekonać, jak bardzo mi jesteś
9551 bliskim człowiekiem. Niepokoję się, czy ty mi to odwzajemniasz, czy
9552 pamiętasz mnie jeszcze. Śni mi się czasem, że się spotykamy i że nie
9553 chcesz ze mną w ogóle rozmawiać i że nie poznajesz mnie, ale dość tych
9554 sentymentalnych głupstw, interesują Cię pewnie konkretne wiadomości.
9555 Rodzina Twoja szczęśliwie cała i zdrowa. Matka twoja mieszka na
9556 Saskiej Kępie pl. Przymierza 2 m. 10 u Reni. Wanda podaje w barze
9557 kawowym, ma swojego chłopaka, nie wiem, czy się pobrali już, czy nie.
9558 Jurek Kierst, miły i porządny. Ja ożeniłem się z młodą, bardzo zdolną
9559 aktorką Dziunią, mamy siedmiomiesięczną córkę Magdusię. Pracujemy
9560 razem w teatrze, poza tym pisuję, może coś czytałeś, jeżeli nasze
9561 pisma dochodzą do Was. W najbliższym czasie ukaże się moja powieść,
9562 prześlę Ci to. Tymczasem przesyłam Ci fragment w "Twórczości". ... W
9563 dniu moich urodzin ojciec poczuł się odpowiedzialny. To była zabawa w
9564 dom. Ty będziesz żoną i aktorką. Ty dzieckiem, a ja pisarzem. Nie
9565 wiadomo, jak długo to mogło potrwać. Jak się okazało, prawie dziesięć
9566 lat, ale pod koniec ta zabawa już nie była taka atrakcyjna, za dużo
9567 kłopotów, odpowiedzialności i nie wszyscy chcieli się bawić tak samo
9568 jak on. Moja matka umiała się bawić w udawanie, ale za mało działo
9569 się wokół niej, a dla ojca najważniejsze było to, żeby się coś działo.
9570 Czy nikt nie zauważył jeszcze, że ludzie starzeją się, ale nie
9571 dorośleją. To są te same dzieci, tylko starsze, którym narzucona jest
9572 powaga. Mało kto chce być dorosłym. Większość z nas wydaje się
9573 krzyczeć "To ja, nie zwracajcie uwagi na moje zmarszczki, to ciągle
9574 ja, tylko wyglądam inaczej". Kiedy życie stało się nagle poważne,
9575 ojciec zaczął szukać młodszych kolegów do zabawy. Urodził się w
9576 Warszawie 5 grudnia 1914 roku jako obywatel francuski z matki Polki i
9577 ojca Polaka, urodzonego i wychowanego we Francji. Dzieciństwo spędził
9578 w Warszawie w willi na Ochocie. Odkąd go pamiętam, zawsze był bardzo
9579 wysokim, dorosłym mężczyzną. Myśl o tym, że kiedyś był dzieckiem,
9580 wzrusza mnie, trochę śmieszy i budzi instynkty macierzyńskie. Nasze
9581 stosunki uległy dramatycznej zmianie, kiedy miałam 16 lat.
9582 Wyciągnęłam wtedy z albumu jego zdjęcie, na którym jako pięcioletnie
9583 dziecko nieśmiało uśmiecha się do obiektywu, i postawiłam je w ramce
9584 przy łóżku. Jakbym zamieniła się z nim rolami i czuła się
9585 bezpieczniej, wiedząc, że minie jeszcze wiele czasu, zanim
9586 wydorośleje. Ojciec mojego ojca umarł w Sao Paulo w wieku lat 6
9587 Dziadek stryjeczny mieszkający w Londynie był jedynym dziadkiem, jaki
9588 mi został. Moja macocha zaprzyjaźniła się z nim, kiedy pierwszy raz
9589 pojechaliśmy we troje do Londynu, tak że nie udało mi się do niego
9590 zbliżyć. Czasami mówiła głośno, jakby do siebie, lekko wzdychając
9591 "Dlaczego niektórzy ludzie tak Magdy nie lubią?". Zawsze wtedy, kiedy
9592 ojciec był w pokoju. Rozwód rodziców mojego ojca spowodował, że kiedy
9593 żenił się z moją matką, przyrzekł jej, że nigdy się z nią nie
9594 rozstanie. Szczególnie jeżeli będą mieli dziecko. Nie lubił
9595 opowiadać o swojej rodzinie i miałam wrażenie, że chce się odciąć od
9596 nich, zablokowując pamięć swojego dzieciństwa i wszystkich upokorzeń
9597 związanych z rozwodem rodziców. Siostra mojego ojca przyrzekła to
9598 sobie dużo wcześniej. Wracając codziennie ze szkoły, bała się
9599 otworzyć drzwi, żeby nie zobaczyć, że mama znów płacze. Babcia nigdy
9600 nie pogodziła się z faktem, że dziadek nie wróci, a jej stany
9601 melancholii i ciągłe płacze pozostawiły na jej dzieciach ślad na
9602 resztę życia. Kraków, Konstancja, Krzeptówki Kiedyś w nocy zadzwonił
9603 dzwonek do drzwi mieszkania, w którym zostałyśmy z matką po rozwodzie
9604 rodziców. Obudzona, weszłam do pokoju i zobaczyłam ojca z jego
9605 młodszym przyjacielem, pisarzem Markiem. Nie wyglądali na zbyt
9606 trzeźwych. Ojciec zażądał od Marka, żeby wyrecytował list świętego
9607 Pawła do Koryntian, twierdząc jednocześnie, że na pewno nie pamięta.
9608 Marek, speszony trochę widokiem zaspanych ludzi, wyrecytował hymn o
9609 miłości, a ojciec patrzał na mnie i na matkę z wyrazem skruchy i żalu.
9610 Wychodząc, powiedział do matki "Jeżeli będzie mi się dobrze powodziło,
9611 to zawsze się z Tobą podzielę. Nigdy o Tobie nie zapomnę". "Nigdy o
9612 Tobie nie zapomni" - powtarzał idący za ojcem Marek, trzymając się
9613 kurczowo poręczy. Ojciec napisał swoją trzecią książkę, kiedy Marek
9614 mieszkał już na Zachodzie, bez możliwości powrotu do kraju.
9615 Najdroższy, Książka zupełnie wspaniała. Nie pisałbym tak, gdybym tak
9616 nie czuł. Czytałem przez całą noc o wiele lepsze od poprzedniej
9617 redakcji. Zastanawiam się, czy nie lepsza od moich kochanych
9618 "Pożegnań". Zwłaszcza wspaniała jest kobieta, co przy formie
9619 narracyjnej "ja" jest wielkim osiągnięciem. Dobrze się stało, żeś
9620 wyrzucił te wszystkie historie, o których Ci pisałem. Nie powinieneś
9621 jednak stawiać wykrzykników w tekście, ani też trzykropków, bo to nie
9622 jest godne Twojej rangi pisarskiej. Poza tym jesteś bydlę i świnia,
9623 że informujesz mnie o swoich planach przez Jula, bo adres mój znasz
9624 tak samo dobrze jak i jego adres. Ale jeśli Ci on jest bliższy ode
9625 mnie, to i niech tak zostanie. Jeszcze raz winszuję Ci Twojej
9626 książki, za którą na pewno dostaniesz nagrodę, Ty bydlę. Zawsze
9627 kochający Cię Marek Kraków odegrał w życiu mojego ojca dość istotną
9628 rolę. Kiedy miał 17 lat, nie zdał do następnej klasy. Nie chciało mu
9629 się uczyć, szkoła go nudziła, a przeważył moment, w którym jego
9630 profesor od polskiego dał mu dwóję na koniec roku. Uciekł do Gdyni,
9631 gdzie zaciągnął się na statek pływający po Bałtyku. Zaprzyjaźnił się
9632 z marynarzami i mówił potem, że był to najszczęśliwszy okres w jego
9633 życiu. Kiedy byłam mała, żeby mnie rozśmieszyć, tańczył marynarski
9634 taniec "Midelotkę" i opowiadał o swoich przygodach na morzu.
9635 Znaleziony w końcu przez dziadka, został wysłany do Krakowa do
9636 internatu ojców pijarów. Zniechęcił się tam do wiary i pijarów.
9637 Kiedy po latach wyszła jego pierwsza książka, wysłał ją staremu
9638 profesorowi od polskiego z dedykacją "To jest moja poprawka z
9639 polskiego". Jako jeszcze jeden żart losu ten profesor okazał się być
9640 później wujem drugiego męża mojej mamy. Po wojnie rodzice zamieszkali
9641 w domu literatów na Krupniczej w Krakowie, gdzie urodziłam się ja,
9642 jego pierwsze i jedyne dziecko. W tym czasie do Krakowa przyjechało
9643 wielu pisarzy z Warszawy po powstaniu. Niektórzy później przenieśli
9644 się do Łodzi, gdzie były lepsze warunki mieszkaniowe i może, żeby być
9645 bliżej odbudowującej się Warszawy. W Krakowie matka grała w teatrze,
9646 ojciec był kierownikiem literackim, o czym przypomina we wspomnieniach
9647 drukowanych w roku 1976 w "Literaturze" Teatr zatrzymał się dla mnie
9648 na pierwszym roku dwudziestopięciolecia w Krakowie. Wtedy właśnie
9649 zacząłem pracować w teatrze. W 1945 roku na ulicy św. Jana
9650 zorganizowaliśmy teatr z Wacławem Ściborem, panem Wielopolskim oraz
9651 Towarzystwem Uniwersytetów Ludowych. Wystawiliśmy na otwarcie "Lato w
9652 Nohant". Byłem kierownikiem literackim, ale robiłem wszystko.
9653 Nosiłem nawet deski, ustawiałem dekoracje, roznosiłem zaproszenia.
9654 Mimo to ten teatr nie był ani trochę amatorski. Przedstawienie
9655 wyreżyserował W. Biegański, grali znakomici aktorzy Pancewiczowa,
9656 Nawrocka, Łodziński, Jaroń, Orzechowski. Iwaszkiewicz powiedział po
9657 premierze, że to było najlepsze "Lato", jakie widział. Ucieszyliśmy
9658 się, bo wiedzieliśmy, że w każdym teatrze po każdej premierze to mówi,
9659 i baliśmy się, że może akurat nam nie powie. ... W naszym teatrze
9660 TUR-u przy ulicy św. Jana w Krakowie bileterem był Henryk
9661 Tomaszewski, dziś słynny na cały świat kierownik wrocławskiego teatru
9662 pantomimy, w bufecie sprzedawano wspaniałą domową nalewkę żółtego
9663 koloru, ale chyba nie cytrynówkę, i świetne kanapki. Jurek
9664 Broszkiewicz grał za kulisami na fortepianie Sonatę h-moll Szopena i
9665 był to wyjątkowo fajny i wesoły chłopak. Przychodziłem do teatru co
9666 wieczór, brałem z bufetu tę żółtą nalewkę i kanapki, siadałem koło
9667 Jurka przy fortepianie. Piliśmy sobie, a kiedy Szopen żegnał się z
9668 Solange, płakaliśmy. Dziś już nikt nie płacze za kulisami co wieczór
9669 przy tej samej scenie. W opisywanym przez ojca "Lecie w Nohant" moja
9670 matka, Władysława Nawrocka, grała Solange. Wiele lat później moja
9671 macocha zagrała w tej samej sztuce rolę George Sand, w innym mieście,
9672 w innym teatrze. Nie wiem, czy Iwaszkiewicz przyszedł na
9673 premierę. Nie wiem, czy tego dożył. Obywatelstwa francuskiego ojciec
9674 zrzekł się, kiedy został powołany do służby w armii francuskiej.
9675 Kiedy wybuchła wojna 39 roku, został internowany w obozie w Konstancji
9676 nad Jeziorem Bodeńskim, gdzie spędził osiem miesięcy, a po powrocie
9677 napisał najlepszą książkę swojego życia. Był młody, zakochał się tam
9678 i całe to doświadczenie wyszło mu na dobre. Ja byłam internowana w
9679 swoim życiu wiele razy. Pierwszy raz na Krzeptówkach koło Zakopanego,
9680 kiedy miałam sześć lat. Pamiętam to dokładnie. Stałam przy oknie i
9681 płakałam, a obok inne dzieci przyglądały mi się z zainteresowaniem. W
9682 tym momencie, kiedy rodzice wyszli, przestałam płakać, bo wiedziałam,
9683 że nic już tym nie załatwię, może też nie chciałam być ośrodkiem
9684 zainteresowania. Potem codziennie wychodziłam na drogę, kiedy
9685 przejeżdżał autobus. Patrzyłam, czy któreś z rodziców przyjechało
9686 mnie odwiedzić. Podobnie jak pies, nie miałam poczucia czasu i robiłam
9687 to pomimo listów, w których zapewniali mnie, że nie mogą
9688 przyjechać. Lata spędzone u pani Marii na Krzeptówkach nauczyły mnie
9689 odróżniać prawdziwe od fałszywego, dobre od złego. Wpoiły mi szacunek
9690 do przyrody i odsunęły mnie od kulis teatralnych, stołówki Związku
9691 Literatów i domu, w którym wiecznie do kogoś miało się pretensje.
9692 Wszystko, co działo się tam, było szlachetne, prawdziwe i doniosłe,
9693 jak śmierć matki pani Marii, która kazała wynieść się na łąkę przed
9694 dom, żeby, umierając, patrzeć na Giewont. Nie mogłam sobie wyobrazić,
9695 żeby ktoś z członków mojej rodziny chciał być wyniesiony przed
9696 śmiercią na podwórko przed blokiem z widokiem na trzepak. Dnia 18
9697 września Kochany Tatusiu, Czy dobrze się czujesz i czy możesz
9698 przyjechać po mnie. Bardzo bym chciała bardzo Cię proszę, Tatusiu!
9699 Tatusiu bardzo tęsknię Magda Moje drugie internowanie miało miejsce w
9700 Świdrze pod Warszawą i było to najnudniejsze miejsce na świecie. Do
9701 dziś nie zdarzyło mi się przeżyć niczego nudniejszego i ciągle po
9702 latach to tylko pamiętam. Potem znów Krzeptówki przez następnych parę
9703 wakacji. A pomiędzy austro-węgierski obóz pod dowództwem cioci Maryli
9704 i prasowane co rano przed szkołą kokardy, w których z trudem
9705 przeciskałam się przez drzwi. Ten okres wspominam z mieszanymi
9706 uczuciami. Ciocia Maryla przed wojną wyszła za mąż za Austriaka i
9707 mieszkała w Wiedniu. Była siostrą matki mojej matki, bogatą ciocią,
9708 która przywoziła jej z Wiednia lalki zamykające oczy i mówiące "mama".
9709 Po wojnie była biedną, rozwiedzioną ciocią-babcią zajmującą się
9710 dziećmi. Ojciec do matki Dziuniu kochana! Jeżeli prawdą jest, że za
9711 swoje grzechy człowiek idzie do piekła, to mnie mimo ogromnych moich
9712 grzechów to piekło ominie, bowiem przeżywam je teraz Stosunki między
9713 Magdą i ciocią Marylą żywo przypominają w obecnej sytuacji stosunki
9714 między Polską i Niemcami w sierpniu 1939 roku. Zdaję sobie sprawę,
9715 ile w tym jest Magdy winy, a ile wieloletnich warunków i okoliczności,
9716 za które musi cierpieć. Jest bardzo mądra i bardzo dobra. Krzyki i
9717 nerwy to najgorsze, co z nią może być. Naprawdę ze spokojem i rozumem
9718 można się z nią porozumieć. Jest mi jej strasznie żal. Przecież my
9719 zawsze mieliśmy na pierwszym planie nasze, często małostkowe sprawy, a
9720 Magdę zbywaliśmy gorącą bezpośrednią miłością i dorywczym, nerwowym
9721 zainteresowaniem dla jej wychowania i w ogóle jej życia. ... Sytuacja
9722 moja jest w tej chwili bardzo gorąca. Niestety, jak zawsze nikt mi
9723 nie pomaga. Przeciwnie. Film dał mi "ultimatum" do piątku na oddanie
9724 scenariusza. Jeżeli nie wydołam, leżę finansowo, a wraz ze mną
9725 wszystkie związane ze mną osoby, na długie miesiące. Niestety, pokój
9726 mój bardziej przypomina biuro skarg i zażaleń niż pracownię pisarza.
9727 To jedna, to druga strona wpada do mnie co raz z wzajemnymi
9728 pretensjami. ... Ciocia Maryla mieszkała ze mną i z ojcem, kiedy mama
9729 dostała pracę w teatrze w Sopocie. Ojca większość dnia nie było w
9730 domu, a ja staczałam z ciocią Marylą nieustanne boje. Od czasu do
9731 czasu ciocia przechodziła na niemiecki wiedząc, że nie rozumiem ani
9732 słowa. Czasami brzmiało to jak krótkie rozkazy wydawane szybko w
9733 przejściu, a czasami dużo gorzej śpiewy. Zwracała się do mnie per
9734 "Magdo!" i nigdy nie okazała mi ciepła. Przy jej łóżku stały trzy
9735 ramki ze zdjęciami dość groźnie wyglądających postaci Franciszka
9736 Józefa, marszałka Piłsudskiego i mojej prababci, czyli matki cioci
9737 Maryli. Prababcia wyglądała z nich wszystkich najgroźniej. Któregoś
9738 lata zostałam znów internowana w góry, a kiedy w końcu wróciłam, cioci
9739 Maryli już nie było. Powiedzieli mi, że przeniosła się do Krakowa.
9740 Będąc po latach w Krakowie, zadzwoniłam do niej do klasztoru, gdzie
9741 mieszkała u sióstr. Przyszła na spotkanie z prezentami. Była słodką,
9742 ciepłą, bardzo bezradną staruszką i poprosiła, żebym się z nią jeszcze
9743 raz spotkała. Umówiłyśmy się na następny dzień i ja nie poszłam. Nie
9744 pamiętam dlaczego, wiem, że chciałam, ale jakoś mi nie wyszło. Jest
9745 to powodem moich największych wyrzutów sumienia i do dziś, po wielu
9746 latach, myśl o tym nie daje mi spokoju. Oglądałam kiedyś w telewizji
9747 program, w którym dziennikarz rozmawiał z dwiema stuletnimi kobietami.
9748 Pierwsza na pytanie, jakie było jej życie, odpowiedziała "Dobry Bóg
9749 łagodnie mnie przez nie przepchnął". Druga powiedziała, że życie miała
9750 bardzo ciężkie, a teraz w ogóle nie sypia, bo boi się, że jak zaśnie,
9751 to może się już więcej nie obudzić. Kochany Tatusiu! Czy jesteś
9752 zdrowy? Jak wyjechałeś, to zrobiła się pogoda. Szkoda że Cię tu nie
9753 ma, czy przyjedziesz? Napisz mi Całuję Cię Tatusiu z całego
9754 kochającego Cię serca Magda Zawsze dorosła Moje wymagania w stosunku
9755 do mężczyzn były wygórowane. Nie żebym sobie nawet z tego zdawała
9756 sprawę. Dopiero teraz, kiedy o tym myślę, widzę, z jaką niechęcią
9757 odnosiłam się do mężczyzn za inteligentnych, nie dość inteligentnych,
9758 za wysportowanych, za cherlawych, za jasnych, za ciemnych, za pewnych
9759 siebie, za nieśmiałych. W odróżnieniu od innych kobiet, które
9760 wiedziały dokładnie, że to ma być wysoki blondyn, wysportowany, nie za
9761 mądry, kochający dzieci. Moje rozkapryszenie brało się z tęsknoty za
9762 ojcem. Za pierwszym mężczyzną, z którym zetknęłam się w swoim życiu.
9763 Od samego początku uważałam go za absolutny autorytet. Naśladowałam
9764 go w jego najdrobniejszych przyzwyczajeniach, nie zdając sobie sprawy
9765 z tego, że to robię. Ojciec do siostry i szwagra Łódź 25 marca 1947
9766 roku Moi kochani! Bardzo mnie wzruszył Wasz list. Rzeczywiście moja
9767 niemoc w pisaniu listów jest rodzajem kalectwa. ... Ja piszę powieść
9768 "Pola Elizejskie", będzie jeszcze lepsza niż Dziunia w "Szczęściu
9769 Frania". Fragmenty mieliście zaszczyt czytać w "Kuźnicy", ale ten
9770 fragment nie oddaje niecodziennych wartości dzieła, którego autor
9771 pokazał swój lwi pazur w "Jeziorze Bodeńskim". Magdusia jest miła do
9772 schrupania. To urocze zaniedbane dziecko, którego rodzice myślą
9773 więcej o swoich rozrywkach niż o nim i skąpią mu na najpotrzebniejsze
9774 rzeczy, nie odmawiając sobie najmniejszych kaprysów, wzbudza ogólną
9775 litość mieszkańców naszej kamienicy. Z tym wszystkiem wygląda
9776 świetnie i zdrowa jest jak byk. Mówi już wszystko. W tej chwili
9777 siedzi na stole przy mnie i mówi "Tatuś pisze do ciapcia". Ciapcia to
9778 oczywiście babcia, ma manię na tym punkcie, że jak ktoś coś
9779 przyniesie, mówi "ciapcia dała". Na auto mówi "łata", a raz, jak
9780 piliśmy piwo, zawołała "Dziunia daj piwo", chociaż nigdy nikt jej nie
9781 mówił, że mama to Dziunia, a piwo to piwo. Sfotografuję! Przyślę!
9782 Bardzo za Wami tęsknię i chciałbym Was zobaczyć. Staś To Magdusia
9783 dopisała się do babci. Jeszcze nie ma dwóch lat. Zdumiewające! Nie
9784 wiem, dlaczego moi rodzice zdecydowali się na dziecko. Oboje nie
9785 bardzo się do tego nadawali. Prawie od początku traktowali mnie jak
9786 osobę dorosłą i odpowiedzialną. Czasa-mi dziwili się, że jestem ciągle
9787 jeszcze mała, a czasami odkrywali ze zdziwieniem, że chodzę już do
9788 szkoły. Przez większość życia odnosiłam wrażenie, że jestem za
9789 wszystkich i wszystko odpowiedzialna. Tak jak na wakacjach w Górkach
9790 Wschodnich, kiedy do pokoju wszedł kot z ptakiem w pysku "Magda, Jezus
9791 Maria, zrób coś z tym natychmiast!" - krzyczał ojciec schowany za
9792 firanką. Z determinacją osoby, która musi uratować sytuację,
9793 wyrzuciłam kota z pokoju. Miałam wtedy cztery lata, ale dokładnie
9794 pamiętam to poczucie dumy. Przysuwanie krzesła do drzwi czy
9795 wychodzenie przez okno w różnych pokojach hotelowych doprowadziłam w
9796 wieku lat pięciu do perfekcji. Przysiadałam się do obcych ludzi do
9797 stolika, kiedy nie mogłam znaleźć rodziców, albo przesiadywałam w
9798 hotelowym barze. Czasami budziłam się sama w domu i szłam wtedy spać
9799 do sąsiadów, którzy byli już do tego przyzwyczajeni. Przegapiona
9800 młodość Parę lat temu w papierach ojca znalazłam legitymację z
9801 wrocławskiego klubu bokserskiego, do którego najwyraźniej
9802 należał. Boks był w tym czasie jego największą namiętnością. We
9803 Wrocławiu był również prezesem Związku Literatów. Przed wojną był
9804 mistrzem Warszawy w tenisie. Chyba on i ja byliśmy we Wrocławiu
9805 szczęśliwi. Oboje chcieliśmy mieć dom i psa. Przyjechaliśmy tam po
9806 rocznym pobycie w Krakowie, zaczepiając po drodze o Łódź. Niewiele
9807 pamiętam z Wrocławia poza pachnącymi fiołkami, rosnącymi pod ogromnym
9808 drzewem, i kogutem. Dziobnął mnie w policzek, bardzo blisko oka,
9809 kiedy chciałam go objąć. To mnie nauczyło nieokazywania czułości bez
9810 potrzeby i zostawiło bliznę na całe życie. Oboje moi rodzice
9811 pracowali. Byli młodzi. Mieli dom, dziecko i siebie. Nie wiem,
9812 dlaczego im nie wyszło. Ojciec bardzo szybko się nudził, nie znosił
9813 rutyny i jeżeli nic się specjalnie nie działo, wywoływał dramaty dla
9814 własnej rozrywki. Zwierzał się mamie ze swojego romansu z jej
9815 koleżanką aktorką, fruwały naczynia, demolowali oboje pokój i to na
9816 chwilę uspokajało jego niepokój. Kiedy mama chorowała, dzwonił do
9817 przyjaciół i mówił, żeby natychmiast przyszli. Coś nowego działo się
9818 w jego życiu. Opowiadał mamie o wszystkich swoich niedyskrecjach nie
9819 z okrucieństwa, tylko z potrzeby zwierzenia się. Męczyło go to, że
9820 jest coś, o czym ona nie wie. Mimo że się kochali, jakiś nieustanny
9821 niepokój odciągał ich od siebie. Czekając na coś lepszego,
9822 przegapiali młodość. Szukali potwierdzenia siebie u innych, oskarżając
9823 się wzajemnie o różne drobne niepowodzenia. Kiedy miałam pięć lat,
9824 wyciągnął mnie ze starego poniemieckiego samochodu, gdzie bawiłam się
9825 z dziećmi, i ciągnął za ucho przez całe podwórko aż do mieszkania.
9826 Wołał mnie przedtem parę razy, a ja ciągle mówiłam "zaraz". Później
9827 przez wiele lat, zawsze, kiedy sobie to przypominał, mówił, że jest mu
9828 wstyd i ma wyrzuty sumienia. Pisał w pokoju, do którego nie wolno
9829 było wchodzić. Nie wolno też było śpiewać ani kaszleć. "Przestań
9830 kaszleć, na litość boską, przecież ja pracuję!" Teraz wydaje mi się,
9831 że byłam niemym świadkiem niepokoju i już wtedy czułam, że zbliża się
9832 jakaś zmiana. Oczywiście nie miałam prawa wymagać od nich, żeby byli
9833 rodzicami, którzy siadają do niedzielnego obiadu, planują wspólną
9834 przyszłość, gromadzą zapasy na zimę. Moi rodzice byli artystami.
9835 Artyści są wolni i niezależni. Przez długi czas, mimo że wiedziałam,
9836 jak jest źle, nie miałam na swoje życie żadnego wpływu. Choć może
9837 nawet wiedziałam, jak temu zaradzić. Narzucona mi przez dorosłych ich
9838 osobowość niewiele miała wspólnego z moją. Przyjaciółka do matki
9839 Warszawa 29 sierpnia 1955 roku Droga Dziuniu! K. mieszkała u Was.
9840 Mieszkał z nimi jakiś jej kolega, ale nie wiem, jak się
9841 nazywał. Mówiła mi Halina i Jerzy, że Staś się wszędzie z nimi
9842 prowadzał. Byli również razem na tej wódce u Mariana i oboje, Kazio i
9843 Marian, wręcz powiedzieli Stasiowi, że ona jest okropna wygłasza
9844 podobno zdania jak z ambony o Mickiewiczu i Słowackim. Uważali ją
9845 tutaj za sprytną półinteligentkę. Szalenie flirtowała z Treuguttem, a
9846 Stasiowi mówiła od czasu do czasu, że ją Staś nudzi. To musi być
9847 niezły numer. Tyle o tej Kleopatrze. Co do innych spraw, jak się
9848 dowiem, to Ci napiszę. Na razie ściskam Cię, jak przyjedziesz, zadzwoń
9849 do mnie zaraz. J. Ukochanym filmem ojca były "Wakacje Pana Hulot", na
9850 który zabrał mnie, kiedy byłam mała. Muzyka z tego filmu za każdym
9851 razem wywołuje we mnie mieszane uczucie smutku i radości. Widok ojca
9852 naśladującego Jacques'a Tati jest wspomnieniem, zza którego jeszcze
9853 nic nie czyha i na zawsze pozostanie bezpieczne. Czy "Summertime" z
9854 Katherine Hepburn. Płakałam, kiedy pociąg z Katherine odjeżdżał, a na
9855 peronie został zakochany w niej Włoch. Ojciec pocieszył mnie, że
9856 gdyby ona została i gdyby się pobrali, toby tak samo się kłócili jak
9857 mamusia z tatusiem. Często chodziliśmy razem do kina. Ponieważ był
9858 bardzo wysoki, to nawet kiedy nie byłam już dzieckiem, idąc z nim po
9859 ulicy, trzymałam go za mały palec jego wielkiej ręki. Problem cudzego
9860 dziecka Od samego początku byłam dla matki trudnym problemem. Często
9861 miałam wrażenie, że na mój widok odskakuje z lekkim zdziwieniem, jakby
9862 chciała powiedzieć "Ale mnie przestraszyłaś, uprzedzaj swoje
9863 pojawienie się". Nigdy nie potrafiła skupić się na niczym poza
9864 teatrem. Byłam w jej życiu czymś, co istniało i trzeba się było z tym
9865 faktem pogodzić. Nie znaczyło to, że trzeba się temu poświęcać. Jej
9866 zainteresowanie ograniczało się do sporadycznych interwencji. Na ogół
9867 jednak starała się trzymać ode mnie z daleka. W atakach złości mówiła
9868 mi, że jestem zła, a na moje pytanie, dlaczego, odpowiadała "Bo taka
9869 się urodziłaś". Było to coś w rodzaju dziecinnej przekomarzanki, w
9870 której ostatecznym argumentem jest stwierdzenie "Sama jesteś głupia".
9871 Kiedyś obiecała mi, że zabierze mnie do cyrku, a na moje pytanie,
9872 dlaczego nie dotrzymała słowa, odpowiedziała "Tylko krowy nie
9873 zmieniają zdania". Siedzieliśmy w kawiarni Związku Literatów w dużej
9874 grupie przyjaciół moich rodziców. "Ale świnie tak!" - powiedziałam.
9875 Dostałam za to ciastko o nazwie "język literacki". Zajęło mi wiele
9876 lat, żeby zrozumieć, że to, co się działo w moim życiu, nie było
9877 zupełnie normalne. Rodzice rozeszli się, kiedy miałam dziesięć lat.
9878 Z przerażeniem odkryłam, że zostaję z matką, która też nie wydawała
9879 się być z tego powodu zadowolona. Głównie dlatego, że przez lata
9880 przyzwyczaiła się, że jestem bardziej przywiązana do ojca i sama ze
9881 mną czuła się obco. Ojciec zmieszkał ulicę dalej ze swoją nową żoną w
9882 jednopokojowym mieszkanku. Matka wyszła prawie natychmiast za mąż za
9883 kolegę aktora, który pomógł mojej macosze zorganizować rozwód moich
9884 rodziców. Ojciec przychodził po mnie codziennie do szkoły, przynosząc
9885 mi różne prezenty. Przyrzekał mi, że jak tylko będzie miał większe
9886 mieszkanie, zabierze mnie do siebie. Żyłam nadzieją, łatwiej znosząc
9887 złośliwości matki. Ta sytuacja była powodem awantur pomiędzy ojcem a
9888 macochą, która - przejęta swoim sukcesem - nie miała ani chęci, ani
9889 czasu wciągać się w problemy cudzego dziecka. Dochodziło też do spięć
9890 pomiędzy mężem mojej matki a ojcem z mojego powodu, mną a mężem mojej
9891 matki, nie mówiąc już o awanturach moich z matką. Czasami dzwoniłam do
9892 ojca w środku nocy, kiedy bałam się zasnąć, bo po ścianie chodził
9893 pająk, a zbudzona przeze mnie matka krzyczała, żebym poszła z tym do
9894 ojca. Ojciec przychodził i zabierał mnie do siebie do małego pokoiku,
9895 gdzie jego druga żona przyglądała mi się, jakby była za szybą, bez
9896 komentarza i bez zainteresowania. Po upływie roku nie zdałam do
9897 następnej klasy, nie będąc w stanie utrzymać kontaktu ze światem i nie
9898 mając pojęcia, co się do mnie mówi. Rodzice zabrali mnie do
9899 psychologa, otyłej pani, która zaleciła mi liczyć do dziesięciu za
9900 każdym razem, kiedy będę chciała coś powiedzieć. Nic to jednak nie
9901 pomogło, ponieważ liczyłam za szybko. Od czasu rozwodu moich rodziców
9902 matka, tak jak ojciec, zaczęła powoli dorośleć i stawała się
9903 zgorzkniała i smutna. Ojciec trzymał się nieco dłużej, ale szalone
9904 życie jego drugiej żony, a potem zawał zmieniły go bardzo i
9905 postarzały. Oboje stracili wiarę w ludzi, zamienili świat dziecięcych
9906 naiwności na świat złudzeń, udawań i trzymania się na baczności.
9907 Freudowska wpadka Po pewnym czasie matka urodziła dziecko. W drodze
9908 do szpitala, na przystanku autobusowym zostałam pokopana przez
9909 dziewczyny z sąsiedniego podwórka. Nie podobał się kupiony mi przez
9910 ojca za granicą kolorowy płaszcz. Na dziedzińcu szpitala rzucił się
9911 na mnie wilczur. Zapomnieli go zamknąć, otwierając elektryczną
9912 furtkę. Kiedy w końcu doszłam do szpitalnego pokoju, w którym wszystko
9913 było białe i pachniało lekarstwami, zobaczyłam ją leżącą bez uśmiechu
9914 i najmniejszej radości z faktu, który się wydarzył. Nie było w niej
9915 ciepła ani szczęścia, tylko tak dobrze znane mi poirytowanie i
9916 niezadowolenie. Powiedziała głosem obojętnym, nie patrząc na mnie, że
9917 mało nie umarła. Stałam na środku białego pokoju, zastanawiając się,
9918 czy jestem jakoś temu winna i marzyłam, żeby jak najszybciej stamtąd
9919 wyjść. Nawet jeżeli znowu wypuścili psa. Podeszłam do miejsca, w
9920 którym leżało dziecko. Zrobiło mi się go żal. Myślałam z uczuciem
9921 otuchy o ojcu. Kiedy umarł, z bijącym sercem przelatywałam przez jego
9922 kołonotatniki, kalendarzyki, zeszyciki. Nie znalazłam w nich nic poza
9923 lakonicznym odnotowaniem praktycznych informacji Zadzwonić do K.
9924 Pożyczyć na podróż od L. Oddać pożyczkę D. Najczęściej pojawiały się
9925 informacje dotyczące zwierząt. Przez pewien czas liczyłam na to, że
9926 znajdę tekst z dopiskiem czerwonym atramentem "Nie wydawać nawet po
9927 mojej śmierci". Nadzieja brała się z chęci dowiedzenia się czegoś
9928 więcej o ojcu. Ponieważ nic nie znalazłam, zabrałam się do
9929 analizowania jego literatury, czytania listów, przyglądania się jego
9930 zdjęciom. Liczyłam, że odkryję jego "freudowską wpadkę". Znalazłam ją
9931 w opowiadaniu, które przypomniało mi rozmowę w parku, kiedy płacząc
9932 zapytałam, dlaczego się z nią nie rozejdzie. "Ona jest dla ciebie
9933 niedobra, a jeszcze wszyscy mówią, że ma kochanka". "Nieee -
9934 powiedział. - Jest zdenerwowana przed premierą, a te wstrętne plotki
9935 robią źli ludzie. To jest jej kolega aktor, z którym uczą się razem
9936 roli". Z opowiadania ojca "Męka zaślepienia" Zobaczyłem Joannę przez
9937 szybę kawiarni. Siedziała z mężczyzną przystojnym, czerniawym i
9938 ulizanym. Byli nachyleni ku sobie, szeptali. W pierwszej chwili
9939 zamierzałem wejść, by zachować się manifestacyjnie. Jednak obawa, że
9940 chcąc nie chcąc mogę się ośmieszyć, powstrzymała mnie przed tym.
9941 Poszedłem dalej z pochyloną głową. Cierpiałem, a co gorsza zaczęła
9942 burzyć się we mnie nie znana dotąd mieszanina uczuciowych różności.
9943 Joanna spojrzała mi w oczy, a potem roześmiała się i położyła głowę na
9944 mojej piersi. - Głuptasie. To przecież był pan Koszaliński, znany
9945 szachista. Już dawno chciałam się nauczyć grać w szachy, a ty w
9946 szachy nie grasz, wstrętny zazdrośniku. Ja rzeczywiście nie grałem w
9947 szachy. Odetchnąłem z ulgą. Joanna jest ostatnio bardzo zajęta. To
9948 krawcowa, to tamto, to owo. Chciałem z nią pójść do Łazienek
9949 popatrzeć na drzewa, kwiatki i zwierzęta, ale ona nie miała czasu. W
9950 tym dniu wypadała jej akurat lekcja rumuńskiego, którego zaczęła
9951 pilnie się uczyć ze względu na zbliżający się tydzień filmów
9952 rumuńskich. Owego popołudnia jechałem autobusem przez Aleje
9953 Ujazdowskie. Na ławce siedziała Joanna z panem Koszalińskim. Jedli
9954 lody, on rysował coś na ziemi patyczkiem, ona śmiała się. Poczułem, że
9955 mieszanina uczuciowych różności zaczyna mnie oblewać gorącym
9956 strumieniem. Ach, jak bardzo nie chciałem cierpieć, jak bardzo bałem
9957 się śmieszności. Ach, jak bardzo kochałem ją, a co gorsza również i
9958 siebie. Joanna popatrzyła na mnie z troską - Z tobą dzieją się jakieś
9959 niedobre rzeczy. Zazdrość? Pewnie. Ja też bywam o ciebie zazdrosna.
9960 Ale to, co ty wyrabiasz, zaczyna być przykre i niepokojące. Jak można
9961 dać opanować się głupim, małostkowym namiętnościom tak dalece, by
9962 stracić rozum i rozsądek. Mam uciekać przed człowiekiem, który jest
9963 na tyle uprzejmy, że uczy mnie gry w szachy? E, daj spokój. Zrobiło
9964 mi się wstyd. Ale jednocześnie doznałem uczucia wielkiej ulgi. Padał
9965 deszcz. Wszedłem do baru, żeby wypić kieliszek wódki. Przy stoliku
9966 siedziała Joanna z panem Koszalińskim. Jedli, pili, śmieli
9967 się. Wymknąłem się natychmiast nie zauważony. Wyszli po godzinie pod
9968 rękę. Byłem bardzo zmęczony. Wsiedli do dorożki z podniesioną
9969 budą. Biegłem za dorożką, dwa razy przewróciłem się w kałużę. W oknie
9970 Joanny zapaliło się światło. Jej ręka zasunęła firankę. Na firance
9971 zaczęły rysować się dziwne cienie. Jak gdyby szamotający się ze sobą
9972 dwaj wiejscy zapaśnicy, potem jakby jadący na rowerze niedźwiedź
9973 zdejmujący spodnie. W pewnej chwili światło zgasło. Oczekiwałem, że
9974 oni zaraz wyjdą albo przynajmniej on wyjdzie. Ale minął kwadrans, pół
9975 godziny, godzina, dwie godziny, trzy, cztery, a nikt nie wyszedł i
9976 tylko parę razy na moment zapaliło się światło. Nie poszedłem do
9977 pracy, nie poszedłem nigdzie. Cały dzień leżałem w łóżku i
9978 zastanawiałem się, co zrobić. Że spiorę oboje - po prostu nie
9979 stanowiło kwestii. Problemem było tylko to, czy pana Koszalińskiego
9980 mam spoliczkować gołą ręką, czy szachownicą, z szyderczym komentarzem,
9981 iż szkoda mi walać sobie rąk. Cierpiałem bardzo. Wizja bliskiej
9982 zemsty przynosiła mi bardzo słabą ulgę. Natomiast mieszanina
9983 uczuciowych różności już nie burzyła się czy oblewała, ale targała mną
9984 od stóp do głów jak wicher krzewem. Otworzyły się drzwi, weszła
9985 Joanna. Popatrzyła na mnie z niesmakiem. - Ty jeszcze w łóżku?
9986 Zwariowałeś? - Joanno. Wiem wszystko. Był wczoraj u ciebie pan
9987 Koszaliński. - Był. No więc? - Joanno. - Był wczoraj u mnie pan
9988 Koszaliński. Graliśmy w szachy. A czy ty grasz w szachy? Nie
9989 grasz. - W szachy? Dlaczego więc na Boga zgasiliście światło? - Bo
9990 raziło nas. Och, jakiej ulgi doznałem, słysząc te słowa. Czemuż tak
9991 uparcie dawałem się zaślepiać mieszaninie uczuciowych różności?
9992 Czemuż zaślepiony wciąż popadałem w śmieszności? Na szczęście Joanna,
9993 jakoś szczególnie ożywiona, była w świetnym humorze. Udało mi się
9994 udobruchać ją i obrócić wszystko w żart. Serce z różowego marmuru
9995 Moja macocha nie była piękną kobietą. Mała, okrągła, z dużymi oczami i
9996 ustami, haczykowatym nosem, umiała stworzyć wokół siebie aurę piękna.
9997 Kiedy patrząc na swoje małe szerokie stopy z krótkimi palcami mówiła,
9998 że są to najpiękniejsze stopy, jakie mogła stworzyć przyroda, ludzie
9999 zmieniali zdanie co do teorii piękności stóp. Długa, szczupła stopa
10000 wydawała się nagle koścista i nieprzyjemna. Miała wdzięk i talent.
10001 Absolutną wiarę w siebie i miłość własną tak silną, że zarażała nią
10002 nawet największych sceptyków. Była zabawna i całkowicie niemoralna.
10003 Nielojalna i niebezpieczna dla wrogów, tak jak i dla
10004 przyjaciół. Stwarzała pozory wielkiej filantropki, wysługując się
10005 innymi. Zmieniała przyjaciół zależnie od ich przydatności. Miała coś
10006 z Evity Peron czy wielkich diw operetkowych. Była silna i sprytna.
10007 Któregoś dnia przysiadła się do stolika w restauracji, gdzie
10008 siedziałam z grupą starych przyjaciół ojca. Przysłuchiwałam się, jak
10009 na ich użytek drwiła i pokpiwała z niego. Kiedy już tylko we dwie
10010 znalazłyśmy się na ulicy, powiedziałam, że nie powinna tego robić w
10011 towarzystwie jego starych przyjaciół. Spojrzała na mnie wzrokiem,
10012 który mówił, że nie bierze jeńców. Kiedy wróciłam do domu, czekał
10013 mnie telefon od ojca. Nie mógł zrozumieć, dlaczego rzucam oszczerstwa
10014 na jego żonę, czepiam się jej, kłamiąc. Powiedział mi, że wróci- ła
10015 do domu roztrzęsiona i przerażona moją brutalnością, nie rozumiejąc
10016 mojej bezinteresownej nienawiści, której, szczerze mówiąc, on także
10017 nie rozumie "Zawsze występowała w mojej obronie, starała się tłumaczyć
10018 mój trudny charakter, oskarżając przy tym siebie, że za mało czasu mi
10019 poświęca. Choć tak by chciała, nie może, bo musi ciężko pracować na
10020 utrzymanie domu. W jakiś czas potem byłam świadkiem awantury między
10021 nimi, w której moja macocha wyszła, trzaskając drzwiami. Kiedy
10022 zostaliśmy sami z ojcem, chcąc rozładować sytuację, stanęłam w jej
10023 obronie. Było to coś w rodzaju "zrozum ją, ona ma różne problemy".
10024 Powiedział, że jestem naiwna, myśląc, że podlizywanie się macosze
10025 zmieni jej stosunek do mnie "Ona cię nienawidzi, zawsze cię
10026 nienawidziła i robiła wszystko, żeby mnie do ciebie zrazić". W chwilę
10027 potem trzasnął drzwiami swojego pokoju i nie odzywał się do mnie przez
10028 następnych parę tygodni. Czasami oskarżała mnie o kradzież, zawiść i
10029 zazdrość, czasami twierdziła, że się w niej kocham. Kiedy umarł jej
10030 ojciec, zdenerwowałam się, bo myślałam, że zacznie szlochać i nie będę
10031 umiała jej uspokoić, ale ona powiedziała tylko "Był już stary, starzy
10032 ludzie umierają". Bardziej w tym momencie martwiło ją to, że nie
10033 dzwoni jej ostatni narzeczony. Denerwowała się, że kiedy ludzie się
10034 dowiedzą o śmierci jej ojca, zaczną się telefony i on nie będzie mógł
10035 się dodzwonić. Kilka dni później ojciec powiedział mi, że nie wyobraża
10036 sobie, żebym ja nawet w połowie tak cierpiała po jego śmierci jak ona
10037 po śmierci swojego ojca. Dowiedziałam się potem, że macocha ma zamiar
10038 zamówić nagrobek w kształcie serca z różowego marmuru dla swojego
10039 ukochanego tatusia, jak go teraz nazywała. Była już po wstępnych
10040 rozmowach ze znajomym pisarzem - byłym kamieniarzem. Przejściowy brak
10041 różowego marmuru w Polsce odsunął ten projekt w
10042 nieskończoność. Wreszcie instynkt samozachowawczy kazał mi trzymać się
10043 od niej z daleka. Przeważył moment, w którym powiedziała ojcu, że
10044 nienawidzę kotów. Stało się to w chwilę po tym, jak uderzyła mojego
10045 psa. Ale tak naprawdę przełomowym dniem był ten, w którym drzwi do
10046 ich mieszkania otworzył mi mój kolega, ostatni narzeczony macochy.
10047 Mieszkał tam, przyjaźnił się z moim ojcem i właściwie miałam wrażenie,
10048 że ojciec traktował go jak syna. Wtedy straciłam ojca chyba już na
10049 zawsze. Późno zaczęłam odkrywać, że wcale nie chcę być członkiem
10050 klubu, który chce mnie mieć za członka i że najbardziej pociągający są
10051 ci, którzy są nieosiągalni. Ale kiedy zaczyna się odczuwać nad nimi
10052 nawet minimalną przewagę, zaczynają tracić na atrakcyjności. Oprócz
10053 tych, którzy nigdy nie przestają być atrakcyjni. Ale tacy nie dają
10054 się zdobyć z obawy przed utratą tajemniczości i atrakcyjności, co
10055 powoduje, że na ogół są samotni. Nikt się o nich nie stara, bo wie,
10056 że nie ma szans. Bez iskierki nadziei walka traci sens. Jeżeli komuś
10057 się chce w nią wdawać, ta ludzka gra nieustannego udawania jest
10058 właściwie dość pociągająca. Nic bardziej nie mogło ojca zrazić do
10059 człowieka niż mizdrzenie się i tania kokieteria. Nienawidził
10060 sztuczności. Uważał, że prawda i szczerość powinny być podstawą
10061 ludzkiego istnienia. Kiedy na przyjęciu przysuwał sobie miskę malin i
10062 na oczach całego stołu zjadał ją sam, mówiąc "Nikt tak nie lubi malin
10063 jak ja", każdy, kto widział go jedzącego, musiał się z tym
10064 zgodzić. Prawdziwa pasja powinna być nagrodzona i ten tylko, kto
10065 pragnie czegoś najsilniej, ma do tego największe prawo. Tak w każdym
10066 razie uważał mój ojciec. Skrywanie się za obłudną, fałszywą
10067 skromnością wcześniej czy później zostaje zdemaskowane i niewiele
10068 przynosi korzyści. Kiedy miał dziesięć lat, na podwieczorku, na
10069 którym było wiele innych dzieci, zabrał z talerza ostatni pączek i
10070 usiadł na nim, w ten sposób rozwiązując męczący problem oczekiwania.
10071 W trudnych sytuacjach godzenia dzieci, kiedy jedno nie chciało oddać
10072 drugiemu zabawki, mówił "Jak ona ci odda, to sama nie będzie miała".
10073 Ten najprostszy na świecie argument o dziwo skutkował. Kiedy nie umiał
10074 znaleźć wyjścia z sytuacji, krzyczał "A dajcie wy mi wszyscy święty
10075 spokój" i wychodził z pokoju, trzaskając drzwiami. Na widok krwi
10076 ojciec mdlał. W trakcie jakiejś awantury małżeńskiej, w mieszkaniu, w
10077 którym były szklane drzwi, jego druga żona trzasnęła pięścią w szybę,
10078 przecinając sobie rękę, trysnęła krew, ojciec zemdlał, a ja stałam
10079 pośrodku i nie wiedziałam, kogo mam ratować. Doceniam to, że przyszedł
10080 odwiedzić mnie do szpitala, kiedy miałam wycięte migdałki. Przyniósł
10081 mi chińskiego ptaszka z prawdziwych piórek, ale przyszedł w momencie,
10082 kiedy mnie wywieziono z sali operacyjnej i potem go już nie widziałam,
10083 bo lekarze musieli się nim zająć. To był mój ojciec, ten sprzed lat,
10084 który potem stał się kimś innym. Może został podmieniony i ten nowy
10085 nie umiał udawać. Przeczytałam kiedyś, że Churchill, mając do
10086 czynienia z ojcem, który był fanatykiem dyscypliny i który wiecznie do
10087 syna miał jakieś pretensje, wymyślił sobie innego ojca, takiego,
10088 jakiego chciałby mieć i do końca życia traktował go jak ciepłego,
10089 kochającego i dumnego ze swojego syna człowieka. To, że stary
10090 Churchill przez ostatnie lata życia nie miał kontaktu z
10091 rzeczywistością, ułatwiało Winstonowi zadanie. Przez jakiś czas
10092 próbowałam tej metody na moim ojcu, ale jego całkowita poczytalność
10093 uświadomiła mi, że ponieważ moje szanse na zostanie pierwszym
10094 sekretarzem partii są znikome, łatwiej mi będzie dać sobie spokój z
10095 walką o człowieka, który sam był prawdopodobnie bardziej zgubiony niż
10096 ja. "Bądź mądrzejsza i oddaj mu tę zabawkę". Ktoś musiał ustąpić. W
10097 końcu byłam starsza. Odkryłam w sobie możliwości, o których Winston
10098 Churchill nawet nie marzył. Zrozumiałam, że rozmawiam już z obcym
10099 człowiekiem, który nawet nie pamięta, że kiedyś był moim przyjacielem.
10100 Postanowiłam przestać udawać, że jestem dzieckiem i zapomnieć o całej
10101 tej sprawie z rodziną. Ojciec do matki Zakopane 30 sierpnia 1955 roku
10102 Droga Dziuniu! List Twój otrzymałem i natychmiast odpowiadam. Cieszę
10103 się, że dostałaś urlop, trochę martwię się, że chcesz mi zabrać
10104 Magdę. Proponuję pewien kompromis niech Magda zostanie tu ze mną do
10105 15-go, a wtedy sam ją przywiozę do Warszawy. Piszesz, że chcesz
10106 wyjechać koło 8-go, więc to byłby tylko tydzień różnicy. Za takim
10107 rozwiązaniem przemawiają również względy praktyczne jestem dosłownie
10108 bez grosza, żyję na kredyt i wyciągając na drobne wydatki od pani
10109 Marii to, co jej przedtem wpłaciłem starym zwyczajem. Nie sądzę,
10110 żebym przed 15-ym pieniądze otrzymał. Problem pieniędzy powtarza się
10111 we wszystkich listach pisanych przez moich rodziców tak przed
10112 rozwodem, jak i po nim. Kiedy byłam mała, często słyszałam, jak
10113 ojciec mówił do matki "Nie przyjmuję żadnych listów z przeciągiem".
10114 Ten żart był szyfrem rodziców na wezwania zaczynające się od słów
10115 "Jeżeli w przeciągu... nie zapłaci pan...".. Sprzedawanie marynarek,
10116 poduszek czy mebli było na porządku dziennym. Ultimatum macochy W
10117 którymś momencie zrozumiałam, że związek z rodzicami może skończyć się
10118 tak jak wszystkie inne ludzkie związki. Do dziś przeraża mnie to
10119 wspomnienie. Stało się to jakiegoś popołudnia. Przez telefon. Ojciec
10120 powiedział mi, że nie ma już siły na nieustanne awantury w domu. To,
10121 co się dzieje w jego życiu, stało się nie do wytrzymania. Pomyślałam,
10122 że znowu będzie to jedna z tych rozmów o jego problemach małżeńskich.
10123 Tak jak wtedy, kiedy usiłował się dowiedzieć ode mnie, czy jego nowa
10124 żona ma kochanka. Czułam się winna, że nie mogę mu pomóc, a on na tę
10125 pomoc wyraźnie liczył. Walczyły we mnie dwa uczucia chęć chronienia go
10126 przed cierpieniem i nadzieja, że jeżeli powiem mu prawdę, rozejdą się
10127 i znowu będę miała ojca, tak jak dawniej. Ale przede wszystkim
10128 wolałam, żeby to wszystko działo się poza mną, żeby dorośli nie
10129 wciągali mnie w swój świat. Tym razem jednak, dla odmiany, ja miałam
10130 być tematem rozmowy. Jego druga żona postawiła ultimatum. W jakiś
10131 sposób udało jej się namówić ojca, żeby powiedział mi, że musi
10132 wybrać. Ja to chyba powinnam zrozumieć. Mam przecież 16 lat, jestem
10133 już na tyle dorosła, że nie potrzebuję ojca tak jak kiedyś. Nie bardzo
10134 mogłam zrozumieć, co to znaczy. Czy to był jakiś chwilowy kaprys?
10135 Jakie to oświadczenie miało pociągać konsekwencje? Ojciec był
10136 podstawą mojego istnienia. Nie byłam w stanie zrozumieć, jak mogę
10137 zagrażać jego żonie. Dawał jej całkowitą wolność, zajmował się nią i
10138 jej sprawami, a ja i tak byłam na marginesie ich wspólnego życia. Od
10139 tego telefonu pozornie nic się nie zmieniło. Nie chciał być już po
10140 prostu ojcem. Poza wszystkim też miał młode narzeczone i pewnie
10141 krępowało go to, że czasami nie były dużo starsze ode mnie.
10142 Spędzaliśmy razem święta, pamiętał o moich urodzinach, tyle że nie
10143 dzwonił do mnie tak jak dawniej, prawie się ze mną nie widywał, a ja
10144 przed światem udawałam, że nic się nie stało. Postanowiłam ukryć całą
10145 swoją psychiczną niedojrzałość, naiwność i strach w ruskiej drewnianej
10146 babie, która telepała mnie w swoim środku. Rok później, odwożąc mnie
10147 do domu po wspólnej wigilii, na której dostałam od niego zieloną
10148 torebkę ze skaju, zabawiał mnie opowiadaniem o swojej nowej
10149 narzeczonej. Kiedy powiedziałam, że to obrzydliwe, żeby młoda
10150 dziewczyna miała romans ze starszym panem, zatrzymał samochód, kazał
10151 mi wysiąść i oddać torebkę. Wysiadłam, ale torebki nie oddałam. Szłam
10152 do domu, wymachując zieloną torebką, myśląc z zazdrością o jakiejś
10153 dziewczynie, która ma ojca, tyle że to jest mój ojciec. A potem
10154 zrozumiałam nagle, że chciał mi zaimponować, chciał się
10155 pochwalić. Było mi przykro, że skrzywdziłam go swoją brutalnością. Po
10156 przyjściu do domu zadzwoniłam, żeby powiedzieć mu coś miłego, ale
10157 obraził się i nie chciał ze mną rozmawiać. Uczucia ojca do mnie trwały
10158 tak długo, jak długo byliśmy oboje dziećmi. Rozumieliśmy się, byliśmy
10159 sobie równi. Kiedy stałam się dorosła, nie miał już do mnie zaufania,
10160 tak jak nie miał go do wszystkich innych dorosłych. Każdy przejaw
10161 powagi u jego znajomych napawał go lękiem. Nie ufał nikomu powyżej
10162 lat 1 Po przekroczeniu przeze mnie tej granicy przestaliśmy się czuć
10163 ze sobą swobodnie. Przedtem byliśmy parą przyjaciół, opiekował się
10164 mną, bo byłam młodsza i słabsza. Myślę, że to moja macocha doniosła
10165 mu o tym, że jestem już dorosła. Ten wyrok nie miał odwołania.
10166 Najgorsze, że to była prawda. Nie to, że byłam już dorosła, tylko
10167 doroślejsza od nich. Przez pewien czas krążyłam pomiędzy jedną parą,
10168 prowadzącą tryb życia pełen romansów, sukcesów, sławy, zagranicznych
10169 podróży, a drugą - zgorzkniałą parą aktorów bez sukcesu, nieustannym
10170 brakiem pieniędzy, poczuciem niedocenienia. Nie mogłam i nie umiałam
10171 znaleźć miejsca między nimi. W dniu, w którym przyszłam do domu mojej
10172 matki z cytryną ukradzioną z domu ojca, wiedziałam, że dłużej tego nie
10173 wytrzymam. "Nie mogłaś go poprosić, przecież by ci ją dał?" -
10174 zapytała matka. Nie mogłam. Uciekłam z domu następnego dnia i chociaż
10175 po jakimś czasie wróciłam, nie wróciłam już nigdy. Nic mnie już z
10176 nimi nie łączyło. Przestałam bać się śmierci Od śmierci macochy
10177 stosunki między siostrą mojego ojca a mną bardzo się poprawiły.
10178 Czułam, że świat wraca powoli do normy, jak w bajce, w której wszyscy
10179 zasnęli na parę lat z powodu humorów niezadowolonej wróżki. W jakiś
10180 czas potem zaczęłam dostawać różne przedmioty należące do ojca. Po
10181 raz pierwszy miałam dostęp do jego życia. Szufladek pełnych
10182 drobiazgów, jego zdjęć, listów, osobistych przedmiotów. Moja matka
10183 przeżyła mojego ojca i już tylko od niej mogłam się dowiedzieć
10184 szczegółów dotyczących mojego życia. Dlaczego mam na imię Magda?
10185 Zadzwoniłam do niej, podejrzewając, że nie będzie wiedziała. "Nie
10186 wiem - powiedziała. - To ojciec wybrał ci to imię". Trzeba było
10187 zapytać ojca, kiedy jeszcze żył. "A dlaczego mam na drugie imię
10188 Małgorzata?" - zapytałam już tylko z rozpędu. "To ty masz na drugie
10189 imię Małgorzata? Bardzo ładnie - powiedziała. - To też na pewno ojca
10190 pomysł". Dziadek do mamy Kochana Dziuniu Masz 500 zł i kup mojej
10191 wnuczce coś. Napisz mi co, żebym wiedział. Napisz mi dokładnie, jak
10192 się nazywa, bo nie wiem, czy Małgosia, czy Magdusia. Ludzie mi się
10193 pytają, a ja nie wiem, co odpowiadać i mam głupią minę... Antoni Moja
10194 matka nigdy nie interesowała się takimi głupstwami. Nigdy nie
10195 wiedziała, kto kiedy ma urodziny w naszej rodzinie ani jaki jest rok,
10196 ale do dziś zna "Dziady" na pamięć i umie wyrecytować większość swoich
10197 ról. Urodziła się w rodzinie aktorskiej 14 lipca 1917 roku. Jej
10198 ojciec i siostra byli aktorami, występowała w teatrze, gdy była
10199 jeszcze dzieckiem. Miała niecałe dwa lata w czasie, kiedy Polacy
10200 walczyli z Ukraińcami na ulicach Lwowa. Jedna z kul przeleciała przez
10201 okno, wybijając szybę i trafiając w jej kołyskę. To fakt, że nic jej
10202 się nie stało, uważane było w rodzinie za cud. Dwie wielkie rewolucje
10203 w dacie urodzin mojej mamy musiały, zderzając się, wytworzyć próżnię,
10204 która ją ochroniła. A w każdym razie na pewno miały wpływ na jej
10205 usposobienie. Teatr ze wszystkimi intrygami był wirem, który wciągał
10206 ojca. Pisał lepiej niż w swoim drugim małżeństwie, ale żadna z żon
10207 nie stworzyła mu idealnych warunków do pracy. W liście do jednego z
10208 przyjaciół wyznał, że właściwie od czasu, kiedy ożenił się po raz
10209 drugi, nie napisał już nic lepszego niż jego pierwsza książka. Jego
10210 druga żona przyćmiła go tak swoim życiem zawodowym, jak i prywatnym.
10211 Pisał już chyba tylko po to, żeby zarabiać i widać było, jak mu się
10212 nie chce. Spalał się w życiu towarzyskim, intrygach i problemach
10213 swojej drugiej żony. Znów ożeniony był z aktorką. Młodszą od siebie
10214 dziewczyną, co na ogół źle się kończy, bo dużo młodsza dziewczyna po
10215 jakimś czasie zaczyna tęsknić za dużo młodszym chłopakiem. Nie winię
10216 ojca za to, że rozszedł się z moją matką. Chyba do siebie nie pasowali
10217 i nie byli za bardzo ze sobą szczęśliwi. Nie przypuszczam, żeby był
10218 naprawdę szczęśliwy w swoim drugim małżeństwie. Jego młoda żona
10219 stawała się coraz bardziej popularna i niezależna. Doprowadził
10220 udawanie do perfekcji i wszyscy jego przyjaciele wierzyli, że to, co
10221 się dzieje, jest mu w gruncie rzeczy bardzo na rękę. W jego
10222 kalendarzowych zapiskach z ostatnich dwóch lat powtarza się zdanie
10223 "Jestem sam w domu, lodówka pusta. K. w trasie. Kot wyszedł o 16.30,
10224 do tej pory nie wrócił. Znalazłem go na ulicy o 5 rano i zabrałem do
10225 domu. J. pożyczył mi 8000 na rachunki". Od pewnego czasu różni
10226 ludzie piszą wspomnienia o moim ojcu. Ci, którzy go nie znali,
10227 zbierają informacje u tych, którzy byli z nim blisko, inni, którzy
10228 byli z nim blisko, przypominają sobie, jaki był. Nie ma w tych
10229 wspomnieniach prawdziwego człowieka. Są jego humory, nastroje, opinie
10230 tych, którzy mieli z nim konflikty, tych, którzy go kochali, cenili,
10231 byli obojętni, nienawidzili. Są zdawkowe i obojętne. Zdarza się też,
10232 że podawane są kompletnie zmyślone informacje. Ojciec nie żyje już od
10233 tylu lat; to, co o nim pamiętam, może być tylko nieostrym obrazem
10234 jakichś poplątanych uczuć. Moje odruchy i reakcje uświadamiają mi, że
10235 jestem jego gorszą, mniej ciekawą wersją. Kiedyś naśladowałam go w
10236 jego najdrobniejszych nawykach, teraz ze strachem odkrywam, że te
10237 odruchy są naturalne i w ten sposób przypominam sobie, kim jestem.
10238 Myślę już o nim jak o trudnym dziecku, które kocha się, mimo że tyle z
10239 nim kłopotów, a może właśnie dlatego. Przejawia się to w moich snach.
10240 Czasami śni mi się, że siedzimy oboje na jego grobie i w bardzo
10241 spokojny i logiczny sposób wyjaśniamy sobie konflikty z przeszłości.
10242 Mam też sny, w których nie mogę w żaden sposób się do niego dodzwonić,
10243 nikt nie odpowiada, a ja wykręcam numery, których jest coraz więcej,
10244 potem ktoś mówi, że on już wyszedł. Najgorszy jednak jest sen, w
10245 którym on odchodzi gdzieś, gdzie czeka na niego jego druga żona,
10246 tłumacząc mi, że ona jest wspaniałym i szlachetnym człowiekiem, a ja
10247 nie zasługuję na jego uczucie. Człowiek mówi, myśli, robi wiele
10248 rzeczy, które mniej lub bardziej się liczą, ale naprawdę ważne jest
10249 tylko uczucie, które po nim zostaje. Po latach siła tej energii trwa
10250 i trzeba tylko chcieć sobie przypomnieć, żeby móc się na niej
10251 oprzeć. Kochana Magdusiu, było strasznie przykro, że w ogóle do mnie
10252 nie napisałaś i że nie załatwiłaś nic z tego, o co Cię prosiłem.
10253 Płynę przez Atlantyk, nudzi mi się i tęsknię za Warszawą. Proszę Cię,
10254 napraw przykrości, które mi zrobiłaś. Całuję Cię mocno, Tata Na dwa
10255 lata przed śmiercią przyszłam do niego, do jego domu z ogródkiem, na
10256 który czekał długie lata, tułając się po maleńkich mieszkankach w
10257 blokach. Mieszkał tam zaledwie od roku. Wydawał się być zadowolony,
10258 jakby wszystko, czego od życia oczekiwał, to był ten dom, ogródek, psy
10259 i koty. Siedział na leżaku pod drzewem i, nie patrząc na mnie,
10260 powiedział bardzo spokojnie, jakby wiedział i był na to przygotowany
10261 "Nie będę tu długo mieszkał, umrę w wieku 64 lat, tak jak mój ojciec.
10262 Nie musisz przychodzić na pogrzeb". Rok później wyjechałam do
10263 Ameryki. Kiedy wyjeżdżałam, nie rozmawialiśmy ze sobą prawie od roku.
10264 Był w stosunku do mnie obcy i lekceważący. Nie zaprosił mnie na
10265 pierwszego sylwestra, którego urządzili w nowym domu, a na którego
10266 byli zaproszeni wszyscy ich znajomi i rodzina. Pomyślałam, że w
10267 każdym razie jest to jakieś wyróżnienie. Niemniej wyjechałam na inny
10268 kontynent, nie żegnając się z nim. Dowiedziałam się o jego śmierci z
10269 polskiego telegramu, literowanego mi przez nic nie rozumiejącą
10270 amerykańską telefonistkę O, J, C, I, E, C, N, I, E. Myślałam, że na
10271 wszystko jest jeszcze czas. Że nasze nieporozumienia są jak grypa,
10272 która mija. Chciałam móc się nim opiekować, kiedy będzie sam,
10273 wszystko miało być inaczej... Ż,Y,J, E, obojętnym głosem ciągnęła
10274 telefonistka. Nagle po raz pierwszy przestałam się bać śmierci.
10275 Rozpłynęła się razem z odejściem ojca. Wiem, że człowiek umiera, ale
10276 śmierć nie może wyrządzić nam krzywdy, dopóki żyjemy. Nie muszę się
10277 już o ojca martwić. Na razie. Hollywood 28 października Kochana
10278 Magdusiu, dostałem Twój list i myślę, że tych wszystkich spraw nie
10279 załatwimy listownie na odległość. Martwię się tylko, że Ty ciągle nie
10280 rozumiesz swoich błędów i uważasz się za prześladowaną. Narobiłaś
10281 ostatnio strasznych rzeczy i jesteś dostatecznie duża, aby za swoje
10282 czyny brać odpowiedzialność, a nie zwalać wszystko na innych i na
10283 różne tam okoliczności. Ja nie myślę wcale o Tobie tak źle, jak Ci
10284 się zdaje. Znam Cię dobrze jak nikt i wiem, co w Tobie dobrego, a co
10285 złego. Ale najgorsze, że parę razy mnie okłamałaś i nie mogę mieć już
10286 do Ciebie zaufania. Najważniejsze, abyś to zaufanie przywróciła.
10287 Staraj się do mojego przyjazdu zachowywać wzorowo, a potem wszystko
10288 uregulujemy. Ja z początku czułem się tu nie najlepiej. Szczególnie
10289 że tak martwię się o Ciebie. Ale już się przyzwyczaiłem, a Ameryką
10290 jestem zachwycony. Wspaniały kraj i wspaniali ludzie. Siedzę ciągle
10291 w Hollywood, przychodzę często do Metro-Goldwyn-Mayer skąd właśnie do
10292 Ciebie piszę i oglądam, jak kręcą filmy. Zaprzyjaźniłem się bardzo z
10293 Shirley MacLaine, która jest przemiłą dziewczyną, wesołą i dowcipną,
10294 zupełnie tak jak na filmie. Dała mi dużo swoich fotografii, dam Ci
10295 jedną. Dziś idę na kolację, a potem na mecz bokserski z Kaperem tym co
10296 napisał "Lili" i z Jose Fererem tym, co grał w "Moulin Rouge". Jest
10297 mi tu dobrze i czuję się w Hollywood jak u siebie w domu, ale muszę
10298 jechać dalej, żeby zobaczyć jak najwięcej Ameryki. Wyjadę
10299 prawdopodobnie 10 grudnia statkiem "United States" najszybszym i
10300 najbardziej luksusowym na świecie, zatrzymam się trochę w Paryżu i
10301 przed samym Bożym Narodzeniem będę w Warszawie. Napisz do mnie
10302 jeszcze koniecznie. Nie denerwuj się, bądź rozsądna i nigdy, nigdy
10303 nie okłamuj mnie. Całuję Cię kotku mocno, pozdrów wszystkich w domu
10304 Tatuś Nie chcę się usprawiedliwiać. Jest dużo mojej winy w tym, że się
10305 ode mnie odsunął i chyba przestał mnie kochać. Ale do dziś pamiętam,
10306 kiedy trzymał mnie na rękach i dmuchał mi w twarz dymem z papierosa.
10307 Może to wystarczy. Wszystkie smutki, które mnie stworzyły, dało mi
10308 motywację do walki i rolę w scenariuszu, który nie był przeciętny.
10309 Mój ojciec był człowiekiem wyjątkowym. Imponują mi ci, którzy nie
10310 poddają się przeciwieństwom losu. Trzeba umieć walczyć i kurczowo
10311 trzymać się płotu. Wiele zależy jednak od tego, jak się walczy.
10312 Gdyby druga żona mojego ojca nie była moją macochą, może nawet w jakiś
10313 przewrotny sposób by mi imponowała. Jednak nieczysta walka ze mną nie
10314 tylko jej nie dyskwalifikowała, ale jeszcze mnie doliczano punkty
10315 karne. Mimo to nie jestem ofiarą, jestem drugą stroną medalu. Ojciec
10316 do matki 15 stycznia 1954 roku Jestem tu od wczoraj. Warunki idealne.
10317 Cisza i absolutny spokój, jaki trudno sobie wymarzyć nawet w
10318 wyobraźni. Pokój mam prześliczny, z wszelkimi luksusami. Powieść
10319 rozrasta mi się w myślach, na papierze idzie bardzo dobrze. Wczoraj
10320 po przyjeździe od razu napisałem cztery strony. Będę się starał
10321 siedzieć tu najdłużej jak można, co oczywiście zależy od pieniędzy.
10322 Jest dziesiąta rano, siadam do pracy, całuję Staś 1999. Kochany
10323 Tato. Już wiem, że nie przyjedziesz. Bardzo za Tobą tęsknię, tyle że
10324 inaczej niż dawniej. Twoja zawsze Cię kochająca córka, Magda
10325 Żychiewicz, Tadeusz 1922-1994 Z Tadeuszem Żychiewiczem rozmawia Adam
10326 Michnik 18-04-199 Tadeusz Żychiewicz, pisarz i publicysta opowiada o
10327 Ukrainie, unitach, powojennej historii Kościoła katolickiego,
10328 kardynale Wyszyńskim, Janie Pawle II, "Tygodniku Powszechnym" polskim
10329 katolicyzmie i demokracji Adam MICHNIK To było wiele lat temu, na
10330 samym początku lat 7 Miał Pan odczyt w Klubie Inteligencji Katolickiej
10331 w Warszawie, u o. Jacek Salija. Ja też tam byłem. Mówił Pan bardzo
10332 sceptycznie o dialogu, mniej więcej tak Mówią nam różne rzeczy -
10333 dialog, marksiści, niemarksiści, a później przychodzi Urząd ds.
10334 Wyznań, i to jest ten prawdziwy dialog. Nie opowiadajmy bajek! Mówił
10335 Pan po prostu o sytuacji, w jakiej jest Kościół pod komunizmem. Ja
10336 wtedy, prawdę powiedziawszy, nie do końca to rozumiałem. Zrozumiałem
10337 później, jak zacząłem czytać o Kościele w Polsce, o szykanach,
10338 represjach. Poznałem Pana doskonale z lektur. Pamiętam, ogromne
10339 wrażenie zrobił na mnie zbiór Pańskich esejów "Ludzie ziemi
10340 nieświętej", książka wydana przez "Znak". Dlatego że to było pisanie
10341 o religii, o Panu Bogu - po ludzku. Tak do mnie... Zawsze bałem się
10342 katechizmów, gdzie wszystko jest wiadome, gdzie grzechy są
10343 posegregowane, który większy, który mniejszy, jak jest lepiej
10344 grzeszyć, a jak gorzej... A Pańska książka odwoływała się do mojego
10345 codziennego doświadczenia, które nie było doświadczeniem religijnym.
10346 Pan pisał nie tylko do ludzi religijnych. Pan rozmawiał z
10347 niereligijnymi. Dlaczego? To było tak rzadkie w Polsce. TADEUSZ
10348 ŻYCHIEWICZ Widzi pan, ja jestem człowiek świecki z duszy, ja nie mam
10349 obciążeń zawodowych. Nie jestem zawodowym katolikiem, w żadnym sensie
10350 nie czułem się oddzielony czy wyniesiony. Wspomniał pan, że bał się
10351 pan wszelkich katechizmów. A ja, kiedy przed trzydziestu laty
10352 prowadziłem w ,Tygodnik Powszechny'm rubrykę "Poczta Ojca
10353 Malachiasza", znalazłem w bibliotece seminaryjnej starą książkę
10354 Noldina z zakresu teologii moralnej, z której kiedyś uczyli się
10355 spowiednicy. Otóż Noldin dzielił ciało ludzkie na partes honeste -
10356 części szacowne i partes inhoneste - części niegodne, wstydliwe.
10357 Jeżeli się nie mylę, to dla Noldina nawet rączka kobieca miała swoje
10358 partes inhoneste. Nie wiem już, czy powyżej łokcia, czy też poniżej -
10359 jak się ma tę siedemdziesiątkę, to już chyba wolno się pomylić,
10360 prawda? Zrobiło mi się okropnie żal i samego Noldina, i tych biednych
10361 seminarzystów, a jeszcze bardziej ich przyszłych penitentów,
10362 spotniałych od wnikliwych pytań. I sam starałem się rozmawiać po
10363 ludzku, jak grzesznik z grzesznikiem. Moją szkołą teologii była
10364 "Poczta Ojca Malachiasza", zaś Biblia - instancją ostateczną. Ale ja
10365 jestem świecki laik, który jest taki sam jak inni - ani lepszy, ani
10366 gorszy. I sam nie wie, sam ma zadry, i chciałby wiedzieć. Więc niby
10367 dlaczego nie miałbym rozmawiać ze wszystkimi? Widzi pan, ja w tym
10368 swoim pisaniu nigdy i w żadnym sensie nie stawałem przed ludźmi, choć
10369 w konwencji literackiej mogło to tak wyglądać. Ja byłem spośród nich.
10370 - A czy Pan miał wśród swoich rozmówców czy korespondentów wielu ludzi
10371 mających kłopoty? - Prawie wyłącznie tacy pisali, choć ciężar bywał
10372 różny, trafiali się też i tacy, których gnębiły różne duperele z
10373 gatunku tych "noldinowskich", ale to raczej rzadko. - Kto nie ma
10374 wątpliwości, ten by nie pisał... A jakiego rodzaju kłopoty z
10375 ortodoksją mają ludzie, które wydają się Panu najbardziej
10376 charakterystyczne? - Trudno powiedzieć, bo każdy ma swojego mola,
10377 który go gryzie w ukryciu. Predestynacja i wolna wola, trwałość
10378 piekła, sens życia i sensowność samego istnienia. Sporo ludzi
10379 kwestionowało tezę, iż byt jest dobrem podstawowym. Czasem pytałem
10380 ich, czy rzeczywiście tak ich pociąga buddyjska nirwana, czyli
10381 szczęśliwość bez szczęśliwego. "Plan na Polskę" - Jak to było, Panie
10382 Tadeuszu, z Kościołem w tym najtrudniejszym, stalinowskim okresie? -
10383 Jak było? Zamówiliście u mnie artykuł o księżach-patriotach. W tej
10384 chwili nad tym siedzę, więc chyba osobno o tym porozmawiamy. A na
10385 razie widzi pan, po ostatniej wojnie francuska opinia publiczna
10386 chciała postawić przed sądem trzydziestu członków episkopatu Francji
10387 za kolaborację. Kościół polski wyszedł z wojny ze znakomitą kartą i
10388 bardzo wielkim autorytetem moralnym, także dlatego, że każda plebania
10389 i każda furta klasztorna była "swoja". I to trwało, Kościół trzymał
10390 się znakomicie. Ale to miało swoje granice. Prymas Stefan Wyszyński
10391 po wyjściu z więzienia powiedział z goryczą, że kiedy go zamykano,
10392 opowiedział się za nim jeden pies, jego własny - Baca, i jeden
10393 niemiecki ksiądz z olsztyńskiego - jedyny, który odważył się
10394 zaprotestować. Rzeczywiście tak było. Inna sprawa, że partia i
10395 bezpieka bardzo chytrze zagrały. Oni nigdy nie grali tak, aby nic już
10396 nie było do stracenia. Przed aresztowaniem Prymasa Luna Brystygierowa
10397 wezwała przed swoje oblicze panów z PAX-u - tych samych, którzy
10398 montowali księży-patriotów - jak chłopców na posyłki. Każdy miał się
10399 udać do innego biskupa, doręczyć tekst oświadczenia - który następnie
10400 episkopat grzecznie podpisał - i uświadomić, że jeżeli nie zaakceptują
10401 tekstu, to się ich zamknie. Zawsze było coś do stracenia. Do Łodzi
10402 pani Luna Brystygierowa pojechała osobiście. - Jak Pan to postrzegał
10403 wtedy? - Wtedy nie znaliśmy kulis. Nikt nie znał. Dla nas cały ten
10404 okres po aresztowaniu Prymasa, kiedy leciały w prasie i kościołach te
10405 wszystkie oświadczenia Episkopat Polski i listy - ich się i dziś
10406 nigdzie nie przytacza, one nie istnieją - był paskudny. Porządni
10407 księża - dużo było takich - uchylali się od ich czytania, czytali
10408 urywki albo "streszczali własnymi słowami". Inni zaś grzecznie
10409 czytali w całości. Trzeba jednak powiedzieć, że świeccy katolicy,
10410 laikat, wcale nie byli lepsi. Kto wyrykiwał głupoty na wiecach? - Co
10411 myślał Pan wtedy o polityce Prymasa? Czy Pan uważał, że powinna być
10412 bardziej twarda, bardziej miękka? - On miał cały Kościół polski na
10413 głowie, on musiał mieć swoją własną perspektywę. Szczerze pragnął
10414 jakiejś ugody, trzeba było w końcu jakoś żyć w tym kraju. Przecież
10415 wyglądało na to, że to musi potrwać bardzo długo. Przecież nikomu
10416 przytomnemu nie powstało w głowie, że to się może
10417 zawalić. Rzeczywistość była taka, jaka była, a Kościół powinien
10418 przetrwać. I on był za to odpowiedzialny. Długo szedł na ugodę, i
10419 była to umowa pomiędzy rządem i Episkopatem, bardzo źle widziana w
10420 Rzymie, zwłaszcza wśród emigracyjnego kleru. Aż wreszcie powiedział
10421 stop, dalej nie. Non possumus. Zauważył, że wszystko idzie w kierunku
10422 Kościoła państwowego. Zresztą "plan na Polskę" był wzorowany na
10423 sowieckim. Tam była Cerkiew ściśle poddana, jak za carskich czasów,
10424 kiedy właściwym szefem Cerkwi już od Piotra I był urzędnik MSW w
10425 randze oberprokuratora. Rolę "pomazańca Bożego" przejął Stalin, zaś
10426 szefem Cerkwi był za jego czasów taki jeden min. Kurojedow. W Polsce
10427 szło w tym samym kierunku, ta cała akcja księży-patriotów szła w
10428 kierunku Kościoła państwowego. Polski katolicyzm - Jak Pan wtedy
10429 postrzegał księdza Prymasa? Opowiadał mi kiedyś Adam Stanowski, że
10430 wstrząśnięty porozumieniem między państwem a Kościołem z 1950 r.
10431 pojechał z przyjaciółmi do Prymasa, i Prymas im wtedy powiedział, że
10432 podpisał to porozumienie, bo bał się schizmy. Bał się, że wszystko
10433 pójdzie w stronę Kościoła narodowego. - No, może raczej w stronę
10434 Kościoła państwowego. Tego można się było istotnie obawiać. Kościół
10435 narodowy istniał już przed wojną, ale to nie była poważna impreza.
10436 Polak nie wymyśli żadnej porządnej herezji, proszę pana. - Dlaczego?
10437 - Bo jest jakoś psychicznie zupełnie do tego niezdolny. - A
10438 Mickiewicz? - Mickiewicz? Wiódł swoje prywatne kłótnie z Panem Bogiem
10439 i wolno mu, bo on też dziecko Boże, a nie rab. Ale może zgodzimy się,
10440 że już ta cała jego towiańszczyzna to nie była żadna poważna herezja.
10441 My jak coś wymyślimy, to coś takiego, że ktoś wierzy w Matkę Boską, a
10442 nie wierzy w Pana Boga, albo że wierzy w Ojca świętego, a już nie
10443 bardzo w parę przykazań Dekalogu, albo też wierzy w to, że Mateczka
10444 Kowalska była żoną Pana Jezusa - u części Mariawitów. Przykro to
10445 mówić, ale my jesteśmy głupi naród. Zawsze jak słucham różnych
10446 luminarzy, to wpadam w zachwycenie i jestem pełen podziwu. - Dla
10447 Polaków, że to znoszą? - Nie. Dla durnia. Bo widzi pan, świat jest
10448 taki zagmatwany, taki nieprosty, taki pełen zagadek. Więc jeśli od
10449 czasu do czasu można bezpiecznie sobie powiedzieć a ot, dureń - to się
10450 człowiekowi zaraz jakoś lżej i jaśniej robi. Że chociaż ta jedna
10451 rzecz prosta i niewątpliwa. I jest nawet wdzięczny za to. - Panie
10452 Tadeuszu, jakiego typu grzechem jest głupota? - To nie jest grzech, to
10453 jest brak. Grzechem jest tylko świadome i dobrowolne przekroczenie
10454 woli Bożej. No a jeśli Bozia rozumu nie dała, to skąd niby dureń ma
10455 go wziąć? Grzechem jest, jeśli ktoś nie chce wyjść z głupoty, choć
10456 mógłby, i nawet palcem nie stuknie, aby spróbować. Ale jeśli nic nie
10457 da się zrobić, to już trudno, nie jego wina. Nawiasem rzekłszy, o to
10458 samo pytał Kisiel. - W tradycji polskiej jest bardzo mało
10459 ortodoksyjnej refleksji religijnej. Właściwie da się odwrócić to, co
10460 Pan mówi, że Polacy nie wymyślą żadnej przyzwoitej herezji. A mnie
10461 się zdaje, że wszystko, co było interesujące w polskiej myśli
10462 religijnej - zahacza o herezję. Jak nie Mickiewicz, to Norwid, jak nie
10463 Krasiński, to Brzozowski, jak nie Koniński, to... nawet Panu odmówili
10464 "nihil obstat" na "Pocztę Ojca Malachiasza"... - Wymienieni przez
10465 pana wielcy ludzie nie są dla mnie herezjarchami, tylko myślącymi
10466 ludźmi. A jeśli chodzi o ten polski katolicyzm... Przez długi czas
10467 wierzyłem diagnozom socjologów. Mieli aparat naukowy, robili ankiety,
10468 badania, obliczenia, procenty. I dochodzili do wniosku, że ten polski
10469 katolicyzm jakiś taki uproszczony, dla ubogich, aintelektualny,
10470 obrzędowy... A dziś już nie wierzę socjologom. Leżałem kiedyś w
10471 kolejnym szpitalu, a w szpitalu wiadomo, jak jest ranek zajęty, po
10472 południu schodzą się chorzy przy telewizorze. Była tam jedna kobieta
10473 ze złamaną ręką. Sprzątaczka, bez żadnego wykształcenia, całkiem
10474 prosta. I myślę, że chyba nawet wszystkich przykazań nie umiałaby
10475 powiedzieć. A co z tą ręką? Mąż ją pobił, złamał. Pijak notoryczny,
10476 wynosi z domu wszystko, a jak broni, to bije. Mówią jej I po co się
10477 pani tak męczy z draniem, przecież nawet w Kościele daliby pani
10478 separację, jakby pani opowiedziała. Po co się męczyć? A ona namyśliła
10479 się i mówi Nie. Bo jeżeli on tak pije, to jemu musi być bardzo źle na
10480 świecie. A jakbym go rzuciła, to jemu by było jeszcze gorzej. To ja
10481 tego nie mogę zrobić. Ja sobie tak pomyślałam, że jeżeli Pan Jezus tak
10482 się za mnie męczył, to trzeba, żebym ja też coś zrobiła. No to ja już
10483 zostanę. Przytkało mnie. Cholera jasna, daj Boże wielu
10484 intelektualistom taką wiarę. I żeby oni też byli tak jakoś blisko.
10485 Tadziu, stop, to nie tak, zostaw w spokoju socjologów. Oni mają swoje
10486 obiektywne narzędzia, ale one nie nadają się do wiary. Bo i co teraz
10487 niby powiedziałby socjolog?... To nie ta skala, nie te narzędzia, nie
10488 ta miara. Przestałem wierzyć socjologom, a ze swej strony nie
10489 odważyłbym się ferować żadnych ocen polskiego katolicyzmu. - Może
10490 korzenie tkwią w polskiej wrażliwości codziennej, w dobroci, w
10491 życzliwości, w takiej bezbronności... Ukraina - Wiele lat temu
10492 napisał Pan reportaż ze Lwówa. Czy on się gdzieś ukazał? - Nie,
10493 nigdzie. To miało tytuł "Miasto". Powiedzieli mi w redakcji, że w
10494 tym tekście nawet przecinki są niecenzuralne. Dziś to oczywiście już
10495 nieważne. Ale to tekst sprzed 12 lat... - Byłem tym tekstem
10496 przejęty, ktoś mi go dał w maszynopisie. O ile pamiętam, jest tam
10497 taka scena wchodzi Pan do lwowskiego kościoła i zderza się z własną
10498 pamięcią, ze świętością, z czymś nadprzyrodzonym... Pan się chował we
10499 Lwowie? - Częściowo. Widzi pan, rodzice byli nauczycielami, a to był
10500 wtedy wędrowny zawód. Było nas pięcioro rodzeństwa, a każde urodzone
10501 gdzie indziej, ja przypadkiem na wsi pod Rzeszowem. - Wojnę Pan
10502 spędził we Lwowie? - Tak. Z tym, że w 1944 r. przyszło zwiewać, po
10503 powtórnym wkroczeniu Sowietów i ujawnieniu AK. Wsypał mnie taki niby
10504 kurier z Krakowa, pseudonim "Jeleń", a jakże. - Lwów to było miasto
10505 wielonarodowe, wieloreligijne? - Ukraińców było 17 proc. Ale istotnie
10506 było to jedyne w Polsce miasto, gdzie było aż trzech metropolitów
10507 różnego obrządku rzymskokatolicki, greckokatolicki i ormiański. - No
10508 właśnie. Czy to jest to doświadczenie, które w Panu pozostało? - O,
10509 tak. Zwłaszcza kwestia Ukrainy i Ukraińców. - Kiedy byłem w Castel
10510 Gandolfo, Papież Jan Paweł II trzykrotnie się na Pana powoływał, jako
10511 na podstawowy autorytet informacji o Kościele greckokatolickim unici,
10512 naprawdę! - To pewnie przez moją książeczkę o Jozafacie Kuncewiczu,
10513 greckokatolickim arcybiskupie Połocka i Witebska. - Czytałem tę
10514 książkę, Papież jest jej admiratorem. - Wracając do tematu za moich
10515 szkolnych czasów, w tzw. szkole powszechnej polskie dzieci uczyły się
10516 obowiązkowo ukraińskiego, a ukraińskie - polskiego. Nie było żadnych
10517 tarć. Miałem przyjaciela Ukraińcy, razem łapaliśmy raki, a jego tata
10518 był bardzo dobrym malarzem, uczniem Wyspiańskiego, i wymalował mnie w
10519 kopule żółkiewskiej cerkwi bazyliańskiej w charakterze cherubina!
10520 Masło kupowało się tylko w ukraińskim "Masłosojuzie", bo nigdzie nie
10521 było lepszego. A potem się to wszystko popsuło, poharatało...
10522 Konflikt ukraińsko-polski jest sprawą całkowicie obłąkaną. Była taka
10523 teza, że Ukraina będzie wtedy, gdy Polaków nie będzie Polska -
10524 Ukraina. Posłano mnie kiedyś na Wołyń, trzeba było obfotografować
10525 wyrżnięty pociąg przesiedleńców, parę fotografii zachowałem do
10526 dziś. Otóż sęk w tym, że oni już wyjeżdżali, czyli działo się akurat
10527 to, o co niby miało chodzić. A zatem ta rżniątka była całkowicie
10528 irracjonalna. Mimo tego rodzaju doświadczeń jestem dziś znany jako
10529 "ukraiński wujek" i szczery zwolennik pojednania. Czemu? Dużo by
10530 mówić. Byłem także w Kijowie i zjeździłem co nieco Ukrainę
10531 naddnieprzańską. Tam nie ma śladu resentymentów, wprost przeciwnie,
10532 jest sentyment. Dla nich Polska to jest taki zachodni kraj, gdzie
10533 młodzi chodzą w dżinsach i grają na gitarze, i gdzie wolno mówić to,
10534 co się myśli. W jednej wsi naddnieprzańskiej spotkałem babuleńkę
10535 bardzo starą, która pamiętała "polskie czasy" sprzed rewolucji.
10536 "Polskie czasy" dlatego, że był polski dwór i polski kościół. Pytam No
10537 jak, babciu, bardzo strasznie było za tych polskich panów? A babcia
10538 na to Iii, jeździł se panicz na koniku po wsi, pogwizdywał i dziewuchy
10539 psuł. Ale jak coś zapiszczało, to już musowo chałupa była i krowa
10540 też. A teraz to przewodniczący kołchozu, choć niby swój, to samo robi,
10541 tyle że z motocykla, i nawet zająca nie da... Myślałem, że babcia
10542 przesadza; kiedy jednak posiedziałem sobie trochę pod kasztanami na
10543 kijowskim Kreszczatiku, zacząłem się obawiać, że chyba nie za bardzo
10544 przesadziła nigdzie w Polsce nie widziałem w kupie tylu facetów z
10545 przepysznymi szlacheckimi gębami. Ale oni nie mają o to żalu. Oni
10546 tam byli na chama ruszczeni, w Kijowie nie kupiłeś maszyny do pisania
10547 z ukraińską czcionką, a na uniwersytecie pisało się prace po rosyjsku,
10548 zaś słownik co roku cieńszy. Gały mi wylazły, gdy zobaczyłem neon
10549 "Pończochy" po polsku, ale cyrylicą, bo i takimi zapożyczeniami się
10550 bronili, byle nie po rosyjsku. To jest dobry, życzliwy naród. Ot,
10551 stałem kiedyś na przystanku autobusowym w takiej zabitej deskami wsi
10552 naddnieprzańskiej. I co? Wychodzi z najbliższej chałupy kobieta i
10553 prosi do środka, bo zimno i wiatr duje, a tu płasko, więc się zobaczy
10554 w porę, jak będzie jechał. Bieda była w tej chałupie, ale co miała, to
10555 poszło na stół ciepłe mleko i czarny chleb z miodem. Potem się
10556 przekonałem, że lepiej jest niczego w domu nie chwalić i nie mówić, że
10557 coś ładne albo że się podoba, bo zaraz wtykają do ręki. Holował mnie
10558 po Ukrainie greckokatolicki ksiądz ze Stanisławowa, "podpolny" - tajny
10559 ksiądz, bo oficjalnie pracował jako strażnik nocny w szkółce drzewek
10560 owocowych pilnował, żeby zające tych drzewek nie ogryzały. Hołubili
10561 nas i z rąk do rąk sobie podawali, i dopiero tam odtajałem i
10562 zrozumiałem, jakim cholernym idiotyzmem jest nacjonalizm i szowinizm.
10563 To jest obłąkanie. Ale przecież może być inaczej. W samym Lwowie i
10564 na terenach byłej Małopolski Wschodniej, Wołynia i Podola jest
10565 inaczej, tu i tam tłuką się jeszcze resentymenty. Ale dogadać się
10566 można. Wie pan, mieszkał we Lwowie - już zmarł, niestety - stary pan
10567 profesor Gębarowicz, historyk i historyk sztuki. Przewidziany był na
10568 dyrektora Wyd. ,Ossolineum', ale przyszła wojna. Gębarowicz już po
10569 wojnie odmówił wyjazdu, oświadczając, że chce do śmierci chodzić
10570 ścieżkami swojej młodości. Władzom bardzo zależało na jego wyjeździe.
10571 Dali mu posadę woźnego w tymże Ossolineum, ale Gębarowicz się tym nie
10572 przejął. Równocześnie był członkiem polskiego PAN-u i bywał zapraszany
10573 na sesje naukowe... Otóż Gębarowicz był starym endekiem i specjalną
10574 miłością do Ukraińców nie pałał. Co nie przeszkadzało, że tylko jemu
10575 się zwierzali. Pytałem go o tych lwowskich Ukraińców, posłał mnie na
10576 rynek, do muzeum historycznego. Patrzę jest oczywiście św.
10577 Włodzimierz, jest Chmielnicki, są spisy kozackie i tarabany, i kotły,
10578 i chorągiew malinowa ze św. Michałem. A potem w gablocie polska
10579 zbroja husarska, a w drugiej - ryngraf z Matką Boską
10580 Częstochowską... Więc pytam profesora, jak on to interpretuje, bo
10581 przecież trudno powiązać Chmielnickiego z Matką Boską Częstochowską. A
10582 profesor na to Proszę Pana, oni mają kompleks odrzucenia, kompleks
10583 nieprawych synów Rzeczypospolitej. Oni mogą sięgać nawet po
10584 okrucieństwo, mają za złe swoim rodakom znad Dniepru sympatie
10585 propolskie. Ale uczeni ukraińscy tu od nas, pojechawszy do Kijowa na
10586 jakiś zjazd naukowy albo sympozjum, siadają osobno i rozmawiają z sobą
10587 po polsku, żeby się wyróżnić. I oni naprawdę się różnią, powinniście o
10588 tym zawsze pamiętać, że nad Dnieprem jest całkiem inaczej. Ekumenizm
10589 sceptyczny - Panie Tadeuszu, jak to się dzieje, że w tym, co Pan
10590 pisze, nigdy nie zauważyłem żadnego znaku czy to niechęci, czy choćby
10591 lęku w stosunku do ludzi innej wiary. Pan jest naturalnym ekumenistą,
10592 mimo że nie robi Pan w ruchu ekumenicznym. - Rzeczywiście nie robię w
10593 ekumenizmie, a nawet bywam czasem trochę sceptyczny. Bo wie pan,
10594 zdarzają się czasem takie ekumeniczne oszołomy, które chciałyby nawet
10595 z diabłem nawiązać dialog ekumeniczny, bo to przecież brat odłączony.
10596 A co do tego "jak to się dzieje". Sęk w tym, że ja się nigdy nad tym
10597 nie zastanawiałem. Wie pan, jest taka śliczna bajka hinduska o
10598 skolopendrze. Skolopendra to taki bardzo paskudny jadowity wij, który
10599 ma okropnie dużo nóg, więcej niż sto. Dżungla nie mogła sobie dać
10600 rady ze skolopendrą, aż mądry słoń poradził, aby ją zapytać, jak ona
10601 chodzi czy po dziewięćdziesiątej siódmej nodze rusza dziewięćdziesiątą
10602 ósmą czy może dziewięćdziesiątą dziewiątą? Skolopendra zaczęła się
10603 zastanawiać... i w ogóle przestała chodzić. No, to ja jestem taka
10604 skolopendra, która chodzi tylko dlatego, że się nie zastanawia nad
10605 chodzeniem. A serio po pierwsze, to ja jestem z urodzenia duszyczka
10606 jagiellońska, mnie zupełnie nie czynią różnicy odmienności plemienne
10607 czy wyznaniowe. A po drugie, to ja wierzę w chrześcijaństwo
10608 anonimowe. W to, że nikt nie zna prawdziwych granic Kościoła. I
10609 kiedy słyszę, że ten albo inny dostojnik kościelny twierdzi, że taka
10610 czy inna grupa "nie ma żadnego kontaktu z Kościołem", to mi się to
10611 wydaje okropnie niemądre. No, ale to już osobna historia. A przy tym
10612 całe to moje podejście nie ma nic wspólnego z widzeniem różnic i
10613 odmienności. Za Bugiem, a jeszcze bardziej na naddnieprzu, działy się
10614 ogromnie interesujące sprawy. Chruszczow trzymał kurs antycerkiewny i
10615 zamykał cerkwie. I stało się tak przyjedzie dwóch facetów samochodem,
10616 cerkiew zamkną, klucz wyjmą, paramenta zapakują w gazetę, sznurki na
10617 drzwiach przykleją, popa do samochodu - i nic się nie dzieje, najwyżej
10618 parę starych bab popłacze. Ale taki numer nie przechodził z rzymskimi
10619 katolikami. Tam są osady polskie jeszcze z czasów królewskich. Ci
10620 ludzie już nie mówią po polsku, mówią po ukraińsku, język polski
10621 uważany jest za język liturgiczny. Ale oni są rzymscy katolicy.
10622 Jeżeli władze chcą zamknąć jakiś ocalały rzymskokatolicki kościółek
10623 cmentarny - przylatuje pół kołchozu, kładą się na ziemi pod gąsienice
10624 spychacza i nie dadzą ruszyć. Robi się awantura, posyłają do rejonu, a
10625 władze zawsze wtedy cofają się. Rewolucji omdlała ręka i ten nagan już
10626 opadł do ziemi, nastał taki czas, kiedy się już nie strzela i traktor
10627 ludzi nie rozjedzie, rozumu nie nauczy. Tak było w latach, kiedy tam
10628 jeździłem do księdza - dziś już jest biskupem - Jana Olszańskiego.
10629 Olszański był nie do zdarcia, ale i ludek tamtejszy, ci ukraińscy
10630 Polacy rzymskokatolicy, którzy po polsku już nie mówią, jakiś inny
10631 był. Olszańskiemu władze pozwalały duszpasterzować w miejscowościach
10632 najgorszych - zaś po roku ten stary człowiek, ciężko chory, miał już
10633 wokół siebie tłumy. Wzywano go na przesłuchanie i przenoszono.
10634 Olszański pokorniutko godził się na wszystko... i po roku znów miał
10635 wokół siebie tłumek. Skądże te różnice duchowości? To przecież nie
10636 może być przypadek. Prawosławie przyszło z Bizancjum - i prawosławny,
10637 ruski człowiek zawsze był sługą, rabem. On może co najwyżej o
10638 zmiłowanie prosić. Poddanie władzy zawsze było stowarzyszone z
10639 prawosławiem - i to już nawet nie jest związane z narodowością, bo i u
10640 nas też niedawno cały episkopat prawosławny siedział w PRON-ie. A
10641 tam, daleko za Dnieprem, w starym, rzymskokatolickim kościółku ksiądz
10642 prawił, że człowiek jest dziecko Boże. On sobie może porozmawiać z
10643 tym swoim Panem Bogiem, on może się z nim pokłócić, on się może nawet
10644 zbuntować i pójść sobie, jak mu się nie spodoba. Katolicyzm - nie
10645 zawsze świadomie - tworzył atmosferę takiej "wolnej religijności".
10646 Władza sowiecka nie na próżno i nie bez powodu o wiele łatwiej
10647 tolerowała prawosławie. Co nie przeszkadza, że i ono także ma swoje
10648 wielkie wartości. To nie jest gra o to, kto lepszy albo gorszy.
10649 Prawosławie jest po prostu inne. - No dobrze, ale kiedy słyszy Pan
10650 tutaj, teraz, że znany filozof, ksiądz katolicki, dominikanin o.
10651 Innocenty Maria Bocheński mówi, że on nie może słuchać tego
10652 prawosławnego wycia, jak Pan reaguje? - Jeżeli nie może słuchać tego
10653 prawosławnego wycia, to niech słucha gregoriańskiego postękiwania, ale
10654 na tym poziomie nie będziemy chyba rozmawiać. Sądzę, że znany filozof,
10655 teolog, rektor uniwersytetu we Fryburgu, zakonnik dominikański nie
10656 powinien z tak żałosną otwartością wyjawiać poglądów tak głupawych.
10657 Liturgia bizantyńska jest wspaniała i ja osobiście - jeśli chcę się
10658 naprawdę pomodlić - idę na mszę w rycie bizantyńskim. Unici -
10659 Porozmawiajmy o Kościele unickim. To był w swojej genezie pomysł
10660 trochę polityczny, prawda? - Jeśli tę "polityczność" mamy pojmować w
10661 sensie intrygi jezuickiej, to bzdura. Po prostu ówczesny episkopat
10662 prawosławny ruski nazbyt był zarażony polską wolnością, czemu dziwić
10663 się nie należy, bo w końcu taki na przykład metropolita Pociej był
10664 eks-wojewodą i wychowankiem Akademii Krakowskiej. Bardzo mu
10665 odpowiadało, że nie musi przed królem padać na twarz, jak biskupi
10666 prawosławni padali przed carem. Lecz to prawda, że Unia miała
10667 doniosłe skutki polityczne, gdyż wyrywała wschodnią wiarę z kręgu
10668 bizantyńsko-rosyjskiego; chodzi mi o krąg kulturowy. A co z tego
10669 wynikło, to można zobaczyć na faktach. Przed ostatnią wojną i w
10670 czasie niej ówczesna Cerkiew Greckokatolicka miała u nas 12 biskupów.
10671 Wszystkich aresztowano, wszyscy siedzieli w więzieniach i łagrach -
10672 żaden nie przeszedł na prawosławie. A to przecież bardzo łatwo było
10673 uczynić, bo liturgia prawie ta sama, kalendarz juliański, obrzędy te
10674 same. Metropolicie Slipemu, następcy Szeptyckiego, proponowano w
10675 łagrze stolicę kijowską. Byle tylko przeszedł na prawosławie, byle
10676 zerwał z Rzymem i odmienił duszę. Nie przyjął. A dopiero teraz wyszło
10677 z archiwów KGB, że co drugi duchowny prawosławny był współpracownikiem
10678 tej instytucji. W końcu tego rodzaju fakty muszą z czegoś wynikać i
10679 coś znaczyć. Unici byli o wiele twardsi, byli zarażeni zachodnią
10680 wolnością. Jeśli pan chce - to miało także i polityczne znaczenie. -
10681 Pan stykał się z Kościołem unickim? - Choćby tam. Do ostatnich dni -
10682 niestety, już umarł - miałem tam przyjaciela, ukraińskiego księdza
10683 greckokatolickiego. Opowiadał, jak wyglądał ów niby Synod Lwowski,
10684 który zlikwidował Unię. Spędzili ich do Cerkwi św. Jura. Ani jednego
10685 biskupa nie było, bo wszystkich już pozamykano i choćby z tej tylko
10686 przyczyny synod był kanonicznie nieważny. A gadka była krótka kto
10687 przechodzi na prawosławie - na jedną stronę, a kto nie - na drugą. Tym
10688 ostatnim - każdemu jak obszył 10 lat łagru. I powieźli ich za koło
10689 podbiegunowe, na Kołymę. Tam strasznie było. Co dnia rano patrzyli,
10690 który zamarzł. Prostowali tych umarłych i wynosili, układali w sągi
10691 jak drwa, bo chować się nie dało, ziemia dźwięczała pod kilofem jak
10692 żelazo, a spluniesz - to lód pada na ziemię. On jakoś wytrzymał do
10693 amnestii chruszczowowskiej, wrócił. Pytałem go o najstraszniejsze
10694 przeżycie i usłyszałem coś nie do wiary Na dworcu moskiewskim nie
10695 wiedziałem, gdzie się obrócić, żeby do Lwowa, i w końcu zapytałem
10696 milicjanta, a on w dach bije i wyjaśnia, jakby ja człowiek był... Oj,
10697 płacili oni za tę swoją rzymską opcję. A przecież nie musieli. - Jaki
10698 był, panie Tadeuszu, po wojnie los unitów? - W Polsce bardzo zły. -
10699 Mianowicie? - Widzi pan, wedle obowiązującego w Polsce prawa starczyła
10700 kilkunastoosobowa grupa, aby zalegalizować grupę wyznaniową, w którym
10701 to trybie istniała i działała legalnie na przykład grupa mormonów.
10702 Grekokatolicy stanowili grupę wielotysięczną, lecz oficjalnie nie
10703 istnieli. Po tzw. "akcji Wisła" starano się namówić ich na
10704 przesiedlenie do ZSRR, obiecywano złote góry, nawet księdza i
10705 paramenta cerkiewne mogli zabrać, ale na granicy ludzie szli w jedną
10706 stronę, ksiądz w drugą stronę, a dobytek jeszcze w inną. Ci, którzy
10707 nie chcieli wyjechać, zostali prawie w całości przesiedleni albo na
10708 Dolny Śląsk, albo na Mazury, do dawnych Prus Wschodnich. Cerkiew nie
10709 miała żadnej sieci organizacyjnej. Z ramienia księdza prymasa
10710 Wyszyńskiego jeden z księży mitratów - odpowiednik naszego infułata -
10711 został opiekunem katolików obrządku wschodniego i miał prymasowskie
10712 upoważnienie do sprawowania liturgii, sakramentów, pogrzebów etc.
10713 Łaciński kler nie zawsze miał ochotę respektować owe uprawnienia. Ci
10714 na północy byli niedokształceni i w ogóle nie wiedzieli, że istnieją
10715 jacyś katolicy obrządku wschodniego i że można odprawiać mszę św. "po
10716 rusku". A ci na południu... Przyjeżdżał mitrat i meldował się u
10717 proboszcza w sprawie mszy, a proboszcz na to, oglądając prymasowskie
10718 papiery Eee, ja swojego prymasa mam w Tarnowie. Więc mitrat próbował
10719 dostać się do biskupa tarnowskiego. Ówczesny biskup ordynariusz miał
10720 w herbie biskupim hasło "lavare pedes" - "umywać nogi" - stąd też
10721 proboszczowie tamtejsi z okazji wizytacji zwykli byli mawiać O, jedzie
10722 mercedes lavare pedes! Więc ksiądz biskup nie miał ochoty rozmawiać z
10723 ukraińskim księdzem. Kończyło się zwykle na tym, że resztki
10724 łemkowskie zostawały bez mszy i bez sakramentów. Była to
10725 nieinteligentna polityka. Ukraińców można nie lubić, i można mieć ku
10726 temu obiektywne powody osobiste, ale w końcu jeżeli w Krynicy przez 40
10727 lat grekokatolicy prosili na próżno o zwrot cerkwi zbudowanej przez
10728 ich ojców, to potem nie można się dziwić, że część przeszła na
10729 prawosławie. Prawosławni nie musili już nikogo o nic prosić. A sęk w
10730 tym, że niewygodni ukraińscy unici głowę mieli w Rzymie, zaś ci drudzy
10731 zupełnie gdzie indziej. No i jeszcze bywały takie historie w Krakówie
10732 była sprzed wojny cerkiew św. Norberta przy ul. Wiślnej. Po wojnie
10733 wkroczyło UB, zamknęło cerkiew, a potem przyszedł do niej łaciński
10734 zakon. Łacinnicy pięknie odnowili obiekt, tylko że przy okazji
10735 zniknął ikonostas projektu Jana Matejki. Ikonostas nie igła,
10736 piętrowy, i przy tym znany, bo omawiany w biografiach Matejki. Lecz
10737 nikt nie wie, co się z nim stało. Nie ma. Jeśli takie rzeczy były
10738 możliwe w Krakowie, "stolicy kultury i sztuki", to już lepiej nie
10739 zagłębiajmy się w historie, które się działy po wsiach bieszczadzkich.
10740 Nieładne rzeczy się działy. Nie tylko z cerkiewkami, często z ludźmi.
10741 Znałem osobiście ks. mitrata Deńko, duszpasterza w Krakowie. To
10742 polski sąd skazał go na 8 lat jako "agenta Watykanu". To w polskim
10743 śledztwie odbito mu nerki. I w polskim obozie koncentracyjnym w
10744 Jaworznie siedział. Był to wielkiej zacności człowiek. Miał powody do
10745 urazy, ale nigdy jednego złego słowa nie słyszałem od niego. Długo by
10746 można rozmawiać o takich sprawach... "Tygodnik Powszechny" - Panie
10747 Tadeuszu, przez wiele lat Kościół w Polsce był nie tylko symbolem
10748 tożsamości religijnej Polaków, ale też tożsamości narodowej i
10749 tożsamości obywatelskiej. W tym Kościele istotną rolę odgrywał
10750 "Tygodnik Powszechny". Jakiego typu była to rola? - Myślę, że była to
10751 rola dość specyficzna. Z jednej bowiem strony "Tygodnik", w którego
10752 redakcji rezydował asystent kościelny ks. Andrzej Bardecki - który
10753 nota bene bardzo serio traktował swą rolę - miał dla swoich
10754 czytelników tę pieczątkę katolickiej wiarygodności. Byliśmy jednak
10755 niezależni, zarówno w zakresie finansów, jak i myślenia. Stać nas
10756 było, aby nawet w kwestiach uważanych za kontrowersyjne zajmować
10757 własne stanowisko. Myślę, że czytelnicy szybko się w tym
10758 zorientowali. Z całą pewnością natomiast nie orientowali się do
10759 końca, jak wielkie trudności w redagowaniu pisma sprawiała działalność
10760 Urzędu Kontroli Prasy, czyli cenzura. Istniało szereg "zapisów" na
10761 nazwiska, na tematy, nawet na słowa. Mój Boże, przecież nawet z
10762 klepsydr wycinano na przykład słowa "sodalis marianus" - bo takie
10763 zwierzę nie powinno było istnieć - i patrzono podejrzliwie nawet na
10764 teksty ściśle religijne. Pamiętam, jak w którymś z tekstów
10765 zamieściłem cytat z Ewangelii o tych, którzy "znosili ciężar dnia i
10766 upalenia". Brzęk, brzęk - cenzura "O jakim to upaleniu mowa? Kto to
10767 był pałowany i czemu ma służyć ta aluzja?". Czytelnicy zielonego
10768 pojęcia nie mieli, co się wyrabia - tym bardziej że przez długi czas
10769 nie wolno było znaczyć ingerencji cenzorskich. Jednakże na całe
10770 szczęście doszli do pochlebnego dla nas wniosku "Tygodnik" bywa czasem
10771 nudny - redaguj pismo, gdy ci zdejmują pół numeru! - ale trzeba
10772 przyznać, że "Tygodnik" nie kłamie. Myślę, że w czasach, gdy cała
10773 rzeczywistość była nafaszerowana kłamstwem, już to działało
10774 odświeżająco że jest takie środowisko, które nie kłamie. Jeśli zaś
10775 chodzi o ową tożsamość polsko-katolicką... wie pan, jest taka klisza
10776 "Polak-katolik". Otóż myślę, że już w perspektywie historycznej jest
10777 to nieprawdziwa klisza, bo w końcu ani pan Rej z Nagłowic, ani inne
10778 Frycze Modrzewscy katolikami nie byli, co wszakże nie przeszkadzało im
10779 zachować polską tożsamość narodową. Jest natomiast faktem, że hasło
10780 "Polak-katolik" sprawdza się całkowicie w środowisku
10781 prawosławno-rosyjskim. - Jak jest w Rosji? - Zupełnie tak, jak za
10782 cara. Wtedy Polacy mogli swobodnie robić duże nawet kariery wojskowe,
10783 urzędnicze, administracyjne etc. - z tym jednak koniecznym warunkiem,
10784 aby przeszli na prawosławie. Prawosławny Polak mógł być nawet
10785 generłem. Ale nie Polak katolik. Dziś prawosławie nie daje pomocy w
10786 karierze, lecz - jak już to opisałem - przy polskości trzymają się
10787 tylko ci, którzy nie dali się oderwać od Kościoła katolickiego,
10788 chociażby nawet bardzo mało o sprawach wiary wiedzieli. Nie mają
10789 książek, niczego nie mają, ale jakoś trwają nawet wtedy, gdy z
10790 językiem już kiepsko. Nie badałem bliżej tych spraw, mówię o tym, co
10791 widziałem jeśli tylko odejdziesz od wiary rzymskokatolickiej -
10792 odejdziesz także od polskości. - Jak wyglądały stosunki "Tygodnika" z
10793 Hierarchią? - Różnie, różnie to wyglądało. Mieliśmy przyjaciół w
10794 Hierarchii, ale nie zawsze. Widzi pan, tak ogólnie, to wydaje mi się,
10795 że chyba Hierarchia miała pretensje do "Tygodnika" o niewystarczającą
10796 dyspozycyjność. Tak mi się coś zdaje, że nasi księża biskupi mają
10797 trochę wojskową wizję spraw że jak już jest Kościół, to dowództwo,
10798 sztab, hierarchia, i jeżeli już coś mówi ksiądz albo biskup, to ruki
10799 pa szwam, święte, i cześć, i żadnych tam inteligenckich zastrzeżeń,
10800 wątpliwości, "własnych zdań". Myśmy nie bardzo przystawali do takiej
10801 wizji. - A jak było z Pańskimi publikacjami? Pan pisał językiem
10802 literackim, a nie teologicznym, przede wszystkim językiem prostym...
10803 - To było tak na serio i w sposób ciągły zacząłem pisać o sprawach
10804 wiary w "Poczcie Ojca Malachiasza". Przez długi czas kler - jak i
10805 wszyscy - był święcie przekonany, że Ojciec Malachiasz jest osobą
10806 duchowną. Jakiż był mądry w oczach kleru! Ach, jakiż ja byłem mądry!
10807 Przychodzili do redakcji, puszyli się No i popatrzcie, jaki to się
10808 znalazł, jak on to świetnie robi! Ale w końcu musiałem się
10809 zdekonspirować, napisałem w "Tygodniku" wstępniak "Byłem Ojcem
10810 Malachiaszem". Rany Boskie, cóż za chryja się zrobiła! Moi świeccy
10811 korespondenci, którzy w listach nierzadko czynili wyznania konfesyjne,
10812 przylatywali i błagali, żeby przypadkiem nigdy nikomu ani słowa...
10813 Tych uspokajałem, że wprawdzie Malachiasz jest postacią literacką,
10814 jeśli jednak ubrał tę sukienkę duchowną - to spokojna głowa, dochowa
10815 tajemnicy konfesjonału. Natomiast w oczach kleru spadłem na zbity
10816 pysk i zrobiłem się już nie tylko głupi, ale i nieuczciwy, gdyż nie
10817 powinienem był "podszywać się". Co zresztą święta prawda. Cóż, każdy
10818 z nas będzie za coś sądzony. Ja między innymi za to oszustwo. - Ale
10819 czy Pan miał jakieś monity od duchowieństwa? - Zaraz widać, że nie
10820 jest pan otrzaskany z tym środowiskiem. Proszę pana, monity, rozmowy
10821 nie są w stylu eklezjalnym. Nasz Kościół do dziś jest z ducha
10822 przedsoborowy, a proszę pamiętać, że przed Soborem nawet późniejsi
10823 eksperci soborowi, sławni teologowie, dopiero z radia i prasy
10824 dowiadywali się, że ich książkę wciągnięto na indeks. Nikt z nimi
10825 wcześniej nie rozmawiał. Ja też żadnych monitów nie miałem, to nie w
10826 zwyczaju. Miałem tylko kwaśne miny. Niech pan zauważy, to przecież
10827 trwa do dziś. Przecież ja dobrze wiem, że ostatnio nie raz i nie dwa
10828 razy napisałem coś, co musiało się nie podobać. Ale nikt z tzw.
10829 miarodajnych kół nie powie i nie napisze wprost Żychiewicz jest zimny
10830 drań. O, nie. Napisze się Pewni ludzie, wywodzący się z określonych
10831 środowisk... Nie zauważył pan tego? Powody do zmartwień - Jak to
10832 jest, panie Tadeuszu od dwóch lat w Kościele dzieją się rzeczy,
10833 których wielu ludzi nie pojmuje. Przyznam się, że ja też nie
10834 pojmuję. Zacznijmy może od tego Ksiądz Prymas Józef Glemp,
10835 odpowiadając na krytyki, mówi o "szczekających podwórzowych
10836 kundelkach". Ani ksiądz prymas August Hlond, ani ksiądz prymas Stefan
10837 Wyszyński, ani kardynał Karol Wojtyła nie mówili takim językiem, w
10838 którym jest pogarda, lekceważenie i chęć poniżenia... - Jeśli chodzi
10839 o to właśnie odezwanie, to cóż jedynym komentarzem może być brak
10840 komentarza. Jeśli bowiem Ksiądz Prymas w głębi duszy, jako kapłan,
10841 jako hierarcha, jako Prymas, czuje się już tak wysoko wyniesionym, że
10842 ktokolwiek bądź wydaje mu się tylko szczekającym kundlem - to trudno
10843 już rozmawiać na przykład o duchu Ewangelii. Ale to jest tak - pan
10844 prezydent Lech Wałęsa zgłasza w Gdańsku pretensje do tych cholernych
10845 inteligencja i intelektualistów wdrapali się po plecach ludu
10846 pracującego miast i wsi, a potem zawiedli, ks. Wiesław Niewęgłowski,
10847 duszpasterz środowisk twórczych, publikuje w ,Rzeczpospolita' tekst
10848 tak żenująco głupi, że rozpacz człowieka bierze, hierarchia kościelna
10849 mówi o "katolickim narodzie", któremu należy się to i owo, zaś Irena
10850 Borowik z Instytutu Religioznawstwa UJ publikuje we ,Wprost' dość
10851 kompromitujące wyniki badań sondaże, bo wprawdzie 95 proc. Polaków
10852 zostało ochrzczonych, jednakowoż tylko 62 proc. wierzy w koniec
10853 świata, w życie pozagrobowe - tylko 50 proc., w zmartwychwstanie ciał
10854 - 35 proc. O ile mi wiadomo, chodzi tu niejednokrotnie o dość
10855 podstawowe sprawy - zwłaszcza że równocześnie co piąty Polak nie
10856 wierzy, że Bóg stworzył świat, czyli wszechrzeczywistość. Jeśli człek
10857 ochrzczony odrzuca ze swego credo wiarę w ciała zmartwychwstanie -
10858 "próżna jest wiara wasza, próżne i przepowiadanie". Nie za tęgo było
10859 z tym "przepowiadaniem" i myślę, że te sprawy powinny być zapewne
10860 poważniejszym powodem do zmartwień niż domniemana zdrada twórców,
10861 którzy "stali rzędem po paczki", a teraz "zapomnieli o wszelkiej
10862 przyzwoitości"... - A wypowiedź księdza biskupa Józef Michalika, że
10863 katolik ma głosować w wybory parlamentarne 1991 na katolika, Żyd na
10864 Żyda... - ...a słoń na słoninę. To jest głupie, po prostu. Moim
10865 zdaniem, katolik powinien głosować na uczciwego fachowca. Jeśli ktoś
10866 ma wykształcenie specjalistyczne i przygotowanie, a także i tę
10867 szczyptę zamiłowań, i jeżeli na przykład umie organizować opiekę nad
10868 staruszkami, i robi to dobrze i z zamiłowaniem - to dla mnie jest
10869 zupełnie obojętne, czy ten ktoś jest protestantem czy agnostykiem, i
10870 czy wywodzi się z UD, czy z ZChN. Rugowanie fachowców wedle klucza
10871 partyjnego czy wyznaniowego uważam za wysoce nieinteligentne. - A
10872 powstawanie ugrupowań politycznych, które przyznają sobie monopol na
10873 prawowierność katolicką. To jest ZChN, które Jerzygo Turowicza czy
10874 panią Ziutę Józefa Hennelowa nazywa "katolewicą". Ci ludzie jednak coś
10875 zrobili dla Kościoła, kiedy tamci dżentelmeni zajmowali się zupełnie
10876 czym innym. - Moim zdaniem żadne ugrupowanie polityczne nie powinno
10877 przypisywać sobie miana "chrześcijańskie" albo "katolickie". Zaś w
10878 sprawie owego "dorabiania gęby" - że "katolewica" etc. - powinien
10879 zabrać głos Kościół. - Dlaczego tego nie robi? - Należałoby o to
10880 zapytać rzecznika prasowego Episkopatu. Wydaje mi się, że jest to
10881 sprawa kryptosympatii dla tych z prawicy, a raczej - z kruchty. -
10882 Panie Tadeuszu, czytałem niedawno wypowiedź pewnego księdza, człowieka
10883 mądrego, mojego przyjaciela, który mówi tak "Jeżeli ja mówię, że
10884 istnieje prawda absolutna, to mnie się mówi, że jestem
10885 totalitarystą". A tymczasem jeśli oskarża się go o totalitaryzm, to z
10886 innej przyczyny, tej mianowicie, że twierdzi, jakoby on poznał prawdę
10887 absolutną, posiadł ją i ma. - Nie, nie, to przesada, nikt nie może
10888 twierdzić... - ...otóż to! Prawda absolutna jest. Ale kto z nas może
10889 powiedzieć, że ją posiadł i ma? Wierzymy, że ona jest. Wierzymy,
10890 chcemy do niej dążyć, zbliżyć się. Dekalog to nie kodeks karny - Niech
10891 mi Pan powie, czy to jest rzeczywiście niezbędne, żeby Kościół domagał
10892 się bezwzględnego zakazu aborcja pod groźbą kary więzienia. Proszę
10893 mnie dobrze zrozumieć, nie pytam o aborcję, ale o penalizację, o
10894 kryminalizację. Uważam, że Kościół ma rację, kiedy nazywa aborcję
10895 zabiciem poczętego życia ochrona życia poczętego. - Koniecznie pan
10896 chce, abym usiadł gołą pupą na tym rozgrzanym do czerwoności blacie
10897 kuchennym?... No dobrze, nie widzę powodów, aby nie mówić głośno tego,
10898 co myśli się naprawdę. A myślę tak należy wyjść od niewątpliwych
10899 faktów biologicznych. Ani męska, ani też żeńska komórka rozrodcza nie
10900 jest człowiekiem. Nikt jednak nie może zaprzeczyć, że w momencie ich
10901 połączenia powstaje - określiwszy najostrożniej - nowa jakość. Jak ją
10902 nazwiemy, to sprawa zupełnie wtórna i umowna. Jest faktem
10903 biologicznym, że w bardzo szybkim czasie w tej "nowej jakości"
10904 zakodowane jest już wszystko - od barwy włosów czy barwy oczu do
10905 uzdolnień. Zabijać nie należy, to jest oczywiste i nikt przytomny nie
10906 zamierza głosować, czy jest to dobre, czy złe. Jeżeli jednak mamy być
10907 naprawdę całkiem pryncypialni od strony chrześcijańskiej, to sądzę, że
10908 należy pamiętać, iż nie żyjemy i na razie nie będziemy żyli w świecie
10909 pełnej harmonii. Żyjemy w świecie raju utraconego. Jest to bardzo
10910 kaleki i nieszczęśliwy świat, zaś - jak sądzę - nad kalectwem winno
10911 być miłosierdzie, nie zaś policjant z kodeksem karnym. Ot, sprawa tej
10912 nieszczęsnej irlandzkiej piętnastolatki Irlandia, gwałty. Proszę pana,
10913 dziecko powinno być owocem miłości, bliskości i najróżniejszych takich
10914 ciepłych spraw, nie zaś przestępstwa; lecz, jako się rzekło, jesteśmy
10915 ludźmi raju utraconego. Sądzę, że w tę konkretną sprawę zaangażowane
10916 są trzy osoby, a mianowicie Pan Bóg, zgwałcona dziewczynka ze swoim
10917 czternastoletnim sumieniem i wrażliwością oraz jej dzieciak. Te trzy
10918 osoby mają prawo głosu - i tylko one. Nikt inny. Żaden sąd. Żaden
10919 prokurator ani żaden sędzia. Żaden policjant. I żaden doktryner.
10920 Nie można całkowicie wykluczyć, że to pokrzywdzone dziecko potrafi
10921 sobie i swemu poczętemu dziecku rzec tak Stałam się ofiarą
10922 przestępstwa. Pokrzywdzono mnie, zharatano mój świat, przedwcześnie
10923 zabrano dzieciństwo, zafundowano uraz. Ale przecież i ty także jesteś
10924 pokrzywdzone. Nigdy nie będziesz miało prawdziwego ojca i nigdy nie
10925 będziesz mogło myśleć o nim dobrze. A także i ja, co tu kryć, myślę o
10926 tobie z największą niechęcią, bo inaczej przecież być nie może, nie
10927 mogę inaczej, nie potrafię. No, ale jeśli już stało się to, co się
10928 stało, i skoro obydwoje jesteśmy pokrzywdzeni, to już w tym
10929 nieszczęściu trzymajmy się razem. Jeśliby ta zgwałcona
10930 czternastolatka potrafiła i była w stanie tak mniej więcej sprawę
10931 postawić - to czapki z głów i już lepiej nic nie mówcie. Lepiej już
10932 nie trzaskajcie dziobami, bo to byłaby wielka rzecz i należałoby się
10933 jej milczenie. Byłbym pierwszym, który tę smarkatą pocałowałby w
10934 rękę, jak się to robi na znak szacunku i czci. Jeśli jednak nie
10935 potrafi i nie zdoła, będę miał dla niej miłosierdzie i modlitwę. Nie
10936 ma na świecie człowieka, który byłby w prawie wołać o paragrafy dla
10937 niej, sądy, prokuratorów i policjanta. To odrażające. Chrześcijanie
10938 powinni pamiętać, że Dekalog jest zbiorem wskazań moralnych - jak
10939 powinno być - a nie skrótem kodeksu karnego. Bądźmy przytomni
10940 gdybyśmy chcieli w tym właśnie trybie traktować Dekalog - należałoby
10941 na przykład wyaresztować wszystkich niewierzących i agnostyków, jako
10942 że łamią pierwsze przykazanie. A zaraz potem cofnąć immunitet
10943 poselski także i posłom ZChN, bo już nie raz łgali na potęgę. Może
10944 nawet byliby radzi z takiego postawienia sprawy, bo przecież zawsze
10945 opowiadali się za konsekwencją... To nie koniec problemu. Kościół
10946 bardzo niechętnie patrzy na badania prenatalne, słusznie zresztą
10947 domniemując, że tuż za nimi kryje się możliwość aborcji. Zgodnie z
10948 tym pewna pani donosiła ciążę bez badań prenatalnych. Dziecko
10949 urodziło się martwe i nie chciano go jej pokazać. Mąż wreszcie po
10950 interwencji u ordynatora uzyskał zgodę. Pokazano mu dziecko. Synek
10951 miał dwie głowy. Może jednak należałoby się zastanowić nad tego
10952 rodzaju wypadkami? Endecja i PAX - Jak to jest, panie Tadeuszu, z
10953 tradycją endecką w polskim Kościele i jak to się stało, że w swoim
10954 pisarstwie Pan ani przez chwilę nie miał pokusy, aby bodaj jedną nogą
10955 wejść w ten krąg? - Nie mogę powiedzieć, dlaczego, bo nie wiem. Mnie
10956 to jakoś bardzo głęboko nie odpowiadało. Może to kwestia innej grupy
10957 krwi. Jeśli zaś chodzi o stosunki pomiędzy Kościołem i endecją, to
10958 cóż przed wojną miałem te -naście lat, więc trudno mi o doświadczenia
10959 osobiste. Mój stryj był pepesiakiem i legionistą Piłsudskiego, zaś
10960 mój rodzony brat, gdy był młody i głupi, to był endekiem. Na 1 Maja
10961 stryjaszek szedł w pochodzie, zaś brat stał na chodniku i pokrzykiwał
10962 coś paskudnego. To było szczeniactwo. A wie pan, był taki ksiądz
10963 Trzeciak, straszliwy endek i antysemita. Ale gdy przyszła wojna, to
10964 ksiądz Trzeciak z narażeniem własnego życia krył Żydów... - Tak samo
10965 zachowywał się ksiądz Godlewski... - Skąd wniosek, że jeżeli się jest
10966 porządnym człowiekiem, to można nawet bawić się w endecję. Ale o
10967 myśleniu endeckim w obrębie Kościoła przed wojną nic nie mogę
10968 powiedzieć, bo za mało o tym wiem. - A po wojnie? - Po wojnie była
10969 komuna, endeki pochowały się po kątach, z wyjątkiem Piaseckiego et
10970 consortes. To są zresztą bardzo ciekawe historie. - Mianowicie? -
10971 Przecież Bolesław Piasecki był typowym faszystą, nawet się z tym nie
10972 krył, a był chroniony. - Nie był endekiem, to była ONR-Falanga, czyli
10973 jeszcze bardziej na prawo. - Pod koniec wojny i nawet po jej
10974 zakończeniu oddziały Piaseckiego walczyły z partyzantką
10975 sowiecką. Kiedy NKWD Piaseckiego przymknęło, nikt nie miał cienia
10976 wątpliwości co do jego losów będzie czapa, natychmiast. Ale Piaseckim
10977 zainteresował się sam gen. Sierow - ten, który później wykańczał
10978 rewolucję węgierską. Nikt nie był obecny przy ich rozmowach, nikt nie
10979 wie, do czego się zobowiązał Piasecki. Ale wyszedł wolny i zrobił
10980 PAX. To było jedyne w PRL prywatne konsorcjum. Wydawnictwo PAX
10981 wydawało pożyteczne książki. Zagranicznym autorom płaciło dewizowe
10982 honoraria, bo dysponowało kontem dewizowym. ,INCO-veritas' s-ka -
10983 rozgałęziony system fabryk i warsztatów wytwórczych - było poza
10984 urzędową siatką płac i mogło płacić tyle, ile chciało; a robiło
10985 wszystko, od pasty do butów po urządzenia elektroniczne na eksport.
10986 To była potężna i do dziś dnia skryta impreza finansowa. Kiedy w 1956
10987 r. "Po prostu" rozpoczęło cykl artykułów o finansach PAX-u, to po
10988 dwóch odcinkach musiało przerwać. Piasecki miał długie ręce i duże
10989 koneksje, dużo mógł, mógł nawet spod szubienicy wyciągnąć, jak się to
10990 stało choćby z Jasienicą. Piasecki to był gangster w wielkim stylu, on
10991 wiedział, jak się to robi. Ot, wraca do kraju pani Zofia
10992 Kossak-Szczucka. Pani Zofia miała "narodowych przyjaciół" w PAX-ie,
10993 ale to był bardzo porządny człowiek. Więc wraca. Co robi Piasecki?
10994 Piasecki funduje wielkiej pisarce polskiej dworek w cieszyńskim, aby
10995 miała gdzie mieszkać, oraz fermę kurzą, aby póki co miała z czego
10996 żyć. I niczego za to nie żąda, żadnych deklaracji, żadnego akcesu do
10997 PAX-u, nic. Jeśli jednak była potem jakaś impreza PAX-owska i
10998 proszono panią Kossak-Szczucką, aby na przykład zasiadła w jury, to
10999 pani Zofia siadała. Przecież byłoby nieprzyzwoicie, gdyby odmówiła,
11000 po prostu nie wypadało. Grabskiemu też zafundował Piasecki willę i
11001 citroena, on miał ten gest. Nie trzeba się dziwić, że władze w końcu
11002 przekazały mu koronkową robótkę z księżmi-patriotami, on to robił o
11003 wiele lepiej niż ZBOWiD. Ot, księdzu spalił się dach na kościele, a
11004 blachy nie ma, blacha jest na przydział, a dla PAX-u taki przydział to
11005 jak psu mucha. Chętnie pomogli. I niczego nie żądali. Ale gdy był
11006 zjazd księży-patriotów, to nasz ksiądz też dostał zaproszenie. Nie
11007 jechać? Czyżby nie był patriotą?... Panowie z PAX-u marzyli o zmianie
11008 statusu, chcieli przemiany PAX-u w partię polityczną, lecz Bierut i
11009 Gomułka mieli zbyt rachityczną wyobraźnię, aby im dać ten zupełnie
11010 bagatelny prezent. Lecz chronili ich. PAX długo starał się też o
11011 łaski Kościoła, ten jednak nie dał się uwieść. A PAX przecież nawet
11012 zręby ideolo miał już gotowe budowanie komunizmu z motywów
11013 chrześcijańskich... Na razie mieli fundusze. Ale nie zawsze mogli
11014 czuć się wielmożnie i godnie. Już opowiadałem, jak wzywała ich
11015 Brystigerowa... Ot, chłopcy na posyłki... Prymas Wyszyński - postać
11016 "niepojedyncza" - Niech mi Pan powie, jak Pan oceniał wtedy, a jak
11017 dziś Pan ocenia kardynała Stefana Wyszyńskiego. To była niezwykła
11018 postać w Kościele polskim. - O, tak. Chyba ostatni u nas książę
11019 Kościoła. Ale niewiele mogę o nim opowiedzieć. - Pan wspaniale pisał
11020 o tylu ludziach, a o kardynale Wyszyńskim nie... - Proszę pana, w
11021 tamtych czasach byłem tylko jednym z redaktorów "Tygodnika", i to
11022 jeszcze z tak zwanej "młodej redakcji", bo była jeszcze ta starsza,
11023 bardziej poważna. A na dodatek - koledzy mogą zaświadczyć - byłem
11024 takim dziwakiem, któremu jakoś nie było pilno do kontaktów ze znanymi
11025 osobistościami. Myślałem siedź w kącie, znajdą cię, jeśli będą mieli
11026 ochotę. Nie byłem zatem blisko Wyszyńskiego... - ...blisko
11027 Sikorskiego też Pan nie był, a wspaniale o nim Pan napisał. Dlaczego
11028 wszystko, co się u nas pisze o Wyszyńskim, jest takie hieratyczne,
11029 jednowymiarowe i na klęczkach. A to taka niezwykła postać! Micewski
11030 napisał biografię Wyszyńskiego tak, jak się swego czasu pisało
11031 biografię Bieruta - czysta apologetyka! Dlaczego tak jest? - Bo o
11032 Wyszyńskim bardzo trudno pisać, to nie była taka "pojedyncza"
11033 postać. Zetknąłem się z nim osobiście po raz pierwszy na Jasnej Górze.
11034 Było tam jakieś sympozjum i odważyłem się także zabrać głos. Prymas
11035 powiedział potem, że to moje wystąpienie wydało się mu zbyt
11036 pragmatyczne. A po jakimś czasie w Warszawie zrzucił mnie z ambony u
11037 św. Krzyża. - Jak to? - A tak to. Poszło o jakieś teksty o formach
11038 kultu maryjnego. Prymas był bardzo blisko z Matką Boską, był uczulony
11039 na te sprawy i jeśli zdawało się mu, że ktoś uwłacza czci Matki
11040 Boskiej, to w Prymasa wstępował tygrys albo lew, albo oba razem. On
11041 się w takich wypadkach zachowywał jak Kmicic na wałach jasnogórskich.
11042 Poszło chyba o peregrynacje obrazu. To się odbywało z niesłychaną
11043 pompą, kopia obrazu wędrowała z diecezji do diecezji, była witana, na
11044 wsi wyjeżdżały banderie etc. Otóż widzi pan, takich zgniłych
11045 inteligentów to czasem jednak trochę śmieszyło. Ja dziś inaczej na to
11046 patrzę, inaczej to widzę. Bo jednak fakt, że ludzie się spowiadali,
11047 rzucali picie etc... I żeby tylko to. Widzi pan, władze to
11048 niesłychanie drażniło, za takim pochodem jeździły patrole milicyjne,
11049 aż wreszcie ten obraz został przyaresztowany, a wtedy jeździły już
11050 puste ramy. I milicja z bezpieką ganiały za pustymi ramami. Prymas
11051 na pewno nie miał takich zamiarów, ale nie można było dotkliwiej
11052 ośmieszyć Gomułki - pół Polski miało uciechę, gdy patrole ganiały za
11053 tymi pustymi ramami. Więc myślę, że nie miałem racji i pewnie
11054 słusznie zrzucono mnie z ambony. A potem była jedna jeszcze wielka
11055 awantura. Zaprosił mnie z jakąś gadką KUL na Tydzień Kultury
11056 Chrześcijańskiej. Nie wiem, co we mnie wstąpiło, lecz przed bardzo
11057 dostojnym gronem zacząłem się zastanawiać, po co właściwie i dlaczego
11058 Kościół polski tak pilnie naśladuje partię? Bo to dyscyplina całkiem
11059 partyjna, strachy też takie jakieś partyjne, i każdy księżulo stara
11060 się dowiedzieć, co się mówi w KC, czyli w kurii prymasowskiej, a jeśli
11061 nie może, to bodaj co się mówi w lokalnej kurii. I wszyscy czekają na
11062 instrukcje. Takie różne impertynencje prawiłem. Zrobiła się straszna
11063 chryja - KUL już nigdy więcej mnie nie zaprosił - bo na imprezie były
11064 obecne ósemki prymasowskie. To osobna historia, pan już tych czasów
11065 nie może pamiętać to były panienki z Instytutu Prymasowskiego, bardzo
11066 wierne i bardzo straszne dziewczyny. Z redakcyjnych doświadczeń w
11067 "Tygodniku" pamiętam dwie sprawy z nimi. Kiedyś Antoni Gołubiew
11068 zastępował naczelnego i powiesił sobie w gabinecie Matkę Boską
11069 Ostrobramską. Akurat wpadła ósemeczka i pyta Dlaczego tu nie ma Matki
11070 Boskiej? Gołubiew bardzo się zdumiał i pokazuje paluchem A to co? A
11071 ona na to Tak, ale ja pytam o prawdziwą Matkę Boską. A drugą podobną
11072 sprawę miał Marek Skwarnicki. Proszony o udział w jakiejś imprezie,
11073 oświadczył, że niestety nie może, bo żona wyjechała i musi się
11074 opiekować dziećmi. Panienka ósemeczka wyraziła swoje ogromne
11075 zdumienie Jak to, to pan nie wierzy, że Matka Boska się nimi
11076 zaopiekuje? No więc zaraz z KUL-u ósemeczki galopem pognały do
11077 Księdza Prymasa. Po paru dniach Ksiądz Prymas, chyba odpowiadając na
11078 list Wojtyły, oświadczył, że jest to sprawa lokalnego biskupa
11079 ordynariusza i on nie będzie się do tego mieszał. Biedny Karol Wojtyła
11080 konferował z Jerzy Turowiczem, konferował z asystentem kościelnym, i
11081 podejrzewam, że to oni musieli wysłuchiwać za mnie. Wreszcie i mnie
11082 też wezwano na dywanik, ale niewiele z tego wyszło, bo pod koniec
11083 rozmowy mój ordynariusz podrapał się frasobliwie po głowie i orzekł
11084 markotnie, że jestem strasznie przekorny i uparty. Można by rzec, że
11085 na tym sprawa się skończyła. Ale chyba nie. Wie pan, ja posyłałem
11086 Prymasowi każdą moją świeżo wydaną książkę. Byłem zupełnie pewny, że
11087 normalnym trybem kurialnym ksiądz Prymas łypnie okiem na książkę i
11088 czym prędzej odeśle ją do biblioteki na Piwną. Potem jednak okazało
11089 się, że nie że jednak czyta. I że w ogóle nie jest taki "pojedynczy".
11090 Myślałem, że jeśli Prymas "otrzepał" się z tej aferki KUL-owskiej, to
11091 na pewno dlatego, że uznał, iż po prostu ten impertynencki
11092 redaktorzyna jest za mały, aby się miał nim zajmować Prymas Polski.
11093 Ja mu potem tylko te książki posyłałem z listem. I oto któregoś dnia
11094 przychodzi list od Księdza Prymasa. Zaczynało się to "Dobry Panie", a
11095 kończyło "Pragnę potwierdzić słowa mego oddania i czci. Błogosławi -
11096 Stefan kard. Wyszyński". Jak mówił podówczas mój nieletni syn, "gały
11097 mi wylazły na szypułkach". Wszystkiego się mogłem spodziewać, tylko
11098 nie takiego listu - Boże drogi, przecież ja naprawdę bywałem
11099 dokuczliwy. Już nigdy potem nie miałem żadnych trudności z Prymasem.
11100 A tamten list mam do dziś. Zaś ostatni kontakt z prymasem Wyszyńskim
11101 miałem już po jego śmierci. Niech pan nie robi takich oczu. Po
11102 prostu zjawiła się w redakcji siostrzyczka zakonna, jedna z tych,
11103 które asystowały przy umieraniu Prymasa. Bardzo już był słaby, nawet
11104 pisać już nie mógł, mógł tylko mówić. I oto którejś nocy poprosił tę
11105 siostrę, aby po wszystkim pojechała do Krakowa i przekazała panu
11106 Żychiewiczowi to, to i owo same dobre słowa. Byłem diablo wzruszony.
11107 Nie zasłużyłem. - Obserwował Pan prymasa Wyszyńskiego tyle lat. Co
11108 wydaje się Panu największym osiągnięciem Prymasa, a co porażką? - To
11109 był człowiek dobrej woli, on naprawdę chciał znaleźć jakieś przyzwoite
11110 modus vivendi z rządami komunistycznymi. Nie wiedział, bo nikt nie
11111 wiedział, że "plan na Polskę" jest już gotowy i przewiduje utworzenie
11112 "Kościoła państwowego", on rozmawiał z łobuzami w nadziei, że to może
11113 nie całkiem łobuzy. Ale to były łobuzy. To chyba była jego porażka -
11114 choć oczywiście nie z jego winy. A teraz powiem, czym mi zaimponował
11115 najbardziej. Widzi pan, Prymas żywił cichy, ale głęboki żal do
11116 Episkopatu i kleru, że nie bronił go po jego aresztowaniu. Ksiądz Jan
11117 Zieja w kazaniu to ujawnił. Proszę pana, nigdzie, w żadnym zbiorze nie
11118 znajdzie pan dokumentów kościelnych, listów pasterskich etc. z czasu
11119 po aresztowaniu Prymasa. Były to teksty unurzane w zjełczałej
11120 wazelinie - w stosunku do władz, oczywiście. Kiedy zatem Ksiądz
11121 Prymas wyszedł z kryminału, wszyscy spodziewali się jakichś rozliczeń,
11122 kar kanonicznych. A nic takiego się nie stało, nawet księża-patrioci,
11123 którzy tu i tam powłazili do kurii biskupich - nie byli "pociągani do
11124 odpowiedzialności". Co więcej - Prymas zaraz po wyjściu pokazywał się
11125 i fotografował z dwoma hierarchami z Baraniakiem, który także
11126 siedział, jak on, i z biskupem łódzkim Klepaczem, który z ramienia
11127 władz usiłował sprawować funkcję przewodniczącego Episkopatu. Żadnych
11128 rozliczeń. Nic. Taka "gruba krecha", o jakiej się nawet Mazowieckiemu
11129 nie śniło. Prymas po prostu uważał, że to są jego rodzinne sprawy i
11130 nie będzie ich wywlekał. Było, minęło - do roboty! I co tu dużo mówić
11131 to on przeprowadził Kościół przez ten cały arcytrudny okres.
11132 Przeprowadził bardzo pięknie i bardzo po chrześcijańsku. Tej zasługi
11133 nikt mu nie odbierze. To była wyjątkowa osobowość, człowiek wielkiej
11134 skali. Wie pan, to się poznaje najłatwiej w kontaktach z takimi
11135 mniejszymi ludźmi. Ot, musiał kiedyś pojechać do Prymasa nasz
11136 asystent kościelny ksiądz Andrzej Bardecki, bo mieliśmy jakieś duże
11137 kłopoty redakcyjne. Nie był umówiony. Jakoś się dostał i czeka,
11138 Prymasa nie ma. W końcu przyszedł, zmęczony, zły. Więc zaraz w
11139 poczekalni ksiądz Andrzej zerwał się, próbował podejść, a Prymas go
11140 ofuknął Nie teraz, nie mam czasu! Ksiądz Andrzej jest człowiekiem
11141 bardzo łagodnym i pokorniutkim, ale tym razem jakoś go wzdęło i rzekł
11142 A ja myślałem, że katolicki ksiądz do Prymasa Polski zawsze ma dostęp.
11143 Zwłaszcza jeżeli w ważnej sprawie i nie swojej. Prymas przystanął,
11144 popatrzył na niego uważnie, jakby się zastanowił, i rzekł Tak. Ma
11145 ksiądz rację. Ksiądz pozwoli - i zabrał go do gabinetu... "Wejdź do
11146 komory swojej" - Pan, Panie Tadeuszu, był dość sceptyczny do zmian
11147 soborowych. Dlaczego? Ja miałem wtedy wrażenie, że Pan w gruncie
11148 rzeczy reprezentuje taką konserwatywną nieufność... - Ja w ogóle
11149 jestem sceptyczny i nieufny. W tamtym czasie pisałem nawet cykl
11150 artykułów pod hasłem "Wietrzyć odnowę" i Jerzy Turowicz bardzo
11151 cierpiał, że coś takiego drukuje. Turowicz napisał wtedy artykuł
11152 "Kryzys w Kościele" - prezentował tezę, że chodzi wyłącznie o "kryzys
11153 wzrostu". Ja zaś byłem o wiele bardziej sceptyczny. Kiedy Jan XXIII
11154 otworzył szeroko okno na świat, wielu ludziom się zdawało, że nawieje
11155 tylko woni fiołków, a nawiało także kupę śmieci. Dam
11156 przykład. Szalenie modne było soborowe hasło Kościół jest
11157 wspólnotą. "Wspólnotowość" odmieniano we wszystkich przypadkach. A
11158 wynikło z tego także i to, że przyjęto pewne wytyczne architektury
11159 kościelnej. Skoro Kościół jest wspólnotą i liturgia także jest sprawą
11160 wspólnotową, to wobec tego budynek kościelny także powinien być
11161 jednoprzestrzenny. Jak wspólnota, to wspólnota. No i wszystkie
11162 kościoły zaczęto budować w charakterze patelni. One istotnie świetnie
11163 nadają się do takiej liturgii wspólnotowej... ale do niczego więcej.
11164 Proszę zauważyć poza liturgią one są zawsze puste. Dlaczego? Bo,
11165 widzi pan, mrowisko, kołchoz czy inna taka wspólnota to wielka i
11166 szlachetna sprawa, ale człowiek to także osobna mróweczka, która ma
11167 jakieś tam swoje sprawy, jakieś bóle, jakieś zmartwienia. I jest jak
11168 w Ewangelii "A ty, jeśli się modlisz, wejdź do komory swojej". Są
11169 takie sytuacje, kiedy człowiekowi jest potrzebne takie miejsce. I
11170 dlatego zawsze ktoś siedzi w tych starych kościołach, gdzie są nawy,
11171 kaplice, takie zakątki, gdzie człowiek może pogadać z Panem Bogiem na
11172 osobności. Nie zawsze trzeba być we wspólnocie. Więc czy
11173 rzeczywiście musi się ustanawiać tego rodzaju schematy? Niech-że to
11174 wszystko będzie jakieś naturalne, różne, nie zawsze wedle wytycznych i
11175 instrukcji. I księża też niech nie naśladują tych betonowych bunkrów.
11176 Ludzie chcą, aby coś wreszcie było prawdziwe - Są różni. Są i
11177 wspaniali, nadzwyczajni. Może ja miałem wyjątkowo dobre
11178 doświadczenia, ale spotykałem wspaniałych, mądrych, szlachetnych
11179 księży. I nawet znam takich, o których się mówi, że próżni, że
11180 zachłanni, a ja widzałem ich, jak pomagali dzieciom, jak dbali o
11181 katechizację. To jest bardzo różnie. - Przecież wiem, że bywa bardzo
11182 różnie. Tylko, widzi pan, w tej chwili dla Kościoła w Polsce i dla
11183 wierzących jest trudny czas. Ludzie szukają w Kościele prawdziwości.
11184 A tu, ot, takie sprawy "Prawo własności jest święte". Rzeczywiście
11185 jeżeli się kiedyś coś zabrało, to trzeba oddać. Kościół, majątek
11186 Liceum Medyczne w Oświęcimiu odbierają salezjanie, Kraków krakowskie
11187 policealne studium medyczne - księża zmartwychwstańcy. Technikum
11188 samochodowe w Toruńiu aktem notarialnym zapisane kościołowi św.
11189 Józefa, szkoła położnych przy Wilczej w Warszawa jest także własnością
11190 sióstr zakonnych i będzie odebrane. To są takie mniejsze pestki, ale
11191 bywa, że niepełnosprawni też bywają eksmitowani... Ludzie, widząc
11192 takie sprawy, zaczynają tracić zaufanie że prawo prawem, ale może
11193 jednak jakoś nieładnie się dzieje. Podobnie jak z tym bujaniem a
11194 propos instrukcji wyborczej. Już przed tym można było na przykład w
11195 ,Dziennik Bałtycki'm przeczytać komunikat, że "podczas konferencji
11196 prasowej Wyborczej Akcji Katolickiej wczoraj w Gdańsku ujawniono listę
11197 9 partie, które popiera Kuria Biskupia w Pelplinie". Na liście było
11198 też Stronnictwo Narodowe. A wskazówki wyborcze rozsyłano w jednej
11199 kopercie z listem pasterskim, że takich rzeczy robić się nie będzie.
11200 Trudno w taki sposób zbudować albo utwierdzić zaufanie. Ludzie
11201 naprawdę chcą, aby coś wreszcie było prawdziwe, aby było
11202 naprawdę. Gdzież pójdą, jeśli stracą zaufanie do
11203 Kościoła?... Antysemicki strach - Jak to było możliwe, że prof.
11204 Maciej Giertych został doradcą Prymasa? - Należałoby jego samego
11205 zapytać, bo skądże ja mogę wiedzieć? Widocznie wydał się mu taki
11206 ogromnie mądry i uroczy. - Skoro zaczęliśmy o tym mówić... Te
11207 ciągnące się od lat strachy antymasońskie, antysemickie. Skąd to się
11208 bierze? - Znakomita większość księży nigdy nie widziała żywego Żyda.
11209 Ale coś panu opowiem objeżdżałem kiedyś diecezję tarnowską i spotkałem
11210 starszego księdza dziekana, który czynił mi gorzkie wyrzuty, że
11211 "Tygodnik" drukuje księdza Malińskiego Nie dość, że mason, to jeszcze
11212 Żyd. Więc mówię Księże dziekanie, jest ksiądz już starszy, to niechże
11213 ksiądz powie czy widział ksiądz kiedy Żyda z niebieskimi oczyma i
11214 nosem jak kartofel? A ksiądz na to Ooo, proszę pana, oni się przecież
11215 kamuflują! No to zdębiałem, bo zabrakło mi argumentów, i wreszcie w
11216 tej rozpaczy mówię Jeśli ci Żydzi to taka zakała, to niech mi ksiądz
11217 wytłumaczy jak może ksiądz modlić się do tego ukrzyżowanego Żyda i do
11218 jego matki, która też przecież była Żydówką, a jeszcze na dodatek
11219 została Królową Polski? Może to jakiś straszny spisek? - I co on na
11220 to? - Nic. Ale wcale nie był przekonany. Niczego nie da się
11221 wytłumaczyć człowiekowi, który uwierzył, że ukryta zguba może tkwić w
11222 nosie jak kartofel. - Był list pasterski Episkopatu przeciwko
11223 antysemityzmowi, ale mam wrażenie, że spłynął jak woda po gęsi. - Wie
11224 pan, za bolszewickich czasów bywało w szkole tak - pani mówi
11225 Pamiętajcie dzieci, że ciało zanurzone w wodzie traci tyle na
11226 ciężarze, ile waży woda przez to ciało wyparta. A dzieci w ryk i
11227 robią porozumiewawcze miny. Czemuż wy się śmiejecie? He, he, bo
11228 wiemy, że pani tak musi mówić. Przypuszczalnie teraz ci, po których
11229 spłynęło, mówili sobie i innym Eee, pewnie musieli, pewnie były jakieś
11230 naciski i biskupi musieli wydać taki list o antysemityzmie. Nie umiem
11231 uwierzyć, że człowiek jest bezsensowną iskrą - Pomówmy jeszcze o Panu.
11232 Proszę opowiedzieć o swoim formowaniu się intelektualnym. Jakie
11233 książki były dla Pana ważne? - Pewnie się pan będzie śmiał ze mnie,
11234 ale gdy byłem chłopaczkiem takim dziesięcioletnim, to mi się okropnie
11235 podobała Rodziewiczówna. Ja wiem, wytłumaczono mi, że pisarstwo
11236 drugorzędne, że schematyczne etc. Wszystko to prawda, ale podobała mi
11237 się ta pochwała prostoty - że jak "tak", to "tak", a jak "nie", to
11238 "nie" - i trwałości. Trwania i przetrwania. Czytałem klasyków, Prusa
11239 i Sienkiewicza. Mnie zarzucają do dziś, że Sienkiewiczem trącę. - Pan
11240 jest bardzo sienkiewiczowski, podobnie jak był bardzo sienkiewiczowski
11241 Jasienica. Tylko że to według mnie nie jest zarzut. Ja też chyba
11242 jestem troszkę sienkiewiczowski. - Zarzucano mu dydaktyzm, że niby
11243 "dla pokrzepienia serc" pisze. To, myślę, nie taka prosta sprawa, bo
11244 w końcu w swoich historycznych powieściach brał pod piórko czasy
11245 klęski, nie zaś zwycięstwa. Faulkner, który Sienkiewicza przecież nie
11246 czytał, powiedział kiedyś, że pierwszorzędną funkcją wielkiej
11247 literatury jest właśnie krzepienie serc. Może i Sienkiewicz był taki
11248 "drugorzędny", ale pióro to on miał! - Genialne miał pióro. Zwłaszcza
11249 w "Trylogii". - Bardzo dużo czytałem, bo matka była bibliomanką i
11250 nieustannie kupowała książki, ale zainteresowania miałem rozstrzelone,
11251 bo także na przykład przyrodoznawstwo - to do dziś widać w moim
11252 pisaniu - także technika. Zamierzałem zresztą iść w tym kierunku, mam
11253 dyplom technika-mechanika. Jeśli zaś chodzi o mój stosunek do wiary,
11254 to formował się pod wpływem bardzo rozwiniętej potrzeby sensowności,
11255 ta zaś wynikła właśnie z owej umysłowości technicznej. Niech pan
11256 zwróci uwagę w technice nie ma cudów, w technice wszystko musi być
11257 sensowne. I tak na przykład człowiek o umysłowości technicznej nigdy
11258 nie potrafi pogodzić się z normalnością pederastii, bo ma wpojone, że
11259 tłok ma się poruszać w cylindrze, a nie w rurze wydechowej. Jakiś
11260 ekstrahumanista może mu długo tłumaczyć, że to też normalne, ale
11261 technik tylko w głowę się popuka, to jest przeciwne jego duszy. Więc,
11262 wie pan, ja miałem przez tę szkołę techniczną zakodowane poczucie
11263 konieczności sensu, i kiedy przyszedł czas rozważań o religia, to
11264 powiedziałem sobie tak istnienia Pana Boga nie da się udowodnić, ale
11265 świat jest doświadczalnie sensowny, zaś przy założeniu nieistnienia
11266 Boga świat przeczyłby samemu sobie. Przy założeniu ostateczności
11267 śmierci wychodzi na to, że ewolucja po to tylko dążyła do szczytowo
11268 zorganizowanych struktur, aby skończyć na rozpadzie w prymityw cząstek
11269 mineralnych, zaś człowiek razem z całym swoim dobrem, z całą psychiką,
11270 kończy jako garstka popiołu, bez sensu. Jeżeli czytał pan moje
11271 książki o wierze, to musiał pan zauważyć, że ja nieustannie jadę na
11272 tym problemie sensowności. To są bardzo trudne sprawy. Teraz
11273 przygotowuję książeczkę "Jajko miejscami świeże", gdzie znów będę
11274 próbował o tym pisać. Nigdy niczego nikomu nie wpierałem i teraz też
11275 tego nie robię. Można przyjąć założenie ostatecznej bezsensowności
11276 świata i człowieka, ale ja tego nie umiałem zrobić. Nie umiałem
11277 uwierzyć, że człowiek jest tylko bezsensowną iskrą, która z nicości
11278 wyszła i do nicości powraca. Ale to nie jest problem strachu przed
11279 unicestwieniem. To jest sprawa sensu i bezsensu. - Nigdy Pan nie
11280 miał wątpliwości religijnych? - Ileż ich miałem! I mam do dziś, a o
11281 niektórych to sam przed sobą boję się myśleć. Ale o nich też
11282 napiszę. A jeszcze więcej miewam pretensji do teologii. Myślę na
11283 przykład, że jest zanadto "przeduchowiona". Pismo Święte nie raz i
11284 nie dwa powtarza że Bóg umiłował świat. Tak, to za świat ofiarował
11285 Syna, za zbawienie świata, a wcale nie za dusze ludzkie, nic
11286 podobnego. I chrześcijańska wizja końca świata jest wizją jego
11287 odnowienia i przemiany, a nie porzucenia. Papież-maksymalista - Czy
11288 Papież dla Pana może nie mieć racji? - Może nie mieć racji. - Na
11289 przykład w czym? - Na przykład w decyzjach administracyjnych czy
11290 nominacyjnych. Dopnijmy to obowiązuje nas dogmat o nieomylności
11291 papieskiej, ale niech pan zapyta jakiegoś teologa, jak bardzo ten
11292 dogmat jest obwarowany warunkami że "ex cathedra", że "w sprawach
11293 wiary" etc... A poza tym wąskim zakresem, koniecznym i pożytecznym,
11294 bo na przykład przy jakiejś zasadniczej kontrowersji powinien być
11295 ktoś, kto wreszcie przerwie ją i powie Nie, to nie tak - otóż poza tym
11296 zakresem Papież też jest omylnym człowiekiem. - Na przykład? Czy
11297 mógłby Pan dać mi jakiś przykład, gdzie nasz ukochany Papież-Polak Jan
11298 Paweł II się mylił? - Panie Adamie, pan nie ma krzty miłosierdzia.
11299 Sam się pan przekonał, że Papież przychylnie jest nastawiony do mego
11300 pisania, a teraz mnie pan "podpuszcza", ciągnie w przepaść. Ale ja się
11301 nie dam. I powiem tak nie jestem aż tak głupio dęty, aby się porywać
11302 na oceny - nie dlatego, abym się bał, lecz dlatego, że nie jestem
11303 papieżem. To na nim spoczywa cały ciężar odpowiedzialności za
11304 Kościół, ja zaś nie zamierzam włączać się w szeregi głupków, którzy
11305 wszystko "zrobiliby lepiej". Nie zamierzam. Co mogę, to podzielić się
11306 pewną uwagą w nawiasie otóż czasem wydaje mi się, że nasz Papież jest
11307 maksymalistą i traktuje nas tak, jakbyśmy nie byli ludźmi raju
11308 utraconego. To przecież On mówi o budowaniu cywilizacji miłości. Dla
11309 mnie to za dużo. Ja byłbym całkiem szczęśliwy, gdyby udało się
11310 zbudować cywilizację życzliwości. Bo na razie to wierne chrześcijany
11311 zachowują się raczej wedle recepty "człowiek człowiekowi wilkiem", i
11312 nawet tam, gdzie nie jest to nijak umotywowane, jeden drugiego
11313 zagryzłby albo wtrącił do piekieł. Ja nie chcę być kochanym przez
11314 lubych chrześcijan, mnie wystarczy zwykła ludzka życzliwość. A tu
11315 mówią o cywilizacji miłości. Za dużo. I jeszcze jedno mogę panu
11316 opowiedzieć. Nasz Papież - gdy był biskupem krakowskim - napisał
11317 książkę "Miłość i odpowiedzialność". Zwrócono się do mnie o
11318 recenzję. Napisałem. Ale redakcja miała pietra i pokazała mu
11319 ją. Wojtyła zaś poprosił, aby jednak nie drukowano tej recenzji - i
11320 myślę, że długo miał żal o nią. O co poszło? Napisałem recenzję
11321 bardzo pochlebną, bo książka zasługiwała na to wszystko tam jest
11322 logicznie poukładane, jedno z drugiego wynika i niczego absolutnie nie
11323 można zahaczyć, aby było niesłuszne albo wątpliwe. Ta książka jest
11324 czymś w rodzaju wspaniałej katedry gotyckiej. Jest ciężar, są
11325 przypory, które sprowadzają ten ciężar do ziemi, jest trójstrefowy
11326 podział wnętrza, jest dwanaście kaplic przy prezbiterium, bo dwunastu
11327 było apostołów, są duże okna z witrażami, by ściany uwolnić od
11328 ciężaru, robi się z tego taka "architektura światła" i w ogóle w sumie
11329 wspaniała rzecz. W tym wnętrzu można się znakomicie modlić. Ale nie
11330 można żyć. To oczywiście nie było po to wznoszone, aby w tym wnętrzu
11331 żyć - cel i przeznaczenie są inne. Czy realne byłoby życie ściśle
11332 wedle "Miłości i odpowiedzialności"? Trzy sprawy a propos - Panie
11333 Tadeuszu, czy w obrębie Pana wiary katolickiej jest miejsce na
11334 tragiczny wybór? - Nie wiem, czy mam prawo mówić o "swojej wierze
11335 katolickiej", ale to wiem na pewno, że skoro takie miejsce znajduje
11336 się w życiu, to musi się znaleźć także w wierze. Wybory mogą być
11337 tragiczne, mogą być także niesłuszne, jednakże sądzę, że nawet w tych
11338 niesłusznych często można odnaleźć jakieś dobre ziarno, jakieś dążenie
11339 do prawdy, jakiś sprzeciw wobec niesprawiedliwości. Wie pan, gdybym
11340 miał na to jakiś wpływ, to tłumaczyłbym księżom, aby znaleźli trochę
11341 więcej miejsca na miłosierdzie, a może trochę mniej na te wszystkie
11342 przepisy i reguły. Życie nie zawsze warte jest życia. - Ten wątek
11343 jest mi bardzo bliski, zwłaszcza na tle polskich spraw. Dzisiaj w
11344 Polsce odbywa się przygotowanie do ścigania i szukania kozła
11345 ofiarnego. Niech Pan powie co ważniejsze, sprawiedliwość czy
11346 miłosierdzie? Jak w jednej z encyklik mówi Papież miłosierdzie przed
11347 sprawiedliwością? - Absolutnie miłosierdzie, Papież ma rację. A wie
11348 pan, nasz ksiądz Bardecki, gdy rozmówcy zarzucali mu, że jest
11349 stanowczo za łagodny, odpowiadał spokojnie Proszę pana, wszyscy
11350 będziemy za coś sądzeni. To ja już wolę być sądzony za tę
11351 łagodność. - Panie Tadeuszu, Pan jest znany z tego, że Pan ma
11352 niesłychanie ostre pióro. Pan potrafi tak polemizować, że właściwie
11353 można tylko to powiedzieć, co Kmicic Wołodyjowskiemu "Kończ waść,
11354 wstydu oszczędź". Czytałem niedawno wywiad z politykiem z ZChN
11355 Stefanem Niesiołowskim, który bez przerwy deklaruje swój katolicyzm, a
11356 teraz o Jerzym Urbanie powiada, że Urban to ekskrement. Jakby to Pan
11357 scharakteryzował? Pan przecież lubi ostre wejścia. - Może czasem
11358 lubię, ale ten cytat jest po prostu niesmaczny. Widzi pan, kiedy
11359 komuś zabraknie argumentów, to na końcu może rzec śmierdzi ci z gęby.
11360 Choćby nawet była to prawda, to nie na miejscu, nierzeczowa. Nie,
11361 nie, to nie tak. Ten polityk, jeśli już Urbana nie szanuje, to
11362 niechże sam siebie uszanuje. Ale a propos nie wiem, czy pan zauważył,
11363 był niedawno wywiad ze mną w "Tygodniku" i potem odezwał się ksiądz
11364 prof. Waldemar Chrostowski, biblista, jeden z zaczepionych. I widać
11365 było z listu, że mocno go korci, by przyłożyć temu cholernemu
11366 Żychiewiczowi. Ale nie, do końca był w miarę elegancki. - Ja mu się
11367 nie dziwię. Też bym się bał. - I jeszcze jedna sprawa a propos. Nie
11368 wiem, czy pan zna księdza Czajkowskiego? Biblistę... - Doskonale
11369 znam. - On w dobie soborowej pisywał do "Tygodnika" świetne
11370 reportaże. To był świetny publicysta i dziennikarz. - Później
11371 przestał być. - No właśnie. Biskupi się spłoszyli, że Czajkowski
11372 nazbyt swobodnie rozrabia i czym prędzej posłano go na poważne studia
11373 biblistyczne. I myślę, że zrobiono mu krzywdę, bo jest jeszcze jeden
11374 uczony biblista, ale nie ma Czajkowskiego publicysty. - Publicysty i
11375 dziennikarza nie ma, ale jest jednak bardzo głęboki ksiądz. To
11376 szczęście, że są tacy księża. - Ale takich głębokich księży jest
11377 kilkuset, a takich publicystów i dziennikarzy jakoś nie widzę. Świetny
11378 był. Widzi pan, są studia na uniwersytecie. Można się tam nauczyć
11379 poprawnego formułowania myśli, można potem prowadzić kronikę wypadków,
11380 kronikę sportową albo coś takiego. Ale niech pan zauważy żaden ze
11381 znanych publicystów nie kończył żadnych "studiów specjalistycznych" z
11382 tego zakresu. Tego nie można się nauczyć, to jest osobny charyzmat.
11383 Więc jeśli Czajkowski miał ten dar, to już jeden taki mógł być, co to
11384 komu szkodziło? "Różne są dary łaski, lecz jeden Pan"... I jeszcze
11385 jedno a propos nie ma to jak ksiądz Jan Twardowski. Okropnie go lubię
11386 i wysoko cenię. Podobno był czas, kiedy go władze kokietowały.
11387 Podobno wezwali go kiedyś, posadzili przy stole i tłumaczą Proszę
11388 księdza, ksiądz jest taki zdolny, inteligentny, ksiądz jest takim
11389 świetnym poetą. Niech ksiądz tak uczciwie, całkiem szczerze powie po
11390 co księdzu to "ks." przed nazwiskiem? Jak to? - pyta Twardowski. No
11391 bo ksiądz jest poetą, a jeśli mamy tak szczerze do końca rozmawiać, to
11392 przecież - mówi ten ubek - Pana Boga nie ma i ksiądz, jako człowiek
11393 inteligentny, dobrze o tym wie. A ksiądz Twardowski zrobił bardzo
11394 zdumioną minę i powiada Co też pan mówi? Nie ma Pana Boga? To bardzo
11395 dziwne, bo nie dalej jak wczoraj z Nim rozmawiałem. Tamtym panom ręce
11396 i szczęki opadły, bo jak tu rozmawiać z takim facetem, który wczoraj
11397 rozmawiał z Panem Bogiem? Wariat. A zdawało się, że taki inteligentny
11398 człowiek! Okropnie lubię księdza Twardowskiego i po cichu mniemam, że
11399 on rzeczywiście rozmawia z Bogiem, nawet przy goleniu. - Niech Pan
11400 powie, jeśli Pan może czy miał Pan kiedyś odczucie obecności
11401 Opatrzności w Pańskim życiu? - Miałem jeden wypadek, którego do dziś
11402 nie umiem sobie wytłumaczyć. Po powtórnym wkroczeniu wojsk sowieckich
11403 było ujawnienie AK, potem aresztowanie sztabu, jeszcze potem wsypy i
11404 wyłapywanie. U mnie też był taki ancymonek, niby podchorąży, na
11405 przepytankę, a zaraz potem ojciec mówi Nie śpij w domu. Więc dość
11406 długo tłukłem się po znajomych, tu i tam, nawet po strychach i
11407 piwnicach, wreszcie któregoś dnia przychodzę do domu i mówię, że dość,
11408 bo dobre dwa tygodnie minęły. Ale ojciec był ostrożny To bodaj idź do
11409 ciotki. My mieszkaliśmy na Łyczakowskiej na piętrze, a ciotka na
11410 parterze, tam było za oknem takie małe podwóreczko, a za nim ogrody.
11411 No więc śpię u ciotki. W pewnej chwili budzę się całkiem otumaniony w
11412 środku nocy, a sen wtedy miałem taki, że można było strzelać. Ubieram
11413 się, ścielę łóżko i siadam na krześle sam siebie pytając, co właściwie
11414 wyrabiam, jest przecież ciemno, środek nocy. I słyszę idą. Idą prosto
11415 na piętro i pytają Syn jest? Widzę, że niedobrze, więc wyskoczyłem na
11416 to małe podwórko. Nie ma co tam czekać, bo i tam jak szczur w
11417 potrzasku, niech się tylko któryś przez okno wychyli. Więc zapukałem
11418 w najdalsze okno, po dłuższym czekaniu wyszła dziewoja w bieli. Co ja
11419 tu robię? Więc mówię, że przyszli po mnie. Oj, to niech pan wchodzi.
11420 Wlazłem przez okno. Poleciała do innego okna, wyjrzała. Oj, u pana
11421 na schodach siedzi żołnierz ze sztykiem. Ma niebieską czapkę z
11422 czerwonym otokiem. Tych to już wszyscy znali NKWD. Szczęście, że to
11423 była osobna klatka schodowa. Poczekaliśmy do rana, wyszliśmy pod
11424 rękę, żołnierz spojrzał, ale nie zatrzymał kazali mu pilnować mojej
11425 klatki schodowej, a nie wszystkich. Proszę mi wierzyć, ja wtedy
11426 naprawdę miałem bardzo mocny sen i naprawdę nie wiem co mnie zbudziło,
11427 dlaczego wstałem, dlaczego pościeliłem łóżko w środku nocy... Wierzę
11428 w Kościół anonimowy - Mówił Pan kiedyś w wywiadzie dla "Tygodnika"
11429 bardzo ładnie o Jan Józefie Lipskim. Co Pan myśli o obecności w
11430 naszej kulturze tej formacji polskiej inteligencji Lipski, Maria
11431 Osowska i Stanisław Ossowskicy... - Dobrze myślę. Ale powiedziałem
11432 także, że zupełnie mnie nie interesują szyldy. Żadne
11433 szyldy. Interesują mnie inteligentni i uczciwi ludzie, a nie żadne tam
11434 ich podziały na lewicę i innych, na wierzących i niewierzących. Już
11435 mówiłem ja wierzę w anonimowy Kościół - a to w tym sensie, że jego
11436 granic nikt nie zna i z całą pewnością nie pokrywają się one z tymi,
11437 które skłonne byłyby ustalać kartoteki parafialne. I to nie jest
11438 żadna herezja, ja mam oparcie wprost w Piśmie Świętym. Wie pan, tam
11439 jest opis Sądu Ostatecznego. I mówi Sędzia do zbawionych "Pójdźcie,
11440 błogosławieni Ojca mego, bo byłem głodny, a nakarmiliście mnie, chory
11441 byłem, a nawiedziliście mnie" etc. I wtedy okazuje się, że owi
11442 wybrani są przekonani, że nigdy Jezusa nie spotkali. I słyszą
11443 "Cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich najmniejszych, mnieście
11444 uczynili". Znam takiego lekarza, który, sam ciężko chory na serce,
11445 nigdy nie odmówi wizyty potrzebującym i przychodzi szarozielony na
11446 gębie, i pot mu z nosa kapie. Ale przyjdzie. Ten człowiek powiedział
11447 mi kiedyś Proszę pana, tak naprawdę to lekarz powinien umrzeć razem ze
11448 swoim pacjentem. Ale że tylu jest tych potrzebujących, to żyje się
11449 dalej. Otóż, widzi pan, ja nie wiem, czy ten człowiek jest wierzący,
11450 myślę, że raczej agnostyk. Ale nigdy go o to nie zapytam, bo to jest
11451 całkiem nieważne. Jestem spokojny o niego. Nie jest rzeczą możliwą,
11452 aby miłosierni nie mieli dostąpić miłosierdzia i aby człek uczciwy nie
11453 odebrał odpłaty swojej. Gdyby w moim Kościele coś takiego byłoby
11454 możliwe, nie chciałbym w nim być. - W wywiadzie dla "Tygodnika"
11455 naśmiewa się Pan złośliwie z formuły "publicysta katolicki". Że to w
11456 ogóle nie ma sensu. - Bo nie ma. Wiara albo niewiara nie jest
11457 materiałem na szyld. - I nie wstąpi Pan do Zw. Dziennikarzy
11458 Katolickich? Ani do, ewentualnie, pisarzy katolickich? - Już jestem w
11459 Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich i polskim PEN-Clubie, całkiem
11460 wystarczy. Do czego niby byłby mi potrzebny jeszcze Związek kogoś nie
11461 istniejącego? - A czy może istnieć państwo katolickie? - Może. Ale
11462 nie daj Boże. - Dlaczego? - Panie Adamie, rany Boskie, niechże pan
11463 już nie udaje naiwniaka, pan jest przecież historykiem, a niektóre
11464 sprawy musi pan nawet pamiętać. Stalinowskim "planem kościelnym na
11465 Polskę" było zbudowanie Kościoła państwowego, do realizacji tego celu
11466 bardzo konsekwentnie dążono, i mogło się to stać. Proszę sobie
11467 przypomnieć przecież za PRL-u nikt nie mógł zostać biskupem bez zgody
11468 władz państwowo-partyjnych, za każdym razem musiano wystawiać po paru
11469 kandydatów. Karol Wojtyła też był tylko jednym z paru kandydatów i
11470 przypuszcza się, że władze wyraziły zgodę tylko w złudnej nadziei, że
11471 tę inteligentną indywidualność da się wygrywać przeciwko Wyszyńskiemu.
11472 Nadzieje były całkowicie złudne, gdyż Wojtyła zawsze zachowywał
11473 niezłomną lojalność wobec Prymasa. Ale mnie zupełnie nie odpowiadają
11474 tego rodzaju sytuacje i nie chciałbym, aby kiedykolwiek jakiekolwiek
11475 Biuro Polityczne decydowało o biskupach, przebierając w kandydatach
11476 jak w ulęgałkach. Skończyłoby się na tym, że biskupi i proboszcze
11477 siadywaliby rządkiem w poczekalni sekretarza kościelnego KW dla
11478 odebrania instrukcji. Równocześnie - przyznaję - zupełnie tak samo
11479 nie odpowiada mi sytuacja, gdy prywatny - bo przecież nie państwowy? -
11480 spowiednik prezydenta, urzędujący na etacie sekretarza stanu, drepcze
11481 za prezydentem, bo musi być obecny na każdym spotkaniu i na każdej
11482 naradzie politycznej, i musi także towarzyszyć mu w wyjazdach
11483 zagranicznych, dyktując na spotkaniu, gdzie kto ma stanąć. Uważam, że
11484 także i to jest chorą sytuacją i nie chciałbym, aby ta paranoja się
11485 rozszerzała. Pisałem w mojej ostatniej książeczce "Cnoty i niecnoty"
11486 Ani Kościół państwowy, ani państwo wyznaniowe! Ani Cezar nie powinien
11487 być bogiem, ani też słudzy boży nie powinni się wdrapywać na fotel
11488 Cezara, bo nie tam ich miejsce. Możemy żyć w przyjaźni i zażyłości,
11489 możemy sobie nawzajem pomagać w sprawach, które wszystkich dotyczą,
11490 ale rozdział Kościoła od państwa powinien być utrzymany i strzeżony
11491 jak źrenica oka. Zresztą w interesie obu stron. Wyznaniowe państwo
11492 jest zupełnie tak samo straszną rzeczą jak Kościół państwowy. - No
11493 dobrze, a jeżeli grupa parlamentarzystów postuluje, żeby wpisać do
11494 ustawy o radiu i telewizji taką zasadę, że telewizja ma upowszechniać
11495 wartości chrześcijańskie? - To znaczy konkretnie jakie? Nie mam nic
11496 przeciwko audycjom religijnym w TV i w radiu, jeśli tylko są
11497 inteligentnie prowadzone. Jeśli zaś wszystkie środki masowego
11498 przekazu będą się biły o rzetelność, pracowitość, uczciwość,
11499 prawdomówność i życzliwość między ludźmi - ogromnie będę się
11500 cieszył. Ale do tego nie trzeba żadnej preambuły w ustawie. Wie pan,
11501 jest podobna historia niektórym się zdaje, że jeśli Sejm uchwali
11502 ustawę, że Polska jest wolna, niepodległa i suwerenna, to od tego
11503 momentu Polska rzeczywiście będzie wolna, suwerenna i niepodległa.
11504 Przecież to też jest zupełny idiotyzm. Możemy sobie siąść i uchwalić,
11505 że od jutra wszyscy są zasobni, a niektórzy są Napoleonami. Potem
11506 zaczniemy kręcić młynka palcami. Sensowne to? Przynależność partyjna
11507 jest haczykiem niedorzecznym - A jak z tymi rozliczeniami? Gonić
11508 komuchów? Okładać ich podatkiem od komuchowania? - Też idiotyzm. Ja
11509 myślę tak jeśli na przykład był taki śledczy, który torturował
11510 więźniów albo składał fałszywe zeznania; jeśli trafiali się
11511 malwersanci albo złodzieje mienia publicznego, albo oszuści; albo
11512 jeśli ktoś trudnił się donosicielstwem albo wykorzystywał swoją
11513 partyjność do wykańczania ludzi - wszyscy oni powinni stanąć przed
11514 sądem. Ale - na miłość Boską! - przecież to są indywidualne sprawy
11515 karne! Bardzo chętnie zobaczę na ławie oskarżonych faceta, który
11516 torturował więźniów, lecz ten człowiek będzie oskarżony o tortury, a
11517 nie o posiadanie czerwonej legitymacji. Znam wielu porządnych ludzi,
11518 którzy tę samą legitymację wykorzystywali dla dobra swojej instytucji.
11519 A tzw. szeregowi partyjni? Mój sąsiad miał fabryczkę wody sodowej.
11520 Tę fabryczkę mu upaństwowili, więc - żeby móc dalej robić wodę sodową
11521 - zapisał się do partii. No to co? Będziemy go ścigać sądownie za tę
11522 partyjność? To przecież absurd. Jeśli dziś paru młodych ludzi wybije
11523 parę szyb i uszkodzi samochód, mogą być zasadnie karani. Ale za te
11524 szyby i za ten samochód, a nie za to, że w kieszeniach mieli
11525 legitymacje na przykład Stronnictwa Narodowego. Wie pan, mnie na
11526 przykład bardzo mierzi afera z Gierkową. Jest lekarzem okulistą,
11527 podobno dobrym. Załoga ją chwali, pacjenci też. Ale wyszła za syna
11528 Edward Giereka - plama na honorze. I pewnie też była partyjna - druga
11529 plama. Więc nagonka wyrzucić, przyłożyć, usunąć... - To są żenujące
11530 sprawy. Ja po prostu jestem szczęśliwy, że Pan to mówi. W Pana
11531 ustach te słowa mają olbrzymi ciężar. Myślę zupełnie tak samo jak
11532 Pan. To ciekawe, bo my przecież mamy całkiem inne biografie, skądinąd
11533 się wywodzimy, ja jestem młodszy. A myślę dokładnie tak jak Pan.
11534 Może dlatego, że naczytałem się Pana książek. - Nie przesadzajmy.
11535 Ale Mazowiecki miał rację z tą swoją krechą. Jeśli przeciwko
11536 komukolwiek są konkretne zarzuty kryminalne, to niechże się tym zajmie
11537 prokurator i sąd; osobiście chętnie bym tam posadził nawet tego
11538 anonimowego faceta, który zadecydował, że składki ubezpieczeniowe ZUS
11539 były przekazywane do budżetu państwa, czyli zostały przez państwo
11540 rozkradzione, a teraz kto inny tłumaczy nieszczęsnym staruszkom, że
11541 dwóch robotników musi pracować na jednego dziadka, aby mógł dostać
11542 jałmużnę od państwa. Tacy ludzie powinni być karani, ale - na miły
11543 Bóg! - przestańmy szukać sobie nawzajem nierzeczowych "haczyków w
11544 życiorysie", kiedy wszystko się wali. Sama tylko przynależność
11545 partyjna jest haczykiem nierzeczowym. Nie naśladujmy komunistów.
11546 Przecież to oni grzebali w życiorysach jak w koszu na śmieci O, ten ma
11547 ciocię u Andersa! Kościół w pozycji obronnej - Dzisiejszy
11548 Kościół... Nigdy Kościół w Polsce nie przeżywał tak spektakularnego
11549 triumfu, zwycięstwa. A jednocześnie słyszę, że trwa nowa faza ataków
11550 na Kościół, na wzór stalinowski. Ta teza ciągle jest powtarzana na
11551 Kościół idzie wielki atak. Skąd się to bierze? - Z chorych dusz i z
11552 chorych głów, proszę pana. Jeśli chodzi o ten triumf, to byłbym
11553 ostrożny, bo na przykład zupełnie nie jestem pewny, czy świadectwem
11554 triumfu może być fakt - jak to już wcześniej zaznaczyłem - że tak
11555 znaczny odsetek ochrzczonych odrzuca podstawowe prawdy wiary. Kościół
11556 nauczający jakoś nie potrafił do tych ludzi dotrzeć, a to raczej
11557 klęska, bo katolicyzm staje sią zwyczajowy, obrzędowy, przestaje być
11558 trwałą formacją. A jeśli chodzi o owe rzekome prześladowania, to
11559 realnie rzecz się ma tak, że każde krytyczne słowo, każde polemiczne
11560 odezwanie, każda próba dotarcia do prawdy bywa przez niektórych
11561 odbierana jako akt wrogi, atak na Kościół, prześladowanie etc.
11562 Zobaczy pan, nasza dzisiejsza rozmowa też nie inaczej zostanie
11563 odebrana. Oni się mogą obudzić z ręką w nocniku. Bo jeśli będą się
11564 powtarzały takie historie, jak ta z wyborami, kiedy zupełnie co innego
11565 mówił list pasterski, a co innego instrukcja, jeśli ludzie Kościoła
11566 będą próbowali wkraczać w krąg nierzetelności i kłamstwa albo
11567 wdrapywać się na cezariańskie fotele - Kościołowi zagrozi
11568 niebezpieczeństwo o wiele gorsze niż iluzoryczne i wydumane
11569 "wrogości". - Co takiego? - Zobojętnienie. Wybaczy pan, ja nie lubię
11570 wielkich słów, ale czasem trzeba. "Ja się po to narodziłem i po to
11571 przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie". Tak powiedział
11572 Chrystus i nie inne też jest posłannictwo każdego człowieka, w
11573 sutannie czy w marynarce, wszystko jedno; jeśli się tego nie czyni - a
11574 przecież można to czynić na różne sposoby - wypada się z kręgu. Ludzi
11575 Kościoła po prostu nie stać na taki luksus. - Dlaczego w Kościele tak
11576 się dzieje? Dlaczego? - Nie chcę mówić w trybie orzekającym, ja mogę
11577 się mylić, mogę nie mieć racji. Ale przypuszczam, że może mechanizm
11578 był taki za PRL-u Kościół istotnie był oprymowany i każde potknięcie
11579 kleru było "punktowane", najczęściej przesadnie, ale niekiedy
11580 słusznie, bo przecież zdarzało się, że to i owo było nie w porządku.
11581 W takich wypadkach porządni ludzie brali wodę w usta i nie mówili nic,
11582 bo "przecież nie będą się dołączać" etc. Więc utarł się schemat tylko
11583 wrogowie mogą mówić złe słowo o Kościele, natomiast porządni ludzie
11584 nigdy złego słowa nie powiedzą, choćby nawet było to słowo prawdziwe.
11585 PRL odeszła do historii, a schemat przetrwał. O Kościele, jak o
11586 umarłym nil nisi bene - nic, oprócz pochwał. To naprawdę przetrwało do
11587 dziś. Był taki wypadek, że ksiądz od ołtarza nawoływał do
11588 pamiętliwości, do rozliczeń, do zemsty. Powiedzieliśmy o tym innemu
11589 księdzu, który przyszedł z wizytą duszpasterską. A księdzu z miejsca
11590 twarz jakoś zmierzchła i powiada sucho Kazanie i homilie nie podlegają
11591 ocenie. Bardzo się zdumiałem Dlaczego? A on mówi Bo to jest słowo
11592 Boże. Nieprawda. To nie jest słowo Boże. Słowem Bożym są teksty
11593 biblijne, homilia i kazanie są tylko komentarzem, a komentarz może być
11594 nawet niedorzeczny. Nie chciał się z tym zgodzić. Poniektórzy, nawet
11595 ci młodzi, zastygli w tej pozycji obronnej. I jeszcze do tego takie
11596 robią wrażenie, jakby chcieli jak najszybciej poobcinać jak najwięcej
11597 kuponów z przeszłych i niewątpliwych zasług Kościoła. Żeby im
11598 pozwracano te różne budynki, jakieś szkoły... Mnie na przykład bardzo
11599 mierzi ta historia z budynkami przy kościele św. Krzyża w Warszawie.
11600 Tam istotnie kiedyś dawno były Kościół, majątek folwarki zakonne,
11601 budynki też zakonne, chyba po powstaniu władze carskie to
11602 skonfiskowały w ramach represji, a gdy przyszła niepodległość,
11603 ponieważ to było już państwowe, przejęło je odrodzone państwo polskie
11604 i ofiarowało uniwersytetowi. W czasie Powstania Warszawskiego budynki
11605 zostały wyburzone do korzenia, do piwnic. No i znów państwo je
11606 odbudowało z własnych, a raczej społecznych funduszy i znów ofiarowało
11607 je uniwersytetowi. Teraz parafia się o nie upomina, mówi o "zwrocie".
11608 O ile wiem, uniwersytet chciałby iść na ugodę, odstąpić część
11609 pomieszczeń, ale parafia chce mieć prawny tytuł własności. Nie trzeba
11610 długo myśleć, aby się dorozumieć jeśli się ma tytuł własności, to
11611 można w każdej chwili wykopać użytkownika. A że kiedyś tam była
11612 zakonna ziemia? To może też zacznijmy się upominać o zwrot uposażeń
11613 Władysława Laskonogiego albo Łokietka? Nieładne to wszystko... -
11614 Właściwie całe moje doświadczenie z Kościołem było dobrym
11615 doświadczeniem, to było doświadczenie dialogu w szlachetnym znaczeniu
11616 tego słowa, doświadczenie otwartości, rozmowy... Dziś dialogu już nie
11617 ma. Jest jednostronny, pouczający monolog, a jeżeli nie - to anatema.
11618 Jestem tym przerażony. Ot, jeden z biskupów daje wywiad, pytają go
11619 Skąd takie barbarzyńskie ataki intelektualistów liberalnej lewicy na
11620 Kościół? A biskup odpowiada To jest dalszy ciąg walki zła z dobrem,
11621 jak za stalinizmu. Dobro to oczywiście Kościół, a Kościół to on sam.
11622 - Wie pan, ja myślę, że powinniśmy się wszyscy razem modlić, żeby nam
11623 nasz Kościół wynormalniał, żeby nie było takich właśnie paranoicznych
11624 reakcji, tej zasady nil nisi bene, jak o umarłym, tych pomówień... - W
11625 normalnym państwie, gdzie funkcjonuje normalna opinia publiczna,
11626 hierarchia kościelna jest poddana normalnym procedurom może być
11627 chwalona, może być krytykowana i to wcale nie musi być uważane za
11628 zdradę, bezbożnictwo ani atak na Kościół. Nic złego się nie dzieje, to
11629 jest normalna rzecz. - O to chodzi żeby było normalnie. Może
11630 ostatnia reforma administracji kościelnej okaże się tu pożyteczna, bo
11631 istotnie kontakt z biskupem będzie łatwiejszy, i może nie tylko
11632 biskupom będzie łatwiej dotrzeć do ludzi, ale także i ludziom - do
11633 biskupa. Może jakoś łatwiej się zrozumieją i porozumieją. -
11634 Oczywiście też chciałbym, aby tak się stało. Na koniec tyle tylko
11635 chcę powiedzieć jeżeli w takich ludziach jak moi koledzy czy ja jest
11636 chociaż trochę tej normalności, to w znacznej mierze zawdzięczamy to
11637 właśnie Panu, i temu, co Pan pisał. - Niechże pan nie przesadza. -
11638 Panie Tadeuszu, Pan dobrze wie, że nie jestem lizusem. Mówię to, co
11639 myślę. Nie boję się mówić prawdy. I za to chciałbym Panu podziękować,
11640 i chciałbym prosić, żeby Pan zawsze znalazł czas i siły, żeby
11641 odpowiadać na listy, na pytania ludzi szukających - tak, jak robił to
11642 Ojciec Malachiasz. Tadeusz Żychiewicz Urodził się w 1922 r. w
11643 Bratkowicach k. Rzeszowa. Jak stwierdził w autobiograficznym
11644 wywiadzie dla "Tygodnika Powszechnego" nr 2 z br., debiutował w
11645 podziemnej gazetce, jako swój rzeczywisty początek pisarstwa uważa
11646 jednak druk tekstu w "Tygodniku" "gdzieś w latach 1949 czy 50".
11647 Podpisał się pseudonimem, bo pracował wtedy w instytucjach państwowych
11648 jako historyk sztuki, a owo pismo katolickie było reakcyjne. I tak
11649 działo się dalej, aż "Tygodnik Powszechny" zamknięto w 1953 r.bo nie
11650 chciało płakać po śmierci Stalina. Po wznowieniu "Tygodnika" w 1956
11651 r. został jego pracownikiem i wnet najbardziej znanym publicystą
11652 religijnym. Pisywał pod własnym nazwiskiem, wyjąwszy kreację "Ojca
11653 Malachiasza". Wydał 20 książek, głównie w związanym z "Tygodnikiem
11654 Powszechnym" wydawnictwie "Znak". Ostatnio ukazały się "Cnoty i
11655 niecnoty". Jego pisarstwo religijne można by scharakteryzować dwiema
11656 maksymami "mów prawdę" i "nie nudź". Żychiewicz stanowi zaprzeczenie
11657 dyplomacji, w szczególności swoistej dyplomacji kościelnej. Nie znosi
11658 również drętwej nudy. Wyrazem uznania dla tego pisarstwa były nagrody
11659 PEN-Clubu, im. Bolesława Prusa, im. Adolfa Bocheńskiego. A w
11660 młodości za odwagę otrzymał Krzyż Obrony Lwowa 1939-1944 i Krzyż
11661 Pamiątkowy AK Obszaru "Lutnia". Przeszczepy. Zagadnienia etyczne
11662 rozmawiają Ewa Siedlecka i Sławomir Zagórski 16-04-200 Rozmowa z
11663 prof. Markiem Safjanem - prezesem Trybunału Konstytucyjnego, członkiem
11664 Komitetu ds. Bioetyki Rady Europy w latach 1991-97 Bałbym się świata,
11665 w którym specjalna komisja bioetyczna decydowałaby, czy mój poziom
11666 cierpienia jest wystarczający, by zadać mi śmierć. Choćby ta komisja
11667 miała orzekać tylko na moją prośbę - mówi prof. Marek Safjan
11668 Przeszczepy Dwaj bracia - Jan i Mieczysław Kowalscy - mieli wypadek.
11669 Ich toyota zderzyła się czołowo z ciężarówką. Jan doznał ciężkiego
11670 urazu czaszki i zginął na miejscu. Mieczysław trafił do szpitala w
11671 stanie krytycznym. Jedynym ratunkiem było natychmiastowe dokonanie
11672 kilku przeszczepów. Na szczęście okazało się, że ciało brata świetnie
11673 się do tego nadaje. Żona Jana wyraziła zgodę na pobranie narządów
11674 męża. Arcyskomplikowany zabieg trwał blisko 11 godzin. Mieczysław
11675 dostał 40 proc. organów brata. I zaczęły się problemy towarzystwo
11676 ubezpieczeniowe nie chciało wypłacić wdowie pełnego odszkodowania,
11677 twierdząc, że Jan żyje - choć co prawda tylko w 40 proc. Pojawiła się
11678 też wątpliwość, kim jest Kowalski sobą, bratem czy każdym po trosze.
11679 I czy żona Jana jest teraz w 40 proc. jego drugą żoną, a dzieci brata
11680 - jego dziećmi, skoro organy odpowiedzialne za prokreację też ma po
11681 bracie... Dziś to oczywiście fantazja, zaczerpnięta z opowiadania
11682 Stanisława Lema. Na razie nikt nie przeszczepia kilku organów naraz,
11683 choć robi się już łączone transplantacje płuca, serca i trzustki. Ale
11684 medycyna nie powiedziała ostatniego słowa. Uczeni całkiem poważnie
11685 myślą o przeszczepianiu głów, a właściwie o przyłączaniu ciała osoby,
11686 której mózg umarł, do głowy kogoś, kogo ciało nie nadaje się już "do
11687 użytku". Takie próby przeprowadzano kilka lat temu na małpach. Co na
11688 to prawo? A może nie ma potrzeby, żeby wypowiadało się na ten temat?
11689 Może należy uznać, że dopóki nie zrobi się podobnego zabiegu na
11690 człowieku, nie ma się czym martwić? - Prawo nie może przewidzieć
11691 wszystkich sytuacji, które rodzi rozwój nowoczesnych technik
11692 medycznych, ale powinno określać najbardziej podstawowe kryteria, na
11693 podstawie których należy rozstrzygać pojawiające się problemy. Prawo
11694 musi więc wyznaczyć jakiś punkt orientacyjny dla dyskusji
11695 filozoficzno-etycznej. Samo pobranie organu nie budzi dziś
11696 wątpliwości, pod warunkiem że zabieg ma cel leczniczy, ryzyko operacji
11697 jest mniejsze od spodziewanych korzyści, a osoby poddane zabiegowi -
11698 zarówno dawca, jak i biorca - wyraziły nań zgodę. Co innego przeszczep
11699 głowy. Takich rzeczy do tej pory nie robiono. Medyczne ryzyko
11700 operacji byłoby ogromne, nie mówiąc już o tym, że nie mamy pojęcia,
11701 jak ten zabieg wpłynąłby na zdrowie i samopoczucie osoby, do głowy
11702 której przyczepiono obce ręce, obce nogi, obce narządy rozrodcze.
11703 Jest też inny, podstawowy problem. Gdyby ta technika miała służyć
11704 ratowaniu życia, można by rozważać, czy korzyści nie przeważają nad
11705 negatywami. Gdyby jednak w grę wchodziła zamiana korpusów wyłącznie
11706 po to, by np. poprawić swój wygląd albo się odmłodzić, byłoby to
11707 moralnie nieuzasadnione. Tu, moim zdaniem, jest granica, której
11708 przekroczyć nie wolno. Gdyby jednak do takiego przeszczepu doszło, po
11709 kim pacjent dziedziczyłby tożsamość - po właścicielu głowy czy ciała?
11710 - Odpowiedź prawnika może być wyłącznie hipotetyczna. Ponieważ byt
11711 człowieka na ogół wiąże się ze świadomością, czyli z mózgiem, o
11712 tożsamości decydowałby ten, kto jest właścicielem głowy. Powiedzmy,
11713 że przeszedłem taką operację. Czy wolno mi dopuścić, by moje nowe
11714 ciało zajęło się prokreacją? Przecież będzie to równoznaczne z decyzją
11715 o urodzeniu się cudzych - genetycznie - dzieci. - Jeśli założymy, że
11716 dokonywanie takich przeszczepów jest dozwolone, to nie widzę problemu.
11717 Każda osoba ma prawo decydować o swojej prokreacji. A więc,
11718 teoretycznie, także ktoś, kto otrzymał obcy korpus, a z nim - jajniki
11719 lub jądra. Kilkanaście miesięcy temu opisaliśmy w "Gazecie" badania
11720 greckiego naukowca prof. Nikolaosa Sofikitisa. Pobierał on od
11721 niepłodnych mężczyzn spermatogonia komórki wyściełające kanaliki
11722 nasienne w jądrach i wszczepiał je do wnętrza szczurzych jąder. Po
11723 pewnym czasie w nasieniu zwierząt pojawiły się dojrzałe ludzkie
11724 plemniki. Być może nadawały się one do zapłodnienia in vitro.
11725 Ostatnio Japończycy wykazali, że w organizmie myszy dałoby się
11726 wyhodować ludzkie komórki jajowe. Czy takie badania powinny być
11727 prowadzone? - Pierwsza myśl, jaka przychodzi mi do głowy czy taki
11728 eksperyment mógłby doprowadzić do wyprodukowania ludzko-zwierzęcej
11729 hybrydy w wyniku wymieszania się genów szczurzych i ludzkich? Jeśli
11730 jest choćby najmniejsze ryzyko stworzenia takiej hybrydy, to
11731 eksperyment jest niedopuszczalny. Wszelkie badania polegające na
11732 tworzeniu nowych organizmów z udziałem genów człowieka są prawnie
11733 zakazane. Ale przecież od kilku lat hoduje się świnie, którym
11734 wszczepia się ludzkie geny, by ich organy były bardziej przydatne do
11735 transplantacji dla człowieka. To też są genetyczne hybrydy zwierzęcia
11736 i człowieka. - Dołożenie świni jednego czy dwóch ludzkich genów nie
11737 oznacza wyprodukowania hybrydy. Staramy się tylko przekształcić
11738 istniejące już zwierzęta, ale te osobniki nie mogą przekazywać nowo
11739 nabytych cech potomstwu. Na tej samej zasadzie człowiek z
11740 wszczepionym świńskim sercem nie byłby hybrydą genetyczną, choć
11741 niektóre jego komórki zawierałyby geny świńskie. Prawnicy od lat
11742 spierają się, jak daleko można się posunąć w manipulacjach
11743 genetycznych. Są i tacy - sam do nich należę - którzy twierdzą, że
11744 wszelkie tego typu próby, nawet bez udziału ludzkich genów, wymagają
11745 maksymalnej ostrożności i wstrzemięźliwości. Nie wszystko bowiem da
11746 się uzasadnić szlachetnym celem eksperymentu, np. ratowaniem
11747 ludzkiego życia. Zawsze jest to ingerencja w dziedzictwo genetyczne
11748 świata, w naturalny porządek rzeczy, w równowagę, która nie powinna
11749 być naruszana. A już na pewno nie wtedy, gdy nie możemy przewidzieć
11750 wszystkich konsekwencji. Bawimy się trochę jak małe dziecko
11751 zapałkami, sięgając do tajemnicy istnienia. I być może przekroczymy
11752 jakąś granicę, dojdziemy tam, skąd nie ma powrotu. Ale takie
11753 konserwatywne podejście oznaczałoby zablokowanie wielu badań
11754 genetycznych, które mogą okazać się bezcenne w medycynie czy
11755 rolnictwie. - Czy mamy płacić każdą cenę za rozwój badań naukowych?
11756 Europejska Konwencja Bioetyczna słusznie stwierdza, że interes
11757 jednostki stoi ponad interesem nauki i całego społeczeństwa. Nie
11758 można poświęcać człowieka w imię dobra ogółu. Dziś zresztą akceptacja
11759 społeczna dla wszelkich eksperymentów jest bez porównania większa niż
11760 na początku XX wieku. Na świecie prowadzi się wiele prób terapii
11761 genowej - czyli wymiany chorych genów na zdrowe. Tak próbuje się
11762 leczyć mukowiscydozę wada genetyczna prowadząca do uszkodzenia płuc -
11763 red. czy hemofilię zaburzenie krzepliwości krwi - red.. I prawnicy nie
11764 żądają, by przerwać te badania. Wolno więc dokonywać modyfikacji
11765 genetycznych, ale nie wolno tego robić tak, by zmiany były
11766 dziedziczne. Czyli nie wolno usuwać z organizmu - na etapie zarodka -
11767 genów odpowiedzialnych za pewne choroby. Może trzeba odróżnić
11768 interwencje "dobre" od "złych"? - Może. Tylko gdzie postawić granicę?
11769 Czy tam, gdzie chodzi tylko o eliminowanie chorób? A może eliminować
11770 też złe cechy charakteru albo defekty urody? No to będziemy mieć
11771 "Nowy wspaniały świat" Aldousa Huxleya, w którym żyją ludzie
11772 "idealni". To wizja przerażająca, niebezpieczna i smutna - człowiek
11773 stworzony według z góry przyjętego planu. Przekreślałoby to, moim
11774 zdaniem, istotę człowieczeństwa. Koniec z niepowtarzalnością naszej
11775 natury, z indywidualnością, z nieprzewidywalnością naszego
11776 postępowania. Jest Pan przeciw temu, by prawo dopuszczało usuwanie z
11777 zarodka genu choroby dziedzicznej? - Jeśli ma to prowadzić do trwałej,
11778 dziedzicznej zmiany - jestem przeciw. W Europejskiej Konwencji
11779 Bioetycznej zapisano, że bezwzględny zakaz dokonywania zmian
11780 dziedzicznych może być zniesiony, jeśli rozwój genetyki pójdzie tak
11781 daleko, że będziemy mogli przewidzieć konsekwencje takich ingerencji.
11782 W tej Konwencji jest jeszcze jeden zakaz - handlu organami. Nie ma
11783 natomiast wzmianki o sprzedaży komórek rozrodczych. Tymczasem na
11784 świecie powszechnie sprzedaje się nasienie, a są kraje, w których
11785 kwitnie handel komórkami jajowymi. Działają nawet sklepy internetowe,
11786 gdzie można wybrać panią, od której kupi się komórkę. Nie wydaje się
11787 to Panu bardziej niemoralne niż np. odsprzedanie nerki? W końcu tu
11788 nie chodzi o ratowanie czyjegoś życia, tylko o wyprodukowanie ładnego
11789 dziecka. - W polskim kodeksie karnym nie ma zakazu handlu organami i
11790 tkankami. Taki zakaz wprowadza ustawa o transplantacji, ale nie
11791 obejmuje on komórek rozrodczych ani krwi, tkanek i organów
11792 embrionalnych. Brak wyraźnego zakazu nie może jednak być rozumiany
11793 jako dopuszczalność sprzedaży. Zakaz można bowiem wywieść z ogólnych
11794 norm chroniących godność osoby, a także z norm wymagających, by każda
11795 umowa respektowała powszechnie uznane zasady moralne. Uważam, że
11796 wszelki handel ludzkim ciałem - jego organami, komórkami czy tkankami
11797 - sprowadza człowieka do roli przedmiotu. Dlatego prawo nie traktuje
11798 części ludzkiego ciała tak jak rzeczy. A jeśli już - to jako
11799 specjalny rodzaj rzeczy - wyjętych z obrotu. Ludzkie zwłoki z
11800 pewnością nie są już osobą, ale też nie są rzeczą - i dlatego prawo
11801 nie pozwala swobodnie nimi dysponować. Kierujemy się tu tabu
11802 kulturowym, z którego wynika przekonanie, że zwłoki też są - w pewien
11803 sposób - nośnikiem godności człowieka. Ale komórkami rozrodczymi
11804 handluje się od lat i nie budzi to większych wątpliwości moralnych...
11805 - Kraje europejskie, które postanowiły uregulować ten problem,
11806 zakazują handlu komórkami rozrodczymi. Jeśli więc za komórki się
11807 płaci, to na innej zasadzie. Jest to jakby zapłata za trud ich
11808 pozyskania, rodzaj odszkodowania za dolegliwości związane z
11809 pobieraniem komórek. W Polsce tej kwestii nie regulują żadne
11810 przepisy. Nigdy nie odbyła się szersza publiczna dyskusja na ten
11811 temat. Jakie są tego konsekwencje? - Nasze społeczeństwo nie wie,
11812 jakie są powody i konsekwencje zakazu zapłodnienia in vitro, a jakie -
11813 przyzwolenia na ten zabieg. A przecież można wskazać poważne racje za
11814 i przeciw. Argumentem "za" jest to, że nieusuwalną niepłodność można
11815 traktować jak chorobę. Albo że istnieje ryzyko przekazania choroby
11816 genetycznej w sytuacji, gdy jedno z małżonków jest zdrowe i chce mieć
11817 dzieci. Natomiast argumentem "przeciw" jest niebezpieczeństwo
11818 instrumentalizacji życia i to, że nie umiemy sobie poradzić z
11819 problemem zapasowych zarodków. Kto i na jakiej podstawie ma
11820 decydować, czy je zniszczyć, jakoś wykorzystać, czy może przechowywać
11821 w nieskończoność? Bez względu na to, jaki kto ma stosunek filozoficzny
11822 do embrionów, nie ulega wątpliwości, że to "coś" jest czymś
11823 szczególnym i wymaga specjalnej ochrony. Powstaje pytanie jaki ma być
11824 stopień tej ochrony? Niepokojącą konsekwencją użycia cudzej komórki
11825 rozrodczej jest też rozchodzenie się rodzicielstwa biologicznego,
11826 genetycznego i prawnego. Nawet jeśli nie budzi to obaw rodziców - czy
11827 na pewno da się pogodzić z dobrem mającego się urodzić dziecka?
11828 Musimy stawiać takie pytania. Dzieci z probówki W Polsce ich nie
11829 stawiamy. Urodziły się już u nas setki dzieci z probówek. Prywatne
11830 kliniki oferują najnowsze techniki. Czy coś w tym złego? - W całym
11831 cywilizowanym świecie, zanim na szeroką skalę wprowadzono prokreację
11832 wspomaganą, toczyły się poważne debaty. Trzeba było rozstrzygnąć, czy
11833 jest to usługa komercyjna, czy raczej forma leczenia. Kiedy można ją
11834 stosować? W jakich warunkach? Określone prawem standardy medyczne są
11835 ważne przy ocenie odpowiedzialności lekarzy i klinik. Świadczy o tym
11836 chociażby przypadek z Wielkiej Brytanii. W jednej z placówek
11837 medycznych pomylono probówki i białemu małżeństwu urodziło się czarne
11838 dziecko. Kolejna sprawa wymagająca rozstrzygnięcia to kwestia
11839 rodzicielstwa, jeśli materiał genetyczny w całości lub w części
11840 pochodzi od osób trzecich, a także prawo dziecka do informacji o jego
11841 tożsamości biologicznej. Jeśli te sprawy nie są uregulowane, nie mamy
11842 pojęcia, jak postępować. To właśnie są konsekwencje owej próżni
11843 prawnej. Jestem przekonany, że o wspomaganej prokreacji nie mogą
11844 decydować jedynie rodzice i lekarze. Jeszcze 20 lat temu w Polsce
11845 panował pogląd, iż prawnicy w ogóle nie powinni się mieszać do
11846 przeszczepów. Zostawmy to lekarzom - mówiono. Jednak w trakcie
11847 dyskusji uznano, że w grę wchodzą prawa innych osób - dawców. Że
11848 trzeba zdefiniować moment śmierci, uwzględnić wolę dawcy lub - jeśli
11849 to niemożliwe - jego rodziny. A to są sprawy, które mają tak wiele
11850 wspólnego z prawem, że powinny być prawnie uregulowane. Czy zarodek,
11851 plemnik, komórkę jajową można traktować jak własność - np. podarować
11852 czy odziedziczyć? Wyobraźmy sobie, że umiera mężczyzna, pozostawiając
11853 swoje zamrożone nasienie. - Polscy prawnicy mieli pod tym względem
11854 ogromną wyobraźnię. W 1969 r. nieżyjący już prof. Bronisław
11855 Walaszek, znakomity cywilista, napisał artykuł na temat zapłodnienia
11856 post mortem. Rozważał, czy nasienie może być przedmiotem
11857 dziedziczenia. I odpowiedział przecząco nasienie to element związany
11858 z dobrami osobistymi człowieka, czyli coś niematerialnego. Takie
11859 stanowisko przeważa dziś w Europie. Kilkanaście lat temu we Francji
11860 pewien mężczyzna zmarł na raka. Żona wystąpiła z prośbą o
11861 udostępnienie pobranego wcześniej nasienia męża, chciała bowiem
11862 urodzić dziecko, którego ojcem byłby zmarły mąż. Sąd nie wyraził na to
11863 zgody. Dlaczego? - Tu chodzi o interes osoby, która ma przyjść na
11864 świat. Narażamy ją na to, że nie będzie miała ojca, że może się czuć
11865 upokorzona sposobem, w jaki powstała, i że to zaciąży na jej życiu.
11866 Nie jest to problem czysto teoretyczny. Pierwszą sprawę o
11867 odszkodowanie z tytułu tzw. złego urodzenia ang. wrongful life
11868 rozstrzygał w 1963 r. sąd amerykański Zepeda versus Zepeda. Osoba,
11869 która urodziła się ze związku pozamałżeńskiego, wniosła pozew przeciw
11870 matce. Dowodziła, że jako nieślubne dziecko była gorzej traktowana
11871 przez otoczenie, nie mogła osiągnąć tego, co osiągnęłaby, gdyby
11872 urodziła się w rodzinie prawidłowej. Sąd co prawda uznał, że nie
11873 istnieje prawna podstawa roszczenia, ale problem został postawiony.
11874 Jest to zarazem problem wolności prokreacji - interes rodzica
11875 ograniczony jest interesem przyszłego dziecka. Nasienie, komórka
11876 jajowa to według prawa coś szczególnego. A jednak wszystkie spory o
11877 zarodki wytworzone w celu zapłodnienia in vitro to spory o
11878 własność. Do kogo należą zamrożone zarodki do rodziców, szpitala, a
11879 może do państwa? - Od takiego rozumowania zdecydowanie się dziś
11880 odchodzi. Embrion nie może być traktowany jak przedmiot, czyli
11881 własność kogoś, kto mógłby go podarować czy zniszczyć. Co prawda
11882 francuska ustawa bioetyczna daje rodzicom biologicznym - pod pewnymi
11883 warunkami - możliwość dysponowania zarodkiem, ale na zupełnie innej
11884 zasadzie niż domkiem letniskowym czy samochodem. Rodzice decydują nie
11885 jako właściciele, lecz jako ci, którzy użyczyli swojego materiału
11886 genetycznego. Materiału, w którym jest cząstka ich ludzkiej godności.
11887 Mogą żądać jego zniszczenia? - Nie. Ale nie mogą też żądać
11888 przechowywania zamrożonego zarodka dłużej niż pięć lat. Po tym czasie
11889 zostaje on z mocy prawa zniszczony. Europejska Konwencja Bioetyczna
11890 zabrania jakichkolwiek badań na ludzkich zarodkach. Czy to nie
11891 nadmiar ostrożności? - To niezupełnie ścisłe. Konwencja bezwzględnie
11892 zakazuje tworzenia embrionów dla celów naukowych. Nie rozstrzyga
11893 natomiast, czy badania na embrionach są dopuszczalne, czy też nie,
11894 pozostawiając tę kwestię prawu wewnętrznemu każdego państwa. Są tu
11895 dwa podejścia - europejskie i anglosaskie. W Europie zdecydowanie
11896 przeważa pogląd, że badania na zarodkach są niedopuszczalne, a w
11897 każdym razie powinny być ograniczone. Amerykanie i Anglicy nie są tak
11898 rygorystyczni. Wielka Brytania jest jedynym krajem europejskim, który
11899 godzi się na tworzenie ludzkich embrionów wyłącznie dla celów
11900 naukowych. Osobiście wolę ostrożne i wyważone podejście europejskie.
11901 Ciekawość świata, nauka to poważne racje i trzeba się z nimi liczyć. A
11902 jednak czuję, że model anglosaski jest niebezpieczny. We Francji
11903 nadprogramowe zarodki są po pięciu latach niszczone. Czy nie lepiej
11904 wykorzystywać je do badań, np. nad produkowaniem ludzkich organów do
11905 przeszczepów? - Konsekwencje byłyby bardzo niebezpieczne - zapewne
11906 szybko podjęto by produkcję embrionów specjalnie w tym celu.
11907 Francuska ustawa bioetyczna uznaje, że dopuszczalne są badania w
11908 celach medycznych, ale tylko wtedy, gdy nie szkodzą embrionowi.
11909 Powiedzmy też wyraźnie - nikt dziś nie potrafi wyprodukować gotowego
11910 serca z ludzkich komórek. Naukowcy amerykańscy są innego zdania.
11911 Twierdzą, że tylko krok dzieli nas od wprowadzenia terapii polegającej
11912 na wstrzykiwaniu komórek z ludzkich zarodków w chore narządy. W ten
11913 sposób będzie się leczyć serce po zawale czy mózg po wylewie. Takie
11914 zabiegi przynosić będą wielkie pieniądze. Ale chyba nie w Polsce.
11915 Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 1997 r. rozstrzyga wyraźnie, że
11916 konstytucyjna ochrona należy się życiu od poczęcia i nie ma podstaw do
11917 różnicowania wartości życia w żadnej jego fazie. - Trybunał
11918 powiedział, że każda istota ludzka od momentu powstania podlega
11919 ochronie konstytucyjnej. Co nie musi jeszcze oznaczać przyznania
11920 zarodkowi podmiotowości prawnej. Z orzeczenia Trybunału wynika
11921 generalna zasada ochrony życia płodu. Nie ma natomiast żadnych
11922 regulacji prawnych dotyczących dopuszczalności czy niedopuszczalności
11923 badań nad embrionem przed jego implantacją do ciała kobiety. To
11924 zdumiewające - tym bardziej że w całej Europie prawo jest w tych
11925 sprawach dużo bardziej precyzyjne. Skoro życie zarodka podlega
11926 ochronie prawnej, to nie można go "przetwarzać", np. wykorzystywać do
11927 hodowli ludzkich tkanek. - Taki wniosek wydaje się oczywisty. Jednak
11928 nie ma przepisów, na podstawie których można kogoś za takie
11929 "przetwarzanie" pociągnąć do odpowiedzialności. Kodeks karny mówi
11930 tylko o ochronie dziecka, które rozwija się w organizmie matki.
11931 Wspomniał Pan o zjawisku rozchodzenia się rodzicielstwa prawnego,
11932 genetycznego i biologicznego. Rzeczywiście, przy dzisiejszej technice
11933 może być niezły galimatias... - Dlatego cała idea prawnego
11934 uregulowania sztucznej prokreacji zasadza się na tym, by oderwać
11935 rodzicielstwo prawne od biologicznego.To oznacza, że dawcy materiału
11936 genetycznego mogliby się zrzec rodzicielstwa prawnego. Byłaby to więc
11937 taka quasi-adopcja dokonywana jeszcze przed urodzeniem, a nawet przed
11938 poczęciem dziecka. Te regulacje wywracają jednak w sposób zasadniczy
11939 koncepcje, na których opierały się od zawsze pojęcia "matki" i "ojca".
11940 Pewnym łącznikiem między biologicznym i prawnym rodzicielstwem może
11941 być prawo do poznania swojej tożsamości genetycznej. W Szwecji czy
11942 Austrii dziecko ma prawo żądać informacji, kto jest jego rodzicem
11943 biologicznym. Ale to wcale nie znaczy, że rodzic biologiczny ma wobec
11944 dziecka zobowiązania prawne. Innymi słowy, wykorzystanie czyjejś
11945 komórki jajowej lub plemnika miałoby w prawie takie same konsekwencje
11946 jak adopcja? - Tak, ale musi to wynikać z przyjętych w danym kraju
11947 regulacji prawnych. W Polsce ta kwestia nie jest rozstrzygnięta,
11948 pomijając jedno orzeczenie Sądu Najwyższego z 1983 r. Sąd nie
11949 dopuścił do zaprzeczenia ojcostwa mężczyzny, który nie był ojcem
11950 biologicznym dziecka, ale wcześniej wyraził zgodę na zapłodnienie
11951 swojej żony nasieniem obcego dawcy. Jeszcze więcej problemów rodzi
11952 macierzyństwo zastępcze, a więc noszenie ciąży "na zamówienie", gdy
11953 genetyczna matka dawczyni komórki jajowej nie może samodzielnie
11954 urodzić dziecka. Albo kiedy kobieta użycza i swojej komórki jajowej,
11955 i macicy, żeby małżonek innej kobiety mógł zostać ojcem. Takie
11956 sytuacje rodzą nierozwiązywalne problemy, jak w słynnym sporze o baby
11957 M. w Stanach Zjednoczonych. Pewna kobieta zawarła umowę z
11958 małżeństwem o poczęcie i urodzenie dziecka. Po porodzie oddała
11959 dziecko, później jednak doszła do wniosku, że umowa jest dla niej
11960 niewykonalna z powodów psychologicznych i moralnych. Zażądała zwrotu
11961 dziecka. Jak rozwiązano ten spór? - Sąd uciekł od zasadniczego
11962 problemu - macierzyństwa. Nie wydał dziecka matce, ale nie dlatego,
11963 że odmówił jej racji. Uznał, iż z punktu widzenia interesów dziecka
11964 przenoszenie go po pewnym czasie z jednej rodziny rodziców
11965 socjologicznych do drugiej byłoby niewskazane. Ale sam kontrakt
11966 zawarty z matką biologiczną - na 10 tys. dolarów - uznano za nieważny
11967 jako naruszający przepisy adopcyjne. I wtedy w Nowym Jorku,
11968 Kalifornii i innych stanach USA zaczęto opracowywać przepisy
11969 postępowania quasi-adopcyjnego, które rozwiązywałoby wszystkie kwestie
11970 prawne jeszcze przed urodzeniem dziecka i zamykałoby drogę do zerwania
11971 umowy. Czy taka cywilnoprawna umowa jest Pana zdaniem moralna? -
11972 Jestem zdecydowanie przeciwny temu, by stwarzać prawny przymus wydania
11973 dziecka przez matkę. Również wtedy, gdy umowa zawarta została w sposób
11974 absolutnie dobrowolny. Jeśli kobieta poczuje miłość do dziecka, które
11975 urodziła, to powstaje pytanie czy prawo może ingerować w coś, co jest
11976 naturalne? Dziesięć lat temu ów pomysł odrzucił Komitet ds. Bioetyki
11977 przy Radzie Europy. W Polsce prawo również nie akceptuje takich umów.
11978 Matka biologiczna - nawet jeśli zawarła umowę - nie ma obowiązku
11979 oddania dziecka. Czymś innym jest natomiast tzw. adopcja prenatalna.
11980 Postępowanie to wymyślono, by zapobiegać aborcji. Kobieta, która
11981 zajdzie w niechcianą ciążę, może jeszcze przed porodem umieścić
11982 dziecko w dobrej rodzinie. Adopcję prenatalną dopuszcza się np. w
11983 Danii. Nie ma tam jednak przymusu przekazania dziecka tej rodzinie, bo
11984 ostateczna decyzja o adopcji następuje po jego urodzeniu. Czy
11985 kobieta, która jest żywym inkubatorem, może dysponować w pełni swoim
11986 ciałem? - Pamiętam przypadek z Kanady - para małżeńska zawarła umowę o
11987 macierzyństwo zastępcze. Kobieta, która nosiła ich dziecko, zaczęła
11988 palić papierosy, pić alkohol, a nawet brać narkotyki. Małżonkowie
11989 wystąpili więc z pozwem, by sąd nakazał kobiecie dotrzymanie warunków
11990 umowy albo poddał ją nadzorowi, by uniemożliwić szkodzenie dziecku.
11991 Krótko mówiąc, rodzice chcieli ograniczyć wolność matki, żeby wymusić
11992 wywiązanie się z przyjętego przez nią zobowiązania. Z jednej strony,
11993 mieli podstawę do takich żądań. Jeśli uznać, że umowa zawarta z
11994 kobietą jest prawnie ważna, to musi być jakaś forma egzekucji
11995 zapewniająca dotrzymanie umowy. Z drugiej strony, intuicyjnie
11996 czujemy, że nie można posuwać się tak daleko. To dowód na to, że tego
11997 rodzaju umowy prawnie nie mają sensu, gdyż z natury rzeczy są
11998 niewykonalne i sprzeczne z naszą intuicją moralną. Śmierć na życzenie
11999 Czy prawnicy są zgodni co do tego, w którym momencie człowiek umiera?
12000 - Nie. Niektórzy nawet proponują wprowadzenie różnych definicji
12001 śmierci w zależności od konkretnej sytuacji. Mamy więc definicję tzw.
12002 śmierci mózgowej, czyli całkowitej śmierci mózgu - najczęściej
12003 przyjmowaną w prawie wielu krajów. Mamy definicję na użytek lekarzy -
12004 żeby wiedzieli, do którego momentu kogoś ratować. Definicję na użytek
12005 towarzystw ubezpieczeniowych. Mamy wreszcie definicję śmierci
12006 obywatelskiej - kiedy nieodwracalnie traci się świadomość, a więc i
12007 możność uczestnictwa w życiu publicznym. Bulwersującym przykładem
12008 trudności z ustaleniem, czy ktoś jeszcze istnieje jako osoba, był
12009 słynny w latach 7 przypadek Karen Quinlan. Dziewczynę w stanie
12010 śpiączki podłączono do respiratora. Potem na prośbę rodziców sąd
12011 najwyższy stanu New Jersey zezwolił na odłączenie pacjentki od
12012 życiodajnej maszyny. Karen jednak nie umarła. Ku zdumieniu lekarzy
12013 oddychała samodzielnie. Jej organizm funkcjonował, chociaż kora
12014 mózgowa obumarła. I tak w stanie śpiączki Karen przeżyła jeszcze
12015 dziesięć lat. W polskim prawodawstwie nie ma ogólnej definicji
12016 śmierci, czyli określenia momentu końca istnienia kogoś jako osoby.
12017 Uznaje się na ogół, że staje się to w momencie śmierci mózgowej. Po
12018 raz pierwszy pojęcie śmierci mózgowej pojawiło się u nas w ustawie
12019 transplantacyjnej - dla ustalenia warunków, w których może być pobrany
12020 organ do przeszczepu. Czy poszukiwanie definicji śmierci nie jest w
12021 gruncie rzeczy poszukiwaniem definicji człowieka? Umrzeć może
12022 przecież tylko ktoś, kto jest człowiekiem. - To prawda. Prawo nie
12023 mówi, czym jest istota ludzka. Zajmuje się jedynie określeniem
12024 momentu, w którym uzyskuje ona ochronę i podmiotowość prawną, oraz
12025 określa, jakie są środki tej ochrony. A to nie to samo co definicja
12026 życia ludzkiego. Tworząc prawną definicję śmierci czy definicję osoby
12027 ludzkiej, należy się kierować systemem wartości funkcjonującym w
12028 społeczeństwie, a także czymś, co nazywam powszechną
12029 intuicją. Przecież dla przeciętnego człowieka istota, która wygląda
12030 jak człowiek i samodzielnie oddycha - nawet jeśli nie ma z nią żadnego
12031 kontaktu - jest żyjącym człowiekiem. Wszyscy czujemy, że takiej osoby
12032 - choćby jej kora mózgowa umarła i choćby nie była w stanie świadomie
12033 nawet zamrugać powieką - nie można traktować jak rzeczy. W tych
12034 sprawach nie można kierować się wyłącznie racjonalną argumentacją
12035 medyczną. Jakie prawa przysługują człowiekowi umierającemu? -
12036 Umierania nie można traktować jako ściśle określonego momentu, który
12037 rodzi skutki prawne. Bo umieranie nie jest momentem, ale procesem.
12038 Jest fazą życia. Z punktu widzenia osoby, która umiera, istotne jest
12039 określenie powinności lekarzy. Te powinności mogą być inne niż w
12040 pozostałych fazach życia. Można np. ustalić, że nie należy stosować
12041 agresywnej terapii w sytuacji, gdy nie można osiągnąć niczego prócz
12042 wydłużenia samego procesu umierania. Dawniej uważano, że zawsze i
12043 każdego należy ratować za wszelką cenę. Dziś medycyna - choć ma dużo
12044 większe możliwości - traktuje umieranie z większą pokorą. Ta pokora
12045 wynika z uznania także innych racji niż samo podtrzymywanie życia.
12046 Taką racją może być jakość umierania czy wola umierającego, który nie
12047 godzi się na terapię wydłużającą umieranie. Brałem udział w zajęciach
12048 z bioetyki dla amerykańskich studentów medycyny. Pokazywano nam na
12049 wideo rozmowę lekarza z pacjentką nieuleczalnie chorą na raka.
12050 Chodziło o to, żeby zdecydowała, czy w razie czego ją reanimować, czy
12051 pozwolić jej umrzeć. Doczekamy takich czasów, gdy odpowiednie ustawy
12052 zagwarantują choremu prawo do decyzji, czy chce odchodzić dłużej, czy
12053 krócej? - Niezgoda na podłączenie do respiratora - wyrażona swobodnie
12054 i z pełną świadomością przez osobę umierającą - powinna być dla
12055 lekarza wiążąca. Współczesna etyka lekarska zakłada, iż w zasadzie
12056 każda czynność musi się opierać na świadomej, swobodnej zgodzie
12057 pacjenta. Bez tego jakiekolwiek postępowanie lekarza jest wbrew
12058 prawu. Stanowi naruszenie autonomii pacjenta, jego prywatności. Za
12059 moralną dopuszczalnością odstąpienia od tzw. środków nadzwyczajnych
12060 opowiadają się też od dawna niektórzy przedstawiciele Kościoła
12061 katolickiego. Mówił o tym papież Pius XII na Światowym Kongresie
12062 Anestezjologicznym w 1958 r. Jedno jest pewne - nie wolno mieszać
12063 problemu eutanazji, która jest prawnie i moralnie niedopuszczalna, z
12064 tym, co określamy jako przerwanie leczenia w ostatniej fazie życia. W
12065 Polsce można powiedzieć "Proszę mnie nie leczyć" - i lekarze zostawią
12066 pacjenta w spokoju. Jednak w chwili, gdy traci on przytomność, jego
12067 wola przestaje się liczyć. Lekarze obawiają się, że mogliby odpowiadać
12068 za nieudzielenie pomocy w sytuacji grożącej utratą życia. - Na
12069 świecie postępuje się w takiej sytuacji na dwa sposoby. Według
12070 jednego - tradycyjnego, obowiązującego w Polsce - w momencie utraty
12071 przytomności przez pacjenta decyzja należy do lekarza, a ten kieruje
12072 się wyłącznie racjami medycznymi. Drugie podejście głosi, że w takiej
12073 sytuacji należy co najmniej uwzględnić wyrażone wcześniej życzenie
12074 pacjenta. I właśnie to rozwiązanie zostało przyjęte przez Europejską
12075 Konwencję Bioetyczną. Nic jednak nie zostało tu powiedziane
12076 kategorycznie. To, że "należy wziąć pod uwagę wcześniej wyrażane
12077 życzenie chorego", znaczy wyłącznie, że "można" wziąć, a nie - że
12078 "trzeba". A zatem jest to tylko rodzaj wskazówki, iż wola pacjenta ma
12079 swoją wagę także wtedy, gdy traci on przytomność. W niektórych stanach
12080 USA znany jest tzw. testament życia living will. Dokument ten
12081 zawiera życzenia pacjenta wiążące dla lekarza w sytuacji, gdy chory
12082 nie może już sam podjąć decyzji. W Polsce nie ma testamentów życia.
12083 - Nie ma. I to właśnie jest owa szara strefa medycyny, w której prawo
12084 nie daje dokładnych wskazówek. Bogactwo i delikatność sytuacji
12085 związanych z umieraniem człowieka są tak wielkie, że prawo nie może tu
12086 zanadto ingerować. Możemy mówić jedynie o podstawowych zasadach, ale
12087 prawo nie zastąpi lekarza w ostatecznym ustaleniu tego, co powinien
12088 czynić wobec człowieka umierającego. Czy dzieci też mogą wyrażać
12089 swoją wolę w kwestii leczenia? Czy ich sprzeciw powinien być
12090 respektowany? W Polsce lekarze uzależniają swe postępowanie od woli
12091 rodziców, a ci z zasady mówią, żeby robić wszystko co możliwe - nawet
12092 jeśli z medycznego punktu widzenia nie ma to sensu i tylko przysparza
12093 cierpień. - Dawniej uważano, że przy podejmowaniu decyzji dotyczących
12094 leczenia należy respektować wolę tylko tych osób, które prawnie są
12095 zdolne do jej wyrażania, czyli mają tzw. zdolność do czynności
12096 prawnych. Dziś się od tego odchodzi. Konwencja Bioetyczna mówi, że
12097 osoba musi być "zdolna do wyrażenia zgody" nie w sensie prawnym, ale w
12098 zwykłym, ludzkim - umie świadomie ocenić własną sytuację i wybrać
12099 odpowiadający jej sposób postępowania. Dlatego dziecko w sytuacjach
12100 ekstremalnych - np. ryzykownej operacji czy zaprzestania terapii w
12101 przypadku nieuleczalnej choroby - powinno współuczestniczyć w
12102 podejmowaniu decyzji. A przynajmniej trzeba mu stworzyć możliwość
12103 wyrażenia woli. Polskie prawo jest jeszcze pod tym względem bardzo
12104 tradycyjne. Swoją wolę może wyrazić dopiero szesnastolatek. Czy to
12105 oznacza, że jeśli piętnastolatek nie godzi się na ryzykowną operację,
12106 jego zdania nie należy brać pod uwagę? Moim zdaniem często jest to już
12107 człowiek świadomy, umiejący ocenić ryzyko, więc powinien być co
12108 najmniej współdecydentem. A czterolatek, który cierpi tak bardzo, że
12109 chciałby już tylko zasnąć i nigdy się nie obudzić? - Tutaj sytuacja
12110 jest zupełnie inna. Wydaje się, że jest jakaś granica wieku, poza
12111 którą nie ma już decyzji racjonalnych. Wolałbym, żeby w takich
12112 przypadkach prawo nie rozstrzygało, czy należy wziąć pod uwagę zdanie
12113 dziecka. Zostawiłbym to intuicji lekarzy i rodziców. Dr Tomasz
12114 Dangel z warszawskiego hospicjum dla dzieci pomaga małym pacjentom
12115 przejść na "tamtą stronę". W hospicjum nie leczy się choroby, bo ta
12116 jest nieuleczalna, natomiast dba o to, by dziecko nie cierpiało, i
12117 przygotowuje je do odejścia. Wielu lekarzy podziwia działalność dr.
12118 Dangla, ale są i tacy, którzy nie ukrywają dezaprobaty. Jak jego
12119 działalność mieści się w naszym prawie? - Medycyna uznaje, że w tej
12120 fazie życia, jaką jest umieranie, trzeba skupić się na eliminowaniu
12121 cierpień, a nie na przedłużaniu agonii. Oczywiście, zaraz odezwie się
12122 prawnik i spyta co to znaczy "przedłużanie agonii"? W którym miejscu
12123 ten proces się zaczyna? Jak długo trwa - jedną dobę czy kilka
12124 miesięcy? Prawo nie odpowiada na te pytania - i całe szczęście. Są
12125 takie obszary życia, w których złem byłoby dokładne określenie, w
12126 jakiej sytuacji należy robić to, a w jakiej tamto. Określenie, że np.
12127 należy kontynuować leczenie, jeśli można wydłużyć życie powyżej
12128 czterech tygodni, a jeśli poniżej - zrezygnować. Jest Pan gotów
12129 zaakceptować przerwanie terapii, a jednocześnie opowiada się Pan za
12130 karaniem eutanazji. - Owszem. Jestem przeciwnikiem eutanazji, nawet w
12131 tych szczególnych sytuacjach, które uzasadniają dopuszczalność tego
12132 zabiegu w Holandii. Nie od rzeczy jest tu argument slippery sloap
12133 równi pochyłej - najpierw uśmiercamy śmiertelnie chore noworodki, np.
12134 dzieci bezmózgie, potem skracamy życie dzieciom obciążonym znacznie
12135 mniej poważną wadą, np. zespołem Downa. Sparaliżowany Hiszpan Ramon
12136 Sampedro przez 25 lat walczył o prawo śmierci. Dotarł nawet do
12137 Komisji Praw Człowieka w Strasburgu, ale i ona odrzuciła jego wniosek.
12138 A on uważał, że zmusza się go do cierpienia i życia w poniżeniu, bo
12139 jego umysł zamknięty jest w martwym ciele i zdany na łaskę innych.
12140 Czy państwo może człowieka zmuszać do takiego cierpienia? Przecież
12141 Europejska Konwencja Praw Człowieka zakazuje traktowania kogokolwiek w
12142 sposób okrutny lub poniżający. - Prawnicy ze Strasburga mieli
12143 rację. W przypadku Sampedra należało respektować odmowę leczenia, ale
12144 nie żądanie, by zadać mu śmierć. Całkowity zakaz eutanazji nie łamie,
12145 moim zdaniem, zakazu okrutnego i poniżającego traktowania. Gdyby
12146 uznać, że człowiek ma prawo żądać uśmiercenia go, oznaczałoby to, że
12147 państwo ma obowiązek zagwarantować spełnienie tego życzenia. To
12148 jednak oznaczałoby zbyt daleko idącą zmianę naszego systemu wartości.
12149 Autonomia człowieka jest dziś wprawdzie wartością wysoko cenioną, ale
12150 ta autonomia - w większości systemów prawnych - napotyka barierę w
12151 postaci innej wartości, jaką jest życie. Prawo zawsze stanowiło, że
12152 człowiek nie jest wyłącznym dysponentem swojego życia. Czy z tego
12153 wynika, że człowieka wolno zmuszać do cierpienia? - Lekarze zapewne
12154 odpowiedzą, że dziś nie ma sytuacji, w której nie można by ulżyć
12155 fizycznemu cierpieniu człowieka. A życie w poniżeniu? - W naszym
12156 systemie wartości życie jest na pierwszym miejscu. Prawo nie może
12157 więc żądać od lekarza zadania śmierci, podobnie jak nie może mu
12158 nakazać amputacji zdrowej nogi na życzenie pacjenta. Pójście drogą
12159 Holandii oznacza uznanie, że jakość życia jest wartością, która się
12160 daje zracjonalizować, zobiektywizować, wyliczyć. Że bywają życia,
12161 które są niewarte życia. A skoro eutanazja polega na założeniu, że
12162 zabijamy dla ulżenia cierpieniu, to trzeba określić, jaki poziom
12163 cierpienia uzasadnia zabicie. Może powołać komisję bioetyczną, która
12164 w każdym indywidualnym przypadku rozstrzygałaby, czy respektować
12165 żądanie chorego, aby go uśmiercić? - Bałbym się świata, w którym
12166 komisja bioetyczna decydowałaby, czy mój poziom cierpienia jest
12167 wystarczający do zadania mi śmierci. Ale przynajmniej miałby Pan
12168 alternatywę! - Myślę, że mój strach związany z istnieniem komisji,
12169 która w ostatniej fazie mojego życia podejmowałaby tego rodzaju
12170 decyzję - nawet na moją prośbę - jest większy niż potrzeba takiego
12171 wyboru. Cała współczesna medycyna odwołuje się jednak do jakości
12172 życia. Dzieje się tak nie tylko w Holandii. - Owszem. Dlatego
12173 obowiązkiem lekarza w stosunku do chorego w stanie terminalnym jest
12174 łagodzenie cierpienia. Ale jakości życia nie możemy przeciwstawiać
12175 samemu życiu. To nie są wartości równorzędne. Jeżeli mamy do
12176 czynienia z życiem - choćby bardzo niedoskonałym, skazanym na
12177 cierpienie, które jednak można jakoś leczyć, a nie tylko łagodzić
12178 cierpienie - to należy uznać, że życie ma pierwszeństwo przed jakością
12179 życia. Nadrzędność życia jest pewnym aksjomatem naszego myślenia, z
12180 natury rzeczy nieweryfikowalnym. W ogóle bioetyka opiera się na
12181 pewnych założeniach, nie zawsze poddających się racjonalizacji. Nie
12182 da się całkowicie zracjonalizować dyskusji o kondycji ludzkiej. Nie
12183 da się udowodnić, że życie jako takie jest więcej warte od życia
12184 określonej jakości. Możemy to tylko przyjąć albo odrzucić. Dlaczego w
12185 dyskusjach nad bioetyką pojawiają się tylko przykłady z USA, Kanady,
12186 Francji, ale nie z Polski? Czy u nas nie pojawiają się takie
12187 dylematy? Nikt się nie zastanawia, czy można odłączyć kogoś od
12188 respiratora? Co robić z zamrożonymi embrionami? - Rzeczywiście w
12189 Polsce, poza wąskim kręgiem osób, nie toczy się dyskusja nad tymi
12190 problemami. Wciąż chyba jeszcze nie potrafimy rzeczowo rozmawiać o
12191 podobnych sprawach, słuchać argumentów w obronie poglądów, z którymi
12192 się nie zgadzamy. A to jest przecież ważny element kultury
12193 demokratycznej. W wielu krajach regulacje prawne związane z
12194 pojawieniem się nowych problemów, jakie przyniósł rozwój współczesnej
12195 medycyny i biologii, poprzedziła debata publiczna i próba wypracowania
12196 wspólnego stanowiska przez przedstawicieli różnych nauk i różnych
12197 światopoglądów. Temu służą istniejące we Francji, Włoszech, Danii,
12198 Hiszpanii, Portugalii i w wielu innych państwach Krajowe Komitety
12199 Etyczne. W Polsce nad ideą powstania takiego komitetu na razie
12200 dyskutujemy. A problemy narastają i nie uciekniemy od nich. Zresztą
12201 milczenie też jest wyrazem jakiegoś stanowiska. Czy najbardziej
12202 pożądanego? KONWENCJA BIOETYCZNA Europejska Konwencja Praw Człowieka
12203 i Godności Istoty Ludzkiej wobec Zastosowań Biologii i Medycyny
12204 została przyjęta przez Radę Europy w listopadzie 1996 r. Polska ją
12205 podpisała, ale jeszcze jej nie ratyfikowała. Konwencja mówi m.in., że
12206 interes i dobro człowieka mają pierwszeństwo przed interesem
12207 społeczeństwa i nauki; zakazana jest dyskryminacja ze względu na
12208 dziedzictwo genetyczne; można dokonywać tylko takich zmian w genomie
12209 ludzkim, które służą zdrowiu człowieka i nie są dziedziczne; nie wolno
12210 wykorzystywać wspomaganej prokreacji tak, żeby urodziło się dziecko
12211 określonej płci - chyba że służy to uniknięciu choroby związanej z
12212 płcią dziecka; zakazane jest tworzenie embrionów ludzkich dla celów
12213 naukowych; ciało ludzkie i jego części nie mogą stanowić źródła zysku.
12214 Konwencja zostawia państwom wolną rękę w sprawie dopuszczalności
12215 zapłodnienia in vitro. W sprawach związanych z Konwencją Bioetyczną
12216 orzeka Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Jaki zawód, taka choroba
12217 - poradnik o chorobach zawodowych Iwona Dudzik Męczy cię uporczywy
12218 kaszel? Masz ciągle zapalenie spojówek? Bolą cię plecy od
12219 wielogodzinnego przesiadywania przy biurku? Być może to choroba
12220 zawodowa! Przeczytaj nasz informator i zapoznaj się z listą chorób.
12221 Czy każdą dolegliwość, na którą cierpisz, można uznać za chorobę
12222 zawodową? Oczywiście, nie! Po pierwsze, musi być ona wyraźnie
12223 związana z twoją pracą np. nauczyciel może dostać odszkodowanie z
12224 powodu utraty głosu, ale raczej nie z powodu astmy. Po drugie,
12225 choroba musi znajdować się w wykazie chorób zawodowych zobacz w naszej
12226 tabeli. Po trzecie, musi ją potwierdzić lekarz medycyny pracy gdzie
12227 się zgłosić, kiedy - o tym już za chwilę. Zbieraj kwity Do lekarza
12228 jak najwcześniej! Spójrz na naszą tabelę. Jeśli podejrzewasz, że
12229 twoje dolegliwości związane są z pracą, idź jak najszybciej do lekarza
12230 zakładowego albo swojego lekarza pierwszego kontaktu. Im wcześniej,
12231 tym lepiej. Nic nie odkładaj! Dzięki temu zaczniesz się szybciej
12232 leczyć i będziesz miał tzw. historię choroby. Zresztą spójrz na
12233 listę - objawy niektórych chorób muszą występować przez rok, dwa,
12234 nawet dziesięć lat, żeby je uznać za zawodowe. Dokumentacja ułatwi ci
12235 udowodnienie, że masz chorobę zawodową a więc też ułatwi ci uzyskanie
12236 odszkodowania i renty. Potem do poradni medycyny pracy. Kiedy do
12237 niej iść? Podpowie ci lekarz i da skierowanie. Poradnie są w każdym
12238 mieście wojewódzkim. Tutaj sprawdzą, czy twoja choroba jest na liście
12239 i czy istnieje związek pomiędzy zachorowaniem a warunkami pracy.
12240 Badanie w specjalistycznych placówkach medycyny pracy jest bezpłatne.
12241 Uwaga! O twoim zgłoszeniu do poradni zostaną powiadomione inspekcje -
12242 sanitarna i pracy - które wystąpią do twojego pracodawcy o
12243 "dokumentację zagrożeń zawodowych" w twojej firmie. . Sanepid chodzi
12244 i dochodzi... Inspektorzy przeprowadzą tzw. dochodzenie
12245 epidemiologicznego w twoim miejscu pracy. Potem inspektor sanitarny
12246 wydaje decyzję o stwierdzeniu choroby zawodowej lub decyzję o braku
12247 podstaw do jej stwierdzenia ta procedura odbywa się według kodeksu
12248 postępowania administracyjnego. Ważne! Od tej decyzji zarówno ty, jak
12249 i twój pracodawca możecie odwołać do wojewódzkiego inspektora
12250 sanitarnego, a potem do Naczelnego Sądu Administracyjnego. . Ile to
12251 wszystko może potrwać? W zależności od tego, czy będą kolejne
12252 odwołania, trwa to od kilku miesięcy do... kilku lat. Co ci się
12253 należy Po stwierdzeniu choroby zawodowej możesz otrzymać Zasiłek
12254 chorobowy w wysokości 100 proc. twojej pensji na pół roku, ale można
12255 to przedłużyć. Świadczenie rehabilitacyjne w wysokości 100 proc.
12256 twojej pensji maks. 12 miesięcy. Zasiłek wyrównawczy, który wyrównuje
12257 różnicę, jeśli po powrocie do pracy twoje wynagrodzenie obniżyło się z
12258 powodu "uszczerbku na zdrowiu" jednorazowe odszkodowanie, jeśli
12259 pracownik doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu 341
12260 zł za każdy 1 proc. uszczerbku, ale nie więcej niż 7466 zł. Uwaga!
12261 To odszkodowanie nie jest przyznawane "z automatu" jak np. zasiłek
12262 chorobowy. Musisz sam o nie powalczyć. Jak? O tym w punkcie Renta z
12263 tytułu niezdolności do pracy. Też trzeba się o nią postarać. Jak? O
12264 tym w punkcie Jak się starać o odszkodowanie Wniosek składasz w
12265 firmie, gdzie obecnie pracujesz. Uwaga! Robisz to po zakończeniu
12266 leczenia i rehabilitacji trzeba przecież ustalić tzw. uszczerbek - a
12267 w trakcie leczenia nie miałoby to sensu. Twój pracodawca kompletuje
12268 wymagane dokumenty m.in. decyzję o stwierdzeniu choroby zawodowej,
12269 zaświadczenie o stanie zdrowia wydane przez lekarza, który się tobą
12270 opiekuje. Przekazuje wszystko do ZUZ, który wyznaczy ci termin
12271 badania przez tzw. lekarza orzecznika. Lekarz orzecznik ustala stały
12272 lub długotrwały tzw. uszczerbek na zdrowiu. Teraz wyjaśnijmy
12273 wreszcie, co to jest ten nieszczęsny "uszczerbek" - chodzi o stałe lub
12274 długotrwałe naruszenie sprawności organizmu. Lekarz bierze pod uwagę
12275 m.in. stopień uszkodzenia funkcji organu, powikłania spowodowane
12276 skutkami choroby zawodowej. Stopień uszczerbku ustala się w
12277 procentach. Stały uszczerbek oznacza naruszenie sprawności organizmu
12278 nierokujące poprawy. Długotrwały uszczerbek to naruszenie sprawności
12279 organizmu co najmniej na pół roku, które rokuje poprawę. Po tych
12280 badaniach lekarz wydaje orzeczenie, a ZUS ma 14 dni, żeby przyznać ci
12281 odszkodowanie lub odmówić. Wypłata pieniędzy - po miesiącu. Uwaga! Od
12282 decyzji ZUS możesz się odwołać do sądu pracy. Ważne! Prawa do
12283 odszkodowania nie nabywasz z powodu choroby, ale ze względu na jej
12284 skutki. Jeśli zostałeś wyleczony, nie dostaniesz odszkodowania.
12285 jednorazowe odszkodowanie dla członków rodziny zmarłego pracownika to
12286 38 398 zł - dla małżonka lub dziecka, 19 199 dla innego członka
12287 rodziny rodzina oprócz dokumentacji choroby dostarczyć musi do ZUS
12288 jeszcze odpis aktu zgonu zmarłego. Jak się starać o rentę Jeśli z
12289 powodu choroby zawodowej stałeś się niezdolny do pracy, możesz się
12290 ubiegać o rentę - stałą gdy niezdolność do pracy jest trwała bądź
12291 okresową w przypadku niezdolności do pracy okresowej. Ważne! O rentę
12292 możesz się ubiegać niezależnie od tego, czy dostałeś już odszkodowanie
12293 albo zasiłek. Renta z tytułu niezdolności do pracy dla pracownika,
12294 który stał się inwalidą wskutek choroby zawodowej. Wylicza się ją na
12295 podstawie średniej pensji i okresu płaconych składek - kwota minimalna
12296 wynosi obecnie 663,16 zł. W przypadku częściowej niezdolności do pracy
12297 minimalna renta to 510,11 zł. Renta szkoleniowa dla pracownika, który
12298 musi się przekwalifikować, bo po chorobie nie może już pracować w
12299 dotychczasowym zawodzie. Dostajesz tyle, ile ostatnio zarabiałeś
12300 maksymalnie przez trzy lata. Renta rodzinna dla członków rodziny
12301 pracownika, który zmarł wskutek choroby zawodowej - wylicza się ją
12302 indywidualnie. Wniosek o rentę składasz w ZUS. Dołączasz
12303 zaświadczenie o stanie zdrowia wydane przez lekarza prowadzącego
12304 leczenie, ankietę "wywiad zawodowy" wypełnioną przez pracodawcę,
12305 kwestionariusz dotyczący okresów składkowych i nieskładkowych,
12306 dokumenty potwierdzające te okresy, zaświadczenia pracodawcy o tym,
12307 ile zarabiałeś. Ufff... Jeśli nie wiesz, skąd wziąć te wszystkie
12308 kwity, jak je wypełnić, powinni ci bezpłatnie doradzić w ZUS. Znów do
12309 lekarza. ZUS skieruje cię do lekarza orzecznika, który oceni
12310 "trwałość twojej niezdolności do pracy" i czy istnieje celowość
12311 przekwalifikowania zawodowego. To orzeczenie stanowi podstawę do
12312 przyznania przez ZUS renty. Nie przyznali? Możesz się odwołać do sądu
12313 okręgowego wydział pracy i ubezpieczeń społecznych w ciągu miesiąca od
12314 otrzymania decyzji. Odwołanie wnosisz za pośrednictwem oddziału ZUS,
12315 który wydał decyzję. Postępowanie jest bezpłatne. Renta zostanie
12316 przyznana w 30 dni po wydaniu decyzji przez lekarza orzecznika ZUS.
12317 Obowiązki pracodawcy Co kodeks pracy nakazuje pracodawcy? Pracodawca
12318 powinien badać, czy normy czynników szkodliwych dla zdrowia nie są w
12319 firmie przekraczane. Badania może zlecić sanepidowi. Jeśli są
12320 przekroczone, np. stężenia szkodliwych substancji w powietrzu,
12321 powinien zamontować urządzenia wentylacyjne. To zabezpiecza
12322 pracodawcę przed ewentualnym pozwaniem przez pracownika o
12323 odszkodowanie. Poza tym od stycznia tego roku kwota składki na ZUS,
12324 jaką odprowadza zakład na tzw. wypadkowe, jest uzależniona od liczby
12325 chorób zawodowych i wypadków w tym zakładzie. Jeśli zachorujesz, to
12326 pracodawca powinien przenieść cię na inne stanowisko. Niestety, nie
12327 zawsze jest to możliwe. Na przykład jeśli nauczyciel stracił głos, a
12328 szkoła nie zaproponuje mu etatu. np. bibliotekarza, to musi odejść z
12329 pracy wtedy dostanie odszkodowanie i może ubiegać się o rentę. Nie ma
12330 przepisu, który zmusza pracodawców do zatrudniania pracownika
12331 nieprzydatnego. Jeśli pracodawca nie wywiązuje się ze swoich
12332 obowiązków, to możesz powiadomić o tym inspekcję pracy oraz sanepid.
12333 Obie instytucje przeprowadzą kontrolę w firmie. Jeśli stwierdzą
12334 przekroczenie norm bhp, inspektor pracy może nałożyć mandat do 500
12335 zł. W przypadku rażących nieprawidłowości sprawa trafia do sądu, gdzie
12336 pracodawcy grozi grzywna do 5 tys. zł. Gdzie szukać przepisów
12337 Najważniejszy przepis, który reguluje kwestie bezpieczeństwa pracy, to
12338 rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej w sprawie ogólnych
12339 przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy z 26 września 1997 r.,
12340 ostatnia zmiana z 11 czerwca 2002 r. wejdzie w życie 29 czerwca 2003
12341 r. DzU z 2002 r. nr 19 poz. 811. Istnieją także przepisy szczegółowe
12342 dotyczące niektórych branż i zawodów. Oto przykłady takich
12343 rozporządzeń Rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej w
12344 sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowiskach wyposażonych w
12345 monitory ekranowe z 1 grudnia 1998 r. DzU z 10 grudnia 1998 r., nr
12346 148, poz. 973. Rozporządzenie ministra i polityki społecznej w
12347 sprawie badań i pomiarów czynników szkodliwych dla zdrowia w
12348 środowisku pracy z 9 lipca 1996 r. DzU z 22 lipca 1996 r., nr 86,
12349 poz. 394. Spis tych aktów prawnych powinien być również w twojej
12350 firmie, np. u osoby zajmującej się bhp. Przepisów możesz szukać
12351 również w bibliotekach albo inspekcji pracy. Dominique de Villepin W
12352 nowym świecie nowy ład Dominique de Villepin Ameryka odznacza się
12353 dynamiką i zapałem. Europa bogata jest w doświadczenia historyczne.
12354 Świat, aby dzielić ciężar wyzwań, które musi podejmować, potrzebuje i
12355 Ameryki, i Europy, zjednoczonych w łonie nowego euroatlantyckiego
12356 partnerstwa - mówi minister spraw zagranicznych Francji Dominique de
12357 Villepin Na przestrzeni ostatnich kilku lat trzy kolejne wstrząsy
12358 zmieniły porządek świata - upadek muru berlińskiego i rozpad
12359 komunistycznego imperium, postępy globalizacji przyspieszone przez
12360 rewolucję w sferze technik komunikacyjnych i wreszcie zamach 11
12361 września, który ujawnił przepastną skalę niebezpieczeństw związanych z
12362 terroryzmem, rozprzestrzenianiem się broni masowej zagłady,
12363 zorganizowaną przestępczością. A wszystko to na podłożu wzbierającego
12364 fanatyzmu i nietolerancji. Nasz świat okazuje się równie bogaty w
12365 możliwości, projekty i nowe szanse, jak nieprzewidywalny,
12366 niebezpieczny, naznaczony wymogami chwili i współzależnościami.
12367 Jednym słowem jest to świat, który utracił ład, ale który nie ustaje w
12368 jego poszukiwaniu. Na pobojowisku Dzisiejszy świat szuka sensu i
12369 punktów oparcia. Cóż pozostało z uniwersalnych idei? Komunizm został
12370 pogrzebany w sowieckich łagrach oraz w wyniku swojej gospodarczej i
12371 społecznej klęski; triumfalny liberalizm, nawet jeśli przyspieszył
12372 rozwój gospodarczy, to jednocześnie pogłębił nierówności, roztrwonił
12373 naturalne zasoby i wyrządził rosnące ciągle szkody w środowisku
12374 naturalnym. Z XX wieku, w którym barbarzyństwo przekroczyło wszelkie
12375 wyobrażalne granice, nawet humanizm wychodzi ciężko doświadczony. Już
12376 nikt nie opracowuje projektów wiecznego pokoju, jak czyniono to w
12377 czasach oświecenia. Nikt nie ośmiela się pomyśleć - jak kiedyś
12378 Aristide Briand czy Woodrow Wilson - o wyjęciu wojny spod prawa.
12379 Proste schematy nie wystarczają już do zrozumienia złożoności świata,
12380 czas biegnie szybciej, przestrzeń dzieli się na kawałki, a zarazem
12381 kurczy, podczas gdy obszary strategiczne, gospodarcze i kulturowe
12382 nakładają się na siebie, choć się nie pokrywają. Wszędzie mniej
12383 wyraźne stają się granice między tym, co wewnątrz, i tym, co na
12384 zewnątrz; zaciera się podział na politykę wewnętrzną i zagraniczną. W
12385 tym kontekście nie zabliźniają się dawne rany - bieda i głód,
12386 epidemie, konflikty regionalne. Te plagi bardzo rzadko ustępują, zbyt
12387 często atakują ze zdwojoną siłą. Klęska głodu nie opuszcza Afryki,
12388 dotykając na tym kontynencie ok. 13 mln ludzi. Dysproporcje w rozwoju
12389 osiągają rozmiary nie do zaakceptowania - w Afganistanie jedno dziecko
12390 na czworo nie dożywa piątego roku. Średniowiecze miało dżumę,
12391 renesans był nękany przez syfilis, a wiek XIX przez cholerę. Teraz
12392 AIDS, choć powstrzymane w krajach bogatych, wciąż zbiera żniwo w
12393 Trzecim Świecie - w subsaharyjskiej Afryce zabrało rodziców 11 mln
12394 dzieci, na 28,5 mln osób zakażonych mniej niż 30 tys. zostało
12395 poddanych właściwej terapii. Szkody w naturalnym środowisku są coraz
12396 groźniejsze, odkąd w 1873 r. 700 osób zmarło w ciągu tygodnia z
12397 powodu londyńskiego smogu. Obok zagrożeń technologicznych - od Seveso
12398 po Bhopal i Czarnobyl - pojawiają się niebezpieczeństwa globalne,
12399 takie jak ocieplenie klimatu, obumieranie lasów, czy też zagrożenia
12400 związane z żywnością. Kryzysy finansowe, które od czasów bankructwa
12401 Lawa John Law - finansista działający pod koniec XVII i w XVIII w. -
12402 red. i kryzysu 1929 r. nic nie straciły ze swej gwałtowności, wciąż
12403 napawają nas strachem. Pomimo wysiłków podejmowanych na obecnym
12404 poziomie współpracy w naszej globalizującej się gospodarce ciągle
12405 brakuje mechanizmów regulacyjnych odpowiednich do jej skali - po
12406 azjatyckich zawirowaniach można się dziś o tym braku ponownie
12407 przekonać, widząc, co dzieje się w Ameryce Południowej wstrząsanej
12408 kryzysem argentyńskim. Ostatnie skandale finansowe w USA powiększają
12409 wątpliwości co do równowagi międzynarodowego systemu gospodarczego. I
12410 wreszcie - nasz glob usiany jest niezabliźnionymi ranami ciągnących
12411 się nieprzerwanie konfliktów na Bliskim Wschodzie, w Kaszmirze czy też
12412 w rejonie wielkich jezior afrykańskich. Wraz z nowymi zagrożeniami,
12413 którym sprzyja niestabilność świata - terroryzmem, rozprzestrzenianiem
12414 się broni masowej zagłady, zorganizowaną przestępczością - pojawiają
12415 się na globalnej scenie nowi aktorzy - całe kraje, mafie, grupy
12416 terrorystyczne, wykorzystujące luki w światowym porządku. Sprzyja im
12417 ruch, są za pan brat z internetem - nową dźwignią świata. Jedwabny
12418 szlak dawnych czasów przekształcił się w bezmiar otwartych dróg - dróg
12419 handlowych, kanałów informacyjnych, dróg migracji, ale również
12420 przemytu narkotyków, broni, terroryzmu. Światowa gospodarka, uboga w
12421 zasady i strażników, pozostawia liczne możliwości opanowania tych
12422 dróg. Szanse i plagi powszechne Ten nowy system - skomplikowany,
12423 niebezpieczny, chwiejny - rządzi się dziś tylko jednym prawem prawem
12424 współzależności. Wymiana handlowa jest bardziej płynna i intensywna,
12425 innowacje błyskawicznie się upowszechniają, a informacje i idee krążą
12426 bez ograniczeń. Globalizacja stwarza warunki do pomyślnego rozwoju,
12427 ale zarazem jest źródłem niesprawiedliwości i przemocy. Tak jak
12428 według matematyków motyl trzepoczący skrzydłami w Azji może spowodować
12429 burzę na Morzu Irlandzkim, podobnie wydarzenie, które przeszło
12430 niezauważone, może wywołać katastrofalny efekt w odległości dziesiątek
12431 tysięcy kilometrów. Lokalne kryzysy odbijają się światowym echem.
12432 Myślę na przykład o napięciu pomiędzy Indiami i Pakistanem, którego
12433 wpływu na bezpieczeństwo regionalne i międzynarodowe nie sposób
12434 przecenić. Nie można dłużej odwracać oczu od tego czy innego zarzewia
12435 nieładu, wspierając się złudną nadzieją, że nas to nie dotyczy. Odtąd
12436 wszyscy są w stanie zatrząść wszystkimi. Podziemne ruchy wstrząsają
12437 szerokimi płytami tektonicznymi, które drżą i pękają na obrzeżach.
12438 Przyczyny tego, co się dzieje, stają się mniej jasne i bezpośrednie,
12439 bardziej odległe. Lokalne kryzysy służą rozprzestrzenianiu się
12440 globalnego nieporządku. Otaczająca naszą planetę coraz gęstsza sieć
12441 wzajemnych powiązań sprzyja zadziwiającym zwarciom w przestrzeni i w
12442 czasie. Czyż nie dowiadujemy się dzisiaj, że kolumbijskie ugrupowania
12443 militarne korzystały z doświadczeń IRA? Albo że przygotowania do
12444 ataku 11 września odbywały się jednocześnie w górach Afganistanu, w
12445 kilku państwach europejskich i w samych Stanach? Od dawna już tych
12446 rosnących współzależności doświadczano. Oto 500 lat temu humaniści
12447 nazwali się "obywatelami świata". Oto przed ponad 30 laty pierwsze
12448 fotografie wykonane w kosmosie pozwoliły spojrzeć na naszą planetę z
12449 oddalenia. Wielokrotnie w ciągu stuleci los dawał światu znaki i
12450 mnożył wezwania. Szansa, jaka otwarła się przed humanizmem w epoce
12451 renesansu wraz z odkryciem Ameryki, została zmarnowana wskutek
12452 brutalności podboju i konfliktów religijnych. Aspiracje czasów
12453 oświecenia zostały zaprzepaszczone za sprawą antagonizmów
12454 narodowościowych. I wreszcie szansę na pokój unicestwiła po dwóch
12455 wojnach światowych ekspansja systemów totalitarnych i starcie dwóch
12456 bloków. Dziś globalizacja oferuje nam nową szansę. Dzięki trwałemu
12457 rozwojowi wyłania się pojęcie o kapitalnym znaczeniu "światowe dobro
12458 publiczne". Ludzkość odkrywa wspólne dziedzictwo, czuje wspólną
12459 odpowiedzialność. Pierwszy raz widzi, że pomiędzy ludźmi i państwami,
12460 pomiędzy poszczególnymi aktorami społeczności międzynarodowej
12461 kształtuje się prawdziwa wspólnota losów. W dobie internetu i
12462 globalizacji historia zapisuje się w globalnej księdze. Mają miejsce
12463 wydarzenia niezwykłe. Począwszy od działalności Matki Teresy w
12464 slumsach Kalkuty, aż po działalność laureatki pokojowej Nagrody Nobla
12465 Jody Williams - siły sprawczej międzynarodowej kampanii na rzecz
12466 zakazu stosowania min przeciwpiechotnych, poprzez działania
12467 organizacji Lekarze bez Granic i wszystkich pionierów pomocy
12468 humanitarnej ucieleśniających nowe zaangażowanie w służbę na rzecz
12469 najbardziej potrzebujących. Jednocześnie nowa światowa wspólnota
12470 powstaje w stanie kryzysu, w strachu i niepokoju. Wobec
12471 bezpośredniego zagrożenia terroryzmem świat pierwszy raz poczuwa się
12472 do wspólnego obowiązku. Żadne państwo, żadne terytorium nie może
12473 uważać, że jest poza zasięgiem plagi, która chcąc zwieść nasze
12474 możliwości obronne, łączy anachronizm z zaawansowaną
12475 technologią. Jeśli nie będziemy wystarczająco czujni, to wszyscy w
12476 naszej globalnej wiosce możemy się stać zakładnikami. Wysokość tej
12477 stawki wymaga skoordynowanej, wspólnej odpowiedzi. Interes każdego z
12478 nas łączy się odtąd z interesem ogółu. To właśnie dlatego nasza
12479 niespokojna epoka stwarza jedyną szansę, wyjątkową okazję, by położyć
12480 podwaliny pod międzynarodowy system XXI w. Nie ma Aleksandra, nie ma
12481 Alaryka Jest oczywiste, że wobec konieczności błyskawicznego działania
12482 i złożoności problemów, jakie przed nami stawia zglobalizowany świat,
12483 tradycyjne działania dyplomatyczne przynoszą tylko częściowe
12484 rozwiązania. Warunkujące trwały rozwój sfery o rozległym zasięgu -
12485 takie jak ochrona środowiska, wspieranie rozwoju, postęp społeczny,
12486 problemy żywnościowe - najczęściej są przedmiotem światowych
12487 konferencji. Jeśli nawet spotkania te pozwalają zrozumieć wagę
12488 problemów, to ich efekty najczęściej rozczarowują, stają się źródłem
12489 nieporozumień i konfliktów. Konferencje owe muszą więc ewoluować, by
12490 osiągały swoje cele. W sferze obrony tradycyjne sojusze wojskowe
12491 ustępują często miejsca szybszym i bardziej elastycznym koalicjom, te
12492 zaś pozwalają błyskawicznie reagować w przypadku kryzysu, ale czy są w
12493 stanie przynieść trwałe rozwiązania? Wyłaniają się duże ugrupowania
12494 regionalne i próbują się organizować. Nawet najbardziej spójne z nich,
12495 Unia Europejska, w obliczu najważniejszego w jej historii rozszerzenia
12496 musi przemyśleć swoje aspiracje i sposób zorganizowania, aby utrzymać
12497 i wzmocnić swoją skuteczność i znaczenie w świecie. Tradycyjne
12498 procedury dyplomatyczne, ze swą ociężałością, powolnością, środkami
12499 ostrożności, mogą się czasami wydawać zniechęcające. Powstaje wtedy
12500 ryzyko, że ulegniemy pokusie ucieczki w przyszłość w złudnej nadziei
12501 dogonienia świata dzięki rozwiązaniom pochodzącym z przeszłości. A to
12502 groziłoby nasileniem zła, któremu chcemy zaradzić. Wczoraj o wszystkim
12503 przesądzała siła - mogła ujarzmiać narody, zdobywać terytoria,
12504 zagarniać zasoby, narzucać porządek. Delficka Pytia chyliła czoło
12505 przed Aleksandrem, a papież kłaniał się Napoleonowi. Imperia Nowego
12506 Świata padały pod ciosami konkwistadorów, jak niegdyś Rzym uległ
12507 mieczowi Alaryka. Jednakże dzisiaj sama siła niewiele znaczy. W
12508 otoczeniu tak skomplikowanym - gdzie wszystko jest powiązane i
12509 wzajemnie na siebie oddziałuje, gdzie państwa nie są już osamotnione -
12510 można żyć bezpieczniej, tylko pod warunkiem że świat będzie żył w
12511 pokoju. W społeczności międzynarodowej, która w coraz większym
12512 stopniu tworzy prawdziwą wspólnotę, użycie siły musi być
12513 podporządkowane regułom demokracji, wolności, poszanowania praw. W
12514 społeczeństwach otwartych ambicja poddania ich całkowitej kontroli
12515 jawi się coraz częściej jako iluzja równie kosztowna, co
12516 niebezpieczna. Prawdziwą potęgę zapewniają dziś raczej kanały wpływów
12517 niż instrumenty władzy politycznej. Na naszych oczach dokonuje się
12518 istna rewolucja w sferze źródeł potęgi. Naturalnie potencjał
12519 militarny pozostaje jej składnikiem podstawowym. Całkowicie zmieniają
12520 się jednak cele strategiczne. Coraz mniej chodzi o obronę granic, a
12521 coraz bardziej o stawienie czoła zagrożeniom ruchomym lub
12522 niewidzialnym, o nabycie umiejętności przerzucania sił na dalekie
12523 teatry wojen. Terroryści szydzą z broni atomowej, ale my drżymy, aby
12524 nie obrócili jej przeciwko nam. Najbardziej wyrafinowane systemy
12525 techniczne okazują się bezsilne wobec bomb ludzkich. 11 września 2001
12526 r. pokazał to w okrutny sposób - niebezpieczeństwo stało się
12527 nieprzewidywalne, a konflikty asymetryczne. Słaby może zachwiać
12528 silniejszym, sprytnie wykorzystując luki w jego potędze. Skoro młodzi
12529 piraci informatyczni potrafią włamać się do komputerów w Pentagonie
12530 czy w NASA, to czy nie powinniśmy obawiać się wirtualnej apokalipsy?
12531 Zapewne jutro wojna objawi nam swoją kolejną nową twarz, zawładnie
12532 nowymi obszarami, sięgnie po nową broń. Do panowania nad światem
12533 trzeba dziś dużo więcej niż siła. Nie cierpimy więc z racji nadmiaru
12534 potęgi. Niebezpieczeństwo jest znacznie bardziej poważne - polega na
12535 jej niedostatku. Mocarstwowości nie mierzy się już liczbą ludzi,
12536 armat, fabryk czy nawet laboratoriów i laureatów Nagrody Nobla. Dziś
12537 prawdziwa potęga polega na tworzeniu ładu i nadawaniu sensu. Jest to
12538 taka potęga, która nie poddaje się dezorganizacji, deregulacji i
12539 zakłóceniom. Krótko mówiąc, powinna nią być ta świadomość, która
12540 dzięki sile przekonań, przykładu i wpływu może zaradzić trudnościom, z
12541 jakimi boryka się świat. Nowy porządek się wyłania Na takich nowych
12542 podstawach powinien się odrodzić system międzynarodowy. W XIX
12543 w. opierał się on na modelu "koncertu mocarstw", który reprezentowała
12544 dyplomacja kongresu wiedeńskiego - Metternicha i Talleyranda. W
12545 międzywojniu nastąpił rozkwit idealizmu, z którym wiąże się nazwisko
12546 prezydenta Wilsona. Po 1945 r. mieliśmy dyplomację dwóch wielkich
12547 bloków i konfrontację pomiędzy Wschodem a Zachodem. Ten z kolei model
12548 przestał istnieć wraz z upadkiem muru berlińskiego. Oczywiste jest,
12549 że do tej pory nie został jeszcze niczym zastąpiony. W stosunkach
12550 międzynarodowych w dzisiejszej postaci nakładają się na siebie różne
12551 elementy dziedzictwa minionych wieków. Z XIX w. częściowo
12552 zachowaliśmy klasyczną grę mocarstw opartą od czasów pokoju
12553 westfalskiego 1648 na stosunkach siły i równowagi suwerennych państw
12554 narodowych. XX w. pozostawił nam w spadku potężne, wielostronne
12555 instytucje, które składają się na system ONZ-owski. Pozostaje
12556 wypracować nowy model, który uwzględniałby wyzwania naszych czasów i
12557 odpowiadał aktualnym kryteriom potęgi. W tej konfiguracji podstawowe
12558 miejsce zachowa państwo narodowe. Umocni się szczebel regionalny.
12559 Zachęcające doświadczenie Afryki potwierdziło w tym punkcie lekcję
12560 europejską. Widzimy to dziś np. w przypadku Demokratycznej Republiki
12561 Konga czy Sudanu - dopuszczona do głosu świadomość regionalna jest
12562 najlepszym sprzymierzeńcem pokoju i bezpieczeństwa. Ta zasada
12563 obowiązuje również na Bliskim Wschodzie. Nawet jeśli tamtejsza
12564 sytuacja jawi się w ciemnych barwach, to saudyjska inicjatywa
12565 pokojowa, ponowiona na szczycie Ligi Arabskiej w Bejrucie, otwiera
12566 nowe możliwości. Państwo Izrael, postawione wobec pytania o
12567 przyszłość regionu, nie może nie uznać, że wszelka jednostronna
12568 odpowiedź musi mieć swoje granice. Ponad ugrupowaniami regionalnymi
12569 wyłonią się nowe formy decydowania na skalę światową, którego wymagają
12570 globalne wyzwania natury gospodarczej, społecznej, ekologicznej,
12571 kulturowej czy też etycznej. Organizacje pozarządowe otrzymają
12572 wreszcie miejsce na miarę ich niepodważalnej pozycji na nowej scenie
12573 międzynarodowej. Jest jeszcze zbyt wcześnie na ścisły opis
12574 konstrukcji tego nowo powstającego ładu międzynarodowego. Tak
12575 naprawdę odkryjemy go dopiero w działaniu. Bez wątpienia wzrośnie
12576 rola instytucji wielostronnych oraz mechanizmów mniej formalnych,
12577 opartych na bardziej elastycznych zasadach współpracy, na podobieństwo
12578 grupy kontaktowej na Bałkanach, kwartetu ONZ, Europa, Ameryka, Rosja
12579 na Bliskim Wschodzie czy szczytu G8 dla spraw globalnej gospodarki.
12580 Na pewno powstaną też nowe formy działania na wzór tych, które w miarę
12581 swojego rozwoju tworzy Unia Europejska. Jeśli jednak nawet kształty
12582 przyszłego systemu nie są jeszcze wyraźne, możemy już teraz wskazać,
12583 jakimi głównie zasadami powinien się on kierować. Wrota do pola chwały
12584 Te zasady są nam znane. Są to zasady demokracji i państwa prawa.
12585 Skoro społeczność międzynarodowa powinna się stać prawdziwą wspólnotą,
12586 nie można jej sobie wyobrazić bez instytucji fundamentalnych dla
12587 naszych wspólnot narodowych. Nikt nie może zadowolić się realpolitik
12588 czy też prawem silniejszego. Tu chodzi o wiarygodność naszych
12589 demokracji, nawet jeśli oznaczałoby to przeniesienie istniejącego już
12590 modelu na szczebel światowy. Ta demokratyczna powinność, którą
12591 winniśmy zasugerować światowej wspólnocie, dyktuje potrójny nakaz -
12592 dzielenia się odpowiedzialnością, prawomocności i sprawiedliwości.
12593 Pierwszy nakaz jest nieodzowny w świecie pełnym współzależności, gdzie
12594 każdy na swoim poziomie i w miarę posiadanych środków może wnieść swój
12595 szczególny wkład w budowę pokoju i stabilizacji. Przez długi czas
12596 potęga realizowała się w zamian za ochronę udzielaną wasalom,
12597 podwładnym czy sojusznikom. Ale w naszym świecie każda globalna
12598 potęga narażona jest na asymetryczne zagrożenia. Ci, którzy odrzucają
12599 reguły gry i wykorzystują luki w systemie, mogą się stać czynnikiem
12600 gwałtownej destabilizacji. I zamyka się błędne koło - nadmiar potęgi
12601 powoduje jej korozję. Nowa równowaga potęgi, jej odporność, jej klucz
12602 otwierający wrota prowadzące do nowego pola chwały polega na dzieleniu
12603 się odpowiedzialnością za bezpieczeństwo, solidarność, kulturę. Każdy
12604 ma więc obowiązek przedstawienia swego zdania i prawo do tego, by go
12605 wysłuchano. W tym kontekście Ameryka i Europa mają swe własne,
12606 odrębne zakresy odpowiedzialności. Istnieją oczywiście pomiędzy nimi
12607 zbieżności wynikające z więzów historycznych i ze wspólnych wartości,
12608 takich jak wolność, demokracja i poszanowanie prawa. Jednak tym
12609 zbieżnościom towarzyszy komplementarność. Ameryka odznacza się
12610 wyjątkową dynamiką, energią, zapałem. Europa z kolei bogata jest w
12611 swoje doświadczenia i swoją szczególną różnorodność. Dzięki swej
12612 historii, często bolesnej, nauczyła się, że jeżeli trzeba wszelkimi
12613 siłami walczyć z barbarzyństwem, to trzeba także poddać egzorcyzmom
12614 przyczajone w naszych sercach demony, żeby otworzyć się na ludzką
12615 odmienność, na Innego. Aby dzielić ciężar wyzwań, które musi
12616 podejmować, świat potrzebuje i Ameryki, i Europy, silnych i
12617 odpowiedzialnych, zjednoczonych w łonie nowego euroatlantyckiego
12618 partnerstwa. I w równym stopniu potrzebuje ośrodków stabilności,
12619 tożsamości i odpowiedzialności w Rosji, Chinach, Japonii, Indiach czy
12620 innych mocarstwach, które także mają do odegrania swoją rolę na scenie
12621 międzynarodowej. Decydujmy razem Drugim nakazem jest
12622 prawomocność. Reguły demokratyczne mają umożliwić dokonanie się tej
12623 jedynej w swym rodzaju alchemii, która siłę przekształca w prawo.
12624 Któż dziś zaprzeczy, że prawomocność jest niezbędna w walce z
12625 terroryzmem? Walka ta nie może przecież ograniczać się do ucięcia
12626 jednej głowy, która jak głowa hydry lernejskiej zaczęłaby odrastać i
12627 się zwielokrotniać. Reguły demokracji nie tylko nie stanowią
12628 przeszkody w działaniu, lecz - przeciwnie - ułatwiają je i
12629 wzmacniają. Nakaz prawomocności narzuca się w równym stopniu w
12630 przypadku nieustępliwej walki z rozpowszechnianiem broni masowej
12631 zagłady. Wspólnota międzynarodowa ciągle musi się zmagać z problemem
12632 Iraku czy raczej problemem reżimu, który od lat urąga zasadom
12633 ustalonym przez Radę Bezpieczeństwa NZ, bierze za zakładnika własny
12634 naród i jest stałym zagrożeniem dla bezpieczeństwa, zwłaszcza swych
12635 sąsiadów. Taka postawa jest niedopuszczalna. My, Europejczycy, zbyt
12636 dobrze znamy cenę płaconą za brak stanowczości wobec dyktatur, aby
12637 teraz przymykać oczy i zachowywać bierność. Dlatego musimy stanowczo
12638 podtrzymywać żądanie bezwarunkowego powrotu inspektorów ONZ do Iraku.
12639 W przypadku nieosiągnięcia pełnej satysfakcji w tym punkcie
12640 społeczność międzynarodowa musi sposób działania określić wspólnie, z
12641 poszanowaniem procedur stawiających każdego wobec przyjętej przez
12642 niego odpowiedzialności. W tym sensie żadna akcja wojskowa nie może
12643 zostać przeprowadzona bez decyzji Rady Bezpieczeństwa. Jest to
12644 reguła, od której Francja nie może odstąpić. Musimy pozostać wierni
12645 naszemu wspólnemu celowi i interesom - jest to poprawa sytuacji
12646 humanitarnej i regionalnego bezpieczeństwa przez przywrócenie kontroli
12647 nad irackimi zbrojeniami. Wybór harmonijnego współdziałania rozjaśnia
12648 i wzmacnia decyzje poprzez ich kolegialność i przejrzystość. Pozwala
12649 uniknąć podejrzeń i stronniczości. Jest też gwarancją uczenia się
12650 odpowiedzialności i jej dzielenia. Nie wystarczy działanie wywołane
12651 potrzebą chwili, reagowanie w miarę rozwoju wydarzeń i kryzysów. W
12652 czarnych dziurach i szarych strefach świata trzeba hodować zarodki
12653 organizacji, cierpliwie snuć nici pokojowej wymiany, która sprzyja
12654 stabilizacji. Wymaga to ambicji i trwałego zaangażowania wszędzie
12655 tam, gdzie potrzebna jest odbudowa - zarówno na Bałkanach, jak i w
12656 Afganistanie. To samo wymaganie pojawia się, gdy trzeba cierpliwie i
12657 uparcie działać na rzecz postępu w poszanowaniu praw człowieka,
12658 zwłaszcza przez nasze poparcie dla Międzynarodowego Trybunału Karnego
12659 i udział w pracach genewskiej Komisji Praw Człowieka. Głodnych
12660 nakarmić Z ideałów demokracji wypływa też nakaz sprawiedliwości. Nie
12661 należę do tych, którzy uważają, że demokrację można zredukować do jej
12662 form. W moich oczach jest ona nośnikiem braterstwa, które przydaje
12663 potędze ludzkiego ciepła, nadaje sens sile i zapewnia spoistość
12664 wspólnoty. To jest właśnie spuścizna ludów europejskich - ideał
12665 społecznej demokracji ukształtowany zarówno w czasach prosperity, jak
12666 i w chwilach próby. W połączeniu z amerykańskim ideałem demokracji,
12667 akcentującej wolność, tworzy on wspólne dobro zachodniego świata.
12668 Ideał ten obejmuje również międzynarodową wspólnotę, jaką pragniemy
12669 zorganizować. Dlatego niezbędne jest odważne zajęcie się zadaniami
12670 zbyt długo odraczanymi - takimi jak walka z biedą, epidemiami,
12671 zniszczeniem środowiska, kryzysami finansowymi i konfliktami
12672 regionalnymi. Te niezabliźnione rany mogą się jeszcze bardziej
12673 zaognić, a nawet spowodować gangrenę naszego świata. Nie możemy
12674 pozwolić, żeby plaga AIDS pustoszyła Afrykę, skoro dostępne są
12675 skuteczne lekarstwa. Nie możemy pozwolić, aby dzieci umierały z
12676 głodu, kiedy my uginamy się pod nadwyżkami żywności. Nie możemy
12677 pozwolić na dalszą grabieżczą eksploatację zasobów naturalnych
12678 przekraczającą możliwości odnawiania się naszej planety. Nie możemy
12679 pozwolić, aby krwawe konflikty trwały wiecznie, skoro wszyscy znamy
12680 sposoby ich rozwiązania. Jeśli sama w sobie wielkoduszność nie jest
12681 argumentem wystarczającym, by przekonać o tym wszystkim świat
12682 zachodni, to niech weźmie on pod uwagę swoje interesy - bo tragedie te
12683 są okazją dla siewców niepokoju, wrotami do chaosu, szansą dla
12684 terroryzmu. Jeśli nie będziemy im zapobiegać, próby stworzenia świata
12685 bardziej bezpiecznego staną się trudem syzyfowym. Obowiązek działania
12686 jest jedyną prawdziwą odpowiedzią na tę dramatyczną sytuację, w której
12687 obojętność i egoizm krajów dostatnich rozniecają w narodach Południa
12688 bolesne poczucie niesprawiedliwości i wywołują zgubną pokusę zamykania
12689 się w sobie. Francuskie powołanie Jaka jest rola Francji w obliczu
12690 tych wyzwań? Musimy wcielać w życie jednocześnie nasze dziedzictwo i
12691 naszą wizję przyszłości, domagając się jasnego spojrzenia, wyobraźni,
12692 solidarności i działania. ... Królewscy prawnicy pozostawili nam w
12693 spadku pojęcie powszechnego interesu, rewolucja proklamowała ideał
12694 praw człowieka, Robert Schuman i Jean Monnet zrealizowali europejskie
12695 marzenia. Od niepamiętnych czasów nasz kraj jest powołany do
12696 uniwersalizmu, do obrony wartości dziś najistotniejszych dla pokoju i
12697 stabilności świata. Nękani przez wieki bratobójczymi wojnami,
12698 doświadczeni przez dwie autodestrukcyjne wojny światowe, umieliśmy
12699 wyciągnąć lekcję z tych dramatów, tworząc zjednoczoną Europę. W jej
12700 łonie kraje takie jak Francja czy Niemcy, które zbyt często
12701 doświadczały wojen, utrzymują teraz stosunki szczerze i głęboko
12702 przyjacielskie. Ich spójność sprzyja stabilizacji, która
12703 rozprzestrzenia się na cały kontynent. To wyjątkowe doświadczenie
12704 nauczyło nas, do jakiego stopnia zawiązywanie silnych grup
12705 regionalnych sprzyja stabilności i pokojowi. Naszą rzeczą jest teraz
12706 pogłębić ten przykład przez umocnienie i rozwój więzi scalających
12707 Europę. Musimy dziś nadać europejskiej konstrukcji nowy rozmach,
12708 którego perspektywy zarysował prezydent Republiki w swoim marcowym
12709 przemówieniu. Przed Francją stoi również obowiązek wyobraźni, którą
12710 musi wykazać w służbie tych aspiracji. Nasz kraj był jednym z
12711 pomysłodawców wspólnej Europy. Aby mógł pozostać jednym z jej
12712 motorów, musi wykazać się wizją i wolą. Bezprecedensowe rozszerzenie
12713 Unii, zakładające przyjęcie dziesięciu nowych członków, jest wielkim
12714 wyzwaniem. Sprostamy mu tylko pod warunkiem, że potrafimy wyłonić
12715 wspólne kierownictwo polityczne zdolne urzeczywistniać aspiracje
12716 niezbędne dla wzrostu znaczenia Europy w sferze wpływu i działania.
12717 To dlatego proponujemy desygnowanie przewodniczącego Rady
12718 Europejskiej, który w sposób trwały uosabiałby tę nową wolę. Reforma
12719 instytucji europejskich powinna być dokonywana w dwojakiej
12720 perspektywie - trzeba zwiększyć ich skuteczność, jeśli w gronie 25
12721 członków mamy być równie zdolni do działania, jak byliśmy w gronie
12722 sześciu, dziesięciu czy 15. Aby obywatele Europy czuli, że
12723 uczestniczą w tym wspólnym działaniu, trzeba także więcej demokracji -
12724 w prostszej formie, bardziej przejrzystej i bardziej prawomocnej.
12725 Takie jest najważniejsze zadanie Konwentu obradującego nad
12726 przyszłością Europy, który musi wypracować do 2004 r. tekst o
12727 charakterze konstytucyjnym. Aby Konwent doszedł do konkluzji owocnych
12728 dla przyszłości, nasz kraj musi aktywnie brać udział w jego pracach i
12729 wysuwać propozycje dotyczące istoty dzisiejszych trudności. Chodzi
12730 przede wszystkim o utrzymanie równowagi pomiędzy trzema politycznymi
12731 instytucjami Radą, Komisją Europejską i Parlamentem, przy jednoczesnym
12732 wzmocnieniu ich zdolności do harmonijnego działania. Następnie trzeba
12733 zapewnić Europie pełniejszą jedność w trzech kluczowych dla jej
12734 skuteczności dziedzinach - w polityce gospodarczej i monetarnej, aby
12735 jak najlepiej gospodarować naszymi wspólnymi pieniędzmi; - w
12736 dyplomacji i kwestiach obrony, tak by Europejczycy mogli wpływać na
12737 sprawy świata, zwłaszcza dzięki posiadaniu odpowiednich środków
12738 militarnych; - wreszcie w sferze wymiaru sprawiedliwości i policji,
12739 aby nasze kraje mogły stawić czoło nielegalnej imigracji i
12740 zorganizowanej przestępczości. Ten system instytucjonalny musi być
12741 poddany rzeczywistej demokratycznej kontroli, począwszy od narodowych
12742 parlamentów, zbyt często w tym zakresie pomijanych. Zapewnienie Unii
12743 tożsamości, której potrzebuje, by decydować o sprawach świata, nie
12744 osłabi naszej tożsamości narodowej, wręcz przeciwnie, będzie jej
12745 sprzyjać. W tym celu w ramach wyznaczonych przez prezydenta Republiki
12746 tandem francusko-niemiecki musi odzyskać swoją dynamikę i rolę
12747 sprawczą, by podjąć wyzwania dzisiejszych czasów. Traktat elizejski z
12748 1963 r. rozpoczął okres bezprecedensowego zbliżenia i współpracy
12749 pomiędzy naszymi dwoma krajami. Musimy odnaleźć tę dynamikę, aby
12750 przezwyciężyć to, co nas jeszcze dzieli, i zdefiniować wspólną wizję
12751 przyszłej Europy. To właśnie inicjatywy naszych dwóch krajów
12752 doprowadziły do układów w Schengen czy do przyjęcia wspólnej waluty.
12753 Jutro nasze inicjatywy mogą zapewnić rozszerzonej Unii solidne
12754 podstawy i umożliwić znalezienie właściwej drogi pomiędzy modelem
12755 federalnym a międzyrządowym. Dbajmy o wysoki poziom tych stosunków,
12756 odwołując się do doświadczeń nabytych przez ponad 40 lat budowania
12757 Europy i kierując się wysoką ambicją, która pozostaje
12758 charakterystyczną cechą poczynań francusko-niemieckich. Ta dynamika
12759 powinna rozwijać się w ścisłym współdziałaniu z naszymi pozostałymi
12760 partnerami europejskimi. Pokazaliśmy już, że nasz kraj jest zdolny do
12761 podejmowania wielkich inicjatyw wspólnie z nimi, tak jak to
12762 uczyniliśmy, porozumiewając się w Saint-Malo z Wielką Brytanią w
12763 sprawie polityki obronnej. Europa bowiem, kontynent-przylądek leżący
12764 na skrzyżowaniu wielu światów, jest bogata wielością wrażliwości i
12765 wizji, które zespala, począwszy od brytyjskiego otwarcia na obszar
12766 atlantycki, aż po kontynentalne zakotwiczenie państw nowej Europy,
12767 poprzez oryginalne aspiracje krajów północnych i zakorzenienie narodów
12768 południa kontynentu w świecie śródziemnomorskim. Europa jest
12769 wspaniałym laboratorium, w którym dzielimy się suwerennością i
12770 wspólnie ją sprawujemy. Jest to bezprecedensowe przedsięwzięcie
12771 oparte na negocjacjach, sile traktatów, szacunku dla innych. Te
12772 właśnie wartości my, Europejczycy, musimy wnieść do światowego ładu
12773 opartego na regułach odpowiadających wszystkim. Afryka, skarbnica
12774 mądrości Francja poczuwa się też do obowią zku solidarności
12775 .... Jesteśmy przekonani, iż globalizacja gospodarki wymaga
12776 globalizacji solidarności. W ostatnich latach nasz wysiłek pomocy w
12777 rozwoju nie spełniał oczekiwań. Nadrobimy opóźnienie, zwiększając ten
12778 wysiłek o połowę w ciągu najbliższych pięciu lat. W przypadku Afryki
12779 - czyż trzeba to przypominać? - ten obowiązek solidarności nie jest
12780 ciężarem. Jest naszym powołaniem i szansą na przyszłość. Afryka,
12781 skarbnica dóbr dla świata najistotniejszych - wody, przestrzeni,
12782 powietrza - przechowuje też skarby mądrości i pamięci, takie jak
12783 szacunek dla starszych, przywiązywanie znacznej wagi do korzeni, z
12784 których się wyrosło, i do solidarności, szczególne postrzeganie czasu
12785 i słowa. Może wiele nauczyć naszą cywilizację oszołomioną
12786 nowoczesnością. Logika szacunku, dzielenia się i wymiany powinna
12787 kierować nas w stronę Afryki. Łączą nas głębokie więzi. Po bolesnej
12788 ofierze krwi afrykańskich batalionów podczas I wojny światowej
12789 przyszedł czas, gdy za sprawą determinacji Feliksa Éboué czarnoskóry
12790 wysoki urzędnik francuskiej administracji w Afryce w okresie II wojny
12791 - red. nasz ruch oporu mógł podjąć dzieło przywracania Francji jej
12792 honoru. Później dzięki polityce współpracy prowadzonej przez gen. de
12793 Gaulle'a Francja umiała odtworzyć więzi z zaprzyjaźnionymi narodami
12794 afrykańskimi. To wspólne dziedzictwo wymaga od nas rzeczywistej
12795 solidarności w trudnych chwilach, jakie Afryka przeżywa dzisiaj.
12796 ... I wreszcie Francja ma też obowiązek skuteczności. Chodzi o
12797 wykorzystanie naszej kultury dialogu i otwarcia, aby iść do przodu,
12798 tworzyć, budować. Nasza dyplomacja długo oscylowała pomiędzy podbojem
12799 a zamknięciem się w granicach państwowych. Wyjątkowość Francji
12800 utwierdziła się następnie poprzez zamysł gen. de Gaulle'a, by nadać
12801 jej głosowi moc i przezwyciężyć logikę bloków. Dziś, wobec chaosu
12802 świata, trzeba najpierw odnaleźć drogę zgodną z uniwersalistycznym i
12803 humanistycznym powołaniem kraju naznaczonego różnorodnymi wpływami,
12804 bogatego we wciąż odnawiającą się różnorodność, w głęboką solidarność
12805 jednoczącą przestrzeń frankofońską. Trzeba jednocześnie uwypuklać
12806 zbieżności z naszymi partnerami i lepiej wykorzystywać różnice. To
12807 właśnie próbujemy robić na Bliskim Wschodzie, gdzie rysuje się
12808 konsensus co do szybkiego utworzenia państwa palestyńskiego zdolnego
12809 do pokojowego współżycia z Izraelem. Każdy wie, jak bardzo niepewna
12810 jest nadzieja na bezpieczeństwo, jeśli nie zaprowadzi się pokoju.
12811 Dziś projekt starannie przygotowanej międzynarodowej konferencji
12812 mógłby przynieść dynamikę niezbędną do wznowienia procesów pokojowych.
12813 ... Wszystko jest możliwe Świat jest pełen projektów, innowacji,
12814 planów. Ale ma też swoją ciemną stronę. Podobnie jak pustynie
12815 pochłaniają żyzne ziemie, tak samo zdaje się rozprzestrzeniać szara
12816 strefa. Terrorystyczne i mafijne siatki przenikają do serca naszych
12817 metropolii i do naszej gospodarki. Chaos rozprzestrzenia się w sposób
12818 równie gwałtowny, co podstępny. Czy zrezygnujemy z opanowania go,
12819 ponosząc ryzyko pogłębiania się kryzysów? Czy będziemy jak samotny
12820 jeździec ściągać na siebie wszelkie przeciwności i resentymenty? Czy
12821 pozwolimy, aby z powodu naszej dumy, niewiedzy czy pogardy zapanowała
12822 wokół nas niezgoda? Powołaniem Europy jest pomoc w łagodzeniu
12823 nieporozumień i ułatwianie wymiany pomiędzy krajami, narodami,
12824 kulturami. Droga, którą chcemy wyznaczyć, prowadzi przez przyjęcie
12825 współodpowiedzialności w rozwiązywaniu kryzysów - i przez stawianie
12826 demokratycznych wymagań, których jesteśmy depozytariuszami. Nowy
12827 świat ciągle się zmienia. Nic nie jest zapisane z góry. Wszystko
12828 jest możliwe. To jest naszą szansą i to określa sens naszej
12829 odpowiedzialności. Przed naszą dyplomacją otwiera się nowa karta.
12830 Jej wspólne zapisanie jest sprawą naszego honoru i obowiązku.
12831 Przełożyła Agnieszka Koprowska Dominique de Villepin wygłosił
12832 publikowane przez nas przemówienie 27 sierpnia 2002 r. z okazji
12833 otwarcia X konferencji francuskich ambasadorów w Paryżu. Tytuł i
12834 śródtytuły od redakcji. Teoria względności. Szybkość światła.
12835 Prawdziwą rewolucję w fizyce proponują polscy uczeni. Twierdzą, że
12836 neutrina, jedne z najmniej znanych i najbardziej tajemniczych cząstek
12837 we Wszechświecie, mogą mknąć z prędkością większą niż światło.
12838 Problemy, które fizycy mają z neutrinami, to obecnie jedne z
12839 najbardziej zagadkowych i fascynujących zagadnień w fizyce cząstek
12840 elementarnych i astrofizyce - mówi prof. Jakub Rembieliński z
12841 Uniwersytetu Łódzkiego. - Dlatego nawet tak zwariowana hipoteza, że
12842 neutrina poruszają się szybciej niż światło, brana jest pod uwagę. A
12843 jak dotąd dosyć dobrze przystaje ona do rzeczywistości. Czy jest to
12844 dobra hipoteza, pokażą eksperymenty, które są obecnie prowadzone lub
12845 przygotowywane. A dlaczego hipoteza zasługuje na miano zwariowanej? -
12846 Gdyby się sprawdziła, to teoretyczne osiągnięcia ostatnich 20 lat
12847 fizyki cząstek i kosmologii musiałyby ulec drastycznej rewizji. Jest
12848 to dodatkowy powód, dla którego wielu fizyków zachowuje sceptycyzm, co
12849 zresztą nauce zawsze wychodzi na zdrowie - wyjaśnia prof.
12850 Rembieliński. Z pamiętnika neutrin Neutrina to jedne z najmniejszych
12851 składników materii - cząstki elementarne dalej już niepodzielne -
12852 które są potocznie mniej znane, ale grają równie ważną rolę, co
12853 protony, neutrony i elektrony. Narodziły się tuż po Wielkim Wybuchu
12854 tzw. Big Bangu, który dał początek Wszechświatowi. Od tego czasu
12855 troszkę ich przybyło, bo są stale produkowane w reakcjach
12856 termojądrowych, np. w gorących tyglach wnętrza gwiazd. Na ich ślad
12857 natrafiono pod koniec lat 30., gdy w laboratoriach badano reakcje
12858 rozpadów promieniotwórczych. Po zsumowaniu energii wszystkich
12859 produktów rozpadu nie zgadzał się bilans. Gdzieś znikała część
12860 energii. Żeby uratować podstawowe prawo przyrody - prawo zachowania
12861 energii - wielki niemiecki fizyk Wolfgang Pauli wymyślił, że w tych
12862 reakcjach powstaje, i ucieka badaczom, jeszcze jedna cząstka - właśnie
12863 neutrino. To ona miała unosić w dal brakującą część energii. Dopiero
12864 26 lat później eksperymentatorom z wielkim trudem udało się złapać
12865 neutrino. Neutrina są bowiem niemal nieuchwytne. Materia jest dla
12866 nich prawie przezroczysta. Bez trudu przenikają przez planety,
12867 gwiazdy i inne przeszkody. Ktoś kiedyś obliczył, że żeby mieć pewność
12868 zatrzymania neutrina, trzeba by zbudować mur z ołowiu grubości roku
12869 świetlnego, czyli około 10 bilionów kilometrów. Dziś neutrina z
12870 wielkim trudem łapie się w wielkich detektorach, z których największy
12871 jest Superkamiokande, w głębi starej kopalni Kamioka w Japonii.
12872 Potężny zbiornik 50 tys. ton krystalicznie czystej wody obłożony jest
12873 blisko 12 tys. detektorów, które rejestrują promieniowanie emitowane
12874 przez elektrony powstające w wyniku bardzo rzadkich zderzeń neutrin z
12875 cząstkami wody. Jak trudno złapać neutrino, pokazuje historia sprzed
12876 dziesięciu lat. Podczas wybuchu gwiazdy supernowej w 1987 r., który
12877 był niezwykle silnym źródłem neutrin, przez detektor IMB w kopalni
12878 soli w Cleveland w Stanach Zjednoczonych przeszło w ciągu kilku sekund
12879 około dziesięciu tysięcy bilionów neutrin, z czego zarejestrowano
12880 zaledwie osiem. Co wiemy o neutrinach i dlaczego tak mało Skoro
12881 cząstki te wymykają się naukowcom, to nic dziwnego, że aż do dziś
12882 potrafiły ustrzec wiele własnych tajemnic. Największą zagadką jest
12883 ich masa. Trwają spory o to, czy neutrino jest nieważkie, jak
12884 światło, czy jednak ma masę, choć bardzo niewielką na pewno tysiące
12885 razy lżejszą od elektronu. Drugą tajemnicą jest niedobór neutrin,
12886 produkowanych w reakcjach wewnątrz Słońca. W jądrze Słońca zachodzi
12887 siedem podstawowych reakcji jądrowych, w wyniku których emitowane są
12888 neutrina elektronowe. Teorie dokładnie wyliczają, ile powinno ich
12889 docierać do Ziemi. Eksperymentatorów jednak spotkała przykra
12890 niespodzianka w ziemskich detektorach rejestruje się tylko mniej
12891 więcej jedną trzecią tej liczby. Co się dzieje z resztą słonecznych
12892 neutrin? To dlatego prof. Jakub Rembieliński i jego współpracownicy
12893 odważyli się włożyć kij w mrowisko i zaproponować hipotezę, zgodnie z
12894 którą neutrina poruszają się z predkością większą niż światło.
12895 Hipotetyczne obiekty, które mają poruszać się szybciej niż światło,
12896 zwane są tachionami. Ale czy prawa natury godzą się na tachiony Tak,
12897 choć z początku brzmi to nieprawdopodobnie. Tak bardzo zakodowana
12898 jest w powszechnej świadomości nieprzekraczalna bariera prędkości
12899 światła. Niemniej jednak szczególna teoria względności Alberta
12900 Einsteina z początku tego wieku, fundament współczesnej fizyki,
12901 dopuszcza istnienie tachionów. Według tej teorii mogą istnieć trzy
12902 rodzaje cząstek. Pierwszy odpowiada cząstkom masywnym bradiony. To
12903 są dobrze dziś znane cegiełki materii, z których zbudowane są atomy -
12904 protony, neutrony, elektrony itp. One poruszają się zawsze wolniej
12905 niż światło i też nie sposób ich rozpędzić do prędkości światła, bo
12906 wraz ze wzrostem prędkości stawiają coraz większy opór i rozpędzanie
12907 ich wymaga coraz więcej energii. Drugi rodzaj cząstek to cząstki,
12908 które nie mają masy luksony. Do tej grupy zaliczają się fotony
12909 cząstki światła, gluony sklejające kwarki i grawitony hipotetyczne
12910 jeszcze cząstki, które przenoszą siłę grawitacji. One wszystkie
12911 poruszają się dokładnie z prędkością światła. Natomiast trzeci rodzaj
12912 cząstek, których istnienie dopuszcza teoria Einsteina, to właśnie
12913 hipotetyczne tachiony, które miałyby poruszać się prędzej niż światło.
12914 Co tachiony różni od zwykłych cząstek Tachion nie może zwolnić do
12915 prędkości mniejszej, czy nawet równej prędkości światła. Podobnie jak
12916 zwykłych cząstek materii nie możemy rozpędzić do prędkości światła,
12917 tak też tachionów nie możemy do tej prędkości wyhamować. Okazuje się,
12918 że bariery światła nie można przekroczyć, choć można znajdować się po
12919 obu jej stronach. - Aby być tachionem, trzeba się nim po prostu
12920 urodzić - mówi prof. Rembieliński. A wtedy dzieją się cuda. Gdy
12921 energia tachionu maleje, jego prędkość rośnie. Zupełnie odwrotnie niż
12922 u zwykłych cząstek. Tachion o bardzo małej energii może pędzić z
12923 prawie nieskończoną prędkością. Dziwne? - Znacznie dziwniejszy jest
12924 foton, który może mieć tylko jedną jedyną wartość prędkości, czyli
12925 prędkość światła, ani nie można go przyspieszyć, ani zwolnić - zauważa
12926 prof. Rembieliński. Dlaczego o tachionach cicho w świecie fizyki
12927 Wyobraźmy sobie, że mamy teleskop "tachionowy". Wtedy możemy
12928 "widzieć" najdalsze zakątki Wszechświata dokładnie takie, jak
12929 wyglądają w tej chwili. Wtedy też natychmiast może dotrzeć do nas
12930 informacja o tym, co się dzieje na drugim krańcu Wszechświata. Taki
12931 skok w przestrzeni i czasie wydaje się niemożliwy. - Nikt dotąd nie
12932 traktował serio możliwości istnienia tachionów, gdyż sprawiają one
12933 jedną istotną trudność niezachowanie porządku przyczynowego - twierdzi
12934 prof. Tak też pisał przed laty prof. Grzegorz Białkowski w "Starych
12935 i nowych drogach fizyki" wyd. Wiedza Powszechna "Koncepcja tachionów
12936 jest sporna z czysto teoretycznego punktu widzenia, właśnie z pozornym
12937 przynajmniej gwałceniem przez tachiony warunku przyczynowości". O co
12938 chodzi z tym gwałtem na przyczynowości? Byłaby mianowicie możliwa
12939 taka sytuacja, że gdy dla jednego obserwatora pewne zdarzenie
12940 poprzedzałoby inne zdarzenie, to dla drugiego obserwatora ta kolejność
12941 byłaby odwrotna. Oznacza to, że w zależności od obserwatora skutek
12942 zamieniałby się kolejnością z przyczyną. To byłoby dziwne i
12943 nielogiczne. Nikogo nie dziwi względność prędkości. Pasażerowi
12944 autobusu może wydawać się, że samochód widziany za oknem autobusu stoi
12945 w miejscu. Tymczasem pieszy będzie się upierał, że ten sam samochód
12946 porusza się z dużą prędkością. Każdego jednak zdziwiłoby, gdyby jeden
12947 obserwator opowiadał, że auto zostało zatrzymane przez policję po
12948 przejechaniu na czerwonym świetle, a drugi obserwator upierał się, że
12949 było na odwrót - najpierw policja zatrzymała samochód, a potem
12950 przejechał on na czerwonym świetle. A można wyobrazić sobie jeszcze
12951 bardziej dziwne spory między obserwatorami - np. co nastąpiło
12952 wcześniej, narodziny czy chrzciny? Takie paradoksy fizycy nazywają
12953 kauzalnymi. Czy można mieć tachiony i uniknąć paradoksów W latach 70.
12954 Feinberg zaproponował teorię, która miała te kłopoty z tachionami
12955 rozwiązać tzw. zasada reinterpretacji. - Ukazały się dziesiątki prac
12956 naukowych, ale w końcu okazało się, że nadal paradoksów uniknąć się
12957 nie daje - opowiada prof. Rembieliński. - I to jest odpowiedź,
12958 dlaczego niektórzy fizycy nie lubią tachionów. Warunkiem koniecznym
12959 do postawienia hipotezy, że neutrina są tachionami, byłaby spójna
12960 teoria - wolna od paradoksów, związanych z łamaniem przyczynowości. -
12961 Taką teorię niedawno zaproponowałem. Nie ma już paradoksów
12962 kauzalnych, dowolnie dużych ujemnych wartości energii itp. Można też
12963 na jej podstawie zbudować teorię kwantową, która ma wszystkie wymagane
12964 cechy, np. stan próżni w takiej teorii jest stabilny - mówi prof.
12965 Rembieliński. I zastrzega - Proszę tylko nie stwarzać wrażenia
12966 sensacji; to nie zawsze pomaga. Poza tym wielu fizyków ma nadal
12967 "alergię" na tachiony. Brak paradoksów to nie wszystko. Porządna
12968 teoria powinna nie tylko wyjaśniać zjawiska z udziałem tachionów, ale
12969 też umieć obliczyć czasy życia, szerokości rozpadów, przekroje czynne
12970 itp. - Wraz ze współpracownikami zaprzągłem więc swoją teorię do
12971 rozwiązania zagadki niedoboru neutrin słonecznych - mówi prof. Jak
12972 wyjaśnić, że neutrin ze Słońca jest za mało. Najpopularniejszym
12973 obecnie wyjaśnieniem zagadki deficytu neutrin słonecznych jest
12974 mechanizm mieszania się transmutacji neutrin. Idea jest prosta jeśli
12975 powstające w głębi Słońca neutrina elektronowe zamieniają się po
12976 drodze w inny gatunek neutrin - mionowe lub taonowe - to obserwujemy
12977 ich na Ziemi za mało, bo potrafimy na razie rejestrować w naszych
12978 detektorach w zasadzie tylko neutrina elektronowe. Proces "mieszania"
12979 może zachodzić na drodze Słońce-Ziemia lub być wzmacniany wewnątrz
12980 Słońca tzw. mechanizm MSW. Co ważne, w obu wypadkach, żeby zachodziło
12981 mieszanie, neutrina muszą mieć niezerowe masy. A to nie jest jeszcze
12982 udowodnione i może być wątpliwe. - Natomiast scenariusz proponowany
12983 przeze mnie i moich współpracowników, Kordiana Smolińskiego i Pawła
12984 Cabana, jest inny - opowiada prof. Rembieliński. - Zakładamy, że
12985 neutrina są tachionami, czyli poruszają się prędzej niż światło.
12986 Neutrino-tachion może się rozpaść na takie same neutrino o mniejszej
12987 energii oraz parę neutrino i antyneutrino innego typu. Gdy ten proces
12988 przebiega na drodze Słońce-Ziemia, to strumień neutrin elektronowych
12989 zmniejsza swą energię i w efekcie do Ziemi docierają neutrina o
12990 mniejszej energii. Tymczasem ziemskie detektory na razie rejestrują
12991 tylko neutrina o wysokiej energii. Przegapiają neutrina o zbyt małej
12992 energii i dlatego wydaje nam się, że rejestrujemy za mało neutrin
12993 słonecznych. Jak przy okazji rozwikłać inne zagadki Tachionowa natura
12994 neutrino miałaby też, niezależnie od rozwiązania problemu neutrin ze
12995 Słońca, bardzo istotny wpływ na rozumienie struktury Wszechświata,
12996 problemu ciemnej materii i inflacji. - Choć to tylko spekulacje -
12997 zastrzega się prof. Rembieliński. Na przykład problem inflacji. Z
12998 astrofizycznych obserwacji wiemy, że Wszechświat w dużej skali jest
12999 niezwykle jednorodny i izotropowy to znaczy - jednakowy w każdym
13000 kierunku. To oznacza, że wszystkie obszary Wszechświata są niezwykle
13001 do siebie podobne, nawet te, które w chwili Wielkiego Wybuchu zostały
13002 rozdzielone i potem nigdy nie mogły kontaktować się ze sobą i
13003 oddziaływać. Aby to dziwne podobieństwo wyjaśnić, zakłada się, że tuż
13004 po Big Bangu nastąpiła tzw. faza inflacji, w czasie której
13005 Wszechświat rozszerzał się w szalonym tempie. To miało "wygładzić"
13006 wszystkie niejednorodności i różnice. Wszechświat przed inflacją
13007 można porównać do sflaczałego balonu, którego poszczególne kawałki
13008 różnią się od siebie - mają mniejsze lub większe fałdki, mniej lub
13009 bardziej rozciągniętą gumę. Ale gdy go nagle napompujemy, to wszystkie
13010 zmarszczki i niejednorodności wygładzą się. Powierzchnia balonu będzie
13011 w każdym punkcie taka sama. - Ta hipoteza jest sztuczna i wymaga
13012 istnienia specjalnego pola kosmicznego, sterującego inflacją - mówi
13013 prof. Rembieliński. Tymczasem gdyby okazało się, że neutrina są
13014 tachionami, wówczas jednorodność i izotropowość Wszechświata nie
13015 byłaby już dłużej zagadką. Dla tachionów nie ma bariery prędkości,
13016 więc mogą momentalnie przenosić się między dowolnymi obszarami
13017 Wszechświata i - podobnie jak woda wyrównuje swój poziom w naczyniach
13018 połączonych - niwelować różnice między nimi. Szczególnie istotne
13019 byłoby to w fazie formowania się Wszechświata. Jeśli neutrina byłyby
13020 tachionami, to ich własności miałyby wpływ też na wyjaśnienie zagadki
13021 ciemnej materii Wszechświata. Obserwując prędkość ruchu gwiazd i
13022 galaktyk dedukujemy, że szacowana gęstość materii we Wszechświecie
13023 jest ok. dziesięciu razy większa niż ta, którą widzimy w teleskopach.
13024 Nie bardzo wiadomo, czym jest ta materia nie świecąca,
13025 nieobserwowalna. Przypuszcza się, że przynajmniej część z niej
13026 stanowią neutrina. Rzeczywiście, neutrin jest we Wszechświecie chyba
13027 więcej niż fotonów światła - ocenia się, że w każdym centymetrze
13028 sześciennym jest średnio 300 neutrin. Jak przekonać się, że neutrino
13029 to tachion Czy można wykonać taki eksperyment na Ziemi, który pokaże
13030 niedowiarkom, z jaką szybkością mknie neutrino? Prof. Grzegorz
13031 Białkowski pisał kilkanaście lat temu "Z eksperymentalnego punktu
13032 widzenia nie ma żadnych argumentów przemawiających za istnieniem
13033 tachionów". Sytuacja się jednak zmieniła. Zdaniem
13034 prof. Rembielińskiego to, czy rzeczywiście neutrina są tachionami, czy
13035 też nie, rozstrzygną eksperymenty prawdopodobnie w ciągu kilku lat.
13036 Jednym z najważniejszych neutrinowych eksperymentów jest mierzenie
13037 końcowego obszaru widma energii elektronu w rozpadzie beta trytu na
13038 hel-3, elektron i antyneutrino elektronowe. Okazuje się, że kształt
13039 tego widma jest bardzo czuły na rodzaj emitowanego antyneutrina czy
13040 jest to zwykła cząstka, czy też tachion. - W ciągu ostatniego
13041 dziesięciolecia wszystkie pomiary wprowadzały eksperymentatorów w
13042 zakłopotanie, bo spodziewali się otrzymać wyniki odwrotne - mówi prof.
13043 Rembieliński. - Wraz z Jackiem Ciborowskim z Uniwersytetu
13044 Warszawskiego przeprowadziliśmy rachunki i symulacje komputerowe tego
13045 procesu przyjmując, że neutrino to tachion. Okazało się, że krzywa
13046 teoretyczna i doświadczalna są praktycznie identyczne. Oznacza to, że
13047 potrafimy wyjaśnić anomalię tego procesu. - Oczywiście, możliwe, że w
13048 tym eksperymencie jest popełniany jakiś błąd systematyczny. W tej
13049 chwili Jacek Ciborowski jest w kontakcie z grupami eksperymentalnymi z
13050 Troitska pod Moskwą i z Moguncji Niemcy, gdzie wykonywane są
13051 najbardziej precyzyjne doświadczenia z rozpadem trytu. Nasze wyniki
13052 dotyczące wyjaśnienia anomalii w rozpadzie beta były prezentowane w
13053 sierpniu na konferencji w Jerozolimie. Obecnie kończymy pracę, którą
13054 wyślemy w październiku do publikacji. - Rozpad trytu to jedyny
13055 obecnie dokładny pomiar związany z neutrinami - uzupełnia Jacek
13056 Ciborowski. - Jeśli neutrino elektronowe ma masę równą zero, wówczas
13057 widmo energii elektronów powinno liniowo maleć do zera. Jeśli
13058 neutrino ma masę niezerową tak jak inne zwykłe cząstki, np. elektron
13059 - wówczas punkt końcowy wypadnie poniżej zera, zaś widmo "zagnie" się
13060 przy samym końcu w dół. Ale wyniki doświadczalne pokazują, że jest
13061 przeciwnie widmo nie zagina się ku dołowi. - Wiedzeni intuicją
13062 rozważyliśmy rozpad z tachionowym neutrinem. Okazuje się, że
13063 policzona amplituda prowadzi do widma z "górką" przy końcu. A trzeba
13064 dodać, że dotychczas nie znaleziono wytłumaczenia tego zjawiska na
13065 gruncie fizyki konwencjonalnej, choć rozważano wiele przyczyn.
13066 Ponadto okazało się również, że hipoteza tachionowego neutrina
13067 tłumaczy łamanie parzystości w oddziaływaniach neutrin, fakt
13068 obserwowany doświadczalnie od 40 lat, lecz nie wyjaśniony do tej pory
13069 - mówi Ciborowski. Czy najnowsze eksperymenty wciąż pasują Tuż przed
13070 latem tego roku wykonany został najdokładniejszy dotychczas pomiar
13071 końca widma elektronów z rozpadu trytu przez grupę fizyków z Moguncji.
13072 - Wstępne wyniki przedstawione zostały na letnich konferencjach. Na
13073 oko nasze widmo pasuje do danych, ale dopiero w październiku lub w
13074 listopadzie wybiorę się do Moguncji, aby je dopasować za pomocą
13075 komputera - mówi Jacek Ciborowski. - Jestem jednak przekonany, że
13076 będzie pasować. Również na oko pasuje widmo zmierzone przez rosyjską
13077 grupę z Troitska. - Te wyniki nie dają jeszcze rozstrzygnięcia, czy
13078 neutrino jest tachionem, ale stanowią poważne argumenty za rozważeniem
13079 tej hipotezy - dodaje Ciborowski. - Osobiście uważam za mało
13080 prawdopodobne, aby zgodność tych naszych dwóch przewidywań, rozpadu
13081 trytu i niedoboru neutrin słonecznych, była przypadkiem, tzn.
13082 dopuszczam z dużym prawdopodobieństwem to, że neutrina są tachionami -
13083 sądzi Jacek Ciborowski. - Trzeba jednak znaleźć zjawisko lub pomiar
13084 rozstrzygający. Na razie mogę zaproponować dwa eksperymenty, których
13085 wyniki byłyby rozstrzygające - niestety niewykonalne z powodów
13086 technicznych i finansowych w obecnych czasach. Jeśli neutrina
13087 rzeczywiście okazałyby się tak szybkimi podróżnikami, to czy można
13088 byłoby to praktycznie wykorzystać? - To jest chyba najtrudniejsze
13089 pytanie i właściwie nie potrafię nic na ten temat powiedzieć. Chyba
13090 tylko jedynie to, że gdybyśmy potrafili konstruować nadajniki i
13091 odbiorniki np. teleskopy neutrinowe, za które od biedy można uważać
13092 niektóre obecne detektory neutrin, to możliwa byłaby prawie
13093 natychmiastowa komunikacja z najbardziej odległymi zakątkami
13094 Wszechświata. Dla neutrin Wszechświat jest bowiem przezroczysty -
13095 odpowiada prof. Rembieliński. - Jeśli hipoteza tachionowa jest zgodna
13096 z rzeczywistym światem, na pewno zrobiłaby go ciekawszym. 100% kociak
13097 : na widok spodni - gotowa do zbrodni. Absurdalność daje się wyrazić
13098 tylko za pomocą humoru. Adresy się zapisuje, aby je zapomnieć.
13099 Alimenty - tarapaty taty. All power corrupts, but we need
13100 electricity. Ambicja to ostatnie schronienie bankruta. Among the
13101 blind one-eyed man is a king. A może czyste ręce powinny być dłuższe
13102 ? Anglicy mają sto religii, lecz tylko jeden sos. Archeolog to
13103 wymarzony mąż - im kobieta starsza, tym bardziej się nią interesuje.
13104 Asceta z cnoty czyni utrapienie. Badania w dziedzinie medycyny
13105 dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś - praktycznie biorąc - nikt
13106 już nie jest zdrowy. Barwa jest cierpieniem światła. Bądź wierny
13107 sobie, a nie będziesz niewierny innym. Bez soli smutna biesiada.
13108 Bezużyteczną rzeczą jest uczyć się, lecz nie myśleć, a niebezpieczną
13109 myśleć, a nie uczyć się niczego. Biedny boi się krewnych, a bogaty
13110 złodziei. Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby.
13111 Biegając za dowcipem łapiemy głupstwo. Bigamia polega na tym że ma
13112 się o jedną żonę za dużo. Monogamia też. Błądzi człowiek, póki dąży.
13113 Błądzić jest rzeczą ludzką - wszystko pogmatwać potrafi tylko
13114 komputer. Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia,
13115 trzymają język za zębami. Błoto stwarza czasem pozory głębi. Bóg mi
13116 wybaczy, to jego fach. Brak pieniędzy jest źródłem wszelkiego
13117 zła. Lack of money is root of all evil. Budujcie mosty od człowieka
13118 do człowieka, oczywiście zwodzone. Budząc się rano, pomyśl jaki to
13119 wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować. Bunt nie przemija,
13120 bunt się ustatecznia. Być albo nie być. Oto jest pytanie. Były dwie
13121 możliwości : albo stanąć na gruncie ich zasad, albo zawisnąć nad nimi.
13122 Chcesz się żenić ? Winszuję, ale nie zazdroszczę. Chciałem powiedzieć
13123 światu tylko jedno słowo. Ponieważ nie potrafiłem tego, stałem się
13124 pisarzem. Chętnie się dzielę winą - z ładną dziewczyną. Chleb
13125 otwiera każde usta. Choć kobiety są aniołami, małżeństwo jest jednak
13126 diabłem. Ciasnota umysłowa się rozszerza ! Ciekawe, jak to jest, że
13127 ślimaki chodzą tak wolno, a zdążają. Ciemne okna są czasem jasnym
13128 dowodem. Ci, którzy mają ideę wciąż w gębie, mają ją zazwyczaj i w
13129 pobliskim nosie. Ci, którzy kochają sami sobie kształtują sny. Cnota
13130 to kopalnia złota. Cnota to złoty środek między dwoma występkami.
13131 Cnota z okazją razem noc przespały, cnoty nie było, kiedy rano wstały.
13132 Co do szczęścia to ma ono tylko tę użyteczność, że czyni możliwym
13133 nieszczęście. Co jest rozumne, jest rzeczywiste; a co jest
13134 rzeczywiste, jest rozumne. Co nas trzyma na tym globie prócz siły
13135 ciążenia ? Corpus delicta - rozkoszne ciało. Co to jest wierność
13136 kobiety ? Jest to obawa przed utratą zdobytej pozycji. Cywilizacja to
13137 niekończący się ciąg potrzeb, których nie potrzebujemy. Czasami
13138 ludzie potkną się o prawdę. Ale prostują się i idą dalej, jakby nic
13139 się nie stało. Czasem łatwiej przyznać nagrodę niż rację. Czasem
13140 dzwony kołyszą dzwonnikiem. Czas jest zawsze aktualny. Czas jest
13141 najlepszym nauczycielem, ale nieczęsto ma dobrych uczniów. Czas ludzi
13142 łudzi. Czas omija miejsca, które wspominamy. Czas pozostanie
13143 ludożercą. Czas, pożerca rzeczy. Czas przyspiesza z biegiem lat w
13144 pewnej funkcji stałej. Czas robi swoje. A ty człowieku ? Czas na
13145 małe co nieco. Czas to pieniądz, a pieniądz to więcej niż czas.
13146 Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd. Człowiek człowiekowi jest
13147 wilkiem. Człowiek to trzcina myśląca. Człowiek istota nieznana.
13148 Człowiek naprawdę posiada tylko to, co jest w nim. Człowiek nie jest
13149 ani aniołem, ani bydlęciem, nieszczęście w tym, iż kto chce być
13150 aniołem, bywa bydlęciem. Człowiek - persona non grata. Człowiek -
13151 produkt uboczny miłości. Człowiek rozsądny dostosowuje się do
13152 świata. Człowiek nierozsądny usiłuje dostosować świat do
13153 siebie. Dlatego wielki postęp dokonuje się dzięki ludziom
13154 nierozsądnym. Człowiek stworzony jest na to, by szukać prawdy, a nie
13155 by ją posiadać. Człowiek szlachetny nie szafuje obietnicami, lecz
13156 czyni więcej niż przyrzekł. Człowiek to jedyne zwierzę które się
13157 rumieni. I jedyne, które ma za co. Człowiek we własnym życiu gra
13158 zaledwie mały epizod. Człowiek z człowiekiem prowadzi od wieków jeden
13159 monolog. Człowieku, świat stoi przed tobą otworem, więc uważaj byś
13160 zeń nie wyleciał. Czy jestem wierzący ? Bóg jeden raczy wiedzieć.
13161 Czy jeżeli ludożerca je nożem i widelcem - to postęp ? Czysta
13162 wariacja ta demokracja. Czy wśród ludożerców są jarosze ? Dawniej
13163 kobiety piersiami żywiły niemowlęta - dziś producentów filmowych.
13164 Demokracja to sprawowanie rządów poprzez dyskusje, ale efektywna jest
13165 tylko wtedy, kiedy dyskusje udaje się uciszyć. Deszcz - najstarsza
13166 kołysanka świata. Diabeł nie śpi z byle kim. Dialog półinteligentów
13167 równa się monologowi ćwierćinteligenta. Dla zwyciężonych jedyną
13168 nadzieją jest zbyć się nadzieji. Długi język ma krótkie nogi. Dniem
13169 czcić kobiety - po co ? Ja czczę kobiety - nocą ! ( Na Dzień Kobiet )
13170 Dobre wino i ładna kobieta to dwie miłe trucizny. Dobrego nigdy za
13171 wiele. Dobre ubranie otwiera wszelkie drzwi. Dobro ludu najwyższym
13172 prawem. Dobro to nie jest wiedza, to jest czyn. Dobrze pisać znaczy
13173 czynić myśl widzialną. Dobrzy ludzie są mniej dobrzy, a źli ludzie są
13174 mniej źli, niż to się wydaje. Dobry los nie jest sprzymierzeńcem
13175 bezczynnych. Dom jest maszyną do mieszkania. Do skoku w przepaść nie
13176 trzeba trampoliny. Doskonała argumentacja nigdy nie przekona
13177 zaślepiającej emocji. Doświadczenie prowadzi szkołę, w której lekcje
13178 są bardzo drogie. Doświadczenie - nazwa jaką nadajemy naszym błędom.
13179 Drogi mi Platon, drogi Sokrates, ale jeszcze droższa prawda. Dwa
13180 czarne charaktery, a jak odmiennej barwy. Dwa razy daje, kto prędko
13181 daje. Dura lex, sed lex. Dura sex, sed sex. Dyplomata potrafi
13182 powiedzieć "idź do diabła" w taki sposób, że właściwie cieszysz się na
13183 tę wyprawę. Dyplomata to człowiek, który dwukrotnie się zastanowi
13184 zanim nic nie powie. Dyplomata to człowiek, który pamięta o
13185 urodzinach kobiety, ale zapomina o jej wieku. Działanie ucisku zależy
13186 od materiału. Jedni stają się mniejsi, drudzy więksi. Dzieci
13187 potrzebują miłości - szczególnie wtedy gdy na nią nie zasługują.
13188 Dzieciństwo to sen rozumu. Dziewczęcym udkiem bronię się przed
13189 smutkiem. Dzięki szatańskiej pysze jednych nie słucham, drugich nie
13190 słyszę. Dzwon na trwogę musi mieć odważne serce. Ech ! Grzybobranie
13191 z nagonką. Epoki tworzy archeologia. Film powinien zaczynać się od
13192 trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć. Film
13193 nie jest sztuką uczonych, lecz analfabetów. Filozofować to uczyć się
13194 umierać. Gdy otworzysz oczy wydaje ci się już, że widzisz. Gdy
13195 prawda zapuka do drzwi, kłamstwo ucieka przez okno. Gdy woda sięga
13196 ust, głowa do góry !. Genialność ma granice, głupota jest
13197 bezgraniczna. Geniusz to wynik 1 procenta natchnienia i 99 procent
13198 wypocenia. Głos przyrodzenia zagłusza głos sumienia. Głowa do góry !
13199 - rzekł kat zarzucając stryczek. Głuchy mąż i ślepa żona zawsze
13200 tworzą szczęśliwą parę. Głupcy wszędzie się popisują. Głupcy są tak
13201 pomysłowi, że niemożliwe jest stworzenie czegoś, z czym każdy głupi by
13202 sobie nie poradził. Głupota jest matką zbrodni. Ale ojcowie są
13203 częstokroć genialni. Głupota jest siostrą zbrodni. Głupota nie
13204 zwalnia od myślenia. Głupszym od nieuka jest głupiec uczony. Godzi
13205 się uczyć i od wroga. Gruboskórnych drażni najcieńsza aluzja.
13206 Historia jest to również suma tego, czego można było uniknąć.
13207 Historia ma zwyczaj zmieniać ludzi, którzy myślą, że ją zmieniają.
13208 Historia - zbiór faktów, które nie musiały zajść. Homo homi lupus
13209 est. Honor i zysk nie sypiają w tym samym łożu. I brak precedensu
13210 jest precedensem. I cudzy analfabetyzm utrudnia pisanie. Idei należy
13211 się obawiać najbardziej, gdy przechodzą w czyny. Idziesz do kobiet ?
13212 Nie zapomnij bicza ! I garderoba duszy ma swoje żurnale. I głos
13213 sumienia przechodzi mutację. I kaftan bezpieczeństwa powinien być na
13214 miarę szaleństwa. I kobieta, i kwiat mają dni swoje. Nie mają lat.
13215 Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw. Im lepszy lekarz,
13216 tym więcej zna bezwartościowych lekarstw. Im mniejszy rozum, tym
13217 większa zarozumiałość. Im program dłuższy, tym mniej sprawny. Im
13218 więcej ma się pieniędzy, tym więcej poznaje się ludzi, z którymi nie
13219 nas nic łączy prócz pieniędzy. I niepotrzebni są potrzebni. Ironia
13220 jest ostatnią fazą rozczarowania. Istnieją dwie pokojowe formy
13221 przemocy : prawo i przyzwoitość. Istnieją ekonomiczne bodźce
13222 seksualne. Istnieją trzy rodzaje kłamstw : kłamstwa, okropne
13223 kłamstwa, statystyki. I ty, Brutusie, przeciwko mnie ? Jej drabina
13224 do kariery, ma cztery litery. Jeżeli coś się może nie udać, to się
13225 nie uda. Jęczeć nad minionym nieszczęściem to najlepszy sposób, by
13226 przyciągnąć inne. Jak pchły skaczą myśli z człowieka na
13227 człowieka. Ale nie każdego gryzą. Jak przyjemnie jest powiedzieć
13228 człowiekowi coś miłego. Jakie jest przeznaczenie człowieka ? Być nim.
13229 Jak świat światem bat źle współżyje z grzbietem. Jak świeże są barwy
13230 tych, co byli w cieniu. Jedenaste przykazanie : Nie cudzosłów !
13231 Jasnowidze to czarnowidze. Jeden przysięga, drugi sięga. Jedyna
13232 miłość, która nas nigdy nie zdradzi, to miłość własna. Jedyną rzeczą,
13233 której powinniśmy się bać jest strach. Jedynym sposobem pozbycia się
13234 pokusy jest uleganie jej. Jedz mniej, bramy raju są wąskie. Jego
13235 myśl jest czystą rozkoszą. Nikogo nie zapładnia. Jest broń
13236 straszniejsza niż oszczerstwo : to prawda. Jest cudem, że ciekawość
13237 przeżywa typowe wykształcenie. Jestem człowiekiem i sądzę, że nic, co
13238 ludzkie, nie jest mi obce. Jest tylko jedna rzecz głupsza od
13239 optymizmu - pesymizm. Jest w nim olbrzymia pustka wypełniona po
13240 brzegi erudycją. Jestem optymistą. Bycie kimkolwiek innym, zapewne
13241 nic nie daje. Jeśli chcesz być kochany, kochaj sam. Jeśli mieszkasz
13242 w szklanym domu, nie rzucaj kamieniami. Jeśli piękna kobieta chwali
13243 urodę innej kobiety - widać ma ładniejesze to co chwali u innej.
13244 Jeżeli nie ma Boga, to wszystko jest dozwolone. Jeżeli masz
13245 wątpliwości - mów prawdę. Jeżeli przewidziałeś cztery możliwe awarie
13246 i zabezpieczyłeś się przed nimi, to natychmiast wydarzy się piąta, na
13247 którą nie byłeś przygotowany. Jeżeli istnieje prawdopodobieństwo, że
13248 coś może pójść źle, to na pewno będzie to właśnie to, co spowoduje
13249 największe szkody. Jutro to dziś - tyle że jutro. Już sam znak
13250 paragrafu wygląda jak narzędzie tortury. Kanibale wolą tych, co nie
13251 mają kośca. Kat ma zawsze złą reputację. Każda jej pozycja, to już
13252 propozycja. Każda sztuka jest bezużyteczna. Każde rozwiązanie rodzi
13253 nowe problemy. Każdy bohater staje się w końcu nudziarzem. Każdy
13254 nadmiar szkodzi. Każdy początek jest trudny. Każdy wie, gdzie go but
13255 uciska. Kiedy człowiek pokona przestrzeń międzyludzką ? Kiedy
13256 człowiek zabije tygrysa, nazywa to sportem, ale jeśli tygrys zabija
13257 człowieka, nazywa się to okrucieństwem. Kiedy człowiek zstępuje w
13258 przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek. Kiedy
13259 dyplomata mówi "tak", oznacza to "może"; kiedy mówi "może", ma na
13260 myśli "nie"; kiedy mówi "nie", nie jest dyplomatą. Kiedy filozof
13261 odpowiada, przestajemy rozumieć, o co pytaliśmy. Kiedy jesteśmy
13262 szczęśliwi, jesteśmy zawsze dobrzy, lecz kiedy jesteśmy dobrzy, nie
13263 zawsze jesteśmy szczęśliwi. Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja,
13264 mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem. Kiedy nie wiesz, jak się
13265 zachować, zachowuj się przyzwoicie. Kiedy przechodzi ładna
13266 dziewczyna, zaraz mi Amor łuk napina. Kiedy rozum śpi, budzą się
13267 potwory. Kiedy zgasi się świece, wszystkie kobiety pięknieją. Klucz
13268 sytuacji często tkwi w zamku sąsiada. Kłamstwo nie różni się niczym
13269 od prawdy, prócz tego, że nią nie jest. Kłopoty to moja specjalność.
13270 Kobieta i szkło zawsze w niebezpieczeństwie. Kobieta jest
13271 twierdzą. Mężczyzna - jej więźniem. Kobieta nie powinna być gorsza od
13272 anioła, mężczyzna zaś tylko trochę lepszy od diabła. Kobieta może być
13273 przyjaciółką mężczyzny, lecz by uczucie to trwało, niezbędne jest
13274 wesprzeć je odrobiną fizycznej antypatii. Kobieta to stworzenie,
13275 które trzy razy pomyśli, zanim zamknie usta. Kobieta zmienną jest jak
13276 piórko na wietrze. Kobieta zawsze dopnie swego. Kobieto ! puchu
13277 marny ! ty wietrzna istoto ! Kobiety mogą uczynić milionerem tylko
13278 takiego mężczyznę, który jest miliarderem. Kobiety nie bij nawet
13279 kwiatem. Kobiety rzadko przebaczają temu, kto forsuje okazję, ale
13280 nigdy temu, kto pomija sposobność. Kobiety są krańcowe : o wiele
13281 lepsze albo o wiele gorsze od mężczyzn. Kobiety są stworzone po to by
13282 je kochać, nie rozumieć. Kobiety są zdumiewające : albo nie myślą o
13283 niczym, albo myślą o czymś innym. Kogo Bóg chce zgubić, wpierw mu
13284 rozum odbiera. Komitet to stworzenie o trzech lub więcej nogach i bez
13285 mózgu. Kompromis to sztuka dzielenia ciasta tak, aby każdy myślał, że
13286 dostał największy kawałek. Komu język posłuszny, ten często milczy.
13287 Koncert miał dziwnie nieskładne brzmienie: wpierw grały zmysły, potem
13288 sumienie. Konia ! konia ! królestwo za konia ! Koniec wieńczy
13289 dzieło. Kontyngenty szczęścia już są, tylko blankietów jeszcze brak.
13290 Korzystając z doświadczenia ornitologów. Żeby pisarze mogli rozwinąć
13291 skrzydła, muszą mieć swobodę korzystania z piór. Kości zostały
13292 rzucone. Kpić z filozofii to filozofować na prawdę. Krew pokonanych
13293 zmienia często barwy zwycięzcy. Krew to osobliwy płyn. Książka jest
13294 jak ogród noszony w kieszeni. Kto nie potrafi się uczyć - naucza.
13295 Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. Kto poniża, sam jest niski. Kto
13296 pragnie więcej, traci to co ma. Kto śpi, nie grzeszy, więc miła
13297 osobo, nie będzie grzechu, gdy prześpię się z tobą. Kto szuka
13298 przyjaciela bez wad, pozostanie bez przyjaciela. Kto umiera, płaci
13299 swoje długi. Kto znalazł echo, ten się powtarza. Kto żyje bez
13300 szaleństwa mniej jest rozsądny niż mniema. Kwiaty na grobie wroga
13301 pachną upajająco. Lekarz leczy chorobę, a zabija pacjenta. Lekarze
13302 zapisują lekarstwa, o których niewiele wiedzą, na choroby, o których
13303 wiedzą jeszcze mniej, ludziom, o których nie wiedzą nic. Lenistwo
13304 idzie tak wolno, że nędza je dogania. Leniwemu baranowi ciąży jego
13305 wełna. "Lepiej" jest wrogiem "dobrego". Lepiej kobietę oburzać niż
13306 nudzić. Lepiej rządzić w piekle, niż być pokojowym w niebie. Lepsza
13307 złamana obietnica niż żadna. Better a broken promise than none at all.
13308 Lękliwy stokroć umiera przed śmiercią, mężny kosztuje jej tylko raz
13309 jeden. Litera prawa powinna być włączona do alfabetu. Ludożerca nie
13310 gardzi człowiekiem. Ludzie byli sobie kiedyś bliżsi, broń nie niosła
13311 tak daleko. Ludzie ludziom zgotowali ten los. Ludzie mali nie
13312 cierpią swojej skali. Ludzie są sobie bliżsi, świat się przeludnia.
13313 Ludzie uczą się mówić bardzo wcześnie, milczeć - bardzo późno. Ludzie
13314 używają słów tylko po to, by ukryć swe myśli. Ludzie, zauważyłem,
13315 lubią takie myśli które nie zmuszają do myślenia. Ludzie złotego
13316 serca ! Sprzedawajcie je drogo. Ludzkość to my, czy nam się to podoba
13317 czy nie. Lustro ma zgagę, wszystko mu się odbija. Łakniesz krwi -
13318 bądź pchłą. Łatwo ci zachować twarz, gdy kilka na zmianę masz. Łatwo
13319 się mówi - "trudno powiedzieć". Mając dwadzieścia lat myślałem tylko
13320 o kochaniu. Potem kochałem już tylko myśleć. Malowidła nie powinny
13321 być zbyt malownicze. Maluje się tylko po to, aby oszukać oczy. Małpa
13322 bez ogona to i tak tylko małpa. Mały krok dla człowieka jest wielkim
13323 krokiem dla ludzkości. Ma własne zdanie na zawołanie. Medycyna nie
13324 zna tajemnicy wyleczenia, ale zapewnia sobie umiejętność przedłużania
13325 choroby. Medycyna składa się z trzech rzeczy: przesądów, empirii i
13326 nauki. Mężczyzna lubi cudze żony, ale woli własnych synów. Mężczyzna
13327 uważa, że wie, ale kobieta wie lepiej. Mężczyzna rozpoczyna życie
13328 rozpustą, przechodzi przez miłość i kończy małżeństwem, kobieta
13329 odwrotnie. Mężczyźni chełpią się tym czym są, kobiety czym nie są.
13330 Mieć wielu przyjaciół, to nie mieć żadnego. Milcz albo mów coś
13331 lepszego od milczenia. Milczenie stroi kobietę. Mieli do wyboru
13332 wojnę, lub hańbę, wybrali hańbę, a wojnę będą mieli także. Miłość :
13333 chwilowe obłąkanie, na które lekarstwem jest małżeństwo. Miłość jest
13334 egoizmem we dwoje. Miłość jest jak ziewanie, najczęściej kończy się
13335 spaniem. Miłość nie daje rozumu głupcom, ale najmędrszych otumania.
13336 Młodość byłaby doskonała, gdyby przytrafiała się pod koniec życia.
13337 Młodość uśmiecha się bez powodu. Młodzi ludzie chcieliby być wierni,
13338 a nie są, starzy, chcieliby być niewierni, ale nie mogą. Moda damska
13339 była zawsze najdroższą sztuką opakowania. Mogę się oprzeć wszystkiemu
13340 z wyjątkiem pokusy ! Moje życie. Kotlet z białka i kosmicznego pyłu.
13341 Moralność upada na coraz wygodniejsze posłania. Morze kłamstwa jest
13342 płytkie. Mów mądrze - wróg podsłuchuje. Można się znaleźć na dnie
13343 nie osiągnąwszy głębi. Myjcie się, dziewczyny, nie znacie dnia ani
13344 godziny. Mylić się jest rzeczą ludzką. Myślę, więc jestem. Myśli
13345 niektórych ludzi są tak płytkie, że nie sięgają nawet ich głowy.
13346 Myśli są najgorszym towarzystwem. Na drodze najmniejszego oporu
13347 zawodzą najsilniejsze hamulce. Na drzewie dobrych intencji jest wiele
13348 kwiatów, lecz mało owoców. Nad stracony czas nic bardziej nie boli.
13349 Nadzieja jest dobrym śniadaniem, lecz kiepską wieczerzą. Nadzieja -
13350 marzenia i oczekiwania zawinięte w jedną paczkę. Nadzieje uczonych są
13351 pewniejsze niż bogactwa nieuków. Najkrwawsza to tragedia, gdy krew
13352 zalewa widzów. Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
13353 Najlepsza część życia ludzkiego to małe, bezimienne i zapomniane akty
13354 dobroci i miłości. Najlepsze mienie - czyste sumienie. Najlepszym
13355 nauczycielem jest czas. Najpierw zaszło słońce, potem zaszedł fakt, a
13356 w rezultacie, ona. Najpiękniejsze kobiety mają najmniejsze szanse
13357 zdobycia wartościwego mężczyzny. Najszybszy sposób na zakończenie
13358 wojny to ją przegrać. Największa krzywda, jaką znają dzieje, gdy
13359 krzywdy chcącej krzywda się nie dzieje. Największa rzecz na świecie,
13360 to umieć należeć do siebie. Największy mędrzec zgłupieje, kiedy ze
13361 dwa dni nic nie je. Na początku było Słowo, a na końcu Frazes. Naóka
13362 to tródna żecz. Nasze dni są policzone - przez statystyków. Na stare
13363 lata, na młode lata. Na ślepym torze historii często panuje
13364 największy ruch. Natura nie łamie swych praw. Natura zawsze stoi po
13365 stronie zła. Na tym świecie jest tylko jedna alternatywa : rozkazywać
13366 albo słuchać. Nawet flądra nie jest bezstronna. Nawet móżdżek
13367 cielęcy wie, jak smakować ludziom. Nawet w jego milczeniu były błędy
13368 językowe. Nawet żeby czemuś przyklasnąć, trzeba mieć poczucie taktu.
13369 Nauczając, uczymy się. Nauczycielem wszystkiego jest praktyka. Nauka
13370 jest sprawą wielkich. Maluczkim dostają się nauczki. Nauka jest
13371 zbiorem wypróbowanych przepisów. Nauka to pokarm dla rozumu. Nędza
13372 wynagradza lenistwo. Nic od kobiety człowiek nie wymaga - może być
13373 naga. Nic nie mija bez echa, nawet cisza. Nic nie udaje się równie
13374 dobrze jak sukces. Nic nowego pod słońcem. Nic nie idzie tak łatwo
13375 jak na to wygląda. Nic nie jest tak twarde i miękkie, jak serce
13376 ludzkie. Nic nie jest słodsze od miodu, prócz pieniędzy. Nic nie
13377 starzeje się tak prędko jak szczęście. Nic w przyrodzie nie ginie,
13378 jedynie spełnione nadzieje. Nic się nie da zmienić: statystycznie
13379 wypada jedna śmierć na jednego człowieka. Nigdy w dziejach wojen tak
13380 liczni nie zawdzięczali tak wiele tak nielicznym. Nie będzie
13381 przyjacielem kobiety, kto może być jej kochankiem. Nie było wielkiego
13382 geniuszu bez przymieszki szaleństwa. Nie chcem, ale muszem.
13383 Niedobrze czułby się lekarz, gdyby wszyscy czuli się dobrze. Niejeden
13384 by nie zaczynał, gdyby mógł przewidzieć finał. Nie ludzie nami
13385 rządzą, lecz własne słabości. Nie poddawaj się rozpaczy. Życie nie
13386 jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne.
13387 Niech przepadną ci, którzy nasze uwagi wypowiedzieli już przed nami.
13388 Niech skórę łoją, byle nie moją. Niech sobie ten przypis przeczyta
13389 elita, że każda śmietanka na deser jest bita. Niedobrze wierzyć w
13390 człowieka, lepiej być go pewnym. Nie dowiaduj się nigdy, komu bije
13391 dzwon, on bije tobie. Nie dzwoń kluczami do tajemnic. Niejeden co
13392 pchał się na świecznik zawisł, na latarni. Nie każda palma
13393 pierwszeństwa rodzi kokosy. Nie każda szara masa ma coś wspólnego z
13394 mózgiem. Niektóre kobiety nazwywają dyskrecją powtarzanie sekretów i
13395 tajemnic, szeptem. Niektóre szczeble kariery wiodą na szubienicę.
13396 Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Nie ma
13397 geniuszu bez ziarna szaleństwa. Nie ma lepszego sosu niż głód. Nie
13398 ma lepszego ministra niż przypadek. Nie ma nic bardziej gadatliwego
13399 niż kobieta, która cierpi w milczeniu. Nie ma nic interesującego,
13400 jeśli nie jest się zainteresowanym. Nie ma nic piękniejszego niż,
13401 pobudzać ludzi do śmiechu. Nie ma większego skarbu nad wartość dnia.
13402 Nie mlaskać oczyma ! Nie można zjednoczyć narodu, który posiada 355
13403 gatunków sera. Nie należy gniewać się na bieg wypadków, bo to ich nic
13404 nie obchodzi. Nie należy nudy rozpraszać siłami policyjnymi. Nie
13405 oddawaj czci tym, którzy ci ją zabrali. Nie pisz credo na parkanie.
13406 Niepokoi nas to czego nie rozumiemy. Nie poddawaj się rozpaczy. Życie
13407 nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie
13408 inne. Nie pokazuj zębów, gdy nimi dzwonisz. Nie pożądaj żony
13409 bliźniego swego na daremno. Nie sztuka powiedzieć: "Jestem !". Trzeba
13410 jeszcze być. Nie mówię że kobiety nie są głupie. Stworzono je na
13411 podobieństwo mężczyzn. Nie otchłań dzieli, lecz różnica poziomu. Nie
13412 podcinaj gałęzi na której siedzisz, chyba że chcą cię na niej
13413 powiesić. Nie próbuj żyć wiecznie, bo ci się nie uda. Nie to samo
13414 wszystkim przystoi. Niewielki jest wybór wśród zgniłych jabłek. Nie
13415 wierz uśmiechowi wroga. Nie sposób być zbyt ostrożnym w wyborze
13416 własnych wrogów. Nie sztukujcie życia letargiem. Nie wiem kto jest
13417 praworządny, ja jestem prawożądny. Nie wierz w cuda, polegaj na nich.
13418 Nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka - nie udźwigniesz. Nie
13419 wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać. Nie
13420 wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi. Nie załamuj się, bo
13421 cię wyprostują ! Nie zgadzam się z tobą, ale zawsze bronił będę twego
13422 prawa do posiadania własnego zdania. Nigdy nie będzie szczęśliwy ten,
13423 kogo dręczy myśl, że ktoś jest szczęśliwszy od niego. Nikt nie
13424 potrafi tak solidnie zakopać swoich błędów jak lekarz. Nowi poeci
13425 zbyt wiele wody wlewają do atramentu. Obdziela i obdziera nas czas.
13426 O, cudowna potęgo kopniaka w tyłek. O, czasy ! O, obyczaje !
13427 Oczekiwać przyjemności jest też przyjemnością. Odejdź szatanie !
13428 Diablica jest u mnie. Od kwiatu żąda się zapachu, od człowieka
13429 uprzejmości. O radę pytaj tego kto sam sobie radzi. Od słowa do
13430 słowa idzie człowiek czasem całe życie. Odpowiedzialność jest
13431 wygodna, spoczywa chętnie na takich, co są nietykalni. Odrzucanie
13432 zasad to także zasada. Odjechać to trochę umrzeć. Odwaga jest to
13433 brak wyobraźni. Odwaga staniała, rozum podrożał. Okno na świat można
13434 zasłonić gazetą. O łotrze stary, stary łotrze, im młodsza się o
13435 ciebie otrze, tym do niej robisz oczy słodsze. Opinia publiczna
13436 powinna być zaalarmowana swoim nieistnieniem. Optymizm i pesymizm
13437 różnią się jedynie w dacie końca świata. Optymizm karykatura nadziei.
13438 Oto para idealna, on Amor, ona amoralna. Otyli żyją krócej. Ale jedzą
13439 dłużej. Ośmiel się być mądrym. O, święta naiwności ! Owoce
13440 zwycięstwa ? Gruszki na wierzbie. Pająk zjadł muchę. lecz że prawo
13441 ceni, tłumaczy potomnym: "Byliśmy zmuszeni". Pamiętajcie o tym, że
13442 jeśli diabeł chce kogoś kopnąć, nie uczyni tego nigdy swym końskim
13443 kopytem, lecz swą ludzką nogą. Pan Bóg jest wyrafinowany, ale nie
13444 jest złośliwy. Panna i wiśnia malowane brzydsze. Para - woda w
13445 natchnieniu. Pegaz nie powinien być kuty na wszystke cztery nogi.
13446 Pesymista ? Ktoś, kto uważa, że wszyscy są tacy wredni jak on, i za to
13447 ich nienawidzi. Pesymista to dobrze poinformowany optymista. Pewna
13448 kura zniosła jajko mądrzejsze od kury. Była to głupia kura. Piekło
13449 jest wybrukowane dobrymi chęciami. Piekło to inni. Pieniądz jest
13450 nerwem wojny. Pieniądze nie śmierdzą. Pierwszym warunkiem
13451 nieśmiertelności jest śmierć. Piękne kłamstwo ? Uwaga ! To już
13452 twórczość. Pięta Achillesowa ukryta jest często w bucie tyrana.
13453 Pijani zwycięstwem popadają w nałóg. Pion z poziomem mają z sobą
13454 krzyż. Plotka jest zawsze smakowita. Płakać z płaczącym, to ulga w
13455 cierpieniu. Płyń za rekinem trafisz do ludzi. Pochlebstwo to
13456 potrawa, która wszystkim smakuje. Połowa tego, co piszemy jest
13457 szkodliwa, druga połowa jest niepotrzebna. Połowy dokonał, kto
13458 zaczął. Pomyśl, zanim pomyślisz ! Po pierwsze - uczyć się, po drugie
13459 - uczyć się i po trzecie - uczyć się. Posiadł wiedzę, ale jej nie
13460 zapłodnił. Po stracie zębów podobno większa swoboda języka. Potrafię
13461 współczuć cudzym bólom, ale nie przyjemnościom. Jest coś dziwnie
13462 nudnego w szczęściu innych ludzi. Potrzeba mądrości by pojąć mądrość
13463 : na nic muzyka, gdy publiczność głucha. Powiedziały krety : "Ludzie
13464 są ciemni potrzebne im światło". Powiedz mi z kim sypiasz, powiem ci,
13465 o kim śnisz. Powiedz mi z kim przestajesz, powiem ci z kim zaczniesz.
13466 Powodzenie u kobiet ma ten, kto umie się bez nich obejść. Poznaj
13467 samego siebie. Prawda leży zazwyczaj pośrodku, najczęściej bez
13468 nagrobka. Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy. Prawdziwy czyn nie
13469 czyni wrzawy. Prawdziwy wybraniec nie ma wyboru. Profesja hipokryty
13470 przynosi wspaniałe korzyści. Propaganda jest matką wydarzeń.
13471 Prostolinijni zwłaszcza, uważajcie na zakrętach. Przeciwieństwem
13472 prawdy płytkiej jest fałsz, przeciwieństwem prawdy głębokiej może być
13473 inna głęboka prawda. Przeciwności losu uczą mądrości, powodzenie ją
13474 odbiera. Przede wszystkim nie szkodzić. Przeludnienie świata
13475 doprowadziło do tego, że w jednym człowieku żyje wielu ludzi.
13476 Przejrzałem go na wskroś, wiem, kto za nim stoi. Przeniósł się z
13477 Sodomy do Gomory. Przeszłość - jest to dziś, tylko cokolwiek dalej.
13478 Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem. Przyjaciele są złodziejami czasu.
13479 Przypadkowe odkrycia zdarzają się tylko umysłom przygotowanym.
13480 Przyprawą potrawy jest głód. Przysłowia sobie przeczą. I to jest
13481 właśnie mądrością ludową. Przyzwyczajenie jest drugą naturą.
13482 Psychiatra to facet, który zadaje ci wiele kosztownych pytań, jakie
13483 twoja żona zadaje ci za darmo. Purytanie powinni nosić dwa listki
13484 figowe na oczach. Puste beczki i głupcy robią dużo hałasu. Rada
13485 graniczy z naganą. Rasiści ! Nie dopuszczają czarnych myśli. Rdza
13486 niszczy żelazo, a kłamstwo duszę. Religia to opium dla ludu.
13487 Rodzynka stroskane winogrono. Rogi - aureola ramola. Róże pachną
13488 zawodowo. Rwie się wątła nitka cnoty w labiryntach ochoty. Rzekła
13489 lilia do motyla: - nikt nie patrzy, niech pan zapyla! Rzucić palenie
13490 ? To łatwe. Robiłem to ze sto razy. Salto morale jest bardziej
13491 niebezpieczne niż salto mortale. Satyrycy winni ostrzyc swój język na
13492 kamieniu mądrości. Satyry, które rozumie cenzor, słusznie są
13493 zakazane. Są urodzeni mężowie stanu - wyjątkowego. Schlebianie
13494 przysparza przyjaciół, prawda wrogów. Serce człowieka bije drugiego
13495 niemiłosiernie. Serce ma swoje racje, których rozum nie zna. Serce
13496 to pałac szklany, gdy pęknie nie można go naprawić. Sezamie otwórz
13497 się - ja chcę wyjść ! Sięgaj po laur, ale nie z cudzej głowy.
13498 Skazaniec nigdy nie dorasta do szubienicy. Słabości, twe imię kobieta
13499 ! Słodko i zaszczytnie jest umrzeć za ojczyznę. Sny są skarbem
13500 nędzarzy. Spotkałem człowieka tak nie oczytanego, że musiał cytaty z
13501 klasyków wymyślać sam. Sprawy pozostawione samym sobie zmieniają się
13502 ze złych na gorsze. Spróbuj zapalić maleńką świeczkę zamiast
13503 przeklinać ciemność. Starość we wszystko wierzy. Wiek średni we
13504 wszystko wątpi. Młodość wszystko wie. Starzy przyjaciele są najlepsi,
13505 podobnie jak stare buty są najwygodniejsze. Stosy nie rozświetlają
13506 ciemności. Strach dodaje nogom skrzydeł. Straszne są słabostki siły.
13507 Strzeż się cichgo psa i spokojnej wody. Stwierdzono, że demokracja
13508 jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form,
13509 których próbowano od czasu do czasu. Sukces bywa również karany :
13510 trzeba spotykać się z ludźmi, których przedtem można było ignorować.
13511 Sukces jest najgłośniejszym mówcą świata. Suma kątów za którymi
13512 tęsknię, jest na pewno większa od 360. Szczęście nie jest stacją, do
13513 której przyjeżdżasz, lecz sposobem podróżowania. Szery aż do
13514 bólu. Masochista czy sadysta ? Szczęście to jedyna rzecz, która się
13515 mnoży, gdy się ją dzieli. Szczyt prawa jest często szczytem zła.
13516 Szerzenie niewiedzy o wszechświecie musi być także naukowo opracowane.
13517 Szkoda, że do raju jedzie się karawanem. Szkoda, że szczęścia nie
13518 można znaleźć na drodze do niego. Sztuka pisania jest sztuką
13519 skreślania. Sztuka życia to sztuka unikania cierpień. Szumi las, ma
13520 czas. Śnił mi się Freud. Co to znaczy ? Świat jest piękny ! I to
13521 jest właśnie takie smutne. Tajemnica energii działania polega na
13522 tchnieniu nauki. Talent dodaje urodzie blasku. Talent to strach
13523 przed porażką. Ten jest najszczęśliwszy z ludzi, kto koniec życia
13524 umie powiązać z jego początkiem. Ten kto ma odwagę sądzić samego
13525 siebie, staje się coraz lepszy. Ten, kto się śmieje ostatni,
13526 przeważnie nie ma jednego zęba na przodzie. Ten się śmieje sam, kto
13527 się śmieje ostatni. Ten stąpa po różach, co po grządkach depce. The
13528 world is coming to an end ... SAVE YOUR BUFFERS!!! Tłum krzyczy
13529 jednymi wielkimi ustami, ale je tysiącem małych. To czego twórcom
13530 brakuje w głębi, zwracają nam w długości. To czy człowiek jest
13531 inteligentny poznaje się po jego odpowiedziach. To czy jest mądry, po
13532 pytaniach. To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to
13533 dopiero koniec początku! To niesamowite, jak garść pieniędzy czyni
13534 nędzę znośną. Ton pytania narzuca ton odpowiedzi. To kobieta wybiera
13535 mężczyznę, który ją wybierze. Tragedia : zakochać się w twarzy, a
13536 ożenić z całą dziewczyną. Trucizna prawdy jest lepsza od miodu
13537 kłamstwa. Trzeba być tak szybkim, jak nadchodząca chwila. Trzeba by
13538 stu oczu, by móc je na wszystko przymykać. Trzeba całego życia by
13539 nauczyć się żyć. Trzeba żyć, a nie tylko istnieć. Trzy rzeczy
13540 wyczerpują siły człowieka. Oto one : strach, długie chodzenie,
13541 lubieżność. Twarde słowa ranią, nawet gdy są sprawiedliwe. Twarz to
13542 co wyrosło dokoła nosa. Tylko dwie rzeczy są nieskończone :
13543 wszechświat oraz ludzka głupota i nie jestem pewien co do tej drugiej.
13544 Tylko jedna rzecz jest gorsza niż gdy o nas mówią, a mianowicie, gdy o
13545 nas nie mówią. Tylko ludzie mali, zawsze utrzymuja się na swoim
13546 poziomie. Tylko niekochani nienawidzą. Tylko z pomocą silnych można
13547 dopomóc słabym. Tylko nasze pojęcie czasu pozwala nam mówić o sądzie
13548 ostatecznym. W gruncie rzeczy jest to sąd doraźny. Tylko pesymiści
13549 kują żelazo póki gorące. Optymiści wierzą, że nie wystygnie. Tylko
13550 pieniądz jest władcą całego świata. Tym więcej pragniemy, im więcej
13551 przypadło nam w udziale. Tym wściekłość losów na siebie kruszę, że
13552 zawsze wolę to - co muszę. Uczymy się nie dla szkoły, lecz dla życia.
13553 Uderz w struny, a nożyce się odezwą. Umiej być przyjacielem -
13554 znajdziesz przyjaciela. Umiem w dwunastu językach powiedzieć "nie" ;
13555 to kobiecie wystarczy. Uroda jest podarunkiem na kilka lat. Uśmiech
13556 to pół pocałunku. Uśmiech wędruje daleko. Uważaj, by się nie dostać
13557 pod czyjeś koło szczęścia. Używaj dnia, jak najmniej ufając
13558 przyszłości. Walczmy o estetykę wnętrz ludzkich ! Wchodząc do wody,
13559 wychodzisz z powietrza. W człowieku tylko żołądek bywa i to czasem w
13560 pełni zadowolony. W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze
13561 wolno głupcom rządzić. W domu powieszonego nie mówi się o stryczku. A
13562 w domu kata ? W nas jest raj, piekło i do obu szlaki. Wdzięczność
13563 szybko się starzeje. Wiatry wieją bardzo przeźroczyście. Wieczność ?
13564 Jednostka czasu. Wiedza nie ma właściciela. Wiedza to potęga.
13565 Wiedza to władza. Ale niewiedza, niestety, nie oznacza jeszcze braku
13566 władzy. Wieko trumny od strony użytkownika nie jest ozdobne. Wiele
13567 trzeba mocy, by umieć żyć wiedząc, jak bardzo życie i
13568 niesprawiedliwość są z sobą złączone. Wielkie czasy mogą zmieścić
13569 pokaźną ilość małych ludzi. Wiem, że nic nie wiem. Wieża w Pizie
13570 nachylona jest pod kątem widzenia turystów. Więcej światła !
13571 Większość ludzi używa głowy nie do myślenia, lecz do potakiwania. W
13572 literaturze jest dużo seksu i nie ma dzieci; w życiu - na odwrót. W
13573 logice tkwi zawsze pierwiastek nudy. W ludziach więcej rzeczy
13574 zasługuje na podziw niż na pogardę. Władza demoralizuje, a władza
13575 absolutna demoralizuje absolutnie. Właściwe jest ludzkiej naturze,
13576 nienawidzić tego, kogo się skrzywdziło. W miłości to nie jest
13577 nieszczęście - raz wojna, raz pokój. Wolności nie można symulować.
13578 Wpadł. I to na pomysł. W pogoni za ideałem, wszystkie świństwa
13579 popełniałem. Wszystkie zwierzęta są sobie równe. Ale niektóre
13580 zwierzęta są równiejsze od innych. Wszystko co doskonałe, dojrzewa
13581 powoli. Wszystko co nieznane, wydaje się cudowne. Wszystko zabiera
13582 znacznie więcej czasu, niż by się wydawało. Wszystko jest środkiem -
13583 nawet przeszkoda. Wszystko płynie. Wszystko jest trudne zanim stanie
13584 się proste. Wszystko jest w rękach człowieka. Dlatego należy je
13585 często myć. Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt
13586 nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa. Wszystko zrozumieć, to
13587 wszystko wybaczyć. Wszyscy za jednego, jeden za wszystkich. Wśród
13588 narodów europejskich Polacy są zaliczani do histeryków. W walce idei
13589 giną ludzie. Wygłaszaj wzniosłe zasady, łatwiej wtedy popełniać
13590 zdrady. Wyjcie ! Poczujecie się młodsi o miliony lat. Wykrzyknik
13591 który sflaczał, staje się znakiem zapytania. Wymówka ludożerców :
13592 "człowiek to bydlę". Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. Wyrwa po
13593 człowieku może być maleńka, np. kalibru 7 mm. Wysoki to poziom, gdy
13594 na głowę ludności przypada pół głowy. Wszystko jest trucizną decyduje
13595 tylko dawka. W dyplomacji ultimatum to stanowcze żądanie, po którym
13596 przechodzi się do ustępstw. Więcej jest rzeczy na ziemi i niebie, niż
13597 się śniło waszym filozofom. W życiu można liczyć tylko na siebie. A i
13598 tego nie radzę. Zabójstwo to ekstremalna forma cenzury. Zaloty -
13599 polowanie na panie. Z czego powstałeś zależy do genetyki, w co się
13600 obrócisz, od polityki. Za dukata brat sprzeda brata. Zając LUBI
13601 buraczki - takie jest zdanie kucharza. Zakaz to najlepsza propaganda.
13602 Za każdym rogiem czyha kilka nowych kierunków. Zakuty łeb myśli po
13603 łebkach. Zanika rękodzieło. Nawet w zbrodni. Zaskoczenie i
13604 zdziwienie są początkiem zrozumienia. Za to, co kosztuje jeden nałóg
13605 można wychować dwoje dzieci. Zawsze jestem gotów się uczyć, chociaż
13606 nie zawsze chcę, żeby mnie uczono. Zawsze można być wyżej
13607 powieszonym. Zawsze przebaczaj swoim wrogom : nic nie zdoła bardziej
13608 ich rozzłościć. Zawsze, kiedy masz własnie coś zrobić, okazuje się,
13609 że najpierw musisz zrobić coś innego. Zawsze się znajdzie filozofia
13610 do braku odwagi. Za wszystkie głupstwa królów płacą ich narody. Z
13611 dobrych uczuć robi się złą literaturę. Zdrowie jest najpierwszym
13612 darem, uroda drugim a bogactwo trzecim. Zdrowy rozsądek to zbiór
13613 uprzedzeń nabytych do osiemnastego roku życia. Zegar
13614 tyka. Wszystkich. Zero nienawidzi innych liczb. Ziemia to kropka pod
13615 znakiem zapytania. Z księgi przeznaczenia : "A jedni muszą być
13616 czopkami". Znam starodawny toast, wart złota dla swej piękności :
13617 "Obyś nie spotkał przyjaciela, gdy będziesz wchodził na górę
13618 powodzenia". Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie
13619 wie, jak go wskrzesić. Z naprawdę wielkich, posiadamy tylko jednego
13620 wroga - czas. Znasz hasło do swojego wnętrza ? Złamał sobie życie !
13621 I ma teraz dwa oddzielne, bardzo przyjemne życia. Złe nie śpi,
13622 natomiast dobre zasypia bardzo często. Zło ukrywane rośnie. Znawca :
13623 specjalista, który wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek
13624 innym. Zmartwychwstać mogą jedynie trupy. Żywym trudniej. Zróbcie,
13625 by uczciwość opłacała się bardziej niż kradzież, a nie będzie
13626 kradzieży. Zwykle niewinny nie sprosta nowej zawiści. Żaden człowiek
13627 nie chce umrzeć. Ale tak rzadko się zdarza to, co człowiek chce. Żeby
13628 śmierć można było na raty odespać ! Żona mi odpowiada, bo mi nie
13629 odpowiada. Życie bez radości jest jak długa podróż bez gospody.
13630 Życie bez radości to lampka bez oliwy. Życie jest tragedią, gdy
13631 widziane z bliska, a komedią gdy, widziane z daleka. Życie jest snem.
13632 Życie jest to opowieść idioty, pełna wrzasku i wściekłości, nic nie
13633 znacząca. Życie ? Ciężki kwadrans złożony z uroczych chwil. Życie
13634 można zrozumieć, patrząc nań tylko wstecz. Żyć jednak trzeba naprzód.
13635 Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to, co ma dla nas. Życie to
13636 jeden długi proces męczenia się. Żyć jest bardzo niezdrowo. Kto żyje,
13637 ten umiera. Żyć znaczy walczyć. Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło
13638 się nudno, kiedy umrzesz. Abstynent - człowiek niepociągający.
13639 Aforyzm jest ostatnim ogniwem długiego łańcucha myśli. Aforyzmy są
13640 dowcipami filozofii. Amerykanie są narodem, który zbudzić można
13641 jedynie trzykrotnym kopaniem w drzwi; ale potem już nie mogą
13642 zasnąć. Aldous Huxley. Analiza uryny może wykryć chorobę jednostki,
13643 analiza urny - chorobę całego społeczeństwa. Anglicy wychodzą nie
13644 żegnając się, a Polacy żegnają się nie wychodząc. Antyki to
13645 przedwczorajsze kicze. Jacques Tati. Artysta, który sprzeniewierza
13646 się prawdzie, natychmiast traci talent. Badania opinii publicznej
13647 opierają się na fałszywej przesłance, że publiczność posiada
13648 opinię. Toto. Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego
13649 postępu, że dziś - praktycznie biorąc - nikt już nie jest
13650 zdrowy. Bertrand Russell. Bankier bez pieniędzy jest jak lekarz bez
13651 pigułek. George Woods. Bardzo mały człowiek może rzucać bardzo duży
13652 cień. Bardzo mnie boli, gdy umiera utalentowany człowiek, świat
13653 bowiem potrzebuje takich ludzi bardziej niż niebo. Bardzo niewielu
13654 mężczyzn posiada klucz do serca kobiety, pozostali obywają się
13655 wytrychem. Bądź uroczy dla swoich wrogów - nic ich bardziej nie
13656 złości. Carl Orff. Bestsellery to świetne urządzenie: wiadomo jakie
13657 książki kupować i nie trzeba ich czytać. Danny Kaye. Bez politycznej
13658 kultury suwerenny naród jest dzieckiem, które bawi się ogniem i może w
13659 każdej chwili podpalić dom. Bezinteresowna przyjaźń może istnieć
13660 tylko między ludźmi o jednakowych dochodach. Paul Getty. Bezużyteczną
13661 rzeczą jest uczyć się, lecz nie myśleć, a niebezpieczną myśleć i nie
13662 uczyć się. Biurokracja to dobrze zorganizowana zaraza. Cyril
13663 Parkinson. Biurokrata to człowiek, który do Brigitte Bardot zwraca
13664 się per "pani Sachs". Jean Gabin. Błędy to proste sposoby na zdobycie
13665 doświadczenia przez lekarzy. Bogacz rozdziera szaty, ubogi wychodzi
13666 ze skóry. Bóstwa giną wraz ze swoimi wyznawcami. Brak wstrząsów
13667 powoduje niepokój twórczy. Brakujące ogniwo między zwierzęciem i
13668 człowiekiem to właśnie my. Konrad Lorenz. Brudnemu chlew na myśli.
13669 Brzydki nie dlatego jest brzydki, że ma zły gust. Bunty są językiem
13670 nie wysłuchanych. Martin Luther King. Być kompozytorem i nie być
13671 muzykiem to tragedia. Oznacza, że jest się geniuszem bez
13672 talentu. Nadia Boulanger. Był czas, gdy aktorki chciały zostać
13673 gwiazdami; teraz mamy coraz więcej gwiazd, które chciałyby zostać
13674 aktorkami. Laurence Olivier. Bywają dwa rodzaje ministrów finansów:
13675 jedni odchodzą w hańbie, a drudzy - we właściwym czasie. James
13676 Callaghan. Bywają myśli tak głębokie, że pogrążają autora. Całowanie
13677 w rękę nagiej kobiety jest stratą czasu. Jerzy Leszczyński Cały kłopot
13678 polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni
13679 wątpliwości. Helmut Schmidt. Cały świat zwierzęcy jest pasożytem
13680 roślinnego. Chcesz wiedzieć o nim prawdę? Policz, ile ma krawatów, a
13681 ile książek. Cel wojny może być sprawiedliwy, ale środki nigdy.
13682 Cenzura to reklama na koszt państwa. Federico Fellini.
13683 Charakterystyczna cecha naszych czasów? Pornografia wkroczyła do
13684 salonów. John B. Priestley. Chciałem zmienić świat. Doszedłem jednak
13685 do wniosku, że mogę jedynie zmieniać samego siebie. Aldous Huxley.
13686 Chrystus wypędził handlarzy ze świątyni. Potem handlarze zmądrzeli:
13687 przywdziali szaty kapłańskie. Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga,
13688 powinni pokazać listy uwierzytelniające. Ciasnota umysłowa się
13689 rozszerza. Ciągle jeszcze łatwo jest zostać milionerem - pod
13690 warunkiem, że było się miliarderem. Bob Hope. Cierpliwości - trawa z
13691 czasem zamienia się w mleko. Cierpliwość nie jest cnotą
13692 rewolucjonistów. Cnota jest w sercu, a nie gdzie indziej. Cnota nie
13693 cieszyła się nigdy takim uznaniem jak pieniądz. Co należy zrobić po
13694 upadku? To, co robią dzieci: podnieść się. Co to jest wielbłąd? Koń
13695 zaprojektowany przez komisję. Hans Friederichs. Cóż, że otwarta
13696 przyłbica, kiedy łeb zakuty. Cudowna kobieta to taka, która nie
13697 wymaga cudów. Cynizm jest to udana próba zobaczenia świata, jakim
13698 jest on w rzeczywistości. Jean Genet. Czasami trzeba szukać
13699 samotności aż na balu. Czasem bluźnierstwo bardziej zbliża do Boga
13700 niż modlitwa. Czasem kilkadziesiąt milionów aspołecznych typów
13701 nazywamy społeczeństwem. Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie
13702 pytać o drogę. Często smak życia odbiera apetyt. Często szuka się
13703 sensu życia przy pomocy bezsensownych metod. Często wybaczamy tym,
13704 którzy nas nudzą, lecz nie wybaczamy tym, których my
13705 nudzimy. Franciszek la Rochefoucald. Człowiek czynu zawsze wygląda
13706 niestosownie między gadułami. Człowiek głody nie interesuje się
13707 zupełnie jadłospisem, jaki ma mu być podany za lat dziesięć. Savi de
13708 Tove. Człowiek jest istotą kruchą: wystarczy odrąbać mu głowę, żeby
13709 przestał żyć. Człowiek kierujący się tylko rozsądkiem, myli się
13710 najczęściej. Człowiek, który nikogo nie lubi, nieszczęśliwszy jest
13711 niż ten, którego nikt nie lubi. Człowiek najgłośniej wydziera się w
13712 pieluszkach. Potem stopniowo spuszcza z tonu. Człowiek tylko wówczas
13713 jest szczęśliwy, kiedy interesuje się tym, co tworzy. Erich Fromm.
13714 Człowiek uczy się przez całe życie, z wyjątkiem lat szkolnych.
13715 Człowiek uczyni wiele, by go lubiano, i uczyni wszystko, by mu
13716 zazdroszczono. Człowiek woli patrzeć przez dziurkę od klucza niż
13717 przez lunetę. Karl Farkas. Człowiek znacznie więcej wie, niż rozumie.
13718 Człowiek zużywa dziś na wszystko mniej czasu i więcej pieniędzy, i
13719 właśnie to nazywa się u nas postępem. Frank Sinatra. Człowiekowi
13720 konsekwentnemu łatwiej przychodzi zrezygnować z celu niż ze środków.
13721 Czujemy tylko ten ząb, który nas boli. Czy kto widział, żeby się
13722 glista załamywała? Czy to nie śmieszne: nawet nasze czasy będą kiedyś
13723 nazywali dobrymi dawnymi czasami. Alberto Moravia. Czy wielu zna
13724 nazwiska tych, którzy potępili Galileusza? Każdy pamięta jednak, w
13725 jakiej pracowali instytucji. Czytanie gazet należy zaczynać od działu
13726 sportowego. Wiadomości sportowe odnotowują sukcesy ludzi, pierwsze
13727 stronice - porażki ludzi. Earl Warren. Czytanie to jest odnajdywanie
13728 własnych bogactw i własnych możliwości przy pomocy cudzych słów.
13729 Czytelnicy przyzwyczajeni są do tego, że pisarz to istota, która żyje
13730 za grosz, a mówi za milion, a nie odwrotnie. Czyż nie jest dziwne, że
13731 ludzie tak chętnie walczą o religię, a tak niechętnie żyją zgodnie z
13732 jej zasadami. Na początek <#GlossTop> Dach przecieka nie dlatego, że
13733 deszcz pada, ale dlatego, że w dachu dziura. Daty są rodzynkami w
13734 historii. Dawniej człowiek zaczynał się od porucznika, teraz od
13735 Mercedesa. Wilhelm Lenz. Dawniej eksperymentowano w sztuce. Dziś
13736 eksperymenty mają być sztuką. Evelyn Waugh. Dawniej młodzi mężczyźni
13737 szukali sobie żon. Teraz wyszukują sobie teściów. Diana Webster.
13738 Dawniej oczekiwano w napięciu na nową książkę lub operę. Dziś ludzie
13739 oczekują w napięciu na nowy model samochodu. Sir Laurence Olivier.
13740 Dawniej pacyfista wyglądał na wariata w realnym świecie, dziś jest
13741 realistą w zwariowanym świecie. Lord Soper. Dawniej podania
13742 przekazywano z ust do ust - dziś z biurka na biurko. Dekretem nie
13743 można zmienić obyczajów, ani odwrócić powodzi. Demagog to człowiek,
13744 który obiecuje coś, czego inni nie są w stanie spełnić. Paul Henri
13745 Spaak. Dementi to potwierdzenie w formie zaprzeczenia. Andr?
13746 Fran?ois-Poncet. Dementi to próba zastąpienia plotki kłamstwem. Roger
13747 Peyreffitte. Dementi to tymczasowe zaprzeczenie faktu, który jutro
13748 zostanie potwierdzony. Richard Crossman. Demokracja: mówisz, co
13749 chcesz, robisz, co ci każą. Demokracja nie powinna iść tak daleko,
13750 żeby w rodzinie większością głosów decydować, kto jest ojcem. Willy
13751 Brandt. Demokracja polega na tym, że trzeba innym pozwolić się
13752 wygadać. Pietro Nenni. Demokracja wynika z przeświadczenia, że w
13753 zwykłych ludziach tkwią niezwykłe możliwości. Dla jednych życie
13754 zaczyna się po czterdziestce, dla innych dopiero po setce. Dla
13755 katolika nie może istnieć neutralność. Pan Bóg też nie jest
13756 neutralny. Richard Jeager. Dla ministra finansów najbardziej miękką
13757 pościelą jest twarda waluta. Antoine Pinay. Dla rządu przed wyborami
13758 drogi jest wyborca. Po wyborach drożeje wszystko inne. Jean Rigaux.
13759 Dla sztuki nie są niebezpieczni podpalacze, ale strażacy. Bernard
13760 Buffet. Dlaczego ludzie umieją lepiej umierać niż żyć? Dlatego, że
13761 żyć trzeba długo, a umrzeć można prędko. Do tego, by mądrze się
13762 działo, potrzebne są młode ręce i stare głowy. Dobra karykatura to
13763 prawda wytrawiona kwasem. Lee Marvin. Dobre kobiety są lepsze niż
13764 dobrzy mężczyźni. Złe kobiety są gorsze niż źli mężczyźni. Marcel
13765 Achard. Dobre, stare czasy, kiedy jazda samochodem była tańsza niż
13766 parkowanie. Fritz Hofmann. Dobry mówca nie potrzebuje trybuny.
13767 Dobrze jest, gdy cymbał odzywa się tylko od wielkiego dzwonu. Dobrze,
13768 że człowiek nie może iść za własnym pogrzebem, bo by mu serce z żalu
13769 pękło. Dobrzy ludzie są mniej dobrzy, a źli są mniej źli, niż to się
13770 wydaje. Dogmat to nic innego jak wyraźny zakaz myślenia. Dramatem
13771 naszej epoki jest to, że głupota zabrała się do myślenia. Jean
13772 Cocteau. Drapacze chmur to gotyk bez Boga. Franco Lombardi. Droga do
13773 prawdy wybrukowana jest paradoksami. Dwa półgłówki to nie to samo, co
13774 jeden z głową. Dyktatura to państwo, w którym wszyscy boją się
13775 jednego, a jeden wszystkich. Dyplomacja to sztuka głaskania psa tak
13776 długo, aż gotów będzie kaganiec. Fletcher Knebel. Dyplomata to
13777 człowiek, który dwa razy pomyśli, zanim nic nie powie. Dyplomata to
13778 dobrze płatny urzędnik, który szyfrem przekazuje do domu to, co
13779 przeczytał trzy dni temu w gazetach. Duncan Cook. Dzieci i wojskowi
13780 lubią się straszyć. Dziewczyna to piec, w którym powli piecze się
13781 baba. Dzisiejsi ludzie chcieliby pojutrzejsze życie kupić za
13782 przedwczorajszą cenę. Tennessee Williams. Dziś rzeczywistą głową
13783 rodziny jest ten, kto decyduje, na jaki program nastawić
13784 telewizor. Peter Sellers. Dziwne, że ludzie mogą myśleć o śmierci,
13785 kiedy jest tyle do zrobienia w życiu. Dżentelmen to mężczyzna, który
13786 potrafi opisać kobietę bez posługiwania się rękami. Alec Guiness.
13787 Egzorcyzmy pomagają tylko tym, którzy wierzą w złego ducha. Ekspert
13788 to człowiek, który przestał myśleć - on wie. Ekstremista to facet,
13789 który rozbija brudną szybę, zamiast ją umyć. Konserwatysta to ktoś,
13790 kto broni istniejącego zła. Liberał to człowiek, który chciałby
13791 zastąpić istniejące zło innym złem. Robert Byrd. Eunuch sztuki miewa
13792 od czasu do czasu "sny o potencji". Fanatycy to ludzie, którzy
13793 intensywniej umierają, niż żyją. Fałszywe argumenty zwalcza się
13794 najlepiej nie przeszkadzając w ich wykładaniu. Alec Guiness. Film,
13795 który można opowiedzieć, to nie jest udany film. Michelangelo
13796 Antonioni. Filozofia nie ma bezcennych wyników, lecz studiowanie
13797 filozofii daje wyniki bezcenne. Filozofowie rozmaicie interpretowali
13798 świat. Idzie jednak o to, aby go nie zmieniać. Formuła sztuki
13799 nowoczesnej stała się bardzo prosta: prowokacja plus reklama. Giorgio
13800 di Chirico. Francja - kraj, w którym strych nazywa się mansardą.
13801 Frazes - skrzyżowanie małego człowieka z wielką sprawą. Garb szpeci
13802 człowieka, ale zdobi wielbłąda. Gdy Anglik pisze rozprawę naukową, to
13803 czyta się ją jak humoreskę; w Polsce humoreskę czyta się jak rozprawę.
13804 Gdy człowiek krytykuje cudze utwory, czuje się jak generał. Gdy
13805 człowiek nie ceni czegoś bardziej od życia, to życie to niewiele jest
13806 warte. Gdy kobieta już dostatecznie długo była naga, patrzy się znowu
13807 na jej twarz. Norman Mailer. Gdy maluję - szemrze ocean. Inni malarze
13808 pluskają się w wodzie fryzjerskiej. Salvador Dali. Gdy mężczyzna
13809 prosi dziś o rękę kobiety, to znaczy, że resztę miał już
13810 wcześniej. Alberto Sordi. Gdy mężczyzna utrzymuje kilka samochodów,
13811 to jest to dla niego uczuciowy odpowiednik haremu. John Hallibarton.
13812 Gdy naród nie chce już czytać swych poetów, składa im hołdy. Alec
13813 Guiness. Gdy obserwuje się, jak nasze czasy pysznią się odkryciem
13814 seksu, można się dziwić, że ludzkość nie wymarła przed wiekami. Jean
13815 Genet. Gdy podchodzi się do drzwi, otwierają się automatycznie; gdy
13816 podchodzi się do człowieka, zamyka się automatycznie. Per Halvorsen.
13817 Gdy się pomyśli, ile książek jest już na świecie i ile ich codziennie
13818 przybywa, to najprawdopodobniej Bóg przy następnym potopie posłuży się
13819 nie wodą, lecz papierem. William Faulkner. Gdy tylko coś się nie
13820 udaje, to mówi się, że był to eksperyment. Robert Penn Warren. Gdy
13821 tysiąc ludzi mówi to samo, to jest to albo vox Dei, albo wielkie
13822 głupstwo. Gdy uczyć będziemy ludzi, jak powinni myśleć, a nie co
13823 powinni myśleć, to unikniemy wielu nieporozumień. Gdyby ludzie
13824 myśleli o tym, co mówią, to nie mówiliby tego, co myślą. Gdyby ludzie
13825 zachowywali się tak, jak zachowują się narody, to ubierano by ich w
13826 kaftany bezpieczeństwa. Tennessee Williams. Gdyby Marsjanin czytał
13827 nasze gazety, doszedłby do wniosku, że Ziemianie składają się głównie
13828 z ministrów i morderców. Hermann Bondi. Gdyby nie wyjątki, zasady
13829 byłyby nie do zniesienia. Gdyby wszyscy politycy mówili jedynie o
13830 sprawach, na których się znają, byłoby o wiele ciszej na
13831 świecie. Groucho Marx. Gdyby wszystkim głupcom zawiesić dzwonki na
13832 szyjach, ludzie mądrzy musieliby nosić watę w uszach. Gdyby wynik
13833 wojny można było przewidzieć, żadnych by nie było. Gdybym nawet
13834 wiedział, że jutro świat przestanie istnieć, to jeszcze dziś
13835 zasadziłbym drzewko jabłoni. Gdzie nie ma sędziów, potrzebni są
13836 chociaż świadkowie. Gdzie zaczyna się próżność, tam kończy się rozum.
13837 Geniusz to człowiek rozwiązujący problemy, o których nie wiemy, że je
13838 mamy. Dean Martin. Geniusz usprawiedliwia każdą metodę pracy. Giną
13839 zawsze inni, bo gdy giniemy my, nie ma już innych. Glista: żmija
13840 pozbawiona idei. Głód jest wtedy prawdziwy, gdy człowiek patrzy na
13841 drugiego człowieka jako na obiekt do zjedzenia. Głupiec uważa
13842 przypadek za szczęście. Głupcy dzielą się dyletantów i fachowców.
13843 Głupcom należałoby wymyślić trudniejszy sposób rozmnażania. Głupstwa
13844 można mówić, byle nie uroczystym tonem. Gorzkie prawdy z trudem się
13845 połyka, ale za to później korzystnie się odbijają. Gospodarka nie
13846 jest pacjentem, którego można nieustannie operować. Ludwig Erhard.
13847 Gra miłosna jest jak jazda samochodem: kobiety wolą objazdy, mężczyźni
13848 - skróty. Jeanne Moreau. Gra miłosna jest z gier ruchowych stosunkowo
13849 najłatwiejsza. Grafoman pisze byle jak o pięknych rzeczach, talent -
13850 pięknie o byle czym. Gratulacje: najuprzejmiejsza forma zawiści.
13851 Gwałt jest niemożliwy - kobieta z podniesioną spódnicą biegnie
13852 szybciej niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami. Gwiazdor to
13853 człowiek, który latami pracuje jak opętany, by zyskać popularność, a
13854 potem zakłada ciemne okulary, żeby go nie rozpoznano. Coco Chanel.
13855 Hipochondryk to osoba, która chce mieć bóle i sama je leczyć.
13856 Historia jest najlepszym nauczycielem, ale ma najgorszych uczniów.
13857 Indira Gandhi. Historia pełna jest wojen, o których każdy wiedział,
13858 że nie wybuchną. Enoch Powell. Historia to tylko legenda, co do
13859 której wszyscy się pogodzili. Historycy fałszują przeszłość,
13860 ideolodzy przyszłość. Historycy to adwokaci, którzy bronią swoich
13861 klientów dopiero po ich śmierci. Harold Macmillan. I do zakutych łbów
13862 dostaje się woda sodowa. I znowu człowiek wydaje pieniądze, których
13863 nie ma, na rzeczy, których nie potrzebuje, by imponować ludziom,
13864 których nie lubi. Danny Kaye. Idea na krótko przed obumarciem wygląda
13865 najzdrowiej. Fran?ois Mauriac. Idealiści to ludzie, którzy się dla
13866 jakiejś sprawy zapalają. Ideologowie to ludzie, którzy dla jakiejś
13867 sprawy ochłodli. Ignazio Silone. Idealnych kobiet jest tak samo mało
13868 jak idealnych mężczyzn, ale spotyka się je częściej. Hildegard Klef.
13869 Idee nie są odpowiedzialne za to, co z nich czynią ludzie. Werner
13870 Heisenberg. Idioci i geniusze są wolni od obowiązku rozumienia
13871 dowcipów. Idol - to ideolog, z którym nie można dyskutować.
13872 Ignoranci są wszechstronni. Im bardziej radykalna jest lewica, tym
13873 bardziej lewe staje się centrum. Sir Keith Joseph. Im bardziej
13874 skorumpowane państwo, tym więcej praw. Im człowiek jest bogatszy w
13875 osądy, tym uboższy w przesądy. Henry Miller. Im człowiek żyje dłużej,
13876 tym krótsze pisze życiorysy. Im kobieta ma mniejszy biust, tym
13877 większy rozum. Nie wiemy jednak jeszcze, dlaczego tak się
13878 dzieje. Chris Kleinke. Im lżejsza praca, tym cięższy odpoczynek. Im
13879 mniej ludzie myślą, tym więcej mówią. Im policja lepsza, tym
13880 kryminaliści sprytniejsi. Im prostsze są ustawy podatkowe, tym
13881 bardziej są niesprawiedliwe. Franz Josef Strauss. Im więcej ma się
13882 pieniędzy, tym więcej poznaje się ludzi, z którymi nic nas nie łączy
13883 oprócz pieniędzy. Tenneessee Williams. Im więcej się dziś czyta
13884 książek, tym bardziej odnosi się wrażenie, że analfabetom nie dzieje
13885 się krzywda. Warren Brabrook. Im większy rozum w młodości, tym
13886 mniejsza głupota na starość. Impotenci rozpuszczają wieści o kryzysie
13887 miłości. Inflacja jest jak ciąża: w legalny sposób nie można jej
13888 przerwać. Leon Henderson. Inteligent jest to pasożyt wytwarzający
13889 kulturę. Interpretacja zabija fakty. Istnieją kraje tak słabo
13890 rozwinięte, że darowanie im niezależności miałoby taki sam skutek, jak
13891 darowanie dziecku brzytwy. Lord Beaverbrook. Istnieją trzy rodzaje
13892 kłamstwa: przepowiadanie pogody, statystyka i komunikat
13893 dyplomatyczny. Jean Rigaux. Istnieje tylko jedna grupa ludzi, która
13894 myśli o pieniądzach więcej niż bogaci, a mianowicie ubodzy. Jak wielu
13895 jest niepoczytalnych autorów. Jak zachować pokój, pozostaje niestety
13896 tajemnicą wojskową. Jaka szkoda, że tak krótki jest czas między
13897 okresami, gdy jest się za młodym a gdy jest się za starym. Jako
13898 katolik dziękuję Bogu za heretyków. Herezja to tylko inne określenie
13899 wolności myśli. Graham Greene. Jeden marzy o nieśmiertelności, drugi
13900 o emeryturze. Jeden z grzechów głównych rządu polega na tym, że nie
13901 potrafi opisywać chmur bez rozwodzenia się na temat tęczy. Cecil King.
13902 Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni. Jedną z
13903 najbardziej rozpowszechnionych chorób jest diagnoza. Jedyna różnica
13904 między mną a wariatem to fakt, że nie jestem wariatem. Salvador Dali.
13905 Jedyne zło, jakie prasa może wyrządzić człowiekowi, to wydrukować
13906 wiadomość o jego śmierci. EugŠne Ionesco. Jedynie pierwotny strój Ewy
13907 nigdy nie wychodzi z mody. Jedyny człowiek, któremu rzeczywiście
13908 potrzebny bywa frak, to człowiek z dziurą w spodniach. John Taylor.
13909 Jest rzeczą zdumiewającą, że istnieją biskupi gotowi błogosławić
13910 okręty wojenne, bombowce lub wojska przed bitwą, a którzy potępiają
13911 regulację urodzin. Harrison Matthews. Jesteśmy niewolnikami wskazówek
13912 zegara, więźniami kalendarzy, gońcami kont bankowych. Jean Anouilh.
13913 Jeszcze nigdy w dziejach tak wielu nie mówiło tak wiele do tak wielu,
13914 mając do powiedzenia tak niewiele. Jeśli chce się demokracji, trzeba
13915 pogodzić się z odrobiną nieudolności. Hugh Cubitt. Jeśli chodzi o
13916 śmietankę towarzyską, to wolę szumowiny ludzkości. Jeśli duch
13917 nacjonalizmu przedostaje się do literatury, to przestaje to być
13918 literatura. William Faulkner. Jeśli kobieta mówi, że jest zmęczona
13919 życiem, znaczy to, że kogoś zamęczyła na śmierć. Jeśli mędrcy
13920 zawodzą, to nie znaczy, że głupcy zbawią świat. Jeśli pokój jest
13921 rzeczą dobrą, to ma swoją cenę. El Zayat. Jeżeli ktoś jest
13922 niewierzący, nigdy nie wiadomo, w co uwierzy. Kapitalizm bez
13923 bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman. Karą
13924 kłamcy nie jest to, że mu nikt nie wierzy, lecz to, że sam nie potrafi
13925 nikomu uwierzyć. Karmieni nadzieją nigdy nie są syci. Kartą wstępu
13926 do europejskiej kultury jest metryka chrztu. Kary służą do
13927 odstraszania tych, którzy nie chcą grzeszyć. Każda epoka ma własny
13928 obraz perwersji. Każda dyktatura ma tylko jeden cel: utrwalanie swej
13929 władzy. Każda książka, jak głos podany przez radio, dociera tylko do
13930 tych, którzy mają tę samą długość fali. Każda myśl jest wyjątkiem
13931 ogólnej reguły, którą jest nie myśleć. Każda rzecz ma dwie
13932 strony. Fanatycy widzą tylko jedną. Każdy człowiek może umierać jako
13933 bogacz, jeśli zdecyduje się żyć jak biedak. Henry Gould. Każdy dobry
13934 film można opowiedzieć w jednym zdaniu. Każdy ma prawo do szczęścia,
13935 ale nie każdy ma szczęście do prawa. Każdy rodzi się ateistą. Kiedy
13936 dziewczyna ma piętnaście lat, nienawidzi mężczyzn i wszystkich chętnie
13937 by wymordowała, a w dwa lata później rozgląda się, czy któryś
13938 przypadkiem nie ocalał. Kiedy film zdobywa sukces, wówczas jest to
13939 interes, kiedy nie ma sukcesu - jest sztuką. Carlo Ponti. Kiedy gasną
13940 stosy, zaraz robi się jaśniej. Kiedy jest za dużo rzeczy, które
13941 śmieszą, wtedy chce się płakać. Kiedy ktoś marzy samotnie, to jest to
13942 tylko marzenie; kiedy marzymy wszyscy razem, to staje się to
13943 rzeczywistością. Dom Helder Camara. Kiedy przestaje się kochać, to
13944 się nie płacze. Płacze się, kiedy ktoś przestaje nas kochać. Carla
13945 Lane. Kiedy środki udają cele, wynikają stąd zawsze rzeczy jałowe.
13946 Kiedy w polityce mądrzejszy ustępuje, popełnia nie tylko głupstwo,
13947 lecz i zbrodnię. Kiepscy intelektualiści lubią być irracjonalni.
13948 Kineskopy telewizorów to prezerwatywy rzeczywistości. Dieter
13949 Hildebrandt. Klasyk nie zdałby egzaminu ze swych dzieł. Klasyk to
13950 autor, którego się cytuje, ale nie czytuje. Sir Laurence Olivier.
13951 Klient ma zawsze rację, gdy nie zawraca głowy. Kłamstwo zdąży obiec
13952 pół świata, zanim prawda włoży buty. James Callaghan. Kłopot prasy
13953 polega na tym, że nic co normalne, nie jest interesujące. Saul Bellow.
13954 Knajpa: miejsce, dokąd się co wieczór chodzi po raz ostatni w życiu.
13955 Koalicja jest to małżeństwo z rozsądku, które spędza miodowy miesiąc w
13956 oddzielnych łóżkach. Jean Marivaux. Kobieta jest jak herbata w
13957 torebce: z jej mocy można zdać sobie sprawę tylko w gorącej
13958 wodzie. Nancy Reagan. Kobieta jest mądrzejsza od mężczyzny, ale
13959 najwięcej rozumu musi zużyć na to, by ukryć ten fakt. Mary McCarthy.
13960 Kobieta pisząca popełnia dwie zbrodnie: zwiększa ilość książek i
13961 zmniejsza ilość kobiet. Kobiety dlatego mają w polityce tak mało do
13962 powiedzenia, że wolą głosować na mężczyzn niż na inne kobiety. Guy
13963 Laffargue. Kobiety, które nie są sprzedajne, kosztują
13964 najwięcej. Fran?ois Mauriac. Kobiety, które pozwalają się zbyt szybko
13965 podbić, organizują później swój opór na zasadzie dywersji. Jean-Paul
13966 Belmondo. Kobiety łatwiej niż mężczyźni przyznają się do błędów. Stąd
13967 opinia, że popełniają ich więcej. Gina Lollobrigida. Kobiety nie
13968 kłamią, ale szminkują trochę prawdę. Danny Kaye. Kobiety są jak
13969 przekład: piękne nie są wierne, wierne nie są piękne. Kobiety żyją w
13970 przekonaniu, że mężczyźni, którzy umieją obchodzić się z pieniędzmi,
13971 umieją także obchodzić się z kobietami. Jean Paul Sartre. Kochać
13972 można nawet rzeczy martwe. Nienawidzić tylko człowieka. Kochanek to
13973 udoskonalony mąż. Kolonie są jak banany: gdy tylko dojrzeją -
13974 odpadają. Michael Foot. Komentatorzy to ludzie, którzy drapią innych,
13975 kiedy ich samych coś zaswędzi. Robert McNamara. Komisja to grupa
13976 ludzi nieprzygotowanych, powołana przez niekompetentnych, do wykonania
13977 zadań niepotrzebnych. Komisja to zespół, który tylko wtedy jest w
13978 stanie coś zdziałać, gdy składa się z trzech osób, z których jedna
13979 jest chora, a druga nieobecna. Kompilator to autor książek z cudzych
13980 cytatów. Aforysta to autor cytatów dla cudzych książek. Kompromis to
13981 sztuka podzielenia jednego ciasta tak, by każdy myślał, że dostał
13982 największy kawałek. Amintore Fantani. Komputer jest logicznym dalszym
13983 rozwinięciem człowieka: inteligencją bez moralności. Komputery to
13984 najmądrzejsze kretyni. Norman Mailer. Komunikaty są jak stroje
13985 bikini: to, co ukazują, jest podniecające, ale to, co ukrywają, jest
13986 najważniejsze. Karl-Guenther von Hase. Konferencja to kłótnia z
13987 porządkiem dziennym i protokółem. Louis Terrenoire. Konieczność
13988 uwalnia od męki wyboru. Kosmetyka - filozofia kobiet. Kpimy z kiczów
13989 naszych rodziców, wyśmiewamy kicze naszych dziadków i podziwiamy kicze
13990 naszych pradziadków. Harold Nicholson. Krytycy filmowi mają dziś
13991 ważną misję wyjaśnienia publiczności, dlaczego nigdy nie będzie ona w
13992 stanie zrozumieć żadnego filmu. Ren? Clair. Krytycy to jednonodzy
13993 teoretycy skoku w dal. Harold Pinter. Krytyk jest jak samochód: im
13994 gorszy, tym więcej robi szumu. Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy
13995 plotką, denuncjacją a reklamą. Krytyk to kwoka, która gdacze, gdy
13996 inni znoszą jajka. Giovanni Guareschi. Książki o książkach, napisane
13997 na podstawie czytania książek o książkach, zajmują nam tyle czasu, że
13998 przestajemy czytać klasyków. T. B. Webster. Kto boi się zrobić błąd,
13999 ten nigdy nie będzie robić historii. Andr? Malraux. Kto chce się
14000 wzbogacić w ciągu jednego dnia, zostanie w ciągu roku powieszony. Kto
14001 flirtuje z inflacją, zostanie przez nią poślubiony. Otmar Emminger.
14002 Kto innych pomniejsza, nigdy nie będzie wielki. Kto już nie kocha i
14003 nie błądzi, ten niech się da pogrzebać. Kto ma dobrą pamięć, temu
14004 łatwiej o wielu rzeczach zapomnieć. Kto na gorącą kobietę dmucha -
14005 ten się na zimnej sparzy. Kto nic nie wie, musi wierzyć we wszystko.
14006 Kto nie dba o konie, ten musi zabiegać o dobry bat. Kto nie ma siły,
14007 by być uczciwym, nie ma jej też, by wierzyć w uczciwość innych. Kto
14008 nie rozumie logiki, ten zwykle nie rozumie i tego, że jej nie rozumie.
14009 Kto pisze dla potomności, ten nigdy nie będzie czytany. William
14010 Saroyan. Kto patriotę obcego kraju uważa za drania, jest zwykle
14011 głupcem własnego. Kto przesypia okazje, ten się niczego nie
14012 dochrapie. Kto sądzi, iż zdoła się obejść bez całego świata, myli się
14013 bardzo; ale kto sądzi, że świat nie może się obejść bez niego, myli
14014 się jeszcze bardziej. Kto sięga głęboko, zawsze musi dojść do mętnej
14015 wody. Kto strzela z armaty do wróbla, może go najwyżej ogłuszyć. Kto
14016 w polityce rąbie pięścią w stół, powinien najpierw upewnić się, że nie
14017 leżą na nim pinezki. Harry Truman. Kto za dużo obejmuje, słabo
14018 ściska. Kto za młodu nie jest rewolucjonistą, budzi podejrzenie, że
14019 jest sklerotykiem. Georg-August Zinn. Kto żyje ze zwalczania wroga,
14020 zainteresowany jest tym, by wróg istniał jak najdłużej. Lekarze nie
14021 leczą już ludzi, lecz ich reperują. Evelyn Waugh. Lepiej być starą
14022 niż martwą. Brigitte Bardot. Lepiej grać przed pustymi fotelami niż
14023 przed pustymi twarzami. Alec Guiness. Lepiej jest w ostateczności
14024 uniewinnić zbrodniarza, niż skazać niewinnego. Lepiej jest nie
14025 odzywać się wcale i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać
14026 wszelkie wątpliwości. Lepiej nic nie mówić, niż głupio milczeć.
14027 Lepsze minimum z maksimum niż maksimum z minimum. Liberał to
14028 człowiek, który w czasie dyskusji nie może przyłączyć się do swego
14029 własnego poglądu. Robert Frost. Licz się z własnym zdaniem. Los jest
14030 ślepy, ale trafia bez pudła. Lubieżne kobiety sądzą, że wszyscy
14031 mężczyźni są zwyrodnialcami. Lubię dobrze wychowanych ludzi, wolałbym
14032 jednak lepiej wychowany naród. Ludzi poznaje się po ich
14033 śmieciach. Oliver Brown. Ludzie dziwią się, że od 27 lat jestem
14034 wierny żonie. Ale dlaczego miałbym szukać hamburgera, skoro mam pod
14035 ręką befsztyk. Paul Newman. Ludzie, którzy nigdy nie mają czasu,
14036 najmniej pracują. Ludzie mali popełniają głupstwa. Ludzie wielcy
14037 popełniają błędy. Ludzie nie są gorsi niż dawniej, tylko
14038 sprawozdawczość na temat jego poczynań jest obecnie
14039 dokładniejsza. John Priestley. Ludzie niechętnie wyzbywają się wad:
14040 wolą je równoważyć zaletami. Ludzie o niezmiennych zasadach są jak
14041 samochody jadące po szynach. Roberto Rossellini. Ludzie potykają się
14042 nie o góry, lecz o kretowiska. Ludzie wstydzą się dziś, że ciągle
14043 jeszcze wstydzą się tego, czego wstydzili się dawniej. Jacques Tati.
14044 Ludzie zabijają czas, żeby czas ich nie zabił. Ludziom, którzy
14045 cierpią niesprawiedliwie, nie wystarczy sama sprawiedliwość. Chcą,
14046 żeby winowajcy też ucierpieli niesprawiedliwie. To odczują jako
14047 sprawiedliwość. Ludziom wydaje się, że są lepsi, kiedy jest im
14048 lepiej. Ludzkie umiłowanie fantazji bywa dziś zaspokajane zazwyczaj
14049 przez statystyków i buchalterów. George Hancock. Łatwiej jest walczyć
14050 o zasady, niż żyć zgodnie z nimi. Łatwiej uciąć cudzą głowę, niż
14051 zmienić w niej chociażby najdrobniejszą myśl. Łatwiej stworzyć Boga,
14052 niż uwolnić się od jego kapłanów. Łatwiej zniewagę przełknąć, niż ją
14053 strawić. Łatwo jest bezkrytycznie krytykować. Łatwo nauczyć się
14054 panować, trudno nauczyć się rządzić. Łatwo wytrzymać próbę czasu,
14055 jeżeli nie jest to czas próby. Malarz to człowiek, który maluje to,
14056 co sprzedaje. Artysta to człowiek, który sprzedaje to, co
14057 maluje. Pablo Picasso. Mało co bywa staranniej zorganizowane niż
14058 tzw. spontaniczny bunt. Mały człowiek rośnie, gdy zrozumie swoją
14059 małość. Wielki człowiek maleje, gdy zapatrzy się w swoją wielkość.
14060 Małych poznać po koturnach. Małżeństwo jest szkołą średnią
14061 przyjemności i uniwersytetem rezygnacji. Tennessee Williams.
14062 Małżeństwo to bardzo sprawiedliwe urządzenie: żona musi codziennie
14063 gotować, mąż musi codziennie jeść. Alberto Sordi. Mam nadzwyczaj
14064 prosty smak: zawsze zadowala mnie to, co najlepsze. Mam zamiar
14065 przenieść się do Szwajcarii. Zawsze marzyłem o kraju, w którym góry są
14066 wyższe od podatków. Blaise Cendrars. Marzeniem współczesnego
14067 człowieka jest przenieść się ze wsi do miasta po to, by później móc
14068 przesiedlić się z miasta na wieś. Alec Guiness. Mądrość to jest to,
14069 co zostaje, kiedy zapomniało się już wszystko, czego nas uczono.
14070 Mądry zawsze więcej się uczy od głupiego, niż głupiec od mądrego.
14071 Menedżerowie mają rozwiązanie dla każdego problemu. Urzędnik ma
14072 problem z każdym rozwiązaniem. Guenter Hartkopf. Męczennicy religii
14073 niszczonych nie bywają kanonizowani. Mieć odwagę, nie znaczy mieć
14074 rację. Mierzy się ponad cel, żeby trafić do celu. Miłość
14075 bezinteresowna daje szczęście, a interesowna pieniądze. Miłość
14076 bliźniego nie byłaby tak utrudniona, gdyby ten bliźni nie był tak
14077 blisko. Norman Mailer. Miłość od pierwszego wejrzenia należy
14078 traktować z przymrużeniem oka. Minister nie powinien żalić się na
14079 gazety. Nie powinien ich nawet czytać. Powinien je pisać. Charles de
14080 Gaulle. Mistyka sprzyja mistyfikacjom. Mity są tym bardziej
14081 nieśmiertelne, im mniej sensowne. Młoda generacja ma także dziś
14082 respekt dla starości: dla starego wina, starej whisky i starych
14083 mebli. Truman Capote. Młodzież dzisiejsza nie jest inna niż
14084 dawniej. W czasach, kiedy na świecie było tylko dwóch młodych ludzi -
14085 Kain i Abel - jeden z nich był przestępcą. Lord Aberdare. Mniejsze
14086 zło jest zwykle trwalsze. Mogę wam powiedzieć, jak zarabiać pieniądze
14087 w gazetach: trzeba być ich właścicielem. Roy Thomson. Można sobie
14088 wyobrazić, że rzeka popłynie w górę, ale nie że w poprzek. Mów
14089 szybko, czytaj powoli. Mówi się, że władza demoralizuje. Ale brak
14090 władzy demoralizuje całkowicie. Dean Rusk. Mówić trzeba prosto, a
14091 myśleć w sposób skomplikowany - nie na odwrót. Franz Josef Strauss.
14092 Mówienie zawsze szkodzi: przed jedzeniem psuje apetyt, po jedzeniu -
14093 trawienie. Sandro Pertini. Mózg człowieka to unerwiony wszechświat.
14094 Mózg elektronowy nie może być namiastką ludzkiego bezmózgowia.
14095 Heinrich Drimmel. Musical to sztuka mówiona dla tych, co nie umieją
14096 śpiewać, a sztuka śpiewana dla tych, co nie umieją mówić. Charles
14097 Aznavour. Musimy się nauczyć tak znienawidzić wszelką złą pracę jak
14098 grzech. Muzyka współczesna to pustynia, na której gdzieniegdzie można
14099 znaleźć wyplute pestki daktyli. Pablo Casals. My bez polityki nie
14100 potrafimy się nawet przeżegnać. Myślenie o śmierci przedłuża życie.
14101 Myśli są jak kobiety. W tłumie robią mniejsze wrażenie niż pojedynczo.
14102 Na cudzą nieczułość jesteśmy szczególnie uczuleni. Na nic skrzydła,
14103 kiedy móżdżek ptasi. Na niektórych tylko wtedy można liczyć, gdy się
14104 już nie liczą. Na oburzenie moralne składa się 2 procent moralności,
14105 48 procent oburzenia i 50 procent zawiści. Vittorio de Sica. Na
14106 obczyźnie tyle rzeczy mi się nie podoba, że czuję się prawie jak w
14107 domu. Na ślepym torze historii panuje największy ruch. Arnold
14108 Toynbee. Nadmiar zaufania jest głupotą, nadmiar nieufności
14109 nieszczęściem. Nadmiar zalet to duża wada. Nagość jest kochanką
14110 braku wyobraźni. Najgorętsze miejsca w piekle zarezerwowane są dla
14111 tych, którzy na ziemi wszystkiemu potakiwali. Robert Kennedy.
14112 Najgorszą stroną sławy wielkich ludzi jest fakt, że na ich temat wolno
14113 rozprawiać byle idiocie. Najlepiej podstawiają nogi karły. To ich
14114 strefa. Najlepsza literatura nie mówi o najlepszych momentach
14115 ludzkości. Najlepszą propagandą jest wypiekanie dobrego chleba.
14116 Najlepszym barometrem ekonomicznym są żebracy: gdy zarabiają trzy razy
14117 tyle co profesorowie, to znaczy, że gospodarka jest dobra. Carlo
14118 Franchi. Najmniejszy procent męskości posiada stuprocentowy
14119 mężczyzna. Najpraktyczniejsze jest serce dzwonu, bije tylko w
14120 uroczystych momentach. Najprzykrzejsza z manii prześladowczych -
14121 prześladowanie innych. Najsmutniej nie tam, gdzie śmiech zakazany,
14122 lecz tam, gdzie obowiązkowy. Najstraszniejszy jest głupiec, który ma
14123 cokolwiek słuszności. Najszczęśliwsi są ci, których stworzono w
14124 jednym egzemplarzu. Najtrwalszym elementem porozumień
14125 międzynarodowych jest papier. Peter Ustinov. Najwięcej zielonych
14126 świateł jest na drodze do piekła. Największe powodzenie mają banały
14127 inaczej powiedziane. Największe świnie wymagają zazwyczaj od ludzi,
14128 żeby byli aniołami. Największym nieszczęściem porządnych ludzi jest
14129 tchórzostwo. Największym złem, na które cierpi świat, to nie siła
14130 złych, lecz słabość dobrych. Należy swe szczęście dzielić, by je
14131 pomnożyć. Największym wrogiem prawa jest przywilej. Naprawdę
14132 niebezpieczny człowiek nigdy nie grozi. Naród ma jedynie prawo być
14133 jako Państwo. Naród to coś więcej niż klub konsumentów. Charles de
14134 Gaulle. Nasza epoka jest parodią wszystkich poprzednich. Nasze cnoty
14135 są bękartami naszych grzechów. Nasze czasy można sprowadzić do
14136 prostej formuły: podróże kosmiczne plus seks. Jean Genet. Naszym
14137 czasom przypadło odkrycie, że słowo jest rodzajem hałasu. Thornton
14138 Wilder. Naukowcy usiłują przekształcić to co niemożliwe - w
14139 możliwe. Politycy często chcą przekształcić to co możliwe - w
14140 niemożliwe. Bertrand Russell. Nawet najpiękniejsze nogi gdzieś się
14141 kończą. Nawet święta krowa potrzebuje byka. Harold Pinter. Nawet z
14142 tonącego okrętu wysiada się w pewnej kolejności. Negacja bywa bardzo
14143 dogodną formą próżniactwa. Nędza przeczy matematyce: gdy się ją
14144 podzieli na więcej ludzi, nie staje się mniejsza. Nic dziwnego, że po
14145 oddaniu głosu nie mamy już nic do powiedzenia. Nic na świecie nie
14146 zostało tak sprawiedliwie rozdzielone jak rozum: każdy uważa, że
14147 otrzymał dostateczną porcję. Jacques Tati. Nic tak nie męczy jak
14148 cudzy wypoczynek. Nic tak nie przeraża człowieka nowoczesnego jak
14149 perspektywa istnienia Boga. Emanuele Severino. Nic tak nie zatruwa
14150 powietrza jak rozkładająca się przyjaźń. Nie dość jest na świecie
14151 miłości i dobra, żeby wolno było z tego ofiarować coś istotom
14152 urojonym. Nie dość zapewnić komuś zbawienie; trzeba mu jeszcze dać
14153 środki do życia. Nie jest dobrze, gdy nauczycielami są ludzie
14154 uformowani przez epoki będące przedmiotem nauczania. Nie każde
14155 bezprawie można naprawić, lecz każde prawo można zepsuć. Nie każde
14156 stworzenie jest dla siebie stworzone. Nie każdy, kto stracił wiarę w
14157 raj, zaczyna wierzyć w piekło. Nie kupuje się róż tym, które są
14158 tańsze od kwiatów. Nie liczmy na potomnych - na nas także liczyli
14159 nasi przodkowie. Nie ma kobiet niezrozumiałych, są tylko mężczyźni
14160 niedomyślni. Nie ma ludzi niezastąpionych. W razie potrzeby szewcy
14161 pieką ciastka, a głupcy uczą filozofii. Nie ma nic piękniejszego jak
14162 przysłuchiwanie się milczeniu głupca. Helmut Qualtinger. Nie ma nic
14163 straszniejszego niż czynna ignorancja. Nie można rozmawiać serio z
14164 ludźmi nie mającymi poczucia humoru. Nie należy przesadzać z
14165 demokracją. Nie chciałbym podróżować statkiem, którego kurs byłby
14166 określany głosowaniem załogi, przy czym kucharz i chłopiec okrętowy
14167 mieliby takie samo prawo głosu jak kapitan i sternik. William
14168 Faulkner. Nie należy się gniewać na bieg wypadków, nic je to bowiem
14169 nie obchodzi. Nie należy wspinać się na szczyt, jeśli się nie wie, co
14170 leży po jego drugiej stronie. Richard Nixon. Nie należy wstydzić się
14171 ubóstwa. Istnieje o wiele więcej ludzi, którzy powinni wstydzić się
14172 swojego bogactwa. Nie należy zanudzać telewidzów bardziej, niż jest
14173 to absolutnie konieczne. David Brinkley. Nie odwracaj się tyłem do
14174 przodków. Nie powiedziałabym, że biedni stali się biedniejsi, ale że
14175 stali się bardziej świadomi swojej biedy. Indira Gandhi. Nie
14176 rozumiem, po co kobietom tyle pieniędzy. Jedzą mało, piją mało, nie
14177 grają, nie palą i nie mają przyjaciółek, które musiałyby utrzymywać.
14178 Jacques Tati. Nie rób marmolady z owoców całego życia. Nie
14179 rzeczywistość, ale skala naszych wymagań decyduje o stopniu
14180 zadowolenia. Nie stałem się wegetarianinem dla swojego zdrowia, ale
14181 dla zdrowia kur. Isaac B. Singer. Nie stawiaj sprawy na ostrzu noża,
14182 bo możesz ją zarżnąć. Nie szanuje się kodeksów niemożliwych do
14183 przestrzegania. Nie tylko kobiety przekonują się, że z naszej
14184 rycerskości został już prawie sam pancerz. Nie w każdej muszli
14185 słychać morze. Nie wie się nic o życiu, póki się nie zaakceptuje
14186 śmierci. Nie władza korumpuje. Korumpuje lęk przed utratą władzy.
14187 Nie wystarczy urodzić się człowiekiem, trzeba jeszcze nim być. Nie
14188 zajedzie daleko, kto zamiast koni zmienia woźnicę. Nie znam pisarza,
14189 który po otrzymaniu nagrody Nobla napisałby coś, co warte jest
14190 czytania. Robert Graves. Niedobrze, gdy brudną sprawę ujawnia czysty
14191 przypadek. Niedziwienie się niczemu to oznaka głupoty, a nie
14192 mądrości. Niejedna maska tak się zużyła, że widać przez nią twarz.
14193 Niejednego fatalny stan obuwia uchronił przed podjęciem zdecydowanych
14194 kroków. Niektórzy chwalą się, że mówią to, co myślą. Nie rozumieją,
14195 że nie umieją myśleć. Noel Coward. Niektórzy ludzie tak bardzo boją
14196 się śmierci, że nigdy nie zaczynają naprawdę żyć. Niektórzy
14197 najbardziej pomagają, gdy nie przeszkadzają. Niektórzy odnajdują
14198 miejsce na ziemi dopiero po swoim pogrzebie. Niektórzy politycy są
14199 jak małe dzieci: wierzą, że dostaną wszystko, jeśli tylko będą głośno
14200 krzyczeć. Lady Astor. Niektórzy wpadają na pomysł z takim impetem, że
14201 rozbijają go w puch. Nierzadko czysty zysk pochodzi z brudnej roboty.
14202 Nieskończoność można zmierzyć jedynie ludzką głupotą. Nieśmiertelne
14203 są tylko rzeczy martwe. Nietrudno o fantazję, gdy się ma pieniądze,
14204 trudniej o pieniądze, gdy się ma fantazję. Nieudana komedia też może
14205 być niezłą zabawą. Nieudana operacja to połowa udanej sekcji.
14206 Niewiele byłoby zła na świecie, gdyby nie można go było popełniać w
14207 imię dobra. Niewielu jest władców, którzy zaniedbując cnotliwych i
14208 lekceważąc uczonych, zdołaliby zachować władzę. Niewielu z nas znieść
14209 może dobrobyt. Innych ludzi, oczywiście. Niewykluczone, że Pan Bóg
14210 już niedługo będzie mógł liczyć wyłącznie na ateistów. Niezależnie od
14211 tego, czy życie jest komedią, czy tragedią, wszyscy i tak dobijają się
14212 o role tytułowe. Nigdy nie będzie szczęśliwy, kto dręczy się tym, że
14213 ktoś inny jest bardziej szczęśliwy. Nigdy nie opieram się pokusie,
14214 ponieważ przekonałem się, że rzeczy, które mi szkodzą, nie kuszą mnie.
14215 Nikczemne środki upodlają nawet najszlachetniejszy cel. Nikt nie może
14216 dać więcej od tego, co wszystko stracił. Nikt nie żąda od
14217 konstytucji, żeby była pisana wierszem. Ale żądają od wierszy, aby
14218 były pisane konstytucyjnie. Niszczą dobre drzewa, żeby wydawać złe
14219 gazety. James Watt. Nowe bogactwa i stare meble nieodparcie się
14220 przyciągają. Edouard Thielin. Nowego kłamstwa słucha się chętniej
14221 aniżeli starej prawdy. O kierunku sztuki można powiedzieć, że się
14222 wybił, dopiero wtedy, gdy stosują go dekoratorzy wystaw. Pablo
14223 Picasso. O niektórych mówią, że myślą, a oni się tylko namyślają. O
14224 obecnych się nie mówi. Obce wyrazy mogą służyć półinteligentom jako
14225 pancerz ochronny. Carl de Vries. Obłuda i spryt to dwa najważniejsze
14226 składniki inteligencji głupców. Obojętność jest najłagodniejszą formą
14227 nietolerancji. Obok nonsensu grzechu istnieje paradoks łaski.
14228 Obowiązkowa przyjemność jest nieprzyjemnym obowiązkiem. Od podatków
14229 ucieka za granicę co najmniej tylu ludzi, ilu ucieka od
14230 dyktatorów. James Newman. Od rangi meczu nie zależy ranga kibica.
14231 Odkąd egzystencjaliści odkryli, że człowiek umiera, już trudno nas
14232 czymkolwiek zaskoczyć. Odpowiedzialni jesteśmy nie tylko za to, co
14233 robimy, lecz i za to, czego nie robimy. Ogromnie lubię kobiety,
14234 zwłaszcza kiedy są ładne i uległe. Ojcowie zdolnych dzieci są
14235 gorącymi zwolennikami teorii dziedziczenia. Carlo Manzoni. "Ojcze
14236 nasz" składa się z 56 słów, Deklaracja Niepodległości - z 300, a
14237 ostatnio ogłoszone rozporządzenie rządu w sprawie cen jarzyn - z
14238 26.911 słów. Bill Widnall. Opinia publiczna bywa ostatnią ucieczką
14239 polityków, którzy nie mają opinii własnej. M. B. Carter. Opinia
14240 publiczna to zdanie ludzi, których normalnie nikt o zdanie nie pyta.
14241 Oportunista to człowiek, który nauczył się posiadać zdanie innych.
14242 Jean Cau. Opracowanie budżetu państwa to sztuka równomiernego
14243 rozłożenia rozczarowań. Maurice Stan. Optymista ogłasza, że żyjemy w
14244 najlepszym ze wszystkich możliwych światów, a pesymista obawia się, że
14245 to może być prawda. Ordery ułatwiają odróżnianie polityków od
14246 kelnerów. Erich Mende. Organizowanie chaosu kończy się chaosem
14247 organizacji. Oto cecha naszych czasów: dużo maszyn, mało manier. John
14248 Patrick. Pamiętniki są bombą atomową rencistów. Paul Reynaud.
14249 Parodia to wyraz intelektualnej bezradności. Partie polityczne nie
14250 stawiają dziś sobie pytania, czy ich program jest rozsądny, lecz czy
14251 jest atrakcyjny. Carlo Schmid. Pesymista: optymista z praktyką
14252 życiową. Pewnego karła wydalono z kolonii nudystów za to, że stale
14253 wtykał swój nos w cudzy interes. Pieniądze, które mamy, są narzędziem
14254 wolności. Pieniądze, za którymi się uganiamy - narzędziem niewoli.
14255 Pierwszym objawem starzenia się jest miłość do życia. Pies jest
14256 przyjacielem człowieka, ale jego pchły nie. Pies wyje do księżyca,
14257 człowiek do mikrofonu. Piwo jest napojem chłodzącym zapał do pracy.
14258 Plotka jest jak fałszywe pieniądze: porządni ludzie ich nie produkują,
14259 ale bezmyślnie przekazują dalej. Claire Booth Luce. Płonący nie rzuca
14260 cienia. Po niektórych salwach śmiechu pozostają ranni. Pochodzenie
14261 od małpy jest prywatną sprawą każdego z nas. Podłoga, choćby nie wiem
14262 jak deptana - zawsze jest sobą. Podobno przedsiębiorcy pogrzebowi
14263 należą do najbardziej oddanych miłośników sztuki lekarskiej. Podobno
14264 seks jest to maksimum radości bez jednego uśmiechu. Podróż kosmiczna
14265 jest triumfem rozumu i klęską rozsądku. Max Born. Podróże kształcą
14266 wykształconych. Podstawowa reguła telewizji: program, który chociaż
14267 częściowo można zrozumieć z zasłoniętymi oczyma lub zakrytymi uszami -
14268 jest zły. Eugen Kogon. Poeta powinien być czytany, a nie
14269 oglądany. Cecil Day-Lewis. Poezja to przemiana krwi w
14270 atrament. Thomas S. Eliot. Pogląd, że mężczyzna nie może stale kochać
14271 tej samej kobiety, jest tak samo fałszywy jak pogląd, że skrzypek dla
14272 odegrania tego samego utworu musi mieć kilka instrumentów. Aleksander
14273 Spoerl. Pokój jest niepodzielny. Wojna również. Harold Wilson.
14274 Politycy, którzy w opozycji zachowywali się jak odrzutowce, stają się
14275 w rządzie spokojni jak szybowce. Ignazio Silone. Politycy mają
14276 skłonność do myślenia o następnych wyborach, a nie o następnym
14277 pokoleniu. Ronald Reagan. Politycy wydostają się na szczyty dlatego,
14278 że większość z nich nie ma zdolności, dla których chciano by ich
14279 zatrzymać trochę niżej. Peter Ustinov. Polityczni mówcy są jak
14280 automaty: górą wrzuca się pół myśli, a dołem wychodzi całe
14281 zdanie. Alberto Moravia. Polityk jest jak pies, który drapie się tam,
14282 gdzie go wcale nie swędzi. Ngame Buka. Polityka to scena, z której
14283 czasami lepiej słychać suflerów niż aktorów. Ignazio Silone. Polityka
14284 zagraniczna to turystyka na koszt państwa. Pierre Acon. Politykowi
14285 nigdy nie wolno mówić "nigdy". Lyndon B. Johnson. Polska wódka jest
14286 najlepsza, lecz polski pijak najgorszy. Pomyślałem sobie kiedyś, że
14287 najlepsza dla mnie byłaby japońska żona, chiński kucharz, angielski
14288 dom i amerykański dochód. I jeszcze pomyślałem, że najgorszy byłby
14289 japoński dom, angielski kucharz, amerykańska żona i chiński
14290 dochód. Herbert Achtebusch. Popularność jest jak księżyc. Jeśli się
14291 nie powiększa, to się zmniejsza. Porządek trzeba robić, nieporządek
14292 robi się sam. Potencja nie czyni potentata. Potęga rzeki w jej
14293 dopływach. Powiedz mi, jakie książki masz w domu, a powiem ci, kim
14294 jesteś. Pozostawiamy wychowanie swych dzieci szkołom, ulicy i sądom
14295 dla nieletnich. Praca oddala od nas trzy wielkie niedole: nudę,
14296 występek i ubóstwo. Prasa musi mieć swobodę mówienia wszystkiego, by
14297 niektórzy ludzie nie mieli swobody robienia wszystkiego. Louis
14298 Terrenoire. Prasa to sumienie z papieru. Malcolm Muggeridge. Prawda
14299 jest jak kobieta: im młodsza, tym głupsza; im starsza, tym pewniejsza.
14300 Prawda leży pośrodku - może dlatego wszystkim zawadza. Prawda musi
14301 być uszminkowana, inaczej nikt w nią nie uwierzy. Edgar Faure.
14302 Prawdziwa władza stara się o to, by nie wpadać w oczy. Harold
14303 Nicholson. Prawdziwy poeta musi być stary w momencie, kiedy pisze
14304 swój pierwszy wiersz. Prawdziwy problem życiowy w dzisiejszych
14305 czasach: mieć dość czasu na myślenie. Edward Heath. Prezenty dostają
14306 tylko ci, którzy się mogą zrewanżować. Problemy polityczne są jak ser
14307 camembert: gdy odkłada się je na dłużej, to zaczynają cuchnąć i
14308 rozłażą się. Edgar Faure. Produkcja zbyt wielu użytecznych rzeczy
14309 prowadzi do wytworzenia zbyt wielu bezużytecznych ludzi. Prognozy
14310 mają dziś krótki żywot; tak samo politycy. Helmut Schmidt. Propaganda
14311 polityczna to sztuka czynienia innych nielubianymi. Henri Tissot.
14312 Prowokacyjny jest każdy pisarz, który pokazuje rzeczywistość taką,
14313 jaka jest naprawdę. Siegfried Unseld. Przemawianie jest jak stosunek
14314 miłosny: każdy dureń może zacząć, ale doprowadzenie do końca wymaga
14315 pewnej zręczności. Lord Mancroft. Przesądy są rozumem głupców. Przez
14316 dziury w butach czuje się grunt pod nogami. Przeciętny Amerykanin nie
14317 potrzebuje ani zegara, ani kalendarza. W czasie orientuje się według
14318 seriali telewizyjnych. Jerry Lewis. Przeciwnicy ludożerstwa pożarli
14319 się nawzajem. Przegrać to nie znaczy nie mieć racji. Lord Hailsham.
14320 Przepisy o tyle nas obchodzą, o ile my obchodzimy przepisy.
14321 Przestępstwo przeciwko wszystkim nie zagraża nikomu. Przez telewizję
14322 świat stał się wsią, a spora część programów przypomina wsiowe
14323 plotki. Marshall McLuhan. Przy białym winie myśli się o głupstwach;
14324 przy czerwonym winie mówi się głupstwa; przy szampanie robi się
14325 głupstwa. Henri Vidal. Przy okrągłym stole zawsze siada za dużo
14326 ludzi. Przyjaciół poznajemy w biedzie. Ale tylko biednych przyjaciół.
14327 Przyjęcie koncepcji jednostronnego rozbrojenia byłoby czymś w rodzaju
14328 zachowania się dziewicy w burdelu. David Penhaligan. Przypadkowy
14329 bohater nigdy nie wspomina o przypadku. Przyrzekamy dużo, aby się
14330 uchylić od dania czegokolwiek. Przyszłość literatury jest w
14331 aforyzmie. Nie można go sfilmować. Przyszłość ludzi staje się jasna:
14332 będą lokajami robotów. Jules Romains. Przyszłość, zanim wkracza,
14333 zawsze przedtem puka. Fran?ois Mauriac. Pustą głową łatwiej jest
14334 potakiwać. Radykalne hasła łagodzą radykalne nastroje. Reformatorzy
14335 są wyrzutem społeczeństwa, w którym żyją. Alberto Moravia.
14336 Reinkarnacja to ostatnia szansa dla osłów. Reklama to próba
14337 oddzielenia człowieka od jego pieniędzy. John Priestley. Rewolucja -
14338 przewrót, po którym chłopi nie chcą płacić podatków komu innemu.
14339 Romantycy nie wymyślili nieszczęśliwej miłości. Rozporządzenia
14340 wykonawcze to wyjaśnienia do wyjaśnień, które wyjaśniają wyjaśnienie.
14341 Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, a zrozumiesz, jak znikome masz
14342 szansę zmienić innych. Róg obfitości od czasu do czasu zatyka jakaś
14343 szmata. Również głupiec miewa czasami rozsądną myśl, tylko tego nie
14344 zauważa. Danny Kaye. Różnica między Polakiem i Francuzem polega na
14345 tym, że jeden lubi kobietę rozebraną, a drugi nagą. Róże więdną, ale
14346 nie kolce. Rzadko kiedy czasy są surowsze niż ludzie. Norman Mailer.
14347 Rządy nie uczą się niczego. Tylko ludzie się uczą. Milton Friedmann.
14348 Rządzić to znaczy móc na wszystko powiedzieć: nie. Charles de Gaulle.
14349 Rzecznik rządu to człowiek, który kicha, gdy rząd jest zaziębiony.
14350 Henri Tissot. Rzeczywistość dzisiejsza jest bystrym strumieniem, w
14351 którym roi się od ludzi nie umiejących pływać. Tennessee Williams.
14352 Rzeczywisty ból wystarcza, aby nas wyleczyć z cierpień urojonych.
14353 Satyryk: facet rzucający się na czołgi nonsensu z butelką atramentu.
14354 Samochód służbowy jest czymś, co każdy uważa za rzecz zbędną dopóty,
14355 dopóki sam w nim nie siedzi. Richard Nixon. Są ideologie, które
14356 zniechęcają do pracy. Są hotele, w których nie ma pcheł tylko
14357 dlatego, że pluskwy by im żyć nie dały. Są ludzie, którzy mówią, że
14358 najnudniejszym dniem tygodnia jest niedziela - tak przywykli do swego
14359 codziennego kieratu. Są ludzie, którzy tak bardzo wychwalają swój
14360 kraj, jak gdyby chcieli go sprzedać. Są rzeczy, które trzeba
14361 zobaczyć, by wiedzieć, że ich nie warto oglądać. Są wartości, dla
14362 których warto życie poświęcić. Cudze. Są wzloty, po których nie można
14363 się podnieść. Sąd: grupa ludzi orzekająca, która strona miała
14364 lepszego adwokata. Sceptycyzm to elegancja strachu. Science fiction
14365 istniała zawsze: mam na myśli prognozę pogody. Peter Ustinov. Seks
14366 solą życia. Tylko kto widział objadać się solą. Sęki są siłą drzewa.
14367 Silny rząd rządzi krajem, silna opozycja rządzi rządem. Alberto
14368 Moravia. Siła kobiet leży w tym, że są w stanie uznać złudzenia za
14369 rzeczywistość. Federico Fellini. Siła przekonań nie dowodzi ich
14370 słuszności. Skracać książki to przedłużać czytelnikom życie. Slogan
14371 - środek na wzmocnienie płuc, szkodliwy dla mózgu. Słabym pozostaje
14372 tylko jedna broń: błędy silnych. Georges Bidault. Sława za życia i
14373 sława po śmierci to czasem za dużo. Trzeba umieć poprzestać na jednej.
14374 Sławnym jest się wtedy, gdy jest się znanym ludziom, których - dzięki
14375 Bogu - nie zna się osobiście. Thornton Wilder. Sojusz to małżeństwo,
14376 w którym zazdrość jest większa od miłości. Społeczeństwo składa się z
14377 dwóch wielkich klas: jedni mają więcej posiłków niż apetytu, drudzy
14378 więcej apetytu niż posiłków. Społeczeństwo syte, żyjące w dobrobycie,
14379 nie zadowala się kupowaniem książek; chce także kupować poetów. Leslie
14380 Fidler. Spory nie trwałyby tak długo, gdyby brak słuszności był tylko
14381 po jednej stronie. Spotkania na szczycie nie są widokiem dla
14382 mieszkańców nizin. John Gunther. Spódnica maksi jest to próba
14383 ponownego uczynienia tajemnicy z czegoś, co przez wiele lat było
14384 szeroko reklamowane. Yves Saint-Laurent. Stały felieton w gazecie
14385 jest jak regularny stolec na rozkaz. Malcolm Muggeridge. Stare
14386 przesądy budzą śmiech, nowe - grozę. Stary kawaler musi być stary,
14387 pan młody nie musi być młody. Starzejący się mężczyzna całą noc
14388 zabiera się do tego, co niegdyś robił przez całą noc. Starzy ludzie
14389 są niezwykle niebezpieczni. Przyszłość jest im obojętna.
14390 Statystycznie udowodniono, że na każdą nieszczęśliwą starą pannę
14391 przypada przynajmniej jeden szczęśliwy mężczyzna. Stosy nie
14392 rozświetlają ciemności. Stosy - światła pozycyjne epoki.
14393 Streszczajmy się. Świat jest przeludniony słowami. Strip-tease jest
14394 to lekcja anatomii przy akompaniamencie muzyki. Frank Sinatra. Strój
14395 kobiecy ma znaczenie tylko o tyle, o ile zachęca mężczyznę, by go z
14396 niej zdjął. Fran?oise Sagan. Sufler: ten, który ocala od zapomnienia.
14397 Suma zer daje groźną liczbę. Sumienie nie przeszkadza nam w
14398 popełnianiu grzechów, ale przeszkadza cieszyć się z ich
14399 popełnienia. Salvador de Madariaga. Swobody obywatelskie są jak
14400 kapiszony: czuje się je dopiero wtedy, gdy się na nie nadepnie. Paul
14401 Reynaud. Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą monetę. Syci
14402 niewolnicy są największymi wrogami wolności. Symfonii nie wygrywa się
14403 na wierzbowych fujarkach. Szczęście mniej zależy od pracy niż
14404 nieszczęście od lenistwa. Szczyt głupoty zdobywa się bez wysiłku.
14405 Szukając poparcia, łatwo zostać popychadłem. Śmierć jest lekka. Tylko
14406 chwila przed zgonem jest straszna. Śnił mi się Freud. Co to znaczy?
14407 Świat jest mały tylko dla młodych. Świat nie jest dla ludzi
14408 normalnych. Jest dla znormalizowanych. Świat pełen jest wilków, które
14409 uskarżają się na rogi owiec. Alberto Moravia. Tabu są tak związane z
14410 seksem jak jajka z ciastem. Hans Giese. Tajemną nadzieją robotów było
14411 to, że staną się ludźmi, a to ludzie stają się robotami. Dom Helder
14412 Camara. Tak jak czymś naturalnym jest wierzyć w wiele rzeczy bez
14413 dowodów, tak też naturalnym jest wątpić w wiele innych wbrew dowodom.
14414 Taktyk - człowiek, który cofając się potrafi przekonująco krzyknąć
14415 Hurra!!! Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się
14416 myśli. Heiner Geissler. Tchórze zwiększają kryteria odwagi. Ten, kto
14417 ma sojuszników, nie jest całkiem niezależny. Harold Wilson.
14418 Teraźniejszość to stan między dawnymi dobrymi czasami i piękniejszą
14419 przyszłością. To dziwne, ale wyborca nigdy nie czuje się
14420 odpowiedzialny za zawód, jaki sprawia rząd przez niego
14421 wybrany. Alberto Moravia. To nie bohaterowie, lecz żebracy obnażają
14422 swoje rany. To wielka sztuka pisać tak jak trzeba, nie wiedząc o tym.
14423 Tolerancja jest to gotowość przyznania przedstawicielowi innego
14424 światopoglądu tej samej dozy inteligencji i dobrej woli, co
14425 sobie. Karl Rahner. Tonącego nie wypada pytać o kartę pływacką.
14426 Tragedia: miejsce, w którym tchórze umierają, a bohaterowie giną.
14427 Trudniej czasem dotrzymać słowa niż kroku. Trudniej głupiemu udawać
14428 mądrego niż mądremu głupiego. Trudno pogodzić ogień i wodę - można
14429 jednak stworzyć z nich parę. Trudno, słup telegraficzny nie pojmie
14430 idei telegrafu. Trudno ulżyć obciążonym dziedzicznie. Trzeba nauczyć
14431 się rozróżniania między moralnością a moralizatorstwem. Henry
14432 Kissinger. Turystyka: drapanie się tam, gdzie nie swędzi. Tylko w
14433 miłości kompletne zero może być dla kogoś wszystkim. Tylko dziecko
14434 kochamy za to, że jest, człowieka dorosłego za to, czym jest. Tylko
14435 głupcy szukają krzyżówek w gazetach. Tylko głupcy szukają metafor w
14436 poezji. Tylko niewielu ludzi, którzy cierpią na kaszel, idzie do
14437 lekarza. Większość idzie do teatru. Alec Guiness. Tylko poważny
14438 stosunek do cierpienia upoważnia człowieka do żartu. U podstaw
14439 sukcesu leży rezygnacja. U starszych mężczyzn na widok pięknej
14440 dziewczyny budzą się wspomnienia, ale nie nadzieje. Ukochanie ideałów
14441 rozwija się najbardziej tam, gdzie nie są one jeszcze ucieleśnione.
14442 Umowa dżentelmeńska to wzajemne zobowiązanie, które łamie się w
14443 nadziei, że druga strona go dotrzyma. Harold Pinter. Uniwersytet
14444 rozwija wszystkie zdolności, między innymi głupotę. Upadająca klasa,
14445 jak starzec, traci zdolność rozróżniania, co ważne, a co błahe.
14446 Uprawianie nonsensu niweczy zdolność jego rozumienia. Urazy mierzy
14447 się nie intencją kaleczącego, lecz wrażliwością kaleczonego.
14448 Ustępstwa kończą się tam, gdzie zaczynają się zasady. Harold
14449 Macmilian. Utopia ma głowę wysoko, ale stopę nisko. Uzasadnieniem
14450 życia dla kundla jest cudza łydka. Uznaję istnienie materii, lecz nie
14451 wiem, czy materia jest materialna. W bagnie zawsze zgubi cię
14452 zbyteczna szamotanina. W chwili, w której umiera w nas dziecko,
14453 zaczyna się starość. W ciepłym klimacie najłatwiej wyrastają zimni
14454 dranie. W czasie najdłuższego nawet pokoju nie wygłasza się tylu
14455 bredni i fałszów, co podczas najkrótszej wojny. W demokracji mówisz
14456 to, co ci się podoba i płacisz tyle, ile od ciebie żądają. Kenneth
14457 Thompson. W demokracji wolno głupcom głosować; w dyktaturze wolno
14458 głupcom rządzić. Bertrand Russell. W dzisiejszych czasach poranna
14459 utopia staje się rzeczywistością popołudnia. Truman Capote. W filmie
14460 sztuka i kasa muszą się zgadzać; jeśli konieczne są ustępstwa, to na
14461 rzecz kasy. Lucchino Visconti. W grupie nawet bać się raźniej. W
14462 koalicji dzieje się tak jak w przepełnionym autokarze: samo wsiadanie
14463 jest już dość uciążliwe, ale wysiadanie jest prawie niemożliwe. Mario
14464 Scelba. W kwiaciarni perfumy nie pachną. W literaturze coś się
14465 jednak zmienia. Ludzie, którzy dziś piszą bestsellery, przed
14466 dwudziestu laty siedzieliby w więzieniu. Ben Hecht. W miłości jak w
14467 rybołówstwie: jedną siecią wszystkich gatunków ryb łowić nie można. W
14468 mowie pewnych ludzi słychać błędy ortograficzne. W polityce jest
14469 czasem jak w gramatyce: błąd, który popełniają wszyscy, zostaje w
14470 końcu uznany za zasadę. Andr? Malraux. W polityce nic nie dzieje się
14471 bez przyczyny, ale często - bez skutku. John Gunther. W polityce
14472 zagranicznej wieczność trwa najwyżej dwa lata. Edgar Faure. W ramach
14473 pomocy krajom słabo rozwiniętym pieniądze biednych ludzi z bogatych
14474 krajów trafiają do kieszeni bogatych ludzi w biednych krajach. Alfred
14475 Mozer. W sprawie gehenny zwierząt nie wystarczy bić na alarm, trzeba
14476 bić po gębie. W sztuce trzeba zawsze celować trochę wyżej niż się
14477 trafia. Giacomo Manzi. W życiu politycznym roi się od strażaków,
14478 którzy odwracają wzrok, gdy tylko ujrzą gdzieś pożar. Giovanni
14479 Guareschi. Walkę stworzyła przyroda, nienawiść wynalazł człowiek.
14480 Wartości są abstrakcyjne, ceny są konkretne. Wartość nagród
14481 literackich zależy od ludzi, którzy je otrzymują. Wolfgang Kraus. We
14482 wszystkich dziedzinach życia wymagana jest obecnie fachowa wiedza.
14483 Jedyni dziś amatorzy to politycy. Harold Macmillan. Wiara przenosi
14484 góry. Na plecach wiernych. Wiara religijna jest rzeczą, którą należy
14485 samemu zdobyć, a nie odziedziczyć. Wiedza to władza. Ale niewiedza,
14486 niestety, nie oznacza jeszcze braku władzy. Niels Bohr. Wielkie
14487 drzewa dają więcej cienia niż owocu. Wielkie myśli rodzą się w sercu.
14488 Wielkie to nieszczęście, że w naszych czasach nie ma już głupca, który
14489 by się trochę nie poduczył. Wielkimi tytułami można zdobywać
14490 czytelników, ale utrzymywać ich trzeba informacjami. Lord Northcliffe.
14491 Wielu byłoby chętnych, gdyby droga do nieba nie prowadziła przez
14492 cmentarz. Wielu powstało z gliny, z której trudno coś ulepić. Wielu
14493 przyłącza się dopiero wtedy, gdy już nie widać czoła pochodu. Więcej
14494 jest tych, którzy chodzą do kościoła, niż tych, którzy chcą do niego
14495 chodzić. Więcej wśród ludzi krwiopijców niż krwiodawców. Większość
14496 ludzi jest zbyt tchórzliwa, by czynić coś złego i zbyt słaba, by
14497 czynić coś dobrego. Większość ludzi nie posiada kwalifikacji do
14498 życia. Większość ludzi używa głowy nie do myślenia, lecz do
14499 potakiwania. Evelyn Waugh. Większość swoich kazań papież przekazuje
14500 dziś większej liczbie ludzi niż Chrystus w ciągu całego swojego
14501 życia. Billy Graham. William Shakespeare pisał dla mas. Gdyby żył
14502 dzisiaj, robiłby seriale telewizyjne. Rupert Murdoch. Władza to nie
14503 parasol, który stawia się w kącie, gdy deszcz przestał padać. Antonio
14504 Salazar. Własny styl to przedzieranie się przez gąszcz własnej
14505 banalności. Woda drąży kamień nie siłą, lecz częstym padaniem. Wojna
14506 domowa: w imię narodu wybijemy samych siebie. Wojna jest najgorszym
14507 sposobem gromadzenia wiedzy o obcej kulturze. Wolność nie znaczy, że
14508 można poruszać się po niewłaściwej stronie ulicy.Indira Gandhi.
14509 Wolność sztuki jest dziś zagrożona przez obojętność publiczności.
14510 Edward Albee. Wódka pije ludzi do dna. Wprost nie do wiary, ile
14511 rozumu zużywa się w świecie dla udowadniania głupstw. Współczesna
14512 młodzież walczy przeciwko wczorajszej frazeologii, w tym celu
14513 wynajduje dzisiejsze slogany. Arthur Miller. Wszyscy jesteśmy
14514 ulepieni z tej samej gliny. Niektórzy jednak zostali lepiej wypaleni.
14515 Wszyscy leżymy w rynsztoku. Ale niektórzy z nas sięgają po gwiazdy.
14516 Wszyscy ludzie rodzą się równi i całe życie walczą przeciwko temu.
14517 Wszyscy rzecznicy rządowi mają kłopoty. Nie można przecież wziąć kulki
14518 końskiego łajna, opakować jej w staniol i sprzedawać jako
14519 delikates. Friedrich Nowottny. Wszystko, co najważniejsze, staje się
14520 tylko raz w życiu. Wszystko to, co czytelnik wie lepiej niż telewizja
14521 - zawdzięcza gazetom. Jan Nouwen. Wychowywać to znaczy uczynić
14522 niewrażliwym na telewizję. Marshall McLuhan. Wydaje się, że nie udała
14523 się naturze próba ukształtowania na ziemi stworzenia myślącego. Max
14524 Born. Wygląda na to, że moralność stała się sprawą mody: narkotyki i
14525 de Sade jednego roku, kakao i dziewictwo - w roku
14526 następnym. W. H. Auden. Wyjątki rozsławiają regułę. Wykształcenie
14527 wcale nie zabija kobiecości: doktorki są takie głupie jak inne
14528 kobiety. Wyłączenie telewizora da się porównać jedynie z uczuciem
14529 błogości przy gaszeniu lampki nocnej. Norman Mailer. Wymagam od
14530 miasta, w którym mam mieszkać: asfaltu, kanalizacji, klucza od bramy,
14531 ciepłej wody. Dowcipny i kulturalny jestem sam. Wyobrażać sobie zbyt
14532 wiele to ubóstwo wyobraźni. Wyrachowanie nie wymaga zdolności do
14533 matematyki. Wyrok śmierci podpisany przez analfabetę liczy się
14534 podwójnie. Wyspiarze mórz południowych nie mówią zbyt dobrze po
14535 angielsku, ale zasób ich słów wystarczy do podziału filmów
14536 amerykańskich na dwa gatunki: pif-paf i cmok-cmok. Marlon Brando.
14537 Wystarczy dać komuś nieco więcej swobody, a zaraz zacznie krępować
14538 innych. Z dowcipów o wariatach można by stworzyć wizerunek niejednego
14539 normalnego człowieka. Z historią to jak z pasztetem mięsnym: nie
14540 należy się przyglądać, jak się go przyrządza. Aldous Huxley. Z
14541 lenistwa rodzą się dzieła, na jakie nigdy nie zdobyłby się normalnie
14542 pracowity człowiek. Z miłości do ojczyzny wypisują rzeczy, z powodu
14543 których obcy wyśmiewają nasz kraj. Z powodu niesprzyjającej pogody
14544 niemiecka rewolucja dokonała się w muzyce. Z władzą nie można
14545 flirtować, trzeba ją poślubić. Andr? Malraux. Za odwagę trzeba
14546 płacić. Strach jest za darmo. Za złudzenia płaci się rzeczywistością.
14547 Za wiele rozrywek i za wiele pracy w jednakowy sposób wyczerpują i
14548 wysuszają nasz umysł. Zacząłbym wierzyć w Boga, ale odstrasza mnie
14549 ogromna ilość pośredników. Zamach na dyktatora mody potępią wszystkie
14550 żurnale. Zawsze byłem zdania, że seks jest o wiele zdrowszy niż
14551 przemoc. Otto Preminger. Zawsze kiedy jedni odzyskują wolność, inni
14552 ją tracą. Zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że zbytnia troska o los
14553 mniejszości oderwie nas od myślenia o potrzebach większości. William
14554 Hardcastle. Zawsze lubimy tych, którzy nas podziwiają, lecz nie
14555 zawsze lubimy tych, których my podziwiamy. Zawsze można zaczynać od
14556 nowa; nic dziwnego, że tylu ludzi drepce w kółko. Zawsze wymyślamy
14557 sobie nasze dzieci. Zbyt stary jestem, by tylko się bawić, zbyt młody
14558 jeszcze, by nie pragnąć niczego. Zdrowy rozsądek może zastąpić prawie
14559 każdy stopień wykształcenia, lecz żadne wykształcenie nie zastąpi
14560 zdrowego rozsądku. Zdrowy rozsądek uratuje cię od nikczemności, ale
14561 nie uratuje cię od rozpaczy. Ze strachu, jaki przeżywa ludzkość można
14562 całkiem przyjemnie żyć; trzeba tylko o nim pisać. Jean Giono. Ze
14563 swoją nienawiścią trzeba się czasem przespać. Zgasł na świeczniku.
14564 Złoty cielec jest tylko pewną odmianą bydła. Znawca flirtuje na plaży
14565 z najbledszą dziewczyną, gdyż ona ma przed sobą najwięcej
14566 urlopu. Marcello Mastroianni. Zwięzłość to siostra talentu. Źle, gdy
14567 woźnica nie może zapamiętać, że lejce są ważniejsze od bata. Źle jest
14568 mieć z katem na pieńku. Źródłem materializmu jest nędza; syci
14569 pozostają idealistami. Żaden mężczyzna nie jest zainteresowany
14570 kobietą taką, jaką ona jest, ale taką, jaką ją sobie wyobraża. Żadna
14571 praca nie hańbi, każda męczy. Żadna prasa nie hańbi. Żadna waluta
14572 nie jest już pewna. Może z wyjątkiem srebrników. Żeby śmierć można
14573 było na raty odespać. Żonaci wzdychają zawsze głębiej niż
14574 kawalerowie. Żony wtedy są najlepszymi słuchaczami, gdy ich mąż mówi
14575 do innej kobiety. Henri Torr?. Życie jest zbyt ciężkie, żeby
14576 przykładać do niego wagę. Życie to dochodzenie różnymi drogami do
14577 niczego. Życie w cieniu podejrzeń też ma swoje blaski. Żyć długo
14578 chcą wszyscy, ale starym nikt nie chce być. Żyć to być stronniczym.
14579 Żyj tak, aby znajomym twoim zrobiło się nudno, gdy umrzesz. Żyjemy w
14580 epoce fachowców, którzy nie interesują się swoim fachem. Żyjemy w
14581 świecie pozorów, pozorujemy więc, że żyjemy. Żyjemy w zwariowanych
14582 czasach. Lot w Kosmos odbywa się coraz szybciej, jazda do biura coraz
14583 wolniej.